Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I AGa 190/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2022-10-27

Sygn. akt I AGa 190/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 października 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Marek Machnij

po rozpoznaniu w dniu 27 października 2022 r. w Gdańsku

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa P. W.

przeciwko A. D.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 24 maja 2021 r. sygn. akt IX GC 576/19

1)  oddala apelację,

2)  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Na oryginale właściwy podpis.

Sygn. akt: I AGa 190/21

UZASADNIENIE

Powód P. W. wniósł o zasądzenie od pozwanej A. D. kwoty 94.710 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 paź­dziernika 2018 r. z tytułu niezapłaconej części ceny za sprzedaną jej koparkę N. H. (...).

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa, twierdząc, że sprzedana jej łado­warka okazała się niesprawna i mimo jej wezwań nie została naprawiona przez po­woda, w związku z czym odstąpiła od umowy i zażądała zwrotu zaliczki uiszczonej na poczet ceny w kwocie 20.000 zł.

Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z dnia 24 maja 2021 r. zasądził od po­zwanej na rzecz powoda kwotę 94.710 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 października 2018 r. do dnia zapłaty i zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 13.058,75 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Z dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych wynika, że pozwana na podstawie ustnej umowy nabyła od powoda w październiku 2018 r. używaną ko­parkę marki N. (...) z łyżką skarpową i łyżką do kopania za cenę w kwocie 96.000 zł netto. Przed jej kupnem mąż pozwanej K. D. (1) dokonał oględzin tej koparki we wrześniu 2018 r. na miejscu, w którym była ona wówczas eksploato­wana. Jej stan nie był przez niego kwestionowany. W dniu 11 października 2018 r. powód, w uzgodnieniu z pozwaną, wystawił fakturę nr (...) na kwotę 20.000 zł, wskazując w tytule „wynajem”, ale faktycznie dotyczyło to umowy sprze­daży. Po zapłaceniu przez pozwaną za tę fakturę strony uzgodniły, że koparka zosta­nie do niej przewieziona. Nastąpiło to w dniu 18 października 2018 r. transportem zorganizowanym przez powoda, ale za który miała zapłacić pozwana. (...) sa­modzielnie wjechała na lawetę, podobnie jak samodzielnie zjechała z lawety w miej­scu jej odbioru. Wraz z tym transportem doręczono pozwanej fakturę (...) na kwotę 94.710 zł tytułem sprzedaży tej koparki. Mąż pozwanej pokwitował odbiór tej faktury w jej imieniu. Stan koparki nie był kwestionowany także w dniu jej odbio­ru. Jednak w następnym dniu, kiedy pozwana chciała z niej korzystać, okazało się, że nie chce się ona uruchomić. Powiadomiła o tym powoda, który poradził jej, jak roz­wiązać ten problem, a także zadeklarował pomoc swojego mechanika D. D.­mańskiego. Pomimo wstępnych uzgodnień i przygotowań tego mechanika do wyjaz­du do pozwanej (w tym nabycia przez niego materiałów potrzebnych do naprawy) ostatecznie nie doszło do tej naprawy, ponieważ pojawiła się kwestia dokonania przez pozwaną zapłaty za przyjazd mechanika, a następnie pozwana nie odpowiadała na telefony, w związku z czym mechanik do niej nie pojechał, a powód zwrócił mu pieniądze za materiały kupione do naprawy koparki. Pozwana zleciła naprawę ko­parki innej osobie (M. A.), który naprawił rozrusznik, stwierdza­jąc, że uległ on spaleniu w wyniku zużycia. Następnie koparka była przez pewien czas używana przez pozwaną w jej firmie. Dodatkowo pozwana dokonywała prze­glądów koparki i serwisowała ją, w tym jeszcze wiosną 2019 r.

Ponieważ pozwana nie dokonała zapłaty pozostałej części ceny zgodnie z fak­turą z dnia 18 października 2018 r., powód w piśmie z dnia 23 listopada 2018 r. we­zwał ją do zapłaty kwoty 94.710 zł w terminie trzech dni. W odpowiedzi pozwana wskazała, że odstąpiła od umowy ze względu na to, że kupiona maszyna była wadli­wa, w związku z czym wstrzymała się z zapłatą reszty ceny, a ponadto zażądała zwrotu kwoty 20.000 zł, określając ją jako zaliczkę.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że powyższe okoliczności ustalił na podstawie wy­mienionych przez niego dokumentów oraz zeznań świadków i stron, wskazując jed­nocześnie, w jaki sposób ocenił zebrany materiał dowodowy i jakie okoliczności ustalił na podstawie poszczególnych dowodów.

Następnie wskazał, że po wszechstronnej analizie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego doszedł do przekonania, że powództwo zasługiwało na uwz­ględnienie w całości. Między stronami została zawarta ustna umowa sprzedaży ko­parki, a spór skupiał się na ustaleniach stron co do uzgodnionej ceny za koparkę i jej stanu technicznego w chwili sprzedaży. Sąd Okręgowy uznał, że pozwana nie wy­wiązała się z obowiązku zapłaty ceny, powołując się na różne okoliczności, dotyczą­ce wad koparki, a jednocześnie unikając kontaktu z powodem, mimo że zapewniała go, że wkrótce dokona przelewu pozostałej części ceny. Nie było w tej sprawie prze- sianek do odstąpienia przez nią od umowy na podstawie art. 491 § 1 k.c. lub art. 560 § 1 k.c. Powód zakwestionował przy tym fakt złożenia mu przez nią oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Pozwana nie wykazała zaś, aby miała podstawy do złoże­nia takiego oświadczenia. Powód wyrażał bowiem gotowość do udzielenia jej pomo­cy w naprawach koparki i nawet polecił osobę, która wcześniej zajmowała się prze­glądami tej koparki, ale pozwana nie skorzystała z usług tej osoby. Dodatkowo po­zwana, mimo powoływania się na odstąpienie od umowy, nie podjęła żadnych kro­ków w celu zwrotu kupionej rzeczy, lecz nadal z niej korzystała.

Przedmiotowa koparka została sprzedana jako rzecz używana, więc pozwana miała świadomość, że może ona potrzebować częstszych przeglądów lub niewielkich napraw związanych ze zużyciem niektórych podzespołów. Taki charakter miała na­prawa rozrusznika, ponieważ nie wynikało to z wady rzeczy, lecz z naturalnego zu­życia tej części.

W związku z tym Sąd Okręgowy uznał, że pozwana nie sprostała obowiązko­wi wykazania, że w sprzedanej koparce wystąpiły liczne wady, które uniemożliwiały korzystanie z niej, wskutek czego odstąpiła od umowy i nie ma obowiązku zapłacić powodowi reszty ceny. Wskazywane przez nią problemy z korzystaniem z koparki nie wynikały z jej wad, a tym bardziej nie miały one charakteru istotnego. W rze­czywistości była ona wykorzystywana przez pozwaną na kilku budowach mimo rze­komego odstąpienia od umowy. Sąd zważył, że koparka prawdopodobnie mogła być zużyta i ulegała różnym usterkom, ale nie były to wady nieusuwalne i istotne.

Jako podstawa uwzględnienia powództwa wskazane zostały przepisy art. 535 § 1 k.c. w zw. z art. 560 § 4 k.c., a rozstrzygnięcia o kosztach procesu - art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy.

Powyższy wyrok został zaskarżony w całości apelacją przez pozwaną w opar­ciu o zarzuty naruszenia przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik spra­wy:

1)  art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego

i dokonanie jego oceny z pominięciem istotnej części, a mianowicie:

a)  zeznań świadka M. P. w zakresie, w jakim zeznał on na temat stanu koparki i jej awarii, podczas gdy miał on szczegółową wiedzę o proble­mach technicznych związanych ze sprawnością koparki, a poszczególne etapy pojawiania się usterek i napraw opisał w sposób wyczerpujący, więc nie było podstaw do odmówienia mu wiarygodności,

b)  zeznań świadka A. M. w zakresie, w jakim zeznał on odnośnie do ze­psutych części, tj. wirnika, komutatorów, szczotek i trzymaczy, ponieważ nie miały one potwierdzenia w innych dowodach, podczas gdy mają one takie po­twierdzenie, ponieważ części, o których mówił on tak precyzyjnie, stanowią elementy rozrusznika, a o jego naprawie wypowiadali się również inni świad­kowie, a nawet pozwana, mówiąc ogólnie o rozruszniku,

c)  przez odmówienie wiarygodności zeznaniom świadka K. D. (1) i po­zwanej, mimo że ich zeznania są logiczne, wzajemnie się uzupełniają i nie są sprzeczne z istotną częścią materiału dowodowego, co doprowadziło do błęd­nego uznania, że pozwana nie odstąpiła skutecznie od umowy sprzedaży ani nie podjęła kroków, aby zwrócić rzecz oraz nieuwzględnienia, że mogła ona wy­próbować maszynę przez jakiś czas po wpłaceniu zaliczki,

d)  przez wyprowadzenie z zeznań świadków i stron wniosków, które z nich nie wynikają, a ponadto są sprzeczne z zasadami logicznego rozumowania i do­świadczenia życiowego, tj. że pozwana nie zamierzała zapłacić powodowi za koparkę, kontakt z nią był utrudniony, ujawnione w koparce wady nie miały charakteru istotnego i pozwana nie podjęła żadnych kroków, aby oddać maszy­nę powodowi, mimo że z zeznań świadków, będących jej pracownikami, a tak­że z zeznań pozwanej wynika, że zaraz po dostarczeniu sprzętu ujawniła się wada, która uniemożliwiała korzystanie ze sprzętu, wskutek czego pozwana odstąpiła od umowy sprzedaży, a przy przekazywaniu przedmiotu nie przepro­wadzono szczegółowych badań technicznych z uwagi na to, że został on do­starczony na plac budowy, gdzie miał być wykorzystywany i nie było możliwo­ści jego dokładnego sprawdzenia przez zbadanie w stacji diagnostycznej,

2)  art. 207 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. przez pominięcie dowodu z dokumentów w postaci pisma (...) z dnia 10 maja 2019 r. i faktury z dnia 31 maja 2019 r. ja­ko spóźnionych, mimo że potrzeba powołania tego dowodu powstała dopiero wskutek wątpliwości, wynikających z zeznań powoda, a dowód ten dotyczył oko­liczności mających istotne znaczenie dla sprawy, które nie zostały dostatecznie wyjaśnione,

3)  art. 232 k.p.c. przez przyjęcie, że pozwana nie wywiązała się z obowiązku udo­wodnienia okoliczności, z której wywodzi skutki prawne, a mianowicie, że kopar­ka miała wady o charakterze istotnym, w związku z czym odstąpiła od umowy jej sprzedaży i podejmowała próby zmierzające do jej oddania powodowi, mimo że zaoferowała ona logiczne i wzajemnie uzupełniające się dowody w postaci zeznań świadków, będących jej pracownikami oraz świadka K. D., które potwier­dziły te okoliczności.

Na tych podstawach pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie tego orze­czenia i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpo­znania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania odwoławczego.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie, a jej zarzuty były bezzasadne.

Sąd Apelacyjny - po zapoznaniu się zgodnie z art. 382 k.p.c., jako sąd mery­torycznie rozpoznający sprawę, z całością zebranego w sprawie materiału dowodo­wego - doszedł do przekonania, że stosownie do art. 387 §2' pkt 1 k.p.c. może za­akceptować i przyjąć za własne zarówno ustalenia faktyczne, jak i wnioski prawne Sądu pierwszej instancji, ponieważ w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia są one zgodne z treścią tego materiału, a podniesione przez pozwaną zarzuty apelacyjne nie zdołały skutecznie ich podważyć.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzuty pozwanej nie znajdują dostatecznej podstawy w zebranym materiale dowodowym i stanowią jedynie próbę tendencyjnej oceny tego materiału, opierającą się na wybiórczym doborze okoliczności i argumen­tów. W konsekwencji nie zasługiwał na uwzględnienie przede wszystkim zarzut na­ruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Skarżąca nie oparła go bowiem na argumentacji, z której wynikałoby, że Sąd pierwszej instancji ocenił zebrany materiał dowodowy niezgod­nie z zasadami logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, lecz w isto­cie podważa tę ocenę przez odwoływanie się wyłącznie do tego, że gdyby podzielić jej stanowisko to ta ocena, a w ślad za tym ustalenia faktyczne i wnioski prawne by­łyby zgodne z jej twierdzeniami. Tak sformułowany zarzut naruszenia art. 233 § 1 koc nie zasługiwał na uwzględnienie, ponieważ skarżący nie może podważać doko­nanej przez sąd orzekający oceny dowodów przez wskazywanie, że prawidłowa oce­na powinna być zgodna z jego stanowiskiem. Podkreślić trzeba, że z art. 233 § 1 k.p.c. wynika, że istotne znaczenie przy dokonywaniu oceny dowodów ma własne przekonanie sądu co do wiarygodności i mocy dowodowej zebranego materiału do­wodowego. Przekonanie to jest oczywiście wynikiem procesu myślowego sądu, uwzględniającego zasady logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Jeśli zatem ocena dowodów została przeprowadzona przez sąd zgodnie z tymi zasadami, to nie można kwestionować jej wyniku tylko dlatego, że skarżący nie zgadza się z nim lub jest z niego niezadowolony, uważając, że sąd orzekający doszedł do błęd­nych wniosków (do mylnego przekonania) co do prawdziwości określonych twier­dzeń stron o faktach istotnych dla rozstrzygnięcia.

Kierując się powyższymi uwagami, wskazać należy w pierwszej kolejności, że w rozstrzyganej sprawie nie budzi wątpliwości, że strony zawarły ustną umowę sprzedaży, której przedmiotem była używana koparka N. H. (...). Warto zwrócić uwagę na tę okoliczność, ponieważ mimo wystawienia przez powoda po­czątkowo (w dniu 11 października 2018 r.) faktury na kwotę 20.000 zł (którą nota bene pozwana opłaciła) tytułem zapłaty za wynajem tej koparki, między stronami nie było sporu, że w rzeczywistości ta faktura dotyczyła zapłaty części ceny, od czego powód, jako sprzedawca, uzależniał wysłanie sprzedawanej rzeczy do pozwanej. Wobec tego nie można brać pod uwagę próby argumentowania przez pozwaną, że ta faktura rzeczywiście dotyczyła wynajęcia jej koparki przez powoda.

Wziąć trzeba następnie pod uwagę, że przedmiotem umowy nie była koparka nowa, zwłaszcza w stanie fabrycznym, ale koparka używana, i to znacznie wyeks­ploatowana, ponieważ niewątpliwie była przez pewien okres używana m. in. przez powoda. Z zebranego materiału dowodowego nie wynika wprawdzie, jaki był rok jej produkcji lub inne parametry, mające decydujące znaczenie dla jej zużycia, ale moż­na przyjąć za pewnik, że była ona znacznie zużyta, aczkolwiek bezpośrednio przez zawarciem przez strony umowy jej sprzedaży była sprawna w stopniu pozwalającym na jej użytkowanie zgodnie z jej przeznaczeniem. Okoliczność ta została bowiem osobiście sprawdzona przez męża pozwanej K. D. (1), który - co nie było kwestionowane przez pozwaną - we wrześniu 2018 r. dokonał jej oględzin w miej­scu, w którym była używana do wykonywania właściwych dla niej prac.

W tej sytuacji istotne znaczenie dla oceny twierdzeń pozwanej o istnieniu wad fizycznych przedmiotu sprzedaży, tj. spornej koparki, ma kwestia stosunku umówio­nej ceny do jego wartości, zwłaszcza jego stanu technicznego, ale z uwzględnieniem jego wieku i faktycznego zużycia. Nie można bowiem stawiać na równi wymagań co do sprawności lub jakości przedmiotu sprzedaży w postaci rzeczy używanej ze sta­nem, w jakim powinna znajdować się wprawdzie taka sama rzecz, ale nowa. W związku nie można uznać za wystarczające powoływania się przez pozwaną na to, że wkrótce po odebraniu sprzedanej koparki okazało się, że są trudności z jej urucho­mieniem i eksploatacją, co generalnie określiła ona jako jej niesprawność. Takie twierdzenie odnieść bowiem trzeba do cech i właściwości, jakie powinna mieć kon­kretna koparka z uwzględnieniem tego, że nie była ona nowa, lecz znacznie wyeks­ploatowana.

Powołując się na wykrycie wad fizycznych sprzedanej koparki, konieczne by­ło więc przede wszystkim wykazanie po pierwsze, że uzgodniona za nią cena nie odpowiada jej wartości jako rzeczy używanej, znajdującej się w znanym pozwanej (po oględzinach dokonanych przez jej męża) stanie, za który zgodziła się zapłacić powyższą cenę, a po wtóre, że wskazywane przez nią trudności z użytkowaniem ku­pionej koparki zgodnie z jej przeznaczeniem nie stanowiły zwykłych następstw sta­nu, w jakim znajdowała się ona jako rzecz używana, czyli że nie miały charakteru eksploatacyjnego, który mógł - z uwagi na wiek i stan koparki - wystąpić w normal­nym toku jej eksploatacji, a zatem nie świadczyły ojej wadzie fizycznej, lecz wyni­kały ze zwykłego zużycia odpowiednio do jej wieku i stanu technicznego.

Zauważyć zwłaszcza trzeba, że chociaż fakt konieczności dokonywania przez pozwaną napraw koparki był niewątpliwy, to nie można za równie niewątpliwe uznać, że naprawy te wykraczały poza granice wynikające z faktu, że chodziło o rzecz używaną, w której różne elementy, np. rozrusznik (którego elementy stano­wiły wirnik, komutator, szczotki i trzymacze), o którym obszernie jest mowa w ape­lacji, mogły ulec awarii z powodu znacznego stopnia zużycia tej maszyny, a nie z uwagi na to, że wynikały z wady fizycznej sprzedanej rzeczy. Podkreślić wypada, że w świetle zasad doświadczenia życiowego kupujący rzecz używaną musi liczyć się z ryzykiem, że może ona wymagać napraw wynikających z jej zużycia, które nie­koniecznie muszą być następstwem wady fizycznej rzeczy.

Prowadzi to do wniosku, że pozwana powinna wykazać, że wskazywane przez nią problemy z użytkowaniem kupionej od powoda koparki nie wynikały z jej zwy­kłego zużycia, odpowiadającego stanowi, w jakim faktycznie znajdowała się w chwi­li sprzedaży, i to adekwatnie do uzgodnionej za nią ceny. Sam fakt, że konieczne były jakieś naprawy, nie przesądza zatem jeszcze o tym, że sporna koparka, sprzeda­na niewątpliwie jako rzecz używana, miała wady fizyczne, czyli nie posiadała wła­ściwości (cech użytkowych i eksploatacyjnych), jakie powinna posiadać odpowied­nio do swojego wieku i stanu technicznego oraz umówionej ceny (por. art. 556' § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym w chwili zawarcia przedmiotowej umowy sprzeda­ży).

Pozwana nie sformułowała jednak podstawy swoich twierdzeń w taki sposób, a w ślad za tym nie zgłosiła również wniosków dowodowych (zwłaszcza dowodu z opinii biegłego), który pozwoliłby miarodajnie ocenić, czy w tym przypadku rze­czywiści można mówić o wadzie fizycznej sprzedanej koparki, czy jedynie o tym, że problemy z jej eksploatacją, na które wskazywała pozwana, były normalnym następ­stwem stanu, w jakim ta koparka znajdowała się odpowiednio do swojego wieku i zużycia.

Przy ocenie twierdzeń pozwanej, w tym również sformułowanych w zarzutach apelacyjnych, nie można ponadto pominąć wątpliwości co do jej wiarygodności, któ­re dostrzegł Sąd pierwszej instancji w nawiązaniu do argumentacji powoda. Zwrócić trzeba uwagę, że pozwana niewątpliwie znała stan techniczny przedmiotowej kopar­ki, ponieważ miała możliwość (ściślej działający na jej rzecz mąż) sprawdzenia tego stanu i obserwacji koparki podczas jej zwykłej pracy. Ponadto koparka w chwili jej dostarczenia do pozwanej była sprawna co najmniej na tyle, że była w stanie samo­dzielnie wjechać na lawetę i zjechać z niej, co może świadczyć zwłaszcza o tym, że w chwili jej wydania jej rozrusznik był sprawny. Nie można zaś przyjmować, że po­wód, sprzedając rzecz używaną, ponosi odpowiedzialność za to, że nie ulegnie ona żadnym awariom wynikającym ze zwykłego stopnia jej zużycia. Z ustalonych oko­liczności nie wynika bowiem, aby zapewniał pozwaną, że koparka będzie pracować bezawaryjnie lub że dokonywał w niej jakichś napraw, wpływających na poprawę jej stanu technicznego.

Dalej, wziąć trzeba pod uwagę, że mimo pojawienia się trudności z urucho­mieniem koparki już w następnym dniu po jej wydaniu pozwana, wbrew swoim twierdzeniom, nie skorzystała z jakichkolwiek uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne. W szczególności nie złożyła powodowi oświadczenia o odstąpieniu od umowy, abstrahując od tego, że mógłby on uniknąć skutków takiego oświadczenia, ponieważ deklarował gotowość do usunięcia wskazywanych przez pozwaną proble­mów z rozrusznikiem, ale do naprawy nie doszło z przyczyn leżących po stronie po­zwanej. Co więcej, pozwana w ogóle nie wykazała, aby złożyła powodowi oświad­czenie o odstąpieniu od umowy. Podkreślić trzeba, że dopiero w reakcji na wystoso­wane do niej przez pełnomocnika powoda wezwanie z dnia 23 listopada 2018 r. do zapłaty pozostałej części ceny za przedmiotową koparkę, odmówiła jej zapłaty, po­wołując się na jej wady, ale nawet wtedy nie złożyła takiego oświadczenia.

Nie można też pominąć okoliczności, że mimo wskazywanego odstąpienia od umowy (którego jednak nie udowodniła), w gruncie rzeczy w dalszym ciągu trakto­wała tę rzecz jak swoją własność. Abstrahując od twierdzeń powoda, że korzystała z niej w swojej działalności w znacznie większym zakresie niż przyznawała w toku procesu, świadczy o tym przede wszystkim to, że nawet z powoływanych przez nią w apelacji dokumentów, których dotyczył zresztą zarzut naruszenia art. 207 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., wynika, że jeszcze w dniach 10 maja 2019 r. i 31 maja 2019 r. (k. 400a i 400b) dokonywała napraw oraz serwisu tej koparki. Podaje to w wątpli­wość prawdziwość jej zapewnień, że w ogóle nie mogła korzystać z kupionej rzeczy i rzekomo oddalają do dyspozycji sprzedawcy (powoda), który jednak nie chciał się po nią zgłosić.

W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że bezpodstaw­ne były zarzuty apelacyjne, w których pozwana podważała stanowisko Sądu pierw­szej instancji, według którego pozwana nie wykazała ani tego, że sprzedana jej przez powoda koparka - uwzględniając okoliczności konkretnej sprawy - miała wady fi­zyczne, ani tego, że skutecznie odstąpiła od zawartej z powodem umowy sprzedaży, a tym samym nie jest zobowiązana do zapłaty pozostałej części ceny za tę koparkę zgodnie z dochodzonym przez niego żądaniem. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że pozwana zaczęła powoływać się na wady fizyczne przedmiotu sprzedaży dopiero po otrzymaniu wezwania do zapłaty pozostałej części ceny, ale w rzeczywi­stości nie złożyła oświadczenia o odstąpieniu od umowy i nadal traktowała tę kopar­kę jako swoją własność. Jej zarzuty, także sformułowane w apelacji, stanowią zatem jedynie przyjętą przez nią linię obrony przed koniecznością zaspokojenia słusznego żądania powoda. W ocenie Sądu Apelacyjnego, pozwana, wykorzystując to, że przedmiotem sprzedaży była rzecz używana, która mogła ulegać awariom z uwagi na swój wiek i stopień zużycia, próbuje przedstawiać to jako wady fizyczne rzeczy, mimo że nie udowodniła, że te awarie rzeczywiście mogą świadczyć o wadliwości sprzedanej jej rzeczy używanej, a nie wynikają jedynie z jej zużycia.

W konsekwencji nieprzekonujące były zarzuty apelacyjne, w których pozwa­na podnosiła, że z zebranego materiału dowodowego należało prawidłowo wypro­wadzić wniosek, że wbrew powodowi nie uchylała się od zapłaty pozostałej części ceny, ponieważ - co jej zdaniem udowodniła, a co obiektywnie nie wynika z tego materiału - przyczyną odmowy jej zapłaty było wyłącznie to, że odstąpiła od umowy z uwagi na istnienie wad fizycznych przedmiotowej koparki. Wobec bezzasadności takich zarzutów pozwana nie zdołała podważyć prawidłowości zaskarżonego wyro­ku, gdyż na akceptację zasługuje stanowisko Sądu pierwszej instancji, że pozwana nie miała podstaw do odstąpienia od umowy z powodu wad fizycznych przedmiotu sprzedaży, a tym samym zobowiązana jest do zapłaty pozostałej części ceny.

Z tych względów Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną oraz orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 109 k.p.c., art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz art. 99 k.p.c. odpowiednio

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Najda
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Marek Machnij
Data wytworzenia informacji: