I ACa 2203/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2023-04-26
Sygn. akt I ACa 2203/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 kwietnia 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Małgorzata Zwierzyńska
po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 2023 r. w Gdańsku
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa B. T.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku
z dnia 13 czerwca 2022 r. sygn. akt XV C 976/17
I. oddala apelację;
II. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
SSA Małgorzata Zwierzyńska
Sygn. akt I ACa 2203/22
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z dnia 13 czerwca 2022 r. w sprawie z powództwa B. T.
przeciwko (...) S.A. w W. orzekł następująco:
I. zasądził od pozwanego na rzecz powódki B. T. kwotę 200.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 maja 2015 r. do dnia zapłaty,
II. oddalił powództwo w pozostałym zakresie,
III. ustalił, że koszty procesu obciążają powódkę w 34%, a pozwanego w 66%, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.
Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:
Powódka B. T. była w związku z M. B., mieli czworo małych dzieci. Powódka zajmowała się głównie prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci, pomiędzy ciążami pracowała jako sprzedawca w sklepie. Utrzymywaniem rodziny zajmował się jej partner.
Powódka była energiczną, pełną życia i ogólnie zdrową osobą. Nie leczyła się neurologicznie ani z powodu żądanych chorób przewlekłych. Nie była też leczona z powodu zakrzepicy żył głębokich kończyn dolnych. Nie przyjmowała też żadnych leków na stałe.
W dniu 9 sierpnia 2001r. partner powódki wrócił do domu około godziny 20:00. Zaproponował powódce przejażdżkę motorem, na pizzę. Powódka się zgodziła. Po przejechaniu około 5-7 km, w L. (gmina (...)) M. B., kierujący motocyklem marki K. o nr rej. (...), jadąc w kierunku N. podczas pokonywania łuku drogi w lewo nie dostosował prędkości jazdy do warunków drogowych, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewy pas ruchu i doprowadził do zderzenia z samochodem marki M. o nr rej. (...) kierowanym przez M. L.. W wyniku powyższego zdarzenia M. B. poniósł śmierć na miejscu. Pasażerka motocykla, powódka B. T., doznała obrażeń ciała w postaci między innymi amputacji urazowej uda lewego, wstrząsu pourazowego, złamania otwartego nadgarstka lewego, stłuczenia płuca lewego, rozległego rozejścia spojenia łonowego miednicy ze zwichnięciem w stawach krzyżowo — biodrowych.
Kierujący samochodem osobowym M. L. w chwili zaistnienia przedmiotowego wypadku był trzeźwy. Kierujący motocyklem, partner powódki M. B., znajdował się w stanie nietrzeźwości – 1,7 promila alkoholu we krwi.
Powódka w chwili wypadku miała 27 lat. Wsiadając na motocykl nie wiedziała, że jej partner znajduje się pod wpływem alkoholu. Nie czuła od niego alkoholu, jego zachowanie także nie zdradzało by był w stanie nietrzeźwości. Powódka nigdy nie widziała, aby jej partner jeździł motorem po spożyciu alkoholu.
Komenda Powiatowa w W. prowadziła dochodzenie w tej sprawie (sygn. akt 2 Ds. 944/01), jednak ze względu na śmierć sprawcy zdarzenia, postępowanie to zostało umorzone postanowieniem z dnia 1 października 2001r.Prokurator Prokuratury Rejonowej zatwierdził postanowienie o umorzeniu dochodzenia w dniu 4 października 2001r.
M. B. w chwili wypadku miał wykupione u poprzednika prawnego pozwanego – Zakładu (...) S.A. ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych (OC), potwierdzone polisą nr (...)- (...).
Z miejsca zdarzenia powódka została przewieziona do Szpitala (...) w W. na Oddział Intensywnej (...). Następnie powódka została przeniesiona na Oddział (...), gdzie operowano jej kończynę górną lewą i miednicę oraz amputowano kończynę dolną lewą.
Powódkę wypisano do domu w dniu 4 grudnia 2001r., zalecając jej dalsze konsultacje w poradni chirurgicznej, ortopedycznej i rehabilitacji oraz stosowania kuracji przeciwbólowej. Przy wypisie powódka posiadała już protezę kończyny dolnej lewej do ćwiczeń (stałą protezę powódka otrzymała w 2003r.). Powódka była już pionizowana, potrafiła samodzielnie przejść kilka kroków, poruszała się także za pomocą jednej kuli łokciowej lub balonika. W domu powódka poruszała się głównie na wózku inwalidzkim.
W dniu 2 stycznia 2003r. powódka została przyjęta na Oddział Ortopedyczny Szpitala (...) w W., gdzie dokonano zabiegu usunięcia materiału zespalającego z przedramienia lewego oraz ponownej repozycji złamania przedramienia. W trakcie zabiegu założono opatrunki i szwy oraz zastosowano leczenie zachowawcze. Powódka przebywała w szpitalu do dnia 20 stycznia 2003r.
Po wypadku, od kwietnia 2002r., powódka podjęła rehabilitację ambulatoryjną, którą kontynuowała do 2003r.
W 2010r. powódka została poddana badaniom diagnostycznym w (...) w G. w celu wykonania badania przewodnictwa nerwowego.
W 2012r. powódka została poddana badaniu diagnostycznemu, podczas którego stwierdzono przewlekłe zapalenie błony śluzowej żołądka. Później zdiagnozowano także u powódki zapalenie przełyku.
W 2013r. wykonano powódce USG żył kończyny dolnej. Wykazało ono zakrzepicę w żyle podkolanowej z widoczną zaawansowaną wielokanałową rekanalizacją i refluksem.
W 2017r. powódka przebywając na rehabilitacji odbyła zabiegi na kręgosłup lędźwiowo-krzyżowy i na kończynę górną lewą.
W 2018r. powódka kilkukrotnie udawała się na Szpitalny Oddział Ratunkowy w W., gdzie rozpoznawano u niej zakrzepicę żył kończyny prawej.
Wskutek wypadku z dnia 9 sierpnia 2001r. powódka doznała urazu wielonarządowego ze wstrząsem krwotocznym; otwartego złamania kości przedramienia leczonego operacyjnie powikłanego stawem rzekomym kości promieniowej i łokciowej oraz kościozrostem promieniowo-łokciowym; złamania miednicy typu M.'a; amputacji kończyny dolnej lewej na poziomie ½ kości udowej; zespołu cieśni kanału nadgarstka lewego oraz neuropatii nerwu promieniowego lewego.
Doznane uszkodzenia spowodowały uszczerbek na zdrowiu powódki:
- złamanie przedramienia powikłane stawami rzekomymi i kościozrostem - łącznie sumie 25% (ujęte stawy rzekome, kościozrost, ograniczenie ruchomości, neuropatie);
- złamanie typu M.'a miednicy - 15%;
- amputacja uda lewego - 55%.
Łączny trwały uszczerbek na zdrowiu powódki związany z wypadkiem z dnia 9 sierpnia 2001r. pod względem ortopedycznym wyniósł 95%.
Doznane uszkodzenia mające wpływ na funkcjonowanie powódki to: uszkodzenie przedramienia z zaburzeniem ruchomości stawu łokciowego i nadgarstka oraz upośledzenie funkcji ręki lewej oraz amputacja kończyny dolnej lewej na poziomie ½ trzonu kości udowej. Warunki do protezowania należy określić jako dobre. Rokowanie wyzdrowienia powódki zarówno w zakresie kończyny górnej lewej jak i dolnej lewej są złe.
Wypadek z dnia 9 sierpnia 2001r. całkowicie odmienił życie powódki i jej rodziny. Powódka utraciła bliską jej osobę, jaką był jej partner życiowy i ojciec jej dzieci. Powódka ze względu na stan zdrowia nie mogła uczestniczyć w pogrzebie partnera, nie mogła się z nim pożegnać.
Wskutek wypadku powódka stała się osobą niepełnosprawną, wymagającą pomocy osób trzecich. Stan niepełnosprawności, w jakim powódka się znajduje był przyczyną złego stanu psychicznego powódki. Powódka obawiała się i nadal obawia tego, jak będzie wyglądało jej życie po śmierci rodziców, którzy wspierają ją na co dzień. Powódka zaczęła popadać w stany depresyjne. Była osowiała, nie miała na nic ochoty. Stawała się coraz bardziej nerwowa i zamknięta w sobie.
Powódka przejawia pesymistyczny stosunek do życia i przyszłości. Pomniejsza swoją wartość, ma trudności z podjęciem decyzji, przejawia skłonność do ustępstw. Powódka unika też przebywania w większych grupach ludzi, w takich sytuacjach jest zdystansowana, nieśmiała, wycofana, odczuwa zakłopotanie. Powódka ma tendencję do utrzymywania płytkich relacji z ludźmi, unika zaangażowania z ludźmi, poza najbliższymi.
Wszystkie schorzenia i dolegliwości natury psychicznej i emocjonalnej, na które cierpi powódka po dniu 9 sierpnia 2001r. związane były z wypadkiem z tego dnia oraz jego konsekwencjami emocjonalnymi, zdrowotnymi i życiowymi. Wypadek z dnia 9 sierpnia 2001r. negatywnie wpłynął na samopoczucie powódki, jej emocje, ograniczył jej codzienne i rodzinne funkcjonowanie. Cierpienia psychiczne i emocjonalne, których doznała powódka wynikały z doznawanego bólu (pourazowego), stanu niepełnosprawności oraz utraty partnera i braku możliwości przeżycia żałoby po nim. U powódki, po zdarzeniu doszło do wystąpienia zaburzeń funkcji psychicznych - adaptacyjnych, czyli reakcji sytuacyjnej — nerwicowej na zmienioną, niekorzystną sytuację życiową. Powódka po kilku latach zgłosiła się do psychiatry, podjęła terapię, jednak po kilku miesiącach zrezygnowała. Aktualnie chciałaby ją kontynuować.
Powódka nadal nie pogodziła się z zaistniałą sytuacją, która wynika z wypadku komunikacyjnego, jakiemu uległa. Brakuje jej dawnych aktywności życiowych, źle sypia, jest drażliwa, nerwowa, wybuchowa, płaczliwa, niecierpliwa, nie widzi dla siebie przyszłości. Obniżyło się jej napięcie dążeń, nie akceptuje swojej niepełnosprawności ani dokuczających temu dolegliwości bólowych. Cała jej aktywność życiowa skupiona jest wokół dzieci i wnuczki oraz życia domowego. U powódki z upływem czasu doszło do włączenia objawów psychopatologicznych w strukturę osobowości, powodując trwałe zmiany osobowości, które skutkują 10% trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Doszło do pogorszenia aktualnego standardu życia ze wzglądu na stwierdzane urazy powstałe wskutek wypadku, w porównaniu do okresu sprzed wypadku.
Rokowania co do stanu psychicznego powódki na przyszłość są niepewne, uzależnione od postępów leczenia ortopedycznego. Wskazane byłoby podjęcie terapii psychologicznej połączonej z farmakoterapią.
W okresie pourazowym stwierdzono u powódki objawy ostrej zakrzepicy żylnej kończyny dolnej prawej, szczególnie żyły podkolanowej prawej i żyły piszczelowej tylnej. Zakrzepica w dalszym okresie diagnostyki i leczenia przybrała formę zakrzepicy przewlekłej i nawracającej. Nawracająca zakrzepica jaka wystąpiła u powódki w okresie powypadkowym pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym ze zdarzeniem z dnia 9 sierpnia 2001r. Powiązanie zakrzepicy z wypadkiem z dnia z dnia 9 sierpnia 2001r. wynika przede wszystkim z mnogich obrażeń ciała i dużej operacji ortopedycznej, którą powódka przeszła. Świadczą też o tym badania obrazowe układu żylnego prawej kończyny dolnej.
W związku z przebytą przez powódkę nawracającą zakrzepicą żylną B. T. doznała 10% trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Przebyta zakrzepica żylna kończyny dolnej obliguje powódkę do okresowych kontroli w poradni naczyniowej lub w poradni chirurgicznej. Ogranicza ona możliwość lotów samolotem na dużych wysokościach, kilkugodzinnych podróży samochodem lub autobusem. Powoduje, że powódka musi unikać nadmiernego korzystania ze źródeł ciepła (słońce, piecyki cieplne) oraz nadmiernego wysiłku. Wymaga też stosowania leczenia przeciwzakrzepowego, stosowania kompresjoterapii i unikania nadmiernego wypoczynku bądź unieruchamiania prawej kończyny dolnej. Przebyta ostra zakrzepica żylna w okresie powypadkowym skutkuje trwałym uszkodzeniem śródbłonka i nabłonka żylnego, co stanowi o przyczynie - powstaniu zakrzepicy żylnej. Zaostrzenie przewlekłej zakrzepicy, jak również pojawienie się ostrej zakrzepicy żylnej - nawet w okresie kilku lat od ciężkiego obrażenia ciała, szczególnie w zakresie urazowo - ortopedycznym jest spotykanym i realnym powikłaniem.
U powódki aktualnie rozpoznaje się nawrotową zakrzepicę żył głębokich i powierzchownych kończyny dolnej prawej. Przebyta przez powódkę i nawracająca zakrzepica żylna pozostaje w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 9 sierpnia 2001r.
Przed wypadkiem w 2001r. powódka nie chorowała, nie miała zakrzepicy w żyłach głębokich ani zapalenia żył powierzchownych, nie stosowała antykoncepcji hormonalnej, nie paliła papierosów - nie miała więc czynników ryzyka wystąpienia zakrzepicy. Bez wątpienia istnieje związek przyczynowo-skutkowy między doznanymi w czasie wypadku obrażeniami ciała, a rozpoznaną w późniejszym czasie przebytą zakrzepicą żylną. Gdyby powódka nie doznała urazu i nie była unieruchomiona, nie wystąpiłby proces zakrzepowy.
Nawracająca zakrzepica żył niesie ze sobą poważne powikłania: zespół pozakrzepowy i zatorowość płucną. Zmiany w ścianie żył będące następstwem przebytego procesu zakrzepowego są dodatkowym czynnikiem ryzyka wystąpienia kolejnego epizodu świeżej zakrzepicy, stąd częste są przypadki nawrotu zakrzepicy.
Rokowanie na wyleczenie w nawracającej zakrzepicy jest złe. Proces zakrzepowy powoduje nieodwracalne zniszczenie śródbłonka żylnego, a w szczególności zastawek żylnych i prowadzi do wystąpienia zespołu pozakrzepowego. Cechuje się on obrzękiem kończyny, zmianą zabarwienia skóry, możliwością tworzenia się trudno gojących się owrzodzeń podudzi.
Rokowanie co do życia jest niepewne z powodu możliwości wystąpienia zatorowości płucnej, nazywanej „cichym zabójcą”, spowodowanej oderwaniem się świeżej skrzepliny z żył kończyn dolnych i zamknięciem tętnic płucnych. Nawracający proces zakrzepowy może spowodować wystąpienie tego groźnego powikłania.
Stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki w związku z przebytą przez powódkę i nawracającą zakrzepicą żylną wynosi 10%.
Powódka po wypadku podjęła stosowne leczenie i rehabilitację. Nie dopuściła się w tym zakresie żadnych uchybień. Od strony neurologicznej - w wyniku obrażeń lewego przedramienia i nadgarstka doszło u powódki do mieszanych i rozległych uszkodzeń praktycznie wszystkich struktur anatomicznych skóry, tkanki podskórnej i mięśniowej, kości oraz nerwów obwodowych. Objawy z zakresu przedramienia i nadgarstka (bóle, ograniczenie ruchomości) wynikają z uszkodzenia bezpośredniego w układzie kostno-mięśniowo-stawowym. Niesprawność palców lewej ręki wynika z upośledzenia unerwienia.
Miejsce urazu, tj. okolica nadgarstka oraz znaczne uszkodzenie nerwu pośrodkowego w tej okolicy korespondującą z osłabieniem zginania palców ręki. Uszkodzenie nerwu pośrodkowego lewego pozostaje w związku przyczynowym z wypadkiem i powoduje 10% trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Niecharakterystyczne uszkodzenie włókien nerwu promieniowego wykazane w badaniu przewodnictwa, bez miejscowego uszkodzenia nerwu w obrębie miejsc urazu, bez jednoznacznej prezentacji klinicznej w obrębie unerwienia - nie daje podstaw do uznania uszczerbku na zdrowiu w tym zakresie.
Występujące ograniczenie sprawności kończyny górnej lewej, z towarzyszącym brakiem kończyny dolnej lewej ma praktycznie wpływ na wszystkie sfery życia codziennego powódki.
Praktycznie nie ma żadnej możliwości wyleczenia (tj. powrotu do pełnego stanu zdrowia przed zdarzeniem) stanu po amputacji kończyny dolnej lewej ani wyleczenia lub jakiekolwiek poprawy utrwalonych u powódki deformacji i niesprawności kończyny górnej lewej. Doznane obrażenia ciała i wynikające z nich ograniczenia w funkcjonowaniu powódki są utrwalone i nie rokują na żadną poprawę.
Z przyczyn neurologicznych powódka nie wymaga rehabilitacji. Powódka nie cierpi na żadne schorzenia neurologiczne, związane bądź niezwiązane z wypadkiem, które mogłyby mieć wpływ na pogarszanie się jej stanu zdrowia.
Od czasu wypadku powódka leczyła się incydentalnie w POZ z powodu chorób infekcyjnych, przewlekłego nieżytu żołądka, bólów kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego oraz z powodu zmian zakrzepowych w żyłach kończyny dolnej.
Powódka w czasie wypadku doznała również urazu klatki piersiowej z przebytym stłuczeniem płuc, z podejrzeniem zatorowości płucnej w przebiegu urazu. W czasie hospitalizacji w Oddziale Intensywnej Terapii stwierdzano w badaniu obrazowym RTG i TK klatki piersiowej zmiany niedodmowo-zapalne w prawym płucu. Wobec rozwijającej się niewydolności oddechowej oraz podejrzenia bakteriemii i rozpoczynającej się posocznicy, a także podejrzeniem zatorowości płucnej leczona była złożoną empiryczną antybiotykoterapią oraz lekami przeciwkrzepliwymi — ze stopniową poprawą wydolności oddechowej. Z dokumentacji medycznej nie wynika, aby potwierdzono rozpoznanie zatorowości płucnej u powódki.
Od momentu wypadku powódka nie miała dolegliwości z układu oddechowego, nie leczyła się pulmonologicznie. Z tego powodu nie doznała długotrwałego ani stałego uszczerbku na zdrowiu.
Z punktu widzenia internistycznego powódka nie doznała długotrwałego ani stałego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego wypadkiem z dnia 9 sierpnia 2001r.
Powódka zgłosiła poprzednikowi prawnemu pozwanego – Zakładowi (...) roszczenie o wypłatę zadośćuczynienia w związku ze zdarzeniem z dnia 9 sierpnia 2001r. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego Zakład (...), decyzją dnia 12 lutego 2002r. przyznał powódce 30.000zł tytułem zadośćuczynienia za uszczerbek na zdrowiu oraz ból i cierpienie fizyczne i psychiczne. Zakład przyjął 50% przyczynienia się powódki do zaistniałego zdarzenia, uznając, że wsiadając na motor, którego kierowca był pod wpływem alkoholu, powódka naraziła się na utratę zdrowia i życia. Ostatecznie wypłacono powódce 15.000zł.
W 2009r. (...) ds. Orzekania o Niepełnosprawności w W. uznał powódkę za osobę niepełnosprawną, ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Orzeczenie to zostało wydane w dniu 13 stycznia 2009r., na stałe, ze wskazaniem, że niepełnosprawność istnieje od 2001r. Ustalony zaś stopień niepełnosprawności datowano na dzień 7 października 2008r. W decyzji tej wskazano, że powódka wymaga korzystania z systemu środowiskowego wsparcia w samodzielnej egzystencji przez co należy rozumieć korzystanie z usług socjalnych, opiekuńczych, terapeutycznych i rehabilitacyjnych, świadczonych przez sieć instytucji pomocy społecznej. Nadto wskazano, że powódka wymaga konieczności stałej i długotrwałej opieki i pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji.
Lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych uznał decyzją z dnia 19 listopada 2013r., że powódka jest całkowicie niezdolna do pracy do dnia 31 grudnia 2018r.
Pismem z dnia 30 kwietnia 2015r. powódka reprezentowana przez (...) S.A. w L. wystąpiła do pozwanego o ponowną analizę oraz dopłatę zadośćuczynienia, uznając, że przyznana jej kwota jest nieodpowiednia i nie ma charakteru kompensacyjnego. Pismo to stanowiło także wezwanie do wypłaty między innymi bezspornej sumy odszkodowania w kwocie 300.000zł tytułem dopłaty do zadośćuczynienia w związku z uszkodzeniem ciała wywołanym rozstrojem zdrowia.
Pozwany decyzją z dnia 16 maja 2015r. przyznał powódce tytułem zadośćuczynienia za doznany ból i cierpienie kwotę 90.000zł. Po przyjęciu 50% przyczynienia się powódki do szkody (za jazdę z nietrzeźwym kierowcą) kwota ta uległa obniżeniu do 45.000zł. Ostatecznie pozwany wypłacił powódce 30.000zł, gdyż od kwoty 45.000zł odjął wypłaconą powódce w 2002r. z tego tytułu kwotę w wysokości 15.000zł.
Po wypadku powódka zamieszkała z dziećmi ze swoją matką, która zajmowała się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci powódki. Matka powódki opiekowała się także samą powódką. Po wyjściu ze szpitala powódka jeździła na rehabilitację. Rodzina powódki była zaangażowana w pomoc powódce związaną z jej rehabilitacją. Podczas wspólnego mieszkania z matką powódce była potrzebna pomoc w czynnościach dnia codziennego, związanych nie tylko z prowadzeniem gospodarstwa domowego. Matka pomagała jej przy kąpieli, przy wkładaniu butów, przy przemieszczeniu się do innych pomieszczeń. Powódka mieszkała z matką przez 5 lat. Wyprowadziła się od matki, gdy otrzymała mieszkanie od ojca jej partnera. Rodzina powódki nadal pomagała jej we wszystkich czynnościach związanych z prowadzeniem domu, opieką nad dziećmi oraz we wszystkich kwestiach zdrowotnych dotyczących powódki i jej najstarszego syna, który także potrzebuje konsultacji lekarskich, gdyż nie widzi na jedno oko.
Powódka początkowo poruszała się na wózku inwalidzkim. Aktualnie posiada protezę, z którą pokonuje krótkie odcinki, gdyż szybko się męczy. Wieczorami powódka ściąga protezę i porusza się na wózku. Przez większość czasu przebywa w domu. Nie może utrzymać przedmiotów lewą ręką. Potrzebuje pomocy osób trzecich poza domem. Dzieci powódki pomagają jej w takich czynnościach jak sprzątanie, robienie zakupów, gotowanie. Powódka wykonuje proste czynności. Potrafi zrobić sobie kanapkę, gdy chleb jest pokrojony.
Powódka odczuwa bóle kręgosłupa, od kości ogonowej do łopatek. Uskarża się na bóle stawów biodrowych, bóle kończyny górnej lewej. Powódka odczuwa chłód lewej ręki, ma upośledzone krążenie i unerwienie. Pojawiają się u niej także dolegliwości ze strony żył głębokich podudzia prawego. Powódka odczuwa dolegliwości bólowe także na zmianę pogody. Obecnie jest pod opieką chirurga. Psychicznie powódka nie radzi sobie najlepiej. Odczuwa lęki, że upadnie, więc praktycznie nie opuszcza domu. Czas spędza głównie z wnuczką, z rodziną. Powódka nie prowadzi życia towarzyskiego. Nigdy nie podjęła próby by ułożyć sobie życie na nowo.
Powódka otrzymuje rentę z ZUS-u w wysokości około 1.100zł. Ma też przyznaną rentę od pozwanego i zasiłek pielęgnacyjny w wysokości około 153zł. Powódka po wypadku nigdzie nie pracowała ze względu na swoją niepełnosprawność. Najstarszy syn powódki także ma rentę, gdyż jest osobą niedowidzącą.
Sąd a quo wskazał, że niesporne było, iż powódka wskutek wypadku komunikacyjnego doznała poważnych uszkodzeń ciała, oraz że pozwana spółka ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez sprawcę zdarzenia z dnia 9 sierpnia 2001r. na zasadzie określonej w art. 822 § 1 k.c. Okolicznością bezsporną były także wypłacone powódce przez pozwanego i jego poprzednika prawnego z tytułu zadośćuczynienia kwoty w łącznej wysokości 45.000zł.
Spór natomiast koncentrował się wokół stopnia przyczynienia się powódki do szkody, albowiem pozwany podnosił 50% przyczynienia się B. T. do skutków zdarzenia z dnia 9 sierpnia 2001r., zaś zdaniem powódki przyczynienie to należałoby ustalić na poziomie 30%.
Sąd a quo ocenił, że pozwany nie zdołał wykazać, jakoby powódka świadomie wsiadła na motocykl prowadzony przez pijanego kierowcę – jej partnera.. Pozwany nie przedstawił żadnego dowodu, z którego wynikałoby, że powódka miała świadomość, że kierujący motocyklem znajdował się pod wpływem alkoholu. Powódka wsiadła na motor prowadzony przez jej partnera, gdyż ten po powrocie do domu (około godziny 20:00) zaproponował powódce wyjazd na pizzę. Ich wyjazd miał być krótki, w szczególności, że w domu pozostały dzieci. Wszystko działo się bardzo szybko, partner praktycznie od razu po wejściu do domu zaproponował przejażdżkę. Powódka podkreślała, że nie wyczuła od niego woni alkoholu. Wskazała też, że nie przyszło jej do głowy, że jej partner może znajdować się pod wpływem alkoholu, gdyż nigdy nie widziała, by prowadził motocykl w stanie nietrzeźwości. Powódka ucieszyła się z przedstawionej jej przez partnera propozycji, zwłaszcza, że na co dzień zajmowała się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci, więc stanowiło to dla niej miłą odskocznię od codziennych obowiązków.
Jednakże Sąd a quo podzielił stanowisko powódki, że stopień jej przyczynienia należy ocenić na 30%., uznając, że faktycznie powódka powinna była ocenić stan trzeźwości kierowcy, zanim zdecydowała się na jazdę z nim jako pasażerka. Przyjęcie takiego stopnia przyczynienia uwzględnia zarzucany powódce brak ostrożności, czujności w tych konkretnych okolicznościach.
Co do wysokości należnego zadośćuczynienia, Sad a quo podkreślił, że powódka w chwili wypadku miała 27 lat, była energiczną, zdrową i sprawną osobą. Wypadek komunikacyjny był bardzo traumatycznym wydarzeniem w jej życiu i to nie tylko ze względu na ogromny rozmiar obrażeń, jakich powódka doznała, ale także z tego względu, że powódka w wypadku tym straciła partnera życiowego, ojca swoich dzieci i osobę, która utrzymywała rodzinę. Powódka w chwili obecnej nadal odczuwa skutki wypadku, występuje u niej ograniczenie sprawności kończyny górnej lewej, a wraz z towarzyszącym brakiem kończyny dolnej lewej ma to praktycznie wpływ na wszystkie sfery życia codziennego powódki. Doznane obrażenia ciała i wynikające z nich ograniczenia w funkcjonowaniu powódki są utrwalone i nie rokują na żadną poprawę. Aktualnie powódka przejawia pesymistyczny stosunek do życia i przyszłości. Pomniejsza swoją wartość, ma trudności z podjęciem decyzji, przejawia skłonność do ustępstw, nadal nie pogodziła się z zaistniałą sytuacją, brakuje jej dawnych aktywności życiowych, nie widzi dla siebie przyszłości, nie akceptuje swojej niepełnosprawności ani towarzyszących temu dolegliwości bólowych. Powódka nie utrzymuje stosunków towarzyskich, przebywa głównie w domu z wnuczką. Nigdy też po zdarzeniu nie miała partnera.
W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy uznał, że kwota 350.000zł stanowiłaby odpowiednie zadosyćuczynienie za wyrządzoną powódce krzywdę i wziął pod uwagę̨, że powódka otrzymała uprzednio z tego tytułu od pozwanej kwotę 45.000zł oraz fakt przyczynienia się powódki do zaistniałej szkody w 30% (350.000x30%=245.000zł). Po uwzględnieniu powyższego, pozostaje do dopłaty kwota 200.000zł (245.000zł-45.000zł) i w tym zakresie uwzględnił powództwo o odsetkach od powyższej kwoty orzekając na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. i art. 455 k.c i art. 14 ust 1. ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych. Powódka pismem z dnia 30 kwietnia 2015r. wzywała pozwanego do dopłaty tytułem zadośćuczynienia kwoty 300.000zł, pozwany miał już wówczas możliwość ustalenia uszczerbku na zdrowiu, stan zdrowia powódki od tego czasu nie zmienił się.
Podstawą rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego o kosztach procesu był art. 100 k.p.c. w związku z art. 108 § 1 k.p.c.
Apelacje od powyższego wyroku wniósł pozwany zaskarżając go w części, to jest w zakresie kwoty 70.000 zł zasądzonej w punkcie pierwszym i w zakresie punktu trzeciego.
Wyrokowi temu zarzucił naruszenie:
1. art. 362 k.c.;
2. art. 362 kc. w związku z art. 361 § 1 k.c.;
4. art. 233 § 1 k.p.c. skutkujące błędnymi ustaleniami faktycznymi.
W oparciu o powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w zakresie objętym zaskarżeniem i zasądzenie kosztów stosownie do wyników postępowania apelacyjnego, ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.
Powódka wniosła o oddalenie apelacji na koszt strony powodowej.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego jako niezasadna podlegała oddaleniu.
Sąd Apelacyjny rozpoznał sprawę na posiedzeniu niejawnym.
W myśl art. 374 k.p.c. Sąd drugiej instancji może rozpoznać sprawę na posiedzeniu niejawnym, jeżeli przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. Rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym jest niedopuszczalne, jeżeli strona w apelacji lub odpowiedzi na apelację złożyła wniosek o przeprowadzenie rozprawy, chyba że cofnięto pozew lub apelację albo zachodzi nieważność postępowania. W analizowanej sprawie żadna z tych przesłanek nie zachodziła i Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że przeprowadzenie rozprawy przed wydaniem wyroku nie było konieczne
Jeśli chodzi o zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., to w orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest pogląd, zgodnie z którym zarzut takowy może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych ( vide: postanowienie z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r. Nr 5, poz. 33, postanowienie z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, wyrok z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r. Nr 7-8, poz. 139).
Tego rodzaju uchybień, wbrew stanowisku skarżącego, nie sposób odnaleźć w niniejszej sprawie. Sąd I instancji dokonał oceny każdego z dowodów i skonfrontował je z pozostałym materiałem. Ocena ta nie naruszyła ani zasad logicznego myślenia, ani zasad doświadczenia życiowego. W konsekwencji w oparciu o prawidłowo oceniony materiał dowodowy Sąd Okręgowy poczynił trafne ustalenia faktyczne, zatem Sąd Odwoławczy ustalenia te przyjmuje za własne, co tym samym nie wymaga ponownego ich przytaczania. Na aprobatę zasługuje przeprowadzona przez Sąd Okręgowy również ocena prawna żądania powódki w zakresie wysokości należnego powódce zadośćuczynienia z uwagi na rozmiar poniesionych przez nią obrażeń ciała i związanych z tym cierpień oraz stopnia jej przyczynienia się do zdarzenia będącego przyczyną szkody.
Za chybiony Sąd Odwoławczy uznaje zarzut naruszenia przepisu prawa materialnego art. 445 § 1 k.c. , bowiem korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonej kwoty zadośćuczynienia możliwe jest wówczas, gdy stwierdza się oczywiste i rażące naruszenia ogólnych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia (vide: wyroki Sądu Najwyższego z dnia z dnia 5 grudnia 2006 r., II PK 102/06, z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04 z dnia 30 października 2003 r., IV CK 151/02, z dnia 7 listopada 2003 r., V CK 110/03, z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70). O oczywistym i rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby świadczyć przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego zamiast stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, prowadzącej do niestosownego wzbogacenia się tą drogą.
Zasadniczą przesłankę określającą wysokość tego świadczenia stanowi stopień natężenia doznanej krzywdy, tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych ich intensywność, nieodwracalność ujemnych skutków zdrowotnych, a w tym zakresie stopień i trwałość doznanego kalectwa i związana z nim utrata perspektyw na przyszłość oraz towarzyszące jej poczucie bezradności powodowanej koniecznością korzystania z opieki innych osób oraz nieprzydatności społecznej. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 2020 r., sygn. akt III CSK 149/18, LEX nr 3105671 oraz z dnia 26 maja 2021 r., sygn. akt V CSKP 114/21, LEX nr 3220006).
Celem, jakiemu ma służyć zadośćuczynienie jest nie tyle przywrócenie stanu przed wyrządzeniem krzywdy, ile załagodzenie negatywnego przeżycia poszkodowanego. W wyroku z dnia 26 listopada 2019 r. (IV CSK 386/18, LEX nr 2786140) Sąd Najwyższy po raz kolejny przypomniał, że pojęcie "odpowiednia suma pieniężna tytułem zadośćuczynienia" rozumieć należy jako wymóg indywidualizowania sytuacji pokrzywdzonego z uwzględnieniem całokształtu okoliczności sprawy oraz odniesieniem się do okoliczności obiektywnych. Powszechnie akceptuje się uwzględnianie przy szacowaniu krzywdy jej rodzaju, charakteru, czasu trwania, intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, trwałości, stopnia zawinienia sprawcy. Przyjmuje się w szczególności, że oceniając rozmiar doznanej krzywdy trzeba brać pod uwagę zmianę sytuacji osobistej i życiowej, poczucie osamotnienia, wstrząs, osłabienie energii życiowej, nieodwracalność następstw, szanse odbudowania sobie życia, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury.
W rozpoznawanej sprawie wszystkie te okoliczności zostały uwzględnione przez Sąd pierwszej instancji, który wyczerpująco omówił te kwestie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zasadnie zwrócił uwagę na fakt, że skutki wypadku dotknęły kobiety młodej, zdrowej, sprawnej fizycznie, a która w jego wyniku stała się osobą głęboko niepełnosprawną, trwale ograniczoną w wykonywaniu wielu czynnościach życia codziennego.
W związku z tym nie sposób uznać zadośćuczynienia za rażąco zawyżone.
Podobnie chybione są zarzuty naruszenia art. 362 k.c. Sąd Okręgowy zasadnie zwrócił uwagę na fakt, iż pozwany nie podołał obowiązkowi dowodowemu co do wykazania świadomości powódki co do stanu nietrzeźwości jej partnera, który prowadził motocykl, itym samym braku odstaw do przypisania jej przyczynienia się do zdarzenia w 50 %. Stanowisko Sądu a quo o przyczynieniu się powódki nie więcej niż 30 % do zdarzenia jest usprawiedliwione w świetle zasad doświadczenia życiowego, z uwagi na fakt, że wcześniej powódka nie widziała nigdy jej partner wsiadającego na motor po spożyciu alkoholu oraz fakt, że wyjazd motocykle miał charakter spontaniczny, wszystko działo się bardzo szybko. Na aprobatę zasługuje również konkluzja, że przyjęcie stopnia przyczynienia się powódki na poziomie 50 % oznaczało uznanie jej za współsprawcę zdarzenia.
Nie są również trafne uwagi skarżącego zarzucającego powódce zaniedbania w zakresie leczenia angiologicznego i rehabilitacji . Są one sprzeczne z opiniami biegłych, którzy jednoznacznie wiążą wystąpienie zakrzepicy z doznanym wypadkiem i będącym jego skutkiem długotrwały unieruchomieniem, wobec braku występowania u powódki wcześniejszego występowania u powódki czynników ryzyka.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację i obciążył pozwanego kosztami postępowania apelacyjnego zgodnie z art. 98 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c.
SSA Małgorzata Zwierzyńska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację: Małgorzata Zwierzyńska
Data wytworzenia informacji: