Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V ACa 134/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2014-04-17

Sygn. akt V ACa 134/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 kwietnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Wydział V Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Maria Sokołowska

Sędziowie:

SA Maryla Domel-Jasińska

SA Artur Lesiak (spr.)

Protokolant:

sekretarz sądowy Joanna Makarewicz

po rozpoznaniu w dniu 17 kwietnia 2014 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa D. K.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w G. w (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki i pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W.

od wyroku Sądu Okręgowego we W.

z dnia 26 listopada 2013 r., sygn. akt I C 125/11

I.  oddala obie apelacje;

II.  znosi wzajemnie między powódką, a pozwanym (...) Spółką Akcyjną w W. koszty postępowania apelacyjnego.

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt V ACa 134/141

UZASADNIENIE

Powódka D. K. po ostatecznym sprecyzowaniu wniosła o zasądzenie od (...) S.A. i od (...) S.A. zadośćuczynienia w kwocie 80 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20 listopada 2008 roku do dnia zapłaty, comiesięcznej renty w wysokości 550 złotych z tytułu częściowej niezdolności do pracy oraz kwoty 7700 złotych tytułem skapitalizowanej renty za okres od czerwca 2010 roku do lipca 2011 roku i zasądzenia od pozwanych na rzecz powódki kosztów procesu według norm przepisanych.

Pozwani wnosili o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 26 listopada 2013 r. Sąd Okręgowy we W. zasądził od pozwanych na rzecz powódki kwotę 25.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 lipca 2011 r. do dnia zapłaty, z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego, zasądził od pozwanych na rzecz powódki, z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego, tytułem renty: za okres od 1 czerwca 2010 do 30 listopada 2013 r. kwotę 9.024,85 zł, za okres od 1 grudnia 2013 r. kwoty po 236,41 zł miesięcznie, płatne z góry do 10 dnia każdego miesiąca, oddalił powództwo w pozostałem części i orzekło o kosztach procesu.

Podstawą tego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia faktyczne i rozważania Sądu pierwszej instancji.

D. K. w (...) S.A. pracowała od 5 marca 2007 roku na stanowisku pracownik produkcji w (...). Przy przyjęciu do pracy przeszła szkolenie z zakresu BHP.

(...) D. K. rozpoczęła pracę o godzinie 14, wykonując czynności, które wykonywała zazwyczaj(...). Obok jej stanowiska pracy znajdowało się stanowisko (...). Jedna z osób pracujących na tym stanowisku w dniu (...) nie przyszła do pracy. Brygadzista W. N. skierował więc do pracy na stanowisku tym stanowisku D. K.. Ta poinformowała brygadzistę, że nie zna się na tej pracy, nigdy na tym stanowisku nie pracowała. Pomimo tego polecono jej przejście na stanowisko obok. D. K. po pobieżnym poinstruowaniu (trwającym około 3 minut) przez pracownicę pracującą stanowisku (...) o czynnościach jakie winna wykonywać, przystąpiła do pracy. Stojąc na podeście(...)i pomagała w pracy na komputerze. Około godziny 20.30 przepychając ręcznie (...), w związku z powstałym zatorem w wymienionej linii, D. K. spadła z podestu znajdującego się na wysokości 60 cm i doznała złamania (...). Wypadek jakiemu uległa pracownica uznany został przez pracodawcę jako wypadek przy pracy

Bezpośrednią przyczyną wypadku były duży ciężar (...), utrata równowagi, pośpiech pracownika.

Poszkodowana w czasie, kiedy uległa wypadkowi wykonywała pracę na stanowisku pracy spełniającym wymagania w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Podest znajdował się na wysokości 0,6 m, co nie wymuszało stosowania barierki o wysokości 1,1 m a zastosowany krawężnik miał za zadanie ochronę pracownika np. przez niekontrolowanym postawieniem nogi poza podestem i upadkiem z tego podestu. Żadnych wymogów stawianych w przepisach prawa pracy dotyczących szkoleń z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy nie spełniał natomiast sposób przeszkolenia poszkodowanej. D. K. pokazano jedynie przez 3 minuty jak ma wykonywać pracę, po czym poszkodowana przystąpiła do jej wykonywania. Nie odbyła ona 8 godzinnego szkolenia z zakresu bezpiecznego wykonywania pracy na konkretnym stanowisku. D. K. została dopuszczona do pracy, do której nie miała wymaganych kwalifikacji i potrzebnych umiejętności. Umiejętności te pracownica winna zdobyć w trakcie prawidłowego przeszkolenia BHP. Pracownica, pracując po raz pierwszy na stanowisku (...), nie wiedziała jakiej użyć siły do (...)(kiedy doszło do ich zatoru), aby zaczęły przesuwać się prawidłowo. Nie została prawidłowo poinformowana o zagrożeniach występujących na tym stanowisku pracy i zapoznana z ryzykiem zawodowym związanym z pracą na tym stanowisku

D. K. po doznanym w miejscu pracy wypadku została przewieziona na Oddział (...)Szpitala (...) we W., gdzie przebywała (...). W tym czasie dokonano (...)a następnie wypisano poszkodowaną do domu z zaleceniami: (...), przyjmowania leków, w tym przeciwbólowego i kontroli w poradni (...). Po raz drugi w poszkodowana przebywała na oddziale w okresie do(...) roku, kiedy to była operowana: dokonano (...) pod kontrolą RTG (...). Do domu D. K. została wypisana z zaleceniami chodzenia przy pomocy (...), zakazu obciążania (...), stosowania leku przeciwzakrzepowego i kontroli w poradni (...). Pod opieką (...) była od 26 listopada 2008 roku. Opatrunek gipsowy nosiła do 8 stycznia 2009 roku. O(...)chodziła do 2010 roku. Leczenie bezpośrednich skutków wypadku zostało zakończone 8 kwietnia 2010 roku. Do 19 maja 2009 roku D. K. korzystała ze zwolnienia lekarskiego. W okresie od 23 lutego 2010 roku do 18 marca 2010 roku poszkodowana korzystała z leczenia sanatoryjnego.

W wyniku wypadku D. K. doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 12%. Stwierdzony uszczerbek na zdrowiu uwzględnia znaczne ograniczenie ruchomości(...) (zgięcie do 90 stopni), towarzyszącą boczną niestabilność (...), niepełną wydolność (...)oraz rozwój wtórnych zmian zwyrodnieniowych stawu niewidocznych na zdjęciach po wypadku. D. K. skutki wypadku będzie odczuwać stale. Nie może jeździć na (...). Poszkodowana jest częściowo niezdolna do pracy. Z uwagi na trwałą niesprawność(...)nie może wykonywać prac fizycznych ciężkich oraz prac wymagających (...). Może zostać zatrudniona na stanowisku pracy chronionej np. prace w pozycji siedzącej. Obecnie D. K. nie wymaga pomocy osób trzecich przy wykonywaniu prac domowych poza pracami wymagającymi dźwigania powyżej 5kg lub pracami na podwyższeniu np. krześle – wieszanie firanek

D. K. mieszka w C. z ojcem, który ma(...). W okresie po wypadku mieszkała z nią także córka, która miała wówczas (...). W domu poszkodowana na tylko zimną wodę, kiedy poruszała się (...)nie mogła prać ani gotować. We wszystkich pracach domowych pomagała jej córka. Przed wypadkiem D. K. była osobą niezależną, aktywną, pełną życia, nie bała się pracy. Po wypadku stała się apatyczna, spowolniona, płaczliwa i użalająca się nad sobą. Z biegiem czasu, w miarę poprawy stanu zdrowia jej stan psychiczny się poprawiał, choć nadal na chwile słabości

Obecnie D. K. została uznana decyzją lekarza orzecznika ZUS za osobę częściowo niezdolną do pracy i z tego tytułu otrzymuje rentę.

W okresie od 1 czerwca 2010 r. i przez pierwsze dwa miesiące (styczeń i luty) 2011 roku renta ta wynosiła netto 842,37 złotych. Od 1 marca 2011 roku do 30 czerwca 2013 roku renta ta wzrosła do kwoty 867,19 złotych netto, a od 1 lipca 2013 roku wynosi 944,59 złotych netto. Wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę netto wynosiła: w roku 2010 -984,15 złotych, w 2011 – 1032,34 złotych, w 2012 – 1 111,86 złotych, w 2013 – 1 181 złotych

Pismem z dnia 2 czerwca 2011 roku D. K. wezwała pracodawcę do zapłaty na jej rzecz zadośćuczynienia w kwocie 100 000 złotych, renty w kwocie 550 złotych, poczynając od czerwca 2010 roku. (...) S.A. w G. poinformował byłą pracownicę, iż w okresie kiedy miał miejsce wypadek przy pracy podlegał ubezpieczeniu OC pracodawcy w związku z czym roszczenia należy zgłosić ubezpieczycielowi. D. K. w związku z powyższym zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi najpóźniej w dniu 20 czerwca 2011 roku. (...) S.A. w W. przyjęło odpowiedzialność za zaistniałe (...)zdarzenie i przyznało poszkodowanej zadośćuczynienie w kwocie 20 000 złotych, które pomniejszyło o wysokość kwoty jednorazowego odszkodowania wypłaconego przez ZUS 4 968 złotych. Odmówiło przyganiana renty oraz uznało za nieuzasadnione żądanie dotyczące odsetek

Sąd Rejonowy w T. (...)postanowieniem z dnia 6 czerwca 2012 roku ogłosił upadłość (...) S.A. w G., wyznaczając m.in. syndyka masy upadłości w osobie K. F.. Syndyk nie wstąpił do sprawy. Postępowanie w sprawie podjęte zostało zatem z udziałem upadłego

Stan faktyczny sprawy Sąd ustalił na podstawie przesłuchania powódki, przedstawionych przez powódkę i pozwanych dokumentów, których prawdziwość i wiarygodność nie była kwestionowana i nie budziła uzasadnionych wątpliwości Sądu, zeznań świadków: A. L., J. D., A. J., R. G., W. N., M. R., A. K., opinii biegłego(...), dokumentacji medycznej powódki i opinii (...). Zeznania wskazanych świadków i przesłuchanie powódki są spójne i w zestawieniu z opiniami biegłych opisują organizację pracy na stanowisku (...), wskazują na okoliczności w jakich doszło do wypadku oraz obrazują proces leczenia powódki i opisują zakres doznanych przez nią obrażeń i rozmiar cierpień. Sąd podzielił w całości opinie biegłego (...). Opinie te są kategoryczne, przekonujące i wystarczająco wyjaśnią zagadnienia wymagające wiadomości specjalnych.

W niniejszej sprawie powódka dochodziła zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę doznaną w wyniku wypadku jakiemu uległa w pracy w dniu (...)i zasądzenia renty, wskazując jako zobowiązanych pracodawcę i ubezpieczyciela. Pozwany (...) S.A. nie kwestionował swojej odpowiedzialności za zdarzenie objęte umową ubezpieczeniową. Podnosił, iż kwota wskazana przez powódkę jako odpowiednia, aby wynagrodzić doznaną krzywdę jest wygórowana i nie odpowiada kryteriom według których winny być wyliczane należności z tego tytułu. W całości zakwestionował żądanie zasądzenia renty. Pozwany pracodawca wskazywał natomiast (powołując się na zawartą (...)umowę ubezpieczenia nr (...)), że to ubezpieczyciel winien odpowiadać za całość dochodzonych przez powódkę roszczeń i jedynie z ostrożności procesowej wskazywał, że nie ponosi odpowiedzialności za skutki zdarzenia (...). Sąd wskazał, iż odpowiedzialność ubezpieczyciela ( (...) S.A.) ma charakter akcesoryjny. Ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność tylko wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczony sprawca. Zakres ochrony ubezpieczeniowej wyznacza przewidziana w umowie suma gwarancyjna, stanowiąca górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela. Z chwilą wystąpienia wypadku ubezpieczeniowego poszkodowanemu przysługuje bezpośrednio przeciwko ubezpieczycielowi roszczenie prawno-ubezpieczeniowe, które w doktrynie kwalifikowane jest jako specyficzna figura prawna, niepodlegająca zaliczeniu do tradycyjnej konstrukcji roszczenia deliktowego czy kontraktowego (actio directa). W relacji ubezpieczyciel - poszkodowany mają zastosowanie zarówno przepisy prawa ubezpieczeń, jak i przepisy prawa cywilnego dotyczące obowiązku naprawienia szkody, natomiast poszkodowany zajmuje na gruncie tych zasad szczególną pozycję prawną, ponieważ przysługują mu dwa odrębne roszczenia. Zachodzi między nimi ścisła współzależność polegająca na tym, że oba roszczenia istnieją obok siebie dopóty, dopóki jedno z nich nie zostanie zaspokojone. W razie pozwania obu wymienionych podmiotów nie ma podstaw do przyjęcia solidarnej odpowiedzialności sprawcy szkody i ubezpieczyciela. W sytuacji, w której dwaj dłużnicy na podstawie różnych stosunków prawnych łączących ich z wierzycielem mają spełnić na jego rzecz to samo świadczenie, może być wykorzystana konstrukcja odpowiedzialności in solidum, co też Sąd uczynił orzekając w niniejszej sprawie.

Pozwany były pracodawca powódki (aktualnie w upadłości likwidacyjnej) ponosi odpowiedzialność za doznaną przez nią szkodę na podstawie przepisu art. 415 kc w zw. z art. 300 kp.

Zgodnie z treścią art. 415 kc, kto z winy z swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Zawinione działanie pracodawcy może polegać na niezastosowaniu się do obowiązków wynikających dla niego z przepisów prawa pracy. Na podstawie art. 15 kodeksu pacy, pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy. Konkretyzacja tych obowiązków następuje w dziale X Bezpieczeństwo i higiena pracy, w szczególności w przepisie art. 207 kp oraz art. 207 1 § 1 kp. Wypadek jakiemu uległa poszkodowana D. K. uznany został jako wypadek przy pracy. Z opinii biegłego B. K. (...) wynika, iż pokrzywdzona w dniu, kiedy miał miejsce ten wypadek została dopuszczona do wykonywania pracy, do której nie posiadała wymaganych kwalifikacji i potrzebnych umiejętności. Umiejętności te winna nabyć po prawidłowo przeprowadzonym szkoleniu BHP. Tymczasem tylko przez 3 minuty pokazano poszkodowanej jak ma wykonywać pracę. Prawidłowo zaś winna ona odbyć 8 godzinne szkolenie z zakresu bezpiecznego wykonywania pracy na tym konkretnie stanowisku. Sposób przeszkolenia powódki nie spełniał żadnych wymogów stawianych w przepisach prawa pracy dotyczących szkoleń z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Stąd też w ocenie Sądu uzasadnione jest uznanie winy pracodawcy w rozpoznawanej sprawie. Powódka poza ciążącą na pracodawcy odpowiedzialnością z tytułu czynu niedozwolonego, wykazała również pozostałe przesłanki jego odpowiedzialności: poniesioną szkodę (uszczerbek na zdrowiu) oraz związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy a powstaniem szkody.

Sąd Okręgowy uznał, że żądanie powódki dotyczące zasądzenia zadośćuczynienia pieniężnego jest uzasadnione do kwoty 25 000 złotych.

Sąd zważył, iż zadośćuczynienie pieniężne (art. 445 § 1 w zw. z art. 444 § 1 k.c.) ma na celu naprawienie, poprzez rekompensatę finansową, szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych związanych z doznanym uszczerbkiem na zdrowiu. Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, a więc musi być utrzymana w rozsądnych granicach. O rozmiarze należnego zadośćuczynienia powinien decydować rozmiar doznanej krzywdy tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw, inne okoliczności, których nie sposób wymienić wyczerpująco, a które w każdym wypadku mają charakter indywidualny. Wysokość przyznanego zadośćuczynienia powinna odpowiadać aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyroki z 26 lutego 1962 r., IV CR 902/61, OSNPCP 1963/5/92; z 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966/4/92; czy z 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, Lex nr 80272), która jednak, na skutek transformacji ustrojowej i gospodarczej, nie jest obecnie kryterium decydującym i nie może podważać kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 marca 2006 r., IV CK 80/05, niepubl. oraz z 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC - ZD 2010/ C/80). Sąd wskazał, iż przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia z punktu widzenia następstw i ich trwałości, obowiązuje zasada miarkowania polegająca na szacowaniu krzywdy w oparciu o stopień szeroko rozumianej niepełnosprawności.

Przed wypadkiem powódka mająca wówczas (...) nie miała problemów ze zdrowiem, była aktywna, pracowała fizycznie. Wypadek wytrącił ją z dotychczasowego trybu życia, sprawił, że z osoby samodzielnej stała się w początkowym okresie po wypadku osobą nieporadną, poruszającą się (...), niezdolną do kontynuowania dotychczasowej aktywności w szczególności prac fizycznych, które dotychczas wykonywała bez żadnego problemu. Bezpośrednio po wypadku powódka odczuwała silny(...) w wysokości 7 punktów w skali 10 punktowej. Dolegliwości te po unieruchomieniu i podaniu leków przeciwbólowych stopniowo ustępowały. Zabieg operacyjny wiązał się z ponownym nasileniem bólu. Przez 7 tygodni powódka miała założony opatrunek gipsowy, co stanowiło znaczną uciążliwość Leczenie bezpośrednich skutków wypadku zostało zakończone, jednak powódka stale odczuwać będzie skutki wypadku. Przedłużone chodzenie i długotrwałe stanie mogą nasilać ból (...). W obrębie (...)rozwijają się wtórne zmiany zwyrodnieniowe, ich stopień będzie się pogłębiać z biegiem czasu, co może skutkować nasileniem dolegliwości bólowych, dalszym ograniczeniem ruchomości, ograniczeniem dystansu chodzenia. Powódka winna (co też czyni) korzystać systematycznie z rehabilitacji (seria 10 zabiegów raz na 6 miesięcy), stosować leki wspomagające (...)oraz unikać przeciążeń (...)celem utrzymania dotychczasowej sprawności. Obecnie powódka czuje się już znacznie lepiej, jednak ma świadomość znacznego pogorszenia swojego położenia. Przede wszystkim do wypadku wykonywała jedynie proste prace fizyczne. Obecnie z powodu doznanych obrażeń prac tych wykonywać nie może. W jej miejscu zamieszkania trudno jest natomiast znaleźć siedzącą pracę fizyczną. Jedyne takie zajęcie to obieranie cebuli, przy którym czasowo pracowała uzyskując wynagrodzenie w naturze. Zatem wraz z utratą pełnej sprawności powódka utraciła także możliwości dotychczasowego zarobkowania.

Biorąc pod uwagę zakres cierpień fizycznych i psychicznych powódki, ich intensywność, czas trwania, stopień i następstwa uszkodzenia ciała, wiek powódki i jej sytuację życiową po wypadku a także rokowania na przyszłość sumą odpowiednią rekompensująca uszczerbek niemajątkowy jest zdaniem Sądu dodatkowo kwota 25 000 złotych, o czym Sąd orzekł w sentencji. Powódka otrzymała już od pozwanego ubezpieczyciela 15 032 złotych (łącznie z zasądzoną w niniejszej sprawie i otrzymaną od ZUS – 4 968 złotych – z tytułu jednorazowego odszkodowania daje to 45 000 złote). Sąd zauważył, iż przy określaniu wysokości zadośćuczynienia wziął pod uwagę jednorazowe odszkodowanie wypłacone przez ZUS. Miał również na uwadze zapis zawarty w załączniku (...) do OWU – klauzula OC, że ochroną ubezpieczeniową objęte jest odszkodowanie stanowiące nadwyżkę ponad świadczenie wypłacone osobom uprawnionym na podstawie aktualnie obowiązujących przepisów o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, ustalone przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (karta 158).

Sąd stwierdził, że w pozostałej części żądanie powódki jako zbyt wygórowane podlegało oddaleniu. Na skutek wypadku powódka poznała urazu skutkującego jej częściową niezdolnością do pracy i trwałym uszczerbkiem na zdrowiu, jednak uszczerbek ten określony został na 12 %. Zadośćuczynienie w najwyższych kwotach (przy uwzględnieniu poziomu życia osoby, której przysługuje zadośćuczynienie, rzutującego na rodzaj wydatków mogących zrównoważyć doznane cierpienie) uzasadnione jest w sytuacjach wyjątkowych, gdy chodzi o krzywdę o szczególnie znacznym ciężarze gatunkowym. Taka sytuacje nie występuje w niniejszej sprawie. Powódka jakkolwiek dotkliwie została doświadczona to jednak nie doznała ciężkich obrażeń ciała o czym świadczy stwierdzony uszczerbek na zdrowiu i zaliczenie jej do lekkiego stopnia niepełnosprawności.

O odsetkach od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia Sąd orzekł na podstawie przepisu art. 455 kc w zw. z art. 481 kc i art. 817 § 1 kc. Zawiadomienie o zajściu zdarzenia zostało złożone pozwanemu ubezpieczycielowi 20 czerwca 2011 roku, zatem w opóźnieniu znalazł się on dopiero od 21 lipca 2011 roku.

Sąd uznał, że częściowo uzasadnione jest również żądanie zasądzenia renty.

Renta z art. 444 § 2 kc ma na celu wyrównanie szkody majątkowej, powstałej wskutek utraty przez poszkodowaną zdolności do pracy, wyrażającej się utratą dochodów z pracy. Szkoda wyraża się różnicą między potencjalnymi dochodami, jakie poszkodowany przypuszczalnie osiągałby gdyby nie doznał uszkodzenia ciała, a wszelkimi dochodami, jakie może faktycznie osiągać bez zagrożenia stanu zdrowia. Wysokość renty nie jest bezpośrednio zależna od wysokości zarobków osiąganych przed wypadkiem, ale od ustalenia zarobków jakie poszkodowany mógłby realnie, tj. stosownie do swych kwalifikacji oraz uwarunkowań na rynku pracy, osiągnąć. Z racji odszkodowawczego charakteru renty cywilnej podlega ona pomniejszeniu o inne świadczenia. Renta ma na celu zastąpienie przyszłych, prognozowanych zarobków, które nie muszą odpowiadać dochodom dotychczasowym. Te ostatnie, przy wykazaniu, że poszkodowany kontynuowałby pracę, którą świadczył do momentu wypadku są wskazówką do oszacowania renty. Świadczenie to warunkowane jest wyłącznie potencjalnymi możliwościami zarobkowania poszkodowanego przy założeniu, że nie doznał on szkody. Jako, że powódka przed wypadkiem pracowała fizycznie, nie ma podstaw do uznania, że pracy tej nie mogłaby kontynuować (obecnie ma(...)). Powódka była wówczas zatrudniona na umowę o pracę na czas określony. Zarabiała ponad 1300 złotych miesięcznie. Pracodawca, u którego była zatrudniona w czasie wypadku obecnie znajduje się w upadłości likwidacyjnej. Podstawę ustalenia wysokości renty uzupełniającej stanowi potencjalny dochód poszkodowanego, a więc kwota netto pomniejszona uprzednio o zaliczkę na podatek dochodowy oraz składki na ubezpieczenie społeczne (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 22 listopada 1963 r., III PO 31/63, OSNC 1964/7-8/128). Przechodząc do kwestii wysokości renty należnej powódce Sąd wskazał, że ma ona wykształcenie zawodowe i zawsze wykonywała prace fizyczne. Z uwagi na powyższe, a także na poziom wykształcenia i kwalifikacji zawodowych powódki oraz na aktualną sytuację na rynku pracy, jedyną kwotą, o której można powiedzieć, że wyznacza (miesięczne) możliwości zarobkowe powódki, jest zdaniem Sądu kwota wynagrodzenia minimalnego.

Powódka wygrała niniejszą sprawę w 31%, przegrała zaś w 69%. Koszty niniejszej sprawy wyniosły: opłata sądowa 4715 złotych – w całości opłacona przez powódkę oraz wydatki w łącznej kwocie 1 558,21 złotych (135 zł., karta 209, 732,55 zł., karta 268, 590,57 zł., karta 340a, 100,09 zł., karta 382) również w całości opłacone przez powódkę. Łącznie koszty sądowe wyniosły 6 273,21 złotych. Na podstawie przepisu art. 100 kpc kwota 1944,70 złotych, stanowiąca 31% poniesionych kosztów sądowych winna zostać przez pozwanych zwrócona powódce, o czym Sąd orzekł jak w punkcie 4. Na podstawie przepisu art. 102 kpc Sąd nie obciążył powódki kosztami zastępstwa procesowego pozwanych (punkt 5). Przytoczony przepis urzeczywistnia zasadę słuszności a jednocześnie stanowi odstępstwo od podstawowej zasady orzekania o kosztach procesu, tj. zasady zawinienia. Kwalifikacja „wypadków szczególnie uzasadnionych” należy do sądu, który mając na względzie okoliczności konkretnej sprawy powinien przede wszystkim kierować się poczuciem własnej sprawiedliwości. Zdaniem Sądu okoliczności niniejszej sprawy są tego rodzaju, że mogą zostać zakwalifikowane jako „wypadek szczególnie uzasadniony”, który pozwala nie obciążać powódki kosztami procesu. Są to okoliczności związane z jej osobą. Sąd zauważył, że powódka leczy skutki wypadku, mieszka z ojcem w dość trudnych warunkach. Jej dochód stanowi renta, z której ponosi koszty leczenia. Obciążenie powódki kosztami należnymi przeciwnikowi procesowemu, pomimo częściowego wygrania sprawy (w 31 %) niewątpliwie postawiłoby ją w trudnej sytuacji finansowej.

Powódka zaskarżyła wyrok w części oddalającej powództwo o zapłatę zadośćuczynienia w wysokości 20.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 21 lipca 2011 r. do dnia zapłaty ponad kwotę dotychczas zasądzoną w punkcie 1 wyroku.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła naruszenia przepisów prawa materialnego tj. art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię tego przepisu niewłaściwe zastosowanie, co polegało na przyjęciu przez Sąd, że w przedmiotowym stanie faktycznym kwota 25.000 zł zasądzona tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez powódkę krzywdę stanowi sumę odpowiednią, co w konsekwencji doprowadziło do oddalenia powództwa w pozostałej części.

W oparciu o tak sformułowany zarzut skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 3 poprzez uwzględnienie powództwa i zasądzenie od pozwanych in solidum kwoty 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 lipca 2011 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz o zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pozwany (...) S.A. zaskarżył wyrok w części zasądzającej na rzecz powódki kwotę 25.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 lipca 2011 r. do dnia zapłaty oraz zasądzającej na rzecz powódki rentę w wysokości 236,41 zł za okres od 30 czerwca 2014 r. i zasądzającej od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.944,70 zł.

Zaskarżonemu wyrokowi skarżący zarzucił:

I.  naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię art. 445 § 1 k.c. polegającą i uznaniu przez Sąd Okręgowy, że łączna kwota zadośćuczynienia przyznanego powódce wysokości 45.000 zł jest kwotą „odpowiednią" w znaczeniu tego artykułu;

II.  naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. i w konsekwencji przyjęcie, iż odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienie należą się od dnia 21 lipca 2011 roku do dnia zapłaty;

III.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewłaściwą ocenę wiarygodności i mocy zebranych w sprawie dowodów i przyjęciu, że powódka nie przyczyniła się do powstania szkody, podczas gdy z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, ze przyczyną szkody był m.in. pośpiech pracownika w jej wykonywaniu oraz utrata równowagi, co mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy;

IV.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie w stanie faktycznym sprawy, podczas gdy z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że powódka przyczyniła się do powstania szkody;

V.  naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewłaściwą ocenę wiarygodności i mocy dowodowej orzeczenia lekarza orzecznika ZUS z dnia 20 czerwca 2013 roku, polegającej na przyjęciu, że powódka jest trwale częściowo niezdolna do pracy, podczas gdy z przedmiotowego orzeczenia wynika, że powódka jest częściowo niezdolna do pracy do dnia 30 czerwca 2014 roku, co mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy;

VI.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewłaściwą ocenę wiarygodności i mocy dowodowej opinii biegłego sądowego M. S. polegającej na przyjęciu, że powódka jest trwale częściowo niezdolna do pracy, podczas gdy z opinii tej nie wynika, że częściowa niezdolności do pracy powódki ma charakter trwały, co mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy;

VII.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 244 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że powódka jest częściowo niezdolna do pracy bez ograniczenia czasowego, podczas gdy z dokumentu urzędowego jakim jest orzeczenie ZUS z dnia 20 czerwca 2013 roku wynika, że powódka jest częściowo niezdolna do pracy do dnia 30 czerwca 2014 roku,

VIII.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 100 k.p.c. poprzez obciążenie pozwanego kosztami procesu.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty wniósł o oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych za postępowanie przed Sądem I instancji oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za postępowanie przed Sądem II instancji.

Powódka w odpowiedzi na apelację pozwanego wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów procesu za I i II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pełnomocnik pozwanego na rozprawie apelacyjnej w dniu 17 kwietnia 2014 r. wniósł o oddalenie apelacji powódki oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje obu stron nie zasługują na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podziela dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne i rozważania w zakresie oceny materiału dowodowego oraz podstawy prawnej rozstrzygnięcia, przyjmując je za podstawę także własnego rozstrzygnięcia i odwołuje się do nich bez potrzeby ich powtarzania.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do podniesionego w obu apelacjach zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. Obie strony kwestionują bowiem wysokość zasądzonego zadośćuczynienia, z tym, że w ocenie powódki jest ono zbyt niskie, zaś w ocenie powoda zbyt wysokie. Przywołać należy w związku z tym utrwalone w orzecznictwie zapatrywanie, że korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonej kwoty zadośćuczynienia możliwe jest wówczas, gdy stwierdza się oczywiste i rażące naruszenia ogólnych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia (por. przykładowo wyroki Sądu Najwyższego z dnia z dnia 5 grudnia 2006 r., II PK 102/06, z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04 z dnia 30 października 2003 r., IV CK 151/02, z dnia 7 listopada 2003 r., V CK 110/03, z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70). W ramach kontroli instancyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. O oczywistym i rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego" zadośćuczynienia mogłoby świadczyć przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego zamiast stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, prowadzącej do niestosownego wzbogacenia się tą drogą.

Celem zadośćuczynienia pieniężnego, o którym mowa w art. 445 § 1 k.c. jest naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się w krzywdzie w postaci cierpień fizycznych i psychicznych, to jest ujemnych odczuć przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi. Ustawodawca wyraźnie zastrzegł, że suma przyznana tytułem zadośćuczynienia ma być „odpowiednia”, a więc nie może być dowolna lecz musi ściśle uwzględniać stopień doznanej krzywdy.

Pojęcie „sumy odpowiedniej" użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2001 r., III CKN 427/00 i z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03).

Ustalając wysokość zadośćuczynienia sąd musi uwzględnić wszystkie okoliczności danego zdarzenia, a zwłaszcza rodzaj obrażeń i rozmiar związanych z nimi cierpień fizycznych i psychicznych, stopień kalectwa, poczucie nieprzydatności, konieczność korzystania ze wsparcia bliskich (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10). Wysokość zadośćuczynienia uzależniona jest zatem od nasilenia cierpień, długotrwałości choroby, rozmiaru kalectwa oraz trwałości następstw zdarzenia, przy uwzględnieniu również tego, jaki wpływ wywarło zdarzenie wyrządzające szkodę na dotychczasowy sposób życia poszkodowanego.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy uwzględnił wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar krzywdy. Nie pominął rozmiarów obrażeń fizycznych i cierpień psychicznych powódki oraz ich konsekwencji dla jej obecnego życia. Sąd wziął pod uwagę także konieczność pobytu w szpitalu i poddania się bolesnym zabiegom medycznym. Nie pominął także Sąd Okręgowy tego, że do wypadu doszło wyłącznie wskutek naruszenia przez pracodawcę zasad BHP. Rację ma częściowo powódka, że wysokość odszkodowania nie może być wkalkulowana w wysokość zadośćuczynienia, nie mniej jednak nie można pomijać tej okoliczności, przy ocenie stopnia doznanej przez powódkę krzywdy wskutek wypadku. Z kolei przywoływane w apelacji pozwanego przykłady z orzecznictwa i odwoływanie się w związku z tym do procentu doznanego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu jest o tyle chybione, że orzeczenia te zapadły w innym stanie faktycznym, zaś procent uszczerbku na zdrowiu może być brany pod uwagę jedynie pomocniczo, jako jedna w wielu okoliczności mających wpływ na zakres doznanej krzywdy. Sąd Okręgowy uzasadniając swoje stanowisko co do tego, że wysokość przyznanego zadośćuczynienia stosowni sumę odpowiednią w rozumieniu art. 445 § k.c. przedstawił zatem wszystkie okoliczności faktyczne, które miały wpływ na jej wysokość. Zdaniem Sądu Apelacyjnego ocena ta spełnia przedstawione wyżej kryteria ustalania odpowiedniego zadośćuczynienia, nie jest ani rażąco zaniżona, ani rażąco wygórowana. W apelacjach stron nie wykazano, aby kryteria wyznaczające wysokość zadośćuczynienia zostały w sposób rażący i oczywisty naruszone, a tylko w takim przypadku zachodziłaby podstawa do wydania w tym zakresie orzeczenia reformatoryjnego. Treść apelacji stanowi w istocie jedynie polemikę z wysokością kwoty uznanej za odpowiednią. Oczywistym jest, że żadna kwota nie będzie właściwa i nie wyrazi cierpienia wywołanymi skutkami doznanego wypadku. Zważyć przy tym należy, iż żadna kwota pieniężna nie przywróci powódce zdrowia sprzed wypadku, a jej wysokość zawsze może być przedmiotem zarzutów. Dla osoby uprawnionej każda kwota będzie zbyt mała, zaś dla osoby zobowiązanej każda kwota może wydawać się nadmiernie wygórowana. Nie mniej jednak praktyka orzecznicza wypracowała zasady określania wysokości zadośćuczynienia przez odniesienie jego wysokości w rozsądnych - uwzględniających polskie realia granicach - do rozmiaru przeżywanej krzywdy. Zmierzenie rozmiaru doznanej krzywdy nie jest możliwe, gdyż krzywda stanowi subiektywne przeżycie danej osoby. Niezbędne jest wszakże odniesienie wysokości żądanej kwoty do konkretnych, obiektywnych okoliczności faktycznych w danej sprawie, a nie do subiektywnego poczucia krzywdy osoby uprawnionej lub przekonania zobowiązanego o rozmiarze krzywdy doznanej przez poszkodowanego.

Mając na uwadze powyższe rozważania stwierdzić zatem należy, iż zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia pieniężnego przyznanego na podstawie art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. nie może być skuteczny.

Chybione są także pozostałe zarzuty zawarte w apelacji pozwanego.

Sformułowany przez pozwanego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wskazuje na to, że pozwany wyciągnął błędne wnioski z przeprowadzonych dowodów. Z treści opinii biegłego (...)wynika jednoznacznie, że przyczyną pośpiechu i utraty równowagi przez powódkę było jej niewłaściwe przeszkolenie i dopuszczenie do wykonywania pracy, do której nie miała wymaganych kwalifikacji i potrzebnych umiejętności, które powinna nabyć w trakcie prawidłowego przeszkolenia bhp. W tej sytuacji nie można przerzucać na powódkę współodpowiedzialności za zaistniały wypadek, skoro sposób jej przeszkolenia nie spełniał żadnych wymogów przewidzianych przepisami prawa pracy dotyczących szkoleń z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Z kolei z treści opinii biegłego (...)wynika, że powódka doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu. Wtórne zmiany zwyrodnieniowe (...)oraz towarzyszący zespół bólowy uniemożliwiają powódce wykonywanie ciężkich prac fizycznych, długotrwałe stanie i chodzenie. W dalszej części opinii biegły wyraźne też stwierdził, że u powódki w obrębie (...)rozwijają się wtórne zmiany zwyrodnieniowe, ich stopień będzie się pogłębiał z upływem czasu. Skarżący odwołuje się do orzeczenia lekarza orzecznika ZUS z dnia 20 czerwca 2013 r., pomija natomiast orzeczenie o stopniu niepełnosprawności z dnia 8 października 2013 r. (k. 390), które zostało wydane na okres do 31 października 2015 r. Prawidłowo zatem Sąd pierwszej instancji ustalił, że powódka doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu. Jednocześnie Sąd nie ustalił, wbrew treści zarzutów apelacji pozwanego, że powódka jest trwale częściowo niezdolna do pracy, lecz ustalił, że jest częściowo niezdolna do pracy. Kwestia ta ma istotne znaczenie z punktu widzenia treści art. 444 § 2 k.c. Otóż przepis ten stanowi, że podstawą żądania zasądzenia renty jest utrata przez poszkodowanego częściowo lub całkowicie zdolności do pracy zarobkowej. Przepis nie wymaga, aby utrata ta miała charakter trwały i nieodwracalny. Nie jest zatem konieczne określenie terminu końcowego świadczenia renty. Obowiązek świadczenia wygasa, jeżeli poszkodowany odzyska zdolność do pracy albo gdy nadejdzie termin, w którym w sposób naturalny (wiek, utrata kwalifikacji) zdolność tę utraciłby. (por. wyrok SN z 15 listopada 2006 r., I UK 150/06, OSNP 2008, nr 1-2, poz. 19; wyrok SN z 12 czerwca 1968 r., III PZP 27/68, OSN 1969, nr 2, poz. 24; wyrok SN z 6 grudnia 1973 r., I PR 491/73, OSN 1974, nr 9, poz. 155).

Bezzasadny jest także zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. Sąd Apelacyjny rozpoznający niniejszą sprawę podziela dominujące w orzecznictwie Sądu Najwyższego zapatrywanie, że w wypadku zadośćuczynienia uprawniony może żądać zasądzenia odsetek w zasadzie od chwili zgłoszenia żądania. Zarówno odszkodowanie, jak i zadośćuczynienie za krzywdę stają się bowiem wymagalne po wezwaniu obowiązanego do spełnienia świadczenia odszkodowawczego - art. 455 § 1 k.c. Od tej chwili biegnie termin do odsetek za opóźnienie - art. 481 § 1 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29 sierpnia 2013 r. I CSK 667/12 i z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09 oraz powołane tam orzecznictwo). Wysokość zadośćuczynienia zależy bowiem od rozmiaru doznanej krzywdy. Wprawdzie ocena tego rozmiaru dokonywana jest przez sąd po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, nie zmienia to jednak faktu, iż poszkodowany doznał krzywdy w związku z danym zdarzeniem. Dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia za miarodajny należy więc przyjąć okres, w którym poszkodowany doznał krzywdy, a nie moment jej określenia w wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego. Nie ma przy tym przeszkód, aby obowiązany wypłacił należne świadczenia bez oczekiwania na wynik postępowania sądowego. Kwestionowanie zasadności dochodzonego roszczenia lub samej tylko jego wysokości przez zobowiązanego, nie może rodzić niekorzystnych skutków dla uprawnionego. Dla wzmocnienia powyższej argumentacji warto przywołać trafną tezę zawartą w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 28 października 2011 r., VI ACa 247/2011: " Obecnie funkcja odszkodowawcza odsetek przeważa nad ich funkcją waloryzacyjną. Zasądzenie odsetek od daty wyrokowania prowadzi w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku i stanowi nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, skłaniając go niekiedy do jak najdłuższego zwlekania z opóźnionym świadczeniem pieniężnym, w oczekiwaniu na orzeczenie sądu, znoszące obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres".

W tym stanie rzeczy nie podzielając wskazanych wyżej zarzutów obu apelacji ani argumentacji zgłoszonej na ich poparcie, na podstawie art. 385 k.p.c. oddalono obie apelacje.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 zdanie pierwszej k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu i § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Powódka poniosła bowiem koszty w wysokości 1.800 zł – wynagrodzenie pełnomocnika oraz 1.000 zł - opłata od apelacji, zaś pozwany w wysokości 1.800 zł wynagrodzenie pełnomocnika i 1.392 zł opłata od apelacji, co uzasadnia wzajemne ich zniesienie między stronami.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Przybyła
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Maria Sokołowska,  Maryla Domel-Jasińska
Data wytworzenia informacji: