V ACa 360/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2022-06-27
Sygn. akt V ACa 360/21
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 czerwca 2022 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku V Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSA Anna Daniszewska
Protokolant: stażysta Adrian Jastak
po rozpoznaniu w dniu 27 czerwca 2022 r. w Gdańsku
na rozprawie
sprawy z powództwa K. C. i M. C.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku
z dnia 30 marca 2021 r., sygn. akt I C 458/20
1. zmienia zaskarżony wyrok:
a) w punkcie I (pierwszym) w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 18.023,20 zł (osiemnaście tysięcy dwadzieścia trzy złote 20/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty od dnia 12 lutego 2020 r. do dnia zapłaty oraz zasądza od pozwanego na rzecz powoda M. C. kwotę 32.251,97 zł (trzydzieści dwa tysiące dwieście pięćdziesiąt jeden złotych 97/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty od dnia 12 lutego 2020 r. do dnia zapłaty, oddalając powództwo K. C. w pozostałym zakresie;
b) w punkcie III (trzecim) w ten sposób, że:
- -
-
zasądza od pozwanego na rzecz powoda M. C. kwotę 2.557,63 zł (dwa tysiące pięćset pięćdziesiąt siedem złotych 63/100) tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty;
- -
-
zasądza od powódki K. C. na rzecz pozwanego kwotę 1.584,27 zł (tysiąc pięćset osiemdziesiąt cztery złote 27/100) tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty;
2. oddala apelację w pozostałym zakresie;
3. zasądza od pozwanego na rzecz powoda M. C. kwotę 2.025 zł (dwa tysiące dwadzieścia pięć) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;
4. zasądza od powódki K. C. na rzecz pozwanego kwotę 1.424,25zł (tysiąc czterysta dwadzieścia cztery złote 25/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
SSA Anna Daniszewska
Na oryginale właściwy podpis.
Sygn. akt V ACa 360/21
UZASADNIENIE
Powodowie M. C. i K. C. wnieśli o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. na ich rzecz kwoty 92.282 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2020 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu świadczeń uiszczonych przez powodów na rzecz pozwanego na poczet nieważnej umowy. Jako żądanie ewentualne, na wypadek nieuwzględnienia zarzutu nieważności umowy, wskazano kwotę 25.031 zł z odsetkami jak wyżej tytułem zwrotu różnicy pomiędzy świadczeniami, które byłyby uiszczone, gdyby umowa nie zawierała niedozwolonych postanowień umownych. Powodowie wnieśli także o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej stawce wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się rozstrzygnięcia.
W uzasadnieniu wskazano, że w dniu 28 maja 2007 r. powodowie zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bank S.A. umowę o kredyt hipoteczny. Udzielona kwota kredytu została w umowie wyrażona w walucie CHF, tak jak wysokość miesięcznych rat, które miały być spłacane w PLN, po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej Banku. W umowie nie określono łącznego kosztu kredytu. Miała ona postać wzorca umownego. Umowa nie miała charakteru kredytu walutowego, a waluta CHF była jedynie miernikiem wartości. Powodowie zarzucili nieważność umowy z uwagi na zawarcie w jej treści abuzywnych klauzul waloryzacyjnych, które ich nie wiążą. Zarzucili sprzeczność z art. 69 ust. 1 ustawy prawo bankowe z powodu braku precyzyjnego określenia wysokości zobowiązania kredytobiorców w chwili zawarcia umowy oraz brak poinformowania ich o zasadach ustalania bankowych kursów waluty, wysokości obciążającego ich spreadu oraz o ryzyku kursowym. Zarzucili także naruszenie wymogów informacyjnych poprzez brak wyjaśnienia i przedstawienia konsumentowi w sposób zrozumiały warunków umowy, w tym pouczenia o ryzyku.
Zdaniem powodów, ukształtowanie klauzuli waloryzacyjnej nastąpiło z rażącym naruszeniem zasady swobody umów i w sprzeczności z istotą instytucji z uwagi na narażenie wyłącznie konsumentów na nieograniczone ryzyko. Zarzucili również sprzeczność umowy z naturą stosunku zobowiązaniowego, gdyż wyłącznie jedna ze stron umowy – kredytodawca był uprawniony do kształtowania wysokości zobowiązania drugiej strony w sposób arbitralny i dowolny.
W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu podniósł zarzut przedawnienia roszczeń powodów. Zarzucił brak udowodnienia roszczenia co do zasady i wysokości. Zdaniem pozwanego, zawarta umowa kredytowa jest umową ważną, zgodną z prawem a postanowienia umowne odsyłające do tabeli kursowej pozwanego nie miały charakteru abuzywnego.
Wyrokiem z dnia 30 marca 2021 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku:
I. zasądził od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powodów K. C. i M. C. kwotę 50.275,17zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty od dnia 12 lutego 2020 r. do dnia zapłaty;
II. oddalił powództwo w pozostałym zakresie,
III. zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 1.030,16zł tytułem zwrotu skompensowanych kosztów postępowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Swoje rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach i rozważaniach:
W dniu 28 maja 2007 r. między (...) Bank S.A. w W. Oddział w Ł. a powodami M. C. i K. C. została zawarta umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF. Umowa została zawarta w wyniku wydania przez Bank w dniu 14 maja 2007 r. pozytywnej decyzji kredytowej, która była poprzedzona złożeniem wniosku o udzielenie kredytu.
We wniosku kredytowym powodowie oświadczyli, że wnioskują o kwotę 103.800 zł i jednocześnie, że walutą kredytu ma być CHF.
Zgodnie z powyższą umową Bank udzielił powodom kredytu w wysokości 103.800 zł, waloryzowanego kursem waluty CHF na okres od 28 maja 2007 r. do 27 maja 2017 r. na zakup działek budowlanych w C. oraz refinansowanie nakładów poniesionych na tą inwestycję (§ 1 ust. 1,2,3,4 umowy).
Stosownie do § 5 umowy, wypłata kredytu miała nastąpić w kwocie 93.300 zł na rachunek zbywcy oraz w kwocie 10.000 zł zgodnie z dyspozycją kredytobiorców.
W § 1 ust. 3A umowy wskazano, że kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec dnia 11 maja 2007 r. według kursu kupna waluty z tabeli kursowej Banku wynosi 46.474,14 CHF, przy czym wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu może być inna.
Uruchomienie kredytu nastąpić miało w terminie 3 dni roboczych od daty złożenia pisemnej dyspozycji, po spełnieniu warunków określonych w § 7 umowy.
W ramach zawartej umowy powodowie przystąpili do szeregu umów ubezpieczenia, o których mowa w § 1 ust. 7B i 7C oraz § 3 ust. 3 umowy, w związku z czym zobowiązali się do uiszczania składek ubezpieczeniowych. Prawnym zabezpieczeniem spłaty kredytu była także m.in. hipoteka kaucyjna wpisana na pierwszym miejscu do kwoty 155.700 zł, ustanowiona na finansowanej nieruchomości.
Powodów obciążała także m.in. opłata przygotowawcza w wysokości 1,20% kwoty kredytu, tj. 1.245,60 zł i prowizja tytułem ubezpieczenia spłaty kredytu w wysokości 0,20% kwoty kredytu, tj. 207,60 zł.
Kredyt był oprocentowany w oparciu o zmienną stopę procentową, wynoszącą na dzień zawarcia umowy 3,45% w stosunku rocznym (w okresie ubezpieczenia spłaty kredytu wynosiła 4,95%), ustalaną jako stawka bazowa LIBOR 3M, powiększona o stałą marżę Banku w wysokości 1,10%.
Powodowie zobowiązani byli do spłaty kredytu z odsetkami w miesięcznych równych ratach kapitałowo – odsetkowych, płatnych do 7-go dnia każdego miesiąca, w terminach i kwotach zawartych w harmonogramie spłat sporządzanym w CHF, który stanowił załącznik do umowy kredytowej. Spłata następować miała poprzez pobranie przez Bank z rachunku kredytowego środków na spłatę kapitału i odsetek, w oparciu o nieodwołalne zlecenie. Spłaty miały być dokonywane w walucie PLN, po uprzednim przeliczeniu rat według kursu sprzedaży CHF zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w Banku na dzień spłaty z godziny 14:50. Bank był uprawniony do pobierania odsetek za okres od dnia powstania zadłużenia do dnia poprzedzającego spłatę kredytu (§ 1 ust. 5 i 6, § 6, § 10, § 11 A i § 11B umowy).
Od zadłużenia przeterminowanego naliczane były odsetki zgodnie z § 15 umowy.
Umowa określała warunki rozliczania wcześniejszej spłaty lub spłaty przekraczającej wysokość raty oraz warunki wypowiedzenia umowy.
W umowie zawarto oświadczenie, że powodowie zostali dokładnie zapoznani z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu. Powodowie wskazali, że są świadomi istnienia ryzyka kursowego, co może mieć niekorzystny wpływ na wzrost kosztów obsługi kredytu, a także w pełni akceptują powyższe (§ 29 umowy).
Integralną częścią umowy był Regulamin udzielania kredytu hipotecznego dla osób fizycznych (...) (dalej jako Regulamin). W § 25 umowy powodowie oświadczyli, że przed zawarciem umowy zapoznali się z w/w Regulaminem i uznają jego wiążący charakter.
Przedmiotowa umowa miała postać wzorca umownego stosowanego przez pozwanego.
W § 1 ust. 2 i 3 Regulaminu określono, że Bank udzielał kredytów i pożyczek złotowych waloryzowanych kursem m.in. waluty CHF według tabeli kursowej Banku. Kredyt waloryzowany udzielany był w złotych, przy jednoczesnym przeliczeniu na wybraną przez kredytobiorcę walutę.
W § 23 ust. 2 i 3 Regulaminu wskazano, że wysokość raty określona jest w walucie waloryzacji, natomiast spłata dokonywana jest w złotych, po uprzednim jej przeliczeniu według kursu sprzedaży danej waluty, określonym w tabeli kursowej Banku na dzień spłaty. Wysokość raty uzależniona była od kursu sprzedaży waluty z tabeli kursowej Banku na dzień spłaty.
W dniu 2 maja 2007 r. powodowie podpisali oświadczenia, z których wynikało, że przedstawiono im w pierwszej kolejności ofertę kredytu w PLN i po zapoznaniu się z nią zdecydowali się na wybór kredytu denominowanego w walucie obcej, mając świadomość ryzyka związanego z tym produktem, w szczególności ryzyka kursowego, które spowoduje wzrost rat oraz całego zadłużenia. Oświadczyli też, że poinformowano ich o kosztach obsługi kredytu w przypadku niekorzystnej zmiany kursu walutowego. Informacje te zostały przedstawione w postaci symulacji rat kredytu.
Przed zawarciem umowy powodowie poszukiwali kredytu na zakup nieruchomości. Ich celem było uzyskanie kredytu w PLN. Zawarcie umowy poprzedzone było rozmową z pracownikiem Banku, który przedstawił powodom ofertę kredytu waloryzowanego do CHF, jako atrakcyjną z uwagi na jej dostępność, oprocentowanie oraz niską wysokość rat. Powodom nie przedstawiono w pierwszej kolejności oferty kredytu w PLN. Równocześnie powodowie byli zapewniani przez pracownika Banku, że waluta CHF jest bezpieczna a kurs od kilku lat jest stabilny, na dowód czego okazano im historyczne dane kursowe waluty CHF. Zostali poinformowani, że wysokość ich zobowiązania zostanie przeliczona z zastosowaniem kursu wymiany waluty, lecz nie wyjaśniono im, jakie kursy znajdą zastosowanie. W dacie zawarcia umowy powodowie nie rozumieli w pełni mechanizmu przeliczania ich zobowiązania z zastosowaniem kursu wymiany walut. Mieli świadomość, że kredyt w PLN będzie miał wyższą ratę, niż kredyt powiązany z CHF. Powodowie działali w zaufaniu do Banku.
Nie było możliwości negocjacji umowy w zakresie jej konstrukcji. Powodom nie udostępniono wzoru umowy celem zapoznania się z nim w warunkach domowych.
W dacie zawarcia umowy nie było możliwości wypłaty ani spłaty kredytu bezpośrednio w walucie CHF. W dacie zawarcia umowy powodowie posiadali zdolność kredytową na zaciągnięcie kredytu w PLN. W dacie zawarcia umowy powodowie prowadzili działalność gospodarczą. Zaciągnięty kredyt nie był przeznaczony na potrzeby tej działalności, lecz na prywatne potrzeby powodów. Nieruchomość finansowania kredytem nie służyła powodom do prowadzenia na niej działalności gospodarczej.
W dniu 13 kwietnia 2010 r. strony zawarły Aneks nr (...) do umowy kredytu, na mocy którego dokonano zmiany okresu kredytowania, który zgodnie z Aneksem wynosił 360 miesięcy, tj. od dnia 28 maja 2007 r. do 7 maja 2037 r.
Kredyt został uruchomiony w dniu 5 czerwca 2007 r. Powodowie zrealizowali zamierzony cel.
Od lipca 2009 r. Bank wprowadzał do stosowania nowe wzory m.in. Regulaminu, w którym określono kryteria, z uwzględnieniem których Bank wyznacza kursy kupna/sprzedaży walut, jak również wysokość spreadu walutowego, takie jak: bieżące notowania kursów wymiany walut na rynku międzybankowym, podaż i popyt na waluty na rynku krajowym, różnica stóp procentowych oraz stóp inflacji na rynku krajowym, płynność rynku walutowego, stan bilansu płatniczego i handlowego.
W okresie od dnia 27 marca 2010 r. do dnia 27 marca 2020 r. w wykonaniu umowy kredytowej tytułem kapitału i odsetek powodowie uiścili na rzecz pozwanego łączną kwotę 50.275,15 zł. Spłata rat odbywała się z rachunku prowadzonego w PLN.
Pismem z dnia 30 stycznia 2020 r. powodowie wezwali pozwanego do zapłaty na ich rzecz – w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania – kwoty 92.282,37 zł tytułem zwrotu nienależnego świadczenia wynikającego z nieważności umowy zawartej przez strony. Wezwanie zostało doręczone pozwanemu w dniu 4 lutego 2020 r.
Pozwany nie dokonał zapłaty. Pozwany (...) S.A. w W. jest następcą prawnym (...) Banku S.A. w W..
Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie zebranych i przeprowadzonych w sprawie dowodów. Ustalając stan faktyczny sprawy Sąd Okręgowy oparł się na dowodach w postaci dokumentów, których autentyczność nie budziła wątpliwości Sądu i nie była kwestionowana przez strony. Legitymacja bierna pozwanego również nie budziła wątpliwości. Zapisy umowne (zawarte w umowie oraz w aneksie) łączące strony były bezsporne w sprawie.
Na podstawie dowodu z zeznań powodów Sąd Okręgowy ustalił okoliczności, w jakich doszło do zawarcia umowy kredytu, w tym w szczególności treść pouczeń dotyczących ryzyka kursowego udzielonych powodom na etapie zawierania umowy, okoliczności zawarcia umowy oraz możliwość negocjacji jej postanowień.
Zeznania powodów Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, gdyż były one logiczne i konsekwentne, nie zawierały sprzeczności podważających ich wiarygodność.
Zdaniem Sądu Okręgowego, nieprzydatny dla rozstrzygnięcia sprawy był dowód z poświadczonego za zgodność z oryginałem odpisu protokołu przesłuchania świadka M. D., jako nie mający znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd Okręgowy miał na uwadze, że świadek ten nie uczestniczył w procesie zawierania umowy z powodami, a teza dowodowa dotyczyła jedynie ogólnych procedur stosowanych w pozwanym banku. Zatem zeznania świadka byłyby nieprzydatne do ustalenia kwestii związanych z zawartą przez strony umową. Bez znaczenia pozostawały procedury panujące w Banku. Istotne było zaś to, czy zostały one spełnione na etapie zawierania umowy z powodami.
Sąd Okręgowy zważył, iż żadnego znaczenia nie miały także dokumenty, o których mowa w pkt V lit. a-k odpowiedzi na pozew z uwagi na ogólnikowe sformułowanie tezy dowodowej. Nadto, były to wyłącznie dokumenty prywatne, nie odnoszące się bezpośrednio do umowy zawartej przez strony, zaś Sąd nie jest w żadnym zakresie związany stanowiskami czy poglądami osób trzecich i organów, w tym w zakresie oceny prawnej umowy. Dokumenty te zawierają opisy sytuacji gospodarczej i społecznej towarzyszącej zawieraniu umów kredytów indeksowanych. Okoliczności te mają charakter notoryjnych i nie wymagają dowodu. Ocena tych okoliczności przeprowadzana w załączonych publikacjach w oczywisty sposób nie jest środkiem dowodowym. Oceny stanu faktycznego w kontekście prawa pozytywnego dokonuje sąd.
Z kolei dowód z opinii biegłego podlegał pominięciu na mocy art. 235 2 § 1 k.p.c. z uwagi na jego nieprzydatność dla rozstrzygnięcia sprawy. W kontekście zakreślonej tezy dowodowej lit. c pkt i-viii należy wskazać, że oceny prawnej umowy i okoliczności jej zawarcia dokonuje Sąd. W pozostałym zakresie powodowie domagali się dopuszczenia dowodu z opinii biegłego na wypadek nieuwzględnienia roszczenia opartego na nieważności umowy.
Sąd Okręgowy zaznaczył, że nie jest możliwe uzupełnianie klauzul abuzywnych, jeżeli nie ma w tym przedmiocie wyraźnej woli kredytobiorcy i nie znajduje się to w pełni w jego interesie (tak wyrok TSUE z dnia 3 października 2019r., Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, sprawa C-280/18). Z tej przyczyny zbędne było ustalanie różnicy pomiędzy ratami spłaconymi a należnymi, przy przyjęciu określonych założeń, skoro zachowanie umowy w takim kształcie okazało się, w ocenie Sądu Okręgowego, niedopuszczalne.
Przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru określonego zapisu umownego nie ma znaczenia to, w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony, gdyż oceny zgodności zapisu umownego z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (tak ww. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r., też uchwała Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r. III CZP 29/17). W sprawie nie miało znaczenia to, w jaki sposób bank rzeczywiście ustalał kurs waluty, do której kredyt był indeksowany oraz czy stosowane kursy były kursami rynkowymi, poza tym, że ustalał go na podstawie własnych procedur.
Zgodnie z art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy kredytowej, przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Przepis art. 69 ust. 2 Prawa bankowego wymienia elementy przedmiotowo istotne umowy kredytu, wśród których wymieniono m.in. kwotę i walutę kredytu, a także zasady i termin spłaty kredytu.
Sąd Okręgowy podkreślił, że zawarta przez strony umowa nie stanowi umowy kredytu walutowego, lecz umowę kredytu indeksowanego do CHF. W dacie zawarcia przedmiotowej umowy na gruncie przepisów Prawa bankowego było możliwe zawarcie umowy kredytu indeksowanego do CHF. Umowa kredytu bankowego jest umową nazwaną. Kredyt indeksowany nie jest ustawowo zdefiniowany, jednak powszechnie przyjmuje się w obrocie prawnym, że jest to kredyt udzielony w PLN, który następnie jest przeliczany do waluty obcej, zaś jego wypłata i spłata następuje w PLN. W aktualnym stanie prawnym dopuszczalność zwierania umów w walucie polskiej indeksowanych do CHF wynika wprost z art. 69 ust. 2 pkt 4a i art. 69 ust. 3 Prawa bankowego. Z przepisów tych w sposób literalny wynika możliwość zawierania tego rodzaju umów. Przedmiotowa umowa została zawarta dnia 28 maja 2007 r. Wówczas kwestia możliwości zawierania takich umów nie była wprost uregulowana. Nie oznacza to jednak, by możliwości takie nie istniały. W ocenie Sądu Okręgowego, możliwość zawierania takich umów miała źródło w zasadzie swobody umów. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 stycznia 2016 r. (I CSK 1049/14) oraz w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18), umowa kredytu indeksowanego (przewidującego spread walutowy) mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant (353 1k.c. w zw. z art. 69 Prawa Bankowego). Co więcej, ustawodawca sam potwierdził ważność tego typu umowy wprowadzając ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw nowelizację art. 69 Prawa bankowego. W ustawie nowelizującej wprowadzono m.in. obowiązek podawania szczegółowych zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat oraz zasad przeliczania na walutę polską albo spłaty kredytu. Ustawa ta nie przesądzała więc o nieważności umów kredytu indeksowanych, a jedynie wprowadzała dodatkowe regulacje dotyczące tego typu umów. Brak takiej regulacji we wcześniejszym okresie nie skutkował nieważnością zawartych umów. Gdyby ustawodawca zamierzał wyeliminować z obrotu prawnego tego typu umowy, uczyniłby to w powołanej lub w jakiejkolwiek innej nowelizacji Prawa bankowego. Ideą dokonania nowelizacji prawa bankowego ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. było utrzymanie funkcjonujących na rynku kredytów indeksowanych według nowych zasad. Wprowadzenie określonych zmian legislacyjnych do art. 69 Prawa bankowego dotyczących takich umów oznaczało również, że z uwagi na zastosowany mechanizm indeksacji nie mogą one być sprzeczne z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego, a w konsekwencji – również z art. 58 k.c.
Celem zawieranych umów kredytu indeksowanego do waluty CHF było uzyskanie niższego oprocentowania (wg stawki LIBOR dedykowanej dla CHF), często niższej marży stosowanej przez Bank (odmiennie dla kredytów udzielanych w PLN) i obniżenie w ten sposób stałych kosztów odsetkowych kredytu.
W ocenie Sądu Okręgowego, z przytoczonych w uzasadnieniu orzeczeń sądów wynika jednoznacznie że wprowadzenie mechanizmu indeksacji mieści się w granicach swobody umów wyrażonej w art. 353 1k.c.
Wątpliwości powstają dopiero na etapie badania abuzywności przepisów dotyczących indeksacji w konkretnej umowie i kwestii oceny sprzeczności konkretnych, kwestionowanych postanowień z istotą zobowiązania tj. oceny, czy zapisy umowne pozwalały na realizację celu umowy, którym jest udzielenie określonych środków pieniężnych kredytobiorcy z obowiązkiem zwrotu tej kwoty z odsetkami.
W ocenie Sądu Okręgowego, powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie wobec uznania nieważności umowy.
Celem ustalenia zasadności zgłoszonego pozwem żądania konieczne było dokonanie oceny ważności umowy i zgodności zakwestionowanych postanowień umowy ze wskazanymi w pozwie przepisami prawa.
Sąd Okręgowy uznał, że przedmiotowa umowa kredytowa zawiera nieuzgodnione indywidualnie z powodami postanowienia sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interes konsumenta, ale przede wszystkim, że w sposób wadliwy sformułowano w niej przedmiotowo istotne elementy czynności prawnej, co czyni ją nieważną (art. 58 § 1 k.c.).
Przepis art. 385 1 k.c. stanowi implementację Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich (dalej Dyrektywa 93/13 lub Dyrektywa). Wykładnia przepisów prawa krajowego powinna być dokonywana w kontekście brzmienia Dyrektywy, zaś jej rezultat winien być zbieżny z celami Dyrektywy. Bezpośrednim celem Dyrektywy była ochrona konsumentów jako słabszej strony umowy i przywrócenie równowagi kontraktowej, zmierzające w konsekwencji do wyeliminowania nieuczciwych praktyk z rynku i zniechęcenia przedsiębiorców do zamieszczania nieuczciwych warunków w treści proponowanych konsumentom umów (por. wyrok C-618/10 z 14 czerwca 2010 r. Banco Espanol de Credito (pkt 69), wyrok C 70/17 i C 179/17 z 26 marca 2019r. Abanca Corporation Bancaria i Bankica, wyrok C-260/18 z 3 października 2019 r. Dziubak).
W przeciwieństwie do kredytów denominowanych w CHF, w przypadku kredytów indeksowanych do CHF, walutą kredytu jest waluta PLN. W ocenie Sądu Okręgowego, przedmiotem spornej umowy kredytowej była kwota wyrażona w walucie polskiej tj. PLN, o czym wprost przesądza brzmienie § 1 ust. 2 umowy, w którym wskazano, że kwota kredytu wynosi 103.800 zł. Natomiast ust. 3 i 3A tego przepisu dotyczą wyłącznie zastosowania określonego mechanizmu finansowego przeliczania na walutę obcą tak, aby spłata następowała w walucie polskiej, stanowiącej równowartość określonej liczby franków szwajcarskich. § 5 ust. 1 umowy dotyczący wypłaconych kwot również odnosi się do kwot wyrażonych w walucie polskiej.
Z analizy umowy wynika, iż również inne jej postanowienia odnoszą się do kwot wyrażonych w złotówkach (opłata przygotowawcza, prowizja tytułem ubezpieczenia spłaty kredytu, składki ubezpieczeniowe oraz zabezpieczenie w postaci hipoteki kaucyjnej). Gdyby kredyt był kredytem walutowym, to hipoteka zostałaby wyrażona w walucie CHF. Trzeba zatem przyjąć, że udzielony kredyt był kredytem w polskiej walucie. Umowa jednoznacznie nie odnosiła się jedynie do określonej liczby franków szwajcarskich, lecz w pierwszej kolejności odnosiła się do waluty polskiej. Bez znaczenia było to, jak pozwany traktuje kredyty indeksowane w księgach bankowych i w systemie bankowości elektronicznej (złożona przez pozwanego historia kredytu wskazywała wyłącznie na kwoty w CHF), gdyż jest to decyzja wyłącznie Banku. Co więcej, jest to już etap wykonania umowy, a nie moment jej zawierania.
Powodowie zarzucali abuzywność w szczególności zapisów § 1 ust. 2-3A oraz § 10 ust. 4 umowy.
Zgodnie z art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (w ujęciu art. 4 ust 2. Dyrektywy dotyczy „głównego” przedmiotu umowy lub relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów i usług).
Przesłanka braku indywidualnego uzgodnienia została przez ustawodawcę bliżej określona w przepisie art. 385 1 § 3 k.c., który nakazuje uznać za nieuzgodnione indywidualnie „te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu”. Ponadto, ustawodawca wprowadził domniemanie, że nie są indywidualnie uzgodnione postanowienia przejęte z wzorca zaproponowanego przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 zd. drugie k.c.). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (art. 385 1 § 4 k.c.).
Z analizy wspomnianego przepisu wynikają następujące przesłanki uznania postanowienia umownego za niedozwolone:
1) stroną umowy jest konsument,
2) postanowienia nie dotyczą określenia głównych świadczeń stron,
3) postanowienia umowy nie zostały z nim indywidualnie uzgodnione,
4) postanowienia umowy kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.
W ocenie Sądu Okręgowego, powodowie zawierając umowę kredytu mieli status konsumentów. Zaciągnęli zobowiązanie wobec Banku w celu pokrycia kwoty zakupu działek budowlanych oraz refinansowanie nakładów poniesionych na tą inwestycję. Wprawdzie w dacie zawarcia umowy powodowie prowadzili działalność gospodarczą, jednakże – jak zeznali - zaciągnięty kredyt nie był przeznaczony na potrzeby tej działalności, lecz na ich prywatne potrzeby. Nieruchomość finansowana kredytem nie służyła powodom do prowadzenia działalności nastawionej na zysk.
Istotne jest, iż oceny abuzywności postanowień umowy dokonuje się z punktu widzenia jej treści w momencie zawarcia umowy, a nie z punktu widzenia praktyki, według której umowa była faktycznie wykonywana. Wynika to w sposób jednoznaczny z art. 385 1 k.c. i nast., które odsyłają wyłącznie do treści poszczególnych zapisów umowy. Konsekwencją powyższego jest stwierdzenie, że bez znaczenia dla sprawy pozostaje, w jaki sposób faktycznie umowa w zakresie abuzywnych przepisów była wykonywana przez pozwanego. Nieistotne jest więc, w jaki sposób pozwany ustalał kursy CHF względem PLN oraz czy stosowane przez pozwanego kursy kupna były de facto kursami rynkowymi (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 20 września 2017r. C-186/16).
Konsekwencją tego stwierdzenia jest też fakt, że tzw. ustawa antyspreadowa z 29 lipca 2011 r. nie może mieć wpływu na ocenę abuzywności postanowień umownych łączących strony. Ustawa ta wprowadziła pewne możliwości związane ze spłatą kredytów waloryzowanych kursem waluty obcej, jednakże nie zmienia to oceny postanowień umownych – te bowiem zawsze powinny być jasne, zrozumiałe i jednoznaczne dla konsumenta i nie mogą stanowić klauzul abuzywnych. To, że klienci mogli sami nabywać walutę nie oznacza, że musieli z tej możliwości skorzystać. Umowa niezależnie od tego uprawnienia kredytobiorców musi być sformułowana przejrzyście i zrozumiale.
W świetle powyżej wskazanych przesłanek uznać należy, że klauzulami abuzywnymi nie mogą być postanowienia zastrzegające główne świadczenia stron, jeżeli sformułowane są jednoznacznie. Jeżeli określone są w sposób niebudzący wątpliwości, nie mogą być niezauważone przez rozsądnego konsumenta zawierającego umowę. Konsument wymaga natomiast ochrony przed postanowieniami ubocznymi, które w chwili przystąpienia do umowy mogą mu się wydawać mało istotne, a które stają się dla niego źródłem poważnych niedogodności. Jednak pojęcie „głównych świadczeń stron” nie jest oczywiste i może budzić wątpliwości. Rozumie się je jako obejmujące te elementy umowy, które są konieczne do tego, by umowa w ogóle doszła do skutku. Takie wąskie rozumienie jest preferowane w orzecznictwie (wyrok SN z dnia 8 czerwca 2004 roku, I CK 635/03). Alternatywnie, można je rozumieć jako elementy typizujące daną umowę jako ukształtowaną w określony sposób w kodeksie cywilnym, jednakże nie ma to wprost zastosowania do umów nienazwanych czy niezdefiniowanych.
Sąd Okręgowy zważył, iż kwestionowane przez powodów zapisy umowne, regulujące sposób przeliczania kwoty kredytu udzielonego w PLN na walutę obcą oraz wskazujące, że spłata kredytu następuje w PLN, po uprzednim przeliczeniu rat wg kursu wymiany walut, stanowią w istocie postanowienia określające główne świadczenia stron. Wynika to z konstrukcji umowy, która zakłada, że ustalenie wysokości środków pieniężnych udostępnionych kredytobiorcom i ustalenie kwoty niezbędnej do spłaty każdej poszczególnej raty następuje poprzez przeliczenie w pierwszej kolejności z waluty PLN na CHF, a następnie przeliczanie rat kredytu określonych w CHF na PLN. Każdorazowo wysokość zobowiązania odnosi się więc do mechanizmu przeliczania par walut CHF i PLN, który wpływa w sposób oczywisty na wysokość świadczenia kredytobiorców - określa tę wysokość. Postanowienia dotyczące mechanizmu indeksacji nie stanowią więc postanowień ubocznych niedotyczących essentialia negotii, skoro odnoszą się do sumy kredytu i kwoty poszczególnych rat (tak też TSUE w wyroku z dnia 14 marca 2019 r., Dunai, C 118/17, pkt 48, 52 i przyt. tam orzecznictwo oraz Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, Lex nr 2771344, wyrok z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17 i z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18).
Zdaniem Sądu Okręgowego, pomimo uznania, iż wyżej opisane klauzule przeliczeniowe stanowiły postanowienia określające główne świadczenia stron, podlegały one badaniu pod kątem ich abuzywności, gdyż zostały sformułowane w sposób niejednoznaczny. Sąd Okręgowy uznał, iż nie określały one precyzyjnie rzeczywistej wysokości udzielonego i przekazanego powodom kredytu, a także ich świadczeń w postaci rat kredytu w sposób możliwy do ustalenia w oparciu o czynniki obiektywne, niezależne od kredytodawcy. Umowa nie przewidywała również możliwości wypłaty czy spłaty kredytu w walucie, do której indeksowany był kredyt. Zaś odnośnie waluty spłaty zobowiązania, determinował ją konkretny rachunek (waluta, w której był prowadzony), który był obciążany tytułem spłaty rat kredytu. Z zeznań powodów i z elektronicznego zestawienia operacji na rachunku wynika, że spłata rat odbywała się z rachunku prowadzonego w PLN, który był zasilany środkami wyłącznie w tej walucie. W toku wykonywania umowy strony nie zawarły aneksu dotyczącego możliwości spłaty zobowiązania bezpośrednio w walucie indeksacji.
Równocześnie pozwany nie przedstawił żadnego dowodu, z którego wynikało, że indywidualnie uzgodnił z powodami kwestionowane postanowienia umowne, pomimo że to na nim spoczywał ciężar dowodu w tym zakresie (art. 385 1 § 4 k.c.). Z zeznań powodów wynikało, że nie było możliwości negocjacji umowy w zakresie jej konstrukcji, w tym w zakresie klauzul indeksacyjnych, a przed podpisaniem umowy powodom nie udostępniono jej wzoru celem zapoznania się z nim w warunkach domowych. Powodowie wskazali, że mieli wpływ wyłącznie na to, czy podpiszą umowę czy nie.
W wyroku z dnia 13 czerwca 2012 r. (II CSK 515/11, Lex nr 1231312) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, zgodnie z którym określona w art. 385 1 § 1 i 3 k.c. przesłanka nieuzgodnienia indywidualnego postanowień umowy zawieranej przez przedsiębiorcę z konsumentem odnosi się do tych postanowień, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, zwłaszcza w sytuacji, gdy przejęte zostały z wzorca umowy, zaproponowanego przez przedsiębiorcę. Sąd Najwyższy wyjaśnił jednocześnie, że „szczególna ochrona zasady swobody kształtowania treści i zawierania umów z konsumentem, wyrażona w art. 385 1 k.c., oparta jest na domniemaniu braku indywidualnego uzgodnienia postanowień wzorca. Obalenie tego domniemania i łączącego się z nim reżimu ochronnego obciąża przedsiębiorcę posługującego się wzorcem umowy”.
Sąd Okręgowy – dokonując analizy zeznań powodów oraz samego tekstu umowy – uznał, że w rzeczywistości umowa zasadniczo nie była negocjowana indywidualnie z powodami. Była tworzona w oparciu o stały formularz stosowany w identycznej postaci co do każdego kredytobiorcy. Powodowie nie mieli żadnego wpływu na treść zakwestionowanych zapisów. Warunkiem uzyskania kredytu było podpisanie przez powodów umowy. Należało więc uznać, że umowa zawarta przez strony ma charakter tzw. umowy adhezyjnej, czyli takiej, w której warunki umowne zostały określone jednostronnie przez przedsiębiorcę, zaś konsumentowi pozostało jedynie podjęcie decyzji, czy do niej przystąpić.
Przepis art. 385 1 § 3 i 4 k.c. stanowi bezpośrednie odniesienie do art. 3 ust. 2 Dyrektywy, bowiem nie można wykluczyć w systemie gospodarki rynkowej autonomii stron zgodnej z zasadą swobody umów.
Postanowienie umowne może być uznane za niedozwolone, jeśli zostanie wykazana jego sprzeczność z dobrymi obyczajami, jak również relewantność tej sprzeczności w postaci rażącego naruszenia interesów konsumentów, przy czym obie te przesłanki muszą być spełnione łącznie. Klauzula dobrych obyczajów nawiązuje do zachowania przy zawieraniu umów zasad uczciwości, rzetelności, zaufania i fachowości. Zatem sprzeczne z dobrymi obyczajami są takie działania, które zmierzają do dezinformacji lub wywołania błędnego mniemania konsumenta, czy też wykorzystujące jego niewiedzę w zakresie prawidłowości w ukształtowaniu stosunku zobowiązaniowego zgodnie z zasadą równorzędności stron. „Działanie wbrew dobrym obyczajom” wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 listopada 2019 r., I ACa 265/19, Lex nr 2761605).
Z kolei z rażącym naruszeniem interesów konsumenta mamy do czynienia w razie istotnej i nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków konsumenta na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2014 r. sygn. akt III CSK 204/13 Lex nr 1466608). Oczywistym jest bowiem, że konsument często podejmuje decyzje o związaniu się umową na podstawie informacji uzyskanych od przedsiębiorcy, który dysponuje odmiennym zasobem informacji i dostępem do danych z rynku finansowego. Konsument w tym przypadku jest słabszą stroną umowy.
W ocenie Sądu Okręgowego, analizowane postanowienia umowy nie określały precyzyjnie rzeczywistej wysokości udzielonego kredytu po przeliczeniu do waluty obcej a także świadczeń kredytobiorcy, w sposób możliwy do ustalenia w oparciu o czynniki obiektywne, niezależne od kredytodawcy. Postanowienia umowne zawarte m.in. w § 1 ust. 3A i § 10 ust. 4 umowy kredytu oraz w § 1 ust. 2 i § 23 ust. 2 i 3 Regulaminu odnosiły się wprost do przeliczenia świadczeń stron z zastosowaniem kursu kupna/sprzedaży waluty określonego w tabeli kursowej Banku, jednakże ani w treści umowy ani w Regulaminie nie wskazano precyzyjnie, na podstawie jakich kryteriów Bank ustala kurs wymiany waluty obcej zarówno w momencie uruchomienia kredytu, jak i spłaty poszczególnych rat.
Sąd Okręgowy uznał, że takie zapisy godzą w równowagę kontraktową, nierównomiernie rozkładając prawa i obowiązki między stronami umowy. Przyznają bowiem kredytodawcy uprawnienie do jednostronnego kształtowania wysokości świadczeń stron, zarówno kupna, jak i sprzedaży waluty, po której przeliczane są zarówno kwota kredytu, jak i raty spłaty. Kursy te określane były każdorazowo w oparciu o nieustalone z powodami kryteria, bez określenia w umowie lub w Regulaminie obiektywnych czynników je wyznaczających. W tym zakresie kredytodawca odwołał się w umowie i w Regulaminie jedynie do obowiązującej w Banku tabeli kursowej.
W ocenie Sądu Okręgowego, taki zapis umowny nie zawiera postanowień precyzujących sposób lub podstawy ustalania kursów zamieszczonych w tabeli oraz powoduje, że konsument nie ma możliwości ustalenia, który kurs znajdzie zastosowanie do przeliczenia jego zobowiązania i jakie ma on odniesienie do zawartej umowy. Trzeba zauważyć, że uprawnienie Banku do określania wysokości wskazanych w umowie i Regulaminie kursów wymiany walut nie jest w żaden sposób formalnie ograniczone. Ani postanowienia umowy ani Regulaminu nie przewidują w tym zakresie wymogu, aby wysokość kursu ustalonego przez kredytodawcę pozostawała w określonej relacji np. do średniego kursu NBP. Poza kontrolą kredytobiorców postawał zatem dopuszczalny stopień odchylenia rzeczywiście stosowanych kursów PLN/CHF od zobiektywizowanych kryteriów, przy czym wysokość ta nie jest wartością obiektywnie przewidywalną.
Powodowie nie posiadali więc nawet teoretycznej możliwości poznania mechanizmu ustalania kursu przeliczenia własnego świadczenia. Brak oparcia zasad ustalenia kursów o przejrzyste dla kredytobiorców kryteria rodzi ryzyko uzyskania dodatkowego wynagrodzenia przez bank, z pokrzywdzeniem kredytobiorców. Wysokość zobowiązania powodów po przeliczeniu na PLN może bowiem osiągnąć niczym nieograniczoną wysokość i może to nastąpić na każdym etapie długoletniego wykonywania umowy. Z powyższego wynika, iż kredytobiorcy nie mieli możliwości pełnego zrozumienia zapisów umownych (w tym Regulaminu) i realnego oszacowania konsekwencji finansowych zawartej umowy, co stanowi o naruszeniu interesu ekonomicznego powodów.
Z akt sprawy wynika, że w toku wykonywania umowy pozwany dokonywał zmian w treści Regulaminu, m.in. w ten sposób, że wprowadził nowy wzór Regulaminu, w którym określono kryteria, z uwzględnieniem których Bank wyznacza kursy kupna/sprzedaży walut, jak również wysokość spreadu walutowego oraz wskazano miejsce publikacji informacji kursowych.
Sąd Okręgowy podkreślił, że treść tych zapisów nadal nie była wystarczająco precyzyjna (nadal przyznawały one kredytodawcy uprawnienie do dowolnego kształtowania wysokości kursu, gdyż nie określono w jaki sposób wskazywane czynniki mają wpływ na wysokość kursu ani w jaki sposób są one ustalane). Co więcej, był to już etap wykonywania umowy, przy czym umowę należy oceniać na moment jej zawarcia.
Sąd Okręgowy zważył, iż Bank jako profesjonalny uczestnik rynku finansowego i silniejsza strona umowy powinien formułować wszystkie dokumenty w sposób precyzyjny i jasny. W ten sposób powinien poinformować konsumentów o wszystkich skutkach wprowadzenia określonej konstrukcji indeksacji. Oczywistym jest bowiem, że tego typu umowy wiążą się ze znacznym, skomplikowaniem oraz długotrwałością istnienia zobowiązania.
Zdaniem Sądu Okręgowego, słusznie zarzucali powodowie, że kredytodawca naruszył wymogi informacyjne, o których mowa w Dyrektywie Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich poprzez brak wyjaśnienia i przedstawienia konsumentom w sposób zrozumiały warunków umowy. Wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji (tak TSUE w wyroku z dnia 20 września 2017 r. C-186/16).
Sąd Okręgowy wskazał, iż niezależnie od powyższego o abuzywności wskazywanych zapisów umownych świadczy też fakt, że powodowie zostali wystawieni na niczym nieograniczone ryzyko związane ze zmiennością kursu walut. Ich decyzja kredytowa powinna być poprzedzona udzieleniem pełnej, wyczerpującej i jasnej informacji, z czym wiąże się ryzyko kursowe, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Pozwany nie złożył dowodów, z których wynikałoby, że na etapie zawierania umowy powodowie zostali prawidłowo pouczeni o ryzyku kursowym. Wprawdzie w § 29 umowy oraz w oświadczeniach z dnia 2 maja 2007 r. powodowie potwierdzili, że zostali dokładnie zapoznani z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej oraz zaakceptowali istnienie ryzyka kursowego mającego wpływ na wzrost rat oraz całego zadłużenia. Z oświadczeń z dnia 2 maja 2007r. wynikało także, że powodowie zostali poinformowani o kosztach obsługi kredytu w przypadku niekorzystnej zmiany kursu walutowego a w/w informacje zostały przedstawione w postaci symulacji rat kredytu. Jednakże, zdaniem Sądu Okręgowego, z okoliczności sprawy nie wynika, aby wyjaśniono im rzeczywiste znaczenie tych oświadczeń, przy czym ich treść wskazuje na blankietowy charakter. Nie wynika z nich bowiem, jakie dokładnie informacje dotyczące ryzyka zostały powodom przekazane. Powodowie zeznali, że wbrew treści w/w oświadczeń, nie przedstawiono im w pierwszej kolejności oferty kredytu w PLN. Sąd Okręgowy zauważył, że ze złożonych do akt sprawy danych z kalkulatora oceny zdolności kredytowej wynika, iż dacie zawarcia umowy powodowie posiadali zdolność kredytową na zaciągnięcie kredytu w PLN. Z ich zeznań wynika też, że oferta kredytu waloryzowanego do CHF została przedstawiona przez pracownika Banku jako atrakcyjna z uwagi na jej dostępność, oprocentowanie oraz niską wysokość rat; równocześnie powodowie byli zapewniani, że waluta CHF jest bezpieczna a kurs stabilny. Nie wyjaśniono im podstaw ustalania kursów wymiany walut przez pozwanego.
Pozwany nie zdołał, w ocenie Sądu Okręgowego, skutecznie zakwestionować zeznań powodów w tym zakresie. Wobec braku przedstawienia przez pozwanego jakichkolwiek innych dowodów na okoliczność zakresu udzielonych powodom informacji związanych z ryzykiem kursowym Sąd Okręgowy uznał, iż powodowie w rzeczywistości nie mieli świadomości ponoszenia przez siebie tego ryzyka.
W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że oświadczenia podpisane przez powodów nie spełniają wymogu rzeczywistego zapoznania z ryzykiem kursowym związanym z zaciąganym kredytem, gdyż Bank nie udzielił powodom informacji wystarczających do podjęcia przez nich świadomej i rozważnej decyzji. Powodowie nie mieli możliwości w należyty sposób ocenić ryzyka związanego z zaciąganym zobowiązaniem. Zatem naruszony został również interes poza majątkowy powodów w postaci dezinformacji, dyskomfortu i niepewności co do okoliczności wpływających na wysokość jej zobowiązania (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 28 listopada 2019 r., V ACa 490/18, Lex nr 2767463).
Podkreślenia wymaga, iż dla ważności umowy nie ma znaczenia wielkość różnicy w spreadzie walutowym w stosunku do kursów wymiany walut ustalanych przez NBP, czy inne banki. Decydujące znaczenie ma natomiast wiedza konsumenta o sposobie wyliczania kursu przez kredytujący bank, możliwość negocjowania tego warunku umownego i w związku z tym faktyczny wpływ na kształt umowy i koszt uzyskania kredytu. Trzeba zauważyć, że całkowite pominięcie informacji o szacunkowej wysokości (skali) kosztów związanych z zastrzeżeniem spreadu walutowego może być postrzegane jako działanie (zaniechanie) wprowadzające w błąd w rozumieniu art. 5-6 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (zob. wyrok SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, Legalis). W dacie zawierania umowy nie jest możliwe dokładne określenie wszystkich kosztów umowy, ale takie wyliczenie powinno być dokonane choćby szacunkowo, mając na uwadze stawki istniejące w dacie zawierania umowy, przy czym w umowie zawartej przez strony nie wskazano kosztów kredytu, ani informacji o szacunkowej wysokości kosztów związanych z zastrzeżeniem spreadu walutowego. Taka praktyka ze strony pozwanego skutkowała wprowadzeniem powodów w błąd co do wysokości zobowiązania ich obciążającego, co skutkowało tym, że nie mieli oni możliwości dokonania oceny jego faktycznej wysokości, przy czym - jak wskazał pozwany – w/w ustawa nie obowiązywała w dacie zawarcia umowy przez strony.
Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, że kwestionowane postanowienia umowne są sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają interesy konsumenta, zatem stanowią klauzule niedozwolone. Skutkiem powyższego jest ich eliminacja z umowy zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c., co powoduje, iż nie wiążą one konsumenta.
W uzasadnieniu wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak (sprawa C-260/18) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zwrócił uwagę na brak możliwości uzupełniania luk powstałych w umowie na skutek eliminacji klauzul abuzywnych wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów.
Trybunał wskazał, że Dyrektywa Rady 93/13/EWG nie sprzeciwia się jednak uregulowaniu krajowemu, które pozwala sądowi krajowemu zaradzić skutkom nieważności tego warunku poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym w sytuacji, gdy stwierdzenie nieważności umowy w całości narażałoby konsumenta na penalizujące go konsekwencje (wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej: z dnia 30 kwietnia 2014 r., sprawa Kásler i Káslerné Rábai, C-26/13; z dnia 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13 i z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak C-260/18). Jest to jedyny wyjątek, w którym sąd krajowy może zastąpić nieuczciwy warunek umowny dyspozytywnym przepisem prawa krajowego. Trybunał wyjaśnił, że ww. Dyrektywa nie stoi na przeszkodzie uznaniu przez sąd, że umowa nie może dalej obowiązywać, jeśli sąd uzna, że bez klauzul niedozwolonych nie może funkcjonować. Podkreślono przy tym, że to konsument ustala, czy nieważność umowy jest dla niego korzystna, a jeśli tak, to sąd zobowiązany jest do jej unieważnienia (tak wyżej powołany wyrok z dnia 3 października 2019 r.). W rozpoznawanej sprawie powodowie jednoznacznie wyrazili zgodę na uznanie nieważności umowy i konsekwencje z tym związane.
W ocenie Sądu Okręgowego, nie sposób jednoznacznie przesądzać, że unieważnienie umowy faktycznie byłoby dla strony powodowej niekorzystne. Pozwany argumentował, że w przypadku ustalenia nieważności umowy będzie mu przysługiwało – obok roszczenia o zwrot wypłaconego kapitału (które nie budzi wątpliwości Sądu a powodowie są świadomi tego skutku) - także roszczenie o zapłatę wynagrodzenia za udostępnienie powodom środków pieniężnych do korzystania przez określony czas. Trzeba zaznaczyć, że roszczenie to nie było przedmiotem niniejszego postępowania, zatem Sąd nie rozstrzygał o jego zasadności. Na marginesie Sąd Okręgowy wskazał, że na tym etapie postępowania nie sposób jednoznacznie stwierdzić, że istnieje podstawa prawna do domagania się zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w związku z wykonaniem przez pozwanego nieważnej umowy kredytowej.
Pozwany wskazywał, iż w przypadku uznania, że kwestionowane klauzule przeliczeniowe mają charakter niedozwolony, strony są związane umową w pozostałym zakresie a umowa może być wykonana w drodze jej wykładni na mocy art. 65 k.c., co powoduje, że wysokość zobowiązania powinna być ustalona z zastosowaniem kursu średniego NBP, jako powszechnie obowiązującej zasady prawnej, która znalazła potwierdzenie w art. 358 § 2 k.c.
Sąd Okręgowy wskazał, iż nawiązywanie do zgodnego zamiaru stron w odniesieniu do postanowienia jednostronnie narzuconego konsumentowi w ogóle nie wchodzi w rachubę, przez co art. 65 k.c. nie może mieć zastosowania (uchwała (7) SN z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, Legalis). Tym bardziej, że zawarta przez strony umowa miała postać ustalonego z góry wzorca narzuconego przez kredytodawcę.
Podkreślenia wymaga, że w polskim prawie nie istnieją takie przepisy dyspozytywne, którymi można by uzupełnić usunięte klauzule abuzywne. Przepis art. 358 § 2 k.c., odnoszący się do zastosowania w miejsce abuzywnych zapisów umownych rozwiązań opierających się na kursie średnim danej waluty, ustalanym przez Narodowy Bank Polski, nie mógł znaleźć w tej sprawie zastosowania. Wszedł on w życie już po zawarciu przez strony spornej umowy i z tego względu nie mógłby znaleźć zastosowania do przeliczenia kwoty wypłacanego kredytu. Nadto, w ocenie Sądu Okręgowego, jego zastosowanie byłoby zabiegiem tzw. redukcji utrzymującej skuteczność, która jest niedopuszczalna, jako sprzeczna z celem regulacji dotyczącej ochrony przez abuzywnymi zapisami umownymi. Brak było również możliwości zastosowania w drodze analogii art. 41 Prawa wekslowego z uwagi na odmienny charakter zobowiązań wekslowych.
Wobec powyższego Sąd Okręgowy uznał, że brak było przesłanek do zastąpienia wyeliminowanych abuzywnych klauzul umownych jakimkolwiek przepisem, czy też ogólną regułą prawa cywilnego, przy czym przede wszystkim dlatego, że takie przepisy ani ogólne reguły w dacie zawarcia przez strony umowy nie istniały.
Należy mieć na uwadze, że kwota zobowiązania powinna zostać wyraźnie oznaczona w treści umowy, co wynika wprost z treści art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego. Z art. 69 ust. 2 Prawa bankowego wynika, że kredytobiorca musi znać kwotę, którą będzie musiał przeznaczyć na spłatę raty, a przynajmniej dysponować obiektywnymi danymi pozwalającymi ustalić wysokość tej raty, co w tej sprawie nie miało miejsca. Zawarta przez strony umowa nie określała jasno podstaw świadczenia stron. Na dzień jej zawarcia powodowie nie mieli możliwości ustalenia wysokości otrzymanej kwoty i wysokości kwoty, którą będą musieli spłacić, w oparciu o jednoznaczne i obiektywne kryteria. Kredytodawca zyskał natomiast możliwość dwukrotnego wpływu na wysokość świadczenia stron, mianowicie – dokonując przeliczenia kwoty wypłaconego kredytu, a następnie przeliczając określoną kwotę raty kredytu – bez możliwości negocjowania tego warunku. Z umowy wynikało, że kredyt udzielony w PLN miał zostać przeliczony na odpowiednią ilość CHF, jednakże powodowie nie otrzymali waluty CHF, a jej równowartość pozwany przeliczył na PLN według ustalonego przez siebie kursu. Jak już zostało wyżej wskazane, pozwany arbitralnie ustalał kurs wymiany walut, od którego zależała wysokość świadczenia powodów. W umowie nie określono precyzyjnie sposobu ustalana kursów wymiany walut, które znajdą zastosowanie do przeliczenia wysokości wypłaconej kwoty oraz poszczególnych rat. Analiza postanowień kwestionowanej umowy kredytu w zakresie ustalenia wysokości świadczenia stron daje podstawę do uznania, że strona pozwana, jako profesjonalista, w sposób nieprawidłowy określiła wysokość swojego świadczenia i wysokość zobowiązania powodów.
Z uwagi na powyższe zawarta przez strony umowa pozostaje sprzeczna z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy Prawo bankowe.
Sprzeczne nadto z istotą każdej umowy jest uzgodnienie przez strony, że o zakresie obowiązków jednej z nich zadecyduje, na zasadzie swobodnego uznania, druga strona w toku wykonywania umowy. Stanowi to przekroczenie granic swobody umów określonych w przepisie art. 353 1 k.c. i prowadzi do nieważności czynności prawnej jako sprzecznej z ustawą (art. 58 § 1 k.c.).
Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu Apelacyjnego w Warszawie zawarte w uzasadnieniu wyroku z dnia 4 grudnia 2019 r. w sprawie I ACa 442/18 (Lex nr 2770377), zgodnie z którym w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady nr 93/13/EWG, to w krajowym porządku prawnym należy poszukiwać skutków uznania, że klauzule określające essentialia negotii stanowią niedozwolone postanowienia umowne. Podstawę prawną stanowi w tym przypadku art. 58 § 1 k.c., przewidujący sankcję nieważności. Nieważność przejawia się w tym, że czynność w ogóle nie wywołuje właściwych dla danego typu czynności skutków prawnych. Nie wywołuje tych skutków od początku, z mocy prawa i nieodwracalnie.
Należy zauważyć, że zawarta przez strony umowa nie mogłaby dalej obowiązywać po eliminacji z niej mechanizmu indeksacji. Unieważnienie jedynie zapisów odnoszących się do indeksacji doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnicy kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty (tak wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18). Kwota zobowiązania byłaby wówczas wyrażona w PLN przy jednoczesnym pozostawieniu oprocentowania opartego o stawkę bazową LIBOR 3M wyznaczaną dla walut obcych m.in. CHF, jednak niemającą zastosowania dla PLN. Powodowałoby to zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy wskutek eliminacji klauzuli umownej, jako konsekwencja abuzywności, co zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego jest niedopuszczalne (tak SN w wyroku z dnia 14 maja 2015 r., sygn. akt II CSK 768/14). Trzeba mieć na uwadze, że w obrocie gospodarczym nie funkcjonują kredyty w PLN z oprocentowaniem opartym na stawce LIBOR, dedykowanej dla kredytów indeksowanych do CHF. Eliminacja mechanizmu indeksacji będzie skutkowała zatem tym, że odsetki umowne nie będą spełniały roli wynagrodzenia banku, skoro ich wysokość w umowie nie została powiązana z kwotą kredytu wyrażoną w PLN, lecz zwaloryzowaną do waluty obcej.
W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że umowa nie może być wykonywana z pominięciem abuzywnych zapisów umownych, przy czym jednocześnie z zachowaniem istoty i charakteru umowy kredytu indeksowanego do waluty CHF.
Powyższe względy doprowadziły Sąd Okręgowy do przesłankowego uznania, na mocy art. 58 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c., iż zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna w całości, jako sprzeczna z naturą stosunku zobowiązaniowego.
Podstawą dochodzonego przez powodów roszczenia jest art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c., z którego wynika, że konsekwencją nieważności czynności prawnej jest obowiązek wzajemnego zwrotu przez strony spełnionych świadczeń. Spełnienie świadczenia w wykonaniu nieważnej czynności prawnej rodzi obowiązek zwrotu nawet wtedy, jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie jest do tego zobowiązany (art. 411 pkt 1 k.c.). Z tego względu brak zastrzeżenia przez powodów zwrotu spełnianego świadczenia nie niweczył skuteczności ich roszczenia o zapłatę.
Zdaniem Sądu Okręgowego, wbrew stanowisku pozwanego, nie zachodzą również przesłanki wykluczenia żądania zwrotu świadczenia, o których mowa w art. 411 pkt 2 i 4 k.c. Świadczenia spełnianego w wykonaniu czynności prawnej nieważnej ex tunc nie sposób uznać za takie, którego spełnienie czyni zadość zasadom współżycia społecznego. Wprawdzie dokonywanie przez powodów spłat rat miało miejsce zanim wierzytelność pozwanego z tytułu nienależnego świadczenia na skutek nieważności umowy stała się jest wymagalna, jednakże hipoteza przepisu art. 411 pkt 4 k.c. nie dotyczy roszczeń w ogóle nieistniejących, lecz odnosi się do sytuacji, gdy podstawa świadczenia nie uległa zmianie (na co wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 maja 1980 r., IV PR 200/80, Lex). Z kolei w doktrynie obecne jest zapatrywanie, iż art. 411 pkt 4 k.c. nie może stać na przeszkodzie uwzględnieniu condictio sine causa, gdyż w tym przypadku podstawa świadczenia w ogóle nie powstała, zatem brak było roszczenia, które mogłoby jeszcze nie być wymagalne.
Trzeba zauważyć, że w przypadku condictio sine causa dochodzi do konieczności zwrotu całego otrzymanego świadczenia. W orzecznictwie i doktrynie podkreśla się, że nienależne świadczenie jest szczególnym przypadkiem bezpodstawnego wzbogacenia , gdzie uzyskanie nienależnego świadczenia wypełnia przesłankę powstania wzbogacenia, a spełnienie tego świadczenia przesłankę zubożenia. W takim przypadku nie zachodzi potrzeba badania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło osobę, na rzecz której świadczenie zostało spełnione (accipiensa). Sam fakt spełnienia nienależnego świadczenia uzasadnia roszczenie kondykcyjne (m.in. wyroki SN z dnia 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11, Legalis i z dnia 9 sierpnia 2012 r. V CSK 372/11, Legalis ).
W judykaturze i doktrynie, jako dominująca niepodzielnie, panuje teoria dwóch kondykcji (którą Sąd Okręgowy podzielił). Zakłada ona, że każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie, a ich kompensacja jest możliwa tylko w ramach instytucji potrącenia, prawa zatrzymania świadczenia i powództwa wzajemnego. Natomiast stosownie do teorii salda, w sytuacji gdy bezpodstawne wzbogacenie ma miejsce po obu stronach, to świadczenie wzajemne stanowi pozycję, którą od razu należy odjąć od wzbogacenia, a w rezultacie obowiązek zwrotu obciąża tylko tę stronę, która uzyskała większą korzyść, i ogranicza się do zwrotu nadwyżki wartości (tak Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 20 lutego 2020 r., I ACa 635/19).
W wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, iż świadczenie spełnione na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym, a zatem podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. Z art. 405 k.c. wynika obowiązek wydania uzyskanej korzyści, który istnieje po obu stronach zawartej umowy.
Podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia nie zasługiwał na uwzględnienie, gdyż – jak wskazano w pozwie – powodowie dochodzili wyłącznie kwot uiszczonych w okresie 10 lat przed dniem złożenia pozwu (tj. wpłaconych do dnia 27 marca 2010 r.). Do zwrotu nienależnego świadczenia znajduje zastosowanie 10-letni termin przedawnienia (co potwierdził także SN w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18). Zdaniem Sądu Okręgowego, roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia na skutek stwierdzenia nieważności umowy nie jest roszczeniem okresowym, zatem nie znajdzie zastosowania 3-letni termin przedawnienia. Raty kredytu zaciągniętego na ściśle określony okres są w istocie częścią świadczenia głównego, zatem nie mogą się przedawniać jak roszczenie odsetkowe.
Ze znajdującej się w aktach sprawy historii spłat wynika, że w okresie objętym powództwem (w okresie 10 lat poprzedzających wniesienie pozwu) powodowie wpłacili na rzecz pozwanego w wykonaniu umowy kredytu łącznie kwotę 50.275,17 zł, która mieści się w roszczeniu pozwu.
Pozwany nie wniósł powództwa wzajemnego, ani nie zgłosił zarzutu potrącenia czy zatrzymania, zatem brak było podstaw do dokonywania wzajemnych rozliczeń.
W konsekwencji w punkcie I wyroku Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 50.275,17 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty od dnia 12 lutego 2020 r. do dnia zapłaty na podstawie art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 411 pkt 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c.
O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Sąd Okręgowy miał na uwadze, że wezwanie pozwanego do zapłaty dokonało się pismem z dnia 30 stycznia 2020 r., które zostało doręczone pozwanemu w dniu 4 lutego 2020 r. Wobec tego zakreślony w piśmie 7-dniowy termin na zapłatę upłynął z dniem 11 lutego 2020 r., zatem pozwany pozostawał w opóźnieniu od dnia 12 lutego 2020 r. i od tego dnia zasądzono odsetki.
W pkt II wyroku oddalono powództwo w pozostałym zakresie, jako nieudowodnione.
O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. a także § 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800 ze zm.). Kosztami obciążono strony stosunkowo do wyniku sporu.
Na koszty poniesione przez powodów składała się opłata od pozwu w kwocie 1.000 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika powodów w stawce minimalnej w kwocie 5.400 zł, które należało powiększyć o koszt opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł. Na koszty poniesione przez pozwanego składało się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego w stawce minimalnej w kwocie 5.400 zł, które należało powiększyć o koszt opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.
Mając na uwadze, że powodowie wygrali powództwo w 54 %, zaś pozwany w 46 %, pozwany był zobowiązany do zwrotu powodom 54 % poniesionych przez nich kosztów, tj. kwotę 3.495,98 zł, zaś powodowie byli zobowiązani do zwrotu pozwanemu 46 % poniesionych przez niego kosztów, tj. kwotę 2.465,82 zł. Po skompensowaniu wzajemnych należności zasądzono od pozwanego na rzecz powodów kwotę 1.030,16zł tytułem zwrotu kosztów postępowania, od której zgodnie z art. 98 § 1 1 k.p.c. należą się odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty. Zdaniem Sądu meriti, brak było podstaw do zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego w wysokości podwójnej stawki minimalnej. Sprawa nie była znacznie skomplikowana, ani nie wymagała szczególnie dużego zaangażowania ze strony pełnomocnika powodów.
Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany, zaskarżając go w części:
- zasądzającej od pozwanego na rzecz powodów kwotę 50.275,17 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty od dnia 12 lutego 2020 r. do dnia zapłaty (pkt I);
- zasądzającej od pozwanego na rzecz powodów kwotę 1.030,16 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od tej kwoty od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty (pkt II) wyroku.
Skarżący zarzucił wyrokowi:
1. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:
a) art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią materiału dowodowego, tj.:
- brak uwzględnienia okoliczności, że postanowienia umowne dotyczące indeksacji zostały indywidualnie uzgodnione ze stroną powodową, podczas gdy z przeprowadzonych dowodów z dokumentów, w szczególności wniosku kredytowego, oświadczenia dla kredytów i pożyczek hipotecznych oraz umowy wynika, że ww. postanowienia są wynikiem indywidualnego uzgodnienia stron;
- brak uwzględnienia okoliczności: (i) zapoznania się przez stronę powodową z postanowieniami Umowy i regulaminu w odniesieniu do kredytu indeksowanego do waluty obcej; (ii) zapoznania strony powodowej z kwestią ryzyka kursowego, (iii) świadomości strony powodowej w zakresie ryzyka kursowego związanego z wahaniem kursów waluty do której indeksowany jest kredyt, (iv) świadomego i swobodnego wyboru przez stronę powodową kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz świadomej rezygnacji z zaciągnięcia kredytu w złotych, podczas gdy powyższe istotne dla sprawy okoliczności wynikają z treści zgromadzonych w aktach sprawy oraz niekwestionowanych w toku postępowania dowodowego dokumentów, jak również wyjaśnień strony powodowej;
- ustalenie, że pozwany udzielił powodom kredytu złotowego, podczas gdy z dostarczonych przez pozwanego informacji i dowodów wynika, że kredyt miał charakter walutowy i od samego początku kwotą kredytu jest waluta obca będącą walutą indeksacji;
- ustalenie, że pozwany dysponował swobodą i dowolnością w kształtowaniu kursów walut mających zastosowanie do umowy, co narażało konsumenta na niczym nieograniczoną arbitralność decyzji banku w tym zakresie, podczas gdy z dostarczonych przez pozwanego informacji i dowodów (w tym odpisu protokołu zeznań świadka M. D.) wynika, że pozwany bank nie posiadał uprawnienia do arbitralnego ustalania kursów walut;
- pominięcie okoliczności, iż pozwany, realizując postanowienia umowne, stosował rynkowy kurs waluty;
- pominięcie okoliczności umożliwienia powodom zawarcia aneksu do umowy, na mocy którego strona powodowa zyskałaby możliwość dokonywania spłat kredytu bezpośrednio w walucie obcej;
- ustalenie, że strona powodowa nie została w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowana przez pozwanego o ryzyku kursowym oraz o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu indeksacji, podczas gdy z dowodów przeprowadzonych w niniejszej sprawie, w tym w szczególności dowodów z dokumentów wynikają okoliczności przeciwne;
- nieuwzględnienie okoliczności wykazanych za pośrednictwem dowodu z dokumentu w postaci poświadczonego za zgodność zanonimizowanego odpisu protokołu przesłuchania świadka M. D., które odbyło się 6 listopada 2017 r. podczas rozprawy przed Sądem Okręgowym w Warszawie w sprawie o sygnaturze akt I C 653/17, podczas gdy fakty takie jak m.in. sposób finansowania akcji kredytowej, sposób tworzenia tabeli kursowej banku, zasadność stosowania kursów kupna i sprzedaży waluty do rozliczeń stron oraz rynkowy charakter kursu stosowanego przez pozwany bank, mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia;
b) art. 299 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie ustaleń w przedmiocie faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wyłącznie w oparciu o twierdzenia strony powodowej, podczas gdy z przeprowadzonych dowodów w postaci dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy (wniosek kredytowy, oświadczenia dla kredytów i pożyczek hipotecznych, umowa kredytowa), wynikają okoliczności przeciwne, przy czym treść oraz wiarygodność tych dokumentów nie została podważona w toku postępowania, wobec czego należało uznać, że okoliczności faktyczne nimi stwierdzone zostały dostatecznie wyjaśnione oraz udowodnione;
błędnych ustaleń stanu faktycznego, stanowiących wynik powyższych uchybień naruszenia prawa procesowego, co w konsekwencji doprowadziło do nieprawidłowego rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.
2. naruszenie prawa materialnego, tj.:
a) art. 58 k.c. i art. 385 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że postanowienie sprzeczne z bezwzględnie obowiązującym przepisem ustawy może być jednocześnie uznane za niedozwolone postanowienie umowne;
b) art. 385 1 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że zawarta w umowie klauzula indeksacyjna kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, a zatem stanowi niedozwolone postanowienie umowne;
c) art. 6 k.c. polegające na błędnym uznaniu, że powodowie udowodnił dochodzone pozwem roszczenie co do zasady, podczas gdy powodowie nie wykazali abuzywności kwestionowanych postanowień w ramach kontroli indywidualnej, a w szczególności nie wykazali przesłanki rażącego naruszenia interesów przez odesłanie do tabeli kursowej banku;
d) art. 58 § 3 k.c., art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dyrektywa 93/13) poprzez zaniechanie wyodrębnienia w umowie kredytowej stron klauzuli ryzyka walutowego, dotyczącej zastosowania mechanizmu indeksacji zobowiązania kredytowego kursem waluty obcej i klauzuli spreadowej, dotyczącej wyłącznie odesłania do stosowanych przez bank kursów walutowych zastrzeżonego w umowie kredytowej w trakcie jej trwania, a także przyjęcie, że ww. klauzule określają główne świadczenia stron, podczas gdy postanowieniami określającymi główne świadczenia stron są wyłącznie klauzula ryzyka walutowego;
e) art. 69 ust. 3 Prawa bankowego, art. 65 k.c. i art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, poprzez zanegowanie możliwości odniesienia się do normy dyspozytywnej art. 358 § 2 k.c. wykładanej łącznie z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego w miejsce uznanych za niedozwolone (względnie niezgodnych z prawem) postanowień umownych dot. klauzul indeksacyjnych w zakresie, w jakim klauzule te zawierają odesłanie do tabel kursowych banku, podczas gdy taki proces stosowania prawa jest zdatny do przywrócenia równowagi kontraktowej stron przy jednoczesnym zachowaniu ważności umowy, służy realizacji celów Dyrektywy 93/13, a ponadto jest zgodny z przepisami prawa krajowego;
f) art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego w zw. z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że w umowie nie została dookreślona kwota kredytu, co prowadzi do nieważności umowy w całości;
g) art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i § 3 k.c. oraz art. 65 k.c. poprzez przyjęcie, że konstrukcja indeksacji przyjęta w umowie została ukształtowana z naruszeniem zasady swobody umów, gdyż pozwala pozwanemu na jednostronne kształtowanie zakresu obowiązków powodów, co prowadzi do nieważności umowy w całości;
h) art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. i 411 pkt 1 k.c. poprzez ustalenie nieprawidłowego kierunku przesunięć majątkowych (na wypadek stwierdzenia nieważności umowy) i uznanie pozwanego za bezpodstawnie wzbogaconego o kwoty wpłacane przez powodów jako spłata wcześniej udzielonego mu kredytu.
W oparciu o powyższe pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych, a także zasądzenie od strony powodowej kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych.
Dodatkowo pozwany zmodyfikował podniesiony w odpowiedzi na pozew zarzut przedawnienia (pkt IX) w ten sposób, że:
a) podniósł zarzut przedawnienia roszczeń strony powodowej o zwrot tzw. nadpłat wynikających z porównania rzeczywistych spłat kredytu ze spłatami, jakie następowałyby, gdyby kredyt miał charakter złotowy i byłby oprocentowany w sposób zastrzeżony da zobowiązań w walucie obcej;
b) podniósł zarzut przedawnienia zgłaszanych przez stronę powodową roszczeń odszkodowawczych;
c) cofnął zarzut przedawnienia w pozostałym zakresie.
W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie oraz o zasądzenie na rzecz powodów od pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocniania się orzeczenia do dnia zapłaty.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego zasługiwała uwzględnienie jedynie w zakresie, w jakim skutkowała częściowym oddaleniem roszczeń powódki. W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok, mimo częściowo błędnego uzasadnienia, odpowiada prawu.
Na wstępie wskazania wymaga, że sąd II instancji w systemie apelacyjnym jest instancją merytoryczną, co oznacza, że sąd ten ma obowiązek poczynić własne ustalenia faktyczne i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98, OSNC z 2000 r. Nr 10, poz. 193). Sąd II instancji może ponownie przeprowadzić dowody przeprowadzone w pierwszej instancji, może również podzielić ustalenia sądu I instancji i przyjąć je za podstawę własnego orzeczenia. Może także przeprowadzić nowe dowody ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2000 r., II UKN 385/99, OSNP z 2001 r., nr 15, poz. 493). W sytuacji, gdy sąd odwoławczy podziela ustalenia sądu niższej instancji, może ograniczyć się do stwierdzenia, że przyjmuje je za własne, gdyż szczegółowe powtarzanie analizy i roztrząsanie wszystkich dowodów staje się wtedy niecelowe. Konieczne jest jednak ustosunkowanie się do wszystkich zarzutów apelacji ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23.02.2006r., II CSK 126/05, niepublikowany, LEX nr 179973).
W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny – opierając się na całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w aktach – uznał, że Sąd Okręgowy co do zasady w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny i ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Wobec tego Sąd Apelacyjny ustalenia te w pełni podziela i uznaje, że ocena materiału dowodowego odpowiada warunkom ustanowionym przez prawo procesowe oraz odzwierciedla – przy zastosowaniu wymagań przewidzianych w art. 233 § 1 k.p.c. – tok rozumowania Sądu orzekającego.
Sąd Okręgowy pominął jednak, że powodowie rozwiedli się i w tym zakresie stan faktyczny niniejszej sprawy należało uzupełnić.
I tak należało ustalić, że powodowie zawierając umowę kredytową z pozwanym pozostawali w związku małżeńskim. Wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 15 października 2013 r. orzeczono rozwód małżonków. Orzeczenie to stało się prawomocne w dniu 6 listopada 2013 r. W okresie trwania małżeństwa powodów środki na spłatę rat ww. umowy pochodziły z majątku wspólnego powodów jako małżonków, po ustaniu małżeństwa powodów środki na spłatę pochodziły z majątku powoda M. C.. W okresie od dnia 27 marca 2010 r. do dnia 6 listopada 2013 r. z majątku wspólnego małżonków - w wykonaniu umowy kredytowej - tytułem kapitału i odsetek powodowie uiścili na rzecz pozwanego kwotę 18.023,20 zł. W okresie od dnia 7 listopada 2013 r. powód M. C. z tego tytułu wydatkował zaś kwotę 32.251,95 zł.
Powyższe ustalenia wynikają z niekwestionowanych dowodów z dokumentów w postaci wyroku z dnia 15 października 2013 r. (k. 442) oraz zarządzenia z dnia 20 listopada 2013 r. o stwierdzeniu prawomocności (k. 443) oraz historii kredytu z dnia 21 stycznia 2020 r. (k. 54 - 63) i elektronicznego zestawienia operacji (k. 64-71).
Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do dokonywania jakichkolwiek innych zmian w ustaleniach faktycznych.
W ocenie Sądu Apelacyjny, nie zasługiwały na podzielenie zarzuty apelacji wskazujące na naruszenie art. 233 k.p.c. oraz art. art. 299 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c., mające na celu podważenie dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów oraz poczynionych na ich podstawie ustaleń faktycznych.
Przede wszystkim, pozwany nie przedstawił jakiekolwiek argumentacji w odniesieniu do zarzutu naruszenia art. 233 § 2 k.p.c., a wobec całokształtu okoliczności, w tym zwłaszcza wobec treści uzasadnienia Sądu I instancji, trudno przyjąć, aby w istocie przepis ten znajdował jakiekolwiek zastosowanie w sprawie
Przepis art. 233 § 1 k.p.c. reguluje natomiast jedynie problematykę oceny wiarygodności i mocy (wartości) dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Nie stanowi o naruszeniu powyższego przepisu zaniechanie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, czy też pominięcie przez Sąd I instancji przy wyrokowaniu twierdzeń strony nawet, jeżeli w jej ocenie mają one istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia ( zob. Piaskowska Olga Maria (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Postępowanie procesowe. Komentarz WKP 2020 r.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2018 r. I CSK 361/17).
Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd I instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że – co do zasady – Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych ( zob. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, nie publ., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).
Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005r., III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).
Wymogom tym pozwany w swoich wywodach dotyczących nieprawidłowej oceny dowodów nie sprostał. Argumentacja apelacji w tym względzie w przewarzającej mierze nie odnosiła się do mocy i wiarygodności poszczególnych dowodów, a zmierzała jedynie do wykazania, że Sąd I instancji oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy wyciągnął bezpodstawne i nieprawidłowe, zdaniem skarżącego, wnioski będące podstawą zaskarżonego orzeczenia. Skarżący wywodził przy tym o własnych ustaleniach stanu faktycznego oraz kwestionował jego ocenę pod kątem prawnomaterialnym, co samo w sobie stanowi o nieprawidłowej konstrukcji tego zarzutu.
Jedynie w ramach zarzutu naruszenia art. 299 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. skarżący kwestionował wiarygodność i moc dowodową dowodu z przesłuchania strony powodowej, argumentacja zawarta w apelacji w tym przedmiocie nie zasługiwała jednakże na uwzględnienie.
W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy prawidłowo rzeczony dowód przeprowadził i dokonał jego trafnej oceny. Niewątpliwie w celu ustalenia okoliczności poprzedzających zawarcie umowy kredytowej zasadnym było dokonanie przesłuchania powodów jako stron tej umowy, skoro oczywiście niewystarczające z uwagi na swój charakter oraz ogólną treść pozostawały w tym względzie dowody z dokumentów, w tym w postaci wniosku kredytowego, oświadczenia powodów dla kredytów i pożyczek hipotecznych czy samej umowy kredytowej, a strona pozwana nie zgłaszała żadnych innych wniosków w tym względzie. Dowód z przesłuchania strony, w razie jego przeprowadzenia, pozostaje natomiast typowym środkiem dowodowym podlegającym ocenie w świetle art. 233 § 1 k.p.c. Wobec zaś całokształtu okoliczności sprawy a także treści oraz konstrukcji wypowiedzi powodów, brzmiących spontanicznie i naturalnie, Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych podstaw do kwestionowania ich wiarygodności.
Wbrew zarzutom skarżącego, treść przesłuchania powodów nie pozostawała w sprzeczności ze wskazanymi powyżej dowodami z dokumentów. Jedyna wyraźna sprzeczność zachodzi między treścią przesłuchania powodów a ich oświadczeniem z dnia 2 maja 2017 r. i dotyczy kwestii przedstawienia powodom w pierwszej kolejności oferty kredytu w PLN, która to okoliczność ma marginalne znaczenie dla rozstrzygnięcia w sprawie. Ponadto ustalenie w tym względzie w sposób zgodny z twierdzeniami powodów, nie stanowi o zakwestionowaniu autentyczności i prawdziwości tego dokumentu, skoro niewątpliwie takie oświadczenie i o takiej treści zostało przez powodów podpisane, co nie było kwestionowane.
W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, oświadczenie to należało uznać za kolejny wzorzec stosowany przez pozwanego, od którego podpisania uzależnione pozostawało udzielenie kredytu, a na którego treść powodowie nie mieli wpływu. Trudno w tym kontekście przyjąć, aby omawiana rozbieżność mogła samoistnie stanowić wystarczającą podstawę do podważenia wiarygodności przesłuchania powodów. W pozostałym zakresie treść ww. dokumentów, w tym zawarte w nich oświadczenia co do okoliczności poprzedzających zawarcie umowy kredytowej, pozostaje natomiast na tyle ogólna, że w istocie nie można z nich wywodzić o zaistnieniu okoliczności przeciwnych do wskazywanych przez powodów. W oparciu o powoływane dokumenty można było bowiem ustalić jedynie, że formalnie powodowie zostali pouczeni o ryzykach związanych z kredytem indeksowanym do CHF, nie wynika z nich jednak aby pouczenie to zawierało odpowiednie i wystarczające treści. Dokumenty te nie mogły w rezultacie stanowić podstawy do podważenia zeznań powodów, w tym co do braku możliwości negocjacji umowy w zakresie jej konstrukcji, zapewnienia przez osoby reprezentujące pozwanego o stabilność waluty CHF oraz co do tego, że pomimo poinformowania o przeliczaniu wysokości zobowiązania powodów z zastosowaniem kursu wymiany waluty, nie wyjaśniono im jakie kursy będą znajdować zastosowanie. Pozwany nie przedstawił natomiast żadnych innych twierdzeń, czy dowodów na poparcie swojego stanowiska.
Za taki nie można bowiem uznać dowodu w postaci odpisu protokołu przesłuchania świadka M. D.. Słusznie Sąd I instancji przyjął, że nie mógł on stanowić źródła ustaleń okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia. Z twierdzeń samego pozwanego, a przede wszystkim tezy dowodowej zakreślonej dla tego dowodu, wynika, że osoba ta nie uczestniczyła w procesie wypełniania przez powodów wniosku kredytowego, ani podpisywania przez nich umowy kredytowej i ma jedynie posiadać wiedzę co do wewnętrznych procedur Banku, a nie co do sposobu zawarcia z powodami umowy kredytu, w tym faktycznie przekazanych powodom jako klientom informacji. W konsekwencji, wbrew zarzutom apelacji, zeznania powyższego świadka na okoliczność procedur wewnątrzbankowych oraz sposobu wykonywania przez pozwanego umów nie miały istotnego znaczenia wobec ostatecznego uznania, że umowa zawierała klauzule abuzywne, a w konsekwencji pozostawała nieważna. Zważyć bowiem należy, że prawne znaczenie dla oceny abuzywności klauzul umownych ma dzień zawarcia umowy ( zob. również uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2), a zatem sposób wykonywania umowy pozostaje prawnie irrelewantny. Bezzasadne pozostawały przy tym wskazania apelacji zmierzające do wykazania jakoby sam fakt formalnego obowiązywania u pozwanego wewnętrznych procedur - na okoliczność występowania, których ww. dowód został zawnioskowany – stanowił o wykazaniu, że takie procedury były zachowywane za każdym razem, w tym w przypadku powodów. Oczywistym musi pozostawać, że istnienie jakichkolwiek uregulowań czy procedur nigdy nie stanowi o ich przestrzeganiu w każdej jednostkowej sytuacji. Pozwany chcąc zaś zakwestionować sprecyzowane okoliczności zawarcia umowy wynikające z zaoferowanych przez powodów dowodów, musiałby przedstawić takie kontrdowody, które wykazywałyby odmienny przebieg tych wydarzeń, czego nie uczynił.
Wbrew twierdzeniom skarżącego, dowód z przesłuchania strony powodowej pozostawał przy tym niewątpliwie wystarczający do ustalenia, że postanowienia umowy kredytu nie podlegały negocjacji.
Zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienia umowy zostały indywidulanie uzgodnione spoczywał na pozwanym jako tym, który się na to powołuje. Skarżący nie przedstawił jednak, żadnych dowodów dla wykazania, że przedmiotowe klauzule tworzące mechanizm indeksacyjny były wspólnie ustalane przez strony umowy oraz, że powodowie mieli „rzeczywisty wpływ” na ustalenie ich treści. Podkreślenia wymaga, że o indywidulanym uzgodnieniu treści umowy nie stanowi wybór co do ogólnego rodzaju umowy oraz sama hipotetyczna możliwość podjęcia negocjacji, a w konsekwencji stan „braku negocjacji” co do treści umowy opracowanej przez przedsiębiorcę.
Sąd Apelacyjny, w opozycji do wywodów apelacji, podziela zapatrywanie wyrażone w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 2019 r., I CSK 462/18 ( LEX nr 2629877), zgodnie z którym - w celu ustalenia czy konkretne postanowienie umowne należy kwalifikować jako „nieuzgodnione (uzgodnione) indywidualnie” należy zbadać, czy konsument miał na treść danego postanowienia „rzeczywisty wpływ” (art. 385 1 § 3 k.c.), co zwykle nie będzie miało miejsca w przypadku postanowień umowy przyjętych z wzorca zaproponowanemu konsumentowi przez przedsiębiorcę. Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji w ramach, których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie.
Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że nie budzi wątpliwości, że przedmiotowa dla sprawy umowa kredytu została zawarta na podstawie wzorca umownego przygotowywanego przez profesjonalistę – pozwany Bank, a powodowie złożyli jedynie wniosek kredytowy. Nie sposób przy tym uznać, aby samo złożenie wniosku o zawarcie umowy kredytu indeksowanego do CHF automatycznie pozwalało na przyjęcie, że każde postanowienie umowy dotyczące mechanizmu indeksacji jest uzgodnione indywidualnie. Sam fakt, że powodowie ostatecznie zdecydowali się na kredyt indeksowany do CHF nie oznacza przecież, że mieli wpływ na treść każdego z zapisów umowy, w tym klauzul indeksacyjnych i je indywidualnie uzgodnili. Skarżący nie ma również racji wywodząc, jakoby późniejszy sposób wykonywania umowy przez strony – w tym stosowanie przez pozwanego rynkowych kursów walut dla rozliczeń umowy kredytowej z powodami oraz fakt wieloletniego dokonywania spłat przez powodów na tych warunkach – stanowił wyznacznik indywidulanego uzgodnienia spornych zapisów umowy i ich wspólnego rozumienia przez strony w chwili zawarcia umowy. Zbyt daleko idąca pozostawała w tym względzie argumentacja apelacji, zmierzająca - jak się wydaje - do wykazania, że zawarte w postanowieniach umowy odwołanie do tabel kursowych banku należy rozumieć jako odwołanie do kursów rynkowych.
Pozwany, poza odwołaniem do tak przedstawionych okoliczności, nie wskazywał natomiast na żadne inne przesłanki, a tym bardziej dowody, które pozwalałyby na ustalenie indywidualnego uzgodnienia z powodami zapisów klauzul indeksacyjnych. W rezultacie za całkowicie nietrafne należy uznać twierdzenia apelacji jakoby strony zgodnie uzgodniły nie tylko samą indeksację kredytu, ale również zasady indeksacji, w tym, to po jakim kursie będą następowały przeliczenia kwot z jednej waluty na drugą.
W zaistniałej sytuacji, bezzasadne pozostawały zarzuty co do braku uwzględnienia przez Sąd I instancji okoliczności w postaci zapoznania się przez stronę powodową z postanowieniami umowy i regulaminu w odniesieniu do kredytu indeksowanego do waluty obcej; zapoznania strony powodowej z kwestią ryzyka kursowego, świadomości strony powodowej w zakresie ryzyka kursowego związanego z wahaniem kursów waluty do której indeksowany jest kredyt, świadomego i swobodnego wyboru przez stronę powodową kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz świadomej rezygnacji z zaciągnięcia kredytu w złotych, podczas gdy powyższe istotne dla sprawy okoliczności wynikają z treści zgromadzonych w aktach sprawy oraz niekwestionowanych w toku postępowania dowodowego dokumentów, jak również wyjaśnień strony powodowej.
Przypomnieć należy, że zgodnie z ustalonym przez Sąd I instancji stanem faktycznym, który nie został skutecznie zakwestionowany, powodowie przed podpisaniem umowy z pozwanym nie dostali jej do zapoznania w warunkach domowych. Niezależnie od tego, nawet w przypadku stwierdzenia zapoznania się przez powodów z umową przed jej podpisaniem, fakt ten pozostaje bez wpływu na ocenę dochowania przez pozwanego jego obowiązków informacyjnych, a także ocenę samej abuzywności zapisów umowy. Jak to już wskazywano, zapisy umowy pozostawały bardzo ogólne w zakresie pouczenia powodów co do ryzyka kursowego – sprowadzając się w zasadzie do ogólnego oświadczenia o takim pouczeniu – również treść pozostałych dokumentów odnoszących się do informacji udzielonych powodom przed zawarciem umowy (w szczególności oświadczenie do kredytów i pożyczek z dnia 2 lipca 2007 r.) miała podobnie ogólny i blankietowy charakter w tym zakresie, a w konsekwencji nie pozwalała na poczynienie w ich oparciu ustaleń co do rzeczywistego zakresu poinformowania powodów. Co wynika przy tym z niepodważonych skutecznie zeznań powodów, nie rozumieli oni w pełni mechanizmu przeliczania ich zobowiązania z zastosowaniem kursu wymiany walut.
W rezultacie nie można stwierdzić, aby doszło do wystarczającego zapoznania strony powodowej z kwestią ryzyka kursowego, a wobec tego, aby powodowie zawierając przedmiotową dla sprawy umowę mieli rzeczywistą świadomość w zakresie ryzyka kursowego związanego z wahaniem kursów waluty, do której indeksowany jest kredyt.
Podkreślenia wymaga, że czym innym jest powszechna, ogólna wiedza o tym, że kursy walut ulegają zmianom i mogą wzrastać, co będzie wpływało na wahania wysokości kwot podlegających zwrotowi na rzecz Banku, czym innym jest zaś świadomość, że kurs waluty może wzrosnąć w sposób drastyczny powodując, że kwota udzielonego kredytu, pomimo spłat może znacznie się zwiększyć. Jest to tym bardziej istotne, że w latach 2007 – 2008, co jest powszechnie wiadomym, kurs CHF utrzymywał się na niskim poziomie, a CHF był uważany za stabilną walutę. Potwierdza to też powszechność zaciągania przez obywateli kredytów indeksowanych lub denominowanych do walut obcych w tamtym czasie. Logicznym jest bowiem i zgodnym z zasadami doświadczenia życiowego, że gdyby kredyty indeksowane lub denominowane do walut obcych były uważane za ryzykowne, z pewnością zawieranie tego typu umów nie byłoby tak powszechne.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wypełnienie obowiązku informacyjnego wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty. Nie może bowiem zostać uznane za wystarczające odebranie od powodów oświadczeń, o standardowej treści, że są świadomi ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty. Wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, na nabycie nieruchomości stanowiącej z reguły dorobek życia przeciętnego konsumenta, mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności Banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Ponieważ przekaz kierowany do konsumenta musi być jasny i zrozumiały, podanie informacji powinno nastąpić poprzez m.in. wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego.
Z tego względu ustalenie, że powodowie dokonali wyboru kredytu indeksowanego do waluty obcej – nawet w przypadku stwierdzenia świadomej rezygnacji z zaciągnięcia standardowego kredytu w PLN – przy czym wbrew skarżącemu nie wykazano, aby taki kredyt złotowy został powodom rzeczywiście zaoferowany - nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie. Niewątpliwie dla przeciętnego konsumenta w tamtym czasie, a więc i dla powodów, oczywistym było, iż kredyt indeksowany do CHF pozostaje korzystniejszy. Atrakcyjność umowy kredytowej jako całości nie sprzeciwia się jednak możliwości badania abuzywności jej poszczególnych postanowień. Pozostaje to również irrelewantne dla konsekwencji ewentualnego stwierdzenia takiej abuzywności.
W kontekście powyższego za całkowicie niezasadne należało uznać zarzuty błędnego ustalenia, że strona powodowa nie została w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowana przez pozwanego o ryzyku kursowym oraz o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu indeksacji. Co zostało szczegółowo opisane powyżej, nietrafnie wskazywał skarżący jakoby z dowodów przeprowadzonych sprawie, w tym w szczególności dowodów z dokumentów, wynikały okoliczności przeciwne, a wskazujące na takie ustalenie przesłuchanie powodów było niewiarygodne.
Niewątpliwie pozwany udzielił powodom kredytu złotowego. Z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W przypadku kredytu indeksowanego waluta obca nie służy do wykonania zobowiązania przez strony, lecz wyłącznie do ustalenia wartości ich wzajemnych świadczeń - kwota kredytu jest bowiem podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale w oparciu o klauzulę umowną zostaje przeliczona na walutę obcą według kursu kupna tej waluty obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, spłata kredytu następuje również w walucie krajowej. W kredycie denominowanym natomiast kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, spłata kredytu też następuje w walucie krajowej. Tylko w kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. W rezultacie jedynie w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia - czyli wypłaty kwoty kredytu - dotyczy wyłącznie waluty krajowej ( zob. wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 r., I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776).
Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny w całości podziela i przyjmuje za własne, bez potrzeby szczegółowego przytaczania, stanowisko Sądu Okręgowego, zgodnie z którym pozwany udzielił powodom kredytu indeksowanego do waluty obcej, przy czym kwotą kredytu pozostawała kwota w PLN.
Nie budzi wątpliwości, że kredyt udzielony został w PLN (złotych polskich), skoro z 1 ust. 2 umowy wynika, że kwota kredytu wynosiła 103.800 zł. Kredyt miał być jedynie waloryzowany (indeksowany) do waluty obcej CHF (§ 1 ust. 3), co oznaczało, że jego wypłata oraz spłata miała odbywać się w złotych w oparciu o kurs waluty obcej do złotego, według tabeli kursowej Banku. Kredyt miał jednak zostać wypłacony w złotych (§ 5 ust.1 umowy) i raty kapitałowo-odsetkowe również miały być spłacane w złotych po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej banku (§ 10 ust. 4 umowy). Kwota kredytu w walucie CHF została określona na koniec dnia 11 maja 2007 r. jako 46.474,14 CHF i miała jedynie charakter informacyjny (§ 1 ust. 3A umowy). W samych zapisach umowy stron umowa ta była definiowana jako „kredyt złotowy waloryzowanego kursem waluty obcej” (§ 29 umowy).
Nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut jakoby w ramach stanu faktycznego dokonano ustalenia, że pozwany dysponował swobodą i dowolnością w kształtowaniu kursów walut mających zastosowanie do umowy. Sąd I instancji nie czynił wszak ustaleń w tym zakresie, a kwestie te podlegały – zasadnie - rozważeniu w ramach oceny prawnomaterialnej stanu faktycznego. Z tego względu argumentacja przedstawiona dla uzasadnienia tego zarzutu w części, w jakiej zmierzała do wykazania naruszenia prawa materialnego (w tym wobec powołania na art. 111 prawa bankowego) zostanie omówiona przy okazji oceny postawionych w tym względzie zarzutów naruszenia prawa materialnego. Bezzasadne pozostawały przy tym wywody apelacji, jakoby pozwany wykazał, że nie mógł stosować innych kursów niż kursy rynkowe, w sytuacji, w której jego argumentacja odnosiła się w zasadzie jedynie do faktycznego sposobu kreowania przez pozwanego kursów walut.
W tym miejscu ponownego zaznaczenia wymaga, na co już zwracano uwagę, że relewantnym dla oceny tego, czy dane postanowienie umowy jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.) jest stan z chwili zawarcia umowy ( zob. uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2), żadne zatem późniejsze zdarzenia nie mogą mieć wpływu na tę ocenę. W rezultacie słusznie Sąd Okręgowy przyjął, że prawnie obojętne jest to, w jaki sposób umowa w zakresie abuzywnych przepisów była w rzeczywistości wykonywana przez bank. Nieistotne jest więc, w jaki sposób bank ustalał kursy CHF względem PLN oraz czy stosowane przez bank kursy kupna i sprzedaży były de facto kursami rynkowymi ( zob. także pkt. 52-58 wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 20 września 2017 r. C-186/16. Ruxandra Paula Andriciuc i in. Przeciwko Banca Romãneasca SA ). Stąd powoływane w apelacji dla wykazania okoliczności w tym zakresie dowody – zarówno w postaci odpisu protokołu zeznań świadka M. D., jak i plików „Korelacje tabela” i „Tabele Historia Kursów” – nie mogły mieć znaczenia dla rozpoznania sprawy. Co istotne dowód z płyty CD zawierającej plik „Korelacje tabela” i „Tabele Historia Kursów” został formalnie pominięty przez Sąd I instancji, a skarżący nie postawił w tym zakresie odpowiedniego zarzutu naruszenia prawa procesowego.
Z powyższych względów nie zasługiwały na uwzględnienie twierdzenia skarżącego co do pominięcia przez Sąd I instancji okoliczności, iż pozwany, realizując postanowienia umowne, stosował rynkowy kurs waluty, a także pominięcie umożliwienia powodom zawarcia aneksu do umowy, na mocy którego strona powodowa zyskałaby możliwość dokonywania spłat kredytu bezpośrednio w walucie obcej, albowiem okoliczności te stanowiły późniejsze zdarzenia nie mające wpływu na prawną ocenę umowy kredytowej stron.
Przechodząc do omówienia zarzutów naruszenia prawa materialnego na wstępie odnieść należy się do zarzutu naruszenia art. 6 k.c. mającego polegać, na błędnym uznaniu, że powodowie udowodnili swoje roszczenie co do zasady, podczas gdy nie wykazali oni abuzywności kwestionowanych postanowień w ramach kontroli indywidualnej, a w szczególności nie wykazali przesłanki rażącego naruszenia interesów przez odesłanie do tabeli kursowej banku.
Naruszenie przez sąd orzekający zasad rozkładu ciężaru dowodu ustanowionej w art. 6 k.c. ma miejsce wtedy, gdy sąd ten przypisuje obowiązek dowodowy innej stronie niż ta, która z określonego faktu wywodzi skutki prawne albo wiąże negatywne skutki z nieprzeprowadzeniem dowodu dla strony, która nie była obciążona przeprowadzeniem tego dowodu. W orzecznictwie naruszenie zasad rozkładu ciężaru dowodu kwalifikowane jest jako naruszenie prawa materialnego ( zob. wyroku Sądu Najwyższego z 15 marca 2012 r., I CSK 345/11, LEX nr 1212043). Kwestionowanie prawidłowości uznania przez sąd, że przeprowadzone dowody są, albo nie są wystarczające do przyjęcia za udowodnione okoliczności, których ciężar udowodnienia spoczywał na jednej ze stron, może nastąpić zaś w drodze zarzutu naruszenia odpowiednich przepisów prawa procesowego, nie zaś art. 6 k.c. ( zob. wyroku Sądu Najwyższego z 29 kwietnia 2011 r., I CSK 517/10, LEX nr 960502).
W apelacji pozwanego zarzut naruszenia normy art. 6 k.c. zmierzał zaś właśnie do zakwestionowania samego wykazania przez powodów okoliczności istotnych dla istnienia ich roszczenia (abuzywności klauzul indeksacyjnych), co w świetle powyższych wskazań pozostawało błędne. Całkowicie bezzasadnie w uzasadnieniu tego zarzutu wskazywano natomiast jakoby obowiązkiem powodów było wykazanie, że pozwany ustalał wysokość rat w zawyżonej wysokości oraz że stosowany przez pozwanego kurs nie był kursem rynkowym, a jeżeli tak, to jaki inny kurs franka szwajcarskiego należało zastosować, by wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a także jaką szkodę strona powodowa odniosła w wyniku zastosowania kursów CHF ustalonych przez bank.
Jak już wielokrotnie było wskazywane, w tym już przez Sąd I instancji, okoliczności dotyczące wykonania umowy, w tym jakie faktyczne kursy walut miały być stosowane przez pozwanego, nie mają znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umowy.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego w zw. z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że w umowie nie została dookreślona kwota kredytu, co prowadzi do nieważności umowy w całości oraz zarzutu naruszenia art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i § 3 k.c. i art. 65 k.c., poprzez przyjęcie, że konstrukcja indeksacji przyjęta w umowie została ukształtowana z naruszeniem zasady swobody umów, gdyż pozwala pozwanemu na jednostronne kształtowanie zakresu obowiązków powodów, co prowadzi do nieważności umowy w całości, Sąd Apelacyjny wskazuje, że mimo częściowej trafności argumentacji przedstawionej na ich poparcie, nie mogły one stanowić podstawy do podważenia prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia oraz skutkować jego zmianą.
O ile bowiem Sąd Apelacyjny nie podziela stanowiska Sądu I instancji co do tego, że o samoistnej nieważności zawartej przez strony umowa kredytu w całości miał samoistnie stanowić czy to brak dookreślenia kwoty kredytu, czy to ukształtowania konstrukcji indeksacji w sposób pozwalający pozwanemu na jednostronne kształtowanie zakresu obowiązków powodów, a przez to stanowiący o naruszeniu zasady swobody umów, o tyle nie stanowiło to o nietrafności rozstrzygnięcia tego Sądu co do zasady.
W realiach niniejszej sprawy zasadnym pozostawało bowiem stwierdzenie przez Sąd Okręgowy, że zastosowane w spornej umowie klauzule indeksacyjne oceniane w świetle art. 385 1 § 1 k.c. i art. 385 2 k.c. oraz dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, pozwalały pozwanemu, jako stronie umowy, na dowolne i arbitralne kształtowanie świadczenia strony powodowej poprzez kształtowanie miernika wysokości świadczenia w postaci kursów walut ustalanych w tabelach kursowych Banku, a przez to pozostawały klauzulami abuzywnymi.
W rezultacie powyższego, irrelewantny i nie wymagający szczegółowego odniesienia pozostawał zarzut naruszenia art. 58 k.c. i art. 385 1 k.c., którego skarżący upatrywał w ich błędnej wykładni i przyjęciu, że postanowienie sprzeczne z bezwzględnie obowiązującym przepisem ustawy może być jednocześnie uznane za niedozwolone postanowienie umowne. Klauzule indeksacyjne, jak to wskazano powyżej, należało bowiem ocenić nie jako sprzeczne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami, ale jako klauzule abuzywne. Odrębną kwestią pozostaje natomiast konsekwencja skutków uznania tych klauzul jako abuzywnych i ich wyeliminowania z umowy, co zostanie omówione w dalszej części uzasadnienia.
Na uwzględnienie nie zasługiwał natomiast zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że zawarta w umowie klauzula indeksacyjna, kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, a zatem stanowi niedozwolone postanowienie umowne.
Argumentacja przedstawiona na uzasadnienie omawianego zarzutu w przeważającej mierze ponownie sprowadzała się do wywodzenia, że kursy ustalane przez pozwanego nie mogą być przez niego ustalane dowolnie, albowiem są zależne od sytuacji rynkowej i mają – a w okresie wykonywania umowy miały – charakter kursów rynkowych. Sąd Apelacyjny nie podziela jednak stanowiska skarżącego w tym względzie, jak również przywołanych na jego poparcie poglądów orzecznictwa.
Kolejny raz podkreślenia wymaga, że twierdzenia co do stosowania przez bank kursów nieodbiegających od kursów rynkowych czy też średnich, nie może skutecznie podważyć wniosków co do abuzywności zastosowanych przez pozwanego klauzul indeksacyjnych, gdyż prawnie obojętne pozostaje, w jaki sposób umowa w zakresie abuzywnych przepisów była w rzeczywistości wykonywana przez bank, w jaki sposób bank ustalał kursy CHF względem PLN oraz czy stosowane przez bank kursy kupna i sprzedaży były de facto kursami rynkowymi, gdyż relewantnym dla oceny tego, czy dane postanowienie umowy jest niedozwolone jest stan z chwili zawarcia umowy ( zob. uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2).
Przede wszystkim nie ma więc racji skarżący, jakoby w związku z nowelizacją prawa bankowego dokonaną ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. (Dz. U. z 2011 r. Nr 165, poz. 984) wyłączona została możliwość kontroli postanowień odsyłających do tabel kursowych w kategoriach abuzywności, skoro weszła ona w życie już po zawarciu przez strony umowy. Z tego względu brak jest podstaw do przyjęcia, aby po dniu 26 sierpnia 2011 r. konsumenci mieli jedynie prawo żądać od banku zmiany wcześniej zawartej umowy przez określenie zasad ustalania kursów walut oraz (niezależnie od tego, czy zmiana umowy nastąpi), bezkosztowo spłacać kredyt bezpośrednio w walucie, natomiast za okres przed dniem 26 sierpnia 2011 r. można było jedynie dokonać oceny prawidłowości zastosowanych przez bank kursów.
Całkowicie bezzasadne pozostają przy tym wywody skarżącego, zmierzające do wykazania, że pozostawał on w jakikolwiek prawnie wiążący sposób ograniczony w tworzeniu tabel kursowych. Skarżący w tym względzie powoływał się jedynie na regulację art. 111 Prawa bankowego, z którego ust. 4 wynika obowiązek prowadzenia i udostępniania stosowanych przez bank kursów walut. Obowiązek ustanowiony w przedmiotowym przepisie ma niewątpliwie charakter wyłącznie informacyjny. Regulacja ta nie odnosi się do samego konstruowania kursów i tabel kursowych przez banki i nie przewiduje w związku z tym żadnych ograniczeń w kreowaniu kursów. Sam fakt, że pozwany zobowiązany jest do publikowania stosowanych kursów w przewidziany prawem sposób nie stanowi o tym, aby był w jakikolwiek istotny prawnie sposób ograniczony w ich ustalaniu. Stanowisko skarżącego, jakoby nie mógł kształtować kursów w sposób dowolny w istocie odnosi się jedynie do samego faktycznego sposób kreowania tych kursów walut, przy uwzględnieniu warunków rynkowych, co jak wskazywano nie ma znaczenia dla oceny zawartych w umowie klauzul indeksacyjnych.
Bez znaczenia w konsekwencji pozostawały także zarzuty apelacji, że w dacie zawarcia umowy kredytu żaden przepis nie nakładał na banki obowiązku wskazywania, na jakiej podstawie będą ustalane kursy walut w umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej. Brak wyspecjalizowanych przepisów w zakresie wymogów dotyczących skonkretyzowanego rodzaju umowy nie wyklucza stosowania względem takiej umowy ogólnych uregulowań prawnych, jak przepisy dotyczące kontroli abuzywności postanowień umownych.
W tym miejscu należy zauważyć, że nie do końca zrozumiała pozostaje argumentacja apelacji, w ramach której skarżący podawał, że jeżeli chodzi o klauzule kursowe, to sami kredytobiorcy nie uznawali informacji o sposobie ustalania kursów za istotną dla podjęcia decyzji o zawarciu umowy, a postanowienie, które przez samego rozsądnego konsumenta nie jest uważane za istotne dla zawarcia umowy nie może być uznane za abuzywne. Nietrafnie i bez właściwie szerszego uzasadnienia podnosił skarżący, jakoby postanowienie odsyłające do kursu CHF z tabeli kursowej banku nie było istotne ani dla zakresu obowiązków konsumenta, ani dla podjęcia przez niego decyzji co do zawarcia umowy. Tym samym, wbrew twierdzeniom pozwanego, nie można uznać, że postanowienia takie zostałyby w toku indywidulanych negocjacji zaakceptowane przez konsumenta. Niewątpliwe zaś w niniejszej sprawie, nie zostało wykazane, aby klauzule kursowe podlegały indywidualnemu ustaleniu z powodami. Choć w apelacji argumentowano jakoby pozwany dopełnił wobec powodów obowiązków informacyjnych, to jak ustalono - nie miało to miejsca, co zostało już uzasadnione we wcześniejszej części uzasadnienia. Na marginesie jedynie, odnosząc się do stanowiska pozwanego, jakoby w momencie zawierania umowy w prawie krajowym brak było przepisów o charakterze bezwzględnie obowiązującym, które nakładałyby na banki obowiązek informowania klientów o ryzyku kursowym związanym z zawieraniem takich kredytów, a tym bardziej wskazujących zakres takiego informowania, stwierdzenia wymaga, że powszechnie akceptowanym źródłem odpowiedniego obowiązku informacyjnego przedsiębiorcy względem konsumenta w tym zakresie mogła pozostawać i pozostawała przywoływana dyrektywa 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.
W konsekwencji, brak jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, do czego zmierzał skarżący, że powodowie będąc prawidłowo poinformowani, a więc mogąc działać jako racjonalni konsumenci, uznali przedmiotowe postanowienia za nieistotne, wobec czego wykluczone jest badanie abuzywności tych klauzul.
Reasumując, nie ma racji skarżący, że samo ogólne odesłanie do tabeli kursowej banku nie może świadczyć o dowolności i arbitralności ze strony pozwanego, gdyż stosowanie kursów tabelowych jest ugruntowaną praktyką rynku finansowego, oczywistą dla wszystkich uczestników tego rynku - zarówno banków, jak i konsumentów.
Przypomnieć należy, że postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza natomiast nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem ( por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, OSNC 2020/7-8/64).
W opinii Sądu Apelacyjnego, sytuacja, w której zapisy umowne pozwalają w sposób jednostronny, dowolny i nieograniczony określać wysokość kursów kupna i sprzedaży walut, na podstawie których jest następnie ustalana wysokość wypłaconego kredytu i świadczenia konsumenta (raty), z całą pewnością godzi w równowagę kontraktową stron wprowadzając daleko idącą dysproporcję praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Odesłanie w ramach zapisów umowy do prowadzonych przez bank tabeli kursów powoduje, że jednej ze stron stosunku przyznane zostaje prawo całkowicie jednostronnego regulowania wysokości świadczenia drugiej strony. W związku z tym powstaje uzasadnione ryzyko, że kryteria stosowane przy ustalaniu kursów walut mogą być ustalane w arbitralny i oderwany od rzeczywistości rynkowej, a przez to nieprzewidywalny dla konsumenta sposób, co stawia konsumenta w bardzo niekorzystnej sytuacji, w której nie ma on ani wiedzy ani wpływu na to, w jaki sposób są ustalane tabele kursowe, w tym jakie wskaźniki są brane pod uwagę przy ich konstruowaniu, a co za tym idzie, w jaki sposób będzie ustalana wysokość kursu walut, a w konsekwencji wysokość jego zobowiązania. Powyższe może nadto prowadzić do przyznania Bankowi jako kredytodawcy dodatkowego, ukrytego i nieweryfikowalnego przez konsumenta wynagrodzenia w wysokości różnicy między stosowanymi kursami walut obcych a ich kursami rynkowymi, czy średnimi. W przypadku umów o kredyt hipoteczny istotnym pozostaje również, że kredytobiorcy są narażeni na ryzyko dowolnego kształtowania kursów wymiany walut przez kredytodawcę przez wiele lat trwania umowy.
Takie ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego niewątpliwie stanowi o braku równowagi stron, co pozostaje sprzeczne z dobrymi obyczajami, jednocześnie rażąco naruszając interesy konsumenta. Rażące naruszenie interesu konsumenta w przedmiotowej umowie nie polega więc na samym zastosowaniu mechanizmu waloryzacji jego świadczenia, ale na braku wskazania jasnego, precyzyjnego i obiektywnego sposobu tej waloryzacji. Nie ulega żadnej wątpliwości, że pozwany zastrzegł sobie w umowie uprawnienie do stosowania własnych kursów walutowych, co w oczywisty sposób wpływało na wartość zobowiązania kredytobiorców, a takiej nierównowagi nie można uznać za nie naruszającą w sposób rażący interesów konsumenta. Nierównowaga ta ma zdecydowanie prawnie relewantne znaczenie dla konsumenta i nie można jej w żadnym razie utożsamiać z oceną, czy konsument zyskał czy stracił ekonomicznie na skutek stosowania przez bank analizowanego postanowienia umownego w porównaniu np. do sytuacji, gdyby rata jego świadczenia wyliczana była w oparciu o średni kurs waluty NBP lub byłaby oprocentowana jak kredyt złotowy, ani też uzależniać oceny w tym zakresie od ustalenia, czy bank faktycznie nadużywał prawa do ustalania kursu i ustalał ten kurs w oderwaniu od realiów rynkowych ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 28 września 2021 r., V ACa 396/21).
W tym miejscu należy dodatkowo odwołać się do stanowiska Sądu Najwyższego, który w swoim orzecznictwie wielokrotnie uznawał, że określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron ( por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14,OSNC 2016, Nr 11, poz. 134, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16 z dnia 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019r., I CSK 242/18, z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18). Również obszerne i ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego jednoznacznie wskazuje, że mechanizm ustalania kursów waluty, który pozostawia bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, a klauzula która nie zawiera jednoznacznej treści, przez co pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. ( zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., sygn. akt II CSK 482/18; wyrok Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., sygn. akt I CSK 1049/14).
Bezzasadnie pozwany zarzucał również naruszenie art. 58 § 3 k.c., art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dyrektywa 93/13) poprzez zaniechanie wyodrębnienia w umowie kredytowej stron klauzuli ryzyka walutowego, dotyczącej zastosowania mechanizmu indeksacji zobowiązania kredytowego kursem waluty obcej i klauzuli spreadowej, dotyczącej wyłącznie odesłania do stosowanych przez bank kursów walutowych zastrzeżonego w umowie kredytowej w trakcie jej trwania, a także przyjęcie, że ww. klauzule określają główne świadczenia stron, podczas gdy postanowieniami określającymi główne świadczenia stron są wyłącznie klauzula ryzyka walutowego.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, wbrew apelacji, klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). W rezultacie, ze względu na ich ścisłe powiązanie, nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego; innymi słowy, wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną.
Potrzeba kompleksowej oceny mechanizmu indeksacji wyrażona została w judykaturze Sądu Najwyższego ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z 11.12.2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344), w którym odrzucono odróżnienie części kursowej i części przeliczeniowej klauzuli indeksacyjnej i podkreślono, że bez unormowania kursu miarodajnego dla poszczególnych przeliczeń, przeliczenia te nie mogą być dokonane, a postanowienia przeliczeniowe nie mogą wywrzeć skutku. Podobnie w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r. ( III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115) wyjaśniono, że eliminacja klauzuli waloryzacyjnej obejmuje wszystkie postanowienia umowy, które się na nią składają, albowiem mogą one funkcjonować tylko łącznie. Funkcjonalność całego mechanizmu indeksacji zastosowanego w przedmiotowej umowie była oparta na odesłaniu do kursów waluty w tabeli kursów banku (klauzula kursowa/spreadowa) w celu wypełnienia treścią ryzyka walutowego, które w istocie w całości zostało przerzucone na kredytobiorców.
Tym samym, trafnie Sąd I instancji nie dokonywał rozróżnienia poszczególnych klauzul w mechanizmie indeksacji, uznając cały ten mechanizm (w postaci klauzuli ryzyka walutowego z klauzulą kursową) za postanowienia określającymi główne świadczenia stron.
Na uwzględnienie nie zasługiwał również zarzut naruszenia art. 69 ust. 3 Prawa bankowego, art. 65 k.c. i art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, poprzez zanegowanie możliwości odniesienia się do normy dyspozytywnej art. 358 § 2 k.c. wykładanej łącznie z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego w miejsce uznanych za niedozwolone (względnie niezgodnych z prawem) postanowień umownych dot. klauzul indeksacyjnych w zakresie, w jakim klauzule te zawierają odesłanie do tabel kursowych banku, podczas gdy taki proces stosowania prawa jest zdatny do przywrócenia równowagi kontraktowej stron przy jednoczesnym zachowaniu ważności umowy, służy realizacji celów Dyrektywy 93/13, a ponadto jest zgodny z przepisami prawa krajowego.
Na wstępie rozważań zauważyć należy, że co do zasady skutkiem uznania zapisów umownych odnoszących się do indeksacji za niedozwolone klauzule umowne, jest ich eliminacja z umowy zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. Ustawodawca nie przyjął rozwiązania przewidującego możliwość wejścia w miejsce abuzywnych postanowień czynności prawnej odpowiednich przepisów ustawy. Nie ma również możliwości uzupełnienia umowy przez odwołanie się do ustalonych zwyczajów, praktyki rynkowej czy też kursu rynkowego jako tego, który wyznaczać ma kwotę udostępnioną kredytobiorcom oraz wysokość rat wyrażonych w złotych.
Co prawda, o czym wywodził skarżący, orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na tle dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, dopuszcza zastąpienie usuniętego zapisu umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, jednakże aby móc zastosować taki przepis, musi on istnieć w danym porządku prawnym, a w polskim porządku prawnym ustawodawca nie przewidział takiego przepisu.
Powoływany w apelacji przepis art. 358 § 2 k.c. wszedł wszak w życie 24 stycznia 2009 r., podczas gdy umowa kredytowa między powodami, a bankiem zawarta została w 2008 r., wobec czego nie znajduje on w niniejszej sprawie zastosowania, gdyż ważność umowy Sąd winien oceniać na moment jej zawarcia. Nie może być zaś tak, że na moment zawarcia umowy jest ona nieważna, ponieważ istnieją w niej klauzule abuzywne, których miejsca nie można uzupełnić przepisami dyspozytywnymi, z uwagi na ich brak, a po pewnym czasie od jej zawarcia umowa staje się jednak ważna, wobec wejścia w życie stosownych przepisów dyspozytywnych, jak w tym wypadku przepisu art. 358 § 2 k.c. ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 28 września 2021 r., sygn. akt V ACa 396/21). Przeciwna argumentacja skarżącego w tym względzie nie pozostawała skuteczna.
Co istotne wspomniany wyjątek, w którym sąd krajowy może zastąpić nieuczciwy warunek umowny dyspozytywnym przepisem prawa krajowego, ograniczony jest do przypadków, w których nieważność nieuczciwego warunku zobowiązywałaby sąd do stwierdzenia nieważności danej umowy w całości, narażając przez to konsumenta na penalizujące go konsekwencje ( zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 21 stycznia 2015 r. w sprawie Unicaja Banco i Caixabank (C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, EU:C:2015:21; wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG ).
W niniejszej sprawie, jak to trafnie podnosił Sąd I instancji, powodowie w sposób jednoznaczny wyrazili zgodę na uznanie nieważności umowy i konsekwencje z tym związane, wobec czego brak było podstaw do kwestionowania, że są świadomi konsekwencji uznania umowy łączącej ich z pozwanym za nieważną.
W świetle orzecznictwa TSUE ( zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG ) wyrażenie takiej zgody przez powodów oznacza zaś, że Sąd jest nie tylko uprawniony, ale wręcz zobowiązany do stwierdzenia nieważności umowy (o ile zachodzą takie przesłanki), nawet jeżeli stwierdzenie nieważności przyniosłoby kredytobiorcy szkodliwe konsekwencje.
Tym samym brak było jakich podstaw do zastosowania w niniejszej sprawie normy dyspozytywnej art. 358 § 2 k.c. w miejsce niedozwolonych postanowień umownych.
W odniesieniu do podnoszonych w apelacji twierdzeń o możliwości odwołania do zwyczaju w celu uzupełnienia klauzul walutowych należy zauważyć, że w sytuacji, w której strony określiły w umowie wskaźnik waloryzacji, brak jest podstaw, aby skutku w tym zakresie na mocy art. 56 k.c. poszukiwać w istniejących zwyczajach (utrwalonej praktyce). Przepis ten zezwala na wzbogacenie skutków prawnych umowy o te, które wynikają z ustalonych zwyczajów, nie zaś na zastąpienie treści wprost wynikającej z umowy ustalonym zwyczajem, nawet po stwierdzeniu, że uzgodniona przez strony treść umowy z jakichś względów nie może być dla nich wiążąca. Podkreślić należy, że takie ewentualne uzupełnienia byłyby również niejednoznaczne dla konsumenta, co skutkowałoby koniecznością uznania ich za abuzywne, jako pozwalające wyłącznie Bankowi wypełnienie ich treścią, jaką Bank stosownie do własnych nieweryfikowalnych potrzeb uznałby za odpowiednią. Orzecznictwo TSUE jednoznacznie wskazuje przy tym na brak możliwości wypełnienia luk w umowie przepisami o charakterze ogólnym, przewidującymi, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów ( zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG ).
Z tego względu nie mogły zostać uwzględnione sugestie o możliwość zastosowania w sprawie kursu średniego NBP jako tego, który określałby rozmiar świadczenia obu stron.
Reasumując, w sprawie nie zachodziła możliwość jakiegokolwiek uzupełnienia wyeliminowanych, z uwagi na abuzywność, klauzul indeksacyjnych.
W konsekwencji podzielić należało stanowisko Sądu Okręgowego, że zawarta przez strony umowa, po eliminacji z niej mechanizmu indeksacji, nie mogłaby dalej obowiązywać, wobec czego okazała się nieważna.
W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, możliwość dalszego trwania umowy stron nie istnieje, skoro wobec wyeliminowania z niej abuzywnych klauzul w postaci zapisów dotyczących przeliczania kwoty udostępnionego kredytu na CHF oraz ustalających wysokość raty w PLN w oparciu o kurs waluty stosowany do przeliczenia raty określonej w CHF, zniekształcona zostaje istota umowy kredytowej, stanowiącej pewnego rodzaju połączenie kredytu udzielonego w walucie polskiej i zagranicznej.
Przedmiotowe postanowienie umowne, jak to słusznie ustalił Sąd I instancji, należało wszak zakwalifikować jako odnoszące się do głównych świadczeń stron, więc po jego wyeliminowaniu powstałby problem wykonywania umowy, tj. wyliczania rat kapitałowo-odsetkowych, jak również ustalenia kwoty kredytu do spłaty. Bezskuteczność ww. klauzul indeksacyjnych oznacza przy tym wyeliminowanie całego mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, a przez to także wyeliminowanie ryzyka kursowego. Wskutek powyższego umowa pozostawałaby sprzeczna z intencją stron ją zawierających, skoro nie byłoby mechanizmu waloryzacji, zaś do kwoty zobowiązania wyrażonej w złotych polskich zastosowanie miałoby oprocentowanie według stawki LIBOR charakterystyczne dla zobowiązań w walucie obcej i ustalane z uwzględnieniem walut nie obejmujących PLN ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 29.01.2020r., I ACa 67/19, LEX nr 2817620). Prowadziłoby to do zmiany charakteru stosunku prawnego i pozostawałoby w sprzeczności z naturą (właściwością) stosunku prawnego, jakim jest umowa kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, stanowiąca wyróżniony w doktrynie i judykaturze podtyp umowy kredytu. W przypadku kredytów waloryzowanych kursem waluty obcej, swoistą cechą tego stosunku prawnego będzie wskazany powyżej mechanizm indeksacji oraz oprocentowanie według stawki LIBOR. W przypadku pominięcia tego mechanizmu, przy jednoczesnym pozostawieniu stawki LIBOR, istota tego stosunku prawnego zostanie zupełnie wypaczona ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 8 października 2021 r., sygn. akt V ACa 280/21).
Sąd Apelacyjny podzielił natomiast częściowo zarzut naruszenia art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. i 411 pkt 1 k.c. jednak tylko w zakresie, w jakim wynikało z niego, że powódka K. C. nie pozostawała zubożona o kwotę 32.251,97 zł uiszczoną na rzecz pozwanego Banku przez powoda M. C. już po ustaniu małżeństwa stron.
Jak zostało wskazane na wstępie niniejszego uzasadnienia, w okresie od dnia 27 marca 2010 r. do dnia 6 listopada 2013 r. z majątku wspólnego małżonków powodowie w wykonaniu umowy kredytowej tytułem kapitału i odsetek uiścili na rzecz pozwanego kwotę 18.023,20 zł. W okresie od dnia 7 listopada 2013 r., tj. po ustaniu małżeństwa stron, powód M. C. z tego tytułu wydatkował zaś kwotę 32.251,97 zł.
W świetle powyższego nie można uznać, że świadczenia dokonywane przez powoda M. C. na rzecz pozwanego po ustaniu małżeństwa powodów stanowiły świadczenia nienależne stanowiące o zubożeniu powódki K. C.. Skoro powódka nie świadczyła w tym zakresie na rzecz pozwanego, to nie pozostawała zubożona. Świadczenia te stanowiły bowiem jedynie o zubożeniu powoda M. C., albowiem pochodziły jedynie z jego majątku.
Skutkowało to koniecznością zmiany zaskarżonego wyroku poprzez pomniejszenie zasądzonej dotychczas na rzecz obojga powodów sumy o kwotę 32.251,97 zł i zasądzeniem w miejsce pierwotnie zasądzonej na rzecz obojga powodów prawidłowej kwoty 18.023,20 zł, a nadto zasądzeniem dodatkowo na rzecz samego powoda kwoty 32.251,97 zł i oddaleniem powództwa powódki w pozostałym zakresie.
Nie budzi jednak wątpliwości Sądu Apelacyjnego, że przyjęcie nieważności umowy kredytu skutkowało co do zasady uznaniem za zasadne żądania powodów o zwrot tego, co na podstawie tej umowy świadczyli. Jak stanowi przepis art. 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne, jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Czynność prawna w postaci umowy kredytu jest nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.
Jak wskazuje się w orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18), stwierdzenie, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym oznacza, iż co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. W art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa, ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powodów, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego - przesłankę jego wzbogacenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11, nie publ., z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 372/11, nie publ., z dnia 28 sierpnia 2013 r., V CSK 362/12, nie publ., z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 517/13, nie publ., z dnia 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15, nie publ. i z dnia 11 maja 2017 r., II CSK 541/16, nie publ.).
Świadczenie spełnione na podstawie czynności nieważnej podlega zatem zwrotowi jako nienależne, a obowiązek zwrotu znajduje oparcie w art. 410 § 1 k.c., na mocy którego do świadczenia nienależnego stosuje się przepisy dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 - 409 k.c.).
Obecnie w judykaturze i orzecznictwie funkcjonują dwa poglądy dotyczące sposobu rozliczenia nieważnej umowy kredytowej. Według pierwszego z nich, tzw. teorii salda, jeżeli kredytobiorca nie zwrócił jeszcze bankowi całej kwoty kapitału, to nie może być uznany za zubożonego, ponieważ w istocie to on pozostaje stroną wzbogaconą w zakresie różnicy między uzyskanym kredytem a sumą już dokonanych spłat. Skoro umowa była od początku nieważna, to kredytobiorca był zobowiązany w chwili przekazania mu środków z kredytu do zwrotu bankowi tych kwot jako nienależnie otrzymanego świadczenia.
Zgodnie z drugim, przeważającym poglądem, który Sąd Apelacyjny podziela - tzw. teorią dwóch kondykcji - każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie, a ich kompensacja jest możliwa tylko w ramach instytucji potrącenia albo powództwa wzajemnego. Także Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r. ( III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40) opowiedział się za teorią dwóch kondykcji i jednoznacznie wskazał, że zwrot nienależnego świadczenia wynikającego z nieważnej umowy przysługuje w takich okolicznościach stronie, która o to wnosi.
Reasumując, należy stwierdzić istnienie po stronie pozwanego obowiązku zwrotu – w opisany powyżej sposób - kwot dotychczas wpłaconych przez powodów z tytułu nieważnej umowy.
Konsekwencją zmiany zaskarżonego wyroku w powyżej wskazanym zakresie była równie konieczność zmiany rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem I instancji.
W tym względzie należy zauważyć, że powodowie w niniejszej sprawie domagali się łącznego zasądzenia kwoty 92.282 zł na rzecz ich obojga. Z uwagi jednak na niezachodzenie pomiędzy nimi w chwili wytoczenia powództwa solidarności ani żadnej formy wspólności majątkowej, dochodzone świadczenie stanowiło świadczenie w pełni podzielne, wobec czego co do zasady należało przyjąć, że dochodzone pozostawało przez powodów w częściach równych, a więc po połowie na każdego z powodów (tj. po 46.141 zł).
W zaistniałej sytuacji należało stwierdzić, że powód wygrał w sprawie w 89 % - skoro łącznie uzyskał 41.263,57 zł [9.011,60 zł (tj. ½ z 18.023,20 zł) + 32.251,97) z 46.141 zł. Powódka wygrała natomiast w 19 % -skoro uzyskała jedynie 9.011,6 zł (tj. ½ z 18.023,2 zł) z 46.141 zł.
Na koszty poniesione przez powodów składała się opłata od pozwu w kwocie 1.000 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 5.400 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł, tj. łącznie 6.417 zł, z czego na każdego z powodów przypada ½ a więc 3.208,50 zł. Na koszty poniesione przez pozwanego składało się natomiast wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 5.400 zł oraz koszt opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł, tj. łącznie 5.417, co w odniesieniu do każdego z powodów daje 2.708,50 zł (½ z 5.417 zł).
Mając na uwadze powyższe należy stwierdzić, że powodowi należy się od pozwanego zwrot kosztów w kwocie 2.855,56 zł (3.208,50 zł x 89%). Pozwanemu od powoda należy się natomiast zwrot kosztów w kwocie 297,93 (2.708,50 zł x 11%). Po wzajemnej kompensacie, od pozwanego na rzecz powoda należało zasądzić tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 2.557,63 zł
Powódce od pozwanego należy się zaś zwrot kosztów w kwocie 609,61 zł (3.208,50 zł x 19%). Pozwanemu od powódki należy się natomiast zwrot kosztów w kwocie 2.193,88 zł (2.708,50 zł x 81%). Po wzajemnej kompensacie, od powódki na rzecz pozwanego należało zasądzić tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 1.584,27 zł.
Z tych przytoczonych względów Sąd Apelacyjny, zmienił zaskarżony wyrok w opisany powyżej sposób, o czym na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w punkcie 1 sentencji wyroku.
W pozostałym zakresie, podzielając ustalenia i rozważania prawne Sądu Okręgowego, na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanego jako pozbawioną usprawiedliwionych podstaw, o czym orzekł jak w punkcie 2 sentencji wyroku.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono jak w punkcie 3 i 4 wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., tj. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.
W postępowaniu apelacyjnym każda ze stron poniosła koszty zastępstwa procesowego, których wysokość została ustalona na podstawie § 2 pkt. 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (t. j. Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 z późn. zm.). Powodowie ponieśli więc łącznie z tego tytułu 4.050 zł, z czego na każdego z powodów przypada ½ a więc 2.025 zł. Pozwany z tego tytułu również poniósł koszty w kwocie 4.050 zł, a ponadto koszt opłaty od apelacji w kwocie 2.514 zł, tj. łącznie 6.564 zł, co w odniesieniu do każdego z powodów daje 3.282 zł ( ½ z 6.564 zł).
W świetle przeprowadzonych uprzednio rozważań co do ukształtowania roszczenia powodów, należało stwierdzić, że w odniesieniu do powoda pozwany nie utrzymał się ze swoją apelacją w żadnym zakresie, wobec czego jako przegrywający winien zwrócić na rzecz powoda przypadającą na niego cześć kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 2.025 zł. W odniesieniu do powódki pozwanego należało uznać jednak za wygrywającego w 65 %. Tym samym, pozwanemu od powódki należy się zwrot kosztów w kwocie 2.133,30 zł (3.282 zł x 65%). Powódce od pozwanego należy się zaś zwrot kosztów w kwocie 708,75 zł (2.025 zł x 35%). Po wzajemnej kompensacie, od powódki na rzecz pozwanego należało zasądzić tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego kwotę 1.424,25 zł.
SSA Anna Daniszewska
Na oryginale właściwy podpis.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację: Anna Daniszewska
Data wytworzenia informacji: