Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III AUa 862/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2016-12-14

Sygn. akt III AUa 862/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 grudnia 2016 r.

Sąd Apelacyjny - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Daria Stanek

Sędziowie:

SSA Małgorzata Gerszewska (spr.)

SSA Iwona Krzeczowska - Lasoń

Protokolant:

sekr.sądowy Agnieszka Makowska

po rozpoznaniu w dniu 14 grudnia 2016 r. w Gdańsku

sprawy H. B.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 22 marca 2016 r., sygn. akt VI U 2697/15

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. na rzecz H. B. kwotę 360,00 (trzysta sześćdziesiąt 0/100) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.

SSA Małgorzata Gerszewska SSA Daria Stanek SSA Iwona Krzeczowska – Lasoń

Sygn. akt III AUa 862/16

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 27 lipca 2015 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. odmówił H. B. wskazując, iż do dnia 1 stycznia 1999 r. nie został udowodniony 25 letni okres składkowy i nieskładkowy.

Ubezpieczony odwołał się od powyższej decyzji wnosząc o jej zmianę i przyznanie mu prawa do żądanego świadczenia. Ubezpieczony wniósł o zaliczenie do okresu zatrudnienia okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od 16 czerwca 1971 r. do 20 października 1975 r.

W odpowiedzi na odwołanie pozwany wniósł o jego oddalenie.

Wyrokiem z dnia 22 marca 2016 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał ubezpieczonemu prawo do emerytury od 1 lipca 2015 r. oraz stwierdził, że organ rentowy nie ponosi odpowiedzialności za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji, wskazując następujące motywy rozstrzygnięcia:

H. B., urodzony (...), w dniu 2 lipca 2015 r. złożył wniosek o wcześniejszą emeryturę, który zaskarżoną w niniejszym postępowaniu decyzją został załatwiony odmownie, wobec wykazania przez wnioskodawcę na dzień 1 stycznia 1999 r. okresów składowych i nieskładkowych w wymiarze 22 lat, 11 miesięcy i 2 dni, zamiast wymaganych 25.

Analizując trafność decyzji pozwanego, Sąd przeprowadził postępowanie dowodowe w wyniku, którego ustalił, że rodzice ubezpieczonego J. i C. B. byli właścicielami gospodarstwa rolnego położonego w G.. Powierzchnia gospodarstwa wynosiła w latach 1968 — 1987 ok. 1 ha. Ze względu na wielkość gospodarstwa prowadzone były uprawy ogrodnicze: wczesne ziemniaki, cebula, ogórki, buraki, kapusta, pomidory, truskawki, lucerna, mak. W gospodarstwie były zwierzęta domowe: krowy, trzoda chlewna, kury, kaczki oraz indyki. Ubezpieczony mieszkał z rodzicami i pomagał im w prowadzeniu gospodarstwa rolnego również w okresie uczęszczania do szkoły średniej. Wnioskodawca wykonywał wszelkie prace związane z uprawą roślin takie jak: sadzenie, odchwaszczanie, flancowanie pomidorów, pielenie, spulchnianie ziemi, zbiory owoców i warzyw. Ojciec ubezpieczonego pracował zawodowo w Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej. Ubezpieczony zajmował się również obrządkiem i karmieniem zwierząt. Zimą zajmował się także łuskaniem cebuli i przesypywaniem ziaren maku Większość prac wykonywał po przyjściu ze szkoły, zajmowało mu to ponad 4 godziny dziennie, wiosną i jesienią 6,7 godzin, zaś latem 12 godzin. Uczył się wieczorami. Ponieważ praca w gospodarstwie zajmowała mu dużo czasu nie miał dobrych wyników w nauce.

Mając na uwadze tak ustalony stan faktyczny, Sąd uznał, iż praca ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym rodziców nie miała charakteru doraźnej pomocy, lecz była stałą pracą w gospodarstwie rolnym w rozmiarze, który ma wpływ na zwiększenie jego okresów składkowych. Zdaniem Sądu, przeprowadzone dowody pozwalały na zaliczenie ubezpieczonemu – na podstawie art. 10 ust 1 pkt 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - do stażu ubezpieczeniowego okresu od 16 czerwca 1971 r. do 20 października 1975 r., tj. okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców po ukończeniu 16 roku życia.

Z tych względów, Sąd, przy uwzględnieniu treści art. 184, art. 32 oraz art. 10 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS, na mocy art. 477 14 § 2 k.p.c., orzekł, jak w punkcie 1 sentencji.

W pkt 2 wyroku, Sąd zgodnie z treścią art. 118 a ustawy o emeryturach i rentach z FUS Sąd orzekł w przedmiocie braku odpowiedzialności organu rentowego za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji, albowiem ustalenie charakteru oraz rozmiaru pracy w gospodarstwie rolnym było możliwe dopiero po przeprowadzeniu postępowania dowodowego przed Sądem na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego.

Apelację od wyroku wywiódł pozwany zaskarżając go w punkcie pierwszym i zarzucając mu naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 184 w zw. z art. 10 ust. l pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. i wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie odwołania, względnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko apelujący podniósł, iż nie znalazł żadnych podstaw, aby do ogólnego stażu ubezpieczeniowego zaliczyć wnioskodawcy okres pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od 16 czerwca 1971 r. do 20 października 1975 r., ponieważ w tym czasie uczył się on w szkole oddalonej o 15 km od miejsca zamieszkania. Biorąc pod uwagę czas dojazdu oraz ilość zajęć lekcyjnych, pozwany stanął na stanowisku, że praca w gospodarstwie miała charakter pomocy rodzicom, a głównym zajęciem ubezpieczonego była nauka w szkole.

Pozwany podkreślił, że brak jest podstaw do twierdzenia, iż w okresie zimowym ubezpieczony wykonywał pracę w gospodarstwie w wymiarze co najmniej 4 godzin zwłaszcza, że Sąd wskazał jedynie na takie czynności, jak łuskanie cebuli czy przesypywanie maku. Trudno również dać wiarę twierdzeniom Sądu, że praca przy zwierzętach zajmowała mu tyle czasu, aby uprawnionym było uznanie, że wskazywany przez wnioskodawcę okres pracy w gospodarstwie podlega zaliczeniu do stażu ubezpieczeniowego na podstawie art. 10 ustawy o emeryturach i rentach z FUS.

W ocenie pozwanego Sąd pominął niekorzystne dla skarżącego zeznania świadka J. K., który podał, iż widział jak ubezpieczony pracował w gospodarstwie, jednak niemożliwe jest, aby pracował 10 godzin, może godzinę, dwie. Świadek wskazał, że dzieci zajmowały się warzywniakiem, zaś sianiem zboża zajmował się ojciec. Dodatkowo świadek zeznał, że w gospodarstwie wnioskodawcy była może jedna świnia na własne potrzeby oraz krowa, podczas gdy ubezpieczony podnosił, że trzody było co najmniej kilka sztuk.

Zdaniem skarżącego, Sąd dokonał błędnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, a tym samym apelacja jest zasadna i zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie.

Tytułem wstępu wskazać należy, iż w ocenie instancji odwoławczej - po przeprowadzeniu postępowania uzupełniającego - Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny, zaś w swych ustaleniach i wnioskach nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów wynikające z przepisu art. 233 k.p.c., nie popełnił on też błędów w rozumowaniu w zakresie zarówno ustalonych faktów, jak też ich kwalifikacji prawnej, albowiem prawidłowo zinterpretował i zastosował odpowiednie przepisy prawa. Sąd Apelacyjny podziela argumenty zawarte w uzasadnieniu Sądu Okręgowego i przyjmuje je za własne.

Zgodnie z treścią art. 184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2016 r., poz. 887), ubezpieczonemu urodzonemu po dniu 31 grudnia 1948 r., przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku przewidzianego w art. 32 ustawy, tj. po ukończeniu 60 lat, jeżeli w dniu wejścia w życia ustawy, tj. na dzień 1 stycznia 1999 r. wykazał okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wymagany w przepisach rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 ze zm.) - 15 lat oraz okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27 ustawy, to jest 25 lat.

Kwestią sporną w niniejszej sprawie - wobec niekwestionowanych ustaleń w przedmiocie wykonywania przez wnioskodawcę w okresie jego zatrudnienia pracy w warunkach szczególnych w wymiarze co najmniej 15 lat - jest jedynie nie zaliczenie do ogólnego stażu ubezpieczeniowego okresu jego pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od 16 czerwca 1971 r. do 20 października 1975 r.

Jak zasadnie wskazał Sąd I instancji, podstawą do sformułowania takiego żądania jest art. 10 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, który stanowi, iż przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5 - 7 tej ustawy, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu. Pracę w gospodarstwie rolnym uwzględnia się jedynie wówczas, gdy była ona wykonywana w wymiarze przekraczającym połowę pełnego wymiaru czasu pracy, także w czasie wakacji szkolnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2000 r., II UKN 155/00, OSNP 2002/16/394). Zaznaczyć trzeba, że kwestia, czy wykonywanie określonych czynności w gospodarstwie rolnym można uznać za okresy pracy w tym gospodarstwie, była wielokrotnie przedmiotem rozważań w orzecznictwie sądowym, zwłaszcza w kontekście łączenia pracy w gospodarstwie rolnym z nauką w szkole. Wątpliwości wzbudza tu zaliczenie pracy w gospodarstwie rolnym uczniowi, który nie spełnia kryteriów pojęcia „domownika” z art. 6 pkt 2 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, tj. osobie bliskiej rolnikowi, która ukończyła 16 lat, pozostaje z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym lub zamieszkuje na terenie jego gospodarstwa albo w bliskim sąsiedztwie oraz stale pracuje w tym gospodarstwie rolnym i nie jest związana z rolnikiem stosunkiem pracy. W judykaturze wykształcił się pogląd, iż o uwzględnieniu przy ustalaniu prawa do świadczeń emerytalno-rentowych okresów pracy w gospodarstwie rolnym sprzed objęcia rolników obowiązkiem opłacania składki na rolnicze ubezpieczenie społeczne domowników (tj.1 stycznia 1983 r.) przesądza wystąpienie dwóch okoliczności: po pierwsze - wykonywanie czynności rolniczych powinno odbywać się zgodnie z warunkami określonymi w definicji legalnej „domownika” z art. 6 pkt 2 ustawy o u.s.r. i po drugie - czynności te muszą być wykonywane w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy, tj. minimum 4 godziny dziennie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 1999 r., II UKN 190/90, OSNAPiUS 2001, nr 4, poz. 122, notka, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2000 r., II UKN 535/99, OSNAPiUS 2001, nr 21, poz. 650, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 maja 2000 r., II UKN 538/99, OSNAPiUS 2001, nr 21, poz. 651, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 2001 r., II UKN 466/00 OSNPUSiSP 2003, nr 7, poz. 186). W powyższych orzeczeniach kładzie się nacisk na stałość wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, co nie musi jeszcze oznaczać codziennego wykonywania czynności rolniczych, ale gotowość (dyspozycyjność) do podjęcia pracy rolniczej, z czym wiąże się też wymóg zamieszkiwania osoby bliskiej rolnikowi, co najmniej w pobliżu gospodarstwa rolnego. Tym kryteriom zazwyczaj nie odpowiada praca domownika (najczęściej dziecka rolnika), które uczyło się w szkole położonej w innej miejscowości niż miejsce gospodarstwa rolnego - komentarz do art. 10 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U.04.39.353), [w:] K. Antonów, M. Bartnicki, Ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Komentarz, ABC, 2007, wyd. II. Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 listopada 1997r. (II UKN 318/97, OSNP 1998/16/491), w którym stwierdził, że wykonywanie przez domownika w gospodarstwie rolnym prac o charakterze dorywczym, okazjonalnie i w wymiarze niższym od połowy pełnego wymiaru czasu pracy, nie może być traktowane, jako okres składkowy w rozumieniu art. 5 pkt 3 ustawy z dnia 17 października 1975 r. o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 104, poz. 450 ze zm.).

Z powyższego wynika, że do uwzględnienia okresu pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym rodziców koniecznym jest wykazanie, iż w okresie od 16 czerwca 1971 r. do 20 października 1975 r. pozostawał w stałej gotowości do świadczenia pracy w gospodarstwie, która każdego dnia zajmowała mu co najmniej 4 godziny.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego – a w szczególności wyjaśnienia złożone przez ubezpieczonego w toku postępowania odwoławczego - bezsprzecznie dawał podstawy do przyjęcia, że H. B. (po ukończeniu 16 roku życia) wykonywał w spornym okresie pracę w gospodarstwie rolnym rodziców w wymiarze, który pozwala na uwzględnienie tego czasu do jego okresów składkowych.

Jak bowiem wynika z wyjaśnień wnioskodawcy, które doprecyzowały ustalenia poczynione przez Sąd I instancji, w spornym okresie, w gospodarstwie rolnym zamieszkiwali rodzice, babcia, wnioskodawca oraz jego siostra i brat. Babcia nie pomagała w gospodarstwie, ponieważ miała wówczas prawie 80 lat i cierpiała na wiele schorzeń związanych z układem ruchu, dlatego też wszelkie prace w polu stanowiłyby dla niej zbyt duże obciążenie. Babcia pomagała jedynie przy obieraniu cebuli oraz opróżnianiu główek makowych. Również siostra ubezpieczonego nie pracowała w polu, ponieważ w spornym okresie miała zaledwie 9-10 lat, a tym samym była za mała, aby korzystać z jej pomocy przy ciężkich pracach na roli. W gospodarstwie nie pracował również brat ubezpieczonego. Jak wyjaśnił H. B., brat po ukończeniu technikum samochodowego, w wieku 18 lat podjął zatrudnienie w PZ-mocie, gdzie pracował aż do jesieni 1972 r., kiedy to został powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej, z której został zwolniony jesienią 1974 r. Brat pracował w systemie jednozmianowym i zdarzało się, że po przyjściu z pracy pomógł w gospodarstwie, przy czym była to pomoc sporadyczna, ponieważ nie lubił on pracy na roli. Powyższą okoliczność potwierdził zresztą również świadek J. K. wskazując, że brat ubezpieczonego w zasadzie nie pracował w polu. Po powrocie z wojska brat został zatrudniony w (...) w G., na stanowisku kierowcy. Ojciec ubezpieczonego również był zatrudniony w (...)rze na stanowisku traktorzysty – kombajnisty, w związku z czym w okresie nasilonych prac związanych ze zbiorami oraz żniwami, jego pomoc nie była znaczna, albowiem był wynajmowany do prac w innych gospodarstwach. Ojciec najczęściej zajmował się orką oraz nawożeniem. Pole było nawożone częściowo sztucznym nawozem (około 2/3 i tę czynność wykonywał ojciec ubezpieczonego) i częściowo obornikiem, który był wykorzystywany pod ogórki i ziemniaki. Rodzice wnioskodawcy uprawiali m.in. ogórki na obszarze 15 arów. Ogórki siane były w maju, po tym jak wzeszły należało je przerwać i wypielić, przy czym wskazane czynności były wykonywane najczęściej przez wnioskodawcę i – w okresie do zbiorów, które następowały (w zależności od pogody) w okresie od 15 lipca do końca sierpnia - były wielokrotnie powtarzane. Dziennie z uprawy ogórków wnioskodawca wraz z ojcem i (czasami) matką zbierali do 50 skrzynek warzyw. W gospodarstwie uprawiana była również cebula na obszarze 12-15 arów. Cebulę siało się na początku kwietnia siewnikiem jednorzędowym, a następnie przerywało, gracowało i pieliło, zaś w okresie zimowym oczyszczało poprzez obieranie z łuski. Były również pomidory - 8-10 arów, fasola – 5-7 arów, buraki pastewne 5-10 arów, lucerna 8-10 arów i truskawki 5-6 arów oraz warzywniak (około 5 arów), w którym uprawiane były warzywa na własne potrzeby. Wnioskodawca podkreślał, że ziemniaki, cebula, pomidory i fasola były „zakontraktowane”. Po zbiorach rodzice wnioskodawcy sprzedawali warzywa, na okoliczność czego były wystawiane dowody sprzedaży, które aktualnie znajdują się w aktach emerytalnych matki ubezpieczonego. Dzięki tak przyjętej formie uprawy roślin, matce wnioskodawcy została przyznana emerytura z KRUS.

Gospodarstwo rodziców wnioskodawcy, choć nie było duże to jednak wymagało znacznego nakładu pracy. Było ono nastawione na produkcję roślinną, która była bardzo czasochłonna i wymagała każdego dnia wiele godzin pracy, co przy ustaleniu, że ani siostra, ani brat (poza największym nasileniem zbiorów), ani babcia nie pracowali w gospodarstwie, a matka i ojciec w ograniczonym zakresie, czyni uprawnionym wniosek, że praca H. B. była niezbędna i każdego dnia musiał on poświęcić, co najmniej kilka godzin na wykonanie szeregu czynności związanych z pracą na roli oraz obrządkiem zwierząt. Bezsprzecznie ubezpieczony pracował w gospodarstwie przez całe wakacje i to nie tylko dlatego, że nie musiał wówczas uczęszczać do szkoły, ale przede wszystkim z tego powodu, że na okres od maja do października przypadał czas zbiorów, to zaś wiązało się z bardzo dużą ilością pracy i jego pomoc była ze wszech miał niezbędna, zwłaszcza, że większość prac była wykonywana ręcznie – bez użycia maszyn rolniczych. Ubezpieczony pracował również w okresie roku szkolnego, choć niewątpliwie liczba godzin, jaką poświęcał w okresie od września - października do maja – czerwca była znacznie mniejsza i oscylowała w granicach 4-5 godzin dziennie. Prace ubezpieczonego w okresie jesienno - zimowo - wiosennym polegały na wykopywaniu ziemniaków, wyrywaniu buraków pastewnych (około 3 ton), obcinaniu liści oraz przygotowaniu kiszonki (październik – listopad,), wytrzepywaniu maku z główek makowych (grudzień – około 30 worków), wyrywaniu, suszeniu oraz czyszczeniu cebuli (grudzień- styczeń), łuskaniu fasoli (luty), a także obrządku zwierząt (cały rok). W gospodarstwie rodziców wnioskodawcy było około 6 do 8 świń hodowanych w systemie półrocznym – w tym dwie na własne potrzeby, jedna krowa z cielakiem, który po odchowaniu był sprzedawany oraz 50 kur, 20-25 kaczek i indyki, przy czym drobiem zajmowała się głównie matka, ubezpieczony jedynie pomagał w przygotowywaniu paszy. Wnioskodawca - jak wyjaśnił - w spornym okresie dojeżdżał do szkoły w I., który jest oddalony od G. o około 15 kilometrów. Przed szkołą, tj. w godzinach porannych, ubezpieczony nie wykonywał żadnych czynności związanych z pracą w gospodarstwie, dopiero po powrocie i zjedzeniu obiadu, około godziny 15 – 16 szedł na pole lub do zwierząt, gdzie pracował aż do godzin wieczornych. Po wykonaniu wszystkich obowiązków, wnioskodawca poświęcał około 1 godziny na naukę, po czym szedł spać.

Oczywiście poza sporem pozostaje fakt, że wnioskodawca nie wykonywał wszystkich prac związanych z prawidłowym funkcjonowaniem gospodarstwa samodzielnie – przy większości z nich pomagał mu bowiem ojciec, co jednak pozostaje bez wpływu na ocenę stopnia zaangażowania ubezpieczonego, jak również ocenę ilości czasu, jaki poświęcał na pracę w gospodarstwie, zwłaszcza, że ojciec z uwagi na zatrudnienie w (...)rze na stanowisku traktorzysty - kombajnisty w okresie żniw nie miał czasu - z uwagi na ilość zleceń - by pracować we własnym gospodarstwie w zakresie, jaki był niezbędny do jego prawidłowego funkcjonowania. Wówczas ubezpieczony pracował nawet po 10 godzin dziennie.

Powyższej oceny w żadnej mierze nie zmienia również fakt, że świadek J. K. - na co wrócił uwagę pozwany w wywiedzionej apelacji - zeznał, iż w gospodarstwie rodziców H. B. była tylko jedna świnia a praca ubezpieczonego ograniczała się do 1 - 2 godzin dziennie. Zważyć bowiem należy, że świadek może – z uwagi na znaczny upływ czasu – nie pamiętać dokładnie, jaka liczba trzody znajdowała się w gospodarstwie małżonków B., zwłaszcza, że liczba ta nigdy nie była stała. Również w zakresie czasu, jaki wnioskodawca poświęcał na pracę w gospodarstwie świadek może nie pamiętać ile dokładnie godzin ubezpieczony pracował w polu, w oborze, w domu przy oczyszczaniu cebuli lub wytrzepywaniu maku z główek makowych – trudno zresztą oczekiwać, że będzie potrafił dokładnie powiedzieć, ile godzin wnioskodawca poświęcał na pracę, w sytuacji gdy sam również pracował i nie miał czasu na obserwowanie gospodarstwa rolnego sąsiadów w takim stopniu, aby po upływie blisko 45 lat pamiętać ile godzin ubezpieczony spędzał w polu.

Dysponując tak ustalonym stanem faktycznym, Sąd Apelacyjny, uznał, że nie można zgodzić się z twierdzeniem pozwanego, że wnioskodawca w spornym okresie, nie mógł wykonywać prac w gospodarstwie rolnym swoich rodziców z uwagi na naukę w szkole średniej. Wskazać bowiem należy, iż powszechnie wiadomym jest, że na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych edukacja dzieci wiejskich nie stanowiła priorytetu, albowiem zazwyczaj starzy i schorowani rodzice, względnie rodzice aktywni zawodowo nie będąc w stanie samodzielnie prowadzić gospodarstw rolnych – jednego z ważnych źródeł utrzymania - nie przykładali zbyt dużej wagi do obowiązków szkolnych swoich dzieci. W przypadku wnioskodawcy sprawa była dodatkowo utrudniona, ponieważ pomimo tego, że nie był jedynakiem, to jednak - na co wskazano powyżej - nie mógł liczyć na pomoc rodzeństwa.

Dokonując oceny tak zgromadzonego materiału dowodowego, Sąd Apelacyjny uznał, że Sąd I instancji zasadnie dał wiarę wyjaśnieniom ubezpieczonego, że każdego dnia zarówno przed, jak i po zakończonych zajęciach szkolnych, musiał po powrocie do domu zająć się gospodarstwem. Jego pomoc rodzicom była niezbędna i z całą pewnością nie ograniczała się jedynie do drobnych czynności, lecz obejmowała szereg ciężkich prac, których wykonanie zajmować musiało wiele godzin dziennie, dlatego też zasadnym było uznanie, że w spornym okresie, tj. od 16 czerwca 1971 r. do 20 października 1975 r., odwołujący się pracował w gospodarstwie swoich rodziców przez co najmniej 4 godziny dziennie, co pozwoliło na zaliczenie wskazanego okresu do ogólnego stażu pracy ubezpieczonego. Sąd Odwoławczy podziela stanowisko Sądu Najwyższego, przedstawione w wyroku z dnia 10 maja 2000 r. (sygn. akt: II UKN 535/99, OSNP 2001/21/650), w którym Sąd skonstatował, że do stażu emerytalnego uwzględnia się nie okresy jakiejkolwiek pracy, a jedynie stałą pracę o istotnym znaczeniu dla prowadzonej działalności rolniczej w gospodarstwie rolnym, w którym osoba zainteresowana zamieszkuje lub ma możliwość codziennego wykonywania prac związanych z prowadzoną działalnością rolniczą. Takie odniesienie może stanowić określony przez Sąd Apelacyjny rozmiar czasu pracy w rolnictwie, skoro zasadą było, że do stażu ubezpieczeniowego zaliczyć można było przypadające przed wejściem w życie ustawy rewaloryzacyjnej okresy zatrudnienia w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy (art. 2 ust. 2 pkt 1 i 4 tej ustawy). Kryterium takie bezsprzecznie spełniała praca wnioskodawcy, która według wnikliwych ustaleń Sądu Apelacyjnego miała charakter pracy stałej.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego postępowanie dowodowe w pierwszej instancji zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy, albowiem Sąd Okręgowy dokonując oceny wyjaśnień wnioskodawcy, zeznań świadków oraz zgromadzonej dokumentacji, skontrolował je pod kątem zgodności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Wnioski, które wyciągnął, poddając zebrany materiał dowodowy ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., są trafne.

Na marginesie wskazać należy, że nawet gdyby przyjąć, że praca wnioskodawcy w okresie od listopada do kwietnia każdego roku nie była przez niego świadczona w wymiarze co najmniej 4 godzin z uwagi na znacznie mniejszą ilość obowiązków związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego, to i tak wykazał on ponad 25 letni staż ubezpieczeniowy. Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego największe nasilenie prac polowych przypadało na okres od maja do października każdego roku, a skoro tak to przyjmując, że wnioskodawca w 1971 r. pracował od 16 czerwca do 31 października, w 1972 r. od 1 maja do 31 października, w 1973 r. od 1 maja do 31 października, w 1974 r. od 1 maja do 31 października, w 1975 r. od 1 czerwca (z uwagi na maturę) do 20 października, w 1976 r. od 22 lutego do 26 kwietnia i w 1978 r. od 15 kwietnia do 15 maja, uznać należało, że wykazał on 25 lat 2 miesiące i 10 dni okresów składkowych (22 lata 11 miesięcy i 2 dni zaliczone przez ZUS + 2 lata 3 miesiące i 8 dni pracy w gospodarstwie rolnym rodziców).

Wobec powyższego, Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że apelacja organu rentowego była jedynie próbą podważenia prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego, sprowadzającą się do nie popartej przekonującą argumentacją polemiki z jego wnioskami i jako taka nie mogła wywołać skutku w postaci zmiany zaskarżonego wyroku, bądź jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Skoro więc H. B. udowodnił, iż w spornym okresie wykonywał pracę w gospodarstwie rolnym, to tym samym spełnił wszystkie niezbędne warunki do przyznania mu prawa do świadczenia emerytalnego, określone w art.10 oraz art. 184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.jedn. Dz.U. z 2016 r., poz. 887).

Mając na uwadze powyższe, podzielając stanowisko Sądu I instancji i uznając apelację pozwanego za bezzasadną, Sąd Apelacyjny, na mocy art. 385 k.p.c., orzekł, jak w punkcie 1 sentencji.

W pkt 2 wyroku Sąd Apelacyjny, zgodnie z § 9 ust. 2 w zw. z § 10 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U 2015 r., poz. 1804), przy uwzględnieniu treści art. 108 § l k.p.c., art. 98 § l i 3 k.p.c., orzekł o kosztach postępowania w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz wnioskodawcy kwotę 360 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

SSA Daria Stanek SSA Małgorzata Gerszewska SSA Iwona Krzeczowska-Lasoń

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Alicja Urbańska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Daria Stanek,  Iwona Krzeczowska-Lasoń
Data wytworzenia informacji: