III AUz 454/23 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2024-02-15
Sygn. akt III AUz 454/23
POSTANOWIENIE
Dnia 15 lutego 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku – III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: SSA Michał Bober
po rozpoznaniu w dniu 15 lutego 2024 r. w Gdańsku na posiedzeniu niejawnym
sprawy S. R. i O. G.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.
o ustalenie istnienia bądź nieistnienia obowiązku podlegania ubezpieczeniom społecznym
na skutek zażalenia wnioskodawczyni S. R.
od postanowienie Sądu Okręgowego w Słupsku V Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 31 lipca 2023 r., sygn. akt V U 14/23
postanawia:
uchylić zaskarżone postanowienie
SSA Michał Bober
UZASADNIENIE
Przedmiotem rozpoznania są dwa odwołania – S. R. i O. G. - od decyzji organu rentowego stwierdzającej, że skarżąca S. R. w spornym okresie nie podlega ubezpieczeniom społecznym u płatnika składek O. G..
Zaskarżonym postanowieniem Sąd Okręgowy umorzył postępowanie uznając, że skarżąca S. R. skutecznie cofnęła odwołanie. Postanowienie Sąd oparł na następujących motywach:
Sąd przeprowadził w całości postępowanie dowodowe obejmujące analizę dokumentacji pracowniczej, odebranie zeznań świadków, a także przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron. Na rozprawie w dniu 14 lipca 2023 roku ubezpieczona S. R. cofnęła odwołanie.
Powyższe dało asumpt do umorzenia postępowania stosownie do art. 355 k.p.c. Sąd ocenił oświadczenie o cofnięciu odwołania z perspektywy art. 203 § 4 k.p.c. i art. 469 k.p.c. uznając, że podjęta przez ubezpieczoną czynność dyspozycyjna nie jest sprzeczna z prawem i zasadami współżycia społecznego, nie zmierza również do obejścia prawa. Nie narusza przy tym słusznego interesu pracownika.
Analizując okoliczności, w których skarżąca złożyła oświadczenie o cofnięciu odwołania, a także mając na względzie fazę postępowania sądowego, w której to nastąpiło, Sąd doszedł do przekonania, że wnioskodawczyni świadomie podjęła decyzję o rezygnacji z ochrony prawa i obejmowała swoją wolą złożone oświadczenie. Ubezpieczona podjęła bowiem zakwestionowaną czynność po przeprowadzeniu całego postępowania dowodowego, w tym dowodu z przesłuchania ubezpieczonej. W ocenie Sądu, okoliczności podjętej czynności wskazują na to, że ubezpieczona dokonała swobodnej i niezależnej oceny swojej sytuacji w procesie w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, w tym wskutek refleksji nad nim. Konsekwencją tego było złożone przed sądem oświadczenie.
Postanowienie zaskarżyła zażaleniem S. R. domagając się uchylenia zaskarżonego orzeczenia i kontynuowania czynności w sprawie.
Skarżąca postawiła rozstrzygnięciu zarzuty naruszenia:
- ⚫
-
art. 5 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. Prawo o ustroju sądów powszechnych, poprzez jego niezastosowanie, w wyniku czego ubezpieczona, jako osoba niewładająca w wystarczającym stopniu językiem polskim, znalazła się w sytuacji braku możliwości rzetelnego występowania przed sądem, przyjmowania treści z sądu w sposób zrozumiały,
- ⚫
-
art. 203 § k.p.c., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, w wyniku czego Sąd przyjął, pomimo bariery językowej, przy jednoczesnym braku powołaniu tłumacza oraz przy ewidentnym i widocznym na rozprawie zachowaniu odwołującej się, jednoznacznie wskazujących brak zrozumienia przedstawianych jej treści, że ubezpieczona skutecznie cofa swoje odwołanie;
- ⚫
-
art. 203 § 4 k.p.c., poprzez jego niezastosowanie, w wyniku czego Sąd uznał za dopuszczalne cofnięcie odwołania, mimo że czynności taka w danej sytuacji jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, tak jak zagrożony jest uzasadniony interes ubezpieczonej, w postaci poddania w wątpliwość jej okresów pracy, ubezpieczenia społecznego i chorobowego, co ma bezpośrednie przełożenie co najmniej na kwestie odpowiedzialności prawnej w zakresie legalnego zatrudnienia, rozliczenia przychodu, odpowiedzialności podatkowej, uprawnienia do świadczeń wynikających z okresu choroby oraz macierzyństwa;
- ⚫
-
art. 469 k.p.c., poprzez jego niezastosowanie, w wyniku czego Sąd uznał cofnięcie pozwu, za dopuszczalne, mimo że czynność ta narusza słuszny interes ubezpieczonej, w sposób określony powyżej
- ⚫
-
art. 355 k.p.c., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, w sytuacji gdy ubezpieczona w piśmie z dnia 8 sierpnia 2023 r. złożyła oświadczenie o uchyleniu się od skutków wadliwego oświadczenia woli, na którym sąd I instancji oparł się, umarzając postępowanie w wyniku błędnie zinterpretowanego ustanego wniosku z rozprawy z dnia 14 lipca 2023r;
- ⚫
-
zasad postępowania, poprzez doprowadzenie do ryzyka powstania sytuacji określonej w art. 379 pkt 5 k.p.c., poprzez faktyczne pozbawienie strony możliwości obrony swoich praw, w wyniku ograniczenia jej prawa do dostępu do pomocy tłumacza, w tym z uwagi na nieuświadomienie o tym fakcie strony, będącej cudzoziemcem.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Zażalenie jest uzasadnione, albowiem doszło do naruszenia części wskazanych w jego zarzutach norm procesowych, choć nie do końca z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu środka zaskarżenia.
We wstępie rozważań godzi się wskazać, że stosownie do art. 477 11 k.p.c. § 1 - Stronami [postępowania] są ubezpieczony, (…), inna osoba, której praw i obowiązków dotyczy zaskarżona decyzja, organ rentowy, (…) i zainteresowany.
§ 2 - Zainteresowanym jest ten, czyje prawa lub obowiązki zależą od rozstrzygnięcia sprawy. Jeżeli zainteresowany nie bierze udziału w sprawie, sąd zawiadomi go o toczącym się postępowaniu. Zainteresowany może przystąpić do sprawy w ciągu dwóch tygodni od dnia doręczenia zawiadomienia.
W sprawach o ustalenie podlegania społecznemu zainicjowanych przez pracownika, płatnikowi składek przysługuje status zainteresowanego, wobec którego Sąd winien zrealizować obowiązki wynikające z § 2 wskazanego powyżej przepisu. Ich zaniechanie może być kwalifikowane jako uchybienie mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2018 r. w sprawie I UK 128/17 (www.sn.pl)
Obowiązki te obciążałyby Sąd z momentem wniesienia odwołania przez wnioskodawczynię i gdyby O. G. przystąpiła do sprawy, uzyskałaby status strony postępowania.
W realiach prawnych toczącego się sporu, O. G. wystąpiła z własnym odwołaniem i już z tego tytułu uzyskała status strony procesowej.
Połączenie zatem obu spraw (z odwołania wnioskodawczyni i z odwołania płatnika) nie ograniczało się zatem wyłącznie do czynności technicznej przewidzianej w art. 219 k.p.c. ale do zapewnienia obu stronom analogicznego statusu i zabezpieczeniem ich praw procesowych.
Dalszą jednak konsekwencją takiej sytuacji jest to, że:
- po pierwsze, postanowienie toczy się z odwołań obu stron procesowych – wnioskodawczyni i płatnika;
- po drugie, konsekwentnie - postanowienie o umorzeniu postępowania powinno być doręczone O. G. jako stronie postępowania;
- po trzecie, gdyby nawet wnioskodawczyni skutecznie cofnęła własne odwołanie, zachowałaby status zainteresowanego w sprawie z odwołania O. G..
Twierdzenie, że wnioskodawczyni cofając odwołanie zrezygnowała z udziału w sprawie w charakterze zainteresowanej byłoby zbyt daleko idące.
Być może taką właśnie dalszą sytuację procesową miał na względzie Sąd Okręgowy sygnalizując, że cofnięcie odwołania nie naruszało słusznego interesu ubezpieczonego.
*
Wbrew jednak przekonaniu Sądu, okoliczności sprawy wskazują, że cofnięcie odwołania nastąpiło w realiach wskazujących na jego sprzeczność z zasadami współżycia społecznego (art. 203 § 4 k.p.c.), a także mogło prowadzić do naruszenia słusznego interesu ubezpieczonego (art. 469 k.p.c.)
Rozprawa odbywała się w ocenie Sądu Apelacyjnego w warunkach urągających powadze Sądu, a w szczególności powadze tak istotnej czynności jaką jest przesłuchanie strony procesowej.
Jak wynika z elektronicznego zapisu przebiegu już pierwszej rozprawy, Przewodniczący zezwolił, by w trakcie całego przebiegu rozprawy na sali rozpraw, wnioskodawczyni towarzyszyło niemowlę.
Z formalnego punktu widzenia możliwość taką daje art. 152 k.p.c. od 14 lipca 2017 r. Wydaje się jednak, że celem tej regulacji był pewien aspekt edukacyjny – poprzez umożliwienie młodzieży, przybliżenia reguł funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w ramach konstytucyjnej zasady jawności postępowania. Taki też cel regulacji przywołali projektodawcy wskazując, że „ zgodnie z art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności również osoby małoletnie mają prawo do posiadania opinii (z racji tego, że jest to prawo każdego człowieka) i powinny wiedzieć jak działa władza oraz posiadać własne poglądy na wszelkie tematy”.
Ze stanowiska R.: „ Autorzy projektu zwracają uwagę, że osoby małoletnie, mając prawo do wyrażania opinii, „powinny również mieć świadomość jak działa władza i posiadać własne poglądy na wszelkie tematy”. Umożliwienie udziału w posiedzeniach jawnych w charakterze publiczności będzie miało również walor edukacyjny i przygotuje małoletnich do czynnego udziału w życiu publicznym.” Godzi się jednak wskazać, że R. przywołał także dalszy cel zmiany ustawy, wyrażający się w tym, że „ projektowane zmiany pozwolą na obecność podczas posiedzenia dzieci, którym rodzice nie byli w stanie zapewnić należytej opieki na czas swego stawiennictwa w sądzie.”
Na cel przede wszystkim edukacyjny zwróciła uwagę w swej opinii w toku prac legislacyjnych prokuratoria generalna wskazując, że „ Celem projektowanej ustawy jest umożliwienie nieletnim udziału w postępowaniach sądowych (cywilnych, karnych i sądowoadministracyjnych). Projektodawca zauważa, iż w pewnej części przypadków nieletni, mimo iż z uzasadnionych przyczyn interesują się przebiegiem postępowania, to jednak nie mogą obserwować jego przebiegu w charakterze publiczności. Celem usunięcia tego stanu projekt zakłada wprowadzenie przyznanie przewodniczącemu kompetencji do udzielenia małoletnim zgody na udział w posiedzeniach sądowych (odpowiednio wart. 152 k.p.c. i art. 95 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi), co stanowi rozwiązanie zbliżone do stosowanego w procedurze karnej (w art. 356 § 2 k.p.k.).”
Zabezpieczenie możliwości stworzenia warunków do prawidłowej opieki rodzica nad niemowlęciem w sytuacji, gdy rodzic – uczestnik postępowania - ma trudność w zabezpieczeniu tej opieki w czasie swego uczestnictwa w rozprawie nie było więc zasadniczym celem regulacji i tak należy ją odczytywać. Szczególnie znamienne jest stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w toku prac nad projektem ustawy. „ Sąd Najwyższy w swojej opinii zwrócił uwagę, że należy ograniczać dostęp dzieci do sądu ze względu na ich dobro. Ponadto obecność dzieci na sali rozpraw godzi w powagę sądu i może wpływać na jakość wyjaśnień lub zeznań rodzica. Zdaniem Sądu Najwyższego wstęp na sale sądową powinni mieć małoletni po uzyskaniu określonego wieku (w opinii wskazano jako przykład wiek 16 lat). Dalsze prace nad ustawą, zdaniem Sądu Najwyższego, należy poprzedzić opinią specjalistów w dziedzinie psychologii rozwojowej. (…) W opinii psychologów bezpośredni kontakt dziecka z sądem może być dla niego traumatycznym przeżyciem – również w sytuacji, gdy dziecko nie jest uczestnikiem postępowania. Z tego powodu obecność małoletniego na sali sądowej może być dopuszczalna jedynie wyjątkowo, a decyzja o zezwoleniu osobie małoletniej na obecność podczas rozprawy powinna być podejmowana z uwzględnieniem oceny specjalistów z zakresu psychologii i pedagogiki. W opinii Sądu Najwyższego dopuszczanie obecności małoletniego na sali rozpraw jedynie z uwagi na trudności w zorganizowaniu dla dziecka pieczy na czas pobytu rodzica w sądzie, godzi w powagę sądu i może utrudniać prowadzenie rozprawy.”
Ta ostatnia konkluzja nabiera szczególnego znaczenia, gdy się spojrzy właśnie poprzez pryzmat prowadzenia niniejszej sprawy przez Sąd Okręgowy w Słupsku.
Nie można bez szkody dla przebiegu postępowania, interesu stron procesowych i powagi sądu w jednym momencie łączyć roli procesowej uczestnika postępowania, który nie tylko sam składa zeznania, ale też powinien mieć zapewnioną możliwość skupienia się i właściwej reakcji na inne czynności procesowe oraz opiekuna niemowlęcia. Innym mankamentem jest swoiste epatowanie obecnością tak małego dziecka innych uczestników postępowania. Takie sytuacje są niedopuszczalne i godzą w powagę sądu i porządek czynności sądowych. Opiekę nad dzieckiem, które nie jest zdolne do samodzielnej obecności na rozprawie sądowej sprawują natomiast wyspecjalizowane instytucje – żłobki, przedszkola. Małe dziecko – niemowlę – wymaga pełnego skupienia opiekuna.
Co więcej, Sądowi Apelacyjnemu znany jest przypadek, gdy nieco starsze dziecko, któremu przewodniczący zezwolił na obecność podczas rozprawy, zakrztusiło się połkniętym elementem długopisu, którym się bawiło korzystając z tego, że rodzic nie zachował właściwej czujności, skupiając się na czynnościach sądowych. W tamtej sprawie o mało nie doszło do tragedii. Tym bardziej młodsze dziecko wymaga stałego nadzoru i skupienia, zaś jego brak może zagrażać brakiem właściwej reakcji na np. zachłyśnięcie się, bezdech itp. Sędzia, zwłaszcza sędzia orzekający w sądzie okręgowym, powinien dysponować doświadczeniem zawodowym, czy nawet życiowym, by zachować zdolność przewidywania takich niebezpieczeństw. Tu najwyraźniej tego zabrakło.
O ile nawet uznać, że Przewodniczący chciał uniknąć odroczenia rozprawy w dniu 20 marca 2023 r. i przystąpił do wysłuchania informacyjnego mimo obecności niemowlęcia pod opieką skarżącej, to powinien wyjaśnić, że skarżąca ma obowiązek zapewnienia opieki dziecku, jeśli chce uczestniczyć w jakiejkolwiek kolejnej rozprawie i wziąć udział w czynnościach dowodowych. Mimo jednak szerokich pouczeń i ustalenia terminu z wyprzedzeniem miesięcznym, takiego pouczenia zabrakło, skutkiem czego na ostatnią rozprawę, na której skarżąca miała być przesłuchiwana w charakterze strony, ponownie stawiła się z dzieckiem.
Indagowanie przez Przewodniczącego, czy wnioskodawczyni przebywa legalnie na terenie Polski już samo w sobie stanowi dość wątpliwe wprowadzenie do swobodnego składania zeznań (min. 00:02:55 nagrania z rozprawy w dniu 14.07.2023 r. k.61). Sytuacja natomiast, w której zeznaniom strony co jakiś czas towarzyszy płacz dziecka, jest sytuacją anormalną i to jest najdelikatniejsze określenie jakiego wypada użyć. Godzi się zauważyć, że dostrzega to także Przewodniczący, o czym świadczy jego komentarz i przerwanie rozprawy (min 00:21:00 – jw.) i dalsza wypowiedź: „ Pani myśli o dziecku, a nie o zeznawaniu, co jest dla mnie naturalne, pożądane…” (min 00:23:45 – jw.)
Oczywiście cenne są zalecenia i wyjaśnienia w kierunku poszukiwania możliwości wyznaczenia rozprawy w terminie umożliwiającym zorganizowanie opieki nad dzieckiem, choć prowadzenie takiej debaty przez kilka minut jest nieporozumieniem. Jak się wydaje, zabrakło tu po prostu stanowczości. W takiej sytuacji rozprawy nie można było dalej prowadzić, zaś miast podejmowania dyskusji czy i kto mógłby zająć się dzieckiem, należało cofnąć zgodę na obecność dziecka na sali rozpraw, wyznaczyć kolejny termin rozprawy informując, że w przypadku niestawiennictwa samej wnioskodawczyni, Sąd pominie dowód z przesłuchania tej strony. To wnioskodawczyni ma obowiązek zapewnić opiekę dziecku, by sobie umożliwić udział w czynnościach sądowych. Jeśli tego nie uczyni, sama się pozbawi prawa czynnego udziału w sprawie. Jest to zatem zmartwienie strony, a nie Sądu.
Tymczasem Sąd po krótkiej przerwie kontynuował przesłuchiwanie wnioskodawczyni w sytuacji, gdy po przerwie dziecko zostało pozostawione poza salą rozpraw z drugą z odwołujących się, która wszak miała prawo czynnie uczestniczyć w czynnościach przesłuchania drugiej strony. Po kilku minutach składania zeznań, Przewodniczący sam zwraca uwagę skarżącej, że dziecko płacze poza salą rozpraw, dochodząc jednak do słusznego wniosku, że kontynuowanie rozprawy w takiej sytuacji mija się z celem dodaje, że trzeba przerwać zeznania zalecając, by skarżąca wróciła do dziecka i kontynuując: „...proszę przemyśleć, jeśli chce Pani dalej zeznawać… chyba, że Pani rezygnuje”. Dopiero w tych realiach skarżąca stwierdza: „ ja chyba już nie chcę, nie mam żadnych pretensji do ZUS-u i wyszło jak wyszło”. Przewodniczący wyjaśnia, że jeśli skarżąca nie chce, by sprawa dalej się toczyła to „ musi powiedzieć: cofam odwołanie”. Gdy skarżąca odpowiada „ dobrze”, Przewodniczący dalej indaguje: „ Musi Pani to oświadczyć (…) to znaczy musi Pani powiedzieć: cofam odwołanie”. Dopiero w tym momencie następuje pouczenie skarżącej co do skutków oświadczenia o cofnięciu odwołania. Skarżąca odpowiada „ zgadzam się ze wszystkim, tylko nie chcę męczyć dziecka”. Nie budzi wątpliwości, że jedynym celem skarżącej było opuszczenie sali rozpraw i udanie się do dziecka, na co otrzymała zgodę dopiero po wypowiedzeniu słów „ cofam odwołanie”. (cały dialog: od min. 00:30:40)
Kończąc powyższy wątek wypada wskazać, że po chwili na salę weszła O. G. i w pierwszych słowach wyjaśniła, że skarżąca cofnęła odwołanie pod wpływem emocji myśląc tylko o dobru dziecka.
Umarzając postępowania Sąd w żaden sposób nie odniósł się do tych realiów i okoliczności, które w skróconym protokole wzmiankowane są wyłącznie zdawkowo. Godzi się natomiast wskazać, że skarżąca już składając wniosek o uzasadnienie postanowienia, w treści tego wniosku złożyła oświadczenie o uchyleniu się od skutków oświadczenia w przedmiocie cofnięcia odwołania, powołując się na błąd i szeroko wyjaśniając jego istotę w uzasadnieniu pisma.
W tych realiach, jakie wyżej zostały opisane, Sąd Apelacyjny nie miał żadnych wątpliwości, że umorzeniu postępowania stały na przeszkodzie zarówno zasady współżycia społecznego (art. 203 § 4 k.p.c.), jak i interes ubezpieczonego (art. 469 k.p.c.). Oczywiście nie oznacza to, że skarżąca ma rację w zakresie merytorycznej oceny jej roszczeń, na takie oceny jest jeszcze za wcześnie i to Sąd Okręgowy musi ich dokonać. Interes ten wyraża się natomiast w prawie do zbadania zagadnień podniesionych w odwołaniu przez Sąd w sprawiedliwym procesie.
*
Na rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego nie miały natomiast wpływu okoliczności podnoszone przez skarżącą a dotyczące niedostatecznej znajomości języka polskiego. Skarżąca posługuje się językiem polskim nie tylko w zakresie komunikatywnym, ale także w stopniu pozwalającym na przekonanie, że znakomicie sobie radzi z rozumieniem swojej sytuacji i zadawanych pytań na S. rozpraw. Na to stwierdzenie nie mają wpływu pewne zauważalne trudności w odpowiadaniu na pytania o dużym stopniu szczegółowości zazwyczaj mające wątpliwe znaczenie z perspektywy istoty sporu a także fakt zaburzenie świadomości skarżącej permanentnym skupianiem się na płaczącym na sali rozpraw dziecku – co wszak zauważył Przewodniczący i czemu dał wyraz w swych wypowiedziach. Usunięcie tych mankamentów w dalszym postępowaniu pozwoli na bezproblemowy udział skarżącej w procesie. Oczywiście Sąd Apelacyjny nie jest ani władny do czynienia spekulacji, ani tym bardziej zaleceń co do dalszych czynności Sądu Okręgowego, należy więc wskazać, że w zależności od dalszego rozwoju sprawy ocena ta może się zmienić, a takim przypadku udział biegłego tłumacza może się okazać pożądany, a nawet niezbędny dla zapewnienia stronie ochrony jej praw.
Sąd uchylił zaskarżone postanowienie stosownie do art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 397 § 3 k.p.c.
SSA Michał Bober
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację: Michał Bober
Data wytworzenia informacji: