Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1210/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2018-10-29

Sygn. akt: I ACa 1210/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 października 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Machnij (spr.)

Sędziowie: SA Małgorzata Idasiak – Grodzińska

SA Małgorzata Zwierzyńska

Protokolant: sekr. sąd. Anita Musijowska

po rozpoznaniu w dniu 23 października 2018 r. w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa Przedsiębiorstwa Budowlanego (...) spółki jawnej G. Ł. (1), P. Ł. (1) w O.

przeciwko H. W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu

z dnia 31 października 2017 r. sygn. akt I C 162/16

1) zmienia zaskarżony wyrok:

a) w punkcie I (pierwszym) w ten sposób, że w miejsce kwoty 115.570 zł (sto piętnaście tysięcy pięćset siedemdziesiąt złotych) zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 50.285,97 zł (pięćdziesiąt tysięcy dwieście osiemdziesiąt pięć złotych i dziewięćdziesiąt siedem groszy) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 stycznia 2016 r., oddalając powództwo w pozostałym zakresie,

b) w punkcie II (drugim) w ten sposób, że zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 760,53 zł (siedemset sześćdziesiąt złotych i pięćdziesiąt trzy grosze) tytułem zwrotu kosztów procesu,

2) oddala apelację w pozostałej części,

3) zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 6.294,97 zł (sześć tysięcy dwieście dziewięćdziesiąt cztery złote i dziewięćdziesiąt siedem groszy) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Małgorzata Zwierzyńska SSA Marek Machnij SSA Małgorzata Idasiak – Grodzińska

Sygn. akt: I ACa 1210/17

UZASADNIENIE

Powódka Przedsiębiorstwo Budowlane (...) spółka jawna G. Ł. (1), P. Ł. (1) w O. wniosła o zasądzenie od pozwanej H. W. kwoty 115.570 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 27 stycznia 2016 r. tytułem części niezapłaconego wynagrodzenia za prace budowlane wykonane na rzecz pozwanej na podstawie ustnej umowy stron, której przedmiotem była budowa domu jednorodzinnego w miejscowości K., wskazując, że pomimo doręczenia faktur z dokładną specyfikacją wykonanych robót pozwana nie zapłaciła należnego wynagrodzenia, bezpodstawnie oświadczając, że kwestionuje je nie tylko co do wysokości, ale także co do zasady.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa jako bezzasadnego, kwestionując zakres wykonanych przez powódkę robót budowlanych oraz ich jakość.

Sąd Okręgowy w Elblągu wyrokiem z dnia 31 października 2017 r. zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 115.570 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 27 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 12.996 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nakazał zwrócić stronom nadpłacone zaliczki na koszty sądowe.

Z dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych wynika, że w sierpniu 2014 r. strony zawarły w formie ustnej umowę o roboty budowlane, na podstawie której powódka realizowała roboty na rzecz pozwanej na stanowiącej jej własność działce nr (...) znajdującej się w miejscowości K.. Do chwili zawarcia tej umowy roboty budowlane były prowadzone przez innego wykonawcę, jednak pozwana nie akceptowała sposobu wykonywania robót, w związku z czym zleciła powódce dokończenie budowy budynku jednorodzinnego. Poprzedni wykonawca wybudował fundamenty, ściany piwnic, strop nad piwnicą i ściany parteru budynku.

Powódka przystąpiła do wykonywania robót pod koniec września 2014 r. i kontynuowała je do września 2015 r. Wykonała na rzecz pozwanej roboty budowlane szczegółowo opisane w kosztorysie nr 1, stanowiącym załącznik opinii biegłego z zakresu budownictwa M. W., datowanej na dzień 21 kwietnia 2017 r. (roboty zewnętrzne poza budynkiem, strop nad parterem, ściany konstrukcyjne poddasza, posadzki, izolacje, okładziny ścian, kominów, ścianek działowych, schodów wewnętrznych, docieplenie poddasza z okładzinami, rekonstrukcja stropu, docieplenie ścian zewnętrznych, więźba dachowa wraz z pokryciem, roboty okładzinowe na elewacji budynku, posadzek, okładzin wewnętrznych ścian i sufitów, roboty wykończeniowe – zabudowy i malowanie ścian wewnętrznych). Łączna wartość powyższych prac budowlanych wyniosła 175.506,63 zł (netto), a z podatkiem VAT 192.795,23 zł. Część wykonanych przez powódkę robót budowlanych zawierała wady i usterki wykonawcze. Dotyczyło to docieplenia poddasza z okładzinami i przewodu nawiewnego do kominka. Łączna wartość wadliwie wykonanych robót, które wymagały naprawy, wyniosła 14.730,80 zł (netto), a z podatkiem VAT 15.909,26 zł. Roboty naprawcze wykonywali J. K. (1), A. W. (1) i W. C. (1).

Strony uzgodniły, że zapłata za roboty budowlane nastąpi po ich wykonaniu, chyba że wspólnicy powódki zwrócą się do pozwanej o wcześniejsze uiszczenie części wynagrodzenia, co też miało miejsce w związku z wystawieniem faktur nr (...) datowanych na dzień 28 kwietnia 2015 r., dotyczących nabycia przez powódkę dachówki. Pozwana uiściła na rzecz powódki przelewami bankowymi kwoty 20.000 zł i 1.600 zł oraz kwotę 10.000 zł gotówką do rąk wspólnika P. Ł. (1).

Oceniając zasadność powództwa, Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że w sprawie niesporne było, że na podstawie ustnej umowy o roboty budowlane powódka wykonała na rzecz pozwanej prace przy dokończeniu budowy budynku jednorodzinnego w miejscowości K., sporne było natomiast, czy pozwana zapłaciła powódce wynagrodzenie za wykonane roboty budowlane. Powódka twierdziła bowiem, że otrzymała jedynie kwotę 31.600 zł, zapłaconą w/w przelewami i w gotówce, a z kolei pozwana twierdziła, że w całości rozliczyła się z powódką, wskazując przy tym różne kwoty (135.300 zł, 146.000 zł, 136.000 zł lub 135.000 zł).

W tym zakresie Sąd Okręgowy podkreślił, że zgodnie z art. 462 k.c. dłużnik, spełniając świadczenie, może żądać od wierzyciela pokwitowania. W związku z tym pozwana stosownie do art. 6 k.c. miała obowiązek udowodnienia, że zapłaciła na rzecz powódki wynagrodzenie za wykonane roboty budowlane we wskazywanej przez nią wysokości. Powódka nie miała natomiast obowiązku wykazania, że nie otrzymała tego wynagrodzenia. Skoro zatem pozwana twierdzi, że – poza kwotami 20.000 zł i 1.600 zł uiszczonymi przelewem bankowym – zapłaciła pozostałą część wynagrodzenia gotówką do rąk wspólnika powódki P. Ł. (1), to w świetle w/w przepisu powinna wykazać taki fakt stosownymi pokwitowaniami, ale nie dysponuje ona takimi dokumentami.

Sąd Okręgowy uznał, że do udowodnienia faktu zapłaty powyższego wynagrodzenia nie jest wystarczające powołanie się przez pozwaną na dokumenty bankowe, które obrazują wypłaty z należącego do niej konta bankowego w okresie od dnia 27 listopada 2014 r. do dnia 29 września 2015 r. na łączną kwotę 155.313,44 zł. Pomijając to, że wśród tych dokumentów znajdował się także przelew bankowy do firmy (...) z dnia 5 sierpnia 2015 r. na kwotę 8.713,44 zł, który nie może zostać uwzględniony, ponieważ nie był dokonany na rzecz powódki, z samego faktu dokonania szeregu wypłat gotówkowych z konta bankowego nie wynika, że pobrane kwoty zostały następnie przekazane przez powódkę P. Ł. (1) lub G. Ł. (1) celem zapłaty za roboty budowlane.

Za nietrafny uznany został również argument pozwanej, że powódka nie finansowałaby ze swoich środków jej budowy przez okres około roku z oczekiwaniem na zapłatę dopiero po wykonaniu robót budowlanych, co miało przemawiać za zasadnością jej tezy o rozliczeniu się z powódką. Sąd Okręgowy wskazał, że chociaż takie twierdzenie pozwanej można byłoby zaakceptować w świetle doświadczenia życiowego, ponieważ faktycznie nie często zdarza się sytuacja, w której podmiot realizujący roboty budowlane umawia się na otrzymanie wynagrodzenia dopiero po ich zakończeniu, to jednak nie można wykluczyć, że całość lub znaczna część wynagrodzenia jest płatna przez inwestora dopiero po wykonaniu całości robót budowlanych. Powódka twierdziła zaś, że zgodziła się na taki sposób rozliczenia z pozwaną. Takie twierdzenie zostało ocenione przez Sąd Okręgowy jako wiarygodne, biorąc pod uwagę rozmiar działalności gospodarczej prowadzonej przez powódkę, dla której przedmiotowa budowa nie była zbyt wielkim obciążeniem finansowym i logistycznym.

Sąd ten zwrócił ponadto uwagę na to, że pozwana, zanim powódka zaczęła kontynuować u niej budowę, miała do czynienia z niesolidnym wykonawcą robót budowlanych, więc trudno zakładać, że, mając takie doświadczenie, podjęłaby ryzyko rozliczeń gotówkowych bez pobierania od wspólników powódki pokwitowań zapłaty.

W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że pozwana nie udowodniła, że zapłaciła powódce wynagrodzenie za roboty budowlane w kwocie przekraczającej 31.600 zł.

Uwzględniając wynikający z opinii biegłego do spraw budownictwa zakres wykonanych przez powódkę robót budowlanych i ich wartość, a także rodzaj i wartość prac budowlanych, które posiadały wady i usterki, Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że zasądzeniu na rzecz powódki podlega wynagrodzenie w kwocie 115.570 zł. Całość wynagrodzenia za wykonane przez nią prace (zarówno zewnętrzne, opodatkowane 23% VAT, jak i roboty dotyczące budowy budynku mieszkalnego, objęte 8 % stawką VAT) wyniosło 192.795,23 zł, ale należy je pomniejszyć o wartość prac naprawczych w kwocie 15.909,26 zł. Od pozostałej kwoty 176.885,97 zł odliczyć należy otrzymane już od pozwanej wynagrodzenie w wysokości 31.600 zł, więc powinna jeszcze ona dopłacić powódce kwotę 145.285,97 zł. Jednak powódka dochodziła w tej sprawie wynagrodzenia w wysokości 115.570 zł, wobec czego zgodnie z art. 321 k.p.c. nie można było zasądzić świadczenia ponad tę kwotę. Ponadto zasądzono odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 27 stycznia 2016 r., tj. od daty wyznaczonej w fakturach nr (...) (art. 481 § 1 k.c. i art. 455 k.c.).

Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją przez pozwaną w części uwzględniającej powództwo co do kwoty 74.684,03 zł z odsetkami i rozstrzygającej o kosztach procesu. Pozwana zarzuciła w apelacji:

1) naruszenie prawa procesowego:

a) art. 233 § 1 k.p.c. przez:

- nieuzasadnione odmówienie wiarygodności jej zeznaniom w zakresie, w jakim twierdziła, że rozliczyła się z powódką za wykonane roboty budowlane do kwoty 136.000 zł, mimo że jej zeznania są spójne, logiczne i konsekwentne, a także znajdują odzwierciedlenie w pozostałym materiale dowodowym, w szczególności przedłożonych wydrukach z jej konta bankowego oraz zeznaniach G. Ł. (1), E. W. (1) i E. F. (1), z których wynika, że w okresie trwania umowy między stronami, tj. od października 2014 r. do grudnia 2015 r., pozwana rozliczała się z powódką etapami za wykonywane prace budowlane,

- przez błędne, jako sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, wyprowadzenie wniosku, że powódka finansowała budowę jej budynku przez okres 14 miesięcy, oczekując na zapłatę dopiero po wykonaniu robót budowlanych, podczas gdy z załączonych do pozwu kosztorysów powykonawczych z dnia 30 listopada 2015 r. wynika, że powódka wyceniła wartość wykonanych robót budowlanych na kwotę 249.903,72 zł netto, a ponadto strony są dla siebie całkowicie obce i nie znały się przed zawarciem umowy o roboty budowlane, dodatkowo z zeznań wspólnika powódki G. Ł. wynika, że strony przy zawieraniu ustnej umowy nie określiły żadnej kwoty wynagrodzenia i miały rozliczać się na bieżąco, ponieważ nie wiedziały, jakich użyją materiałów i czego będzie żądać inwestorka, wobec czego niemożliwe było zgodnie z zasadami logicznego rozumowania, żeby powódka obciążała się finansowo i kredytowała inwestycję pozwanej, co stanowi potwierdzenie faktu, że powódka przez cały okres pobierała od pozwanej wynagrodzenie, płatne gotówką do rak jej wspólnika etapami za wykonywane prace budowlane,

- przez nieuzasadnione przyznanie wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom P. Ł. w zakresie, w jakim twierdził on, że otrzymał od pozwanej jedynie kwotę 31.600 zł, a także niezasadne wskazanie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że strony sprecyzowały wysokość tej kwoty w trakcie przesłuchania, podczas gdy wyłącznie jeden ze wspólników powódki złożył takie zeznania, a drugi wspólnik na żadnym etapie postępowania nie wypowiadał się co do wysokości konkretnej kwoty otrzymanej od pozwanej tytułem wynagrodzenia, wskazując jedynie, że wynagrodzenie było płacone etapami za wykonane prace (...), płatności były zaliczkowe, kwoty za dany etap prac nie były kwotami ścisłymi, były to kwoty zaokrąglone, dlatego też kosztorys powykonawczy miał te wszystkie koszty podsumować, natomiast pozwana konsekwentnie wskazywała, że rozliczyła się z powódką za wykonane roboty budowlane, wskazując na tę okoliczność konkretne wyliczenia,

- brak wszechstronnego zbadania materiału dowodowego przez pominięcie jego istotnej części, tj. zeznań wspólnika powódki G. Ł. oraz świadków E. W. i E. F. co do dokonywania przez pozwaną płatności na rzecz powódki, a także zeznań J. K., A. W., W. C., M. J. i H. D. co do okoliczności, że pozwana ze wszystkimi wykonawcami prowadzącymi jakiekolwiek prace budowlane, elektryczne, hydrauliczne itd. rozliczyła się terminowo, płacąc gotówką, celem uwiarygodnienia jej twierdzeń, że także z powódką rozliczyła się w ten sam sposób,

- brak wszechstronnego zbadania materiału dowodowego z pominięciem jego istotnej części, tj. zeznań świadków K. G., P. J., M. K., A. K., S. N. i W. S. (pracowników powódki) co do stopnia i intensywności ich zaangażowania w wykonanie robót przy budowie domku jednorodzinnego, ponoszonych z tego tytułu przez powódkę nakładów finansowych, ryzyka socjalnego, gospodarczego i ekonomicznego, uzasadniających wniosek, że niemożliwe jest zgodnie z zasadami logicznego rozumowania, żeby powódka obciążała się finansowo i kredytowała inwestycję pozwanej przez okres 14 miesięcy, oczekując na zapłatę dopiero po wykonaniu robót budowlanych,

b) art. 233 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie jej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, wskutek oparcia ustaleń faktycznych co do wysokości kwoty zapłaconej przez pozwaną na rzecz powódki tytułem wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane wyłącznie o dowód z zeznań P. Ł. przy zupełnym pominięciu dowodów przeciwnych,

c) art. 230 k.p.c. przez przyjęcie za okoliczność nieudowodnioną dokonanie przez pozwaną zapłaty na rzecz powoda kwoty 136.000 zł tytułem wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane, podczas gdy fakt ten został przyznany przez powódkę [w apelacji omyłkowo napisano: pozwanego] w sposób konkludentny wobec niekwestionowania przez nią tego faktu w toku procesu,

d) art. 231 k.p.c. przez przyjęcie faktu dokonania przez pozwaną zapłaty na rzecz powoda kwoty 136.000 zł tytułem wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane za nieustalony, mimo istnienia ku temu dostatecznej podstawy w zebranym materiale dowodowym w postaci dowodu z zeznań pozwanej, G. Ł., E. W. i E. F. oraz wydruków z konta bankowego pozwanej, z których wynika, że w okresie trwania umowy między stronami, tj. od października 2014 r. do grudnia 2015 r., pozwana rozliczała się z powódką etapami za wykonane prace, dokonując płatności gotówką do rąk P. Ł., poprzedzając płatności wypłatami pieniędzy z bankomatu, których wydruki znajdują się w aktach sprawy,

e) art. 328 § 1 k.p.c. przez niewskazanie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dowodów, na których sąd się oparł i przyczyn, dla których niektórym tylko dowodom przyznał wiarygodność i moc dowodową, a innym odmówił przyznania tego przymiotu,

2) naruszenie prawa materialnego:

a) art. 462 k.c. w zw. z art. 6 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że pozwana powinna wykazać fakt zapłaty wynagrodzenia na rzecz powoda stosownymi pokwitowaniami, podczas gdy w świetle przepisów k.c. i k.p.c. mogła udowodnić ten fakt innymi środkami dowodowymi przeprowadzonymi w niniejszej sprawie,

b) art. 5 k.c. przez jego niezastosowanie do ustalonego w sprawie stanu faktycznego, co doprowadziło do nadużycia prawa podmiotowego, pozostającego w sprzeczności ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i zasadami współżycia społecznego, polegające na zobowiązaniu pozwanej do zapłaty tego samego długu po raz drugi, co stanowi o pozbawieniu ochrony prawnej dłużnika, który działał w dobrej wierze i spełnił świadczenie do rąk wspólnika powodowej spółki bez pokwitowania.

Na tych podstawach pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w części objętej apelacją i zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanej na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie w przeważającej części.

W pierwszej kolejności wyjaśnić wypada, że Sąd Apelacyjny uznał, że za podstawę swojego rozstrzygnięcia może przyjąć materiał dowodowy, który został zgromadzony w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji. Pozwana co do zasady nie podniosła bowiem w apelacji żadnych zarzutów, które wprost lub bezpośrednio odnosiłyby się do prawidłowości przeprowadzenia postępowania dowodowego, na podstawie którego zgromadzony został ten materiał dowodowy, w oparciu o który Sąd pierwszej instancji dokonał ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę wydania zaskarżonego wyroku. Ponadto pozwana nie powołała w apelacji nowych faktów lub dowodów albo twierdzeń o okolicznościach faktycznych, które – abstrahując od dopuszczalności ich zgłoszenia z uwagi na treść art. 381 k.p.c. dopiero na tym etapie postępowania – uzasadniałyby przeprowadzenie uzupełniającego postępowania dowodowego przez Sąd Apelacyjny.

Podkreślić trzeba, że zarzuty pozwanej koncentrowały się przede wszystkim na kwestiach związanych z dokonaną przez Sąd pierwszej instancji oceną zebranego w sprawie materiału dowodowego i prawidłowością wyprowadzonych z tego materiału wniosków. W związku z tym Sąd Apelacyjny uznał, że może aprobować dokonane przez w/w Sąd ustalenia faktyczne jedynie częściowo, a mianowicie odnośnie do opisu zakresu i wartości robót wykonanych przez powódkę na rzecz pozwanej na podstawie zawartej między nimi ustnej umowy o roboty budowlane. Nie można natomiast odmówić racji zarzutom skarżącej dotyczącym błędnej oceny dowodów i wadliwości ustaleń faktycznych odnoszących się do zakresu rozliczenia się przez nią z powódką z tytułu wynagrodzenia za wykonane prace budowlane.

Generalnie można zgodzić się ze skarżącą, że Sąd Okręgowy zbyt rygorystycznie i ogólnikowo podszedł do kwestii związanych z udowodnieniem przez nią prawdziwości jej twierdzeń o dokonaniu przez nią na rzecz powódki zapłaty wynagrodzenia za roboty wykonane na podstawie zawartej między stronami ustnej umowy. Nie są wprawdzie zasadne zarzuty naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. ( nota bene, w jednym z tych zarzutów prawdopodobnie wskutek pomyłki jest mowa o naruszeniu art. 328 § 1 k.p.c.), ponieważ mimo stosunkowej lakoniczności pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie można stwierdzić, że jego treść uniemożliwia dokonanie przez Sąd Apelacyjny merytorycznej kontroli prawidłowości tego orzeczenia. Niemniej z pewnością nader skrótowe przedstawienie swojej argumentacji przez Sąd Okręgowy nie pozwala na skuteczne odparcie zarzutów pozwanej, zwłaszcza że zostały one – w przeciwieństwie do stanowiska w/w Sądu – poparte obszerną i szczegółową argumentacją, z której przekonująco wynika ich zasadność.

Wskazać najpierw trzeba, że nie jest pozbawiony racji zarzut naruszenia art. 462 k.c. Chociaż Sąd Okręgowy trafnie stwierdził, że na pozwanej spoczywał ciężar udowodnienia, że spełniła ona świadczenie na rzecz powódki, tj. zapłaciła wynagrodzenie należne jej za wykonane roboty budowlane, to jednak Sąd ten zbyt daleko idące znaczenie nadał temu, że zgodnie z art. 462 k.c. pozwana mogła i powinna była uzyskać od powódki pokwitowanie, potwierdzające fakt dokonania zapłaty powyższego wynagrodzenia. Nie budzi wprawdzie wątpliwości, że uzyskanie przez pozwaną stosownych pokwitowań na całą zapłaconą przez nią powódce (jej wspólnikom) sumę byłoby optymalne, ponieważ w gruncie rzeczy pozwoliłoby uniknąć aktualnych trudności z ustaleniem tego faktu. Nie można jednak pominąć – na co trafnie powołała się skarżąca – że brak tych pokwitowań nie wyklucza możliwości wykazania przez nią powyższego faktu za pomocą wszelkich innych przewidzianych w Kodeksie postępowania cywilnego środków dowodowych, nie wyłączając jej własnych zeznań oraz dowodów (np. dokumentów w postaci potwierdzeń dokonania przez nią wypłat bankomatowych z jej rachunku bankowego), które jedynie pośrednio i dopiero w powiązaniu z innymi dowodami, ocenionymi wszechstronnie i kompleksowo, pozwalają na przyjęcie wniosku, czy jej twierdzenia są przekonujące i zasługują na wiarę, czy też przeciwnie należy uznać je za niewystarczające i niewiarygodne.

Z tego punktu widzenia zauważyć należy, że Sąd pierwszej instancji – oprócz powołania się na doniosłość i celowość dysponowania przez pozwaną pokwitowaniami potwierdzającymi dokonanie przez nią zapłaty spornego wynagrodzenia – wskazał jedynie na to, że nie można odmówić zasadności twierdzeniom powódki, że z uwagi na znaczną skalę prowadzonej przez nią działalności gospodarczej mogła ona pozwolić sobie na finansowanie z własnych środków prac wykonywanych na rzecz pozwanej i na końcowe rozliczenie się dopiero po ich wykonaniu oraz na to, że skoro pozwana miała już raz do czynienia z niesolidnym wykonawcą, to powinna zdawać sobie sprawę z ryzyka dokonywania wpłat gotówkowych bez otrzymania pokwitowania. Prowadzi to do wniosku, że w istocie Sąd ten kierował się przyjętymi przez siebie hipotetycznymi założeniami bez dokonania szczegółowej i wszechstronnej analizy zebranego materiału dowodowego pod kątem okoliczności, które zostały wymienione w obszernych zarzutach apelacyjnych. Tymczasem prawidłowa i rzetelna analiza tego materiału uzasadnia stwie-rdzenie, że powyższe założenia niekoniecznie musiały być trafne i stanowić wyłączną podstawę oceny wiarygodności twierdzeń pozwanej.

Wprost przeciwnie, podniesione przez pozwaną zarzuty są przekonujące, ponieważ mają należytą podstawę w zebranym materiale dowodowym, który oceniany wszechstronnie i całościowo prowadzi do wniosku, że zdołała ona wykazać, że w rzeczywistości zapłaciła na rzecz powódki – tytułem wynagrodzenia za wykonanie przedmiotowych robót budowlanych – znacznie większą kwotę, niż ustalił Sąd Okręgowy.

Zacząć wypada od kwestii związanych ze sposobem określenia przez powódkę w pozwie wysokości dochodzonego przez nią wynagrodzenia za te roboty. Powódka twierdziła bowiem, że ogólna wartość wynagrodzenia należnego jej za wszystkie roboty budowlane wykonane przez nią na rzecz powódki – zgodnie z dołączonymi do pozwu kosztorysami powykonawczymi, datowanymi na dzień 30 listopada 2015 r. – wynosiła 269.014,68 zł (k. 22 – 233.424,55 zł i k. 16 – 35.590,13 zł).

W tym kontekście nie można odmówić pozwanej racji, że taka okoliczność powinna zostać uwzględniona przy ocenie wiarygodności twierdzeń powódki, że nie otrzymała ona od pozwanej żadnych innych wpłat gotówkowych poza przyznaną kwotą 10.000 zł, wręczoną przez pozwaną wspólnikowi powódki P. Ł. (1) (zob. jego zeznania k. 519 v i k. 520). Podkreślić zwłaszcza trzeba, że powódka w toku całego postępowania nigdy nie wyjaśniła merytorycznie, z jakich przyczyn domagała się od pozwanej zapłaty jedynie kwoty 115.570 zł. Jednocześnie zauważyć można, że dochodzona kwota jest bardzo zbliżona do różnicy między określoną przez powódkę wartością przedmiotowych robót a podawaną przez pozwaną maksymalną kwotą, którą miała już zapłacić na rzecz powódki (269.014,68 zł – 146.600 zł = 122.414,68 zł). Co prawda, z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że Sąd Okręgowy ocenił to jedynie jako wyraz domagania się przez powódkę po prostu części należnego wynagrodzenia, wskazując, że z uwagi na treść art. 321 § 1 k.p.c. nie mógł orzec ponad żądanie, ale takie stwierdzenie – bez próby wyjaśnienia przyczyn takiego zachowania powódki w świetle twierdzeń pozwanej – było dalece niewystarczające.

Wiąże się to z kolejną kwestią, która również została trafnie podniesiona przez pozwaną. Otóż, przez znakomitą większość postępowania powódka w ogóle nie ustosunkowywała się do twierdzeń pozwanej dotyczących dokonania przez nią zapłaty na jej rzecz znacznych kwot w gotówce. Zwrócić zaś trzeba uwagę, że już na pierwszej rozprawie przed Sądem Okręgowym w dniu 30 maja 2016 r. pełnomocnik pozwanej wyraźnie oświadczył, że tytułem wynagrodzenia za przedmiotowe roboty zapłaciła ona powódce łącznie kwotę 136.000 zł (k. 63). Powódka przez bardzo długi okres w ogóle nie odniosła się jednak merytorycznie do takiego twierdzenia pozwanej, mimo że zostało ono podtrzymane w piśmie procesowym pozwanej z dnia 15 czerwca 2016 r., w którym wskazano, że łączna wysokość zapłaty wyniosła 146.000 zł (zob. zwłaszcza k. 164, k. 165, k. 166). Jednak na kolejnej rozprawie w dniu 20 czerwca 2016 r. pełnomocnik powódki nie ustosunkował się do tych twierdzeń, oświadczając, że nie otrzymał jeszcze pisma pozwanej z dnia 15 czerwca 2016 r. Kiedy zaś pełnomocnik pozwanej wręczył mu na tej rozprawie kolejny odpis w/w pisma, to i tak w dalszym ciągu nie ustosunkował się merytorycznie do tych twierdzeń, mimo że był wtedy obecny wspólnik powódki G. Ł. (1), który w razie potrzeby mógł przedstawić stosowne wyjaśnienia (k. 231).

Dodać należy, że na tej rozprawie Sąd Okręgowy wyraźnie zobowiązał pełnomocnika powódki do ustosunkowania się do pisma pozwanej z dnia 15 czerwca 2016 r. (k. 235). Ponadto w kolejnym piśmie z dnia 28 czerwca 2016 r. pozwana ponownie zwróciła uwagę, że powód nie podał wysokości wynagrodzenia, które od niej otrzymał do dnia wniesienia pozwu i podtrzymała swoje twierdzenie, że zapłaciła powodowi łącznie 146.000 zł, ponieważ przez cały czas pobierał od niej wynagrodzenie w gotówce, bo tak sobie życzył (k. 238v). Jednak mimo powyższego zobowiązania ze strony Sądu, a także mimo treści pisma pozwanej z dnia 28 czerwca 2016 r., powódka w piśmie z dnia 8 lipca 2016 r. (z którego wynika, że stanowiło ono odpowiedź zarówno na pismo pozwanej z dnia 15 czerwca 2016 r. jak i z dnia 28 czerwca 2016 r. k. 252), ograniczyła się tylko do stwierdzenia, że nie potwierdza przekazania jej kwoty 10.000 zł przez p. J. (k. 253), ale poza tym nie wypowiedziała się co twierdzeń powódki o otrzymaniu pozostałych wpłat gotówkowych, lecz w piśmie tym odnosiła się jedynie zarzutów pozwanej dotyczących zakresu i jakości wykonanych robót budowlanych.

Także na kolejnych rozprawach i w dalszych pismach procesowych powódka nie wypowiadała się na temat wysokości kwot otrzymanych przez nią od pozwanej, mimo że wielokrotnie była o nich mowa w wystąpieniach pozwanej i jej pełnomocnika, a także w zeznaniach świadków. Dopiero pod sam koniec postępowania, kiedy zostały już przeprowadzone wszystkie zgłoszone przez pozwaną dowody, a ona nadal konsekwentnie podtrzymywała swoje twierdzenia, że zapłaciła powódce łącznie kwotę 135.300 zł (w tym przelewami 21.600 zł i resztę w gotówce – k. 509), pełnomocnik powódki na rozprawie w dniu 2 października 2017 r. oświadczył najpierw, że dokładnie nie wie, ile zapłacono na rzecz spółki i że miał o tym powiedzieć wspólnik P. Ł., a następnie –po zarządzonej przez Sąd pierwszej instancji przerwie – pełnomocnik powódki oświadczył, że poza przelewami nic nie było przekazane gotówką (k. 509v).

W tej sytuacji – abstrahując nawet od tego, że wbrew powyższemu oświadczeniu wspólnik powódki P. Ł. jednak potwierdził na rozprawie w dniu 19 października 2017 r., że otrzymał od pozwanej również gotówkę, aczkolwiek jedynie w kwocie 10.000 zł (k. 519v) – nie można odmówić pozwanej racji, że zmiana zachowania powódki, polegająca na zaprzeczeniu przez nią twierdzeniom drugiej strony o dokonaniu zapłaty wynagrodzenia w gotówce, nastąpiła w istocie dopiero pod sam koniec postępowania, kiedy okazało się, że pozwana nie dysponuje pisemnymi pokwitowaniami lub innymi dowodami z dokumentów, w związku z czym może udowadniać swoje twierdzenia jedynie za pomocą zeznań świadków i własnych zeznań lub za pomocą innych dowodów, które tylko pośrednio mogą potwierdzać jej stanowisko. Niezależnie od tego, czy należało to zakwalifikować jako przyznanie przez powódkę okoliczności faktycznych, objętych twierdzeniami pozwanej, o czym mowa w zarzucie naruszenia art. 230 k.p.c., stwierdzić należy, że takie zachowanie powódki nie powinno zostać pominięte przy ocenie całokształtu twierdzeń stron i zebranego w sprawie materiału dowodowego.

W tym zakresie nie można też pominąć zarzutów i argumentów skarżącej, odnoszących się do niedokonania przez Sąd pierwszej instancji pogłębionej i wyczerpującej analizy wyjaśnień i zeznań wspólników powódki. Otóż, na rozprawie w dniu 20 czerwca 2016 r. (k. 233v – 234) wspólnik powódki G. Ł. (1) wyjaśniał, że wynagrodzenie [na rzecz powódki] miało być płacone etapami za wykonane prace, a ostateczne wynagrodzenie miało zostać ustalone kosztorysem powykonawczym oraz że płatności były zaliczkowe, kupili materiały i przedstawili koszty zakupy, a wszystko odbywało się ustnie. Kwoty za dany etap nie były przy tym kwotami ścisłymi, lecz były zaokrąglone, dlatego że kosztorys powykonawczy miał te wszystkie koszty podsumować. Powiedział on ponadto, że przy zawieraniu umowy nie określili żadnej kwoty wynagrodzenia, a projekt robili na bieżąco oraz że pozwana raczej płaciła gotówką, o czym wiedział od wspólnika (tj. P. Ł. (1)). Podkreślić przy tym można, że w znacznej części korespondowało to z wyjaśnieniami złożonymi na tej samej rozprawie przez pozwaną (k. 234), która także powiedziała, że rozmawiała przede wszystkim z P. Ł. (1) i umówili się oni wstępnie, że będzie płaciła na bieżąco w miarę regularnie i tak też było, a jak dochodziło do płatności, to p. P. [Ł.] informował ją, ile dany etap kosztował, po czym przychodził on do niej domu i wtedy dokonywała płatności oraz że ma notatki, kiedy pobierała pieniądze z konta, ponieważ od początku budowy ma zeszyt, w którym wpisuje wszystkie kwoty związane z budową i na tej podstawie podała, że ostatnia wpłata była w dniu 29 września 2015 r.

Odnosząc to z kolei do zeznań wspólnika P. Ł. (1), które zostały złożone na ostatniej rozprawie przed Sądem Okręgowym w dniu 19 października 2017 r. (k. 519 v – 520), ponieważ wcześniej w zasadzie w ogóle nie uczestniczył on w postępowaniu przed w/w Sądem, zauważyć należy, że dopiero na tym etapie stwierdził on, że mieli rozliczyć się z pozwaną na koniec i że jego zdaniem umówili się na wynagrodzenie kosztorysowe, które mieli rozliczyć po wykonaniu robót, ponieważ pozwana mówiła, że ma przejściowe kłopoty finansowe, bo poprzedni wykonawca wziął wynagrodzenie z nadwyżką. Dodał on jednak, że pozwana mówiła, że jak będzie miała pieniądze, to zapłaci oraz że miała płacić w terminach, kiedy będzie dysponować pieniędzmi w kwotach, jakie sama ustali. Niemniej ostatecznie twierdził on, że otrzymał od pozwanej tylko jedną wpłatę gotówkową w kwocie 10.000 zł i zaprzeczył, aby zapłaciła ona powódce łącznie kwotę 135.300 zł. Jednocześnie przyznał, że niekiedy prosił pozwaną o zwrot zapłaty za materiały i że w związku z tym otrzymał od niej około 30 % kosztów zakupu materiałów.

W świetle powyższych twierdzeń wspólników powódki stwierdzić należy, że wcale nie jest przekonujące i oczywiste, że strony umówiły się ustnie na wynagrodzenie kosztorysowe, które miało zostać zapłacone w całości dopiero po wykonaniu wszystkich robót i że pozwana z pewnością nie dokonywała innych – poza kwotą 10.000 zł – płatności gotówkowych na rzecz powódki. Jeśli bowiem chodzi o wyjaśnienia wspólnika G. Ł., to wynika z nich stanowisko raczej zgodne z twierdzeniami pozwanej. Gdyby zaś nawet przyjąć, że był on mniej zorientowany w tych kwestiach od drugiego wspólnika P. Ł., przede wszystkim z którym pozwana dokonywała ustnych uzgodnień, to zauważyć należy, że nawet wymieniony ostatnio wspólnik także nie wykluczył stanowczo, że pozwana w miarę swoich możliwości finansowych miała rozliczać się na bieżąco za wykonane przez powódkę roboty budowlane. Wyjaśnił on przy tym, że pozwana w około 30 % rozliczyła się za materiały, które – jak wynika z przedłożonych przez powódkę z pozwem kosztorysów – miały kosztować około 157.000 zł (14.306,64 zł – k. 21 i 142.693,60 zł – k. 33v), a zatem 30 % wynosiłoby około 50.000 zł (47.100 zł), czyli i tak znacznie więcej niż miały wynieść potwierdzone przez powódkę wpłaty w kwocie 31.600 zł.

Zauważyć ponadto można, że nie jest przekonujące i niewątpliwe stanowisko Sądu pierwszej instancji, który przyjął, że skoro pozwana wcześniej (tj. przed zawarciem umowy z powódką) miała już do czynienia z nierzetelnym wykonawcą, który pobrał od niej zawyżone zaliczki na wynagrodzenie, to powinna zadbać o to, aby otrzymać od powódki (jej wspólników) pokwitowania na kwoty przekazywane przez nią w gotówce. Wziąć bowiem trzeba pod uwagę, że w gruncie rzeczy początkowo obie strony działały nawzajem w dużym zaufaniu do siebie. Świadczy o tym zwłaszcza zawarcie umowy jedynie w formie ustnej, i to bez wyraźnego określenia zakresu robót, które mają zostać wykonane i sposobu ich wykonania, a także wysokości wynagrodzenia powódki i zasad jego płatności. Choćby z wyjaśnień wspólników powódki wynika, że projekty wykonywanych robót były opracowywane na bieżąco i także na bieżąco mogło dochodzić do płatności ze strony pozwanej za poszczególne etapy wykonanych robót w miarę posiadanych przez nią środków finansowych.

Koresponduje to z przedstawionym przez nią zestawieniem dokonywanych przez nią wypłat gotówkowych (bankomatowych) z jej rachunku bankowego. Można wprawdzie zgodzić się z Sądem Okręgowym, że sam fakt dokonywania takich wypłat nie potwierdza bezpośrednio, że dotyczyły one płatności wynagrodzenia na rzecz powódki i rzeczywiście zostały przeznaczone na ten cel. Nie można jednak pominąć, że w istocie nie ma uzasadnionych podstaw do przyjęcia, że w tym okresie pozwana – poza finansowaniem przedmiotowej budowy – miała jeszcze jakieś inne zobowiązania, na które mogła przeznaczyć kwoty pochodzące ze wskazanych przez nią wypłat, zwłaszcza że bezspornie były stosunkowo znaczne, skoro w skali około roku wyniosły ponad 100.000 zł, więc raczej należy wykluczyć, aby zostały przeznaczone przez pozwaną na swoje bieżące utrzymanie.

W tym kontekście nie można również zbagatelizować okoliczności, że skoro obie strony były dla siebie obce, a jednocześnie nie uregulowały wyraźnie i jednoznacznie w formie pisemnej treści stosunku prawnego między nimi, to mało przekonujące jest założenie, że powódka podjęłaby ryzyko wykonania prac, które jej zdaniem miały przecież wartość niemal 270.000 zł bez jednoczesnego zapewnienia sobie od pozwanej sukcesywnych płatności za wykonywane prace w miarę ich postępu. Bardziej uzasadnione jest uznanie, że w takiej sytuacji – wobec wykonywania znacznych robót na rzecz nieznanego wcześniej kontrahenta jedynie na podstawie ustnej umowy – zasady doświadczenia życiowego przemawiają raczej za odwrotnym od przyjętego przez Sąd Okręgowy poglądem, a mianowicie że powódka zadbała o to, aby pozwana na bieżąco dokonywała płatności za wykonane roboty. Ponieważ zaś można przyjąć, że przynajmniej w tamtym okresie strony darzyły się wzajemnym zaufaniem, to można uznać, że tak jak powódka nie wymagała formy pisemnej dla umowy, określającej zakres robót i jej wynagrodzenie, tak samo pozwana nie domagała się od powódki pisemnych pokwitowań na przekazywane jej wpłaty gotówkowe. W tej sytuacji brak pisemnych pokwitowań nie może być interpretowany zdecydowanie i wyłącznie na niekorzyść pozwanej, ponieważ uwz-ględnić należy całokształt ówczesnych relacji między stronami, a nie ich obecne twierdzenia przedstawiane dopiero po powstaniu między nimi sporu co do rozliczenia się za wykonane roboty budowlane.

Już tylko dodatkowo wskazać wypada, że nie są pozbawione racji również te zarzuty apelacyjne pozwanej, które odnoszą się do nieuwzględnienia przez Sąd pierwszej instancji zeznań świadków i de facto ich pominięcia przy rozważaniu zgodności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego wiarygodności rozbieżnych twierdzeń obu stron. Odnosi się to zarówno do kwestii pominięcia zeznań pracowników powódki, dotyczących znacznego zakresu jej zaangażowania technicznego i finansowego w prace przy budowie domu pozwanej, wskazujących na nikłe prawdopodobieństwo, aby powódka czyniła to z własnych środków, oczekując na zapłatę dopiero po zakończeniu tych prac, jak i zeznań córki pozwanej E. W. (3) oraz znajomego pozwanej E. F. (1), którzy potwierdzali, że pozwana sukcesywnie płaciła powódce za wykonywane roboty, aczkolwiek nie orientowali się oni dokładnie co do wysokości i dat dokonywania tych płatności.

Nie można także pominąć zeznań świadków w osobach innych wykonawców robót na rzecz pozwanej (J. K., A. W., W. C., M. J. i H. D.), z których wynika, że pozwana ze wszystkimi wykonawcami, prowadzącymi jakiekolwiek prace budowlane, elektryczne, hydrauliczne itd., na jej rzecz, rozliczała się terminowo, płacąc gotówką. Wprawdzie ich zeznania mają znaczenie jedynie pośrednie i pomocnicze, ale mogą one potwierdzać, że taki sposób rozliczania był zazwyczaj praktykowany przez pozwaną i że zawsze uczciwie rozliczała się ona ze swoimi kontrahentami. Nawet jeśli nie jest to wystarczające do skonstruowania domniemania faktycznego, objętego zarzutem naruszenia art. 231 k.p.c., to może jednak przemawiać dodatkowo i pośrednio za wiarygodnością jej twierdzenia, że także z powódką rozliczyła się w ten sam sposób.

Podsumowując, podstawowe znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy miała kwestia prawidłowej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Ponieważ zaś chodziło o ustalenie okoliczności faktycznych, co do których nie było dowodów z dokumentów w postaci pokwitowań, przewidzianych w art. 462 k.c., które pozwoliłyby jednoznacznie i bezspornie wyjaśnić kwestie związane z rozliczeniem się stron za roboty budowlane wykonane przez powódkę na rzecz pozwanej, to istotne znaczenie miały inne dowody, w szczególności dowody z zeznań świadków i stron, a także z dokumentów, które jednak tylko pośrednio mogły potwierdzać okoliczności wynikające z osobowych środków dowodowych. Ostatecznie sprowadzało się to do rozważenia, którą stronę można uznać za bardziej prawdomówną.

W takim ujęciu, w ocenie orzekającego składu Sądu Apelacyjnego, bardziej przekonująca i wiarygodna okazała się pozwana. Za prawdziwością jej twierdzeń przemawiało bowiem znacznie więcej okoliczności, wynikających z całości materiału dowodowego, oczywiście po dokonaniu jego wszechstronnej i kompleksowej oceny. Natomiast twierdzenia powódki pozbawione były konsekwencji i spójności oraz nie pozwalały na wyjaśnienie bardzo poważnych wątpliwości co do wiarygodności przedstawionej przez nią wersji stanu faktycznego. W konsekwencji uznać należało, że pozwana zdołała wykazać, że dokonywała zapłaty wynagrodzenia na rzecz powódki nie tylko dwoma przelewami bankowymi na łączną kwotę 21.600 zł, ale także w gotówce. Tym samym skutecznie podważyła ona wersję powódki, że otrzymała tytułem wynagrodzenia za wykonanie przedmiotowych robót zapłatę jedynie kwoty 31.600 zł (tj. 21.600 zł przelewami i 10.000 zł w gotówce przekazanej wspólnikowi P. Ł.).

Niemniej nie ma podstaw do uwzględnienia w całości aktualnych twierdzeń pozwanej, z których wynika, że zapłaciła powódce gotówką łącznie kwotę 125.000 zł, co miałoby wynikać z zestawienia kwot wypłaconych przez nią ze swojego rachunku bankowego (27 listopada 2014 r – 20.000 zł, 6 marca 2015 r. – 20.000 zł, 27 maja 2015 r. – 20.000 zł, 29 lipca 2015 r. – 20.000 zł, 3 sierpnia 2015 r. 10.000 zł, 29 września 2015 r. – 15.000 zł i 14 grudnia 2015 r. – 20.000 zł). Zauważyć należy, że sama pozwana – jak wyżej wskazano – wyjaśniła na rozprawie w dniu 20 czerwca 2015 r., że z prowadzonych przez nią w specjalnym zeszycie notatek wynika, że ostatnią wpłatę na rzecz powódki przekazała w dniu 29 września 2015 r.

Ponadto z zeznań M. J., który wykonywał na rzecz pozwanej roboty elektryczne w okresie od lipca do grudnia 2015 r., wynika, że chociaż trafił na budowę pozwanej z polecenia powódki i miał od niej otrzymać wynagrodzenie za wykonane przez niego roboty, to ostatecznie otrzymał za nie wynagrodzenie w gotówce bezpośrednio od pozwanej w kwocie 17.000 zł oraz następnie w kwocie około 3.000 – 4.000 zł. Uwzględniając wysokość jego wynagrodzenia i termin jego zapłaty, uznać należy, że została ona dokonana z wypłaty pobranej przez pozwaną z rachunku bankowego w dniu 14 grudnia 2014 r. w kwocie 20.000 zł. Dodać można, że powódka stanowczo i konsekwentnie zaprzeczała, aby otrzymała od M. J. jakąkolwiek część w/w kwoty. Nie ma więc podstaw do zaliczenia tej kwoty na poczet wynagrodzenia zapłaconego przez pozwaną powódce. W pozostałym jednak zakresie wypłaty z rachunku bankowego pozwanej w łącznej kwocie 105.000 zł, dokonane w okresie, w jakim powódka bezspornie realizowała prace na jej rzecz, uznać należy za związane z płatnościami gotówkowymi dokonywanymi przez skarżącą na rzecz powódki.

W konsekwencji uzasadnione było przyjęcie, że łącznie pozwana zapłaciła powódce na poczet wynagrodzenia za wykonane na jej rzecz roboty budowlane kwotę 126.600 zł (105.000 zł w gotówce i 21.600 zł przelewami bankowymi). Skoro zaś na obecnym etapie nie jest już kwestionowane, że wysokość przysługującego powódce wynagrodzenia – po odliczeniu wartości robót, które zostały wykonane wadliwie lub wymagały poprawienia – wynosi 176.885,97 zł, to po odliczeniu otrzymanej już przez nią zapłaty w kwocie 126.600 zł, jej żądanie było zasadne jeszcze do kwoty 50.285,97 zł i w takim zakresie Sąd Apelacyjny dokonał zmiany zaskarżonego wyroku przez zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 50.285,97 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 stycznia 2016 r. (powyższa data nie była kwestionowana przez skarżącą) i oddalenie powództwa w pozostałym zakresie.

Jednocześnie odpowiednio do zmiany wyroku co do istoty dokonano zmiany rozstrzygnięcia o kosztach procesu za pierwszą instancję, biorąc pod uwagę, że ostatecznie pozwana wygrała sprawę w 43,51 %, a pozwana – w 56,49 %. Powódka poniosła koszty procesu w łącznej wysokości 12.996 zł (opłata skarbowa 17 zł, opłata od pozwu 5.779 zł i wynagrodzenie pełnomocnika 7.200 zł), wobec czego przysługuje jej od pozwanej zwrot kwoty 5.349,99 zł. Z kolei pozwana poniosła koszty procesu w wysokości 10.817,90 zł (opłata skarbowa 17 zł, wykorzystana część zaliczki na biegłego 3.600,90 zł i wynagrodzenie pełnomocnika 7.200 zł), w związku z czym uprawniona jest do zwrotu kwoty 6.110.52 zł. Po wzajemnym rozrachunku tych kwot należało zatem zasądzić od powódki na rzecz pozwanej różnicę w kwocie 760,53 zł zgodnie z art. 100 k.p.c.

Kierując się powyższymi ustaleniami i rozważaniami, Sąd Apelacyjny w wyniku częściowego uwzględnienia apelacji na mocy art. 386 § 1 k.p.c. dokonał zmiany zaskarżonego wyroku jak w punkcie pierwszym swojego orzeczenia, a w pozostałym zakresie oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c. jako nieuzasadnioną.

O kosztach postępowania apelacyjnego także orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. odpowiednio do wyniku sprawy w tej instancji, uwzględniając, że pozwana wygrała proces na tym etapie w 87,41 %, a przegrała w 12,59 % (tj. co do kwoty 9.400 zł z zaskarżonej apelacją kwoty 74.684,03 zł). Jej koszty wyniosły 7.785 zł (opłata od apelacji – 3.735 zł i wynagrodzenie pełnomocnika 4.050 zł), więc przysługuje jej zwrot kwoty 6.804,87 zł. Powódka poniosła natomiast koszty jedynie w kwocie 4.050 zł (wynagrodzenie pełnomocnika), a zatem przysługuje jej zwrot kwoty 509,90 zł. W konsekwencji po wzajemnym rozrachunku tych kwot należało zasądzić od powódki na rzecz pozwanej tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego różnicę w kwocie 6.294,97 zł.

SSA Małgorzata Idasiak – Grodzińska SSA Marek Machnij SSA Małgorzata Zwierzyńska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Najda
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Marek Machnij,  Małgorzata Idasiak – Grodzińska ,  Małgorzata Zwierzyńska
Data wytworzenia informacji: