Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V ACa 540/12 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2012-09-14

Sygn. akt V ACa 540/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 września 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Wydział V Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Maria Sokołowska (spr.)

Sędziowie:

SA Maryla Domel-Jasińska

SO del. Ewa Tomaszewska

Protokolant:

stażysta Aleksandra Ćwiek

po rozpoznaniu w dniu 14 września 2012 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa N. P.

przeciwko Szpitalowi Wojewódzkiemu we P.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego we Włocławku

z dnia 22 lutego 2012 r. sygn. akt I C 85/09

oddala apelację.

Na oryginale właściwe podpisy

Sygn. akt V ACa 540/12

UZASADNIENIE

Powódka małoletnia N. P. reprezentowana przez rodziców wniosła pozew przeciwko Szpitalowi Wojewódzkiemu we P. domagając się zasądzenia kwoty 1.000.000zł z ustawowymi odsetkami tytułem zadośćuczynienia, renty w wysokości 5.808zł miesięcznie tytułem zwiększonych potrzeb od dnia wniesienia pozwu, kwoty 135.108zł tytułem skapitalizowanej renty za okres od czerwca 2006r. do maja 2009r. oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanego za dalsze następstwa zdarzenia z czerwca 2006r.

W uzasadnieniu żądania wskazano, że powódka wraz z bratem bliźniakiem w dniu 3 czerwca 2006r. została przyjęta na oddział dziecięcy pozwanego szpitala, gdzie została zakażona, co doprowadziło do posocznicy oraz uszkodzenia wielu narządów ciała, w skutek czego powódka jest upośledzona psychicznie i fizycznie (nie chodzi, nie siedzi, nie trzyma stabilnie główki, niedowidzi, niedosłyszy, nie rosną jej nóżki od kolan w dół) i wymaga nieustannego leczenia oraz rehabilitacji. Zdaniem strony powodowej, w pozwanym szpitalu doszło do zakażenia powódki, a nadto została ona nieprawidłowo zdiagnozowana jak i nie podjęto w stosunku do niej prawidłowego leczenia.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu argumentując, że wszystkie działania podejmowane przez personel szpitala w stosunku do powódki były zgodne z procedurami i sztuką lekarską.

Sąd Okręgowy we Włocławku wyrokiem z dnia 22 lutego 2012r. oddalił powództwo oraz orzekł o kosztach sądowych i kosztach procesu.

Powyższy wyrok Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

N. P. urodziła się w pozwanym szpitalu (...) W okresie pierwszych czterech tygodni nie chorowała, nie była też szczepiona, za wyjątkiem szczepień wykonanych przed opuszczeniem porodówki. Powódka karmiona była piersią i dokarmiana butelką.

W dniu 3 czerwca 2006r. o godz. 14.46 do powódki i jej brata wezwano pogotowie. Przyczyną wezwania były występujące u dzieci luźne stolce i nasilone ulewanie. Lekarz pogotowia stwierdził u dzieci cechy odwodnienia i zdecydował o ich leczeniu w warunkach szpitalnych.

Około godz. 15.30 dzieci zostały przyjęte w pozwanym szpitalu na Oddział Dziecięcy - Obserwacyjny, który posiada własną izbę przyjęć. Dyżurująca lekarka dr D. P. na izbie przyjęć zbadała dzieci, najpierw brata powódki, a następnie powódkę i rozpoznała u niej wstępnie cechy nieżytu żołądkowo - jelitowego z odwodnieniem wymagającym nawodnienia w warunkach szpitalnych. Powódka w chwili przyjęcia miała gorączkę 38,5oC, natomiast jej brat nie gorączkował.

Lekarka określiła stan ogólny powódki jako średni, (...)

Uzyskane po około 3 godzin wyniki badań nie wskazywały na infekcję bakteryjną, były w granicach normy i pozwalały na utrzymanie dotychczasowego rozpoznania wirusowego nieżytu żołądkowo - jelitowego.

W pozwanym szpitalu do wykonania zabiegów używa się sprzętu jednorazowego użytku tj. rękawiczek, igieł, wacików, wenflonów i strzykawek.

Pielęgniarka pobrała powódce krew do badań jeszcze na izbie przyjęć. W miejscu wkłucia założony został następnie wenflon, do którego została podłączona kroplówka.

Podczas wieczornego obchodu, który odbył się pomiędzy 18.30 a 20.00, stan powódki był dobry. Doktor P. obserwowała powódkę także przez oszklone okno izolatki, gdy przechodziła korytarzem. Wizytowała ją również późnym wieczorem i wtedy jej stan był stabilny. Powódka oddawała liczne, luźne stolce, które matka wycierała chusteczką higieniczną. Doktor P. zwróciła jej uwagę, by tego nie robiła, ponieważ może dojść do podrażnienia skóry w okolicach krocza i nakazała pielęgniarce, by pomogła matce umyć dziecko pod bieżącą wodą.

W nocy z 3 na 4 czerwca 2006r., około godz. 2.00 u powódki nastąpił wzrost gorączki do 39,8oC. Pielęgniarka podała jej (...)

Około godz. 3.30 pielęgniarka zaobserwowała u powódki zasinienia na skórze pachwin i krocza z niewielkim obrzękiem, w związku z czym obudziła dyżurującą doktor P., która zbadała powódkę. Występujące na skórze zmiany oceniła jako podrażnienie wynikające ze złej pielęgnacji skóry dziecka i nieprawidłowego pieluchowania. Zaleciła pielęgniarce dalszą obserwację dziewczynki, a w przypadku nie obniżenia się lub wzrostu temperatury ciała, podanie jej leku przeciwgorączkowego i antybiotyku Zinacef po wcześniejszym pobraniu krwi na posiew. Leki te nie zostały podane, ponieważ temperatura spadła do 37,5oC i do około godz. 6.30, gdy była mierzona po raz ostatni przez pielęgniarkę mającą nocny dyżur, nie wzrosła. Stan dziewczynki w tym okresie nie uległ zmianie.

Przed godz. 7.00 rano nastąpiła zmiana dyżurujących pielęgniarek. Zaraz po objęciu dyżuru, nowoprzybyłe pielęgniarki zostały zawiadomione przez matkę powódki o nagłym pogorszeniu się jej stanu zdrowia. Wezwana została doktor P.. Stwierdzono u powódki m.in. brak perystaltyki, wzdęty brzuszek i wybroczyny krwotoczne. Około godz. 7.30 podano jej antybiotyk Z.. Wcześniej z jej główki, bez zachowania procedury wyjaławiania, została pobrana krew do badań. Na konsultacje wezwany został chirurg dziecięcy, który zlecił badanie USG i RTG jamy brzusznej. Podczas wykonywania w/w badań dziewczynka była stękająca, apatyczna i wyziębiona, a zmiany na skórze gwałtownie się pogłębiały. Wykonane badania wykluczyły powikłanie chirurgiczne w postaci wgłobienia jelit. Jeszcze podczas trwania tych badań doktor P. wezwała na oddział ordynatora oraz rozpoczęła poszukiwania miejsca dla powódki na Oddziale Intensywnej (...) w celu dalszego leczenia. Znalazła dla niej miejsce w szpitalu w T.. Około godz. 8.45, po powrocie powódki na oddział (po badaniach i konsultacji chirurgicznej) zdiagnozowała u niej wstrząs septyczny. Powódka otrzymała antybiotyk Fortum o szeroki spectrum działania, podano jej ponownie lek przeciwstrząsowy i inne leki wspomagające, a także tlen. Odbyła się również konsultacja okulistyczna.

W okresie oczekiwania na karetkę powódkę zbadała ordynator oddziału doktor R., która przyjechała do szpitala. Ordynator nie zmieniła leczenia wdrożonego przez doktor P., gdyż uznała je za prawidłowe.

O godz. 9.45 powódka w stanie ciężkim, lecz na własnym oddechu, opuściła szpital i wraz z matką i lekarzem karetki (...) została przetransportowana do szpitala w T. na Oddział Intensywnej (...).

W szpitalu w T. stwierdzono u powódki stan ogólny bardzo ciężki, krytyczny z objawami wstrząsu septycznego. Zaobserwowano u niej zmiany o charakterze zakrzepowo - zastoinowym (głównie w obrębie kończyn dolnych i górnych oraz okolicy twarzy i krocza), a także zaburzenia diurezy, drgawki, krwawienie z górnego odcinka przewodu pokarmowego, a także w badaniach USG liczne ogniska krwotoczne w mózgu. Doszło do zmian zapalnych płuc, wodogłowia i martwicy skóry. Te ostatnie wymagały specjalistycznego zaopatrzenia chirurgicznego, dlatego powódka w dniu 20 czerwca 2006r. została przekazana do Kliniki (...) i Intensywnej Terapii Instytutu Centrum (...) w Ł. celem dalszego leczenia.

Następnie powódka przebywała w Centrum (...) w Ł., gdzie została poddania przede wszystkim leczeniu neurologicznemu (w związku z wodogłowiem), a także zabiegom chirurgicznym związanym z wycięciem martwiczych tkanek i przeszczepami skóry.

Powódka przebywała także kilkakrotnie w Wojewódzkim Szpitalu (...) w T. z powodu przemieszczania się i zapychania dreników w nozdrzach, a także padaczki pozapalnej.

W szpitalu w K. powódka przeszła operację korekcji zdeformowanych stóp. Rozpoczęła tam też kompleksową rehabilitację, która została przerwana z uwagi na infekcję układu moczowego. W szpitalu tym przeszła badania psychologiczne, w wyniku których stwierdzono u niej upośledzenie umysłowe w stopniu głębokim.

W wyniku przebytej posocznicy powódka nie chodzi, nie siedzi, nie trzyma stabilnie główki, niedowidzi, niedosłyszy, ma padaczkę pozapalną, wodogłowie, nie mówi, ma przykurczenie kończyn oraz problemy z uzębieniem. Powódka nie rozwija się normalnie fizycznie ani umysłowo, nie rosną jej nóżki od kolan w dół. Nie może przyjmować szczepień, w związku z czym brakuje jej odporności. Wymaga ciągłego leczenia neurologicznego, ortopedycznego, chirurgicznego, otolaryngologicznego i okulistycznego, a ponadto nieustającej rehabilitacji fizykoterapeuty.

Z badania mikrobiologicznego krwi powódki pobranej w pozwanym szpitalu w dniu 4 czerwca 2006r. (otrzymanego w dniu 5 czerwca 2006r.) wyizolowano Stphylococcus epidermi MR. Jednocześnie z moczu powódki nie wyhodowano żadnych bakterii tlenowych.

W pozwanym szpitalu w sobotnie popołudnie i w niedziele pracownia bakteriologiczna jest nieczynna.

W szpitalu w T. z badania materiału pobranego z wymazu nosa i pęcherza powódki w dniu 9 czerwca 2006r. wyhodowano bakterię Stphylococcus coagualase negative - szczep metycylinooporny, natomiast wynik badania bakteriologicznego kału i EPEC był ujemny.

Do zakażenia powódki nie doszło w pozwanym szpitalu.

Prokuratura Rejonowa we Włocławku prowadziła śledztwo w sprawie narażenia w dniu 3- 5 czerwca 2006r. we P. noworodków N. P. i K. P. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez lekarzy pozwanego szpitala. Śledztwo to postanowieniem z dnia 8 kwietnia 2010r., sygn. akt 6 Ds 285/10, zostało prawomocnie umorzone z uwagi na brak znamion czynu zabronionego.

Sąd I instancji wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił w oparciu o załączone do akt dokumenty, zeznania świadków oraz opinie biegłych. Odnosząc się do sporządzonych w niniejszej sprawie opinii Sąd Okręgowy wskazał, że uwzględnił wnioski końcowe biegłych, a także uwzględnił opinie sporządzone w sprawie karnej. Zastrzeżenia, w ocenie Sądu I instancji, budziła jedynie opinii biegłego z dziedziny mikrobiologii dr med. A. S., którego argumentacji nie było sposób odtworzyć, zaś biegłemu nie udało się też ostatecznie wyjaśnić wątpliwości podnoszonych w zarzutach przez strony i nie uwzględnił stanowiska biegłego w zakresie, w jakim wykroczył on poza zakres zleconej mu opinii.

Sąd I instancji uznał, że nie zachodziła konieczność dopuszczenia kolejnego dowodu z opinii biegłych, gdyż opinia sporządzona przez dr med. A. D. była wiarygodna i korespondowała z prywatną opinią mikrobiologiczną złożoną przez pozwanego. Sąd Okręgowy nie uwzględnił też wniosków strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych z różnych specjalności z zakresu medycyny, gdyż dotyczyły one jedynie okoliczności mających wpływ na wysokość roszczeń i w sytuacji niewykazania odpowiedzialności pozwanego co do samej zasady były one zbędne dla rozstrzygnięcia.

Sąd I instancji wskazał, że oddalił powództwo, ponieważ strona powodowa nie wykazała, by pozwany dopuścił się czynu niedozwolonego (art. 415 kc w zw. z art.430 kc)

w postaci zarażenia powódki bakterią pochodzącą ze środowiska szpitalnego. Z opinii sporządzonych w niniejszej sprawie wynikało, że do zakażenia nie doszło w szpitalu, na co wskazywał szybki rozwój choroby. Wprawdzie biegłym nie udało się zidentyfikować bakterii, która była bezpośrednią przyczyną posocznicy, zaś wyhodowane bakterie w szpitalu we P. i T. nie mogły wywołać posocznicy o tak szybkim tempie rozwoju, jednak nie oznacza to, że za zakażenie odpowiedzialny jest pozwany szpital.

Zdaniem Sądu Okręgowego, powódka nie udowodniła również, że pozwany dopuścił się czynu niedozwolonego (art. 415 kc) polegającego na błędnym zdiagnozowaniu i leczeniu powódki. Z przeprowadzonych w sprawie opinii wynikało, że postępowanie diagnostyczne i terapeutyczne prowadzone przez personel szpitala w stosunku do powódki było prawidłowe. Przy przyjęciu powódki do szpitala nie istniały przesłanki medyczne, którego pozwalałyby na zdiagnozowanie posoczniczy, lecz jedynie wirusowej infekcji przewodu pokarmowego. Nagły wzrost gorączki i pojawienie się wysypki w okolicach krocza, bez pojawienia się innych niepokojących objawów, nie stanowiło podstawy do podjęcia innych działań niż podanie leku przeciwgorączkowego i zlecenie dalszej obserwacji stanu zdrowia powódki. Biegli wskazali, że zdiagnozowanie posocznicy w dniu 4 czerwca 2006r. z uwagi na mało charakterystyczny przebieg było praktycznie niemożliwe. Prawidłowe również były działania podejmowane przez personel szpitala 5 czerwca 2006r po godz. 7.00., gdy stan zdrowia powódki uległ pogorszeniu. Zasadne było przeprowadzenie konsultacji chirurgicznej, podanie małoletniej sterydu o działaniu przeciwwstrząsowym i antybiotyku, a następnie rozpoznanie wstrząsu septycznego i przekazanie małoletniej na (...) w T.. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że praktycznie nie było możliwości wcześniejszego rozpoznania u powódki posocznicy, ponieważ jej pierwsze objawy były niecharakterystyczne, a przebieg gwałtowny. Ponadto nawet wcześniejsze pobranie posiewu krwi oraz większy zakres badań mikrobiologicznych nie spowodowały szybszego włączenia antybiotykoterapii empirycznej, a jedynie ewentualnie spowodowałoby jej wcześniejszą korektę zgodnie z otrzymanym antybiogramem. Z tych względów Sąd I instancji oddalił powództwo.

O kosztach sądowych oraz o kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na postawie art. 102 kpc.

Od powyższego wyroku apelację wniosła powódka zaskarżając wyrok w całości i zarzucając Sądowi I instancji naruszenie:

przepisów prawa materialnego, tj. art. 415 kc w zw. z art.430 kpc poprzez ich niezastosowanie w sytuacji, gdy wina pozwanego związana z zarażeniem powódki bakterią pochodzącą ze środowiska szpitalnego, która wywołała u niej posocznicę oraz błąd personelu medycznego w diagnozowaniu i leczeniu powódki nie zostały wykluczone, a wręcz znajdują potwierdzenie w materiale dowodowym, a w szczególności w postaci:

kompleksowej specjalistycznej ekspertyzy medycznej z Centrum (...) z dnia 16 maja 2011r. sporządzonej przez dr med. A. S., z której wynika że w czasie leczenia powódki doszło w pozwanym szpitalu do szeregu nieprawidłowości, w tym pobrania krwi na posiew z główki dziecka bez przestrzegania procedury wyjaławiania skóry;

medycznej opinii uzupełniającej z Centrum (...) sporządzonej przez dr med. A. S., z której jednoznacznie wynika, że w czasie pobytu w pozwanym szpitalu nie wykonano różnicowania etiologicznego pomiędzy zakażeniem bakteryjnym a wirusowym, nie było możliwości wykonania badań mikrobiologicznych, a brak tych badań doprowadził do błędnego rozpoznania zakażenia wirusowego w sytuacji, gdy powódka miała rozwijające się zakażenie bakteryjne, szeregu zaniedbań personelu szpitala, a także stwierdzenie, że nie wykonano żadnych procedur diagnostyczno - mikrobiologicznych, co stanowi istotny błąd, który zdecydował o zagrożeniu życia powódki i skutkował trwałym uszkodzeniem centralnego układu nerwowego, a także zespołu nekrotyzujących kończyn;

2) prawa procesowego, tj:

art. 233 kpc poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, tj. błędną ocenę niejednoznacznych opinii biegłych dotyczących zarażenia powódki bakterią pochodzącą ze środowiska szpitalnego, w tym dokonanie oceny w sposób dowolny jedynie na niekorzyść powódki oraz nieuwzględnienie opinii biegłego, z której wynika, że doszło do błędu personelu medycznego w diagnozowaniu i leczeniu powódki;

art. 232 kpc w zw. z art. 286 kpc poprzez niedopuszczenie z urzędu kolejnej opinii biegłego z dziedziny mikrobiologii i neonatologii, w sytuacji gdy wydane przez biegłego J. W. oraz biegłego A. S. opinie zawierały sprzeczne wnioski końcowe;

art.217 § 2 kpc w zw. z art. 227 kpc w zw. z art.240 kpc poprzez niezmienienie postanowienia dowodowego i nie uwzględnienie opinii dr med. A. S. w zakresie nieprawidłowości przy diagnozowaniu dolegliwości powódki;

art. 278 kpc poprzez nadanie waloru dowodu z opinii biegłego prywatnej ekspertyzie pozwanego w sytuacji, gdy należało ją traktować jako wyjaśnienie stanowiące stanowisko strony.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, ewentualnie zmianę wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości.

Pozwany w odpowiedzi na apelację powódki wniósł o jej oddalenie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki jest niezasadna.

Wbrew odmiennym twierdzeniom prezentowanym przez skarżącą, Sąd I instancji dokonał właściwej oceny dowodów bez naruszenia art. 233 § 1 kpc i poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, zaś Sąd Apelacyjny ustalenia te aprobuje i przyjmuje za podstawę własnego rozstrzygnięcia.

Trafnie Sąd Okręgowy ocenił sporządzone na potrzeby niniejszego postępowania opinie biegłych, zaś twierdzenia skarżącej, że były one niejednoznaczne w kwestii zarażenia powódki bakterią pochodzenia szpitalnego są chybione. Zaznaczyć w tym miejscu należy, że ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego między pobytem w szpitalu, a zarażeniem jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadko o pewności, czy wyłączności przyczyny (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 października 2007r., II CSK 285/07, Lex nr 490418). Oznacza to, że dla przyjęcia związku przyczynowego między pobytem w szpitalu, a zakażeniem wystarczy ustalenie wysokiego stopnia prawdopodobieństwa graniczącego z pewnością. Równocześnie pozwany ma możliwość wykazywania okoliczności, których zachodzenie obniża stopień prawdopodobieństwa, co też pozwany szpital w niniejszej sprawie skutecznie uczynił. Z opinii dr med. A. D. oraz dr med A. S. wynika, że zakażenie nie nastąpiło w szpitalu, ponieważ objawy choroby ujawniły się już przed przyjęciem powódki do szpitala. Ponadto zauważyć trzeba, że - jak wskazali biegli - od chwili zarażenia do wystąpienia pierwszych objawów mija minimum od 48 do 72 godzin (tzw. okres wylęgania bakterii). Wziąwszy zatem pod uwagę, że powódka została przyjęta do szpitala około godz. 15.00 w sobotę, zaś sepsę stwierdzono około godz. 7.00 w niedzielę, to brak jest wystarczających przesłanek do uznania, że do zakażenia powódki doszło w pozwanym szpitalu, ponieważ od przyjęcia powódki do chwili wystąpienia choroby minął zbyt krótki okres. W tej sytuacji nie zasługują na uwzględnienie argumenty apelacji, że brak badań bakteriologicznych oraz pobranie bez wyjałowienia próbki krwi z główki małoletniej powódki w niedzielę rano przemawia za przyjęciem, że mamy do czynienia z zakażeniem szpitalnym.

Wyjaśnić nadto należy, że biegły dr med. A. S. z uwagi na to, że jest specjalistą z zakresu mikrobiologii i serologii miał wypowiedzieć się na okoliczność stopnia prawdopodobieństwa zakażenia szpitalnego w przypadku powódki. Tymczasem biegły odniósł się także do kwestii prawidłowości diagnozowania i leczenia powódki, a zatem do okoliczności, co do których nie posiadał wiadomości specjalnych. Z tej przyczyny opinie biegłego dr med A. S. należało w tej części pominąć jako wykraczające poza zakres jego specjalizacji.

Niezależnie od powyższego stwierdzić należy, że wywody biegłego dotyczące prawidłowości diagnozowania i leczenia powódki nie zostały poparte przekonującą i logiczną argumentacją. Oceniając, czy doszło do błędu w zakresie diagnozowania powódki, a w konsekwencji jej leczenia należy mieć na uwadze, że lekarz dokonuje rozpoznania choroby w oparciu o dane, które istnieją w dacie stawiania diagnozy. Tymczasem biegły dr med A. S. pominął tę okoliczność i wysunął swoje wnioski w oparciu także o te okoliczności, które nie były dostępne w chwili stawiania diagnozy, nie wyjaśnił także swojego toku rozumowania w sposób czytelny i umożliwiający jego weryfikację, a nadto nie uwzględnił faktu, że wyniki badań przeprowadzonych po przyjęciu powódki do szpitala nie były charakterystyczne dla infekcji bakteryjnej.

Ocenę prawidłowości przebiegu procesu diagnozowania oraz leczenia powódki przedstawił natomiast w sposób logiczny biegły dr med. J. W., specjalista z zakresu neonatologii i pediatrii. Biegły w swojej opinii wskazał objawy (przesłanki medyczne), które wedle wiedzy medycznej towarzyszą sepsie i pozwalają na jej rozpoznanie, a następnie omówił ich występowanie w przypadku powódki podczas pobytu w pozwanym szpitalu. Z omówienia tego wynika, że w przypadku powódki zespół objawów kliniczny nie pozwalał na rozpoznanie sepsy do godziny około 7.00 rano w niedzielę. Wyniki przeprowadzonych w dniu przyjęcia powódki do szpitala badań oznaczenia białka ostrej fazy ( (...)) oraz morfologii z leukocytozą i rozmazem nie były charakterystyczne dla infekcji bakteryjnej, znajdowały się w granicach normy i pozwalały też utrzymać dotychczasowe rozpoznanie. Nie było również przesłanek medycznych pozwalających na przeprowadzenie badań diagnostycznych w kierunku sepsy w godzinach nocnych, gdyż po podaniu leków przeciwgorączkowych temperatura ciała powódki obniżyła się, zaś zmiany skórne miały charakter wykwitów spowodowanych odparzeniami skóry wskutek obecnych luźnych stolców. Przebieg choroby powódki był wówczas jeszcze na tyle mało charakterystyczny, że jej rozpoznanie w praktyce było niemożliwe i nie zachodziła konieczność podjęcia diagnostyki i leczenia w kierunku sepsy. Nie ulega także wątpliwości, że podjęte po godz. 7.00 rano w niedziele działania lecznicze w stosunku do powódki były prawidłowe. Wprawdzie przy pobieraniu krwi w niedzielę rano nie zachowano procedury wyjaławiania, jednak uchybienie to nie miało wpływu stan zdrowia powódki. Reasumując, zarzuty apelacji w tym względzie okazały się niezasadne, a w konsekwencji nie mogły podważyć oceny dowodów i ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji.

Chybiony jest zarzut naruszenia art. 232 kpc w zw. z art. 286 kpc poprzez niedopuszczenie kolejnego dowodu z opinii biegłych z dziedziny mikrobiologii i neonatologii. Sprzeczność końcowych wniosków opinii J. W. i A. S., która - wedle twierdzeń apelacji - miałaby uzasadniać dopuszczenie kolejnego dowodu z opinii biegłych, została bowiem wyjaśniona w sposób nie budzący wątpliwości i w konsekwencji nie zachodziła konieczność uwzględnienia wniosku dowodowego powódki w tym przedmiocie. Dodatkowo zaznaczyć należy, że potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1974 r., I CR 562/74, niepubl., Lex nr 7607; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 1999 r., I PKN 20/99, OSNAPiUS 2000, nr 22, poz. 807; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2001 r., II CKN 639/99, niepubl., Lex nr 53135), przy czym potrzebą taką nie może być przeświadczenie strony, że dalsze opinie pozwolą na udowodnienie korzystnej dla strony tezy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2001 r., II UKN 446/00, OSNAPiUS 2003, nr 7, poz. 182), a taka argumentacja, zdaniem Sądu Apelacyjnego, stanowiła istotę zarzutów apelacji, które z tego względu nie zasługiwały na uwzględnienie.

Nie naruszył także Sąd I instancji przepisu art. 217 § 2 kpc w zw. z art.227 kpc w zw. z art. 240 kpc, ponieważ brak było podstaw do dopuszczenia dowodu z opinii biegłego A. S. w części w jakiej biegły analizował prawidłowość diagnozowania i leczenia powódki, w sytuacji gdy biegły wypowiadał się poza dziedziną, w zakresie której jest specjalistą, a nadto jego wnioski nie zostały poparte przekonującą i logiczną argumentacją, co zostało omówione powyżej.

Co się tyczy przedstawionej przez pozwanego prywatnej opinii mikrobiologicznej przyjąć należy, że mogła ona stanowić jedynie dowód z dokumentu wyjaśniającego stanowisko pozwanego w zakresie wymagającym wiadomości specjalnych, a w połączeniu z opiniami sporządzonymi na potrzeby postępowania karnego, sygn. 6Ds 285/10 przesłankę przemawiającą przeciwko dopuszczeniu kolejnego dowodu z opinii biegłych. W taki też sposób należy ocenić powołanie się przez Sąd I instancji na ten dowód, w konsekwencji czego zarzut naruszenia art.278 kpc nie zasługiwał na uwzględnienie.

Niezasadny jest zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 415 kc w zw. z art. 430 kc, ponieważ strona powodowa nie wykazała stosownie do treści art. 6 kc w zw. z art. 232 kpc przesłanek uzasadniających odpowiedzialność pozwanego, a mianowicie, by doprowadził do zakażenia powódki oraz by dopuścił się błędu w diagnozowaniu i leczeniu powódki. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwalał bowiem na przyjęcie, że do zakażenia powódki doszło w pozwanym szpitalu. Brak było także podstaw w świetle przeprowadzonych dowodów do przyjęcia, że proces diagnozowania oraz podjęte leczenie nie były zgodne z wiedzą medyczną, czego strona skarżąca skutecznie nie zakwestionowała. Z tych względów zarzut te nie mógł odnieść zamierzonego skutku, zwłaszcza że Sąd Apelacyjny podzielił ustalenia faktyczne i ocenę dowodów dokonaną przez Sąd Okręgowy.

Kierując się przedstawionymi motywami Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 kpc oddalił apelację powódki.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Przybyła
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Maria Sokołowska,  Maryla Domel-Jasińska ,  Ewa Tomaszewska
Data wytworzenia informacji: