III AUa 279/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2019-07-04
Sygn. akt III AUa 279/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 lipca 2019 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku – III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Daria Stanek (spr.) |
Sędziowie: |
SSA Grażyna Czyżak SSO del. Monika Popielińska |
Protokolant: |
sekretarz sądowy Angelika Czaban |
po rozpoznaniu w dniu 4 lipca 2019 r. w Gdańsku
sprawy A. P.
z udziałem P. D.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.
o ubezpieczenie społeczne
na skutek apelacji A. P.
od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku VII Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 20 grudnia 2018 r., sygn. akt VII U 1271/18
I. oddala apelację;
II. zasądza od A. P. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. kwotę 240,00 (dwieście czterdzieści 00/100) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.
SSA Grażyna Czyżak SSA Daria Stanek SSO del. Monika Popielińska
Sygn. akt III AUa 279/19
UZASADNIENIE
Decyzją z 10 listopada 2017 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych stwierdził,
że ubezpieczona A. P. (poprzednio D.) z tytułu wykonywania pracy jako pracownik u płatnika składek (...) nie podlega ubezpieczeniom społecznym od 3 kwietnia 2017 r.
Odwołanie od powyższej decyzji wywiodła ubezpieczona wnosząc o jej zmianę
i ustalenie, że podlega ubezpieczeniu społecznemu w zakresie wskazanym w decyzji,
jak również o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.
W odpowiedzi na odwołanie pozwany organ rentowy wniósł o jego oddalenie, podtrzymując argumentację zaprezentowaną w treści zaskarżonej decyzji. Pozwany wniósł ponadto o zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz organu rentowego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy w Gdańsku Wydział VII Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem
z 20 grudnia 2018 r. oddalił odwołanie (pkt 1) oraz zasądził od ubezpieczonej na rzecz pozwanego kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt 2), sygn. akt VII U 1271/18.
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny.
W 2013 r. ubezpieczona A. P. ukończyła Politechnikę (...) - Wydział (...) – kierunek (...), specjalność(...), zdobywając stopień magistra inżyniera.
W okresie od 19 lipca 2016 r. do 8 stycznia 2018 r. ubezpieczona prowadziła działalność gospodarczą pod firmą (...)
w zakresie restauracji i innych stałych placówek gastronomicznych.
P. D. od 2005 r. prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą,
pod firmą (...) Przeważający przedmiot działalności stanowi inżynieria i związane z nią doradztwo techniczne. Siedziba wykonywania działalności i adres do doręczeń znajduje się
przy ul. (...) w G..
D. D. prowadzi od 1 czerwca 2007 r. działalność gospodarczą pod firmą (...) w zakresie inżynierii i związanego z nią doradztwa technicznego. Siedziba przedsiębiorstwa mieści się przy ul. (...) w G..
3 kwietnia 2017 r. ubezpieczona została zatrudniona na stanowisku kierownika projektów w pełnym wymiarze czasu pracy w przedsiębiorstwie (...), na podstawie umowy u pracę zawartej na czas nieokreślony z miesięczną podstawą wynagrodzenia w wysokości 3 850,00 zł.
Orzeczeniem Lekarskim nr (...) z dnia 3 kwietnia 2017 r. stwierdzono,
że ubezpieczona jest zdolna do podjęcia pracy na stanowisku kierownika projektów
w przedsiębiorstwie (...).
W dniach 30-31 marca 2017 r. ubezpieczona odbyła szkolenie w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy i została dopuszczona do wykonywania pracy na stanowisku kierownika projektów.
A. P. została zgłoszona przez płatnika składek (...) od dnia 3 kwietnia 2017 r. do ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia na postawie umowy o pracę.
Z listy płac za kwiecień 2017 r. wynika, że płatnik składek wypłacił ubezpieczonej wynagrodzenie brutto w wysokości 3 322,16 zł, zaś T. Ż. wynagrodzenie w wysokości 2 642,25 zł. Również w maju 2017 r. ubezpieczona otrzymała wynagrodzenie w kwocie 3 322,16 zł, przy czym płatnik składek za ten miesiąc wypłacił wynagrodzenie również E. B. w wysokości 1 596,22 zł oraz T. Ż. w wysokości 2 642,25 zł.
Płatnik składek wypłacił ubezpieczonej za okres od 5 czerwca 2017 r. do 7 lipca
2017 r. wynagrodzenie za czas orzeczonej niezdolności do pracy na podstawie art. 92 Kodeksu pracy.
23 stycznia 2017 r. (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. zawarła z D. D. prowadzącym działalność pod firmą (...) umowy dotyczące modernizacji sieci gazowej na terenie G. (1) oraz G.. Przedsiębiorstwo (...) zawierało następnie umowy zlecenia dotyczące realizacji poszczególnych etapów powyższego projektu kolejno: z R. D. właścicielem firmy (...) w dniach: 7 marca 2017 r., 9 marca 2017 r. oraz
z P. D. właścicielem firmy (...) w dniu 10 marca 2017 r.
(...) sp. z o.o. z siedzibą w W. w dniu 30 stycznia 2017r. udzieliła dalszego pełnomocnictwa na rzecz ubezpieczonej A. P., reprezentującej firmę D. D. pod nazwą (...) z siedzibą
w G. przy ul. (...), wykonującej dokumentację projektową na zadanie pn.: „Modernizacja sieci gazowej na terenie G. (1)”, do występowania w imieniu Spółki
w zakresie czynności administracyjnych mających na celu uzyskanie wszelkich niezbędnych decyzji i uzgodnień, podpisywania i składania wniosków o wydanie decyzji
o środowiskowych uwarunkowaniach, pozwolenia na budowę oraz postanowień, a także prowadzenia rozmów w imieniu Spółki z właścicielami/ użytkownikami/ zarządcami nieruchomości, zmierzających do uzyskania prawa do dysponowania nieruchomością na cele budowlane w związku z realizacją ww. inwestycji.
8 listopada 2017 r. firma (...) zatrudniła
na stanowisku kierownika projektów Ł. B..
13 kwietnia 2017 r. ubezpieczona wykonała inwentaryzację dendrologiczną na rzecz inwestora: (...) Sp. z o.o. z siedzibą w G., a następnie
- 18 kwietnia 2017 r. wystosowała do Biura (...) G. (1) wniosek o uzgodnienie powyższej inwentaryzacji dla przebudowy istniejącego gazociągu niskiego ciśnienia- modernizacja sieci gazowej na terenie G. (1)- zad. 4 G. (1), ul. (...), (...), (...), (...), (...). Biuro (...) opiniowało w/w dokumentację pozytywnie z uwagami, przesyłając stanowisko na adres ubezpieczonej przy ul. (...) w O., który wskazała we wniosku.
15 maja 2017 r. ubezpieczona zwróciła się do Zarządu (...) w G. (1)
o uzgodnienie przebudowy gazociągu (...) (...), (...), (...), wraz z przyłączami gazowymi (...) i pozwolenie na umieszczenie w gruncie ww. gazociągu i przyłączy gazowych w G. (1), przy ul. (...), (...), (...), (...), (...) oraz (...).
Ubezpieczona w dniu 28 maja 2017 r. skierowała pismo do (...) Sp. z o.o., w której wskazała, że w warunkach technicznych nr (...) nie zostało ujęte przyłącze gazowe do budynku przy ul. (...), do którego jest doprowadzony gaz i wniosła o zajęcie stanowiska.
21 czerwca 2017 r. Prezydent Miasta G. wydał decyzję, po rozpoznaniu wniosku złożonego przez inwestora: (...) sp. z o.o. w W., reprezentowaną przez A. P., w której zezwolił na zlokalizowanie gazociągów niskiego ciśnienia wraz z przyłączami gazowymi na terenie G. (1). Powyższa decyzja została dostarczona na adres ubezpieczonej przy ul. (...) w G..
Ubezpieczona opracowała w ramach projektu budowlanego dot. przebudowy gazociągu (...) wraz z przyłączami G. (1), ul. (...), (...), (...), (...), (...) oraz (...) w maju 2017 r. plan zagospodarowania terenu, profile podłużne, gdzie projektantem był D. D., a sprawdzającym R. D.. Jako adres jednostki projektującej wskazano siedzibę spółki D. D. przy ul. (...)
w G..
W ramach współpracy z jednostką projektującą (...), w kwietniu 2017 r. ubezpieczona opracowała projekty budowlane dotyczące przyłączeń ciepłowniczych do budynku przy ul. (...) dz. nr (...), (...), (...), (...) obr. (...) w T., natomiast w maju projekt budowlany dot. przyłącza cieplnego
do budynku przy ul. (...) w G., gdzie projektantem był P. D.,
a sprawdzającym D. D..
W kwietniu 2017 r. ubezpieczona wykonała również projekt budowlany przebudowy sieci wodociągowej w B. przy ul. (...)oraz (...)
dz. nr: (...),(...),(...), gdzie projektantem był R. D., a sprawdzającym P. D..
Stanowisko pracy dla A. P. zostało utworzone bezpośrednio pod zlecenie na wykonanie gazociągu wraz z przyłączami zlokalizowanymi w G. (1) przy ulicach: (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...) oraz (...). Ubezpieczona została zatrudniona przy pracach związanych bezpośrednio
po uzyskaniu zlecenia, które polegały m.in. na: współpracy z D. D. i R. D. /bratem i ojcem, jako inżynierami z uprawnieniami/ i opracowaniu planu zagospodarowania terenu obejmującego trasowanie sieci i przyłączy gazowych, wyznaczaniu miejsc montażu rur osłonowych, opisywaniu i oznaczaniu tras na planie, rozpoczęciu zdobywania uzgodnień oraz zdobywaniu zgód prywatnych właścicieli na przejście nowoprojektowanymi przyłączami/ sieciami przez działki. W okresie nieobecności w pracy ubezpieczonej, jej obowiązki przejęli K. B. oraz P. D.. Pracodawca w sierpniu 2017 r. zaplanował przekazanie powyższych obowiązków wracającej do pracy z urlopu wychowawczego M. M..
R. D. - ojciec ubezpieczonej posiada tytuł inżyniera w zakresie instalacyjno-inżynieryjnym i prowadzi działalność w zakresie projektowania. Ubezpieczona ma czwórkę rodzeństwa. Każde z nich ukończyło Politechnikę (...) i od 3 roku studiów są przygotowywani przez R. D. do wykonywania zawodu. R. D. i jego dzieci prowadzą 5 niezależnych od siebie firm o tej samej specjalizacji i ściśle ze sobą współpracują. Przed zatrudnieniem w przedsiębiorstwie P. D. ubezpieczona pracowała
przy projektach wraz z ojcem - R. D.. Przy projekcie dotyczącym przebudowy gazociągu w G. (1) ubezpieczona wykonywała czynności wspólnie z zatrudnionym
w przedsiębiorstwie P. D.technikiem budownictwa - A. W..
W firmie P. D. pracownicy wykonywali czynności przy ul. (...)
w G. i nie podpisywali listy obecności. Ściśle z firmą P. D. współpracuje przedsiębiorstwo jego brata D. D., który prowadzi działalność przy ul. (...) G.. Przedsiębiorstwo D. D. wygrało przetarg na modernizację sieci gazowych w G. (1) i w G. na rzecz (...) Spółki (...). Kontrakt opiewał
na ponad milion złotych, a termin jego wykonania wynosił 2-3 lata. Prace nad projektem zostały rozdzielone między firmy należące do R. D. oraz jego dzieci. Ubezpieczona zajęła się opracowaniem projektu, jednak nie posiadała uprawnień, dlatego każdy projekt musiał być podpisany przez P. D. lub inną uprawnioną osobę. W kwietniu
2017 r. w przedsiębiorstwie P. D. oprócz ubezpieczonej byli zatrudnieni również T. Ż., K. B., M. M., Ł. B. oraz A. W.. P. D. udziela pracownikom pełnomocnictw imiennych,
na podstawie których odbierają dokumentację.
Ubezpieczona urodziła dziecko (...) r., a w dniu 29 listopada 2018 r. wróciła do pracy i obecnie pracuje przy przebudowie gazociągu w G. (1).
Sąd Okręgowy wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie dokumentów urzędowych (decyzja), części dokumentów prywatnych zgromadzonych w aktach ubezpieczeniowych oraz w aktach sprawy i również w części – zeznań ubezpieczonej, płatnika składek oraz świadków.
Przechodząc do omówienia podstawy materialnoprawnej rozstrzygnięcia Sąd
I instancji wskazał, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r.
o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jednolity Dz. U. 2017.1778, dalej przywoływany jako ustawa systemowa) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami, z wyłączeniem prokuratorów. Ustawa systemowa w art. 8 ust. 1 podaje,
iż za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy, z zastrzeżeniem ust. 2 i 2a, które w sprawie nie znajdują zastosowania. W myśl art. 11 ust. 1 tejże ustawy, obowiązkowo ubezpieczeniu chorobowemu podlegają osoby wymienione w art. 6 ust. 1 pkt 1, 3 i 12.
Jak wynika zaś z art. 13 ust. 1 tejże ustawy obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby fizyczne w następujących okresach: pracownicy - od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku.
Kluczowym zatem dla rozstrzygnięcia kwestii podlegania wymienionym ubezpieczeniom było - jak stwierdził Sąd Okręgowy - ustalenie, czy A. P. była pracownikiem w rozumieniu art. 8 ust. 1 ustawy systemowej. Zakres podmiotowy przymusu ubezpieczeń emerytalnego i rentowego wyznaczają wprawdzie art. 6, 8 i 9 ustawy systemowej, jednakże o tym, czy ktoś jest pracownikiem decydują normy prawa pracy.
Stosownie do zawartej w art. 2 k.p. definicji, pracownikiem jest osoba zatrudniona
na podstawie m.in. umowy o pracę (inne przypadki są irrelewantne dla niniejszego postępowania). Użyty w powyższym przepisie zwrot „zatrudniona” oznacza istnienie między pracownikiem, a pracodawcą szczególnej więzi prawnej o charakterze zobowiązaniowym,
tj. stosunku pracy. Istotą tegoż stosunku jest – w świetle art. 22 § 1 k.p. – uzewnętrznienie woli umawiających się stron, z których jedna deklaruje chęć wykonywania pracy określonego rodzaju w warunkach podporządkowania pracodawcy, natomiast druga – stworzenia stanowiska pracy i zapewnienia świadczenia pracy za wynagrodzeniem. Celem i zamiarem stron umowy o pracę winna być zatem faktyczna realizacja treści stosunku pracy, przy czym oba te elementy wyznaczają: ze strony pracodawcy – realna potrzeba ekonomiczna
i umiejętności pracownika, zaś ze strony pracownika – ekwiwalentność wynagrodzenia uzyskanego za pracę.
Organ rentowy w swojej decyzji powołał się na nieważność umowy o pracę zawartej pomiędzy A. P. jako pracownikiem, a P. D. jako pracodawcą odwołując się do art. 83 § 1 k.c. oraz pośrednio również do art. 58 § 1 k.c..
Sąd I instancji zauważył, że należy odróżnić przesłanki nieważności spowodowanej pozornością czynności prawnej (art. 83 § 1 k.p.c.) od nieważności czynności prawnej mającej na celu obejście ustawy (art. 58 § 1 k.c.). Pozorność umowy wyraża się w braku zamiaru wywołania skutków prawnych przy jednoczesnym zamiarze stworzenia okoliczności mających na celu zmylenie osób trzecich. Natomiast czynność prawna mająca na celu obejście ustawy polega na takim ukształtowaniu jej treści, które z formalnego punktu widzenia nie sprzeciwia się ustawie, ale w rzeczywistości zmierza do zrealizowania celu, którego osiągnięcie jest przez ustawę zakazane. Pojęcie obejścia prawa i pozorności są sobie znaczeniowo bliskie i niejednokrotnie pokrywają się.
Ustalenie, czy umowa zmierza do obejścia prawa lub jest pozorna wymaga poczynienia konkretnych ustaleń faktycznych dotyczących okoliczności jej zawarcia, celu jaki strony zamierzały osiągnąć, charakteru wykonywanej pracy i zachowania koniecznego elementu stosunku pracy, jakim jest wykonywanie pracy podporządkowanej (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 1995 r., I PZP 7/95, OSNAPiUS 18/95, poz. 227; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 września 1997 r., I PKN 276/97, OSNAPiUS13/98, poz. 397).
Oceniając ważność umowy o pracę z 3 kwietnia 2017 r., Sąd Okręgowy podkreślił także, że umowa o pracę nie jest czynnością wyłącznie kauzalną, gdyż w zatrudnieniu pracowniczym chodzi o wykonywanie pracy. Brak pracy podważa umowę o pracę. Innymi słowy, jej formalna strona, nawet połączona ze zgłoszeniem do ubezpieczenia społecznego, nie stanowi podstawy takiego ubezpieczenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 2010 r., I UK 74/10, za: Lex)
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 maja 2011 r., II UK 20/11 wyraził podzielany przez Sąd I instancji pogląd, iż umowa o pracę jest zawarta dla pozoru (art. 83 k.c. w związku z art. 300 k.p.), a przez to nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a podmiot wskazany jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli strony z góry zakładają, iż nie będą realizowały swoich praw
i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy. Nie można zatem przyjąć pozorności oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę, gdy pracownik podjął pracę i ją wykonywał,
a pracodawca tę pracę przyjmował.
Pozorność umowy o pracę zachodzi także wówczas, gdy praca jest faktycznie świadczona, lecz na innej podstawie niż umowa o pracę. Dla stwierdzenia, że pracownicze podporządkowanie pracownika pracodawcy występuje w treści stosunku prawnego z reguły wskazuje się na takie elementy jak: określony czas pracy i miejsce wykonywania czynności, podpisywanie listy obecności, podporządkowanie pracownika regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy oraz obowiązek przestrzegania norm pracy, obowiązek wykonywania poleceń przełożonych, wykonywanie pracy zmianowej i stała dyspozycyjność, dokładne określenie miejsca i czasu realizacji powierzonego zadania oraz ich wykonywanie pod nadzorem kierownika.
Niewątpliwie zatem w razie faktycznego świadczenia pracy przez pracownika
i wypłacania mu wynagrodzenia oraz wykonywania przez pracodawcę innych, typowych obowiązków, nie można uznać, że strony od początku nie zamierzały wywołać jakichkolwiek skutków prawnych umowy o pracę, a jedynie chciały stworzyć u osób trzecich przekonanie, że takie skutki powstają (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 2013 r., II PK 299/12, opubl.: www.sn.pl).
Trafne jest też, jak wskazał Sąd I instancji, twierdzenie, że korzystanie ze świadczeń
z ubezpieczenia społecznego na skutek podlegania obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu samo w sobie nie mogłoby być określone jako sprzeczne z prawem. Skorzystanie z ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym jest legalnym celem zawierania umów o pracę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego
2006 r., I UK 186/05). Zawarcie więc umowy o pracę wyłącznie w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego, nie powoduje nieważności takiej czynności prawnej, jako mającej na celu obejście ustawy (art. 58 § 1 k.c.), jeżeli na jej podstawie praca w reżimie określonym w art. 22 § 1 k.p. faktycznie jest wykonywana. Innymi słowy, motywacja skłaniająca do zawarcia umowy o pracę nie ma znaczenia dla jej ważności przy założeniu rzeczywistego jej świadczenia zgodnie z warunkami określonymi w art. 22 § 1 k.p. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 20 maja 2015 r., III AUa 1679/14).
Uwzględniając powyższe, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania,
że w przedmiotowej sprawie nie doszło do obejścia przepisów prawa polegające na dążeniu do uzyskania „nieproporcjonalnie wysokich świadczeń” (art. 58 § 1 k.c.). Taki cel zawarcia umowy o pracę jest bowiem prawnie dopuszczalny, zwłaszcza że trudno oceniać ową „nieproporcjonalność” świadczeń, ponieważ w systemie ubezpieczeń społecznych nie można mówić o ekwiwalentności składek i otrzymywanych świadczeń.
Wyniki postępowania dowodowego wykazały natomiast pozorność zwartej
przez strony umowy o pracę.
W ocenie Sądu Okręgowego odwołująca się nie wykazała, aby stosunek łączący ją
z P. D. na podstawie umowy z 3 kwietnia 2017 r., nazwanej umową o pracę, zawarty został w celu faktycznego świadczenia i wykonywania pracy na rzecz płatnika składek.
Rozważając przesłanki pozorności umowy o pracę Sąd I instancji ponownie odwołał się do art. 22 § 1 k.p., wskazując, że stosunek pracy posiada szczególne cechy, które pozwalają na jego odróżnienie od innych stosunków prawnych; wyróżnia się on: koniecznością osobistego wykonania pracy, ciągłości pracy, podporządkowaniem pracownika pracodawcy, wykonywaniem pracy na rzecz pracodawcy i na jego ryzyko, odpłatnością pracy.
Nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że w świetle zawartej umowy o pracę A. P. miała świadczyć swoje obowiązki osobiście, na ryzyko płatnika składek. Zasadniczo nie kwestionowany było też, że otrzymała wynagrodzenie odpowiadające wynagrodzeniu umówionemu w myśl umowy o pracę. Natomiast nie zostało udowodnione, by ubezpieczona osobiście wykonywała pracę zgodną z umową, jak również, aby pracowała w reżimie podporządkowania i by świadczyła pracę w sposób ciągły.
Zdaniem sadu Okręgowego dowody materialne w postaci projektów budowlanych opracowanych przez ubezpieczoną, gdzie jednostką projektową była firma P. D., dotyczących przyłączeń ciepłowniczych do budynku przy ul. (...)
dz. nr (...), (...), (...), (...) obr. (...) w T. oraz przyłącza cieplnego do budynku
przy ul. (...) w G., nie pozwalają przyjąć, że czynności wykonywane
przez A. P. miały charakter świadczenia pracy zgodnie z warunkami umowy z 3 kwietnia 2017 r. Były to zaledwie dwa projekty wykonane przez ubezpieczoną
przed powstaniem niezdolności do pracy, zwłaszcza że istniała rozbieżność w zakresie miejsca świadczenia pracy. W umowie o prace wskazano jako miejsce wykonywania obowiązków – G. ul. (...), zaś decyzja Urzędu Miasta G. (1)z 13 maja 2017 r. wskazuje jako jednostkę projektową A. D. ul. (...) O..
Sąd Okręgowy podkreślił, że dokumenty takie, jak zaświadczenie lekarskie, zaświadczenie o odbyciu szkolenia bhp, czy też sama umowa o pracę z dnia 3 kwietnia
2017 r. stanowczo nie stanowią dowodu świadczenia pracy, lecz co najwyżej dowód formalnego nawiązania stosunku pracy.
Sąd I instancji zwrócił uwagę, że postępowanie dowodowe nie wykazało również, jakoby ubezpieczona czynności wykonywała w warunkach podporządkowania pracowniczego. Ubezpieczona nie podpisywała listy obecności. W spornym okresie wszelka korespondencja zostawała doręczona ubezpieczonej na adres jej zamieszkania w O. przy ulicy (...), a nie na adres siedziby firmy płatnika składek.
W tym względzie Sąd I instancji miał na uwadze, że jeszcze przed zatrudnieniem A. P. w przedsiębiorstwie P. D., (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. w dniu 30 stycznia 2017 r. udzieliła dalszego pełnomocnictwa na rzecz ubezpieczonej, reprezentującej firmę D. D. pod nazwą (...) z siedzibą w G. przy ul. (...), wykonującej dokumentację projektową na zadanie pn.: „Modernizacja sieci gazowej na terenie G. (1)”,
do występowania w imieniu Spółki w zakresie czynności administracyjnych mających na celu uzyskanie wszelkich niezbędnych decyzji i uzgodnień, podpisywania i składania wniosków
o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, pozwolenia na budowę oraz postanowień, a także prowadzenia rozmów w imieniu Spółki z właścicielami/ użytkownikami/ zarządcami nieruchomości, zmierzających do uzyskania prawa
do dysponowania nieruchomością na cele budowlane w związku z realizacją ww. inwestycji. Sąd Okręgowy uznał zatem, że jeszcze przed zatrudnieniem u płatnika składek oraz
w spornym okresie ubezpieczona świadczyła czynności na mocy pełnomocnictwa na rzecz (...) sp. z o.o. z siedzibą w W., reprezentując firmę D. D.. Znamiennie, że świadcząc czynności na rzecz firmy D. D., ubezpieczona nie zawarła z nim umowy o pracę.
Sąd podkreślił, że racjonalny pracodawca zatrudnia pracownika dlatego, że potrzebuje w swoim zakładzie osoby do wykonywania pracy. U źródła każdej umowy o pracę leży przyczyna w postaci ekonomiczno-organizacyjnej konieczności pozyskania pracownika
do wykonywania prac zakreślonych przedmiotem działalności gospodarczej pracodawcy. Pracodawca kieruje się własną potrzebą gospodarczą i przy prawidłowym, ważnym stosunku pracy wyłącznie ta potrzeba jest sprawczym czynnikiem zatrudnienia. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie stwierdzono, że przy ocenie pozorności umowy o pracę racjonalność zatrudnienia i potrzeba zatrudnienia pracownika są przesłankami istotnymi
dla oceny ważności umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2002 r., II UKN 359/99 oraz z dnia 17 marca 1997 r., II UKN 568/97).
Często zaś bywa tak, że w sprawach o objęcie ubezpieczeniem społecznym strony pozorują pewne czynności, właśnie na wypadek kontroli organu rentowego i tak Sąd Okręgowy ocenił przedmiotową sytuację, również z uwagi na brak faktycznej potrzeby zatrudnienia odwołującej u płatnika.
Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że ubezpieczona nie posiadała uprawnień oraz doświadczenia wymaganego na stanowisku kierownika projektu, bowiem dotychczas prowadziła jedynie działalność w branży gastronomicznej i przechodziła jedynie przyuczenie do zawodu w zakresie inżynierii sanitarnej.
Co więcej, w kontekście zasadności i racjonalności działalności płatnika składek (...) wątpliwości Sądu Okręgowego budziło zawarcie
w/w umowy o pracę na czas nieokreślony na istotne dla firmy stanowisko pracy, związane
z konkretnym projektem podjętym do realizacji przez firmę (...) - z zakreślonym terminem realizacji: 30 czerwca 2019 r. (w przedmiotowym „ZLECENIU”) - w sytuacji gdy płatnik składek z uwagi na całokształt informacji będących
w jego posiadaniu, powinien zdawać sobie sprawę z możliwego okresu nieobecności zatrudnionej w firmie.
Płatnik składek nie wyjaśnił przy tym, skąd wzięła się potrzeba zatrudnienia
na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony i dlaczego umiejętności ubezpieczonej nie zostały sprawdzone. W ocenie Sądu ani kwalifikacje formalne ubezpieczonej,
ani też dotychczasowy przebieg kariery zawodowej nie pozwalają na założenie z góry,
że praca przez nią wykonywana przyniesie wymierne korzyści płatnikowi.
Za znamienną Sąd uznał także krótkotrwałość zatrudnienia, a także to, iż po dniu,
gdy ubezpieczona stała się niezdolna do pracy, płatnik składek nie zatrudnił na jej miejsce innego pracownika, a jej obowiązki wykonywał płatnik składek oraz inny pracownik,
co wskazuje, iż zatrudnienie ubezpieczonej nie wynikało z realnej potrzeby pomocy
przy prowadzeniu działalności gospodarczej.
Podsumowując, Sąd I instancji stwierdził, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy stanowi dla Sądu Okręgowego podstawę do przyjęcia, iż ubezpieczona nie wykonywała faktycznie pracy charakterystycznej dla stosunku pracy, na rzecz płatnika składek w oparciu o zawartą umowę o pracę z 3 kwietnia 2017 r. Ponadto, ubezpieczona przed rozpoczęciem zatrudnienia oraz w jego trakcie wykonywała czynności dla innych podmiotów bez zawierania z nimi umowy o pracę. Zdaniem Sądu, zatrudnienie w firmie P. D. nastąpiło zatem jedynie w celu osiągnięcia świadczeń z organu rentowego.
Z powyżej wskazanych względów, uznając odwołanie ubezpieczonej
za nieuzasadnione, Sąd Okręgowy na podstawie art. 477
14 § 1 k.p.c. w związku z powołanymi wyżej przepisami, w szczególności art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p., oddalił odwołanie,
o czym orzekł w punkcie 1 wyroku.
O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2 wyroku, na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. oraz § 9 ust. 2 Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku
w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2018.265), zasądzając od odwołującej się na rzecz pozwanego organu rentowego kwotę odpowiadającą stawce minimalnej - 180 zł - tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Apelację od wyroku wywiodła ubezpieczona, zaskarżając go w całości i zarzucając:
1, błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę rozstrzygnięcia, polegający
na bezpodstawnym ustaleniu, iż ubezpieczona nie podlegała ubezpieczeniom społecznym
od 3 kwietnia 2017 roku, zaś umowa o pracę z dnia 3 kwietnia 2017 roku jest umową pozorną, skarżąca nie wykazała aby stosunek łączący ją z P. D. został zawarty w celu faktycznego świadczenie i wykonywania pracy na rzecz płatnika składek;
2. naruszenie przepisów postępowania, które miały istotny wpływ na treść orzeczenia
w szczególności art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie swobodnej oceny dowodów, polegającej na bezpodstawnym ustaleniu, iż brak jest dowodów potwierdzających wykonywanie pracy przez ubezpieczoną w spornym okresie.
Mając na uwadze podniesione wyżej zarzuty ubezpieczona wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez uwzględnienie w całości odwołania od decyzji z 10 listopada 2017 roku oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz ubezpieczonej kosztów procesu w obu instancjach, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy
do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Gdańsku oraz pozostawienie temu sądowi orzeczenia o kosztach instancji odwoławczej. Apelująca wniosła także o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów ze wskazanych dokumentów.
W uzasadnieniu apelacji zarzucono, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie wykazał się żadną inicjatywą dowodową zmierzającą do wykazania swoich twierdzeń, ograniczając się wyłącznie do zanegowania wszelkich okoliczności w sprawie.
Nadto, zdaniem apelującej, z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie sposób ustalić, z jakich przyczyn Sąd częściowo nie dał wiary zeznaniom świadków przesłuchanych w niniejszej sprawie, ani też nie wskazał, jakie dowody potwierdzają zasadność zaskarżonej decyzji ZUS.
Kwestią, która nie została udowodniona w ocenie Sądu jest fakt osobistego i ciągłego wykonywania pracy przez ubezpieczoną. Apelująca zarzuciła, że stanowisko Sądu w tym zakresie sprzeczne jest z zebranym materiałem dowodowym, a w szczególności dokumentacją załączoną przez ubezpieczoną do odwołania od decyzji ZUS. Z załączonej dokumentacji,
jak i z treści zeznań świadków przesłuchanych w niniejszej sprawie jednoznacznie wynika,
iż ubezpieczona wykonała szereg czynności na rzecz pracodawcy - szczegółowo opisane
na k. 4 - 5 uzasadnienia. Sąd nie wskazał, w jaki sposób dokonał oceny tych dowodów, uznając że ubezpieczona nie wykonywała żadnej pracy na rzecz pracodawcy - w treści uzasadnienia nie wskazano, iż dokumenty te były sfałszowane, bądź też nie dotyczyły bezpośrednio ubezpieczonej lub też nie poświadczały one wykonywania pracy na rzecz pracodawcy. Wykonanie przedmiotowych projektów wymaga nadto znacznego nakładu czasu pracy spędzonego przed komputerem oraz posiadania odpowiednich umiejętności.
Za nieuprawnioną skarżąca uznała sugestię, że z racji braku posiadania odpowiednich uprawnień nie wykonywała projektów, została tylko dopisana celem wykazania rzekomego wykonywania pracy.
Zdaniem ubezpieczonej sam fakt braku listy obecności nie może uzasadniać stanowiska o braku ciągłości pracy i podporządkowania ubezpieczonej. Zeznania świadków jednoznacznie potwierdzały, iż ubezpieczona była obecna codziennie w siedzibie pracodawcy i tam wykonywała pracę. Ubezpieczona, jak i świadkowie dokładnie wskazali, gdzie znajdowało się jej stanowisko pracy, kto w danym pomieszczeniu siedział.
Co oczywiście też nie wyklucza faktu, iż część pracy wykonywała poza siedzibą pracodawcy - np. inwentaryzacja dendrologiczna z dnia 13 kwietnia 2017 roku, jeździła do urzędów odbierać składać i odbierać dokumentację.
Apelująca zarzuciła dalej, że zupełnie nieuprawnionymi są twierdzenia Sądu
I instancji jakoby ubezpieczona wykonywała pracę na rzecz D. D. na podstawie pełnomocnictwa (...) sp. z o.o. z dnia 30 stycznia 2017 roku jeszcze przed zawarciem umowy o pracę z P. D. tj. przed dniem 3 kwietnia 2017 roku, a także w okresie wykonywania pracy u P. D.. Takie ustalenia nie znajdują żadnego uzasadnienia w zebranym w sprawie materiale dowodowym - brak jest jakichkolwiek dowodów jakoby ubezpieczona wykonywała pracę przed dniem 3 kwietnia 2017 roku, zaś wszelkie prace projektowe i dokumentacja wykonywana była na rzecz P. D., w wykonaniu umowy zlecenia zawartej między P. D. a D. D. - kopia przedmiotowej umowy znajduje się w aktach sprawy. Zatem fakt, iż na części dokumentacji widnieją dane D. D. wynikają wyłącznie z tego że to on był bezpośrednim wykonawcą prac na rzecz (...) sp. z o.o., zaś jego brat był tylko podwykonawcą. Wszelka zaś załączona do akt sprawy dokumentacja pochodzi z okresu kwiecień-czerwiec 2017.
Udzielenie ubezpieczonej pełnomocnictwa przez (...) sp. z o.o. w dniu 30 stycznia 2017 roku nie może także, zdaniem skarżącej, przemawiać za faktem, iż ubezpieczona
od tego czasu wykonywała pracę. Pełnomocnictwo zostało udzielone niezwłocznie
po podpisaniu umowy między (...) sp. z o.o. a D. D. osobom przez niego wskazanym, które według jego założeń będą współpracować w wykonywaniu zleconego projektu, a wskazanym m.in. przez P. D.. Wszelkie zaś prace w wykonaniu umowy z (...) sp. z o.o. zostały dopiero podjęte po otrzymaniu mapy do celów projektowych, która została wydana dopiero w dniu 22 marca 2017 roku, a do pracodawcy została przesłana dopiero kilka dni później. Do tego czasu, nie dysponując przedmiotowym dokumentem, nie można było podjąć jakichkolwiek czynności. Szczegółowo powyższe okoliczności zostały wyjaśnione w treści zeznań P. D., D. D. oraz ubezpieczonej. Dane
do pełnomocnictwa dla ubezpieczonej zostały „spisane" z dowodu osobistego ubezpieczonej (na figurujący tam adres zameldowania) i na ten adres przesyłana była korespondencja
w sprawach, w których ubezpieczona występowała jako pełnomocnik (...) sp. z o.o.
jako pracownik firmy P. D., podwykonawcy projektu. Do obowiązków podwykonawcy P. D. należało działanie w imieniu zlecającego D. D. na podstawie umowy pomiędzy stronami z dnia 10 marca 2017 roku - punkt I umowy Czynności powierzone Zleceniobiorcy podpunkt 3 Wypełnianie wniosków i złożenie
w imieniu zleceniodawcy celem uzyskania decyzji o zatwierdzeniu projektu i pozwoleniu
na budowę - umowa znajduje się w aktach sprawy.
W apelacji podniesiono również, że wbrew twierdzeniom Sądu Okręgowego, ubezpieczona posiadała odpowiednie doświadczenie i umiejętności w wykonywaniu zleconych jej prac, przeszła tak jak jej bracia stosowne „przeszkolenie" u ojca R. D.. Zatem P. D., który przeszedł takie samo „przeszkolenie" u ojca miał pewność, że jego siostra posiada stosowne umiejętności, a także mógł ją obdarzyć pełnym zaufaniem. P. D. uzyskał wymierne efekty pracy ubezpieczonej w postaci zapłaty za wykonane prace. Potrzeba zatrudnienia ubezpieczonej uzasadniona była zarówno wykonywaniem projektu dla (...) sp. z o.o., a także zwiększeniem zakresu działalności. Potrzeba zatrudnienia ubezpieczonej istniała i w dalszym ciągu istnieje, czego potwierdzeniem jest fakt, iż ubezpieczona w dalszym ciągu pracuje u P. D. wykonując nowe projekty - to też uzasadniało zawarcie umowy na czas nieoznaczony.
Ubezpieczona nie zgodziła się z twierdzeniem Sądu, jakoby na jej miejsce nie został nikt zatrudniony - do momentu zatrudnienia Ł. B. (osoba ta także nie posiada uprawnień) w listopadzie 2017 roku, obowiązki ubezpieczonej zostały podzielone pomiędzy innych pracowników, albowiem znalezienie pracownika z odpowiednimi kwalifikacjami wymagało czasu.
Całkowicie nieuzasadnione są także, jak podkreśliła apelująca, supozycje Sądu
I instancji, jakoby pracodawca w chwili zatrudniania ubezpieczonej miał wiedzę, że jest ona w ciąży. Z załączonej do akt sprawy dokumentacji lekarskiej wynika, że pierwsza wizyta lekarska, w czasie której to potwierdzono ciążę odbyła się dopiero w dniu 29 kwietnia
2017 roku, wcześniej ani ubezpieczona, ani tym bardziej jej pracodawca nie mieli wiedzy
o ciąży.
Ubezpieczona potwierdziła, że prowadziła jednoosobową działalność gospodarczą
w branży gastronomicznej, lecz faktycznie działalność tę prowadził partner ubezpieczonej S. P., który posiada stosowne wykształcenie w tym kierunku. Działalność ta prowadzona była pod firmą (...), zaś wszelkimi czynnościami związanymi z jej prowadzeniem zajmowali się zatrudnieni pracownicy oraz jej partner. Działalność formalnie była prowadzona przez ubezpieczoną z uwagi na fakt,
iż jej partner objęty jest zakazem prowadzenia działalności konkurencyjnej u obecnego pracodawcy.
Ponadto, skarżąca wskazała, że podnoszone przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu sugestie dotyczące powiązań ubezpieczonej z pracodawcą są całkowicie nieuzasadnione.
Jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego cała rodzina ubezpieczonej współpracuje ze sobą przy wykonywaniu różnorakich projektów, zatem zatrudnianie członków rodziny i bliska współpraca w tym zakresie nie jest niczym szczególnym i trudno na tej podstawie wyciągać jakiekolwiek pochopne i nieuprawnione wnioski.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja ubezpieczonej nie zasługuje na uwzględnienie.
Przedmiotem sporu między stronami była kwestia, czy A. P. jako pracownik płatnika składek (...) podlega z tego tytułu obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 3 kwietnia 2017 r.
W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że niezasadne są zarzuty apelacyjne dotyczące braku inicjatywy dowodowej pozwanego organu w niniejszym procesie. Zgodnie
z wyjaśnieniem udzielonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 lutego 2007 r. (sygn. akt I UK 269/06, OSNP 2008/5-6/78, LEX nr 328015) w postępowaniu z zakresu ubezpieczeń społecznych kontroli podlega decyzja organu rentowego i rozkład ciężaru dowodu będzie zależał od rodzaju decyzji - jeżeli jest to decyzja, w której organ zmienia sytuację prawną ubezpieczonego, to powinien on wykazać uzasadniające ją przesłanki faktyczne. Tak też się stało w przedmiotowej sprawie, wobec czego w postępowaniu sądowym odwołująca zobowiązana była do odniesienia się do przedstawionych zarzutów oraz wykazania faktów przeciwnych niż wskazane przez organ rentowy w zaskarżonej decyzji. To na ubezpieczonej leżał zatem ciężar dowodzenia, że faktycznie wykonywała pracę w ramach stosunku pracy
z P. D..
Mając na uwadze, że skarżąca podważała w wywiedzionej apelacji prawidłowość dokonanej przez Sąd I instancji oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego,
przypomnieć należy, że podstawę ustaleń faktycznych mających wpływ na rozstrzygnięcie sprawy winien stanowić materiał dowodowy zebrany w sprawie, który podlega swobodnej ocenie sądu orzekającego w granicach zakreślonych treścią art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten bowiem kreuje zasadę swobodnej oceny dowodów, która nie oznacza oceny dowolnej. Zwalczenie swobodnej oceny dowodów nie może polegać tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń /ustaleń stanu faktycznego/ opartej wyłącznie
na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy posłużeniu się argumentami jurydycznymi wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy. Zasadność zarzutu apelacji zasadzającego się na obrazie art. 233 § 1 k.p.c. nie może się przeto sprowadzać wyłącznie
do polemiki z dowodami, którymi dysponował Sąd, a których mocy dowodowej nie podważono.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy przeprowadził wystarczające
dla kategorycznego rozstrzygnięcia sprawy postępowanie dowodowe, a wynik tego postępowania, wbrew twierdzeniom apelującej, ocenił zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c., nie przekraczając granic swobodnej oceny dowodów, przepisem tym zakreślonych. Sąd Okręgowy wyraźnie wskazał, jakie okoliczności świadczą o braku możliwości ustalenia,
że ubezpieczoną i płatnika łączył w spornym okresie stosunek pracy. Za dokonaną przez Sąd
I instancji kwalifikacją prawną przemawiały omówione przez ten sąd wyniki postępowania dowodowego.
Sąd Apelacyjny w całości podziela trafne i rzeczowe rozważania Sądu I instancji przyjmując je za punkt wyjścia oceny własnej i nie widząc potrzeby ich powielania. Wobec gruntownej analizy zebranego sprawie materiału dowodowego i rozważań Sądu Okręgowego, Sąd Apelacyjny nie dostrzegł uzasadnienia dla podnoszonego w apelacji zarzutu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, czy też poczynienia ustaleń sprzecznych
z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Zdaniem Sądu odwoławczego to właśnie zaproponowana przez skarżącą ocena dowodów pomija zawarte w kodeksie postępowania cywilnego reguły rządzące postępowaniem dowodowym i nie uwzględnia istotnych okoliczności na jakie zwrócił uwagę Sąd Okręgowy, a które miały wpływ na rozstrzygnięcie sprawy.
Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zakwestionowania dokonanej przed Sąd
I instancji oceny dowodów z zeznań stron i świadków oraz z dokumentów.
A. P. i P. D. bezsprzecznie podpisali umowę o pracę.
Sam fakt podpisania tego dokumentu nie świadczy jednak ani o rzeczywistym zamiarze realizowania stosunku pracy, ani - tym bardziej - o jego faktycznym wykonywaniu.
Do ustalenia, iż doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy nie jest wystarczające spełnienie warunków formalnych zatrudnienia, takich jak zawarcie umowy
o pracę, odbycie szkolenia BHP, uzyskanie zaświadczenia lekarskiego o zdolności do pracy, czy zgłoszenie do ubezpieczenia, a konieczne jest ustalenie, że strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i to czyniły. Całokształt okoliczności rozpoznawanej sprawy świadczy o tym, że dokumentacja pracownicza A. P. została sporządzona jedynie na potrzeby pozorowania realizowania stosunku pracy. Zastanawiająca jest przy tym okoliczność, że ubezpieczona została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia pracowniczego dopiero 20 kwietnia 2017 r.,
tj. z uchybieniem 7-dniowemu terminowi ustawowemu, a jednocześnie w terminie zbliżonym do, jak twierdzi - pierwszej, wizyty u lekarza ginekologa, na której miała się dowiedzieć
o ciąży.
Sąd Apelacyjny przeanalizował dokumenty przedłożone przez odwołującą
na potwierdzenie wykonywania przez nią pracy. Dokumenty te wskazują, że A. P. wykonała czynności opisane szczegółowo przez Sąd Okręgowy, takie jak: inwentaryzacja dendrologiczna, wniosek o uzgodnienie inwentaryzacji dla przebudowy gazociągu, wniosek o uzgodnienie przebudowy gazociągu wraz z przyłączami gazowymi
i pozwolenie na umieszczenie na gruncie gazociągu i przyłączy gazowych. Ubezpieczona opracowała też plan zagospodarowania terenu i profile podłużne w ramach projektu budowlanego dotyczącego przebudowy gazociągu oraz projekty budowlane dotyczące przyłączeń ciepłowniczych i przebudowy sieci wodociągowej. Zdaniem Sądu Apelacyjnego podpisy ubezpieczonej pod wskazanymi dokumentami zostały jednak złożone wyłącznie
w celu upozorowania wykonywania przez nią stosunku pracy. O ile przy tym przyjąć można, że ww. wnioski sporządziła ona samodzielnie, o tyle poważne wątpliwości - wobec braku doświadczenia zawodowego odwołującej się - budzi samodzielność sporządzenia przez nią dokumentacji projektowej. A. P. bezsprzecznie posiada odpowiednie kwalifikacje formalne do wykonywania przedmiotowych prac - ukończyła studia na Wydziale (...), specjalność: (...) na Politechnice (...). Niemniej jednak, od 2013 r., kiedy to ukończyła studia, nie pracowała zawodowo, jedynie „przyuczając się” w firmie ojca. Od 13 stycznia 2014 r. do 18 lipca 2016 r. ubezpieczona zarejestrowana była natomiast jako osoba bezrobotna. Co do okresu wspomnianego przyuczenia zeznania stron i świadków są zresztą rozbieżne, co podważa ich wiarygodność. Ojciec ubezpieczonej R. D. zeznał bowiem, że córka miała u niego 8-letnie doświadczenie, podczas gdy sama ubezpieczona wyraźnie stwierdziła, że po studiach była na utrzymaniu rodziców, nie pracowała ani na rzecz firmy ojca, ani braci. Ponadto, w okresie objętym sporem ubezpieczona nie posiadała uprawnień projektowych. Wobec braku wykazania, aby A. P. posiadała stosowne doświadczenie zawodowe, Sąd Apelacyjny nie daje wiary, że samodzielnie opracowała ona przedłożone projekty. Zauważyć przy tym można, że jeden z tych projektów dotyczył przyłączy ciepłowniczych w T.. Co najmniej zatem ten projekt nie miał związku z wykonywaniem umowy na rzecz (...) Sp. z o.o. Jednocześnie zaś, jak twierdzi ubezpieczona i płatnik składek, zawarcie umowy o pracę dopiero w kwietniu 2017 r., po udzieleniu ubezpieczonej pełnomocnictwa do wykonywania czynności na rzecz (...) Sp. z o.o. w styczniu 2017 r., wynikało z faktu, że ubezpieczona miała zajmować się stricte tym projektem,
a przed uzyskaniem map do celów projektowych (w marcu 2017 r.), nie mogła podjąć jakichkolwiek czynności. W tych okolicznościach wątpliwości budzi fakt, iż ubezpieczona, podejmując od kwietnia 2017 r. zatrudnienie, którego powodem miało być zapotrzebowanie płatnika składek na kolejnego pracownika - kierownika projektów - w związku z realizacją konkretnego zlecenia, miałby sporządzać projekty dotyczące innych inwestycji. Zdaniem Sądu odwoławczego ubezpieczona wskazana została jako opracowujący w tym i w innych projektach sporządzonych począwszy od kwietnia 2017 r., aby uwiarygodnić fakt świadczenia przez nią pracy na wypadek kontroli.
Z uwagi na brak jakiegokolwiek rzeczywistego doświadczenia w projektowaniu i brak uprawnień projektowych wątpliwości musi zresztą budzić sam fakt powierzenia ubezpieczonej stanowiska kierownika projektu. Sąd nie znajduje racjonalnego wyjaśnienia
dla faktu zatrudnienia na stanowisku kierownika projektów osoby, która z uwagi na brak uprawnień projektowych, nie mogłaby ponosić za nie bezpośredniej odpowiedzialności.
W nawiązaniu do argumentacji przedstawionej w apelacji należy wskazać, że A. P. wyróżniała się wśród pozostałych pracowników, którzy również nie posiadali samodzielnych uprawnień. W odróżnieniu od nich ubezpieczona została bowiem zatrudniona na stanowisku kierownika projektów.
Jeśli chodzi o osobowy materiał dowodowy, należy zgodzić się ze stanowiskiem, zgodnie z którym zeznania ubezpieczonej oraz osób z nią spokrewnionych - w realiach rozpoznawanej sprawy - płatnika składek oraz świadków: R. D. (ojca) i D. D. (brata) należy oceniać z dużą dozą ostrożności. Osoby te zainteresowane są bowiem korzystnym dla ubezpieczonej rozstrzygnięciem sprawy. O ile zatem powiązania rodzinne nie są wystarczającym powodem dla odmówienia wiarygodności ich zeznaniom, o tyle nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do poczynienia w sprawie istotnych ustaleń faktycznych. Zeznania ubezpieczonej i płatnika składek znalazły potwierdzenie w zeznaniach świadków tylko w takim w zakresie, w jakim dotyczą faktu samej współpracy ubezpieczonej
przy działalności gospodarczej brata. Ta jednak okoliczność była poza sporem. Sąd Apelacyjny nie przeczy, że z zeznań tych osób, jak też pozostałych świadków oraz
ze zgromadzonych dokumentów, wynikało, iż ubezpieczona w pewnym zakresie współpracowała z płatnikiem składek - swoim bratem P. D.. Nie jest kwestionowana okoliczność, iż członkowie rodziny D., prowadzący pięć firm zajmujących się projektowaniem, ściśle ze sobą współpracują. Przedmiotem sporu było natomiast,
czy w odniesieniu do ubezpieczonej współpraca taka miała miejsce w ramach stosunku pracy. Jednocześnie bowiem bezspornym było, że A. P. w okresach poprzedzających zatrudnienie u P. D. współpracowała z ojcem, nie formalizując w żaden sposób tej współpracy. Ponadto, już w dniu 30 stycznia 2017 r. (...)
Sp. z o.o. z siedzibą w W. udzieliła dalszego pełnomocnictwa na rzecz ubezpieczonej, reprezentującej firmę D. D. wykonującej dokumentację projektową na zlecone zadanie, której część podzlecona została firmie P. D.. Pomimo udzielenia takiego pełnomocnictwa ubezpieczonej w styczniu 2017 r., A. P. i P. D. potrzebę zawarcia umowy o pracę dostrzegli dopiero w kwietniu 2017 r., a zatem w czasie, gdy ubezpieczona zapewne miała już wiedzę, a co najmniej podejrzenie, że jest w ciąży. W tym zakresie Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, że uwzględniając fakt, iż A. P. urodziła dziecko (...) r., przyjąć należy, że w ciąży była od początku marca. Niewiarygodne jest zatem, że zawierając umowę o pracę z P. D. nie była świadoma, że jest lub co najmniej, że może być w ciąży. Z przedłożonego wydruku wizyt u lekarza ginekologa wynika, że wizyty takie miały miejsce w dniach: 29.04.2017 r., 01.06.2017 r. i 12.07.2017 r. Wydruk ten nie dowodzi jednak, aby wizyta w dniu 29 kwietnia 2017 r. był pierwszą wizytą związaną z ciążą ubezpieczonej. Ubezpieczona nie wykazała w wiarygodny sposób ani daty pierwszej wizyty ani tego, w którym tygodniu ciąży była 29 kwietnia 2017 r. (trudno uznać wydruk trzech terminów wizyt za dokumentację medyczną przebiegu ciąży). Mając zatem na uwadze okoliczność, że od czasu ukończenia studiów w 2013 r. ubezpieczona nigdy nie pracowała w zawodzie, a jedynie odbyła „przyuczenie zawodowe” w firmie ojca, nie sposób nie uznać - w całokształcie okoliczności sprawy rozpoznawanej sprawy - że zatrudnienie A. P. przez jej brata w kwietniu 2017 r. wynikało z chęci zapewnienia jej korzystnego tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi.
Jeśli chodzi o działalność gospodarczą ubezpieczonej, stwierdzić należy,
że odwołująca nie zaoferowała żadnego materiału dowodowego, który potwierdziłby jej twierdzenia, iż nie zajmowała się jej prowadzeniem, a chodziło jedynie o obejście zakazu konkurencji obowiązującego jej partnera. W tej sytuacji przyjąć należy, zgodnie
z domniemaniem wynikającym z faktu zarejestrowania działalności gospodarczej,
że ubezpieczona ją prowadziła od 19 lipca 2016 r. do 8 stycznia 2018 r. Ustalenie to koresponduje zresztą z faktem, że w okresie poprzedzającym sporne zatrudnienie
u P. D. ubezpieczona nie rozpoczęła, tak jak jej rodzeństwo, działalności gospodarczej w zakresie projektowania, nie podjęła również żadnego zatrudnienia
- ani w firmie ojca czy też któregoś z braci, ani w innym biurze projektowym,
ani też u jakiegokolwiek innego pracodawcy.
W ramach uzupełniającego postępowania dowodowego prowadzonego na podstawie art. 382 k.p.c. Sąd Apelacyjny ustalił, że A. P. równolegle ze zgłoszeniem
od 3 kwietnia 2017 r. do ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u P. D., zgłosiła się z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej,
od tej samej daty, wyłącznie do ubezpieczenia zdrowotnego. Uprzednio zaś zgłoszona była
do ubezpieczeń społecznych z najniższą, preferencyjną podstawą wymiaru składek, wynoszącą 30% minimalnego wynagrodzenia za pracę. Nie zgłosiła się nadto wówczas
do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego (vide: informacja z ZUS z 19.06.2019 r.
- k. 184 - 185 a.s.). Objęcie apelującej ubezpieczeniem z tytułu zatrudnienia stworzyło sytuację zbiegu tytułów do ubezpieczeń, pozwalając jej w konsekwencji uniknąć ciężaru ponoszenia składek w całości z prowadzonej działalności gospodarczej.
Ubezpieczona została zatrudniona przez brata z relatywnie wysoką - w porównaniu
z pozostałymi pracownikami - podstawą wymiaru składek. Kwoty ok. 3 300 zł brutto nie sposób uznać za wygórowaną co do zasady. Mając jednak na uwadze wysokość wynagrodzenia E. B. czy T. Ż. (odpowiednio -
ok. 1 600 zł i 2 600 zł w kwietniu 2017 r.) oraz zeznania P. D., który wskazywał, że zatrudnianym pracownikom oferuje początkowo wynagrodzeniem wynoszące 2 - 2,5 tys. zł brutto, uzasadniony wydaje się wniosek, że zatrudnienie ubezpieczonej, nieposiadającej doświadczenia zawodowego oraz samodzielnych uprawnień projektowych,
od razu na umowę na czas nieokreślony za wynagrodzeniem przekraczającym wynagrodzenia pozostałych zatrudnionych osób, miało na celu zapewnienie jej korzystnego tytułu
do ubezpieczeń społecznych.
Celem ustalenia motywów, którymi kierował się P. D., zawierając
z odwołującą A. P. (swoją siostrą) kwestionowaną umowę o pracę, nieodzowne jest ustalenie racjonalności zatrudnienia i potrzeby zatrudnienia pracownika (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2002 r., II UKN 359/99, OSNAPiUS Nr 13,
poz. 447, z dnia 17 marca 1997 r., II UKN 568/97, OSNAPiUS z 1999 r. Nr 5, poz. 18). Zasady logiki i doświadczenia życiowego nakazują bowiem stwierdzić, że pracodawca tworzy nowe miejsce pracy z uwagi na gospodarczą potrzebę zatrudnienia pracownika
i opłacalność tej decyzji, nie zaś jedynie w celu stworzenia mu ochrony ubezpieczeniowej. Powyższe wynika z tego, że zatrudnienie pracownika generuje znaczne koszty - wynagrodzenie za pracę i składki na ubezpieczenie w części obciążającej pracodawcę.
U źródła każdej umowy, której przedmiotem jest świadczenie pracy za wynagrodzeniem, leży przyczyna w postaci uzasadnionej przesłankami ekonomiczno - organizacyjnymi konieczności pozyskania pracownika do wykonywania prac zakreślonych przedmiotem działalności gospodarczej pracodawcy. Pracodawca kieruje się własną potrzebą gospodarczą
i przy prawidłowym, ważnym stosunku stanowiącym podstawę zatrudnienia, wyłącznie ta potrzeba jest sprawczym czynnikiem zatrudnienia. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie stwierdzano, że przy ocenie pozorności umowy o pracę racjonalność zatrudnienia, potrzeba zatrudnienia pracownika są przesłankami istotnymi dla oceny ważności umowy (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z 2 lutego 2002 r., II UKN 359/99, OSNAPiUS nr 13, poz. 447, z 17 marca 1997 r., II UKN 568/97, OSNAPiUS z 1999 nr 5, poz. 18 oraz
z 4 lutego 2000 r., II UKN 362/99, OSNAPiUS 2001 nr 13, poz. 449).
W tym kontekście zauważyć trzeba, że nie wykazano, aby istniała organizacyjna potrzeba zatrudnienia ubezpieczonej. Sąd Apelacyjny miał na względzie, że w związku
ze współpracą firmy P. D. przy wykonywaniu pozyskanego przez firmę jego brata D. D. zlecenia związanego z modernizacją sieci gazowej na terenie G. (1)
i G. mogła zaistnieć potrzeba zatrudnienia kolejnego pracownika. Potrzebie tej przeczy jednak okoliczność, iż dopiero po pięciu miesiącach absencji chorobowej ubezpieczonej, korzystającej z kolejnych zwolnień lekarskich od 5 czerwca 2017 r., na stanowisko kierownika projektów zatrudniono kolejną osobę. Na marginesie zauważyć można, że organ rentowy w odpowiedzi na apelację trafnie wypunktował niespójność wyjaśnień płatnika składek w tym zakresie. W postępowaniu przed organem podał on, iż obowiązki ubezpieczonej miała przejąć po powrocie z urlopu wychowawczego M. M., natomiast w postępowaniu sądowym twierdził, że czekał na ukończenie przez Ł. B. studiów, aby to jego zatrudnić na stanowisku ubezpieczonej.
Sąd Apelacyjny zwraca również uwagę, że nie wykazano, aby odwołująca świadczyła pracę podporządkowaną. Podporządkowanie pracownika jest niewątpliwie cechą wyróżniającą stosunek pracy spośród innych kategorii stosunków prawnych. Brak tej cechy jest wystarczający dla uznania, że wykonywana praca nie jest świadczona w ramach stosunku pracy. Na podporządkowanie składa się przy tym kilka elementów (co do sposobu wykonania pracy, co do czasu oraz co do miejsca), przy czym nie jest konieczne, by w każdym stanie faktycznym elementy te wystąpiły łącznie, z uwagi na potrzebę dostosowania realiów wykonywania stosunku pracy do sposobu działania współczesnej gospodarki, wymagającej
w wielu branżach większej samodzielności i niezależności (a przez to kreatywności) pracownika. Istota pracowniczego podporządkowania sprowadza się do tego, że pracownik nie ma samodzielności w określaniu bieżących zadań, ponieważ to należy do sfery pracodawcy organizującego proces pracy (tak: wyrok SN z dnia 16 grudnia 2016 r., II UK 517/15, LEX nr 2191456). Tak rozumianego podporządkowania ubezpieczonej poleceniom płatnika składek nie wykazano w realiach rozpoznawanej sprawy. Wbrew twierdzeniom apelacji z materiału dowodowego nie wynika w sposób pewny, aby A. P.
w spornym okresie wykonywała pracę codziennie. Jedynie świadek T. Ż. zeznał, że ubezpieczona „bywała codziennie w biurze”, pozostali świadkowie nie odnosili się do tej kwestii. W braku listy obecności oraz mając na uwadze okoliczność, iż korespondencja związana z projektem doręczana była ubezpieczonej na adres jej zamieszkania, a nie na adres biura projektowego, w ocenie Sądu odwoławczego nie ma zatem podstaw do ustalenia,
aby ubezpieczona świadczyła pracę stale i w sposób ciągły. Sąd Apelacyjny nie wyklucza,
że ubezpieczona podjęła pewne czynności na rzecz płatnika składek. Złożenia
przez ubezpieczoną kilku wniosków związanych z projektem nie można jednak uznać
za świadczenie pracy w sposób ciągły. Całokształt okoliczności sprawy wskazuje przy tym, że czynności te wykonała ona jedynie w celu upozorowania realizowania stosunku pracy.
Reasumując, stwierdzić należy, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie daje podstaw do ustalenia, że A. P. i P. D. łączył w spornym okresie stosunek pracy. Całokształt materiału dowodowego nie daje podstaw do przyjęcia, jakoby ubezpieczona świadczyła na rzecz płatnika składek pracę w rozumieniu art. 22 k.p.
Tak dokonanej oceny nie zmienia również fakt, że wnioskodawczyni po upływie okresów urlopów przysługujących w związku z macierzyństwem podjęła pracę u płatnika składek. Oczywistym jest bowiem, że strony - dysonując wiedzą, iż sprawa jest w toku i nie zapadł w niej jeszcze ostateczny wyrok - w dalszym ciągu czyniły starania, aby stworzony przez nie stan faktyczny był jak najbardziej wiarygodny i prowadził do korzystnego dla nich rozstrzygnięcia. Należy także zwrócić uwagę na fakt, że z dniem 8 stycznia 2018 r., ubezpieczona wyrejestrowała działalność gospodarczą. Prawdopodobnym jest więc, że jej aktualne zatrudnienie nie jest fikcyjne. Kwestia ta leży jednak poza zakresem niniejszego postępowania, w ramach którego Sąd badał istnienie pracowniczego tytułu podlegania odwołującej ubezpieczeniom społecznym od 3 kwietnia 2017 r. do dnia wydania zaskarżonej decyzji, tj. do 10 listopada 2017 r.
Reasumując, w ocenie Sądu Apelacyjnego działania stron kwestionowanego stosunku pracy zmierzały tylko i wyłącznie do stworzenia pozorów istnienia stosunku pracy, z którego
w niedalekiej przyszłości ubezpieczona miała czerpać profity.
W tym miejscu podkreślenia wymaga, że pozorność umowy o pracę (art. 83 k.c.
w zw. z art. 300 k.p.) ma miejsce nie tylko wówczas, gdy mimo jej zawarcia praca w ogóle nie jest świadczona, ale również wtedy, gdy jest faktycznie świadczona, lecz na innej podstawie niż umowa o pracę (tak: wyrok SN z dnia 5 października 2006 r., I UK 324/06, M.P.Pr. 2008/1/40). W tego rodzaju sytuacjach prawnie doniosły jest zamiar obejścia prawa przez fikcyjne (pozorne) zawarcie umowy o pracę, czyli takie, które nie wiąże się
ze świadczeniem pracy w ramach stosunku pracy, ale na innej podstawie niż umowa o pracę. Zgłoszenie do ubezpieczenia pracowniczego następuje bowiem wówczas jedynie
pod pozorem zatrudnienia, a zatem dotyczy osoby, która nie może być uznana za podmiot tego rodzaju ubezpieczenia, ponieważ nie świadczy pracy w ramach stosunku pracy i przez to nie można jej przypisać cech pracownika (por. wyroki SN: z 1 marca 1999 r., II UKN 512/98, OSNAPiUS Nr 9/2000, poz. 368; z 28 lutego 2001 r., II UKN 244/00, OSNAPiUS
Nr 20/ 2002, poz. 496; z 18.5.2006 r., III UK 30/06).
Możliwe jest również stwierdzenie, że strony umowy, zawartej formalnie zgodnie
z obowiązującymi przepisami, porozumiały się (bądź milcząco godziły) co do realizacji marginalnego zobowiązania wynikającego z tej umowy jedynie w celu uprawdopodobnienia pozorów jej wykonywania oraz wywołania mylnego przekonania osób trzecich (w tym organu rentowego), jakoby zawarły i realizowały ważną umowę. Owa marginalna realizacja zawartej umowy nie opiera się bowiem w takiej sytuacji na zasadzie wzajemności uzgodnionych świadczeń, albowiem strony tej umowy od początku nie miały faktycznie zamiaru realizować wynikających z niej zobowiązań, a jedynie stwarzać pozory jej wykonywania po to,
aby ubezpieczony mógł uzyskać korzystny ekonomicznie tytuł do podlegania ubezpieczeniom społecznym. Jeżeli osoba składająca oświadczenie woli chce wywołać skutki prawne inne niż wynikałoby to ze złożonego przez nią oświadczenia woli, składa pozorne oświadczenie woli w rozumieniu art. 83 k.c.
Sąd Okręgowy na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego uznał, że strony skonstruowały określoną sytuację prawną wyłącznie dla potrzeb uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Oczywiście takie postępowanie ubezpieczonego, nastawione na pozyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie może (samo w sobie) zostać uznane za niewłaściwe, niemniej jednak, jeśli pozyskanie wskazanych świadczeń jest jedynym celem nawiązania stosunku pracy bez jednoczesnego wywiązania się wnioskodawcy z wynikającego z zawartej umowy o pracę obowiązku jej świadczenia, to takie zachowanie uznać należy za naganne i niezasługujące na ochronę wynikającą z art. 6 ust. 1, art. 11 ust. 1
i art. 8 ust. 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalił się pogląd, że cel zawarcia umowy
o pracę w postaci uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie jest sprzeczny
z ustawą (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 2005 r. II UK 320/04), niemniej jednak nie może to oznaczać akceptacji dla nagannych i nieobojętnych społecznie zachowań oraz korzystania ze swoich praw w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.
W systemie ubezpieczeń społecznych obowiązuje zasada solidaryzmu. Polega ona na tym,
że ubezpieczeni uiszczają do tego systemu wkład odpowiadający ich możliwościom. Tymczasem, działania stron zmierzały do tego, aby zminimalizować wysokość uiszczanych do tegoż systemu wpłat, w zamian uzyskując długotrwałe świadczenia. Jeśli zatem stronom umowy z 3 kwietnia 2017 r. przyświecała wyłącznie intencja włączenia do pracowniczego ubezpieczenia społecznego (i uzyskania świadczeń płynących z tego ubezpieczenia)
pod pozorem zatrudnienia bez jego rzeczywistego wykonywania w ramach umowy o pracę (art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.), to uznać należało, że zawarcie przedmiotowej umowy nie może rodzić skutków prawnych i stanowić podstawy do uznania, że osoba, która taką umowę zawarła podlega ubezpieczeniu społecznemu pracowników. A to z tej przyczyny,
że pomimo zawartej umowy o pracę nie nastąpiło nawiązanie stosunku pracy (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2004 r., I PK 545/03, OSNP 2005 Nr 24, poz. 338 oraz z dnia 5 października 2006 r., I UK 120/06, OSNP 2007 nr 19-20, poz. 294).
Nie istnieje oczywiście zakaz zatrudniania kobiet w okresie ciąży, poza pracami
w tym okresie wyraźnie wzbronionymi. Nie ma jednakże zgody ustawodawcy
na kształtowanie stosunku pracy w sposób pozorny, nie zmierzający do osiągnięcia wynikających z tego stosunku celów, lecz mający umożliwić jednej ze stron nieuzasadnione w takim przypadku partycypowanie w systemie świadczeń z ubezpieczeń społecznych.
W tym stanie rzeczy, Sąd Apelacyjny uznał zaskarżony wyrok Sądu I instancji oraz poprzedzającą go decyzję organu rentowego za prawidłowe. Nie zostały spełnione ustawowe przesłanki objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym, wynikające z ustawy systemowej, albowiem A. P. nie była w spornym okresie pracownikiem.
Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił zatem apelację, jak w punkcie 1 sentencji wyroku.
W punkcie 2 sentencji wyroku Sąd Apelacyjny zasądził od ubezpieczone na rzecz organu rentowego kwotę 240 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję, działając na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 99 i art. 108 § 1 zd. 1 k.p.c.
w zw. z § 9 ust. 2 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.).
SSA Grażyna Czyżak SSA Daria Stanek SSO del. Monika Popielińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację: Daria Stanek, Grażyna Czyżak , Monika Popielińska
Data wytworzenia informacji: