V ACa 72/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2018-02-20

Sygn. akt V ACa 72/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 lutego 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Katarzyna Przybylska

Sędziowie:

SA Mariusz Wicki

SO del. Weronika Klawonn (spr.)

Protokolant:

st. sekr. sąd. Magdalena Tobiasz - Ignatowicz

po rozpoznaniu w dniu 20 lutego 2018 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa M. B. (1)

przeciwko M. B. (2)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w S.

z dnia 7 listopada 2016 r. sygn. akt I C 242/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

1.  w punkcie 1 (pierwszym) w ten sposób, że zasądza od pozwanego M. B. (2) na rzecz powódki M. B. (1) kwotę 50.000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 lipca 2015 roku do dnia zapłaty, zaś w pozostałym zakresie powództwo oddala,

2.  w punkcie 2 (drugim) w ten sposób, że zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 3.358,50 zł (trzy tysiące trzysta pięćdziesiąt osiem 50/100 złotych),

3.  w punkcie 3 (trzecim) w ten sposób, że:

- nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w S. kwotę 2.250 (dwa tysiące dwieście pięćdziesiąt ) złotych tytułem części opłaty od pozwu,

- nakazuje pobrać od powódki z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w S. kwotę 6.750 (sześć tysięcy siedemset pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu części opłaty sądowej, od uiszczenia której była zwolniona;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.800 (tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Na oryginale właściwe podpisy.

V ACa 72/17

UZASADNIENIE

Stanowiska stron

Powódka M. B. (1) pozwem skierowanym przeciwko pozwanemu M. B. (3) domagała się zasądzenia na jej rzecz kwoty 200000 zł. z ustawowymi odsetkami od 1 lipca 2015 r. do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu wskazała, że strony są współwłaścicielami lokalu mieszkalnego. Strony były w związku małżeńskim, prowadziły także wspólnie działalność gospodarczą w formie spółki cywilnej. Na tle rozliczenia działalności spółki oraz podziału majątku oraz spłaty istniejących zadłużeń dochodziło do nieporozumień miedzy stronami. Dlatego też strony 1 marca 2014 r. podpisały porozumienie, na mocy którego powódka wyraziła zgodę na zamieszkiwanie pozwanego w lokalu do końca lipca 2014 r. Ten zaś był zobowiązany do ponoszenia bieżących opłat. W sierpniu lokal miał zostać zbyty na rzecz konkretnego nabywcy. Pozwany w zawartym porozumieniu zobowiązał się do opuszczenia lokalu, aby umożliwić jego sprzedaż. Notmiast w przypadku niewykonania tego obowiązku zobowiązał się uiszczać na rzecz powódki odszkodowanie w kwocie 2000 zł. za każdy dzień zajmowania lokalu. Pozwany nie opuścił lokalu. Powódka domaga się zapłaty za 100 dni zajmowania lokalu.

Na rozprawie oraz w kolejnym piśmie przygotowawczym strona powodowa sprecyzowała, że żądana kwota stanowi w istocie karę umowną w związku z niewykonaniem postanowień porozumienia. Nie wskazano, jakiego okresu dotyczy.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa.

W okresie, poprzedzającym podpisanie porozumienia pozwany musiał opuścić wspólny dom stron, który został sprzedany. Powódka wykorzystując sytuację pozwanego przedstawiła mu do podpisania dokument porozumienia – zatytułowany jako umowa najmu. Powódka nie żądała wydania mieszkania.

Zawarta pomiędzy stronami umowa jest nieważna (jako niezgodna z prawem oraz niezgodna z zasadami współżycia społecznego), gdyż pozwany jako współwłaściciel lokalu nie mógłby zobowiązać się do jego wydania osobie trzeciej. Działania powódki pozostają sprzeczne z art. 140, regulującym zakres uprawnień właściciela. Po rozwodzie stron w 2011 r. to pozwany wyłącznie spłacał ich wspólne zobowiązania. Pozwany w procesie przez

Sądem Rejonowym w L. domaga się od powódki zapłaty połowy spłaconego przez niego zadłużenia. Powódka odebrała klucze do spornego lokalu dopiero 13 września 2016 r.

Pomiędzy stronami toczyło się postępowanie o zniesienie współwłasności spornego lokalu. Postanowieniem z 12 listopada 2014 r. lokal został przyznany powódce, za spłatą na rzecz pozwanego kwoty 83285 zł. Powódka unikając zapłaty tej kwoty przedstawiła pozwanemu do potrącenia wierzytelność wynikającą z porozumienia.

Wysokość żądanego odszkodowania jest rażąco zawyżona w stosunku co cen rynkowych najmu oraz sprzeczna z art. 18 ustawy o ochronie praw lokatorów.

Wyrok Sądu I instancji

Sąd Okręgowy w S. wyrokiem z 7 listopada 2016 uwzględnił powództwo w całości oraz rozstrzygnął o kosztach postępowania obciążając nimi w całości pozwanego.

Rozstrzygnięcie wynikało z następujących ustaleń:

Strony były współwłaścicielami domu oraz lokalu mieszkalnego. Obie nieruchomości zamierzały sprzedać, aby pokryć wspólne zobowiązania. W styczniu 2015 r. strony zawarły z osobami trzecimi umowę przedwstępną sprzedaży domu. W dniu 28 lutego 2014 r. dokonali sprzedaży domu, co wiązało się z koniecznością jego opuszczenia przez pozwanego. Pozwany chciał zamieszkać w należącym do stron lokalu mieszkalnym. Pozwany zwrócił się do pełnomocnika powódki, aby przygotowała umowę najmu lokalu. W związku z zamiarem sprzedaży lokalu w umowie zawarto postanowienie dotyczące terminu jego opuszczenia przez pozwanego. Wobec obaw powódki pozwany stwierdził, że w umowie może zostać zapisana kara umowna na wypadek nieopuszczenia lokalu w wysokości 2000 zł. za jeden dzień.

Dnia 1 marca 2014 r. M. B. (1) jako wynajmująca i M. B. (2) jako najemca zawarli umowę najmu, zgodnie z którą wynajmująca udostępniała najemcy swój udział w nieruchomości położonej w L. przy ulicy (...). Umowa została zawarta na okres od 1 marca 2014 r. do 30 lipca 2014 r. W zamian za korzystanie z przedmiotu najmu najemca zobowiązał się do pokrywania wszelkich opłat związanych z korzystaniem z lokalu. Po zakończeniu czasu trwania umowy najemca zobowiązał się opuścić przedmiot najmu i zwrócić wynajmującej komplet kluczy. W przypadku dalszego zajmowania lokalu najemca zobowiązał się zapłacić wynajmującej kwotę 2000 zł. na każdy dzień zajmowania lokalu po 30 lipca 2014 r.

Pozwany 30 lipca 2014 r. nie opuścił lokalu. Dopiero pismem z 29 lipca 2016 r. wezwał wynajmującą do odebrania kluczy od lokali.

Sąd Okręgowy, analizując podstawę prawną rozstrzygnięcia, nie podzielił stanowiska pozwanego co do nieważności zawartej pomiędzy stronami umowy. Zdaniem Sądu w świetle zasady swobody umów jak najbardziej dopuszczalne jest zawarcie między współwłaścicielami takiej umowy, w której jeden ze współwłaścicieli korzysta z przedmiotu współwłasności z wyłączeniem pozostałych. Atrybuty prawa własności pozwalają właścicielowi na czasową rezygnację ze swych uprawnień np. w zakresie posiadania rzeczy.

Umowa stron zakładała korzystanie przez pozwanego z lokalu z wyłączeniem powódki. Ekwiwalentem miało być obciążenie pozwanego obowiązkiem ponoszenia bieżących opłat. Z uwagi na planowaną sprzedaż lokalu ważną kwestią stało się zobowiązanie do opuszczenia lokalu. Nałożenie obowiązku opuszczenia lokalu przez pozwanego wobec wspólnych postanowień stron co do sprzedaży lokalu nie wykraczało poza zasadę swobody umów.

Zdaniem Sądu Okręgowego pomimo zapisu o „odszkodowaniu za bezumowne korzystanie” świadczenie pozwanego w istocie stanowiło karę umowną. Ustalona kwota za zajmowanie lokalu po 1 lipca 2014 r. była oderwana od faktycznej wysokości szkody. Miała na celu zdopingowanie pozwanego do opuszczenia lokalu, celem umożliwienia jego sprzedaży. Nie ma zatem potrzeby ustalania, jaka jest rzeczywista wysokość wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości przez pozwanego.

W ocenie Sądu I instancji nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut pozwanego co do niezgodności żądania powódki z zasadami współżycia społecznego. Pozwany wiedział o planowanej sprzedaży lokalu, lecz mimo to nie podjął żadnych działań, aby opuścić mieszkanie w umówionym terminie. Nie stawił się także w umówionym terminie do notariusza. Takie zachowanie pozwanego nie pozwala mu na powoływanie się na zasady współżycia społecznego.

Skoro pozwany zajmował lokal przez więcej niż 100 dni, to roszczenie powódki zasługuje na uwzględnienie.

Apelacja pozwanego

Wyrok Sądu Okręgowego w S. został zaskarżony apelacją przez pozwanego M. B. (2). Pozwany domagał się zmiany wyroku i oddalenia powództwa, względnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Pozwany przedstawił następujące zarzuty:

1)  Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydania wyroku przez przyjęcie, że:

- powódka żąda zapłaty kary umownej, podczas gdy wprost z treści żądania oraz załączonej umowy wynika, że roszczenie dotyczy odszkodowania za bezumowne korzystanie mieszkania,

- powódka zamierzała sprzedać lokal przy ul. (...) w L., aby pokryć wspólne zobowiązania stron,

2) Naruszenie prawa materialnego tj.:

a) art. 58 k.c. w zw. z art. 353 1k.c. przez ich niezastosowanie gdyż:

- kwota 2000 zł. za jeden dzień korzystania z udziału w lokalu narusza zasady współżycia społecznego i jest sprzeczna z naturą stosunku najmu.

- nie wskazano, jakiego okresu dotyczy żądanie, a być może dotyczy okresu, w którym pozwany pozostawał współwłaścicielem lokalu,

- pozwany podpisał umowę, ponieważ powódka odmawiała wydania mu kluczy do lokalu będącego jego współwłasnością,

b) art. 484 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu za karę umowną,

c) naruszenie art. 484 §2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i nie miarkowanie kwoty żądanej przez powódkę,

3) Naruszenie prawa procesowego tj.:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, że mimo zapisów umowy, żądanie dotyczy kary umownej.

b) art. 328 poprzez nie podanie przyczyn odmowy dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z akt I Ns (...) oraz oświadczenia o stanie majątkowym na okoliczność sanu majątkowego powoda i spłaty zobowiązań stron, z których powódka się nie wywiązywała.

Odpowiedź powódki na apelację,

Powódka w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie .

Powódka zwróciła uwagę, że szereg okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy pozostawał pomiędzy stronami bezsporny. Pozwany nie podjął żadnej inicjatywy dowodowej dla wykazania odmiennego stanu faktycznego niż ustalony przez Sąd.

Powódka podzieliła ustalenia Sądu I instancji i przyjętą ocenę prawną.

Rozstrzygnięcie Sądu II instancji

W ocenie Sądu Apelacyjnego apelacja pozwanego częściowo zasługiwała na uwzględnienie

Zgodnie z art. 378 § 1 Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, w granicach zaskarżenia bierze jednak pod uwagę nieważność postępowania.

Wykładnia powołanego przepisu statuującego model apelacji jako apelacji pełnej (gdzie sąd II instancji rozpoznaje sprawę ponownie) budziła istotne wątpliwości co do związania Sądu II instancji zarzutami apelacji.

Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 31 stycznia 2008 r.( III CZP (...)), której nadał moc zasady prawnej stwierdził, że Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.

Dlatego też Sąd II instancji w pierwszej kolejności weryfikował ważność postępowania przed sądem I instancji, następnie zgłoszone zarzuty procesowe, dalej - poczynił ustalenia faktyczne i dokonał wykładni prawa materialnego oraz subsumpcji w kontekście zarzutów prawa materialnego zgłoszonych w apelacji.

Nieważność postępowania

Sąd II instancji weryfikował z urzędu, czy postępowanie przed Sądem I instancji, względnie postępowanie związane z wniesieniem apelacji nie jest dotknięte uchybieniami, skutkującymi nieważnością postępowania.(art. 378 § 1 w zw. z art. 379 k.p.c.). W ocenie Sądu II instancji nie zachodziła żadna z przesłanek nieważności postępowania określona w art. 379 k.p.c.

Zarzuty procesowe

W ocenie Sądu II instancji przedstawione przez stronę pozwaną zarzuty naruszenia przepisów postępowania nie zasługują w przeważającej mierze na uwzględnienie.

Zarzut wskazany jako błąd w ustaleniach faktycznych dotyczy zasadniczo ewentualnych uchybień co do postępowania dowodowego i ustalenia jego wyników. Ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wyroku są bowiem efektem weryfikacji twierdzeń stron o istotnych dla sprawy okolicznościach w oparciu o zaoferowane i przeprowadzone dowody. Błąd w ustaleniach faktycznych oznacza, że są przyjął pewne fakty za wykazane, podczas gdy właściwa (zdaniem skarżącego) ocena materiału dowodowego winna prowadzić do wniosków przeciwnych.

Zdaniem pozwanego Sąd I instancji wadliwie przyjął, że powódka domaga się zasądzenia kary umownej, podczas, gdy z treści pozwu wynikało jednoznacznie, ze dochodzi roszczenia z tytułu „odszkodowania za bezumowne korzystanie” z nieruchomości. Zarzut ten w istocie nie dotyczy błędnych ustaleń faktycznych (określonych faktów), lecz dokonanej przez Sąd subsumpcji. To, czy określone roszczenie pieniężne stanowi karę umowną (art. 484 k.c.), czy wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z rzeczy (art. 225 k.c.), czy wreszcie odszkodowanie za bezumowne korzystanie z lokalu (art. 18 ust. 1 ustawy z 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego) należy do sfery dokonywanej przez Sąd kwalifikacji prawnej pewnych faktów stanowiących źródło roszczenia. Tego rodzaju uchybienia (o ile mają miejsce) są naruszeniem prawa materialnego. W żadnym razie nie stanowią naruszenia art. 233 k.c. dotyczącego zasady swobodnej oceny dowodów.

Zgłoszony przez pozwanego zarzut odnośnie orzeczenia o żądaniu, które nie było przedmiotem pozwu można oceniać w kontekście naruszenia art. 321 k.p.c. Jednakże, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie doszło do naruszenia zakazu wyrokowania ponad żądanie. W istocie z treści pozwu wynika, że powódka domaga się określonej kwoty pieniężnej tytułem „odszkodowania za okres 100 dni”. Jednakże już na rozprawie 26 września 2016 r. wskazała, że żądana kwota stanowi w istocie karę umowną. Teza ta została powtórzona także w piśmie przygotowawczym z 5 października 2016 r.

Kolejny zarzut dotyczył tego, że Sąd wbrew faktom i z pomięciem zaoferowanych dowodów ustalił, że powódka zamierzała z ceny sprzedaży

lokalu przy ul. (...) pokryć wspólne zadłużenie stron. W rozwinięciu tego zarzutu pozwany wskazywał, że Sąd pominął dowody z postanowienia Sądu Rejonowego w L. z 15 lipca 2016 r. w sprawie I C (...) oraz z oświadczenia majątkowego załączonego do sprawy I Ns (...) z których wynikało, ze powódka nie spłacała, ani nie miała zamiaru spłacać jakiegokolwiek zadłużenia stron. Ponadto Sąd pominął treść korespondencji mailowej stron, która potwierdzała, że powódka nie odpowiadała na propozycję porozumienia co do spłaty zadłużenia. Sąd nie wziął pod uwagę także tej części zeznań powódki, z których wynika, że powódka w późniejszym okresie nie chciała przystąpić do aktu notarialnego, pomimo tego, że kupiec w dalszym ciągu wyrażał chęć nabycia lokalu.

Wskazane wyżej zarzuty odnoszą się do błędów postępowania dowodowego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego są one częściowo uzasadnione. Sąd, pomimo twierdzeń strony pozwanej oraz oferowanych przez nią dowodów, nie poczynił ustaleń dotyczących rozliczeń stron w związku w ich wspólnymi zobowiązaniami, co mogło rzutować na ocenę zasadności roszczenia powódki. Dlatego też w tym zakresie Sąd Apelacyjny uzupełnił podstawę faktyczną wyroku, o czym w dalszej części uzasadnienia.

Skarżący zarzucał także naruszenie art. 328 k.p.c. polegające na braku uzasadnienia odmowy dopuszczenia określonych dowodów. Lektura uzasadnienia Sądu I instancji wskazuje, że w zasadzie Sąd ten nie dokonał oceny zaoferowanych dowodów. To uchybienie jednak wobec możliwości poczynienia przez Sąd II instancji własnych ustaleń, nie dyskwalifikuje uzasadnienia jako czynności procesowej Sądu.

Podstawa faktyczna wyroku Sądu II instancji.

Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia Sądu Okręgowego co do wskazanych jako podstawa faktyczna wyroku ustaleń dotyczących okoliczności zawarcia umowy z 1 marca 2014 r., w szczególności w zakresie dotyczącym zapisu o obowiązku zapłaty kwoty 2000 zł. za każdy dzień zajmowania mieszkania po 30 lipca 2014 r. oraz tego, że pozwany po tym okresie nie opuścił lokalu.

Jak już wskazano, przyjęta przez Sąd I instancji podstawa faktyczna wyroku wymaga uzupełnienia. Sąd dokonał analizy materiału dowodowego pominiętego przez Sąd I instancji. W szczególności Sąd przeprowadził dowody z załączonych do pism przygotowawczych dokumentów urzędowych (odpisów orzeczeń sądowych, odpisów aktów notarialnych, zaświadczeń wydanych przez Komornika). Sąd zapoznał się także z treścią wydruków korespondencji mailowej oraz listownej pomiędzy stronami. Dokumenty te pozwoliły Sądowi na ustalenie istotnych okoliczności związanych przyczynami odmowy

wykonania umowy z 1 marca 2014 r. przez pozwanego oraz w ogólnym zarysie istniejących pomiędzy stronami zobowiązań.

Nie było potrzeby przeprowadzania dowodu z opinii biegłego znajdującej się w aktach sprawy I Ns (...) na okoliczność wartości lokalu przy ul (...). Wartość ta była ustalona w postanowieniu Sadu w sprawie I Ns (...) i nie była kwestionowana przez strony.

Wierzytelności pozwanego z tytułu regresu za spłacone zobowiązania stron pozostają sporne i są przedmiotem innego postępowania. Sąd w niniejszym postępowaniu nie weryfikował oczywiście zasadności roszczeń pozwanego, lecz brał pod uwagę to, że pozwany takie roszczenia zgłasza.

Sąd Apelacyjny w oparciu o wyżej wskazany materiał dowodowy poczynił następujące ustalenia:

Strony były w związku małżeńskim a ponadto prowadziły działalność w formie spółki cywilnej. Małżeństwo stron zostało rozwiązane przez rozwód wyrokiem Sądu Okręgowego w S. z 15 grudnia 2011r. . Powódka oświadczeniem z 7 marca 2012 r. wypowiedziała umowę spółki. Strony były współwłaścicielami kilku nieruchomości. Miały także znaczne zadłużenie, co do którego toczyły się postępowania egzekucyjne. Od 2012 r. toczyło się postępowanie o zniesienie współwłasności.

Strony z pośrednictwem swych pełnomocników prowadziły rozmowy dotyczące zasad spłaty zadłużenia i spieniężania majątku. W mailu z 10 października 2013 r. pełnomocnik powódki przedstawił propozycję, aby cena sprzedaży domu w (...) w części została przekazana na zaspokojenie wierzytelności niespornych, zaś w części spornej złożona do depozytu. Przedmiotem zniesienia współwłasności i rozliczenia stałyby się pieniądze ze sprzedaży oraz nieruchomość przy ul (...).

Z ceny sprzedaży (umowa z 28 lutego 2014r.) nieruchomości zbudowanej budynkiem mieszkalnym w (...) została spłacona część zadłużenia stron poprzez przekazanie środków przez nabywców na rzecz wierzycieli. Stronom wypłacono po 58795 zł. 95 gr.

Ostatecznie wobec dokonanych rozliczeń wniosek o zniesienie współwłasności został ograniczony do lokalu mieszkalnego przy ul. (...), który był przedmiotem współwłasności stron – w udziałach po ½ oraz niezabudowanej nieruchomości gruntowej.

Pozwany mimo wynikających z umowy z 1 marca 2014 r. zobowiązań nie regulował opłat czynszowych. Dopiero 6 października 2014 r. uiścił na rzecz wspólnoty mieszkaniowej 2400 zł.

W okresie, kiedy pozwany mieszkał w lokalu przy ul (...) toczyły się przeciwko niemu postępowania egzekucyjne. Pozwany również czynił starania w znalezieniu kupca na nieruchomość. Zmierzał także do tego, aby zostało zawarte pomiędzy stronami porozumienie co do spłaty pozostałego zadłużenia.

Po tym, jak pozwany nie stawił się do notariusza celem zawarcia umowy sprzedaży lokalu przy ul (...) pełnomocnik pozwanej w korespondencji mailowej wezwał pełnomocnika pozwanego do wskazania, kiedy zawarcie umowy będzie możliwe. W odpowiedzi pełnomocnik pozwanego oświadczył, że pozwany oczekuje na odpowiedź co do wcześniejszej propozycji porozumienia odnośnie spłaty wspólnego zadłużenia. Zaproponował także złożenie kwoty uzyskanej ze sprzedaży lokalu do depozytu u notariusza. Podkreślił przy tym, że powódka może korzystać ze swego udziału w lokalu. Propozycję swoją ponowił w mailu z 14 października 2014 r. Część ceny sprzedaży miałaby zostać przeznaczona na spłatę zadłużenia związanego z lokalem, a cześć złożona do depozytu. Korespondencja ta pozostała bez odpowiedzi ze strony powódki.

Postanowieniem z 12 listopada 2014 r. Sąd Rejonowy w L. zniósł współwłasność lokalu mieszkalnego położonego przy ul. (...) w L. o wartości 161246 zł. przez przyznanie go powódce. Poza tym na wyłączną własność powódki Sąd przyznał także niezabudowaną nieruchomość gruntową. Tytułem spłaty Sad zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 82285 zł. – w terminie 14 dni od uprawomocnienia się postanowienia. Pozwany podejmował czynności zmierzające do zaskarżenia orzeczenia.

Pismem z 10 czerwca 2015 r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 608000 zł. tytułem „odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu przy ul (...)”. Pismem z 29 czerwca 2015 r. pozwany odmówił dokonania zapłaty, wskazując, że lokal w połowie pozostawał własnością pozwanego, zaś powódka mogła swobodnie ze swojego udziału korzystać.

Pozwany w dniu 5 października 2015 r. złożył przeciwko powódce pozew o zapłatę kwoty 50394 zł. 37 gr. z tytułu roszczeń regresowych związanych ze spłatą przez niego zadłużenia wynikającego z działalności spółki cywilnej stron. Postanowieniem z 21 lipca 2016 r. Sąd udzielił zabezpieczenia przez obciążenie nieruchomości przy ul. (...) hipoteką przymusową w kwocie 50393 zł. 37 gr.

Sąd Rejonowy w L. wobec szeregu czynności pozwanego zmierzających do zaskarżenia postanowienia z 12 listopada 2014 r. stwierdził

prawomocność orzeczenia dopiero 5 lipca 2016 r., wskazując, że uprawomocniło się ono z dniem 12 listopada 2014r.

Pozwany w związku z tym opuścił lokal przy ul. (...). Pismem z 29 lipca 2016 r. wezwał powódkę do odebrania kluczy od lokalu.

Pismem z dnia 10 sierpnia 2016 r. powódka złożyła oświadczenie o potrąceniu przysługującej jej wierzytelności w kwocie 200000 zł. z tytułu „odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu przy ul (...) (dochodzone w niniejszej sprawie) z roszczeniem pozwanego zapłaty kwoty 84551 zł. 39 gr. (wg. stanu na 10 sierpnia 2016 r.) wynikającego z postanowienia Sądu w sprawie I Ns (...) o zniesieniu współwłasności.

W piśmie z 6 września 2016 r. pozwany złożył oświadczenie, w którym zakwestionował roszczenie powódki przedstawione do potrącenia.

Powódka odebrała klucze od lokalu przy ul. (...) września 2016 r.

Podstawa prawna wyroku Sądu II instancji

W ocenie Sądu Apelacyjnego żądanie powódki zasługiwało na uwzględnienie jedynie częściowo.

Sąd podziela stanowisko Sądu Okręgowego co do kwestii ważności zawartej pomiędzy stornami umowy.

Zgodnie z art. 65 k.c. oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których zostało złożone, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje. W umowie należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu.

Umowa z 1 marca 2014 r. pomimo szeregu niefortunnych sformułowań w istocie stanowiła umowę zawartą pomiędzy współwłaścicielami rzeczy i dotyczyła sposobu korzystania z niej. Zawierała także zgodne oświadczenia co do zamiaru sprzedaży rzeczy.

Granicę swobody umów określa art. 353 1 k.c. Przepis ten stanowi, ze strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Przekroczenie granic swobody umów skutkuje nieważnością takiej czynności prawnej jako sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub mającej na celu obejście ustawy.

Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów apelacji pozwanego dotyczących naruszenia powołanych przepisów.

W szczególności zawarta pomiędzy stronami umowa nie narusza prawa. Powód naruszenia prawa upatrywał w sprzeczności postanowień umowy z treścią art. 140 k.c. stanowiącego o uprawnieniach właściciela. Przepis ten stanowi, że w granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych granicach może rozporządzać rzeczą.

Sąd Apelacyjny zgadza się z dokonaną przez Sąd Okręgowy oceną, że zobowiązanie współwłaściciela do tego, że przestanie korzystać z rzeczy w określonym czasie a nawet do tego, że pozbędzie się prawa własności (rozporządzi rzeczą) nie jest sprzeczne wynikającą z powołanego przepisu sferą uprawnień właścicielskich. Właściciel rzeczy może bowiem korzystać ze swych praw do rzeczy, może także z określonych uprawnień (w tym posiadania rzeczy) nie korzystać. Rezygnacja z określonych uprawnień nie musi być wynagrodzona świadczeniem ekwiwalentnym. Może służyć innemu celowi niż korzyść właściciela.

Pozwany zobowiązał się wobec powódki do opuszczenia lokalu w określonym terminie po to, aby realizować wspólny cel stron, jakim była sprzedaż lokalu. Celem stron w zawartej umowie nie było umożliwienie korzystania z lokalu powódce po jego opuszczeniu przez pozwanego, lecz właśnie zbycie lokalu na rzecz osoby trzeciej. W tym kontekście tym bardziej stanowczo można uznać, że zobowiązanie pozwanego do opuszczenia lokalu, którego był współwłaścicielem nie jest sprzeczne z art. 140 k.c.

Nie jest także sprzeczne z prawem ani z naturą stosunku prawnego, ani zasadami współżycia społecznego postanowienie umowy nakładające na pozwanego obowiązek zapłaty na rzecz powódki kwoty 2000 zł. za każdy dzień pozostawania w lokalu po terminie wskazanym w umowie.

Postanowienie to, zdaniem Sądu Apelacyjnego nie wykraczało poza granice swobody umów. Celem obu stron była sprzedaż lokalu, aby pozyskać środki na spłatę zadłużenia. Powódka miała za sobą doświadczenie związane z trudnościami z opuszczeniem przez pozwanego domu w (...) w związku z jego sprzedażą. Naturalnym było, że obawiała się, że i tym razem pozwany nie opuści mieszkania, co uniemożliwi jego sprzedaż. Pozwany również wykazywał się zrozumieniem dla obaw powódki. Jednakże w marcu 2014 r. zależało mu na tym, aby zamieszkać w lokalu przy ul (...). Kwota 2000 zł. została ustalona w wyniku negocjacji stron. Miała

mobilizować pozwanego do wykonania świadczenia polegającego na opuszczeniu mieszkania.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wysokości ustalonej w umowie kwoty nie można odnosić do sumy czynszu najmu lokalu w rozumieniu art. 18 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego. (dz. U. 20016 poz. 1610 j.t.)

Jak już wskazano mimo zatytułowania umowy jako umowy najmu w istocie umowa ta stanowiła porozumienie między współwłaścicielami co do korzystania z lokalu oraz zamiaru jego sprzedaży. Pozwany w żadnym razie nie był lokatorem w rozumieniu ustawy, lecz swe prawo do zamieszkiwania w lokalu czerpał z przysługującego mu prawa własności. W istocie kwota 2000 zł. dziennie nie była odszkodowaniem za niemożność korzystania z lokalu przez właścicielkę, ale karą umowną (o czym w dalszej części uzasadnienia) za niewykonanie świadczenia polegającego na opuszczeniu lokalu. Celem tego świadczenia było naprawienie nie szkody związanej z niemożnością korzystania z lokalu, lecz szkody związanej z niemożnością sprzedaży lokalu oraz mobilizacja pozwanego do wykonania świadczenia. Ta odmienna funkcja wynikająca z treści umowy oraz okoliczności towarzyszących jej zawarciu wyklucza możliwość odnoszenia jego wysokości do czynszu najmu lokalu. Tym samym postanowienie umowy stron nie pozostaje sprzeczne z naturą stosunku najmu, skoro umowa w istocie takiego stosunku nie kreuje.

Charakter umowy stron sprawia, że pozostaje bez znaczenia to, czy żądana zapłata dotyczy okresu, w którym pozwany był właścicielem lokalu, czy też okresu późniejszego tj. po uprawomocnieniu się postanowienia o zniesieniu współwłasności. Obowiązek zapłaty nie wynika bowiem wprost ani z prawa własności, ani ze stosunku najmu, ale ze stosunku obligacyjnego, którego treścią było między innymi zobowiązanie pozwanego do opuszczenia lokalu, aby doszło do jego sprzedaży.

Sąd Apelacyjny również negatywnie ocenia zarzut pozwanego co do nieważności umowy z uwagi na zawarcie przez pozwanego umowy w sytuacji, gdy powódka odmawiała mu udostępnienia lokalu pomimo tego, że był jego współwłaścicielem. Pozwany natomiast nie miał możliwości zamieszkania w innym miejscu. Zdaniem pozwanego powoduje to, że umowa jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego i sprzeczna z naturą stosunku zobowiązaniowego.

Zdaniem Sądu okoliczności, jakie towarzyszą zawarciu umowy oczywiście mogą wpływać na jej ważność. Takie sytuacje ustawodawca przewiduje. Pozwany sugerował, ze podpisał umowę, znajdując się w przymusowym położeniu. Wyzyskanie przymusowego położenia kontrahenta

może stanowić o żądaniu zmiany świadczeń stron lub unieważnienia umowy (art. 388 k.c.). Pozwany takiego żądania w ustawowym terminie nie zgłosił.

Poza tym należy podkreślić, że w sytuacji, gdy pozwany nie miał możliwości znalezienia innego mieszkania, to właśnie na podstawie umowy uzyskał prawo do korzystania z całego lokalu przy ul. (...) – z wyłączeniem powódki. Sam również chciał realizować cel w postaci sprzedaży mieszkania. W tej sytuacji nie można mówić o wykorzystaniu przymusowego położenia pozwanego. Był on zobowiązany do opuszczenia lokalu po pięciu miesiącach. Ten czas był wystarczający dla zapewnienia miejsca zamieszkania. Podkreślić przy tym należy, że po uzyskaniu informacji o uprawomocnieniu się postanowienia o zniesieniu współwłasności, pozwany niezwłocznie opuścił lokal.

Sąd Apelacyjny podzielając stanowisko Sądu Okręgowego oraz negatywnie oceniając zarzuty pozwanego co do naruszenia przepisów art. 58 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. uznał zawartą pomiędzy stronami umowę za ważną.

Nie ulega wątpliwości, że postanowienia zawartej pomiędzy stronami umowy statuujące obowiązek pozwanego zapłaty kwoty 2000 zł. za każdy dzień zajmowania lokalu po 30 lipca 2014 r. , w istocie dotyczyły kary umownej.

Zgodnie z art. 483 § 1 k.c. można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy pieniężnej (kara umowna).

Jak już wskazano postanowienie umowne o obowiązku zapłaty kwoty 2000 zł. za każdy dzień przebywania w lokalu miało zapewnić wykonanie świadczenia niepieniężnego pozwanego, polegającego na opuszczeniu lokalu. Realizacja tego świadczenia miała z kolei umożliwić osiągnięcie wspólnego celu umowy stron, jakim była sprzedaż lokalu i zaspokojenie z kwoty uzyskanej ze sprzedaży zadłużenia stron. Obowiązek zapłaty na rzecz powódki miał mobilizować pozwanego do terminowego wykonania świadczenia. Szkoda powódki nie polegała na uszczerbku związanym z brakiem możliwości korzystania z lokalu (przebywania w nim), ale brakiem możliwości wspólnej sprzedaży, do czego strony się zobowiązały.

Nie można zatem podzielić zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji dyspozycji art. 484 § 1 k.c. Sąd dokonał prawidłowej subsumpcji roszczenia powódki.

Sąd Apelacyjny negatywnie ocenił zarzut naruszenia art. 484 § 2 k.c. dotyczący tego, że Sąd Okręgowy zaniechał miarkowania żądanej kary umownej.

Zgodnie z art. 484 § 2 k.c. jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej, to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana.

Pozwany ani w toku postępowania przed Sądem I instancji, ani w apelacji nie złożył oświadczenia o żądaniu miarkowania (obniżenia) kary umownej. Podkreślić należy, że już na pierwszym posiedzeniu wyznaczonym na rozprawę pełnomocnik powódki wskazywał, że żądana kwota stanowi karę umowną.

We wcześniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego pojawiały się judykaty, z których wynikało, że sam wniosek pozwanego o oddalenie powództwa zawiera w sobie żądanie obniżenia kary umownej (por. wyrok SN z 16 lipca 1998 r. I CKN (...), z dnia 14 lipca 1978r. I CR (...)). Obowiązujące obecnie zasady dyspozycyjności oraz kontradyktoryjności procesu cywilnego nie pozwalają na kontynuację tej linii orzeczniczej.

Uprawnienie dłużnika do żądania zmniejszenia kary umownej jest materialnoprawnym środkiem ochrony dłużnika przed żądaniem wierzyciela zasądzenia określonej sumy pieniężnej. Na pozwanym, chcącym skorzystać z tego prawa spoczywa obowiązek złożenia oświadczenia stosownej treści tj. żądania obniżenia kary umownej i powołania okoliczności uzasadniających żądanie (por. wyrok SN z 23 czerwca 2017 r. I CSK (...)).

Skoro pozwany nie zgłosił żądania miarkowania kary umownej, nie było podstaw do rozważania zastosowania tej instytucji w odniesieniu do zgłaszanego przez powódkę żądania.

Sąd Apelacyjny uznał jednak, że roszczenie powódki o zapłatę kwoty 200000 zł. nie w całości zasługuje na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego wykonanie przez powódkę prawa polegającego na żądaniu od pozwanego zapłaty kwoty przekraczającej 50000 zł. stanowi nadużycie prawa w rozumieniu art. 5 k.c. Zgodnie z tym przepisem nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.

Istotą nadużycia prawa jest to, że określone zachowanie podmiotu prawa wprawdzie mieści się, formalnie rzecz ujmując, w granicach przysługującego prawa, w rzeczywistości jednak narusza ono porządek prawny i sformułowane w nim w sposób obiektywny zasady postępowania.

Zachowanie uprawnionego, formalnie pozostając w granicach wytyczonych przez przepis ustawy, staje się zatem – z uwagi na regulację o bardziej ogólnym charakterze – jedynie pozorem działania zgodnego z prawem.

Ustawodawca w konstrukcji nadużycia prawa odwołuje się do klauzul generalnych zasad współżycia społecznego oraz społeczno-gospodarczego przeznaczenia prawa.

Przez zasady współżycia społecznego rozumie się reguły postępowania ludzkiego, niebędące regułami prawnymi, lecz konstruowane na podstawie ocen o charakterze moralnym o dostatecznym stopniu utrwalenia w społeczeństwie. Zasady współżycia społecznego są na ogół utożsamiane z zasadami etycznego postępowania. Z kolei klauzula społeczno-gospodarczego przeznaczenia prawa ma na względzie cel i przeznaczenie danego prawa podmiotowego. Odwołuje się ona do funkcjonalnego ujęcia praw podmiotowych, zgodnie z którym prawa te mają określone przeznaczenie i misję społeczną do spełnienia.

Należy także podkreślić, że powołany przepis art. 5 ma charakter subsydiarny. Oznacza to, że stosowanie dla ochrony dłużnika konstrukcji nadużycia prawa może mieć miejsce wówczas, gdy nie jest to możliwe przy pomocy innych norm prawnych – w szczególności odnoszących się do danego stosunku prawnego. Dlatego też istotne jest wyjaśnienie kwestii stosowania klauzuli nadużycia prawa w odniesieniu do żądania zapłaty kary umownej w kontekście regulacji art. 484 §2 k.c. pozwalającej na obniżenie kary na wniosek dłużnika.

Obniżenie kary umownej w ramach jej miarkowania na podstawie art. 484 § 2 k.c. prowadzi do zmiany treści stosunku prawnego między stronami wynikającego z zawartej między nimi umowy. Przesłanką obniżenia kary jest jej rażące wygórowanie. Rażące wygórowanie odnosi się do oceny należnej kary umownej w zarówno w odniesieniu do samych postanowień umowy, jak i obowiązku jej zapłaty wobec niewykonania lub nienależytego wykonania. Ingerencja Sądu opiera się na weryfikacji tego, czy sama umowa stron w zakresie postanowień dotyczących kary odpowiada słuszności kontraktowej, a także czy naliczona (należna w związku z niewykonaniem zobowiązania lub jego nienależytym wykonaniem) kara umowna nie jest nadmiernie dotkliwa tj. czy pozostaje proporcjonalna do okoliczności w jakich ma miejsce niewykonanie zobowiązania. Mechanizm miarkowania powinien umożliwić sądowi dokonanie oceny, czy ustalona kara umowna, uwzględniając konkretne okoliczności niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, nie pozostaje w dysproporcji do zaistniałych z tego powodu skutków dla obu stron stosunku obligacyjnego. Według tej koncepcji nie należy akceptować prawa wierzyciela do dochodzenia kary umownej w tej samej wysokości, bez względu na zakres naruszenia przez dłużnika

powinności kontraktowych czy stopień jego zawinienia. Wprawdzie dłużnik, godząc się na zastrzeżenie (niekiedy wysokiej) kary umownej, przyjmuje na siebie ryzyko sankcji w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, niemniej ze względu na złożoność czynników wpływających na prawidłowe wykonanie powinności kontraktowych niezbędny jest instrument prawny umożliwiający sądowi ograniczenie negatywnych skutków błędnej oceny przyjętego ryzyka.

Innymi słowy Sąd orzekając w przedmiocie żądania obniżenia kary umownej ma na uwadze istniejący pomiędzy stronami stosunek prawny wynikający z umowy oraz okoliczności, w których doszło do wadliwego wykonania obowiązku dłużnika (tj. przyczyny niewykonania świadczenia oraz skutki dla wierzyciela).

Natomiast ocena żądania zapłaty określonego świadczenia pieniężnego, wynikającego z kary umownej w kontekście instytucji nadużycia prawa (art. 5 k.c.) odbywa się na płaszczyźnie sytuacji obu stron w odniesieniu do realizacji prawa podmiotowego, którego treścią jest określone świadczenie pieniężne. W konkretnym przypadku wykonanie tego prawa może okazać się sprzeczne z zasadami słuszności i sprawiedliwości. Okoliczności związane z powstaniem roszczenia mają przy tej ocenie znaczenie marginalne.

Dlatego też zdaniem Sądu Apelacyjnego w okolicznościach konkretnej sprawy żądanie zapłaty kary umownej może być uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Uznanie działania wierzyciela za nadużycie prawa podmiotowego prowadzi do odmowy udzielenia mu ochrony. Zgodnie z jedną z reguł wnioskowania a fortiori tj. argumentum a maiori ad minus, skoro możliwe jest całkowite wykluczenie ochrony prawa podmiotowego to tym bardziej możliwe jest jedynie jej ograniczenie. Można zatem uznać, że dochodzenie roszczenia pieniężnego, jedynie ponad pewną sumę stanowi nadużycie prawa i nie korzysta z ochrony.

Sąd uznał, ze realizacja przez powódkę żądania zapłaty ponad kwotę 50000 zł. stanowi nadużycie prawa.

Jak już wskazano zastrzeżona w umowie stron kara umowna miała na celu zmobilizować pozwanego do tego, aby opuścił mieszkanie po to, aby możliwa była jego sprzedaż i pokrycie długów stron. Ta funkcja mobilizacyjna obecnie odpadła. Mieszkanie stało się wyłączną własnością powódki, zaś pozwany od połowy 2016 r. w nim nie przebywa.

Należy mieć jednak na uwadze, że pomiędzy stronami pozostaje szereg rozliczeń związanym z prowadzoną przez nich działalnością gospodarczą oraz prawem współwłasności nieruchomości. Z treści postanowienia Sądu Rejonowego w L. z 12 listopada 2014 r. wynika, że powódka otrzymała prawo własności lokalu o wartości 161246 zł., a także nieruchomości o

wartości 5324 zł. Pozostają także do rozliczenia zgłaszane przez pozwanego roszczenia regresowe na kwotę około 50000 zł., choć obecnie są one sporne. Dla Sądu Apelacyjnego nie ulega wątpliwości, że dla powódki roszczenie o zapłatę kary umownej jest nie tyle instrumentem naprawienia szkody, ile środkiem zmierzającym do zniweczenia roszczeń pozwanego. Świadczy o tym treść złożonego przez powódkę oświadczenia o potrąceniu.

Strony mają między sobą liczne rozliczenia związane z prowadzoną działalnością gospodarczą oraz pokryciem wspólnych zobowiązań. Przez szereg lat pozostają w związku z tym w sporze. Zasady tych rozliczeń były sporne także w 2014 r., kiedy została zawarta umowa. Analiza okoliczności dotyczących pozostania przez pozwanego w lokalu wskazuje, że zamierzał on w ten sposób wpłynąć na powódkę, aby porozumiała się z nim co do spłaty wspólnych zobowiązań. Treść korespondencji mailowej wskazuje na to, że pozwany obawiał się, że po sprzedaży lokalu powódka nie przeznaczy przypadającej na nią części ceny na uregulowanie zobowiązań. Tymczasem komornik egzekwował roszczenia wierzycieli ze świadczeń pozwanego.

Powódka korzystając w pełni z przysługującego jej roszczenia o zapłatę kary umownej uwolniłaby się od ciążących na niej zobowiązań wobec pozwanego – przynajmniej w zakresie tych, które pozostają niesporne. Pozwany natomiast zostałby pozbawiony ekwiwalentu za przysługujący mu udział we współwłasności, a nadto nie mógłby skutecznie dochodzić roszczeń regresowych wobec powódki.

Taka sytuacja w ocenie Sądu nie daje się pogodzić z zasadą sprawiedliwości nawet wówczas, gdy weźmie się pod uwagę to, że pozwany nie wykonał świadczenia polegającego na opuszczeniu lokali przez blisko dwa lata. Żądanie zapłaty kwoty 200000 zł. (tj. sumy większej od wartości lokalu) ma charter działań odwetowo-represyjnych. Jakkolwiek kara umowna w swej funkcji zawiera także element represji, to nie może on być uznany za wiodący. Należy podkreślić, że obecnie pozostałe funkcje kary umownej odpadły. Nie ma potrzeby mobilizowania pozwanego do opuszczenia lokalu. Szkoda (jej wysokość) związana z niemożnością sprzedaży lokalu nie była elementem stanu faktycznego wskazywanego przez stronę powodową. Wnikająca z żądania powódki represja jest zdaniem Sądu Apelacyjnego nadmierna.

Sąd Apelacyjny uznał, że roszczenie powódki nie stanowi nadużycia prawa w zakresie kwoty 50000 zł. Kwota ta może spowodować częściowe umorzenie roszczeń pozwanego na skutek potrącenia. Nie doprowadzi jednak do tego, że jakiekolwiek żądania pozwanego pozostaną niezaspokojone.

Dlatego też Sąd Apelacyjny na mocy art. 386 § 1 zmienił zaskarżony wyrok i orzekł, jak w pkt. 1 sentencji.

Koszty procesu

O kosztach postępowania przez Sądem I instancji, Sąd orzekł zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia wyrażona w art. 100 k.p.c. – i w tym zakresie dokonał zmiany orzeczenia.

Powódka M. B. (1) wygrała proces w ¼ zaś pozwany M. B. (4) w ¾. W tych proporcjach rozdzielono pomiędzy stronami koszty sądowe.

Na koszty procesu powódki przed Sądem I instancji składały się: opłata od pozwu w kwocie 10.000 zł. , z której powódka korzystająca ze zwolnienia od kosztów sądowych uiściła 1000 zł., wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 7200 zł. oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. . Powódka poniosła koszty 8217 zł. Z tego pozwany winien zwrócić jej czwartą część tj. 2054 zł. 25 gr.

Na koszty procesu pozwanego przez Sądem I instancji składało się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 7200 zł. oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. tj. łącznie 7217 zł. Z tego powódka winna zwrócić pozwanemu ¾ części tj. 5412 zł. 75 gr.

Różnica wzajemnych należności wynosi 3358 zł. 50 gr. i tę kwotę zasądzono od powódki na rzecz pozwanego tytułem kosztów postępowania przed Sądem I instancji.

Na mocy art. 113 § 1 i 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazano pobrać od stron nieuiszczoną przez powódkę część opłaty sądowej w kwocie 9000 zł. . Pozwanego obciążała ¼ tej sumy tj. 2250 zł. zaś powódkę ¾ tj. 6750 zł., którą z uwagi na korzystanie przez powódkę ze zwolnienia od kosztów sądowych należy pobrać z zasądzonego roszczenia.

Pozwany korzystał ze zwolnienia od kosztów sądowych na etapie postępowania apelacyjnego. Sąd odwoławczy odstąpił więc od obciążania obu stron kosztami opłaty od apelacji.

Koszty zastępstwa procesowego stron w postępowaniu odwoławczym rozdzielono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Obie strony były reprezentowane przez pełnomocników, których wynagrodzenie za prowadzenie sprawy w II instancji wynosiło 3600 zł. ( § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust.1. pkt 2) Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Przybyła
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Katarzyna Przybylska,  Mariusz Wicki
Data wytworzenia informacji: