Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V ACa 74/19 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2019-06-25

Sygn. akt V ACa 74/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 czerwca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Barbara Rączka-Sekścińska

Sędziowie:

SA Katarzyna Przybylska

SO del. Leszek Jantowski (spr.)

Protokolant:

sekretarz sądowy Karolina Petruczenko

po rozpoznaniu w dniu 25 czerwca 2019 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa I. L. i S. L.

przeciwko W. K. (1) i I. K. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w T.

z dnia 2 października 2018 r., sygn. akt I C 2292/12

I.  oddala obie apelacje;

II.  zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powodów solidarnie kwotę 1.350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

L. B. R. K. P.

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt V ACa 74/19

UZASADNIENIE

Powodowie S. L. i I. L. domagali się zasądzenia solidarnie od pozwanych W. K. (1) i I. K. (2) kwoty 431.880,00 zł z ustawowymi odsetkami od 5 marca 2012 r. wraz z kosztami procesu.

W uzasadnieniu wskazali, że nabyli w drodze cesji od M. L. (1) wierzytelność, jaką ten miał w stosunku do pozwanych. Wskazali, że M. L. (1) udzielił pozwanym dwóch pożyczek na łączną kwotę 431.880,00 zł. Pierwsza pożyczka została udzielona pozwanym na budowę ich domu mieszkalnego położonego w K. przy ul. (...), a druga na budowę budynku przeznaczonego na lokale użytkowe przy ul. (...) w B.. Pieniądze z pierwszej pożyczki miały być zwrócone po wezwaniu, a zwrot drugiej pożyczki miał się odbyć przez przeniesienie połowy udziału w nieruchomości przy ul. (...) w B.. Obie pożyczki zostały potwierdzone na piśmie w obecności świadka A. E. (1). Powodowie wskazali także, że od 2010r. najpierw M. L. (1), a później oni sami, wielokrotnie zwracali się do pozwanych o zwrot pieniędzy. Pozwany W. K. (1) 6 marca 2012r. uznał swoje zadłużenie. Żądanie zwrotu pożyczonych pieniędzy na budowę budynku przy ul. (...) uzasadnione jest tym, że w chwili obecnej nieruchomość została zbyta na rzecz innych osób i dochodzenie przeniesienia udziału nie jest możliwe.

Sąd Okręgowy w T. 9 listopada 2012 r. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, w którym nakazał pozwanym zapłacić solidarnie powodom kwotę dochodzoną pozwem wraz z odsetkami i kosztami postępowania.

Pozwani w terminie 14 dni od doręczenia nakazu wnieśli sprzeciw. Domagali się w nim oddalenia powództwa w całości i zasądzenia kosztów procesu.

W uzasadnieniu sprzeciwu pozwani zaprzeczyli , aby zawierali umowy pożyczki. Wskazali, że żądanie zwrotu kwoty 140.880,00 zł jest niezasadne, gdyż pieniądze te wydali na budowę domu M. L. (1). Podali, że budowa domu zaczęła się w październiku 2000 r., a kontrolę nad nią sprawowała pozwana. Płatności za materiały budowlane i robociznę regulowane były wyłącznie przez pozwaną, a następnie M. L. (1) zwracał pozwanej poniesione koszty. na zakup materiałów na dom M. L. (1) wydali 143.062,33 zł. Po wydaniu tejże kwoty, M. L. (1) na bieżąco zwracał pozwanym dalsze koszty robocizny i materiałów. Pozwani wskazali, że żądanie zwrotu kwoty 140.880,00 zł stanowi nadużycie prawa, gdyż pieniądze te zostały wydane na budowę domu M. L. (1).

Z kolei żądanie zwrotu kwoty 291.000,00 zł w oparciu o dokument z 1 maja 2008 r. nie znajduje uzasadnienia, gdyż nie jest to umowa pożyczki, a poza tym M. L. (1) zaproponował zmianę sposobu rozliczenia poprzez przeniesienie hurtowni (...) z domu leżącego obok domów M. L. (1) i A. E. (2) do kamienicy przy ul. (...) i zwrot kwoty 291.000,00 zł w ratach pochodzących z czynszu za wynajem lokali. M. L. (1) potwierdził otrzymanie od pozwanych kwoty 28.702,00 zł. Na żądanie M. L. (1) z października 2009 r. oddali mu 200.000,00 zł 6 grudnia 2009r., a do końca 2009r. oddali łącznie 268.677,00 zł, które odbierała od nich E. W. (1), a dwukrotnie pieniądze M. L. (1) przekazywał też A. E. (2). Pozwani wskazali, że za pośrednictwem tychże osób przekazali łącznie 39.975 zł, jednakże bez pisemnego potwierdzenia odbioru. Wobec nie potwierdzenia odebrania pieniędzy w kwocie 39.975,00 zł, wstrzymali się z przekazaniem kwoty 22.323,00 zł. Dalej

wskazali, że pozwany cofnął oświadczenie o uznaniu długu z 24 kwietnia 2012r., gdyż został zastraszony, a poza tym podpisał pustą kartkę papieru.

Wyrokiem z dnia 2 października 2018 r. Sąd Okręgowy w T.:

1.zasądził solidarnie od pozwanych I. K. (1) i W. K. (1) solidarnie na rzecz powodów I. L. i S. L. kwotę 51.025,00 (pięćdziesiąt jeden tysięcy dwadzieścia pięć) zł z ustawowymi odsetkami od 7 marca 2012 r. do 31 grudnia 2015 r., a od 1 stycznia 2016 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie do dnia zapłaty;

2.oddalił powództwo w pozostałej części;

3.zasądził solidarnie od powodów na rzecz pozwanych kwotę 5.729,79 (pięć tysięcy siedemset dwadzieścia dziewięć złotych siedemdziesiąt dziewięć groszy) zł tytułem zwrotu części kosztów procesu;

4.nakazał zwrócić powodom ze Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w T.) kwotę 261,00(dwieście sześćdziesiąt jeden) zł tytułem zwrotu niewykorzystanej zaliczki.

Powyższe rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie następujących ustaleń i rozważań:

Powód S. L. jest bratem M. L. (1). M. L. (1) jest księdzem, mieszka w L. gdzie jest proboszczem Parafii (...) Ś. (...) P. i P..

(okoliczności bezsporne)

Gospodynią u M. L. (1), gdy ten został proboszczem, była siostra pozwanego- B. K.. Poprzednim proboszczem parafii był ksiądz Z., był on krewnym pozwanego (był wnukiem siostry księdza). Powiązania rodzinne miały wpływ na to, że pomiędzy pozwanymi, a księdzem M. L. (1) powstały bliskie relacje.

M. L. (1) i pozwana zawarli przez notariuszem 27 września 1999 r. umowę, mocą której znieśli współwłasność nieruchomości położonej w B. przy ul. (...). Całość nieruchomości przypadła M. L. (1) na wyłączną własność – bez spłat i dopłat.

M. L. (1) i pozwani zawarli przez notariuszem 11 sierpnia 2000 r. umowę, mocą której znieśli współwłasność nieruchomości położonej w K. o powierzchni 0,20 ha. W skład tej nieruchomości wchodziły trzy niezabudowane działki o nr (...) o jednakowej powierzchni i działka nr (...) o mniejszej powierzchni, która stanowiła drogę. Pozwanym przypadły działki o nr: (...)i(...), a M. L. (1) działka o nr (...). W tym samy roku, zarówno pozwani jak i M. L. (1), zlecili opracowanie projektów architektoniczno-budowlanych domów jednorodzinnych. Domy takie miały stanąć na działce pozwanych i M. L. (1). Starostwo Powiatowe w B. 11 października 2000r. wydało pozwolenie na budowę pozwanym i M. L. (1). W roku 2000 ruszyła budowa domów jednorodzinnych.

W domu w K. miał zamieszkać ksiądz M. L. (1) razem z B. K..

Początkowo, po rozpoczęciu budowy domu w K., część faktur potwierdzających zakup materiałów budowlanych wystawiana była na nazwisko M. L. (1).

Pozwani uzgadniali z M. L. (1) z jakich materiałów budują domy jednorodzinne i jakich wykonawców biorą. Pozwana, poza pracą zawodową, każdą wolną chwilę poświęcała budowie. M. L. (1) do 2 stycznia 2003 r. wpłacił na budowę domu łącznie 410.000,00 zł. Domy były budowane kondygnacjami, równolegle jeden i drugi dom. Pozwani uzgodnili z księdzem, że najpierw zostanie wykończony ich dom, a potem księdza. Pozwani wprowadzili się do domu w grudniu 2002 r. W dniu 2 stycznia 2003 r. dokonali rozliczenia dwóch domów. Ponieważ stan zaawansowania nakładów na dom księdza na dzień 2 stycznia 2003r. wynosił 269.120,00 zł, kwota ta została odliczona od kwoty 410.000,00 zł. Zostało do rozliczenia 140.880,00 zł. Dom księdza miał w stosunku do domu pozwanych podwyższony standard, był nieco droższy. Były np. drzwi dębowe, parkiet w całym domu, dębowa kuchnia i sprzęt pod zabudowę. Od 2 stycznia 2003r. ksiądz nie wpłacał już pieniędzy, dom był wykańczany przez pozwaną, tak było do 2005 r. Ksiądz wpłacił jeszcze później 10.000,00 zł na prace związane z ogrodem.

Pozwana zajmowała się zlecaniem prac na budowie domów w K., tylko ona ustalała ustnie z wykonawcami rodzaj użytych materiałów i cenę.

Ona też rozliczała się z wykonawcami. Wykonawcy byli informowani, że jeden z domów jest dla pozwanej, a drugi dla ciotki państwa K.. Nie wszyscy wykonawcy wiedzieli kto finansował budowę domu dla ciotki pozwanych. Dom dla ciotki pozwanych miał być lepiej wykonany.

Pozwani w 2008 r. obecności A. E. (2) i M. L. (1) napisali oświadczenie, że zobowiązują się zwrócić M. L. (1) na jego wezwanie kwotę 140.880,00 zł tytułem kosztów poniesionych przez niego w latach 2001-2002 na budowę budynku położonego w K. przy u. (...) Wszyscy obecnie podpisali się pod oświadczenie, na którym została umieszczona data 2 stycznia 2003 r.

Pismo podobnej treści było wcześniej już pisane 2 stycznia 2003 r., ale M. L. (1), chciał aby spisać jeszcze raz to, co było uzgadniane 2 stycznia 2003 r., gdyż nie mógł znaleźć pisma.

Pozwani byli współwłaścicielami mieszkania w B.. W dniu 9 lipca 2001 r. sprzedali mieszkanie za 100.000,00 zł. W dniu 5 lutego 2001 r. zawarli umowę kredytową celem finansowania budowy domu jednorodzinnego w K. na 25.000,00 EURO. Kolejną umowę kredytową z bankiem zawarli 10 stycznia 2002 r. na kwotę 40.000,00 zł i 14 marca 2003 r. na kwotę 20.000,00 zł także celem finansowania budowy domu.

Powodowie zawarli z M. L. (1) 29 sierpnia 2001 r. umowę sprzedaży udziału wynoszącego ½ w niewydzielonej części nieruchomości – działki nr (...) położonej w K. za 45.000,00 zł. Obecnie wyłącznymi współwłaścicielami nieruchomości są tylko powodowie.

M. L. (1) złożył oświadczenie, że kwota 140.880,00 zł została rozliczona na wydatki związane z zakupem materiałów i robocizny w latach 2001-2005 na budowę jego domu w K. przy ul.(...). Pod oświadczeniem widnieje data 11 grudnia 2005 r .

Relacje pomiędzy pozwanymi, a M. L. (1) w 2004 r. były jeszcze serdeczne, popsuły się gdy doszło do rozliczeń. Pozwani przekazywali M. L. (1) jakieś pieniądze w oparciu o ustalenia poczynione pomiędzy pozwanymi, a księdzem M. L. (1) w obecności A. E. (2).

Pozwani I. K. (1) i W. K. (1) są małżeństwem, nie zawierali umów majątkowych małżeńskich. Nieruchomość przy ul (...) w B. pozwani nabyli 15 stycznia 2005 r.; stanowiła ona ich wspólność majątkowa małżeńską; sprzedali ją 3 sierpnia 2008 r. J. G.. W okresie gdy pozwani byli współwłaścicielami nieruchomości była ona obciążona hipotekami na rzecz (...) w B. w związku z umową zawartą 13 stycznia 2005 r. oraz w związku z umową kredytu zawartą 27 lipca 2006r. i na rzecz Banku Spółdzielczego w B. w związku z kredytem hipotecznym zawartym 31 lipca 2008 r. M. L. (1) nigdy nie był właścicielem nieruchomości przy ul (...) w B., ponieważ jako kapłan nie chciał nigdzie figurować.

Pozwani, w obecności A. E. (2) i M. L. (1), napisali oświadczenie, w którym potwierdzili, że M. L. (1) brał udział w finansowaniu kupna zabudowanej działki nr (...), położonej w B. przy ul (...), rozbiórki znajdującego się na niej budynku i budowy nowego budynku. Wskazali, ze M. L. (1) poniósł połowę wszystkich kosztów - wyłożył 291.000,00 zł. Z oświadczenia wynikało, że pozwani zobowiązują się przenieść nieodpłatnie na M. L. (1) wynoszący ½ udział we własności nieruchomości, a przeniesienie udziału nastąpi w terminie, który wyznaczy M. L. (1). Pod oświadczeniem widnieje data 1 maja 2008 r. Pozwanym i M. L. (1) chodziło o to, że mieli czerpać po połowie zyski z kamienicy- wynajmować ją, a po sprzedaży podzielić się po połowie.

M. L. (1) 6 grudnia 2009 r. pokwitował odbiór pieniędzy w kwocie 200.000,00 zł, na poczet wkładu wniesionego w budowę kamienicy przy ul (...) w B. w wysokości 291.000,00zł. M. L. (1) oświadczył, że nie będzie chciał przeniesienia ½ nieruchomości i zgadza się na spłatę brakującej kwoty w takich kwotach jakie będą uzyskane z czynszu z nieruchomości.

Pozwaną do M. L. (1) w dniu 6 grudnia 2009r. zawiózł syn M.. Pozwana przekazała M. L. (1) 200.000 zł, a on pokwitował ich odbiór. Pokwitowanie przywiozła pozwana, było ono napisane wcześniej na komputerze przez jej syna. Przed przekazaniem pieniędzy M. L. (1) pozwana przeliczyła pieniądze razem z R. R. w jej domu. R. R. pożyczyła pozwanej 50.000 zł na pół roku, żeby mogła oddać pieniądze księdzu.

M. K. (1) przekazał pozwanej ze swoich oszczędności 21.000 zł, na kwotę 189.000 zł zaciągnął kredyt, a następnie przelał te środki na rachunek bankowy swojej matki – I. K. (2).

Na konto pozwanej w (...) 26 listopada 2009r. wpłynęła kwota 189.000 zł od syna pozwanej i jego żony. Tego samego dnia pozwana wypłaciła 30.000 zł, a w dniu następnym kolejne 30.000 zł, 29 listopada i 30 listopada 2009 r. pozwana wypłaciła z konta 20.900 zł, a 1 grudnia 2009 r. 15.000 zł, zaś 5 grudnia 2009 r. – 900 zł.

Z konta swojej firmy - także w (...) - pozwana wypłaciła: 26 listopada 2009r. - 980 zł, 27 listopada 2009r. – 1.100 zł, 29 listopada 2009r. – 2.000 zł, 5 grudnia 2009 r. - 1.000 zł, 2 grudnia 2009r. – 7.000 zł.

Powodowie zawarli z M. L. (1) umowę cesji powierniczej 5 marca 2012 r. mocą, której M. L. (1) zbył na rzecz powodów wierzytelności z tytułu umowy pożyczki z 2 stycznia 2003 r. na kwotę 140.880 zł z odsetkami ustawowymi wynoszącymi na dzień zbycia wierzytelności 160.957,33 zł oraz pożyczki z 1 maja 2008 r. na kwotę 291.000 zł z odsetkami ustawowymi wynoszącymi na dzień zbycia wierzytelności 142.892,96 zł. Umowa miała obowiązywać do 5 marca 2013 r. Aneksem do umowy cesji w/w osoby ustaliły, że przedłużają termin obowiązywania umowy do 5 marca 2019 r.

(...) Sp. z o.o. w T. 5 marca 2012r., działając w imieniu powodów, wystosowała do pozwanych pismo podpisane przez prezesa spółki – J. Ś. (1), wzywające do zapłaty kwoty wynikającej z umowy pożyczki z 2 stycznia 2003 r. i 1 maja 2008 r. w łącznej kwocie 735.730,29 zł. Pismo odebrał pozwany. Pozwany podpisał się także pod oświadczeniem z 6 marca 2012 r., z którego wynikało, że uznaje i spłaci dług wynikający z umowy pożyczki z 2 stycznia 2003 r. i 1 maja 2008 r. Do domu pozwanych 6 marca 2012 r. pojechała A. S. (1) i M. S., pracownicy (...). Pozwany mówił im, że ureguluje dług po sprzedaży kamienicy.

Pozwany W. K. (1) jest osobą schorowaną, miał operacje głowy, zator, ma problemy z chodzeniem i problemy neurologiczne.

W (...) syn pozwanych M. miał wesele. Podczas wesela pozwany źle się poczuł,(...)

Po wizycie 6 marca 2012 r. zadzwoniła pozwana do M. L. (1) i poprosiła o spotkanie. Umówili się na plebanii, ksiądz poprosił aby w trakcie wizyty był także J. Ś. (2). Pozwana mówiła, że chce uregulować dług, ale chce rozmawiać tylko z księdzem.

Pozwany 24 kwietnia 2012 r. złożył oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego 6 marca 2012 r., w którym uznał i zgłosił zamiar zwrotu należności M. L. (1) wynikających z pisma z 2 stycznia 2003 r. i 1 maja 2008 r. W. K. (1) wyjaśnił, że działał pod wpływem błędu co do treści czynności prawnej, a błąd ten wywołały osoby trzecie, które zmusiły go do złożenia podpisu. Pozwany oświadczył, że gdyby nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia 6 marca 2012 r., gdyż nie zaciągał pożyczek. Wskazał, że został bezprawnie zastraszony pozbawieniem go nieruchomości, a to spowodowało u niego realną obawę, że może grozić mu poważne niebezpieczeństwo osobiste i majątkowe.

Pozwani zawarli ze swoim synem i jego żoną umowę sprzedaży lokalu mieszkalnego 24 listopada 2009 r. Umówiona cena wynosiła 210.000 zł. Z aktu notarialnego wynikało, że kupujący przekazali pozwanym przed podpisaniem aktu 21.000 zł, a reszta 189.000 zł zostanie zapłacona w terminie 7 dni.

W 2012 r. po wizycie w domu pozwanych 6 marca 2012 r. A. S. (1) i M. S., pozwana spotkała się z Z. W. i mówiła mu, że rozliczyli się z księdzem, a do zapłaty pozostało kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Pozwani, przed spisaniem 6 grudnia 2009 r. pokwitowania przez M. L. (1) odbioru 200.000,00 zł, przekazali mu za pokwitowaniem pieniądze z tytułu czynszu za wynajem nieruchomości przy ul. (...):

- 17 lutego 2008 r. 12.847zł,

- w marcu 2009r. 3.288zł,

- 26 marca 2009 r. za miesiąc styczeń 2009r. 3.288 zł,

- w lutym 2009 r. 2.188zł,

- 14 lipca 2009 r. 2.763zł,

- maj 2009 r. 2.763zł,

- w czerwcu 2009 r. 2.763zł,

- w lipcu 2009 r. 2.763zł,

- w sierpniu 2009 r. 2.513zł,

- we wrześniu 2009 r. 2.263zł,

- w październiku 2009 r. 2.263zł.

(dowód: pokwitowania k.428-430 oraz 723)

Do jesieni 2011 r. M. L. (1) otrzymywał połowę kwot z czynszu. Pieniądze pozwana przekazywała bezpośrednio, przez syna, przez E. W. (1) albo przez księdza E..

E. W. (1) obecnie pomaga księdzu na plebani- sprząta, gotuje, pomaga w biurze. E. W. (1) nie jest oficjalnie zatrudniona w parafii czy u księdza. W przeszłości na prośbę M. L. (1) pozwana zatrudniała fikcyjnie E. W. (1).

Za namową R. R. pozwana rozwiązała fikcyjną umowę z E. W. (1), za co obraził się na pozwaną M. L. (1). W październiku lub listopadzie M. L. (1) zażądał od pozwanej zażądał zwrotu 200.000 zł.

Podpisy pod oświadczeniem z 11 grudnia 2005 r. i pokwitowaniem z 6 grudnia 2009 r. zostały złożone przez jedną osobę.

Podpisy pod oświadczeniem z 11 grudnia 2005 r. i pokwitowaniem z 6 grudnia 2009 r. zostały nakreślone przez M. L. (1).

Podpisy M. L. (1) pod oświadczeniem z 11 grudnia 2005 r. i pokwitowaniem z 6 grudnia 2009 r. wskazują, że zostały naniesione jako wtórne względem wydruku.

Oświadczenie M. L. (1) z 11 grudnia 2005 r. zostało napisane na komputerze przez syna pozwanej, pozwana przyniosła mu zapisaną kartkę papieru, a on przepisał ją na komputerze.

Przechodząc do rozważań Sąd Okręgowy wskazał, że spór w niniejszej sprawie sprowadzał się do kwestii ustalenia zasadności, a także wysokości ewentualnych zobowiązań pozwanych względem powodów. Powodowie wywodzili swoje roszczenie z tytułu scedowanej przez księdza M. L. (1) (brata powoda) na ich rzecz wierzytelności, jaka przysługiwała mu wobec pozwanych. Pozwani nie negowali tego, że wiązały ich umowy z M. L. (1), ale zarzucali, że zobowiązania z nich wynikające prawie w całości uregulowali.

Sąd I instancji podzielił wnioski wszystkich biegłych, którzy wydawali opinie w niniejszej sprawie tj. Centralnego Laboratorium (...)w W., W. S., a także Instytutu (...) na okoliczność czy na dokumentach z 11 grudnia 2005r. i 6 grudnia 2009r. widnieją podpisy M. L. (1), a nadto czy zostały naniesione in blanco na puste kartki papieru czy po wcześniejszym wydrukowaniu na drukarce komputerowej uwidocznionej na tychże dokumentach treści. Sad Okręgowy uznał, że opinie zostały wydane w sposób rzetelny i fachowy.

Odnosząc się do zeznań świadków, Sąd częściowo tylko dał wiarę zeznaniom świadka profesora A. E. (2), które nie do końca były spójne. A. E. (2) był znajomym obu stron, a nadto uczestniczył przy spisywaniu umów między nimi, które były sporządzane na jego komputerze i podpisywane w jego obecności w 2008 r. Nie był świadkiem przekazywania pieniędzy przez księdza M. L. (1) pozwanym na budowę domów, ale przekazywał pieniądze księdzu od pozwanych tytułem ich zwrotu. Świadek potwierdził, iż sporządzane w jego obecności umowy dotyczyły zwrotu pieniędzy przez pozwanych księdzu M. L. (1), ale nie potrafił podać szczegółów tych rozliczeń. Zdaniem Sądu zeznania świadka są o tyle niespójne, że raz zeznał, iż słyszał, że pieniądze były przez pozwanych oddane, a raz, że pozwani nie rozliczyli się w całości z księdzem M. L. (1). Następnie świadek podał, że dług jest prawie cały czas taki jaki był, ale że to co mówił dotyczyło tylko domu w B.. Z zeznań świadka nie wynikało nadto, ani ile pieniędzy znajdowało się w przekazywanych przez niego kopertach, ani czy były to rozliczenia z tytułu budowy domu. Finalnie świadek zeznał, że strony nie rozliczyły się w całości. Co więcej świadek raz zeznał, że nie wie nic na temat rozliczeń czynszów między pozwanymi, a księdzem, natomiast później przyznał, że wydaje mu się, iż pieniądze które przekazywał księdzu od pozwanych były jednak z tytułu czynszu, a nie spłaty zadłużenia. Sąd Okręgowy nie miał jedynie wątpliwości co do zeznań świadka dotyczących okoliczności, iż ksiądz M. L. (1) przekazywał pozwanym pieniądze w celu budowy domu również dla siebie, a nadto, iż z uwagi na bliskie relacje pozwanych z księdzem, nie spisywali oni wcześniej żadnych umów. W rezultacie zdaniem Sądu można wywodzić, iż między pozwanymi, a księdzem M. L. (1) dochodziło już wcześniej do zawierania umów ustnych oraz przekazywania środków pieniężnych, co jednakże nie zostało w żaden sposób udokumentowane. Sam ksiądz M. L. (1) przyznał w swoich zeznaniach, iż pozwana pożyczała od niego wcześniej kilka razy niewielkie sumy pieniędzy tj. od 5.000,00 zł do 10.000,00 zł, których jednak nie oddawała, ale nie posiadał na to stosownych dowodów. Przyznał nadto, że umawiał się z pozwanymi na oddanie pieniędzy w formie ustnej z uwagi na łączące ich bliskie relacje. W ocenie Sądu takich uzgodnień ustnych pomiędzy księdzem, a pozwanymi mogło być znacznie więcej, lecz strony nie sporządzały na te okoliczności żadnych dokumentów.

Zeznania świadka E. W. (1), która pomagała księdzu M. L. (1) na plebanii i została fikcyjnie zatrudniona jako gospodyni księdza przez pozwaną I. K. (2), Sąd uznał za w pełni wiarygodne w części dotyczącej pośredniczenia świadka w przekazywaniu pieniędzy księdzu od pozwanych z tytułu czynszu wynajmowanych lokali z nieruchomości przy ul. (...) w B., co zostało także potwierdzone w zeznaniach pozwanej. Świadek przyznała, że przekazywała środki pieniężne z tytułu czynszu od 2009 r. do 2011 r., jednakże bez pokwitowania. Nie potrafiła jednak określić za jaki okres przekazywała czynsz, ani w jakiej wysokości. Sąd dał wiarę E. W. (1) co do tego, że mogła nie wiedzieć, czy pozwani rozliczyli się z księdzem i że wiedziała o długu dotyczącym ul. (...), ale nie posiadała wiedzy o jaką kwotę chodziło i jak długo był dług. Dał też wiarę temu świadkowi odnośnie tego, że mogła wiedzieć, iż pozwani nie rozliczyli się z księdzem z inwestycji przy ul. (...). Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka E. W. (1), że 6 grudnia 2009 r. była u siostry księdza z nim i mamą, w ocenie Sądu nie jest możliwe aby po prawie 5 latach dokładnie pamiętać co danego dnia się robiło z dokładnością co do godziny , zwłaszcza, że świadek nie potrafiła odpowiedzieć co robiła np. 11 grudnia 2009 r. Świadek E. W. (1) potwierdziła fakt zawarcia między księdzem M. L. (1), a pozwanymi umowy ustnej na budowę domu - w tej części zeznaniom Sąd dał wiarę. Sąd dał wiarę świadkowi, że w 2012 r. na początku roku mogła pojechać z księdzem do pozwanych, aby rozmawiać o przekazywaniu czynszu. Jak wynika z zeznań świadka M. L. (1), którym w tej części Sąd dał wiarę, czynsz był przekazywany przez pozwanych do jesieni 2011r..

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków (którzy budowali i wykonywali prace wykończeniowe na budowie domów w K.): R. C., S. G., J. H., L. J., A. S. (2) oraz R. T., gdyż były one spójne, wzajemnie się uzupełniały, a kwestie o których zeznali, były pomiędzy stronami bezsporne. Sąd dał także wiarę zeznaniom świadków A. S. (3) i J. Ś. (1) - pracownikom (...), zajmującej się odzyskiwaniem długów. Świadkowie ci czerpali swą wiedzę na temat umów wiążących M. L. (1) i pozwanych z relacji powodów oraz M. L. (1). Dlatego zeznania ich, z których wynika, że pozwani dwa razy pożyczali pieniądze od M. L. (1) co do zasady zasługują na wiarę, choć M. L. (1) i pozwanych faktycznie nie wiązały żadne umowy pożyczki, tylko umowy o charakterze nienazwanym. Świadkowie zgodnie potwierdzili, że zawarli w 2012 r. umowę windykacji z powodami w celu ściągnięcia należności od pozwanych i to, że 6 marca 2012 r. A. S. (3) wraz z M. S. podjęli działania terenowe, udając się do miejsca zamieszkania pozwanych. Podczas tej wizyty pozwany W. K. (1) powiedział pracownikom firmy windykacyjnej, że ureguluje dług po sprzedaży kamienicy w B., a nadto podpisał się pod oświadczeniem, z treści którego wynikało, że uznaje i spłaci dług wynikający z umów pożyczki z 2 stycznia 2003 r. oraz 1 maja 2008 r. Brak jest wątpliwości co do złożenia podpisu pozwanego pod wskazanym oświadczeniem, jednakże samo pismo, co przyznała świadek A. S. (3) było sporządzane faktycznie przez nią na miejscu. O ile Sąd dał wiarę zeznaniom świadków, co do kwestii, iż podczas wskazanej wyżej wizyty pozwany nie był bezpośrednio zastraszany przez świadków co do podpisania oświadczenia, to jednak uznał, iż mogła zostać wywołana w nim realna obawa utraty nieruchomości, przez co podpisanie tego dokumentu mogło nastąpić bez należytego rozeznania. Zwłaszcza, że gdyby działał z rozeznaniem powinien był wiedzieć, że choć dług wobec M. L. (1) nie został w całości uregulowany to nie wynikał on z dwóch umów pożyczek z 2 stycznia 2003r. i 1 maja 2008 r., bo takich nigdy z M. L. (1) ani on, ani jego żona nie zawierali.

Sąd dał także wiarę zeznaniom pozwanego w tym zakresie, w którym zeznał, iż uznanie długu podpisał, ale z uwagi na złą kondycję zdrowotną nie do końca wiedział co podpisuje, pozostając w mylnym przekonaniu, iż na wezwaniu do zapłaty widnieje kwota 75.000,00 zł a nie 750.000,00 zł. Sąd zwrócił uwagę, że pozwany był osobą ciężko schorowaną, po przebytych operacjach usuwania krwiaków na mózgu i zatorze, nadto miał problemy z chodzeniem i zaburzenia neurologiczne oraz zaniki pamięci. Okoliczności te uzasadniają przyjęcie za słuszne twierdzeń pozwanych, iż W. K. (1) podpisując uznanie długu 6 marca 2012 r. na swojej posesji nie miał pełnej świadomości swojego działania. Sąd podkreślił, że to żona pozwanego załatwiała wszelkie formalności finansowe w związku z rozliczaniem się z księdzem M. L. (1) i to jedynie ona angażowała się w budowę domów w K.. Jak wynika też z zeznań pracowników świadczących prace budowalno-remontowe na przedmiotowych nieruchomościach. to wyłącznie pozwana I. K. (2) rozliczała się z nimi i nadzorowała przebieg wykonywanych prac. Pozwany nie angażował się ani w przedsięwzięcia budowy domów w K. ani kupna kamienicy w B., do tego nie uczestniczył w rozmowach pozwanej z księdzem M. L. (1) dotyczących finansów. Wszystkie te okoliczności zdaniem Sądu Okręgowego uzasadniają przyjęcie za słuszne ustalenie, iż pozwany mógł nie posiadać pełnych i rzetelnych informacji co do faktycznych rozliczeń między pozwanymi a księdzem.

Co do zeznań świadków Z. W. i R. R., Sąd uznał, iż są one spójne logiczne i wzajemnie się uzupełniają. Świadkowie ci czerpali jednak swoją wiedzę na temat umów wiążących M. L. (1) i pozwanych z wyłącznej relacji pozwanej. R. R. była znajomą I. K. (2) i poleciła jej skorzystanie z usług radcy prawnego Z. W., po tym jak pozwana otrzymała wezwanie do zapłaty z Instytucji Finansowej. Z. W. przyjął stanowisko, jakie zostało mu przekazane przez klientkę tj. pozwaną. Nie zawierał jednak z I. K. (2) umowy o reprezentację, a usługa nie miała charakteru odpłatnego, tylko była wykonywana na zlecenie znajomej - R. R.. Z zeznań obu świadków bezsprzecznie wynika, iż ksiądz M. L. (1) otrzymywał rozliczenia od pozwanej na sumy po kilkadziesiąt tysięcy złotych i kwitował odbiór tych kwot, ale później nie chciał przyznać otrzymania jakichkolwiek pieniędzy. Nadto świadek R. R. zeznała, iż pożyczyła pozwanej 50.000,00 zł, które brakowało jej by spłacić księdzu 200.000,00 zł, których ten zażądał. Sąd uznał także za prawdziwe zeznania obu świadków potwierdzających okoliczności złego stanu zdrowia pozwanego W. K. (1), związanego między innymi z chorobą neurologiczną i przebytymi operacjami głowy, co jak zostało wcześniej wskazane mogło wpłynąć na brak właściwego rozeznania pozwanego przy składaniu podpisu przy oświadczeniu o uznaniu długu.

Sąd nie dał wiary świadkom M. K. (2) i W. K. (2) co do obecności M. L. (1) w ich domu 6 grudnia 2009 r. W ocenie Sądu nie jest możliwym, aby po 6 latach pamiętać datę dzienną spotkania i godzinę przyjazdu, zwłaszcza, że nie była to żadna szczególna okazja. Choć świadek W. K. (2) zeznał, że wizyta księdza M. L. (1) zawsze jest wydarzeniem, nie potrafił wskazać daty dziennej obecności księdza w 2008 r. Pozostałe zeznania tych świadków, bliskich znajomych księdza M. L. (1), nie miały znaczenia dla ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie. Świadkowie nie posiadali informacji na temat rozporządzania pieniędzmi przez księdza, nie wiedzieli jakimi pieniędzmi dysponował, a nadto nigdy nie rozmawiali z nim o sprawach finansowych. Nie posiadali żadnej wiedzy na temat budowy domu dla księdza M. L. (1).

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka Z. L. – syna powodów, z których wynikało, iż pozwana I. K. (2) sprzedała nieruchomość w B. przy ul. (...) - bez wiedzy księdza. Dał też wiarę, że pozwana umawiała się z księdzem, że będą razem czerpać zyski, wynajmując ją, a przy sprzedaży mieli podzielić się kwotą po połowie. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka Z. L. odnośnie do tego, że M. L. (1) zainwestował w kamienicę ponad 500.000 zł. Z oświadczenia podpisanego przez pozwanych i M. L. (1) w dniu 1 maja 2008 r. wynikało, że M. L. (1) zainwestował w nieruchomość w B. jedynie 291.000 zł. Sąd I instancji nie dał wiary zeznaniom świadka co do tego, że M. L. (1) pożyczył pozwanym 150-170.000 zł na dom. Zdaniem Sądu Okręgowego pozwanych i księdza nie wiązała umowa pożyczki, z której pieniądze miały być przeznaczone na budowę domu pozwanych.

Sąd Okręgowy nie dał także wiary Z. L. i M. L. (1) co do tego, że w grudniu 2005 r. byli razem w Niemczech po samochód. Twierdzenia ich nie zostały poparte żadnymi dokumentami a poza tym nie jest wiarygodne to, że po około 10 latach świadek Z. L. pamiętał szczegóły z pobytu, np. ile kosztowały pokoje, o której godzinie M. L. (1) przyjechał. Świadek M. L. (1) poza tym zeznał, że pojechał jedynie z bratankiem do D. i F., a świadek Z. L., że do B. i F. jechali w cztery osoby- także ojciec świadka i jego żona.

Z kolei co do zeznań świadka M. K. (1) – syna pozwanych, Sąd dał im wiarę w zakresie okoliczności dotyczących zakupu domu od pozwanych za kwotę 210.000 zł. Świadek przekazał z tego tytułu ze swoich oszczędności 21.000 zł rodzicom (co zostało potwierdzone umową notarialną), natomiast na pozostałą należność tj. kwotę 189.000 zł zaciągnął kredyt i przelał te środki na rachunek bankowy swojej matki – I. K. (2). Świadek potwierdził nadto okoliczność, iż pozwana pożyczyła od R. R. kwotę 50.000,00 zł, aby łącznie z sumą uzyskaną za sprzedaż domu spłacić księdza M. L. (1). Sąd dał także wiarę zeznaniom świadka, co do pokwitowania odbioru przez księdza M. L. (1) od pozwanej kwoty 200.000,00 zł tytułem spłaty należności. Świadek wydrukował pokwitowanie odbioru 200.000,00 zł na swoim komputerze na ul. (...), a następnie razem z matką pojechał do księdza celem zwrotu gotówki za pisemnym potwierdzeniem jej odbioru. Zeznania tego świadka co do kwestii, iż ksiądz L. podpisał otrzymanie gotówki, koresponduje z zeznaniami pozwanej, zeznaniami świadka R. R., a także opinią biegłych grafologów powołanych w niniejszej sprawie na okoliczność, że na dokumencie z 6 grudnia 2009 r. widnieje podpis M. L. (1).

Z tych też względów Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom powodów i świadka M. L. (1) odnośnie do tego, że pozwani nie rozliczyli się z M. L. (1) z budowy domu w K. i nie oddali mu 200.000,00 zł wydatkowanych przez księdza na budowę kamienicy w B.. Sąd Okręgowy odwołał się w tym zakresie do treści art.253 k.p.c., podkreślając, że w niniejszej sprawie to na stronie powodowej spoczywał obowiązek obalenia domniemania, iż zawarte w pokwitowaniu odbioru gotówki z dnia 11 grudnia

2005 r. oświadczenie księdza M. L. (1) od niego nie pochodzi.

Zdaniem Sądu bezspornym jest, iż pozwana dokonała sprzedaży nieruchomości w B. przy ul. (...) sierpnia 2008 r. J. G. za kwotę 600.000,00 zł, którą w dużej mierze finansował ksiądz M. L. (1) – wykładając na ten cel własne środki w wysokości 291.000,00 zł. W ocenie Sądu I instancji zatajenie tego faktu mogło wskazywać na złe intencje pozwanej wobec księdza M. L. (1), jednakże samej umowy sprzedaży nie można uznać jako działania bezprawnego, gdyż to pozwana była właścicielką kamienicy, a nie ksiądz. Wewnętrzne ustalenia pomiędzy I. K. (2), a M. L. (1) co do kwestii wkładów i rozliczeń dotyczących przedmiotowej kamienicy nie miały zatem w tej kwestii znaczenia.

Dalej Sąd I instancji zwrócił uwagę, że M. L. (1) zaprzeczył prawdziwości dokumentów, jednak co innego wynika z wydanych w toku procesu przez biegłych opinii – W. S. i Instytutu (...).

Sąd Okręgowy podkreślił, że świadek M. L. (1) dla wykazania okoliczności, iż pozwani nie spłacili mu kwoty 200.000 zł, podnosił także argument, że ci nigdy nie operowali tak dużymi sumami pieniędzy. W swoich zeznaniach sam jednak przyznał, że pozwani zaciągali kredyt na budowę domu w K.. Okoliczność operowania przez pozwanych znacznymi sumami pieniędzy potwierdza świadek R. R., od której I. K. (2) również pożyczała większe sumy, w tym 50.000 zł, celem spłaty długu. Nadto jak wynika z załączonej do akt dokumentacji oraz zeznań świadka M. K. (1), pozwani zawarli oni w dniu 24 listopada 2009 r. umowę sprzedaży lokalu mieszkalnego na 210.000 zł. Z aktu notarialnego wynikało, że kupujący przekazali pozwanym przez podpisanie aktu notarialnego 21.000 zł, a reszta sumy – tj. 189.000 zł miała zostać zapłacona w terminie 7 dni. Na konto pozwanej wpłynęła 26 listopada 2009 r. kwota 189.000 zł od syna pozwanej i jego żony. Tego samego dnia pozwana wypłaciła 30.000 zł, a w dniu następnym kolejne 30.000 zł, natomiast 29 listopada i 30 listopada 2009 r. pozwana wypłaciła ze swojego konta 20.900 zł, 1 grudnia 2009 r. - 15.000 zł., zaś 5 grudnia 2009 r. – 900 zł. Potwierdzone to zostało dołączonymi do akt sprawy wydrukami z rachunku bankowego I. K. (2).

Sąd nie dał wiary pozwanej odnośnie do tego, że oświadczenie datowane 11 grudnia 2005 r. zostało podpisane przez M. L. (1) w 2005 r., przychylając się do zeznań jej syna, z których wynikało, że przepisywał oświadczenie przed jego podpisaniem przez M. L. (1) w 2008 r.- w maju lub czerwcu. Sąd nie dał też wiary pozwanej co do tego, że jej mąż podpisał oświadczenie o uznaniu długu 5 marca 2012 r. i w tym dniu otrzymał wezwanie do zapłaty 735.000 zł. Z zeznań świadków S. i S. oraz oświadczenia samego pozwanego (k.16) wynikało, że podpisanie oświadczenia miało miejsce 6 marca 2012 r. Pozostałe zeznania pozwanej I. K. (2) są w ocenie Sądu Okręgowego logiczne, nie zawierają sprzeczności, a nadto korespondują w większości z załączonymi do akt dokumentami, a także zeznaniami świadków – w szczególności M. K. (1) i R. R.. Z jej zeznań wynika, iż ksiądz M. L. (1), chcąc sfinansować budowę własnego domu przy ul. (...) w K., wyłożył na ten cel 410.000 zł. W tym samym czasie obok był budowany dom pozwanych. Na dzień 2 stycznia 2003 r. nakłady na dom księdza wyniosły łącznie 269.120 zł, w związku z czym pozwani rozliczyli się z księdzem na sumę 140.880 zł, co zostało potwierdzone w rozliczeniu opatrzonym datą 11 grudnia 2005 r. Na inwestycję związaną z kupnem kamienicy przy ul. (...) w B. ksiądz przeznaczył 291.000 zł z własnych środków. M. L. (1) zamiast przeniesienia ½ nieruchomości zgodził się na spłatę brakującej kwoty w takich kwotach, jakie będą uzyskane z czynszu z nieruchomości, jako że nie chciał figurować nigdzie w roli właściciela jako kapłan Pozwana co miesiąc oddawała zatem księdzu połowę zysków uzyskanych z czynszów z kamienicy, jednak z czasem wpływy z zysków się zmniejszały, a większość najemców zrezygnowała z najmu. Z uwagi na zły stan zdrowia pozwanego, ksiądz zwrócił się do pozwanych o spisanie pisemnego oświadczenia na okoliczność przekazywanych przez niego środków związanych z finansowaniem budowy nieruchomości w K. i kamienicy w B., aby miał potwierdzenie na wypadek śmierci pozwanego. Takie oświadczenia zostały spisane w obecności świadka A. E. (2) w roku 2008 i antydatowane na 2 stycznia 2003 r. W związku z zażądaniem przez księdza zwrotu kwoty 200.000 zł, pozwana była zmuszona do sprzedaży nieruchomości przy ul. (...) w K. swojemu synowi i jego żonie za kwotę 210.000 zł. Z powodu problemów finansowych związanych z działalnością prowadzonej przez pozwaną hurtowni była ona nadto zmuszona także do zaciągnięcia pożyczki od znajomej R. R. na kwotę 50.000 zł. Z uzbieranych pieniędzy oddała księdzu należność w kwocie 200.000 zł, co ten pokwitował własnoręcznym podpisem na dokumencie z 6 grudnia 2009 r.

W ocenie Sądu Okręgowego pierwotna umowa, która została między nimi zawarta w około roku 2000 nie była umową pożyczki. Sąd Instancji odwołał się do treści art. 720 § 1 k.c., podkreślając, że w przedmiotowej umowie nie został określony termin zwrotu rzekomej pożyczki, a nadto ksiądz M. L. (1) nie wypowiedział umowy. Bezsprzecznym jest, że zobowiązanie istniało, a między stronami umowy następował transfer gotówkowy, jednak nie można skategoryzować umowy jako pożyczki, a raczej należy przyjąć, iż była to umowa nienazwana w obrocie cywilnoprawnym (contractus innominatus). W ocenie Sądu I instancji, to rolą strony powodowej było wykazanie, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia pożyczki, z której pozwani się nie wywiązali. Materiał dowodowy nie pozwalał na uznanie, że strona powodowa wykazała, aby między księdzem M. L. (1), a pozwanymi została skutecznie zawarta umowa pożyczki, z której to powodowie wywodzili swoje roszczenie o zapłatę, choć niewątpliwe jest, iż faktycznie zobowiązanie między nimi istniało.

W ocenie Sądu Okręgowego obie umowy, na które strona powodowa powoływała się w pozwie nazywając je umowami pożyczki, nie zostały sporządzone w datach umieszczonych na tych dokumentach. Pozwani oraz M. L. (1) wskazywali, że umowa z 2 stycznia 2003 r. faktycznie była zawarta w 2008 r. Druga z umów na której widnieje data 1 maja 2008 r. także nie mogła być sporządzona w tym dniu. Z dokumentacji medycznej wynika, że pozwany w dniu 1 maja 2008 r. przebywał w szpitalu, 6 maja 2008 r. przeszedł operację, a szpital opuścił 12 maja 2008 r. Zdaniem Sądu I instancji jedynie na pokwitowaniu z 6 grudnia 2009 r. przedstawionym przez pozwanych widnieje właściwa data. Na drugim z pokwitowań, data 11 grudnia 2005 r. została naniesiona w 2008 r., co potwierdził przygotowujący projekt niepodpisanego dokumentu świadek M. K. (1). Materiał dowodowy zebrany w sprawie nie dawał podstaw do przyjęcia, że najpierw zostało sporządzone oświadczenie M. L. (1) o tym, że kwota 140. 880 zł została rozliczona, a potem dokument prywatny antydatowany na 2 stycznia 2003r.

Ponieważ na obu antydatowanych dokumentach podpisał się własnoręcznie świadek M. L. (1), należało zdaniem Sądu Okręgowego przyjąć, że dokument opatrzony datą 2 stycznia 2003 r. potwierdzał istnienie zobowiązania pozwanych do zapłaty M. L. (1) na ten dzień kwoty 140. 880 zł, a dokument z datą 11 grudnia 2005 r. także podpisany przez świadka M. L. (1) miał potwierdzić rozliczenie się na ten dzień pozwanych z księdzem z kwoty 140.880 zł.

Cofnięcie przez pozwanego W. K. (1) oświadczenia o uznaniu długu z 24 kwietnia 2012 r. Sąd uznał za dopuszczalne w świetle art. 88 k.c. Przyjmując bowiem, iż pozwany zorientował się o wadliwości oświadczenia woli nawet tego samego dnia (jak później zeznał uświadomiła mu to żona po powrocie do domu), w którym je podpisywał to jest 6 marca 2012 r., to cofnął je skutecznie 24 kwietnia 2012 r., czyli w okresie krótszym niż rok. Nawet gdyby nie podzielać wniosków co do uchylenia się przez pozwanego od skutków oświadczenia woli w zakresie uznania długu, to takie oświadczenie nie mogłoby wywrzeć skutków prawnych z racji tego, że zobowiązania pozwanych wobec M. L. (1) na dzień 6 marca 2012 r. były w większości uregulowane.

Dalej Sąd I instancji zwrócił uwagę, że początkowo każda ze stron umowy miała finansować budowę jednego domu jednorodzinnego przy ul. (...) w K., z tym, że zakupem materiałów, załatwianiem spraw z wykonawcami – w tym także rozliczeniami z nimi i pilnowaniem budowy zajmowała się wyłącznie pozwana. Gdy pozwanym zaczęło brakować środków na kontynuowanie prac, M. L. (1) sfinansował część kosztów, a następnie dom M. L. (1), który miał być wykończony w wyższym standardzie niż pozwanych, był kończony ze środkówpozwanych. Przedstawione przez pozwanych oświadczenie M. L. (1) z 11 grudnia 2005 r. potwierdza, że państwo K. rozliczyli się z M. L. (1) z inwestycji w K.. Ksiądz wpłacił łącznie na inwestycję w K. 410.000 zł, z czego 269.120 zł stanowiło wydatki na dom księdza. Różnica między wskazanymi wyżej kwotami, to jest kwota 140.880 zł z tytułu wydatkowania na zakup materiałów i robociznę przy budowie nieruchomości w K. w latach 2001-2005, stanowiła przedmiot rozliczenia między stronami, potwierdzony w dokumencie opatrzonym datą 11 grudnia 2005 r. W ocenie Sądu I instacnji zatem, pozwani rozliczyli się w całości z księdzem M. L. (1) w związku z inwestycją na nieruchomości przy ul. (...) w K..

Co do finansowania kamienicy przy ul. (...) w B. Sąd uznał za bezsprzeczną okoliczność, iż ksiądz M. L. (1) wyłożył na ten cel z własnych środków 291.000 zł, co zostało przyznane przez obie strony w toku procesu, a nadto samego księdza. Opierając się w głównej mierze na opinii powołanych w sprawie biegłych z zakresu grafologii oraz Instytutu (...), Sąd uznał także za prawdziwą okoliczność pokwitowania odbioru kwoty 200.000 zł przez M. L. (1) w dniu 6 grudnia 2009 r. Jak wynika z tych opinii, podpisy pod oświadczeniem z 11 grudnia 2005 r. (na kwotę 140.880 zł) i pokwitowaniem z 6 grudnia 2009 r. (na kwotę 200.000 zł) zostały złożone przez jedną osobę i są to podpisy księdza M. L. (1). Nadto w ocenie Sądu I instancji, gdyby pozwani rzeczywiście – jak twierdzi strona powodowa - nie rozliczyli się z księdzem M. L. (1) z inwestycji nieruchomości przy ul. (...) w K., to ksiądz nie zawierzyłby im ponownie poprzez przekazanie znacznej sumy w wysokości 291.000,00 zł tytułem kolejnej inwestycji. Przyjąć bowiem należy, iż każdy kto oceniałby sprawę rozsądnie i działał z należytą dbałością o własne interesy, nie ryzykowałby ponowną utratą wysokiej sumy pieniędzy, poprzez wchodzenie w interesy z osobami, które wcześniej, w jego ocenie go oszukały. Przedstawiona argumentacja, poparta opiniami biegłych wystarczyła zdaniem Sądu Okręgowego, aby przyjąć za prawdziwe twierdzenia strony pozwanej odnośnie do rozliczenia się z księdzem M. L. (1) co do kwoty 200.000 zł.

Sąd Okręgowy uznał za prawdziwe zeznania świadka M. L. (1) co do okoliczności, iż do 2011 r. otrzymywał on od pozwanych kwoty z tytułu połowy czynszu. Pierwotna umowa co do rozliczenia się pozwanych z księdzem M. L. (1) w kwestii finansowania kamienicy w B. została zmieniona w ten sposób, że finalnie pozwani mieli oddać w całości należność główną, jaką ksiądz zainwestował tj. 291.000 zł, zamiast przenosić na niego ½ udziału. Kwota ta miała być uiszczana z tytułu uzyskiwanych zysków z czynszów, które dopiero miały być pobierane tj. począwszy od grudnia 2009 r., a nie jak uważali pozwani - z tytułu czynszów uzyskiwanych już we wcześniejszym okresie. Nadto jak wskazali pozwani, w okresie między grudniem 2009 r., a listopadem 2011 r., za pośrednictwem E. W. (1) i A. E. (2) przekazali księdzu M. L. (1) w kopertach kwotę w łącznej wysokości 39.975,00 zł. Co prawda, suma ta została przekazana bez pisemnego potwierdzenia odbioru, ale strona powodowa nigdy tym twierdzeniom nie zaprzeczyła. Co więcej z zeznań świadka M. L. (1) wynika, iż pozwani faktycznie płacili mu w tym okresie jakieś należności, których wysokości nie potrafił jednak podać, ani określić czy była to płatność połowy należnego czynszu z najmu lokali czy też mniejsza suma. Na tej podstawie Sąd Okręgowy przyjął zatem za prawdziwą okoliczność przekazania księdzu kwoty 39.975,00 zł przez pozwanych (art. 230 k.p.c.).

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że w sprawach, w których strony operują tak dużymi kwotami pieniędzy w gotówce, a co więcej przekazują je sobie bezpośrednio w kopertach, istotnym jest by zawierały na tę okoliczność umowy na piśmie, a przynajmniej dysponowały pisemnym potwierdzeniem odbioru z dokładnym oznaczeniem daty i kwoty przekazywanych środków. W niniejszej sprawie zarówno ksiądz M. L. (1), jak i pozwani nie dopilnowali tej kwestii, i z racji tego ponoszą negatywne konsekwencje swojego zaniechania w postaci niemożności wykazania, czy udowodnienia wszystkich twierdzeń na poparcie swojego stanowiska.

Dalej Sąd podkreślił, że oparł się przede wszystkim na dowodach z dokumentów i opinii biegłych, jako że zarówno zeznania świadków strony pozwanej, jak i świadków strony powodowej, opierały się głównie na twierdzeniach stron. Większość świadków powołanych w niniejszej sprawie nie posiadała żadnej wiedzy na temat zobowiązań finansowych między pozwanymi a księdzem M. L. (1), a część z nich nie znała szczegółów tych rozliczeń. Powodowie nie zdołali udowodnić, że przedłożone przez pozwanych dokumenty prywatne podpisane przez M. L. (1), a opatrzone datą 11 grudnia 2005 r. i 6 grudnia 2009 r. z których wynikało, że rozliczyli się z księdzem z kwoty 200.000 zł i 140.880 zł zostały sfałszowane.

Z uwagi na to, że ksiądz M. L. (1) wyłożył ze swoich środków kwotę 291.000 zł na sfinansowanie kamienicy przy ul. (...) w B., a pozwani oddali mu łącznie 239.975,00 zł, to powinni uiścić jeszcze kwotę 51.025,00 zł tytułem całkowitego rozliczenia, o czym Sąd orzekł w pkt 1 wyroku (art. 471 k.c.), oddalając powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2 wyroku).

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. i zasądził je od dnia następnego po podpisaniu przez pozwanego oświadczenia 6 marca 2012 r. (k.16) które to oświadczenie oraz wezwanie do zapłaty z 5 marca 2012r. (k.11) otrzymała wieczorem 6 marca 2012 r., także pozwana.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art.100 k.p.c., uwzględniając, że powodowie wygrali sprawę w 12 %, a w 88% przegrali. Koszty powodów wyniosły łącznie 33.757,03 zł (21.594 zł opłata od pozwu, 17 zł opłata skarbowa od pełnomocnictwa, 7.200 zł wynagrodzenie radcy prawnego - § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, Dz. U. 2002 nr 163 poz. 1349 i 4.946,03 zł wpłacone zaliczki). Koszty pozwanych wynosiły 11.114,35 zł (17 zł opłata skarbowa od pełnomocnictwa, 7.200 zł wynagrodzenie adwokata - § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz. U. 2002 nr 163 poz. 1348 i 3.897,35 zł wpłacone zaliczki). Ponieważ 88% kwoty poniesionych przez pozwanych kosztów równa się w zaokrągleniu 9.780,63 zł, a 12 % kwoty poniesionych przez powodów kosztów wynosi (także w zaokrągleniu) 4.050,84 zł, na rzecz pozwanych należało zasądzić różnicę czyli 5.729,79 zł (pkt 3 wyroku).

Nadpłaconą przez powodów zaliczkę w wysokości 261 zł Sąd zwrócił zgodnie z art. 84 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. W toku procesu w związku z opiniami biegłych została wydatkowana łączna kwota 7.626,82 zł, a wydatki związane z wzywaniem do sądu świadków wyniosły łącznie 1.216,56zł. (pkt 4 wyroku).

Apelację od powyższego wyroku wywiodły obie strony.

Powodowie zaskarżyli wyrok w części, to jest w punkcie 2. (drugim) w zakresie, w jakim oddala powództwo co do dalszej kwoty 39.975 zł (ponad zasądzoną kwotę z pkt. 1 wyroku) oraz w punkcie 3. (trzecim) sentencji rozstrzygającym o kosztach procesu.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucili naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na wynik sprawy w tym :

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów poprzez uznanie, że przeprowadzone dowody są wystarczające do przyjęcia za udowodnione okoliczności, których ciężar udowodnienia w myśl art. 6 k.c. spoczywał na pozwanych (tj. ciężar udowodnienia przekazania kwoty, tytułu przekazania kwoty i wysokości przekazanej kwoty) wyłącznie w oparciu o dowód ze słuchania strony pozwanej, co tym samym doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego tj. błędnego ustalenia, że pozwana po 6 grudnia 2009 r. przekazała M. L. (1) kwotę 39.975 zł;

b) art. 230 k.p.c. poprzez jego zastosowanie w sytuacji, gdy powodowie wyraźnie zaprzeczyli w odpowiedzi na sprzeciw „wszelkim przytoczonym przez pozwanych w sprzeciwie od nakazu zapłaty faktom" oraz konsekwentnie od początku do końca procesu zaprzeczali twierdzeniom sprzeciwu i dalszym, uznając tym samym zgłoszony w nim zarzut spłaty zobowiązania za nieudowodniony, co w efekcie doprowadziło, że na tej podstawie Sąd przyjął za prawdziwą okoliczność przekazania księdzu M. L. (1) kwoty 39.975 zł, bez wykazania przez pozwanych tego faktu dowodami.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wnieśli o:

1.zasądzenie solidarnie od pozwanych solidarnie na rzecz powodów dalszej kwoty 39.975 (słownie: trzydzieści dziewięć tysięcy dziewięćset siedemdziesiąt pięć) złotych ponad dotychczas zasądzoną kwotę;

2.rozstrzygnięcie o kosztach procesu pierwszej instancji zgodnie z wynikiem sprawy.

3.zasądzenie od pozwanych na rzecz powodów kosztów postępowania (w tym kosztów zastępstwa procesowego) przed sądem II instancji;

ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

W odpowiedzi na apelację (k.960-961) pozwani wnieśli o oddalenie apelacji powodów.

Pozwani z kolei zaskarżyli wyrok w części zasądzającej świadczenia od pozwanych na rzecz powodów (pkt 1 sentencji) oraz w części rozstrzygającej o kosztach procesu (pkt. 3 sentencji).

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucili:

1.naruszenie prawa procesowego polegające na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) poprzez danie wiary świadkowi Z. L. (synowi powodów), że pozwana umówiła się z księdzem M. L., iż będą razem czerpać zyski z kamienicy w B. przy ul. (...), a przy sprzedaży podzielą się uzyskaną ceną po połowie (s. 13-14 uzasadnienia), pomimo sprzeczności takiego twierdzenia świadka z pisemnym oświadczeniem stron z dnia 1 maja 2008 r., oświadczeniem M. L. z dnia 6 grudnia 2009 r. i zeznaniami strony umowy I. K. (1), którym Sąd dał wiarę (s.19 uzasadnienia), a w konsekwencji dokonanie błędnych ustaleń faktycznych co do niektórych elementów treści umowy między stronami dotyczącej nieruchomości położonej w B. przy ul. (...) oraz dokonane błędnych ustaleń co do wysokości zobowiązania pozwanych z tytułu rozliczenia tej umowy;

2.naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 455 k.c. i 481 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że wezwanie do zapłaty kwoty 735.730,29 zł z tytułu „umowy pożyczki z dn. 2.01.2003 r. oraz z dn. 1.05.2008 r.", doręczone pozwanemu w dniu 6 marca 2012 r. spowodowało wymagalność zobowiązania z tytułu rozliczenia wkładu finansowego M. L. (1) na zakup nieruchomości położonej w B. przy ul. (...) i roboty budowlane na tej nieruchomości w zamian za przeniesienie na niego udziału w jej współwłasności, mimo że - jak ustalił Sąd Okręgowy - nie chodziło tu o umowę pożyczki, a zobowiązanie z tego tytułu wynosiło tylko 51.025 zł.

3.naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 369 k.c. poprzez przyjęcie, że w niniejszej sprawie chodzi o zobowiązanie solidarne zarówno po stronie dłużników, jak i po stronie wierzycieli, mimo że taka solidarność nie wynika ani z umowy, ani z przepisu ustawy.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wnieśli o:

1.zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa również co do kwoty 51.025 zł i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanych całości poniesionych kosztów procesu w kwocie 11.114,35 zł, tj. kwoty 5.384,56 zł ponad kwotę zasądzoną przez Sąd Okręgowy;

2.zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej kosztów procesu w II instancji według norm przepisanych.

Jako wniosek ewentualny zgłosili żądanie uchylenia wyroku w zaskarżonej części i przekazania sprawy w tej części Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył co następuje:

Obie apelacje nie były uzasadnione.

Na wstępie należy wyjaśnić, że zgodnie z utrwalonym stanowiskiem judykatury w aktualnie obowiązującym modelu postępowania apelacyjnego sąd drugiej instancji, wskutek zaskarżenia apelacją wyroku sądu pierwszej instancji, rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia. Jest związany zarzutami procesowymi przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, jednak samodzielnie ustala podstawę materialnoprawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji, orzekając co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania.

Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne, co czyni zbędnym ich ponowne przytaczanie. Sąd Apelacyjny podziela także dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, oraz ocenę prawną prawidłowo ustalonego stanu faktycznego. Jedynie odmiennie od Sądu Okręgowego ustalił co następuje:

Pozwani I. K. (1) i W. K. (1) zbyli nieruchomość przy ul (...) w B. 3 sierpnia 2012 r.

(dowód: odpis z księgi wieczystej KW nr (...) k.27-27v)

Powyższych odmiennych ustaleń Sąd Apelacyjny dokonał na podstawie dokumentu urzędowego, którego autentyczność i prawdziwość zawartych w nich twierdzeń nie była przez strony kwestionowana (art. 244 k.p.c.).

Uzupełniająco Sąd Apelacyjny ustalił co następuje:

Spadek po M. L. (1), zmarłym w dniu 18 lutego 2019 r. w C., ostatni stale zamieszkałym w miejscowości L. na podstawie testamentu własnoręcznego sporządzonego przez M. L. (1) w dniu 21 stycznia 2012 r. nabył powód S. L. – w całości.

(dowód: akt poświadczenia dziedziczenia k.985 -987)

S. L. dokonał przelewu wierzytelności – będącej przedmiotem umowy cesji z dnia 5 marca 2012 r. - wchodzącej w skład spadku po M. L. (1) do majątku wspólnego małżonków S. L. i I. L..

( dowód: umowa cesji k.988)

Powyższych uzupełniających ustaleń Sąd Apelacyjny dokonał na podstawie dokumentu urzędowego w postaci aktu poświadczenia dziedziczenia oraz dokumentu umowy cesji wierzytelności, gdyż ich autentyczność nie byłą przez strony kwestionowana. Strona pozwana podważała natomiast możliwość skutecznego powoływania się na okoliczności wynikające z tych dokumentów w postępowaniu apelacyjnym, podnosząc naruszenie przepisu art.383 k.p.c. Pozwani zarzucali niedopuszczalną zmianę powództwa, a w konsekwencji utratę legitymacji czynnej w sprawie.

Sąd Apelacyjny tego zarzutu nie podzielił. Zgodnie z art.383 zd.1 k.p.c. w postępowaniu apelacyjnym nie można rozszerzyć żądania pozwu ani występować z nowymi roszczeniami. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie można przyjąć, aby nastąpiła zmiana podstawy faktycznej powództwa, na którą wskazują pozwani. Cały czas podstawą faktyczną żądania było istnienie wierzytelności M. L. (1) względem pozwanych, między innymi z tytułu zaangażowania finansowego w zakup i remont nieruchomości w B. przy ulicy (...). Okoliczność, że z uwagi na śmierć M. L. (1) zmienił się tytuł prawny, na podstawie którego powodowie są dysponentami tej wierzytelności jest zdaniem Sądu Apelacyjnego prawnie irrelewantna dla oceny tożsamości żądania i sporu poddanego Sądowi pod ocenę. W dalszym ciągu bowiem przedmiotem procesu była weryfikacja, czy istnieje zobowiązanie pozwanych do zapłaty określonej kwoty z tytułu rozliczeń z M. L. (1). Sąd Apelacyjny podziela przy tym wyrażony w judykaturze i doktrynie pogląd o dopuszczalności przenoszenia poszczególnych, konkretnych składników majątku osobistego do majątku wspólnego małżonków na podstawie umowy cywilnoprawnej nie mającej charakteru małżeńskiej umowy majątkowej (zob. K. Pietrzykowski (w:) „Kodeks rodzinny i opiekuńczy”, Komentarz do art. 47 k.r. i o., Legalis 2018 i tam powołane orzecznictwo).

Przechodząc do oceny zarzutów apelacji w pierwszej kolejności należało odnieść się do apelacji powodów.

Skarżący podnieśli zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., mający polegać na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, co doprowadziło do błędnego - zdaniem skarżących - ustalenia, że pozwana po 6 grudnia 2009 r. przekazała M. L. (1) kwotę 39.975 zł. Skarżący zarzucili, że ustalenie to zostało oparte wyłącznie na podstawie zeznań pozwanej.

Na wstępie należy podkreślić, że przewidziane w art. 233 §1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów wprawdzie mogą być przedmiotem kontroli odwoławczej, jednak powołanie się na naruszenie cytowanego przepisu nie może polegać jedynie na przedstawieniu odmiennego stanu faktycznego ustalonego na podstawie własnej oceny dowodów. Skarżący może tylko wykazywać, że sąd pierwszej instancji rażąco naruszył ustanowione w powołanym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, a w konsekwencji naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie zebranego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Jedynie w przypadku, gdy brak jest logiki w powiązaniu wnioskowania z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo – wbrew zasadom doświadczenia życiowego – nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r. II CKN 817/00, LEX nr 56906, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r. IV CKN 1316/00, LEX nr 80273). Takiej wadliwości w ocenie dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy nie można dostrzec w niniejszej sprawie.

Sąd Okręgowy trafnie zwrócił uwagę, że nie tylko zeznania pozwanej potwierdzają okoliczności przekazywania w okresie od sporządzenia dokumentu z 6 grudnia 2009 r. (k.884) środków finansowych z tytułu połowy czynszu związanego z nieruchomością w B. przy ul. (...), ale także zeznania samego świadka M. L. (1), który przyznał, że do 2011 r. otrzymywał od pozwanych przedmiotowe kwoty, jakkolwiek nie potrafił określić ich wysokości (k.592v, 02:32:57 – 02:37:54). Koresponduje to z zeznaniami świadka E. W. (1) (k.599 v, 01:59:37 – 02.04:53, k.600-600v, 02:24:54 – 02:30:04), za pośrednictwem której pieniądze w kopertach także były przekazywane księdzu M. L. (1). Także świadek A. E. (2) zeznał, że był pośrednikiem w przekazywaniu pieniędzy księdzu M. L. (1), pieniądze te były w kopertach (k.591, 01:27:42- 01:40:09). Logiczne jest zatem, że świadkowie E. W. (1) oraz A. E. (2) nie byli w stanie podać dokładnych kwot przekazywanych M. L. (1). Jak słusznie zauważyli pozwani w odpowiedzi na apelację, powyższe ustalenia uwiarygadniają także zeznania świadka Z. W. (k.597, 00:30:27 - 00:33:30), który w imieniu pozwanych pismem z dnia 5 kwietnia 2012 r. (k. 316) domagał się pokwitowania przekazanej kwoty 39.975 zł.

W konsekwencji w ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenie, że kwota przekazanych pieniędzy wynosiła 39.975 zł nie wykraczała poza granice swobodnej oceny dowodów, w szczególności nie stał temu na przeszkodzie brak pokwitowań.

Powyższe łączy się z zarzutem naruszenia art. 230 k.p.c. poprzez jego zastosowanie w sytuacji, gdy powodowie zaprzeczyli „wszelkim przytoczonym przez pozwanych w sprzeciwie od nakazu zapłaty faktom”. To z kolei miało doprowadzić do przyjęcia za prawdziwą okoliczności przekazania księdzu M. L. (1) kwoty 39.975 zł, bez wykazania przez pozwanych tego faktu dowodami.

Rzeczywiście, jak ustalił Sąd Okręgowy i ustalenia te Sąd Apelacyjny podziela, suma 39.795 zł została przekazana bez pisemnego pokwitowania. Wprawdzie błędnie uznał Sąd I instancji, że strona powodowa tym twierdzeniom nie zaprzeczyła, jednak zważywszy na wyżej wskazane spójne i korespondujące ze sobą zeznania pozwanej I. K. (1), a także świadka E. W. (1), czy samego świadka M. L. (1) oraz częściowo A. E. (2) okoliczności powyższe uznano za udowodnione.

W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, że zarzuty apelacji powodów nie były trafne, a tym samym na podstawie art. 385 k.p.c. ich apelacja podlegała oddaleniu.

Przechodząc do apelacji pozwanych w pierwszej kolejności należało odnieść się do zarzutu naruszenia prawa procesowego mającego polegać na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) poprzez danie wiary świadkowi Z. L. co do tego, że pozwana umówiła się z księdzem M. L., iż będą razem czerpać zyski z kamienicy w B. przy ul. (...), a przy sprzedaży podzielą się uzyskaną ceną po połowie. Skarżący wskazywali na sprzeczność zeznań świadka w tym zakresie z pisemnym oświadczeniem stron z dnia 1 maja 2008 r. oraz oświadczeniem M. L. z dnia 6 grudnia 2009 r. a także zeznaniami pozwanej I. K. (1). Konsekwencją tego miało być dokonanie błędnych ustaleń co do wysokości zobowiązania pozwanych z tytułu rozliczenia tej umowy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego pomiędzy treścią zeznań świadka Z. L., z których wynikało, że pozwana umówiła się z księdzem M. L., iż będą razem czerpać zyski z kamienicy w B. przy ul. (...), a przy sprzedaży podzielą się uzyskaną ceną po połowie a treścią oświadczenia datowanego 1 maja 2008 r. nie zachodzi sprzeczność, tego rodzaju, która dyskwalifikowałaby wiarygodność zeznań świadka. Z oświadczenia z dnia 1 maja 2008 r. wynikało bowiem, że pozwani zobowiązują się przenieść nieodpłatnie na M. L. (1) udział wynoszący ½ we współwłasności przedmiotowej nieruchomości, jednak ustalenia te zostały zmodyfikowane w oświadczeniu z dnia 6 grudnia 2009 r. W oświadczeniu tym M. L. (1) jednoznacznie zrezygnował z przeniesienia udziału w zamian za spłatę kwoty 291.000 zł, z czego pokwitował już odbiór 200.000 zł. Z poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń wynika zatem, że okoliczności wskazywane w zeznaniach świadka Z. L. miały dotyczyć wcześniejszych ustaleń pomiędzy stronami, jednak ostatecznie zmodyfikowane zostały w dniu 6 grudnia 2009 r. (vide: uzasadnienie zaskarżonego wyroku, k.970 v).

Co do samej wysokości zobowiązania pozostałego do spłaty, to jak słusznie wskazywali powodowie w odpowiedzi na apelację pozwanych (k.964), sami pozwani przyznali, że do spłaty pozostała kwota 22.323 zł (vide: odpowiedź pozwanych na apelację powodów k.961). Pozwani zarzucali również, że przy ustalaniu wysokości ich zobowiązania winna zostać uwzględniona przekazana M. L. (1) w okresie od grudnia 2008 r. do października 2009 r. kwota 28.702 zł (niezależnie od czynszu najmu domu przy ul. (...) w K.), na którą zostały wystawione stosowne pokwitowania. Rzeczywiście, z poczynionych ustaleń wynika, że przed dniem 6 grudnia 2009 r. pozwani przekazali M. L. (1) z tytułu czynszu za wynajem nieruchomości przy ulicy (...) w K. i (...).(...) w B. łącznie 39.702 zł k.428-430, k.723). Sąd Apelacyjny podzielił jednak stanowisko Sądu I instancji, że z oświadczenia z dnia 6 grudnia 2009 r. nie wynika, aby wcześniejsze wpłaty zmniejszały ustaloną w tym oświadczeniu wysokość zobowiązania. Wynika z niego jednoznacznie, że wysokość długu ustalona została na kwotę 291.000 zł, M. L. (1) pokwitował odbiór 200.000 zł, zaś brakująca kwota, czyli 91.000 zł miała być spłacona w kwotach „jakie będą uzyskane z czynszu nieruchomości”. Sformułowanie „jakie będą uzyskane” jednoznacznie wskazuje na działanie oświadczenia ex nunc (na przyszłość), odnośnie do rozliczenia brakującej kwoty 91.000 zł. W ocenie Sądu Apelacyjnego, gdyby wcześniejsze wpłaty miały dodatkowo obniżyć tę sumę, to nie było przeszkód, aby uwzględnić to w treści oświadczenia, tego jednak strony nie uczyniły.

Co do zarzutu naruszenia prawa materialnego, a mianowicie art. 455 k.c. i 481 § 1 k.c. mającego polegać na uznaniu, że wezwanie do zapłaty kwoty 735.730,29 zł z tytułu „umowy pożyczki z dn. 2.01.2003 r. oraz z dn. 1.05.2008 r.", doręczone pozwanemu w dniu 6 marca 2012 r. spowodowało wymagalność zobowiązania z tytułu rozliczenia wkładu finansowego M. L. (1) na zakup nieruchomości położonej w B. przy ul. (...) i roboty budowlane na tej nieruchomości, to zgodzić należało się ze stanowiskiem powodów wyrażonym w odpowiedzi na apelację (k.964), że błędne wskazanie podstawy faktycznej żądania zapłaty oraz wysokości kwoty nie miało wpływu na zaktualizowanie się wymagalności zobowiązania pozwanych. Istotnym było, że żądanie dotyczyło rozliczenia się z zobowiązań pozwanych względem M. L. (1) z tytułu wspólnej inwestycji – nie budziło bowiem sporu, że żądanie zwrotu dotyczy między innymi środków przeznaczonych na zakup i prace budowlane na nieruchomości w B.. W rezultacie Sąd Okręgowy trafnie uznał, że odsetki za opóźnienie należy liczyć od wezwania pozwanych do zapłaty ( art.455 k.c.).

Odnośnie do zarzutu naruszenia art. 369 k.c., to zdaniem Sądu Apelacyjnego zastosowanie w niniejszej sprawie ma art.370 k.c., zgodnie z którym „jeżeli kilka osób zaciągnęło zobowiązanie dotyczące ich wspólnego mienia, są one zobowiązane solidarnie, chyba że umówiono się inaczej”. Środki finansowe przekazane pozwanym I. K. (1) i W. K. (1) dotyczyły nabytej przez nich wspólnie nieruchomości w B. oraz pokrycia kosztów remontów na tej nieruchomości, co zdaniem Sądu jest wystarczające do przyjęcia odpowiedzialności solidarnej pozwanych. Komplementarnie do tego po stronie powodowej istniała solidarność wierzycieli.

Z tych też względów Sąd Apelacyjny na podstawie wyżej wskazanych przepisów oraz art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanych.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z wyrażoną w art.100 k.p.c. zasadą stosunkowego rozdziału kosztów. Skoro obie apelacje zostały oddalone, zaś obie strony złożył wnioski o zasądzenie kosztów postępowania w związku z żądaniem oddalenia apelacji przeciwnej strony, to koszty te podlegały wzajemnej kompensacji. Powodom, w związku z oddaleniem apelacji pozwanych przysługiwał zwrot kosztów zastępstwa procesowego ustalony na podstawie §2 pkt 6 w zw. z §10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t. jedn. Dz.U. z 2018 r. poz. 265). Wysokość tych kosztów wynosiła 4.050 zł. Pozwanym, w związku z oddaleniem apelacji powodów przysługiwał zwrot kosztów zastępstwa procesowego ustalony na podstawie §2 pkt 5 w zw. z §10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800 z późn. zm.). Wysokość tych kosztów wynosiła 2.700 zł. Różnica wynosi 1.350 zł i taką też kwotę Sąd zasądził od pozwanych na rzecz powodów.

G., dnia 15 lipca 2019 r.

Sygn. akt V ACa 74/19

ZARZĄDZENIE

(...)

(...)

(...) T. F. i adw. E. W. (2) (...)

Sędzia (del.) Leszek Jantowski

.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Przybyła
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Barbara Rączka-Sekścińska,  Katarzyna Przybylska
Data wytworzenia informacji: