Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V ACa 239/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2014-05-23

Sygn. akt V ACa 239/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 maja 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Wydział V Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jacek Grela

Sędziowie:

SA Katarzyna Przybylska (spr.)

SA Irma Kul

Protokolant:

stażysta Karolina Petruczenko

po rozpoznaniu w dniu 23 maja 2014 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa Z. Ś.

przeciwko D. K.

o zobowiązanie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w T.

z dnia 13 lutego 2014 r. sygn. akt I C 1900/13

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanej 750 (siedemset pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

III.  zasądza od Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w T. na rzecz adwokata W. P. kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych, powiększoną o należną stawkę podatku od towarów i usług tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi
z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Na oryginale właściwe podpisy

Sygn. akt V ACa 239/14

UZASADNIENIE

Powód Z. Ś. wniósł pozew przeciwko D. K., w którym domagał się nakazania jej złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na niego prawa własności nieruchomości położonej w miejscowości G., dla której Sąd Rejonowy w C. prowadzi księgę wieczystą o numerze (...).

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa i zwrot kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 13 lutego 2014r. Sąd Okręgowy w T. oddalił powództwo (pkt I), zasądził od powoda Z. Ś. na rzecz pozwanej D. K. kwotę 1.000 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu (pkt II), nakazał wypłacić adwokatowi W. P. ze Skarbu Państwa – kasy Sądu Okręgowego w T. kwotę 4.428,00 zł brutto z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika z urzędu (pkt III) i nie obciążył powoda kosztami sądowymi (pkt IV).

Powyższy wyrok Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Powód był właścicielem nieruchomości położonej w miejscowości G., dla której Sąd Rejonowy w C. prowadzi księgę wieczystą o numerze (...). Po śmierci żony mieszkał sam. Często odwiedzał go syn P. Ś., który mu pomagał, palił w piecu, robił zakupy. Pewnego razu powód oświadczył P. Ś., że chciałby „przepisać dom” na jego córkę - pozwaną D. K.. Zarówno jemu, jak i pozwanej powiedział że zawsze miał taki plan, gdyż jest to jego najstarsza wnuczka. Pozwana i jej rodzice byli zaskoczeni decyzją powoda. Pozwana miała inne plany życiowe. Do czasu ukończenia studiów w B. mieszkała wraz z mężem w najmowanym mieszkaniu w C.. Potem chciała się przenieść do miejscowości A. w okolicach C.. Mieszkała tam jej teściowa. Mąż pozwanej był jej jedynym dzieckiem i mieli oni zamieszkać wraz z nią w domku jednorodzinnym. Powód nalegał na pozwaną. Mówił, że potrzebuje pomocy, że chce z kimś mieszkać. Po namyśle pozwana zgodziła się na zawarcie umowy darowizny, co nastąpiło (...). Budynek oraz jego otoczenie były zaniedbane. Piętro domu mieszkalnego nie było wykorzystywane. Powód składował tam różne, niepotrzebne rzeczy. Pozwana wraz z mężem mieli tam zamieszkać. Przedtem konieczne było wykonanie tam gruntownego remontu. Obejmował on, między innymi, wykonanie od podstaw łazienki. Pozwana uzgadniała z powodem co i dokąd ma być wyniesione z piętra domu. Jego otoczenie i podwórko także zaczęło być porządkowane. Również w tym przypadku powód o wszystkim wiedział i decydował o przeznaczeniu i przeniesieniu poszczególnych rzeczy. Zakres remontu budynku mieszkalnego także był uzgadniany z powodem. Pod koniec czerwca 2012 roku pozwana z mężem zamieszkali w G.. Pozwana wyremontowała jeden z pokoi na parterze, które były wykorzystywane przez powoda. Wstawiła tam jego rower treningowy. Powód mógł bezpiecznie z niego korzystać w tym nowym miejscu. Miał on pretensje o przestawienie tego roweru. Twierdził, że ma on stać w innym miejscu – tam gdzie dotychczas. Do tego wyremontowanego, czystego pokoju miała być przeniesiona sypialnia powoda, a następnie pozwana chciała wyremontować mu kolejny pokój. Gdy chciała przystąpić do remontu tego kolejnego pokoju, to spotkała się ze sprzeciwem powoda. Twierdził on, że pomieszczenie to ma być pomalowane na kolor czarny. Powód nie chciał też korzystać z nowej pościeli, którą przyniosła pozwana. Gdy popsuł się zamek w drzwiach wejściowych, to mąż pozwanej go wymienił. Powód otrzymał komplet kluczy do nowego zamka. Był bardzo niezadowolony, że pozwana z mężem będą mogli swobodnie wchodzić i wychodzić z domu. Dotychczas bowiem był jeden komplet kluczy, którym dysponował tylko powód. Nawet jego żona nigdy nie miała własnych kluczy. Musiała czekać, aż on jej otworzy. Pozwana chciała sprzątać powodowi jego pomieszczenia, ale on nie chciał. Twierdził, że ona nie umie zamiatać, że źle to robi, że źle trzyma miotłę. (...). Powód nie pozwalał jej także na mycie jego naczyń. Twierdził, że pozwana wyciera je szmatą od podłogi. Nie przyjmował także posiłków przygotowywanych przez nią. Twierdził, że chce go ona otruć, że gdy pies zjadł przygotowane przez nią kanapki, to długo spał. Mimo to, pozwana przygotowywała je nadal i stawiała pod drzwiami pokoju powoda. Następnie zabierała je i przynosiła nowe. Powód zarzucał pozwanej, że przez nią jest dużo much w mieszkaniu. Okazało się, że wylęgają się one w wiadrze na odpadki kuchenne, które powód trzymał pod zlewem. Powód zaczął zastawiać drzwi do swojego pokoju krzesłem, żeby pozwana nie mogła tam wejść. Obecnie zamontował w tym celu trwałe zabezpieczenie. Powód chodził do ośrodka pomocy społecznej oraz do policji i skarżył się na pozwaną. Twierdził, że z jej strony nie ma opieki. Pozwana jest osobą powszechnie znaną w G., gdyż pracuje w szkole jako nauczycielka. Powód zastawił starym ciągnikiem wjazd na posesję i pozwana musiała zostawiać samochód przed bramą. Pozwana za zgodą urzędu gminy wycięła dwa drzewa sąsiadujące z drogą publiczną i przystankiem autobusowym. Stwarzały one zagrożenie dla przechodniów i nieraz ktoś z nich zwracał jej na to uwagę. Powód miał pretensje o wycięcie tych drzew. Ponad trzydzieści lat temu sam przywiózł ich sadzonki z (...), posadził je i dbał, żeby dobrze rosły. Powód poszedł do urzędu gminy i twierdził, że pozwana wycięła drzewa bez pozwolenia urzędu. Ostatnio pozwana wymieniła dach na budynku mieszkalnym. Pozwana pali w piecu centralnego ogrzewania. W domu jest ciepło. Gdy przed Świętami Bożego Narodzenia pozwana chciała podzielić się z powodem opłatkiem, to on ją wygonił. Powód odmawiał, gdy pozwana proponowała mu zawożenie na mszę do kościoła. Potem pojawiał się na niej przywożony przez sąsiadów. Powód odmawiał także, gdy pozwana chciała robić mu zakupy oraz chciała prać jego rzeczy. Gdy proponowała mu obiad, to mówił że jest za późno na ten posiłek, bo on go jada o 12.00. Powód mówił o mężu pozwanej, że jest(...)Pozwanej zarzucał, (...)W piśmie z dnia 4 lipca 2013 roku powód odwołał darowiznę. Napisał w nim, że pozwana dopuściła się znęcania psychicznego. Do czasu darowizny opiekowała się nim troskliwie wraz ze swoimi rodzicami. Zmieniło się to po dokonaniu darowizny. W treści tego pisma powód napisał: „W samym dniu dokonania darowizny obdarowana poczęstowała darczyńcę kanapką, po czym darczyńca przestał rozumieć co się dzieje, zrobił się senny i po powrocie poszedł spać. Okoliczności zawarcia aktu nie pamięta w szczegółach. Nie podpisał aktu notarialnego, gdyż nie był w stanie. Za podpis notariusz przyjął odcisk palca darczyńcy. Po około 4 dniach obdarowana zaprosiła darczyńcę na obiad, po którym pochorował się on na 9 dni. Od tego czasu już go nie zapraszają na obiady, powyrzucali jego meble i rzeczy do szopy (meble, kurtkę skórzaną i inne). Obdarowana po pewnym czasie - ok. godz. 10:00 - zaczęła przynosić darczyńcy kanapki, których nie chciał i nie jadł. Pewnego razu, gdy zabierała nie zjedzone kanapki, jedna jej spadła i pies ją porwał, po czym spał dwa, czy trzy dni. Obdarowana uniemożliwia korzystanie z roweru rehabilitacyjnego poprzez umieszczenie go w pokoju brudnym, z farbami, przez co nie mogę na świeżym powietrzu go używać, tylko w brudzie, co stanowi zaprzeczenie rehabilitacji”.

Sąd I instancji wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił w oparciu o dokumenty znajdujące się w aktach sprawy, na podstawie zeznań świadków, zeznań pozwanej oraz zdjęć na płycie CD.

W ocenie Sądu I instancji powód nie udowodnił, aby pozwana dopuściła się wobec niego rażącej niewdzięczności. Wręcz przeciwnie, to pozwana wykazała, jaka jest rzeczywista przyczyna istniejącej obecnie sytuacji. Powód po prostu nie potrafi pogodzić się z tym, że obecnie pozwana wraz z mężem mieszkają w tym domu. Powoda drażni sama ich obecność. Denerwują go wszelkie ich działania, chociaż były one z nim uzgadniane, np. kwestie związane z remontem domu. Był on bardzo zaniedbany. Powód zamiast cieszyć się, że pozwana dba o tę „ojcowiznę” i dorobek jego życia, wszelkie jej działania przyjmuje nieprzyjaźnie, z wrogością. Z niczym nie potrafi się pogodzić. Nie jest w stanie zaakceptować żadnej zmiany. Są one nieuniknione mając na uwadze chociażby stan domu i fakt, że pozwana ma prawo w nim mieszkać. W związku z tym musiała go w tym celu przystosować i przeprowadzić konieczny remont. Powód nie potrafi zrezygnować nawet z tak uciążliwych zwyczajów, jak trzymanie wiadra z odpadkami kuchennymi (zlewkami) pod zlewozmywakiem. Powstaje przez to fetor i lęgną się muchy. Charakterystyczne jest to, że punktem zapalnym była kwestia kluczy do drzwi wejściowych. Jest przecież zrozumiałe, że wszyscy domownicy chcą mieć swobodny dostęp do budynku o każdej porze. Dodać też należy, że w przypadku pozwanej wynika to także z przysługującego jej prawa własności. Jako właściciel ma ona bowiem prawo do swobodnego korzystania z przedmiotu swojej własności - art. 140 kc. Powód nawet w tej, tak oczywistej kwestii, nie chciał ustąpić. Był bowiem przyzwyczajony do tego, że tylko on miał klucze i nawet jego żona nie miała swobodnego dostępu do domu. Problem, z którym boryka się powód dobitnie obrazuje chociażby kwestia wycięcia drzew przez pozwaną. Jako właściciel miała ona do tego prawo, oczywiście po uzyskaniu stosownego zezwolenia gminy. Decyzja ta była uzasadniona obiektywnym zagrożeniem stwarzanym przez te drzewa. Powód natomiast nie jest w stanie realnie ocenić tę sytuację. Widzi w niej przejaw złej woli pozwanej i skupia się na tym, że to on sadził te drzewa wiele lat temu i z wielkim trudem dbał, aby ładnie rosły. Nowa sytuacja przerosła więc powoda. W żaden sposób nie potrafi on zaakceptować skutków swojej decyzji polegającej na dokonaniu darowizny na rzecz pozwanej. Nie miały w sprawie znaczenia podnoszone przez powoda okoliczności wskazujące jakoby nie miał on pełnego rozeznania w chwili zawarcia umowy. Powództwo nie dotyczyło bowiem ważności umowy darowizny, lecz zwrotu jej przedmiotu na skutek jej odwołania. U podstaw takiego roszczenia leży natomiast założenie, że umowa jest ważna. Okoliczności podane w piśmie „Odwołanie darowizny” w dużym stopniu dotyczą okoliczności zawarcia umowy. Do zdarzeń z okresu biegnącego po jej podpisaniu, odnosi się tylko kwestia kanapek, po których zjedzeniu pies zasnął oraz roweru rehabilitacyjnego. Poza tym, jest tam zawarte ogólnikowe stwierdzenie o „rażącej niewdzięczności” oraz „znęcaniu psychicznym”. Okoliczności te nie są w żaden sposób udowodnione. Oprócz zeznań powoda nie ma żadnego innego materiału dowodowego , który by je potwierdzał. W ocenie Sądu Okręgowego powództwo podlega oddaleniu. O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 kpc i art. 102 kpc. Wobec przegrania sprawy przez powoda, żadna ze stron nie ponosi kosztów sądowych, od których uiszczenia był on zwolniony – (por. art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).

Od powyższego wyroku apelację wniósł powód zaskarżając wyrok w części, tj. w zakresie jego punktów I i II, zarzucając Sądowi I instancji naruszenie:

1/ przepisu prawa materialnego, tj. art. 898 § 1 kc poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy materiał dowodowy zgromadzony w sprawie (zeznania powoda, świadków A. P. i Z. R.) potwierdza, iż pozwana dopuściła się wobec powoda rażącej niewdzięczności,

2/ przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 kpc poprzez dokonanie przez Sąd I instancji dowolnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającej na właściwie całkowitym pozbawieniu waloru wiarygodności zeznań powoda, w sytuacji gdy twierdzenia przez niego podnoszone znajdują potwierdzenie w innych, zgromadzonych w sprawie dowodach, m.in. w zeznaniach świadków A. P. i Z. R.,

3/ przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 kpc poprzez nie przeprowadzenie wszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności poprzez pominięcie okoliczności, którą przyznały obie strony, a która stanowi wyraz i skutek jednocześnie rażącej niewdzięczności ze strony pozwanej, a polega na złożeniu przez powoda oświadczenia o woli odkupienia przedmiotowej nieruchomości, przy pomocy środków finansowych pochodzących od jego najbliższej rodziny,

4/ przepisu prawa procesowego, tj. art. 102 kpc poprzez zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 1.000 zł w sytuacji, gdy powód utrzymuje się wyłącznie z emerytury, przeszedł (...), a koszty związane z lekarstwami są bardzo wysokie, tym samym zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony,

a nadto:

5/ sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I instancji ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym polegająca na błędnym przyjęciu, że pozwana nie dopuściła się rażącej niewdzięczności wobec powoda w sytuacji, gdy z jego zeznań wynika, iż zachowanie pozwanej wobec powoda spełnia przyjęte w judykaturze cechy rażącej niewdzięczności, w szczególności w kontekście pernamentnej chęci wzywania do powoda przez pozwaną księdza, czy też pozostawienia przez nią otwartego zaworu gazu.

Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez stwierdzenie obowiązku złożenia przez pozwaną oświadczenia woli obejmującego przeniesienie na rzecz powoda Z. Ś. prawa własności zabudowanej nieruchomości położonej w G., gmina U. o powierzchni 0,4800 ha stanowiącej grunt rolny, rów i budynek mieszkalny (o powierzchni 120 m2) oraz budynki gospodarcze, dla której Sąd Rejonowy w C., (...)prowadzi księgę wieczystą o numerze (...). Skarżący wniósł nadto o zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów procesu za obie instancje, według norm prawem przepisanych. Ewentualnie skarżący wniósł o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, przy uwzględnieniu kosztów za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację, pozwana pismem z dnia 31 marca 2014r. wniosła o jej oddalenie i o zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

S ąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda – jako niezasadna – podlega oddaleniu.

W pierwszej kolejności należy podnieść, że Sąd I instancji wszechstronnie rozważył zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, należycie go ocenił i na tej podstawie prawidłowo ustalił okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego i przyjmuje je za podstawę również własnego rozstrzygnięcia bez potrzeby przytaczania ich w całości.

Nie można zgodzić się ze skarżącym w zakresie w jakim zarzucał Sądowi I instancji naruszenie art. 233 § 1 kpc. Prawidłowe postawienie takiego zarzutu wymaga wskazania konkretnego dowodu przeprowadzonego w sprawie, którego zarzut ten dotyczy i podania, w czym skarżący upatruje wadliwej jego oceny. Do uznania zatem zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 kpc za uzasadniony, mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. Należałoby więc posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, wykazać, że Sąd I instancji rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady i że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy, czego jednak skarżący nie uczynił.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że skarżący twierdząc, iż pozwana nie opiekuje się nim pomija okoliczności, które w niniejszej sprawie mają decydujące znaczenie dla oceny zasadności jego powództwa, a odnoszące się do zachowania samego powoda.

W tym kontekście, w ocenie Sądu Apelacyjnego, prawidłowo Sąd I instancji ustalił, że powód jest stroną inicjującą nieporozumienia oraz odmawia przyjęcia wszelkiej pomocy od pozwanej. Podkreślić należy, iż to powód nalegał, aby pozwana zgodziła się na przyjęcie darowizny nieruchomości, zaś przyczyną dla której powód nosił się z jej dokonaniem na jej rzecz była jego chęć zamieszkania z kimś po śmierci żony oraz troska o zapewnienie sobie opieki na starość. Pozwana na skutek namowy i nalegań powoda zmieniła swoje plany życiowe i postanowiła związać się z inną miejscowością niż z tą, z którą pierwotnie zamierzała się związać po ukończeniu studiów. Dom powoda znajdował się wówczas w tak złym stanie, że pozwana musiała go uporządkować i przeprowadzić podstawowe remonty adaptacyjne, aby mogła w nim razem z mężem zamieszkać. Pozwana podejmowała wszystkie możliwe działania, mając na uwadze jedynie dobro powoda (przygotowywała posiłki, sprzątała, prała). Starała się również wyremontować tą część domu, w której zamieszkiwał powód. Podkreślić należy, iż to powód z sobie jedynie wiadomych powodów, zaczął odmawiać przyjmowania posiłków przygotowywanych przez pozwaną i sprzeciwiać się wszelkim jej działaniom, mimo iż wcześniej wyrażał na nie zgodę i chętnie przyjmował oferowaną mu przez nią pomoc. To powód zaczął zastawiać wejście do swojego pokoju krzesłem tylko dlatego, że pozwana dorobiła komplet kluczy dla wszystkich domowników, czy nawet odmówił podzielenia się z pozwaną opłatkiem w Wigilię Bożego Narodzenia.

Ustaleń tych skarżący, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie zdołał skutecznie podważyć, a przedstawiona przez powoda w tym względzie argumentacja nie zasługuje na uwzględnienie jako sprzeczna z regułami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego. Nie stanowią ku temu wystarczającej podstawy zeznania świadków A. P. i Z. R., których zeznania nie pozwalają na ustalenie, że pozwana dopuściła się względem powoda rażącej niewdzięczności. Świadek A. P. potwierdził jedynie, że pozwana dokonywała na darowanej jej przez powoda szeregu remontów, na liczne zaś zadawane mu pytania odpowiadał, że nie wie, nie pytał. Złożone zaś przez świadka Z. R. zeznania jedynie potwierdzają, że między stronami istnieje napięta atmosfera.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, w świetle zebranych w niniejszej sprawie dowodów, nie ulega wątpliwości, wbrew odmiennym twierdzeniom skarżącego, że pozwana, mimo nacechowanej niechęcią postawy powoda, stara się udzielać mu pomocy w każdej sferze życia, pomoc ta jest jednak przez powoda za każdym razem odrzucana.

Reasumując powyższe, w ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy trafnie ocenił zebrane w sprawie dowody, poczynione w niniejszej sprawie ustalenia faktyczne odzwierciedlają rzeczywisty stan rzeczy, a przeciwne zarzuty skarżącego okazały się natomiast chybione. Powód nie zdołał podważyć dowodów w oparciu, o które Sąd I instancji poczynił ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie, przedstawiając jedynie swoją subiektywną wersję zdarzeń.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów skarżącego należy wskazać, że odwołanie darowizny, jako wyjątek od zasady trwałości umów, jest obwarowane spełnieniem kwalifikowanej przesłanki w postaci rażącej niewdzięczności obdarowanego wobec darczyńcy. Przepis art. 898 § 1 kc nie precyzuje pojęcia niewdzięczności i nie zawiera wskazówek, za pomocą których można byłoby je zdefiniować. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że pod pojęcie rażącej niewdzięczności podpada tylko takie zachowanie się obdarowanego, polegające na działaniu lub zaniechaniu działania skierowane bezpośrednio lub też pośrednio przeciwko darczyńcy, które oceniając rzecz rozsądnie, musi być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę. Chodzi tu przede wszystkim o popełnienie przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu lub czci oraz naruszenie przez obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków osobistych czy też rodzinnych łączących go z darczyńcą oraz obowiązku wdzięczności (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 września 2000 r., (...), niepublikowane, wyrok Sądu Najwyższego z 22 marca 2001 r., (...), Prawo i Prokuratura 2005/5/40). Nadto pod wskazane na wstępie pojęcie podpadać może jedynie takie zachowanie obdarowanego, które było skierowane przeciwko darczyńcy ze świadomością i w nieprzyjaznym zamiarze, nie zaś krzywdy niezamierzone popełnione w uniesieniu, czy też rozdrażnieniu wywołanym zachowaniem darczyńcy. Tak więc przy ocenie przesłanki „rażącej niewdzięczności” należy brać pod uwagę zachowanie zarówno obdarowanego jak i samego darczyńcy.

W świetle powyższego należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej kwalifikacji prawnej poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych w świetle przesłanek wynikających z treści art. 898 § 1 kc uznając, że powód nie dowiódł, by pozwana okazała mu rażącą niewdzięczność. Istotne znaczenie, w okolicznościach niniejszej sprawy, ma bez wątpienia - o czym była już wyżej mowa - postawa samego darczyńcy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, zachowanie pozwanej w żadnym razie nie może być oceniane jako rażąco niewdzięczne. Przy analizie tej przesłanki nie można bowiem pomijać zachowania samego pozwanego, który dąży do konfliktów i odmawia przyjęcia pomocy. Pozwana świadczy natomiast pomoc skarżącemu w takim zakresie, w jakim powód jej to umożliwia. Bezzasadne w tym kontekście są twierdzenia powoda, że pozwana nie pomaga mu w przygotowaniu posiłków lub w inny aktywny sposób, gdyż, jak wynika to z zebranych w sprawie dowodów, musiałaby to czynić wbrew woli powoda. Pozwana interesuje się losem powoda, opłaca rachunki za mieszkanie (za wyjątkiem opłaty za telefon stacjonarny, z którego wyłącznie korzysta powód) a istniejący konflikt został wywołany przez powoda, który aktualnie dąży do jego eskalacji. W świetle powyższego zarzuty skarżącego opierające się na założeniu, że pozwana nie świadczy mu jakiejkolwiek pomocy, czy też zachowuje się w sposób niewłaściwy nie mogły odnieść zamierzonego skutku, gdyż skarżący pomija zupełnie to, że faktycznie pomocy takiej sobie nie życzy i podejmuje działania zmierzające do tego, by pozwana w ogóle zaprzestała interesować się jego osobą. W tym stanie rzeczy brak jest uzasadnionych podstaw do uznania, że w okolicznościach niniejszej sprawy mamy do czynienia z rażącą niewdzięcznością.

Reasumując powyższe, w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie istnieją żadne przekonujące argumenty, które świadczyłyby o rażącej niewdzięczności pozwanej, a przeciwne twierdzenia skarżącego okazały się chybione.

Za chybiony uznać również należy zarzut przez Sąd I instancji naruszenia przepisu prawa procesowego, tj. art. 102 kpc poprzez zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 1.000 zł w sytuacji, gdy powód utrzymuje się wyłącznie z emerytury, przeszedł (...), a koszty związane z lekarstwami są bardzo wysokie, tym samym zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony. W sprawie niniejszej skarżący uzasadniając celowość zastosowania art. 102 kpc ograniczył się jedynie do wskazania na swoją niekorzystną sytuację majątkową i życiową. Wskazać należy, iż sama jedynie zła sytuacja majątkowa (i życiowa) powoda nie może stanowić okoliczności wyłącznie decydującej o zwolnieniu od obowiązku zwrotu kosztów procesu w pełnym zakresie. O ile bowiem taki stan może uzasadniać zwolnienie strony - całkowicie lub częściowo - od kosztów sądowych, co wiąże się z zagwarantowaniem jej prawa do sądu, to powód musi mieć świadomość, że naraził pozwaną na poniesienie kosztów związanych z niniejszym procesem, zatem winien on liczyć się z obowiązkiem - chociażby częściowego - pokrycia kosztów obrony strony przeciwnej. Przyjąć zatem należało, że powód nie wykazał okoliczności, które uzasadniałyby zastosowanie art. 102 kpc i odstąpienia w całości od ponoszenia kosztów procesu.

Z przytoczonych względów Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 kpc oddalił apelację powoda (pkt I wyroku).

Mając na uwadze sytuację materialną powoda, o kosztach postępowania odwoławczego Apelacyjny orzekł częściowo na podstawie art. 102 kpc oraz częściowo na podstawie art. 108 § 1 kpc w zw. z art. 98 § 1 i 3 kpc, ustalając wysokość wynagrodzenia pełnomocnika pozwanej w tym postępowaniu w oparciu o § 6 pkt 6) w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. 2013.461, j.t.) (pkt II wyroku).

O kosztach pomocy prawnej Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie III sentencji wyroku na podstawie § 6 pkt 6), § 13 ust. 1 pkt 2) w zw. § 2 ust. 3, § 19 i § 20 cyt. wyżej rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Przybyła
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Jacek Grela,  Irma Kul
Data wytworzenia informacji: