III AUa 391/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2020-06-08
Sygn. akt III AUa 391/20
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 czerwca 2020r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Daria Stanek |
Sędziowie: |
SA Grażyna Czyżak SA Alicja Podlewska |
po rozpoznaniu w dniu 8 czerwca 2020 r. w Gdańsku na posiedzeniu niejawnym
sprawy G. P.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.
z udziałem J. P.
o ubezpieczenie społeczne
na skutek apelacji G. P.
od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku , VII Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 4 grudnia 2019r., sygn. akt VII U 2556/19
oddala apelację.
SSA Daria Stanek SSA Grażyna Czyżak SSA Alicja Podlewska
Sygn. akt III AUa 391/20
UZASADNIENIE
G. P. wywiódł odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. z 5 lutego 2019 roku stwierdzającej, że jako pracownik u płatnika składek (...) podlegał on obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu, chorobowemu od 21 maja 2012 roku do 31 grudnia 2014 roku oraz od 8 października 2018 roku, nie podlegał zaś obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu od 1 stycznia 2015 roku do 7 października 2018 roku.
Pozwany organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania.
Sąd Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku wyrokiem z 4 grudnia 2019 roku oddalił odwołanie.
Sąd Okręgowy ustalił, iż J. P. prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (...) i 21 maja 2012 roku zatrudnił G. P. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony na stanowisku operatora wagi elektronicznej/pracownika skupu złomu w wymiarze pełnego czasy pracy za wynagrodzeniem 1.500 zł brutto miesięcznie. 7 stycznia 2014 roku ubezpieczony otrzymał zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do zatrudnienia na stanowisku kasjera-obsługa wagi elektronicznej w skupie złomu. Aneksami do umowy o pracę zmieniano ubezpieczonemu wynagrodzenie: od 1 stycznia 2013 roku na kwotę 1.600 zł, od 1 stycznia 2014 roku na kwotę 1.680 zł, od 1 stycznia 2015 roku na kwotę 1.750 zł, od 1 stycznia 2016 roku na kwotę 1.850 zł, od 1 stycznia 2017 roku na kwotę 2.000 zł, od 1 stycznia 2016 roku na kwotę 2.100 zł. Ubezpieczony w okresie od 6 stycznia do 31 grudnia 2014 roku przebywał na świadczeniu rehabilitacyjnym. Od 1 stycznia 2015 roku do 30 września 2016 roku pobierał rentę z tytułu niezdolności do pracy. Od stycznia 2015 roku do sierpnia 2018 roku ubezpieczony nie pobierał wynagrodzenia. W orzeczeniu lekarskim z 6 czerwca 2018 roku lekarz stwierdził brak przeciwwskazań do pracy ubezpieczonego na stanowisku pracownika skupu złomu. Pismem z 31 sierpnia 2018 roku ubezpieczony zwrócił się do pracodawcy z prośbą o możliwość powrotu do pracy na stanowisko, które nie wymagałoby podnoszenia znacznych ciężarów. Ubezpieczony wskazał jednocześnie, że jeśli pracodawca nie zapewni mu wymaganych warunków pracy będzie musiał złożyć wypowiedzenie.
Stan faktyczny sprawy Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o dokumenty zgromadzone w toku postępowania oraz zeznania ubezpieczonego i zeznania świadka D. P., przy czym Sąd ten odmówił wiarygodności w/w zeznaniom w zakresie motywów niepodjęcia przez ubezpieczonego pracy po uzyskaniu zaświadczenia o zdolności do pracy. Wbrew twierdzeniom ubezpieczonego na zaświadczeniu nie było zastrzeżenia, iż może on wykonywać jedynie lekkie prace i jego stanowisko w tym zakresie nie zostało potwierdzone w żaden sposób.
Sąd I instancji uznał, że umowa o pracę zawarta pomiędzy G. P., a płatnikiem składek w okresie od 1 stycznia 2015 roku do 7 października 2018 roku była nieważna i tym samym G. P. w w/w okresie nie podlegał ubezpieczeniom społecznym jako pracownik. Sąd Okręgowy podkreślił, iż G. P. mimo posiadanego orzeczenia lekarza medycyny pracy wydanego 7 lipca 2018 roku stwierdzającego brak przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania pracy na stanowisku pracownika skupu złomu w tym terminie jej nie podjął. Ponadto odwołujący nie podjął zatrudnienia również po zakończeniu pobierania renty z tytułu niezdolności do pracy. Sąd Okręgowy za nieprzekonujące uznał twierdzenia płatnika składek, iż nie zwolnił ubezpieczonego, ponieważ był osobą
w podeszłym wieku i wykonywałby swoją pracę bez zarzutu, gdyby stan jego zdrowia na to pozwolił, natomiast, aby go zwolnić musiałby wypłacić odszkodowanie. W opisanej sytuacji brak było podstaw do wykazania przez płatnika składek w dokumentach przekazywanych do ZUS pracownika z kodem przerwy 151, wskazującego na nieobecność usprawiedliwioną bez prawa do wynagrodzenia lub zasiłku. Przyczynami usprawiedliwiającymi nieobecność pracownika
w zakładzie pracy są bowiem okoliczności, które uniemożliwiają stawienie się pracownika
w pracy i jej świadczenia, a także inne przypadki skutkujące niemożnością wykonania pracy uznane przez pracodawcę za usprawiedliwioną nieobecność. W toku niniejszego postępowania nie wykazano natomiast aby pracownik dostarczył pracodawcy dokument usprawiedliwiający nieobecność. Sąd I instancji zaznaczył przy tym, że to na pracowniku ciąży obowiązek uprzedzenia pracodawcy o przyczynie nieobecności i okresie jej trwania jeżeli jest ona możliwa do przewidzenia oraz dostarczeniu pracodawcy dokumentu potwierdzającego nieobecność.
U źródła każdej umowy o pracę leży przyczyna w postaci uzasadnionej przesłankami ekonomiczno-organizacyjnymi konieczności pozyskania pracownika do wykonywania prac zakreślonych przedmiotem działalności gospodarczej pracodawcy. W ocenie Sądu Okręgowego brak było racjonalnego uzasadnienia gospodarczego dla zatrudnienia ubezpieczonego, który mimo braku zapisu lekarza medycyny pracy ograniczającego zdolność do wykonywania pracy
w charakterze pracownika skupu złomu nie podjął zatrudnienia w lipcu 2018 roku, a dopiero po trzech miesiącach, a uprzednio nie podjął zatrudnienia po zakończeniu pobierania renty z tytułu niezdolności do pracy we wrześniu 2016 roku. Nieracjonalne było zatrudnienie pracownika
i wyczekiwanie przez pracodawcę, że powróci on do zdrowia. Sąd miał przy tym na uwadze powiązania rodzinne między ubezpieczonym a pracodawcą (ojciec-syn), które mogą wskazywać, że strony kreowały sytuację zatrudnienia ubezpieczonego w celu uzyskania przez niego świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Zdaniem Sądu Okręgowego strony w sposób wiarygodny nie wyjaśniły ani okoliczności, ani motywacji w zakresie trwania stosunku pracy w spornym okresie, pomimo tego, że ubezpieczony nie stawiał się w pracy i jej nie wykonywał, skoro nie było do tego przeciwskazań medycznych. Z tych też względów stosunek prawny łączący wnioskodawcę i płatnika składek w okresie od 1 stycznia 2015 roku do 7 października 2018 roku nie był stosunkiem pracy w rozumieniu art. 22 § 1 k.p. O tym, czy strony istotnie nawiązały umowę o pracę, nie decyduje formalne zawarcie (podpisanie) umowy nazwanej umową o pracę, lecz faktyczne i rzeczywiste realizowanie na jej podstawie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy - przede wszystkim świadczenie pracy przez pracownika z zamiarem realizowania obowiązków pracowniczych, czyli świadczenia pracy podporządkowanej,
w charakterze pracownika, w czasie i miejscu oznaczonym przez pracodawcę. Jeżeli strony umowy o pracę nie zamierzają wywołać skutku prawnego w postaci nawiązania stosunku pracy, a ich oświadczenia uzewnętrznione umową o pracę zmierzają wyłącznie do wywołania skutku
w sferze ubezpieczenia społecznego, to taka umowa jako pozorna jest nieważna (art. 83 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p.).
Skoro w spornym okresie odwołujący nie realizował umowy o pracę zawartej z płatnikiem składek na warunkach w niej wskazanych, a powyższa sytuacja miała na celu jedynie uzyskanie przez odwołującego przyszłych świadczeń z ubezpieczenia społecznego, to nie zostały spełnione ustawowe przesłanki objęcia odwołującego ubezpieczeniem społecznym na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. W związku z powyższym Sąd Okręgowy na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. orzekł jak w sentencji wyroku.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł odwołujący zaskarżając go w całości i domagając się jego zmiany i uwzględnienia odwołania oraz zasądzenia kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Skarżący zarzucił naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów, dokonanie jej w sposób wybiórczy oraz wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego polegające na błędnym uznaniu, że: odwołujący nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym jako pracownik płatnika składek od 1 stycznia 2015 roku do
7 października 2018 roku; w spornym okresie umowa o pracę była nieważna jako pozorna i miała na celu jedynie uzyskanie przez ubezpieczonego przyszłych świadczeń z ubezpieczenia społecznego, bez wskazania o jakie świadczenia miałoby chodzić i mimo tego, że w spornym okresie za odwołującego nie były opłacane składki na ubezpieczenie społeczne,
a wysokość przyszłej emerytury uzależniona jest wyłącznie od sumy składek zgromadzonych na jego indywidualnym koncie; odwołujący mimo posiadanego orzeczenia lekarza medycyny pracy nie podjął zatrudnienia u płatnika składek, chociaż okres jego wyłączenia z ubezpieczeń społecznych rozpoczął się 1 stycznia 2015 roku, a w/w zaświadczenie zostało wystawione 7 lipca 2018 roku i nie posiada mocy wstecznej; w spornym okresie odwołujący nie usprawiedliwił należycie swojej nieobecności w pracy, mimo że płatnik składek miał dokładną wiedzę o stanie zdrowia odwołującego przez cały ten okres; nieracjonalne jest zatrudnienie odwołującego
i jednocześnie wyczekiwanie przez płatnika składek na jego powrót do zdrowia, mimo że odwołujący przez cały sporny okres był niezdolny do pracy, a na rynku pracy występują miliony przypadków niezdolności do pracy, po których pracownicy powracają do dotychczasowego zatrudnienia, a pracodawcy w tym czasie ich nie zwalniają z pracy; zeznania odwołującego
i świadka są niewiarygodne w części dotyczącej motywów niepodjęcia przez odwołującego pracy po uzyskaniu zaświadczenia o zdolności do pracy. Skarżący zarzucił także dokonanie oceny materiału dowodowego z pominięciem jego istotnej części, tj. znajdujących się w aktach sprawy dokumentów dotyczących ubiegania się przez ubezpieczonego o rentę z tytułu niezdolności do pracy za okres po 30 września 2016 roku, w tym opinii biegłego ortopedy, z której wynika, że
u odwołującego istnieje przeciwwskazanie do ciężkiej pracy fizycznej.
Apelujący zarzucił ponadto naruszenie art. 299 k.p.c. oraz art. 214 1 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z przesłuchania płatnika składek pomimo należytego usprawiedliwienia przez niego nieobecności na rozprawie 27 listopada 2019 roku oraz powołanie się przez Sąd w tym zakresie na uchylony 6 listopada 2019 roku przepis art. 217 § 3 k.p.c. Skarżący zarzucił też naruszenie art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 8 ust. 1, art. 11 ust. 1 oraz art. 13 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez niezasadne przyjęcie, iż ubezpieczony od dnia l stycznia 2015 do 7 października 2018 roku nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym jako pracownik zatrudniony przez płatnika składek. Ponadto jego zdaniem zaskarżony wyrok narusza przepis art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że umowa o pracę była w spornym okresie czynnością zawartą dla pozoru.
W uzasadnieniu apelacji odwołujący wskazał, iż w przedmiotowej sprawie nie zachodzi sytuacja, w której ubezpieczony byłby zainteresowany w uzyskaniu jakichkolwiek świadczeń
z ubezpieczenia społecznego z tytułu zatrudnienia w spornym okresie, co z kolei skutkuje upadkiem twierdzenia o pozorności oświadczeń woli stron umowy o pracę w spornym okresie. Odwołujący nie otrzymywał od płatnika składek żadnego wynagrodzenia za pracę i - co za tym idzie - nie były za niego odprowadzane żadne składki na ubezpieczenia społeczne. Odwołujący otrzyma emeryturę w tej samej wysokości niezależnie od tego, czy sporny okres będzie uznany za okres zatrudnienia czy też nie. Organ rentowy nie wykazał jakie „ukryte” przyczyny mogłyby stać za faktem utrzymywania przez strony stosunku pracy w spornym okresie. Podkreślenia przy tym wymaga, iż zarówno okres zatrudnienia ubezpieczonego poprzedzający sporny okres, jak
i okres po 7 października 2018 roku nie zostały przez ZUS zakwestionowane. Płynie stąd wniosek, iż zarówno ZUS, jak i Sąd I instancji odmiennie traktują te same oświadczenie woli (umowa o pracę zawarta 21 maja 2012 roku): raz jako zgodne z prawem, raz jako zawarte dla pozoru, co jest - zdaniem skarżącego - logicznie sprzeczne. Wola stron umowy o pracę cały czas była ta sama: było nią wykonywanie przez ubezpieczonego na rzecz płatnika pracy, przy czym
z przyczyn zdrowotnych w czasie zatrudnienia wystąpiły okresy niezdolności ubezpieczonego do pracy w których to - rzecz oczywista - praca nie mogła być przez ubezpieczonego wykonywana, co nie oznacza, iż w tym czasie stosunek pracy nie istniał. Zdziwienie przy tym budzi powoływanie się przez Sąd I instancji na orzeczenie lekarza medycyny pracy z lipca 2018 roku dla oceny zdolności ubezpieczonego do zatrudnienia w okresie wcześniejszym (od 1 stycznia 2015 roku). Jednocześnie w świetle znajdujących się w aktach sprawy opinii biegłych (pominiętych przez Sąd I instancji) wynika, iż u ubezpieczonego stwierdza się szereg dolegliwości uniemożliwiających mu wykonywanie ciężkiej pracy fizycznej. Z powyższych względów także i w okresie po zakończeniu pobierania renty, ubezpieczony nie mógł wykonywać pracy u płatnika składek, która wymagała także zaangażowania sił fizycznych.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Apelacja odwołującego nie zasługuje na uwzględnienie.
Przedmiotem ustaleń Sądu było, czy odwołujący w okresie od 1 stycznia 2015 roku do
7 października 2018 roku podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym jako pracownik
u J. P., a ściślej czy w tym czasie istniał tytuł do objęcia odwołującego pracowniczym obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym.
Sąd I instancji przeprowadził poprawne postępowanie dowodowe i dokonał właściwych ustaleń stanu faktycznego w zakresie elementów istotnych dla rozstrzygnięcia. Sąd ten przywołał też właściwe przepisy prawa materialnego, dlatego nie ma potrzeby ich ponownego przytaczania w niniejszym uzasadnieniu. Nadmienić trzeba, że stronami w/w stosunku pracy były osoby bardzo bliskie sobie, tj. ojciec i syn, dlatego też w niniejszej sprawie ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego wymagała szczególnej rozwagi, ponieważ fakt tak bliskiej relacji rodzinnej świadczy o znacznie większej zażyłości stron umowy, niż by to miało miejsce w przypadku osób sobie obcych. Sąd Okręgowy, zgromadzony materiał dowodowy ocenił zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Podkreślić w tym miejscu należy, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Sąd Apelacyjny nie dostrzega żadnych błędów w prowadzeniu postępowania dowodowego
i wnioskach wyciągniętych przez Sąd I instancji, a zaproponowanej przez skarżącego analizie okoliczności faktycznych sprawy przeciwstawia się logiczna i racjonalna argumentacja przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Tym samym zarzuty odwołującego nie mogły skutkować skutecznym podważeniem stanowiska zajętego przez Sąd I instancji.
Niezasadny jest przy tym podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 299 k.p.c. i art. 214 1 § 1 k.p.c. Podkreślić bowiem trzeba, że zgodnie z art. 299 k.p.c. obowiązek przesłuchania stron nie ma charakteru bezwzględnego i aktualizuje się wówczas gdy sąd uzna, że dotychczasowe wyniki postępowania dowodowego nie świadczą o wyjaśnieniu faktów istotnych dla rozstrzygnięcia. Zaniechanie przez sąd przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron nie stanowi naruszenia tego przepisu, jeżeli w ocenie tego sądu fakty istotne zostały już wyjaśnione (por. wyrok SN z 19 października 2016 roku, V CSK 52/16, LEX nr 2186067). W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy zgromadził materiał dowodowy pozwalający na kategoryczne rozstrzygnięcie sporu, w którym kluczowa kwestia dotyczyła tego czy odwołujący w spornym okresie świadczył pracę. Z tych też względów pomięcie dowodu z przesłuchania płatnika składek nie miało wpływu na treść zaskarżonego wyroku. Bez znaczenia też było powołanie się przez Sąd Okręgowy w tym zakresie na uchylony przepis art. 217 § 3 k.p.c.
Oceniając zasadność roszczenia odwołującego w pierwszej kolejności zaznaczyć należy, że podleganie pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu wynika nie z samego zawarcia umowy o pracę i zgłoszenia do takiego ubezpieczenia z określonym symbolem, ale z faktu rzeczywistego wykonywania pracy. Z perspektywy przepisów prawa ubezpieczeń społecznych (art. 6 ust. 1 pkt 1 i art. 8 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych) istotne jest więc czy praca była faktycznie realizowana. W judykaturze sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego utrwalone jest stanowisko, że faktyczne zawarcie umowy o pracę i podjęcie na jej podstawie pracy nie może skutkować stwierdzeniem nieważności tejże umowy w oparciu o art. 58 § 1 k.c., choćby nawet celem samym w sobie było skorzystanie ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Nie ma więc potrzeby czynienia w tej materii szerszych rozważań. Kluczowe znaczenie ma natomiast to czy czynności wykonywane w związku z podpisaną umową o pracę wypełniają dyspozycję przepisów regulujących stosunek pracy i czy ewentualnie czynności te nie miały jedynie upozorować świadczenia pracy, tylko po to by uzyskać świadczenia
z ubezpieczenia społecznego.
Przypomnieć także należy, iż warunkiem sine qua non pracowniczego ubezpieczenia społecznego jest istnienie faktycznego stosunku pracy. O ważności zaś stosunku pracy świadczy to, czy oświadczenia woli zawarte w umowie o pracę łączącej strony nie zawierają wad, które powodowałyby ich nieważność bądź bezskuteczność. Z powyższych względów, na istnienie stosunku pracy nie składa się tylko zawarcie umowy o pracę, ale nade wszystko zamiar stron oraz faktyczne wykonywanie określonej w umowie pracy, na warunkach z umowy wynikających. Zgodnie z dyspozycją art. 22 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju, na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem,
w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem. Do ustalenia, że doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy nie jest wystarczające spełnienie warunków formalnych zatrudnienia, takich jak samo zawarcie umowy o pracę, zgłoszenie do ubezpieczenia, a konieczne jest ustalenie, że strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i to czyniły.
Tymczasem z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że odwołujący
w spornym okresie nie świadczył pracy na rzecz J. P.. Skarżący w spornym okresie nie otrzymywał również wynagrodzenia za pracę i nie były za niego opłacane składki na ubezpieczenie społeczne. Tymczasem jak już wyżej wskazano warunkiem objęcia pracowniczym obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym jest rzeczywiste wykonywanie pracy w reżimie przewidzianym w art. 22 k.p. Co prawda odwołujący w okresie od 6 stycznia do 31 grudnia 2014 roku przebywał na świadczeniu rehabilitacyjnym, a od 1 stycznia 2015 roku do 30 września 2016 roku pobierał rentę z tytułu niezdolności do pracy. Nie mniej jednak nie można tracić z pola widzenia, że 7 stycznia 2014 roku ubezpieczony otrzymał zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do zatrudnienia na stanowisku kasjera-obsługa wagi elektronicznej w skupie złomu. Znamiennym jest zaś, że skierowanie na takie badania wystawia pracodawca określając w nim rodzaj stanowiska pracy, na którym dana osoba ma podjąć zatrudnienie. Skoro płatnik składek skierował odwołującego na badania lekarskie celem ustalenia czy jest on zdolny do pracy na stanowisku kasjera i osoby obsługującej wagę elektroniczną, a skarżący otrzymał pozytywne zaświadczenie lekarskie w tym zakresie to zdumiewającym jest dlaczego nie podjął on pracy na takowym stanowisku, które nie jest związane z ciężką, a nawet umiarkowanie ciężką pracą fizyczną. Przypomnieć przy tym trzeba, że odwołujący został skierowany do płatnika składek z Urzędu Pracy celem zatrudnienia na stanowisku operatora wagi elektronicznej, a nie pracownika fizycznego pracującego na placu, sortującego złom. Dziwić też może, że odwołujący nie podjął pracy u płatnika składek po zakończeniu pobierania renty z tytułu niezdolności do pracy. Faktem jest, że skarżący ubiegał się o przyznanie prawa do renty na dalszy okres i biegły lekarz sądowy ortopeda w opinii z 28 lipca 2017 roku stwierdził, że ze względu na istniejącą dysfunkcję kręgosłupa szyjnego w jego przypadku przeciwwskazana jest ciężka praca fizyczna. Jednakże nie ma podstaw do uznania, że odwołująca nie był wówczas niezdolny do wykonywania pracy kasjera i operatora wagi elektronicznej, a więc pracy do jakiej de facto został skierowany i to na stanowisku jakie do weryfikacji przez lekarza medycyny pracy zlecił płatnik składek.
Nie sposób też nie zauważyć, że płatnik składek w 2018 roku skierował odwołującego na badania lekarskie celem ustalenia czy jest on zdolny do pracy na stanowisku pracownika skupu złomu i 7 lipca 2018 roku skarżący uzyskał pozytywne zaświadczenie w tym zakresie. Pomimo tego ponownie nie podjął on zatrudnienia u J. P. i zdumiewającym jest, że dopiero 31 sierpnia 2018 roku – nie mając przeciwwskazań do pracy na stanowisku pracownika skupu złomy - wystosował on do płatnika składek pismo z prośbą o zatrudnienie na stanowisku, które nie będzie wymagało podnoszenia znacznych ciężarów. Element zaskoczenia odpada jednak gdy weźmie się pod uwagę, że zaledwie po kilkunastu dniach od podjęcia pracy zatrudnienia, które nastąpiło 7 października 2018 roku, odwołujący stał się niezdolny do pracy
z powodu zabiegu cieśni nadgarstka, które jak wynika z opinii biegłego ortopedy (złożonej
w sprawie VIII U 1799/16 toczącej się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku) winna być przeprowadzona w trybie planowym. Analizując cały w/w okres i zachowanie płatnika składek oraz odwołującego, uzasadniony jest wniosek, że stosunek pracy w tym czasie był przez strony sztucznie utrzymywany na potrzeby uzyskania ewentualnych świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Odwołujący niewątpliwie nie świadczył pracy w spornym okresie i trudno uznać aby miał zamiar jej świadczenia, skoro nie podejmował jej pomimo posiadania zaświadczeń lekarskich o zdolności do pracy na stanowiska operatora wagi elektronicznej, a więc pracy do jakiej został skierowany z Urzędu Pracy. Twierdzenia odwołującego odnośnie nie podejmowania w tym czasie pracy były niespójne, nielogiczne i tym samym całkowicie nieprzekonujące. Nie ma wiarygodnych dowodów na to, że w/w zaświadczenie lekarskie z 7 lipca 2018 roku miało
w istocie zezwalać na wykonywanie jedynie lekkich prac fizycznych. Z kolei twierdzenia odwołującego odnośnie tego, że nie mógł podjąć pracy od razu po uzyskaniu zaświadczenia lekarskiego z tego powodu, że płatnik składek zatrudniał wówczas innego pracownika, również budzą uzasadnione wątpliwości. Skoro płatnik zatrudniał już nowego pracownika na stanowisku jakie uprzednio zajmował odwołujący, to nie miał on racjonalnych i ekonomicznie uzasadnionych powodów do kontynuowania stosunku pracy ze skarżącym, tym bardziej, że w rzeczywistości nie wyrażał on woli podjęcia takiego zatrudnienia, co jednoznacznie wynika z faktu, że przez cały sporny okres nie wykazał żadnej inicjatywy w kierunku podjęcia pracy, w tym na innym stanowisku pracy. Stanowisko odwołującego, iż płatnik składek i skarżący pozostawali w stałym kontakcie i płatnik składek miał dokładną wiedzę o stanie zdrowia odwołującego przez cały sporny okres, również ocenić trzeba jako niespójne. Sąd Apelacyjny nie kwestionuje tego, że płatnik składek w istocie mógł wiedzieć jaki jest stan zdrowia jego ojca, z którym w spornym okresie zamieszkiwał, nie mniej jednak trudno znaleźć racjonalną odpowiedź na pytanie dlaczego nie doszło do podjęcia zatrudnienia przez odwołującego - choćby bezpośrednio po zakończeniu pobierania renty z tytułu niezdolności do pracy (a więc w czasie gdy skarżący mógł wykonywać lekką pracę fizyczną jaką niewątpliwie jest praca operatora wagi elektronicznej) - na stanowisku, na którym skarżący mógł pracować zgodnie z zaświadczeniem lekarza medycyny pracy ze stycznia 2014 roku, a które to stanowisko zostało wszak określone przez samego płatnika składek.
Reasumując, zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwalał uznać, że strony spornej umowy o pracę były w spornym zakresie faktycznie zainteresowane świadczeniem jej w ramach stosunku pracy. Skarżąca nie świadczył wówczas pracy, płatnik składek nie wypłacał mu wynagrodzenia, a strony nie wykazywały żadnej inicjatywy w celu podjęcia przez odwołującego zatrudnienia na jakimkolwiek stanowisku. Zdaniem Sądu Apelacyjnego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał więc podstaw do wzruszenia przez Sąd decyzji wydanej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych i stwierdzenia, że jest ona nieprawidłowa. W konsekwencji wyrok Sądu I instancji należało ocenić jako prawidłowy.
Apelacja odwołującego nie zawierała zarzutów, które mogłyby skutkować zmianą lub uchyleniem zaskarżonego wyroku. Zarzuty apelacji miały charakter czysto polemiczny i nie wnosiły niczego istotnego do sprawie. W konsekwencji apelacja odwołującego podlegała oddaleniu, stosownie do art. 385 k.p.c.
SSA Daria Stanek SSA Grażyna Czyżak SSA Alicja Podlewska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację: Daria Stanek, Grażyna Czyżak , Alicja Podlewska
Data wytworzenia informacji: