II AKa 76/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2017-04-13

Sygn. akt II AKa 76/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 kwietnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Krzysztof Ciemnoczołowski (spr.)

Sędziowie: SSA Mirosław Cop

SSO del. Rafał Ryś

Protokolant: st. sekr. sądowy Halina Szulc

przy udziale Prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Krzysztofa Nowickiego

po rozpoznaniu w dniu 13 kwietnia 2017 r.

sprawy

R. C.

oskarżonego z art. 148 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego we Włocławku

z dnia 16 listopada 2016 r., sygn. akt II K 103/15

I. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 poprzez ustalenie, że przypisanego mu czynu oskarżony dopuścił się we W. oraz w punkcie 2 poprzez przyjęcie, że zaliczeniu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności podlega okres od dnia 30.05.2015 r. godz. 06.30;

II. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części;

III. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. R. M. – Kancelaria Adwokacka we W., kwotę 738 zł. (siedemset trzydzieści osiem złotych) brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielnej oskarżonemu R. C. z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

IV. zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami tego postępowania obciążając Skarb Państwa;

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy we Włocławku rozpoznawał sprawę R. C., oskarżonego o to, że w dniu (...) przy ul. (...) w mieszkaniu nr (...) działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia A. C. poprzez wielokrotne zadanie uderzeń młotkiem w okolice głowy spowodował rany tłuczono miażdżone tylnej części głowy z rozległymi złamaniami kości czaszki części tylnej po stronie lewej rany o nierównych brzegach w okolicy zausznej prawej potylicznej prawej, ciemieniowej prawej w ilościach czterech, co skutkowało ciężkim urazem czaszkowo mózgowym i w konsekwencji zgonem w/wym., tj. o przestępstwo z art. 148 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 16 listopada 2016r., II K 103/15, Sąd Okręgowy we Włocławku orzekł:

1. Oskarżonego R. C. uznał za winnego popełnienia zarzucanego aktem oskarżenia czynu to jest przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 148 § 1 k.k. wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności,

2. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności od 30.05.2016r. godz. 06;30

3. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. R. M. kwotę 2.700zł wraz z 23% podatkiem VAT od w/w kwoty, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu,

4. zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych, a wydatkami w sprawie obciążył Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego, który zaskarżył go w części dotyczącej kary, zarzucając:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaliczenia okresu tymczasowego aresztowania na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności, polegający na zaliczeniu okresu tymczasowego aresztowania od dnia 30.05.2016 r. zamiast od dnia 30.05.2015 r.,

2.  rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonemu za przypisany czyn przez orzeczenie kary 25 lat pozbawienia wolności zamiast kary w wymiarze do 15 lat pozbawienia wolności.

W związku z tymi zarzutami apelujący wniósł o zmianę wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu za przypisany czyn kary w wymiarze do 15 lat pozbawienia wolności oraz zaliczenie na poczt orzeczonej kary okresu rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 30.05.2015 roku.

W odpowiedzi na apelację prokurator wniósł o jej nieuwzględnianie i utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie jedynie w części, w której podniesiono zarzut nieprawidłowego zaliczenia na poczet kary okresu rzeczywistego pozbawienia wolności. W tym zakresie zaskarżony wyrok należało zmienić w punkcie 2 poprzez przyjęcie, że zaliczeniu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności podlega okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 30.05.2015 roku godz. 06.30., albowiem do zatrzymania oskarżonego doszło w takim właśnie czasie, a nie, jak błędnie przyjął Sąd Okręgowy, w dniu 30.05.2016 roku o godz. 06.30. Tym samym omawiana zmiana była konieczna w świetle art. 63 § 1 k.k.

Ponadto z urzędu uzupełniono opis czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 1 o ustalenie, że dopuścił się on go we W.. Opis czynu przypisanego nie zawierał bowiem określenia miejsca jego popełnienia, a zgodnie z art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. wyrok skazujący powinien zawierać dokładne określenie przypisanego oskarżonemu czynu, co w oczywisty sposób obejmuje wskazanie miejsca, w którym czyn popełniono. Zmiana ta nie narusza normy art. 434 § 1 k.p.k., gdyż nie stanowi korekty wyroku na niekorzyść oskarżonego, a jest neutralna z punktu widzenia winy i kary, tym bardziej, że oskarżony swojego sprawstwa nie negował.

W związku z powyższym należało dokonać stosownych zmian zaskarżonego wyroku, o czym orzeczono na podstawie art. 437 § 2 k.p.k.

Bezzasadnym okazał się zarzut 2 apelacji, gdyż orzeczonej kary 25 lat pozbawienia wolności nie sposób uznać za rażąco niewspółmiernie surową.

W judykaturze i doktrynie powszechnie przyjmuje się, że rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k. zachodzi wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można przyjąć, iż zachodzi wyraźna dysproporcja pomiędzy karą orzeczoną przez sąd pierwszej instancji, a karą, jaką należałoby sprawcy wymierzyć w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw sądowego wymiaru kary określonych w art. 53 k.k. Przedmiotowe uchybienie nie dotyczy zatem każdej różnicy w ocenie surowości lub łagodności kary między sądem orzekającym a sądem odwoławczym, lecz jedynie niewspółmierności wyraźnej, oczywistej, widocznej już na pierwszy rzut oka.

Akceptacja przez sąd ad quem powyższego poglądu musiała skutkować uznaniem, że orzeczona wobec oskarżonego kara 25 lat pozbawienia wolności nie zasługuje na miano kary surowej w stopniu tak jaskrawym, jak wymaga tego przepis art. 438 pkt 4 k.p.k. Na aprobatę zasługują w tym względzie motywy zaprezentowane przez Sąd a quo na s. 48-51 uzasadnienia.

Odnosząc się do argumentów autora apelacji, Sąd odwoławczy zważył, co następuje.

Nie sposób zgodzić się z obrońcą, że wymierzona kara jest - cyt.: „rażąco surowa w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości czynu, stopnia zawinienia oskarżonego, a w szczególności do okoliczności popełnienia czynu”, przy czym „większość okoliczności czynu została zinterpretowana na niekorzyść oskarżonego”. Apelujący nie sprecyzował, jakie to konkretnie okoliczności czynu przemawiały za inną od dokonanej przez Sąd Okręgowy oceną stopnia społecznej szkodliwości czynu i stopnia zawinienia oskarżonego. Nie określił również jasno, jakie spośród tych okoliczności zostały wadliwie ocenione („zinterpretowane”). W tej sytuacji należało odwołać się do trafnych ocen zamieszczonych w uzasadnieniu wyroku, w świetle których o znacznym stopniu społecznej szkodliwości czynu świadczyły:

-

godzenie w najwyżej chronione prawem dobro,

-

pozbawienie życia osoby najbliższej, która w żaden sposób nie sprowokowała czynu,

-

sposób działania oskarżonego tj. posługiwanie się młotkiem,

-

działanie z zamiarem bezpośrednim, choć nagłym, nadto „z zimną krwią”, świadczące o chłodnej kalkulacji i kontrolowaniu swojego zachowania,

-

brak zasługującego na zrozumienie (jak to ujął Sąd Okręgowy – „usprawiedliwienie”) motywu działania oskarżonego.

Przytoczone wyżej okoliczności odpowiadają przesłankom wynikającym z art. 115 § 2 k.k., w związku z czym prawidłowość ich wskazania przez Sąd meriti nie budzi zastrzeżeń.

Organ I instancji ma również rację co do tego, że znaczny był stopień zawinienia oskarżonego, skoro działał on z zamiarem bezpośrednim, jednoznacznie ukierunkowanym na pozbawienie życia żony, nie mając ku temu żadnych, możliwych do uznania za zrozumiałe, powodów. Innymi słowy, jeśli winę rozumieć w ujęciu ogólnym jako stosunek psychiczny sprawcy do popełnionego czynu, to w niniejszej sprawie tak rozumiana wina w sposób zdecydowany obciążała oskarżonego, albowiem nie tylko zdecydował się on na popełnienie zbrodni, ale w tak drastycznym, okrutnym akcie upatrywał „rozwiązania problemów”, które w oczywisty sposób można było rozwiązać na wiele innych sposobów.

Apelujący nie ma racji, że oskarżony nie jest osobą głęboko zdemoralizowaną, gdyż nie ma na to dowodu, nadto - cyt.: „okoliczności czynu wskazują na coś odwrotnego”, zaś „charakter popełnionego czynu” nie ma związku z problematyką zdemoralizowania. Sąd Okręgowy nie przekroczył granic oceny swobodnej uznając (s. 50 uzasadnienia), iż oskarżony wprawdzie - cyt.: „nie nadużywał alkoholu, cieszył się dobrą opinią w miejscu zamieszkania, ale nie przeczy to wnioskowi, że oskarżony nie potrafi przestrzegać zasad moralnych i prawnych. Dość przypomnieć wymyślane historie, jakie opowiadał żonie, córce, szwagierce, A. F.. Z pola widzenia nie może umknąć również to, że oskarżony był dwukrotnie karany za przestępstwa (…)”. Pozostaje bowiem w zgodzie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, że osoby karane za przestępstwa umyślne, posługujące się w relacjach z osobami najbliższymi rozbudowanym, wielokrotnie powtarzanym kłamstwem w istotnych sprawach, nie przestrzegają zasad moralnych, a więc, z językowego punktu widzenia, są osobami zdemoralizowanymi. Przeciwieństwa tej oceny nie wykazał autor apelacji.

Pozytywna opinia o oskarżonym, wynikająca z wywiadu środowiskowego, przemawia na jego korzyść jako okoliczność łagodząca, ale nie może być w niniejszej sprawie traktowana jako dowód, świadczący o braku jego demoralizacji. Wywiad kuratora sądowego potwierdza, że w mieszkaniu oskarżonego nie dochodziło do awantur lub kłótni oraz nie miały tam miejsca interwencje policji, ale potwierdza również konkretne okoliczności w postaci trudnej sytuacji materialnej rodziny oskarżonego oraz wprowadzania przez oskarżonego kuratora w błąd (Sąd meriti ustalił, że oskarżony usprawiedliwiając przesunięcie terminu okazania dowodów uiszczenia obowiązku naprawienia szkody, podał jako powód niemożność zwolnienia się z pracy w dniu 27 i 29.05.2015 r. natomiast w wyjaśnieniach stwierdził, że nie był zatrudniony, zaś ostatnie prace dorywcze wykonywał w kwietniu 2015 r. - s. 34 uzasadnienia). Tym samym ocena całokształtu dowodów, a nie samego tylko sprawozdania z wywiadu środowiskowego, pozwalała na sformułowanie wniosków, iż:

-

to trudna sytuacja materialna rodziny oskarżonego skłoniła go, zgodnie z jego wyjaśnieniami, do zabójstwa żony,

-

oskarżony stosował kłamstwo nie tylko wobec żony, córki i U. H., ale również wobec kuratora sądowego.

W efekcie demoralizacja oskarżonego niewątpliwie wyrażała się stosunkiem do osób najbliższych, które krzywdził on najpierw długotrwałym utrzymywaniem w fałszywym przekonaniu o rychłym rozwiązaniu problemów materialnych, ale finalnie postanowił pozbawić je życia (w przypadku córki od zamiaru tego ostatecznie odstąpił), upatrując w tym sposobu na pozbycie się kłopotów finansowych. Takie zachowanie, zwłaszcza w sferze motywacyjnej, w żadnej mierze nie może być uznane za dowód na przestrzeganie przez oskarżonego norm moralnych. Przeciwnie bowiem, świadczy ono o braku u oskarżonego elementarnej wrażliwości i empatii, gdyż nie zawiera w sobie żadnych cech współczucia lub zrozumienia dla osób najbliższych, których życie położył na szali obok zwykłych kwestii bytowych, możliwych do rozwiązania w inny sposób.

Obrońca bezzasadnie zakwestionował trafność oceny Sądu, zgodnie z którą nie można przykładać zbyt dużej wagi do kwestii powiadomienia przez oskarżonego policji o dokonanym zabójstwie (s. 50 uzasadnienia wyroku). Apelujący nie ma racji, że małoletnia J. C. nie była świadkiem zdarzenia, gdyż znajdowała się obok w zamkniętym pokoju i do momentu przybycia policji nie była zorientowana, co stało się z matką. W świetle bowiem ustaleń Sądu Okręgowego (s. 9 uzasadnienia) - cyt.: „będąca w pokoju obok, córka słyszała, jak ojciec informuje przez telefon, że nie czuje tętna u jej mamy. Kiedy zerknęła do sypialni, zobaczyła że mama była cała we krwi (…) Przed przyjazdem policji R. C. rozmawiał z córką. Wówczas przyznał jej, że pan G., wujek K., pani N. są zmyśleni, a wujek M. żyje. Ojciec powiedział jej również, „że to wszystko dlatego, że jesteśmy biedni”.” Tych ustaleń obrońca nie zakwestionował i znajdują one oparcie w powołanych przez Sąd meriti dowodach. W związku z tym tezę obrońcy, zgodnie z którą jedynie oskarżony posiadał wiedzę o dokonanym zabójstwie, należy uznać za dowolną.

Obrońca słusznie podnosi, że w piśmiennictwie i orzecznictwie dominuje pogląd, iż w stosunku do sprawców, którzy przyznają się do przestępstwa, składają szczegółowe wyjaśnienia i wyrażają żal, a w szczególności sami informują organy ścigania o przestępstwie, należy wydatnie łagodzić kary, a w pewnych przypadkach nawet stosować ich nadzwyczajne złagodzenie. Rzecz jednak w tym, że w niniejszej sprawie postawa oskarżonego nie była warunkiem koniecznym ujawnienia zbrodni i pociągnięcia do odpowiedzialności jej sprawcy. Wniosku takiego nie można opierać o domniemanie, że gdyby oskarżony dokonał próby zatarcia śladów przestępstwa lub zastraszenia świadka, wyjaśnienie sprawy mogłoby być znacząco utrudnione. Możliwość taka jest bowiem jedynie hipotetyczna, a ponadto okoliczności sprawy - dokonanie zabójstwa osoby najbliższej, popełnienie czynu we wspólnym z ofiarą mieszkaniu, obecność w mieszkaniu córki, której oskarżony nie zdecydował się skrzywdzić, istnienie narzędzia zbrodni, licznych śladów krwi itp. - wskazują, iż w praktyce możliwości zacierania śladów zbrodni i uniknięcia odpowiedzialności były bardzo ograniczone.

Chybionym jest pogląd apelującego, że brak jest podstaw do negacji motywów czynu podanych przez oskarżonego, przy czym zdaniem obrońcy - cyt.: „opinie biegłych dotyczą kwestii poczytalności oskarżonego i stanu depresji, w tym tzw depresji rozszerzonej; z opinii tych nie wynika motyw działania oskarżonego; motyw ten wynika z wyjaśnień oskarżonego”. Należy bowiem wskazać, że biegli lekarze psychiatrzy wykluczyli u oskarżonego jakąkolwiek chorobę psychiczną, w tym depresję, co Sąd Okręgowy jasno wyłożył na s. 37-38 uzasadnienia wyroku.

Depresję należało więc wykluczyć ze względu na jasną i pełną, niekwestionowaną przez strony, opinię sądowo-psychiatryczną. Zarazem wniosku tego nie podważa argument obrońcy, iż w świetle wywiadu środowiskowego, oskarżony już od roku 2014 znajdował się w złym stanie psychicznym, nadto – cytując uzasadnienie apelacji: „Brak jest (…) podstaw do negowania wiarygodności wyjaśnień oskarżonego w tym zakresie, tym bardziej, że Sąd nie wskazuje na żaden inny motyw działania oskarżonego”. Odpierając to stanowisko należy wskazać, że ani oskarżony, składając wyjaśnienia, ani kurator sadowy, sporządzając sprawozdanie z wywiadu środowiskowego, nie mają kompetencji porównywalnych z biegłymi lekarzami psychiatrami, pozwalających na uznanie, że mamy do czynienia z konkretną jednostką chorobową, w tym wypadku depresją. Oczywiście oskarżony i kurator sądowy mogą czynić obserwacje, wskazujące na „zły stan psychiczny” pierwszego z nich, ale w żadnej mierze nie jest to równoznaczne ze stwierdzeniem depresji. O tym, że na chorobę tą oskarżony nie cierpiał, świadczą bowiem konkretne przesłanki, wskazane przez biegłych, przytoczone na powołanych już s. 37-38 uzasadnienia wyroku.

Nie można zgodzić się z obrońcą, że ze względu na wiek oskarżonego, kara 25 lat pozbawienia wolności nie ma charakteru humanitarnego. Wiek oskarżonego nie należy z pewnością do podstawowych kryteriów wymiaru kary, określonych w art. 53 § 1 k.k. W ramach kryteriów pomocniczych, przewidzianych w art. 53 § 2 k.k. mowa jest wprawdzie o właściwościach i warunkach osobistych oskarżonego, lecz w przypadku R. C. nie można mówić o wieku tak zaawansowanym, by kara 25 lat pozbawienia wolności pozostawała w niewłaściwej proporcji do spodziewanej długości jego życia. Oskarżony, pomimo popełnienia zbrodni, ma szansę na odbycie kary i opuszczenie za życia zakładu karnego nawet w przypadku, gdyby nie skorzystał z dobrodziejstwa warunkowego przedterminowego zwolnienia. Zarazem obawa obrońcy, że oskarżony może „nie dożyć wieku emerytalnego” jest obawą zdecydowanie na wyrost, pozbawioną podbudowy ustaleniami o stanie zdrowia oskarżonego.

Utrzymując w mocy wyrok skazujący oskarżonego na karę 25 lat pozbawienia wolności, Sąd odwoławczy miał na uwadze dominujący w orzecznictwie pogląd, iż karę taką należy stosować w wypadkach najcięższych, wtedy gdy okoliczności obciążające zdecydowanie przewyższają okoliczności łagodzące, jak i też należy ją wymierzać za przestępstwa o wielkim ładunku społecznej szkodliwości, gdy przestępstwo popełnione zostało w okolicznościach szczególnie obciążających sprawcę i gdy ten wykazał, że powinien być poddany długiemu procesowi resocjalizacji (por. np. wyrok SN z 20.02.2001r., WA 3/01, LEX nr 553803).

Sąd Apelacyjny podziela oceny Sądu Okręgowego co do wykazu okoliczności obciążających, zamieszczone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Sąd meriti prawidłowo wykazał, że w obrębie dyrektywy uwzględniania stopnia społecznej szkodliwości czynu (art. 53 § 1 k.k.), ustalone okoliczności przemawiały za oceną czynu R. C., jako szkodliwego w stopniu wyjątkowo, bezprzykładnie, drastycznie wysokim. Tak bowiem należy oceniać czyn polegający na pozbawieniu życia swojej żony, która czynu tego w żaden sposób nie sprowokowała ani nie dała do niego żadnych powodów, zrealizowany w sposób brutalny, okrutny, w powszechnym odczuciu karygodny, nadto nacechowany pełną determinacją, o czym świadczy skuteczne użycie narzędzia, gwarantującego realizację zbrodniczego zamiaru. Do analogicznego wniosku upoważnia ocena postaci zamiaru (art. 115 § 2 k.k.). Zamiar ten miał bowiem charakter bezpośredni, a zbrodnia, choć nieplanowana, po wystąpieniu impulsu do jej popełnienia, zrealizowana została w okolicznościach, w sposób i z użyciem tego rodzaju narzędzia, iż oskarżony miał „gwarancję” pozbawienia życia ofiary. W konsekwencji pogląd Sądu a quo o bardzo wysokim stopniu społecznej szkodliwości czynu, uzupełniony oceną Sądu ad quem, iż mamy do czynienia ze szkodliwością rzadko spotykaną, bezprzykładną, nadzwyczajną, ponadprzeciętną, uzasadniał uwzględnienie tegoż stopnia (art. 53 § 1 k.k.) przy wymiarze kary wyjątkowej pod względem nadzwyczajnego jej charakteru, jaką jest kara 25 lat pozbawienia wolności.

W ocenie Sądu Apelacyjnego kara 25 lat pozbawienia wolności nie przekracza stopnia winy, gdyż oskarżony w czasie poprzedzającym dokonanie zabójstwa, dysponując sprawnymi funkcjami kontrolnymi, nadto dysponując ustalonym przez Sąd a quo poziomem rozwoju intelektualnego i społecznego oraz stanem wiedzy i doświadczenia, miał możliwość podjęcia decyzji o zachowaniu zgodnym z prawem, a mimo podjął decyzję o dokonaniu zbrodni i konsekwentnie oraz skutecznie ją przeprowadził.

Sąd odwoławczy brał również pod uwagę - zgodnie z art. 53 § 1 k.k. - cele zapobiegawcze i wychowawcze, które orzeczona kara 25 lat pozbawienia wolności ma osiągnąć wobec skazanego. Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że przy wymiarze kary należało uwzględnić ważny interes społeczeństwa w zakresie jego bezpieczeństwa. Należało bowiem zważyć oskarżony cierpi na zaburzenia osobowości, których rodzaj częściowo legł u podstaw popełnionej przez niego zbrodni, a w związku z tym dla uzyskania gwarancji, że po odbyciu kary nie dopuści się on ponownie czynu zabronionego, należy poddawać go oddziaływaniom resocjalizacyjnym przez odpowiednio długi czas.

Utrzymując w mocy wyrok skazujący oskarżonego na karę 25 lat pozbawienia wolności, Sąd Apelacyjny miał wzgląd na jej społeczne oddziaływanie. Okoliczności sprawy, wielokrotnie w niniejszym uzasadnieniu wskazywane, składające się na jej nieprzeciętny charakter, prowadzą do oceny, że w odczuciu społecznym kara w tym wymiarze, jakkolwiek niewątpliwie surowa, nie będzie odbierana jako kara nadmierna, nieproporcjonalna, a przez to niesprawiedliwa. Przeciwnie - z punktu widzenia zasad prewencji generalnej, orzeczona kara winna jawić się jako słuszna zarówno ze względu na drastyczne okoliczności zbrodni, jak i fakt, że ocena zachowania oskarżonego nie pozostawia wątpliwości o wyraźnej przewadze okoliczności obciążających.

Ze względu na powyższe okoliczności, na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. w punkcie II wyroku orzeczono o utrzymaniu w mocy zaskarżonego wyroku w pozostałej części.

O zasądzeniu od Skarbu Państwa na rzec z adw. R. M. kwoty 738 zł. brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym orzeczono na podstawie § 17 ust. 2 pkt 5 oraz § 4 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 roku poz. 1801).

O zwolnieniu oskarżonego od kosztów sądowych za postępowania odwoławcze oraz obciążeniu wydatkami tego postępowania Skarbu Państwa orzeczono na podstawie art. 624 § 1 k.p.k., gdyż oskarżony nie ma majątku ani znaczących dochodów, a w perspektywie ma odbycie długoterminowej kary pozbawienia wolności.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Jolanta Łuszczyńska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Ciemnoczołowski,  Mirosław Cop ,  Rafał Ryś
Data wytworzenia informacji: