II AKa 398/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2023-04-13
Sygn. akt II AKa 398/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 13 kwietnia 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny
w składzie:
Przewodniczący: Sędzia SA Krzysztof Noskowicz (spr.)
Sędziowie: SA Dariusz Malak
SA Alina Miłosz-Kloczkowska
Protokolant: sekretarz sądowy Iwona Sidorko
przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej we W. M. R.
po rozpoznaniu w dniu 4 kwietnia 2023 r.
sprawy
K. P. s. M., ur. (...) we W., oskarżonego
z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońcę oskarżonego
od wyroku Sądu Okręgowego we Włocławku z dnia 1 lipca 2022 r., sygn. akt II K 93/21
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu we Włocławku
do ponownego rozpoznania.
UZASADNIENIE
K. P. został oskarżony o to, że:
w dniu 16 sierpnia 2021 roku na podwórku posesji położonej przy ul. (...) we W. działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia P. L., kilkukrotnie zadał wymienionemu uderzenia rozbitą szklaną butelką tzw. „tulipanem”, kierując je w okolice głowy, karku, pleców
i rąk pokrzywdzonego, powodując tym głęboką ranę ciętą szyi po stronie lewej
z uszkodzeniem mięśni i ślinianki, rozległą ranę ciętą grzbietu po stronie prawej z głębokim uszkodzeniem mięśni, ranę cięto-szarpaną prawego przedramienia
z ubytkiem tkanek miękkich i uszkodzeniem ścięgna prostownika kciuka, ranę ciętą karku w okolicy potylicznej lewej, linijne powierzchowne rany grzbietu szyi i lewego przedramienia, tj. obrażenia naruszające prawidłowe funkcje narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni, przy czym zamierzonego skutku nie osiągnął z uwagi na interwencję osób postronnych oraz udzielaną pokrzywdzonemu pomoc, tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148
§ 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
Sąd Okręgowy we Włocławku wyrokiem z dnia 1 lipca 2022 r.
w sprawie II K 93/21, orzekł następująco:
- uznał oskarżonego K. P. za winnego tego, że w dniu 16 sierpnia 2021 roku na podwórku posesji położonej przy ul. (...) we W. działając z zamiarem ewentualnym spowodowania u P. L. ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej jego życiu, kilkukrotnie zadał wymienionemu uderzenia rozbitą szklaną butelką tzw. „tulipanem”, kierując je w okolice głowy, karku, pleców
i rąk pokrzywdzonego, powodując tym głęboką ranę ciętą szyi po stronie lewej
z uszkodzeniem mięśni i ślinianki, rozległą ranę ciętą grzbietu po stronie prawej z głębokim uszkodzeniem mięśni, ranę cięto-szarpaną prawego przedramienia
z ubytkiem tkanek miękkich i uszkodzeniem ścięgna prostownika kciuka, ranę ciętą karku i okolicy potylicznej lewej, linijne powierzchowne rany grzbietu szyi i lewego przedramienia, tj. obrażenia naruszające prawidłowe funkcje narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni, przy czym zamierzonego skutku nie osiągnął z uwagi na interwencję osób postronnych, tj. przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, przy czym na podstawie art. 62 k.k. orzekł system terapeutyczny jej wykonywania (pkt 1),
- wyrok zawiera nadto orzeczenie: o zaliczeniu na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okresów rzeczywistego pozbawienia wolności (pkt 2), w przedmiocie dowodów rzeczowych (pkt 3) oraz o zwolnieniu oskarżonego od kosztów sądowych (pkt 4).
Wyrok powyższy został zaskarżony przez Prokuratora Rejonowego we Włocławku i przez obrońcę oskarżonego K. P..
Prokurator zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego. Na podstawie art. 438 pkt 2, 3 i 4 k.p.k. wyrokowi zarzucił:
1. obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., poprzez brak wszechstronnego rozpatrzenia zgromadzonych dowodów i pominięcie części
z nich, w szczególności zeznań E. M., Ż. F., N. L., oględzin miejsca zdarzenia oraz opinii biegłego patomorfologa, zawierających opis istotnych okoliczności zdarzenia,
w szczególności elementów zachowania oskarżonego mających kluczowe znaczenie dla dokonania ustaleń w zakresie strony podmiotowej przypisanego K. P. czynu, co skutkowało błędem w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mających wpływ na treść tego wyroku, polegającym na niesłusznym przyjęciu przez Sąd I instancji, że towarzyszący oskarżonemu zamiar ograniczał się wyłącznie do spowodowania
u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa w art. 156 § l pkt 2 k.k., podczas gdy prawidłowa ocena wszystkich zebranych w tej sprawie dowodów, powinna prowadzić do wniosku, iż oskarżony przestępstwa tego dokonał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia P. L..
2. rażącą niewspółmierność wymierzonej K. P. kary poprzez zaniechanie orzeczenia zadośćuczynienia pokrzywdzonemu za doznaną krzywdę, w sytuacji gdy charakter zarzuconego przestępstwa i doznana
w związku z tym przez pokrzywdzonego istotna krzywda wymagała orzeczenia wymienionego środka kompensacyjnego.
W konsekwencji prokurator wniósł o:
1. uznanie K. P. za winnego zarzuconego mu przestępstwa
z art. 13 § l k.k. w zw. z art. 148 § l k.k. w zb. z art. 157 § l k.k. w zw. z art. 11
§ 2 k.k., z tym ustaleniem, że działał on wówczas z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego, skazanie go za to i wymierzenie mu na podstawie art. 14 § l k.k. w zw. z art. 148 § l k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. - kary 12 lat pozbawienia wolności, a na podstawie art. 62 k.k. orzeczenie systemu terapeutycznego jej wykonywania,
2. orzeczenie wobec tego oskarżonego, na podstawie art. 46 § l k.k. obowiązku zadośćuczynienia pokrzywdzonemu za doznaną krzywdę poprzez zapłatę na jego rzecz kwoty 20 000 zł, natomiast w pozostałym zakresie utrzymanie
w mocy zaskarżonego wyroku.
Obrońca oskarżonego zaskarżył wyrok w części co do punktu 1. Na podstawie art. 438 pkt 1 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
1. naruszenie prawa materialnego poprzez wadliwe zastosowanie art. 156 § l
pkt 2 k.k., tj. dokonanie błędnej subsumcji ustalonego stanu faktycznego pod powyższą normę prawną mimo braku w zachowaniu oskarżonego wyczerpania skutku w postaci znamienia innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy
w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała, albowiem w oparciu o całokształt materiału dowodowego, w tym
w szczególności opinii z dziedziny medycyny konsekwencje zachowania oskarżonego należało zakwalifikować jako czyn wyczerpujący znamiona art. 157 § l k.k.,
W rezultacie obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i przyjęcie prawidłowej kwalifikacji prawnej z art. 157 § 1 k.k. oraz wymierzenie oskarżonemu kary w dolnych granicach zagrożenia ustawowego.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Wywiedzione apelacje odniosły ten skutek, że w wyniku rozpoznania podniesionych w nich zarzutów doszło do stwierdzeniem takich uchybień, że konieczne stało się wydanie orzeczenia kasatoryjnego, a to wobec konieczności przeprowadzenia na nowo przewodu sądowego w całości.
Wspólna dla obu wywiedzionych apelacji, zawierających z oczywistych względów odmienne wnioski, jest kwestia dowolności w dokonanej przez sąd
a quo ocenie dowodów, która nie doprowadziła do dokonania w sprawie prawdziwych ustaleń faktycznych (art. 2 § 2 k.p.k.).
Odnosząc się do dalej idącej apelacji prokuratora wskazać trzeba, że racje tego skarżącego sprowadzają się do w pełni uprawnionego wnioskowania, że sąd a quo trafnie ustalił, że to oskarżony K. P. zadając P. L. uderzenia rozbitą szklaną butelką, tzw. „tulipanem” spowodował ujawnione obrażenia ciała tego pokrzywdzonego, jednakże wadliwie ocenił zebrany materiał dowodowy, kwalifikując działanie oskarżonego jako przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. art. 156 § 1 pkt 2 k.k.
w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
Trafność zarzutu naruszenia art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. wynika jednak nie tylko z wadliwej oceny zebranego materiału dowodowego, lecz również
z zaistnienia tzw. błędu braku, a zatem w istocie z niekompletności zebranych
i ocenianych w sprawie dowodów.
Zważywszy okoliczności i skutki krytycznego zdarzenia z dnia 16 sierpnia 2021 r. Sąd Okręgowy miał obowiązek szczególnie wnikliwej
i wszechstronnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w tym także przez pryzmat dominującego orzecznictwa, skoro pierwszoplanowy zarzut wiązał się z możliwością popełnienia przez oskarżonego K. P. przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
Doceniając wysiłek sądu a quo związany ze sporządzeniem uzasadnienia zaskarżonego wyroku, eksponującego konkretne wypowiedzi oskarżonego
i świadków zdarzenia, co miało służyć odtworzeniu przedmiotowych
i podmiotowych okoliczności zdarzenia, to jednak zgodzić się trzeba ze skarżącym, że nie jest w tym świetle przekonujące stwierdzenie Sądu Okręgowego, że „Zmiana opisu czynu, a co za tym idzie kwalifikacji prawnej
w stosunku do postulowanej w akcie oskarżenia, została podyktowana brakiem dowodów na to, że oskarżony działał w zamiarze pozbawienia życia pokrzywdzonego” (s. 40 uzasadnienia). Wniosek Sądu Okręgowego jest w tej mierze zdecydowanie przedwczesny. Stwierdzenie umyślności działania
w zakresie spowodowania u pokrzywdzonego P. L. obrażeń ciała, w tym zwłaszcza głębokiej rany ciętej szyi po stronie lewej nie oznacza, że kwestia działania przez oskarżonego z zamiarem ewentualnym zabójstwa została tym samym już w sposób uprawniony przesądzona.
Warto w tym zakresie odwołać się do całego wywodu sądu a quo
(s. 40-41 uzasadnienia). Sąd Okręgowy, jakkolwiek dostrzegał okoliczności przedmiotowe przestępstwa takie jak:
a) posługiwanie się przez oskarżonego niebezpiecznym narzędziem, jakim są utrącone szyjki od butelek, tzw. „tulipany”,
b) spowodowanie przez oskarżonego z siłą średnią 5 ran ciętych: prawego przedramienia szyi, łopatki, barku, głowy, w tym w szczególności uwzględniając, że rana cięta szyi biegła w odległości ok. 2-3 cm od dużych pni naczyniowych, tj. tętnicy i żyły twarzowej; gdzie w wypadku przecięcia tętnicy istniało wysokie ryzyko zgonu,
c) werbalnej groźby oskarżonego do pokrzywdzonego „zabiję cię”, która poprzedziła uszkodzenie szyi, łopatki, barku i głowy u pokrzywdzonego,
to jednak uznał, że te elementy nie mogą być oceniane oddzielnie bez powiązania ich z pozostałymi okolicznościami, takimi jak:
a)
to, że oskarżony od początku traktował szarpanie i bicie się
z pokrzywdzonym jako pojedynek, w którym przegrywa ten, który pierwszy upadnie, de facto oskarżony działał w zamiarze „dojechania” pokrzywdzonego – tj. pokazania mu, że jest słabszy od niego,
a świadczy o tym nie tylko relacja zdana przez oskarżonego funkcjonariuszom policji bezpośrednio po zatrzymaniu, ale także pochwalenie się przez oskarżonego sąsiadowi A. G. (po tym jak pokrzywdzony upadł zraniony pod bramą kamienicy), że „dojechałem go”; również przebieg walki pomiędzy oskarżonym
a pokrzywdzonym, gdzie pokrzywdzony leży ze zranionym przedramieniem opatrywanym przez Ż. F., a oskarżony co prawda grozi, że go zabije, ale przecież po kolejnego tulipana sięga dopiero kiedy pokrzywdzony naigrywa się z niego, że nie potrafi zabić oraz mówi „chodź mnie zabij” - przecież to sam pokrzywdzony mimo, że jest zraniony w rękę i mimo, że widzi, że oskarżony trzyma w ręku „tulipana” - wyrywa się sąsiadce i biegnie w stronę oskarżonego; co więcej z relacji świadków wynika, że zajście miało tak dynamiczny przebieg, że nawet nie zarejestrowali, w którym momencie pokrzywdzony otrzymał rany cięte szyi, grzbietu, głowy - zobaczyli je dopiero jak pokrzywdzony upadł przed bramą prowadzącą do posesji,
- co potwierdza stanowisko oskarżonego, że nie celował pokrzywdzonemu w szyję - oskarżony zamachując się „tulipanem” chciał doprowadzić do tego, że pokrzywdzony pokonany padnie na ziemię.
b) dotychczasowe stosunki pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym, tj. dobre relacje, brak skonfliktowania przed 16.08.2021r. – przemawiają za tym, że oskarżony nie miał motywu, aby pozbawić pokrzywdzonego życia.
Tylko po części sąd a quo uczynił zadość oczywistym wymogom dobrego działania, że ustalenia co do zamiaru sprawcy powinny wynikać z analizy całokształtu zarówno przedmiotowych, jak i podmiotowych okoliczności zdarzenia. Trafność przedstawionego rozumowania sądu meriti słusznie podważa autor omawianej apelacji. Wszak w sprawie nie chodzi o to, by usprawiedliwiać działanie oskarżonego tylko sportową wręcz rywalizacją, lecz ocenić jego działanie z punktu widzenia zaistniałego skutku, który przedstawia się wymownie nie tylko w opisie medycznym (k. 179- 180), ale także na fotografiach pokrzywdzonego sporządzonych w trakcie oględzin jego ciała bezpośrednio po zdarzeniu (k. 47-48) i po zaopatrzeniu ran (k. 73-75). Nie sposób podzielić też wnioskowania sądu a quo, że oskarżony nie celował pokrzywdzonemu w szyję, a zamachując się rzeczonym „tulipanem” chciał tylko doprowadzić do tego, że pokrzywdzony pokonany upadnie na ziemię. Konieczne jest bowiem ustalenie na ile i czy w ogóle oskarżony, będąc pod wpływem alkoholu, mógł być tak precyzyjny w operowaniu stłuczoną butelką
i jak w związku z tym funkcjonowała jego świadomość co do skutków zadania ciosu rozbitą butelką („tulipanem”) w newralgiczne dla życia części ciała
(m. in. szyję). Nie jest też argumentem przeciwko zarzutowi aktu oskarżenia, zmodyfikowanemu w przemówieniu prokuratora na rozprawie głównej do działania z zamiarem ewentualnym zabójstwa (k. 520v) to, że zajście miało tak dynamiczny przebieg, że jego obserwatorzy nawet nie zarejestrowali,
w którym momencie pokrzywdzony otrzymał rany cięte szyi, grzbietu i głowy. To zaś, że pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym dotąd były dobre relacje, należy postrzegać w kontekście działania alkoholu, pod którego wpływem był oskarżony. Stwierdzenie przez sąd a quo, że oskarżony „nie miał żadnego racjonalnego wytłumaczenia na wdanie się w sprzeczkę, a potem bicie się
z pokrzywdzonym” (s. 42 uzasadnienia) wiąże się właśnie z odhamowującym działaniem alkoholu - rozluźnieniem hamulców moralnych i nie można tej okoliczności minimalizować. Zarazem tym bardziej źle świadczy to
o skłonnościach oskarżonego, który będąc w takim stanie obraca się przeciwko swemu koledze, atakując go tak niebezpiecznym narzędziem jak tzw. „tulipan”. Dobre relacje pozostawały zatem w takiej sytuacji w istocie bez znaczenia.
Godzi się też wskazać na to, że nieustalenie w sposób pewny motywacji czy pobudek, którymi kierował się sprawca, nie jest konieczne dla możliwości przypisania mu czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 k.k. (por. wyrok SA
w Warszawie z dnia 5 stycznia 2023 r. , II AKa 367/22, LEX nr 3523109).
Z kolei to, że oskarżony nie atakował dalej pokrzywdzonego po zadaniu „tulipanem” ciosów w głowę, poranionego i uciekającego w stronę bramy - jak tylko na marginesie wskazał sąd a quo, było rezultatem interwencji sąsiadek
(s. 41 uzasadnienia). Ma zatem rację skarżący, że oskarżony nie zaprzestał atakowania pokrzywdzonego z własnej inicjatywy, lecz po wyraźnej interwencji osób postronnych.
Trzeba też podkreślić, że zbyt spłycona jest w konsekwencji analiza przebiegu zdarzenia co do prowokowania oskarżonego do dalszego bicia się
i szarpania, czy wręcz zachęcania oskarżonego by go zabił, zawarta
w finalnym stwierdzeniu, że „W istocie każdy z nich atakował i się bronił”
(s. 42 uzasadnienia).
Odwołując się do bogatego dorobku orzecznictwa trzeba wskazać, że już od dawna ugruntowane jest stanowisko, zgodnie z którym „ani zadanie ciosu
w miejsce dla życia ludzkiego niebezpieczne, ani nawet użycie narzędzia mogącego spowodować śmierć człowieka same przez się nie decydują jeszcze
o tym, że sprawca działa w zamiarze zabicia człowieka, chociażby w zamiarze ewentualnym. Za przyjęciem takiego zamiaru powinny przemawiać - poza użytym narzędziem - jeszcze inne przesłanki zarówno podmiotowe, jak
i przedmiotowe, w szczególności zaś pobudki działania sprawcy, jego stosunek do pokrzywdzonego przed popełnieniem przestępstwa, sposób działania,
a zwłaszcza miejsce i rodzaj uszkodzenia ciała oraz stopień zagrożenia dla życia pokrzywdzonego” (zob. uzasadnienie wyroku SN z dnia 10 października
1974 r., III KR 187/74, OSNKW 1974/12/226, LEX nr 18891 i przywołane tam orzecznictwo).
W realiach sprawy ważna jest też ta wskazówka orzecznicza, że wówczas, gdy na podstawie wyjaśnień oskarżonego nie da się w sposób niebudzący wątpliwości ustalić zamiaru sprawcy, to dla prawidłowego ustalenia rzeczywistego zamiaru trzeba sięgnąć do najbardziej uchwytnych
i widocznych elementów działania sprawcy, to jest okoliczności przedmiotowych (por. wyrok SN z dnia 6 stycznia 2004 r., IV KK 276/03, OSNwSK 2004/1/29, LEX nr 162362).
Słusznie wskazuje autor apelacji na stwierdzenie zawarte w opinii biegłego patomorfologa, że doznanie urazu w postaci rany ciętej szyi narażało pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Dokładniej, biegły wskazał, że „istniało wysokie ryzyko zgonu lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a nie tylko potencjalna, hipotetyczna możliwość”. Przede wszystkim ze względu na „bezpośrednią bliskość dużych pni naczyniowych i ważnych dla życia narządów” (k. 180). Okoliczności te należało zatem poddać szczególnie wnikliwej ocenie i uzyskać niezbędne odpowiedzi w czasie przesłuchania biegłego na rozprawie. Wypowiedzi biegłego na rozprawie postały bez głębszej refleksji, czy tworzą pełny i jasny obraz nie tylko spowodowanych obrażeń, ale
i mechanizmu ich powstania. Chodzi o jego wskazania co do długości rany ciętej szyi (14 cm) i braku możliwości określenia jej głębokości, przy jednoczesnym stwierdzeniu, że rana była „dość głęboka”, nie była „zupełnie powierzchowna”, „była to średnia głębokość” (k. 480v) i jednoczesnym potwierdzeniu, że „Doznanie urazu w tym miejscu stwarzało narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, gdyż w pobliżu znajdują się duże pnie naczyniowe: nieco głębiej tętnica i żyła twarzowa, a konkretnie tu chodzi
o tętnicę. Tu brakowało około dwóch – trzech centymetrów do uszkodzenia tętnicy” (k. 481). Gwoli ścisłości w wyroku przyjęto, że była to rana „głęboka”. Odnosząc się zaś do mechanizmu powstania rany biegły podał, że polegał on na wbiciu tego typu narzędzia (ostrego lub ostrokończystego, np. tzw. tulipan)
w skórę i wykonania ruchu przecięcia (k. 480v), przy czym nie był w stanie się wypowiedzieć co do wzajemnego położenia w tym momencie napastnika
i ofiary, poza tym stwierdzeniem, że „zdarzenia z udziałem narzędzi ostrych mają zawsze dynamiczny przebieg” (k. 480v). Odnośnie do siły ciosu biegły stwierdził, że „w zasadzie w przypadku urazów zadanych narzędziami ostrymi lub ostrokończystymi nie można mówić o sile zadanych ciosów, no chyba że zostały uszkodzone struktury twarde typu chrząstka-kość, to wtedy można przyjąć, że jest to siła duża” (k. 481v). W omawianym przypadku biegły przyjął, że była to siła średnia. Biegły przyznał finalnie, że nie przypomina sobie
w swoim doświadczeniu przecięcia tętnicy „tulipanem”, natomiast przecięcie nożem tak i skutkowało to poważnymi następstwa w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i zgonu (k. 481v).
Zatem nie ma racji sąd meriti, że biegły patomorfolog sprecyzował najbardziej istotne dla rozstrzygnięcia kwestie (s. 35-36 uzasadnienia).
Wszystko to wymaga zatem ponownego opracowania. Sąd Apelacyjny zwraca przy tym uwagę, że opinia sądowo-lekarska została wydana w tak istotnej sprawie przez biegłego lekarza - specjalistę patomorfologa, a nie medyka sądowego. Patomorfolog zaś to lekarz, który skupia się przede wszystkim na diagnozowaniu zmian chorobowych w tkankach przy użyciu mikroskopu, wykonuje też sekcje zwłok. Patomorfologia i medycyna sądowa
są to jednak zupełnie odrębne specjalizacje, choć mają cechy wspólne. Te różnice warsztatowe są na tyle widoczne w odniesieniu do biegłego powołanego
w sprawie, że Sąd Apelacyjny postuluje uzyskanie w ramach ponownego postępowania opinii sądowo - lekarskiej sporządzonej przez biegłego lekarza
- specjalistę medycyny sądowej. Zagwarantuje to jednocześnie w sposób należyty realizację prawa oskarżonego do obrony.
Wskazać nadto trzeba, że dla osobowości oskarżonego istotne znaczenie ma uwaga sądu a quo, który jako in minus poczytał oskarżonemu karalność za przestępstwo podobne, przy czym za istotny uznał fakt, że oskarżony nie wyciągnął z tego skazania konsekwencji - „znowu będąc w stanie nietrzeźwości, znowu używając butelki, zrobił krzywdę drugiemu człowiekowi” (s. 42 uzasadnienia). Dla pogłębienia ustaleń związanych z osobowością oskarżonego niewątpliwe zasadna jest analiza przywołanej sprawy Sądu Rejonowego we Włocławku o sygn. akt II K 1273/18, w której oskarżony został skazany za popełnienie przestępstwa z art. 157 § 2 k.k. (k. 326), jeszcze głębsza niż uczynił to sąd meriti (s. 23 uzasadnienia).
Dla wyjaśnienia wszystkich kwestii związanych z osobowością oskarżonego niezbędne jest wzbogacenie opinii sądowo-psychiatrycznej
o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychologa. Jakkolwiek biegli lekarze psychiatrzy w wydanej opinii wykluczyli występowanie u oskarżonego choroby psychicznej i stwierdzili, że jego rozwój intelektualny znajduje się
w granicach normy oraz nie przejawia on objawów upośledzenia umysłowego
(k. 414-418, 515-516), to jednak z ich ustaleń wynika, że oskarżony jest od wielu lat osobą uzależnioną od alkoholu, czego przejawem były kilkutygodniowe ciągi opilcze, leczył się odwykowo i w przeszłości zażywał substancje narkotyczne, co znajduje też potwierdzenie w opinii biegłych lekarzy psychiatrów wydanej w przywołanej sprawie II K 1273/18.
Wobec wydania orzeczenia kasatoryjnego bezprzedmiotowe stało się natomiast rozpoznanie zarzutu związanego z zaniechaniem orzeczenia środka kompensacyjnego. Kwestię tę sąd ponownie rozpoznający sprawę winien mieć jednak również na względzie.
Odnośnie do apelacji obrońcy oskarżonego, mając na uwadze to, że postawiony został w niej zarzut obrazy prawa materialnego, stwierdzić trzeba, że skarżący nie kwestionował tym samym dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, podnosząc jedynie dokonanie błędnej subsumpcji ustalonego stanu faktycznego pod normę art. 156 § 1 pkt 2 k.k. zamiast art. 157 § 1 k.k.
Nie sposób jednak uznać, w świetle przeprowadzonych rozważań, że
w sprawie doszło do dokonania prawdziwych ustaleń faktycznych, stąd też nie sposób podzielić trafności postawionego zarzutu. Argumentacja autora tej apelacji z oczywistych powodów jest tylko korzystna dla oskarżonego. Idzie on przy tym jeszcze dalej niż sąd a quo. Trudno w szczególności zgodzić się
ztak jednostronną oceną przebiegu zdarzenia, jak zawarta w uzasadnieniu apelacji, że „zarówno sam oskarżony jak i pokrzywdzony są winnymi całego zajścia. Pokrzywdzony nie pozostawał dłużny swoim zachowaniem
w stosunku do oskarżonego, jedyna różnica w ich zachowaniu polegała na tym, że oskarżony wziął do ręki butelkę i użył jej w potyczce z oskarżonym”. Pomijając już bowiem to, że oskarżony używał wobec pokrzywdzonego rozbitej butelki, tzw. „tulipana”, co świadczy o pewnej determinacji w jego działaniu, to właśnie o wszechstronne wyjaśnienie tego, co skarżący nazywa „jedyną różnicą” chodzi właśnie w tej sprawie. Tym niemniej w ramach postępowania ponownego winny podlegać rozpoznaniu i racje obrońcy oskarżonego, ponieważ
będzie to sprzyjać prawidłowemu rozstrzygnięciu kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonego.
Obecnie, przed przeprowadzeniem na nowo przewodu sądowego, nadal pozostaje aktualna kwestia dokonania prawdziwych ustaleń faktycznych
i prawidłowej kwalifikacji prawnej czynu ewentualnie popełnionego przez oskarżonego. Służyć mają temu przeprowadzone rozważania i wskazania sądu odwoławczego. W rezultacie chodzi o to, by w sprawie doszło do przeprowadzenia w pełni rzetelnego procesu karnego.
Końcowo Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, że w zaskarżonym wyroku zostało umieszczone nazwisko ławnika, który nie występował na rozprawach (K. K.) w miejsce ławnika (S. C.), co wynika nawet
z protokołu publikacji wyroku (k. 523, 524). Ponieważ jednak pod wyrokiem podpisał się ławnik S. C. (k. 524v), nie wymagało to korekty, wobec wydania i tak orzeczenia kasatoryjnego.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację: Krzysztof Noskowicz, Dariusz Malak , Alina Miłosz-Kloczkowska
Data wytworzenia informacji: