V ACa 388/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2023-06-30

Sygn. akt V ACa 388/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 czerwca 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku V Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Anna Daniszewska

Sędziowie: SA Leszek Jantowski

SA Hanna Rucińska

Protokolant: stażysta Paulina Zajda

po rozpoznaniu w dniu 30 czerwca 2023 r. w G.

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K.

przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Słupsku

z dnia 6 grudnia 2022 r. sygn. akt I C 99/21

I.  prostuje oczywistą niedokładność w wyroku Sądu Okręgowego w Słupsku z dnia 6 grudnia 2022 r., sygn. akt I C 99/21 w ten sposób, że w miejsce błędnego oznaczenia przedmiotu sprawy „o zapłatę”, wpisuje poprawne oznaczenie przedmiotu sprawy „o zapłatę i ustalenie”;

II.  zmienia zaskarżony wyrok:

1.  w punkcie 1 (pierwszym) w ten sposób, że:

a)  wyodrębnia w nim punkt 1a), w którym zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 174.280,31 zł (sto siedemdziesiąt cztery tysiące dwieście osiemdziesiąt złotych 31/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 marca 2020 r. do dnia zapłaty,

b)  wyodrębnia w nim punkt 1b), w którym ustala nieistnienie pomiędzy stronami stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...) sporządzonej w dniu 14 marca 2008 r., pomiędzy powódką a (...) Bank S.A. w W. jako poprzednikiem prawnym pozwanego;

2. w punkcie 2 (drugim) i 3 (trzecim) przez ich uchylenie;

3. w punkcie 4 (czwartym) w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 6.874 zł (sześć tysięcy osiemset siedemdziesiąt cztery) złote tytułem zwrotu kosztów postępowania, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22 czerwca 2023 r. do dnia zapłaty ;

4. w punkcie 5 (piątym) w ten sposób, że nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Słupsku kwotę 2.397,49zł (dwa tysiące trzysta dziewięćdziesiąt siedem złotych 49/100) tytułem nieuiszczonych kosztów opinii biegłego poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 5.050 zł (pięć tysięcy pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Hanna Rucińska SSA Anna Daniszewska SSA Leszek Jantowski

Sygn. akt V ACa 388/23

UZASADNIENIE

M. K. wniosła przeciwko (...) Bank (...) S.A. w W. o ustalenie nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) z uwagi na nieważność tej umowy oraz o zapłatę kwoty 174.280,31 zł wraz z należnymi odsetkami tytułem zwrotu nienależnych świadczeń spełnionych przez powódkę na rzecz pozwanego w okresie od 14 września 2009 r. do 12 września 2019 r. Ewentualnie w przypadku uznania przez sąd związania stron umową kredytu zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki 69.019,73 zł tytułem zwrotu nienależnych świadczeń w postaci różnicy pomiędzy wysokością rat kapitałowo – odsetkowych spełnionych przez powódkę na rzecz pozwanego w okresie od 14 września 2009 r. do 12 września 2019 r. na podstawie umowy kredytu a wysokością rat należnych po wyeliminowaniu z niej niedozwolonych postanowień umownych.

Pozwany (...) Bank (...) S.A. wniósł o oddalenie powództwa w całości.

Wyrokiem z dnia 6 grudnia 2022 r. Sąd Okręgowy w Słupsku:

1.  oddalił powództwo główne;

2.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki 9.031,43 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 14 marca 2020 r. do dnia zapłaty;

3.  w pozostałym zakresie żądanie ewentualne oddalił;

4.  zasądził od powódki M. K. na rzecz pozwanego 4.802,45 zł tytułem stosunkowego rozliczenia kosztów;

5.  nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Słupsku od:

- powódki - 2.277,62 zł;

- pozwanego - 119,87 zł

tytułem nieuiszczonych kosztów wynagrodzenia biegłego poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na ustaleniach i rozważaniach zawartych i szczegółowo przedstawionych w uzasadnieniu wyroku.

Apelację od tego wyroku wywiodła powódka zaskarżając go w części:

a)  co do żądania głównego (pkt 1 wyroku) w całości,

b)  co do żądania ewentualnego (pkt 3 wyroku) w zakresie oddalenia powództwa ponad kwotę 9.031,43 zł, tj. co do kwoty 59.988,30 zł,

c)  co do rozstrzygnięcia o kosztach procesu (pkt 4 i 5 wyroku) w całości.

Skarżąca zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów postępowania:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

dokonanie przez Sąd I instancji błędnego ustalenia polegającego na uznaniu, że fakt podpisania przez powódkę oświadczenia zawartego w § 11 ust. 4 i ust. 5 umowy kredytowej świadczy o tym, iż została ona poinformowana o ryzyku kursowym i była świadoma skutków wzrostu kursu waluty tj. zdawała sobie sprawę z tego, iż jej zadłużenie będzie wyrażone w CHF, a niekorzystna zmiana kursu waluty spowoduje wzrost comiesięcznych rat, wyrażonych w złotych polskich, w sytuacji gdy oświadczenie to miało charakter wyłącznie blankietowy i jako takie nie może stanowić dowodu właściwego spełnienia obowiązku informacyjnego przez pozwanego,

dokonanie ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, polegające na błędnym przyjęciu, że nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia nieważności umowy kredytu, podczas gdy przedmiotowy kredyt miał cel konsumencki, zawarta umowa nie podlegała żadnym negocjacjom pomiędzy stronami, umowa została zawarta na wzorcu umownym stosowanym przez pozwany bank, powódce nie przedstawiono informacji dotyczących sposobu ustalania przez pozwanego kursu waluty obcej i mechanizmu stosowania różnych kursów do wypłaty i spłaty kredytu, powódka nie została pouczona o możliwym wystąpieniu wahań kursu CHF i wpływu takiego zjawiska na wysokość raty kredytu i salda zadłużenia, a oferta zawarcia kredytu została przedstawiona powódce przez pracownika banku w taki sposób, że nie wywoływała obaw przed jej zawarciem, co winno prowadzić do wniosku, że umowa kredytu jest sprzeczna z prawem i zasadami współżycia społecznego, a więc bezwzględnie nieważna;

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie błędnego ustalenia że łączna nadpłata po stronie powódki, powstała w okresie od dnia 14.09.2009 r. do dnia 12.09.2019 r., wynosi 9.031,43 zł, w sytuacji gdy rzeczywista wysokość tej nadpłaty za wskazany okres wynosi 69.019,73 zł,

b)  art. 227 k.p.c., art. 278 § 1 k.p.c. art. 235 2 § 2 k.p.c. w zw. z art. 205 12 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie przez Sąd sformułowanego w pozwie wniosku powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, który to dowód dotyczy faktów mających dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy istotne znaczenie i wymagających wiadomości specjalnych, co doprowadziło do oparcia wyroku na niepełnym materiale dowodowym, nierozważeniu wszystkich okoliczności sprawy, a tym samym błędnym przyjęciu, że nadpłata po stronie powódki wynosi jedynie 9.031,43 zł,

2.naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich poprzez niezastosowanie sankcji w postaci całkowitej eliminacji nieuczciwej klauzuli z treści umowy ze skutkiem ex tunc i ex lege, przy jednoczesnym braku podstaw dla zastępowania jej innymi przepisami, mimo prawidłowego uznania przez Sąd, że postanowienia umowne kształtujące prawa i obowiązki stron w zakresie spreadu i uzależnienia wysokości kursu wyłącznie od woli pozwanego za spełniające warunki nieuczciwych postanowień umownych, w sytuacji, gdy powódka nie wyraziła zgody na uzupełnienie treści zapisów abuzywnych,

b)  art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że umowa kredytu po wyeliminowaniu z niej abuzywnych postanowień dotyczących mechanizmu indeksacji może wiązać strony w zakresie obejmującym pozostałe (nieabuzywne) postanowienia, podczas gdy postanowienia dotyczące indeksacji kredytu kursem waluty obcej określają główne świadczenia stron, a zatem brak związania konsumenta treścią tych postanowień skutkuje nieważnością umowy w całości,

c)  art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. poprzez ich niezastosowanie, oddalenie powództwa i w konsekwencji brak zasądzenia żądanej przez powódkę kwoty 174.280,31 zł tytułem zwrotu nienależnie pobranych świadczeń oraz brak ustalenia nieistnienia umowy kredytowej, ewentualnie zasądzenia zwrotu nienależnie pobranych świadczeń w postaci różnicy pomiędzy wysokością rat kapitałowo - odsetkowych spełnionych przez powódkę na rzecz pozwanego, a wysokością rat należnych po wyeliminowaniu z niej niedozwolonych postanowień umownych, podczas gdy prawidłowe zastosowanie tych przepisów jest konieczne wobec niezwiązania powódki z mocy prawa postanowieniami umownymi wskazanymi w treści pozwu, a wobec tego - świadczenia, które na ich podstawie były przez powódkę czynione na rzecz pozwanego nie znajdują podstawy w wiążących postanowieniach umowy, a więc są nienależne,

d)  art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c., art. 58 § 2 k.c. oraz art. 187 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie i nieprzyjęcie, iż przedmiotowa umowa kredytowa była niezgodna z naturą umowy kredytowej, zasadami swobody umów oraz współżycia społecznego, co w konsekwencji spowodowało niesłuszne oddalenie powództwa o zapłatę w związku z nieważnością umowy oraz o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego,

e)  art. 189 k.p.c. poprzez jego błędną wykładnię i nieprzyjęcie, iż rozpoznanie sprawy w zakresie wszystkich podstaw powoływanych przez stronę powodową powinno prowadzić do wniosku, że zawarta przez strony umowa była od początku nieważna, w związku z czym Sąd I instancji winien ustalić nieistnienie stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu,

f)  art. 358 § 2 k. c. w zw. z art. 385 1 § 1 k. c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na wprowadzeniu w miejsce abuzywnego warunku umownego innej klauzuli dotyczącej indeksacji, pomimo że powódka nie wyraziła zgody na takie uzupełnienie,

g)  art. 358 § 2 k.c. poprzez jego zastosowanie, podczas gdy strony łączyło zobowiązanie wyrażone w walucie polskiej, a przepis art. 358 § 2 k.c. nie reguluje sytuacji, w której dochodzi do przeliczenia wysokości zobowiązania z waluty polskiej na obcą,

h)  art. 358 § 2 k. c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że w przypadku uznania postanowień dotyczących indeksacji kredytu za niedozwolone postanowienie umowne, możliwe jest zastąpienie tych postanowień kursem średnim ogłoszonym przez NBP, obowiązującym w dniu wymagalności danej raty kapitałowo - odsetkowej, podczas gdy przepis ten nie stanowi dyspozytywnej normy prawnej, która mogłaby zastąpić abuzywne postanowienia dotyczące indeksacji kredytu kursem waluty obcej,

i)  art. 358 § 2 k.c. poprzez zastąpienie nim zapisów klauzuli indeksacyjnej, podczas, gdy przepis ten wszedł w życie 24 stycznia 2009 r., a zatem nie obowiązywał w dacie zawarcia przez strony umowy kredytu.

Mając na uwadze powyższe skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

a.  zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kwoty 174.280,31 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 14.03.2020r. do dnia zapłaty, tytułem zwrotu nienależnych świadczeń spełnionych przez powódkę na rzecz pozwanego w okresie od dnia 14.09.2009 r. do dnia 12.09.2019 r. w związku z wykonywaniem umowy kredytu na cele mieszkaniowe z dnia 14.03.2008 r. z uwagi na nieważność ww. umowy,

b.  ustalenie nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...) z dnia 14.03.2008 r. pomiędzy M. K. a (...) Bank S.A. z siedzibą w W., jako poprzednikiem prawnym pozwanego, z uwagi na nieważność ww. umowy,

ewentualnie - w przypadku uznania przez Sąd związania stron umową kredytu co do zasady:

c.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki dalszej kwoty 59.988,30zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 14.03.2020 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu nienależnych świadczeń w postaci różnicy pomiędzy wysokością rat kapitałowo - odsetkowych spełnionych przez powódkę na rzecz pozwanego w okresie od dnia 14.09.2009 r. do dnia 12.09.2019 r. na podstawie ww. umowy kredytu a wysokością rat należnych po wyeliminowaniu z niej niedozwolonych postanowień umownych,

d.  zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powódki kosztów procesu w pierwszej instancji według norm prawem przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej wysokości oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zapłacie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono do dnia zapłaty,

e.  zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powódki zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zapłacie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono do dnia zapłaty.

Ponadto skarżąca wniosła o rozpoznanie przez Sąd II instancji, na podstawie art. 380 k.p.c., postanowienia Sądu I instancji wydanego w dniu 22 września 2021 r. w przedmiocie pominięcia dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości finansowej wnioskowanego przez stronę powodową w celu wykazania faktów wskazanych w pozwie, co do którego rozstrzygnięcia strona powodowa złożyła w dniu 25 października 2022 r. wniosek o wpisanie zastrzeżenia do protokołu w trybie art. 162 k.p.c., wnosząc tym samym o zmianę przez Sąd odwoławczy skarżonego postanowienia i dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego na fakty wskazane w pozwie.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego, kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz o przeprowadzenie dowodu z dokumentu opinii prawnej autorstwa dr hab. I. W. i dowodu z dokumentu opinii (ekspertyzy) prawnej autorstwa dr hab. I. W..

Z ostrożności procesowej i na wypadek podzielenia przez Sąd Apelacyjny stanowiska zaprezentowanego w apelacji, pozwany podtrzymał zgłoszony na etapie postępowania przed Sądem I instancji ewentualny zarzut potrącenia wierzytelności powódki o zapłatę dochodzonej w niniejszej sprawie kwoty z wzajemną wierzytelnością pozwanego o zwrot kwoty udzielonej powódce kredytu, to jest kwoty 260.000 zł oraz wierzytelności pozwanego z tytułu tzw. wynagrodzenia z tytułu korzystania z kapitału, to jest kwoty 89.850,64 zł, czyli łącznie kwoty 349.850,64 zł

Ponadto z ostrożności procesowej i na wypadek podzielenia przez Sąd Apelacyjny stanowiska zaprezentowanego w apelacji oraz nieuwzględnienia przez Sąd z jakiegokolwiek powodu ewentualnego zarzutu potrącenia, zgłoszonego powyżej - pozwany podtrzymał zgłoszony na etapie postępowania przed Sądem I instancji ewentualny zarzut zatrzymania kwoty 260.000 zł stanowiącej roszczenie pozwanego w stosunku do powódki o zwrot kwoty udzielonej powódce kredytu oraz kwoty 89.850,64 zł stanowiącej roszczenie pozwanego o zwrot tzw. wynagrodzenia z tytułu korzystania z kapitału, czyli łącznie kwoty 349.850,64 zł.

Jednocześnie, w przypadku uwzględnienia podniesionego przez stronę pozwaną prawa zatrzymania, pozwany wnosił o uwzględnienie w sentencji wyroku podniesionego zarzutu zatrzymania poprzez poczynienie stosownej o nim adnotacji w sentencji wyroku wraz z zastrzeżeniem, że odsetki za opóźnienie są należne stronie powodowej od momentu zaoferowania zwrotu świadczenia przez stronę powodową.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki zasługuje na uwzględnienie.

Przed przystąpieniem do rozpoznania poszczególnych zarzutów apelacji Sąd Apelacyjny uznał za konieczne dokonanie sprostowania oznaczenia przedmiotu sprawy w komparycji zaskarżonego wyroku na mocy art. 350 § 3 k.p.c. Przedmiotem sprostowania może być wyłącznie oczywista omyłka sporządzającego dokument orzeczenia i uwidoczniona w osnowie tego dokumentu, nie zaś wadliwość, która wystąpiła w procesie decyzyjnym orzekania. Wymienione w tym przepisie wady orzeczenia charakteryzować musi cecha oczywistości, która stanowi granice dopuszczalności sprostowania (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 2005 r., II CK 718/05; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2007 r., II CSK 314/06, LEX nr 445207).

Kierując się powyższym dostrzec należało, iż w wyroku z dnia 6 grudnia 2022 r. Sąd Okręgowy w Słupsku oznaczył przedmiot sprawy jako „o zapłatę”, gdy tymczasem – jak wynika to z treści żądania pozwu - przedmiotem sporu poddanego pod osąd było nie tylko żądanie zapłaty, lecz również żądanie ustalenia nieistnienia stosunku prawnego.

Mając powyższe na uwadze, działając z urzędu Sąd Apelacyjny sprostował oczywistą niedokładność w zaskarżonym wyroku oznaczając prawidłowo przedmiot sprawy, o czym orzekł w punkcie I wyroku na podstawie art. 350 § 1 k.p.c. w zw. z art. 350 § 3 k.p.c.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, postępowanie dowodowe przed Sądem I instancji zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy i nie wymaga uzupełnienia. W związku z tym na podstawie art. 235 1 § 1 pkt 5 k.p.c. Sąd Apelacyjny pominął wnioski dowodowe o dopuszczenie dowodu z dokumentu opinii prawnej autorstwa dr hab. I. W. i dowodu z dokumentu opinii (ekspertyzy) prawnej autorstwa dr hab. I. W..

Dowody te podlegały także pominięciu na podstawie art. 381 k.p.c. Strona wnioskująca o przeprowadzenie dowodu w postępowaniu apelacyjnym powinna wykazać istnienie przyczyn określonych w art. 381 k.p.c., usprawiedliwiających jego powołanie dopiero przed sądem drugiej instancji. Sąd odwoławczy nie ma obowiązku badać z urzędu, dlaczego strona nie przytoczyła faktów i dowodów w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Powołując nowe fakty i dowody, strona powinna zatem wykazać niemożność ich wcześniejszego przytoczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 września 2007 r.,V CSK 192/07). Tego pozwany nie uczynił, mimo że był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika.

Na wstępie wskazać należy, że sąd II instancji w systemie apelacyjnym jest instancją merytoryczną, co oznacza, że sąd ten ma obowiązek poczynić własne ustalenia faktyczne i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98, OSNC z 2000 r. Nr 10, poz. 193). Sąd II instancji może ponownie przeprowadzić dowody przeprowadzone w pierwszej instancji, może również podzielić ustalenia sądu I instancji i przyjąć je za podstawę własnego orzeczenia. Może także przeprowadzić nowe dowody (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2000 r., II UKN 385/99, OSNP z 2001 r., nr 15, poz. 493). W sytuacji, gdy sąd odwoławczy podziela ustalenia sądu niższej instancji, może ograniczyć się do stwierdzenia, że przyjmuje je za własne, gdyż szczegółowe powtarzanie analizy i roztrząsanie wszystkich dowodów staje się wtedy niecelowe. Konieczne jest jednak ustosunkowanie się do wszystkich zarzutów apelacji (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23.02.2006r., II CSK 126/05, niepublikowany, LEX nr 179973).

Odnosząc się do wniosków strony powodowej, w ocenie Sądu Apelacyjnego, bezzasadnie wnosiła skarżąca na podstawie art. 380 k.p.c. - o rozpoznanie przez Sąd II instancji postanowienia Sądu I instancji, które nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia, tj. oddalenia wniosku powódki o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości finansowej wnioskowanego przez stronę powodową w celu wykazania faktów wskazanych w pozwie. Przepis art. 380 k.p.c. nie znajduje tu zastosowania, skarżąca winna bowiem wnosić o przeprowadzenie tego dowodu, uprzednio stosując przepis art. 162 k.p.c. tj. kwestionując w trybie art. 162 k.p.c. postanowienie Sądu Okręgowego w przedmiocie pominięcia tego wniosku dowodowego - co miało miejsce, wobec czego kwestie zasadności przeprowadzenia tego dowodu zostaną omówione przy okazji odpowiednio postawionego w tym względzie zarzutu.

Sąd Apelacyjny odrzuca jednak dokonaną przez Sąd I instancji ocenę prawną dochodzonych roszczeń, przyjętą za podstawę zaskarżonego wyroku. Podkreślenia wymaga w tym kontekście, że Sąd II instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (zob. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008 z. 6 poz. 55). W związku z tym kwestia prawidłowości zastosowania i wykładni przepisów prawa materialnego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym poddana zostaje kontroli instancyjnej niezależnie od tego, czy została objęta wprost zarzutami odwoławczymi. W świetle powyższego, możliwym i dopuszczalnym pozostawało uzupełnienie, jak i zmodyfikowanie przez Sąd Apelacyjny w ramach odniesienia się do zarzutów apelacyjnych wniosków Sądu Okręgowego w zakresie oceny ważności umowy kredytowej zawartej przez strony, w tym kontroli abuzywności jej postanowień oraz skutków ich wyeliminowania.

Przechodząc zaś do merytorycznej oceny zasadności wywiedzionej apelacji, Sąd Apelacyjny uznał, że z zastrzeżeniem, o którym mowa będzie w dalszej części uzasadnienia, ustalenia Sądu Okręgowego były w zasadzie poprawne i wystarczające do rozstrzygnięcia o zasadności powództwa w odniesieniu do żądań głównych, które w zaskarżonym zakresie zasługiwały na uwzględnienie.

Trafnie skarżąca zarzuca w znacznej części naruszenie przepisów prawa materialnego oraz w przeważającej części przepisów prawa procesowego. Niezasadny był zarzut naruszenia art. 227 k.p.c., art. 278 § 1 k.p.c. art. 235 2 § 2 k.p.c. w zw. z art. 205 12 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie zawnioskowanego dowodu z opinii biegłego.

Nie doszło przy wydaniu zaskarżonego wyroku do naruszenia art. 227 k.p.c. Przepis ten określa jedynie, jakie fakty są przedmiotem dowodu, stanowiąc, iż są to fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Twierdzenie, że przepis ten został naruszony przez sąd rozpoznający sprawę, ma rację bytu tylko w sytuacji, gdy wykazane zostanie, iż sąd przeprowadził dowód na okoliczności nie mające istotnego znaczenia w sprawie i ta wadliwość postępowania dowodowego mogła mieć wpływ na wynik sprawy, bądź gdy sąd odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne znaczenie w sprawie, wadliwie oceniając, iż nie mają one takiego charakteru. Natomiast o tym, jakie fakty są istotne, decyduje przytoczona w pozwie podstawa faktyczna zgłoszonego przez powoda żądania w powiązaniu z normą prawa materialnego stanowiącą podstawę prawną orzekania o tym żądaniu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2018 r. III PK 118/17.

Dowód z opinii biegłego w sprawie był zbędny wobec faktu, że Sąd Apelacyjny uwzględnił roszczenie główne powódki, którego wysokość wynikała z zaświadczenia banku.

W pierwszej kolejności wskazania wymaga, że przyjęty w kodeksie postępowania cywilnego model apelacji pełnej zakłada, że postępowanie apelacyjne stanowi kontynuację postępowania przed sądem pierwszej instancji (art. 382 k.p.c.), a sąd drugiej instancji dysponuje - podobnie jak sąd pierwszej instancji - pełnym zakresem kognicji w zakresie oceny dowodów i ustaleń faktycznych. Sąd drugiej instancji jest zobowiązany na wniosek strony uzupełnić materiał dowodowy, jeżeli jest to konieczne do rozstrzygnięcia sprawy, lecz jest także uprawniony (lecz nie zobowiązany) do pominięcia nowych faktów i dowodów zgłoszonych dopiero w postępowaniu apelacyjnym, gdy zachodzą przesłanki określone w art. 381 k.p.c. Przepis art. 381 k.p.c. potwierdza zasadę, aktualną w systemie apelacji pełnej, koncentracji materiału procesowego przed Sądem I instancji. Uwzględnienie nowych okoliczności faktycznych i dowodów pozostawione zostało uznaniu sądu odwoławczego, który decyzję w tym zakresie podejmuje z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy.

Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego, przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (zob. wyrok SN z 16.02.1996 r., II CRN 173/95, LEX nr 1635264).

Swobodna ocena dowodów nie jest całkowicie dowolna. W doktrynie i orzecznictwie formułowane są reguły ocenne, które mają pomóc sędziemu, a wyprowadzane są przede wszystkim z prawidłowej wykładni obowiązujących w postępowaniu dowodowym przepisów. Jednakże judykatura nie powinna zbyt wyraźnie wskazywać na „szczególną” moc dowodową określonego środka dowodowego. Konkretne oceny wypowiedziane na tle określonego stanu faktycznego nie zawsze mogą być uogólnione, istnieje bowiem niebezpieczeństwo ograniczania indywidualnej sędziowskiej oceny dowodów.

Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają trzy czynniki: logiczny, ustawowy oraz ideologiczny. Czynnik logiczny oznacza, że sąd ma obowiązek wyprowadzenia z zebranego w sprawie materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych. Rozumowanie sędziego z reguły ma charakter rozumowania dedukcyjnego (rzadziej redukcyjnego), powinien on zatem kierować się określonymi schematami, przewidzianymi w logice formalnej dla tego typu rozumowania. W konsekwencji między wnioskami sądu, które wyprowadza on przy ocenie poszczególnych dowodów, nie mogą istnieć sprzeczności. Wszystkie wnioski muszą stanowić logiczną całość. Z orzeczeń Sądu Najwyższego wynika, że własne przekonanie sądu nie może naruszać zasady logicznego powiązania wniosków z zebranym w sprawie materiałem. Sąd może dawać wiarę tym lub innym świadkom, czyli swobodnie oceniać ich zeznania, nie może jednak na tle tych zeznań budować wniosków, które z nich nie wynikają (np. orzeczenie SN z 26.11.1949 r., WaC 154/49, DPP 1950/3; wyrok SN z 29.08.1974 r., I CR 338/74, Biul. SN 1974/12, s. 227; wyrok SN z 20.03.1980 r., II URN 175/79, OSNCP 1980/10, poz. 200). Por. także S. Rejman, Granice sędziowskiej swobodnej oceny dowodów, BMS 1961/7–8.

Normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (zob. wyrok SN z 10.06.1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17, poz. 655).

Swobodna ocena dowodów ujęta jest w ramy proceduralne, tzn. musi odpowiadać pewnym warunkom określonym przez prawo procesowe (czynnik ustawowy). Oznacza to, po pierwsze, że sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz zasady bezpośredniości. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego.

W ujęciu tak rozumianej swobodnej oceny dowodów stwierdzić należy, że zarzuty powódki wskazujące na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. zasługiwały na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy oparł swoje ustalenia w zakresie wypełnienia przez bank obowiązków informacyjnych wobec powódki na treści podpisanego przez nią blankietowego oświadczenia będącego częścią umowy kredytu, a także na podstawie wyjaśnień informacyjnych powódki (k. 241 – 242v), zdaniem Sądu Okręgowego, powódka miała świadomość najistotniejszego elementu rozliczeniowego umowy tj. powiązania jej z kursem franka szwajcarskiego. Wynika to w sposób pełny z jej wyjaśnień, w których jednoznacznie posługiwała się określeniem „kredyt frankowy” w odniesieniu do zawartej z bankiem umowy. Zdaniem tego Sądu, pomimo tej wiedzy nie interesowało ją, w jaki sposób będą przeliczane złotówki, choć miała swobodę w zadawaniu pytań pracownikowi banku. Wiedziała, że ma na koncie zabezpieczyć złotówki, a Bank przeliczy je na franki. W ocenie Sądu I instancji, powódka wiedziała że kredyt będzie uzależniony od waluty CHF i że będzie spłacać kredyt w złotówkach, a bank będzie przeliczał je na franki. Posiadając te informacje miała zatem świadomość ryzyka kursowego, nie znała jedynie jego rozmiaru. Wedle Sądu I instancji, udzielono powódce wszelkich niezbędnych informacji tak w zakresie ryzyka kursowego, jak też sposobu ustalenia kwoty kredytu oraz rat kapitałowo-odsetkowych.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, taka ocena okoliczności towarzyszących zawarciu spornej umowy musi zostać uznana za nadinterpretację. Z faktu, że w trakcie omawiania z powódką treści umowy wspomniano o wahaniach kursowych, nie oznacza jeszcze, że swoją świadomością powódka obejmowała wzrost kursu tej waluty o kilkadziesiąt i więcej procent, a właściwie wzrost nieograniczony.

Powódka przedstawiła okoliczności, w których zaproponowano jej zawarcie umowy kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem CHF. Jako konsument, a zatem słabsza strona umowy polegała na informacjach banku i działała w zaufaniu do banku, który zapewniał ją o korzyściach płynących z wyboru kredytu waloryzowanego do waluty CHF, jak również o stabilności kursu franka szwajcarskiego.

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, na treść zapisów umowy, od której podpisania uzależnione pozostawało udzielenie kredytu, powódka nie miała wpływu. Treść ww. dokumentu pozostaje na tyle ogólna, że w istocie nie można z niej wywodzić o zaistnieniu okoliczności przeciwnych do wskazywanych przez powódkę. W oświadczeniu zawartym w umowie w § 11 kredytobiorczyni oświadczyła, że została poinformowana przez Bank o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz rozumie wynikające z tego konsekwencje. Jednocześnie powódka oświadczyła, że akceptuje zasady funkcjonowania kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie wskazane w § 2 umowy, sposobu uruchomienia i wykorzystania kredytu określone w § 4 umowy oraz warunków jego spłaty określone w § 9 umowy (k. 36).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, powyższe zapisy umowy i zawartego w niej oświadczenia – mają ogólny i blankietowy charakter. W oparciu o powoływany dokument można było bowiem ustalić jedynie, że formalnie powódka została pouczona o ryzykach związanych z kredytem indeksowanym do CHF, nie wynika z niego jednak aby pouczenie to zawierało wszelkie odpowiednie i wystarczające treści. Dokument ten nie mógł w rezultacie stanowić podstawy do podważenia zeznań powódki, w tym co do braku zapewnienia przez osoby reprezentujące pozwanego o stabilności waluty CHF oraz co do tego, że nie była ona poinformowana o przeliczaniu wysokości zobowiązania powódki z zastosowaniem kursu wymiany waluty i nie wyjaśniono jej w pełni mechanizmu indeksacji i związanego z tym nieograniczonego ryzyka kursowego.

Przypomnieć w tym miejscu należy, że zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienia umowy zostały indywidulanie uzgodnione spoczywał na pozwanym jako tym, który się na to powołuje.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, jak już wyżej wskazywano Sąd I instancji wadliwie uznał, że pozwany sprostał ciężarowi dowodu ww. zakresie. Skarżący nie przedstawił żadnych miarodajnych dowodów dla wykazania, że przedmiotowe klauzule tworzące mechanizm indeksacyjny był wspólnie ustalane przez strony umowy oraz, że powódka miała „rzeczywisty wpływ” na ustalenie ich treści. Podkreślenia wymaga, że o indywidulanym uzgodnieniu treści umowy nie stanowi wybór co do ogólnego rodzaju umowy oraz sama hipotetyczna możliwość podjęcia negocjacji, a w konsekwencji stan „braku negocjacji” co do treści umowy opracowanej przez przedsiębiorcę.

Sąd Apelacyjny, podziela zapatrywanie wyrażone w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 2019 r. (I CSK 462/18,LEX nr 2629877), zgodnie z którym - w celu ustalenia czy konkretne postanowienie umowne należy kwalifikować jako „nieuzgodnione (uzgodnione) indywidualnie” należy zbadać, czy konsument miał na treść danego postanowienia „rzeczywisty wpływ” (art. 385 1 § 3 k.c.), co zwykle nie będzie miało miejsca w przypadku postanowień umowy przyjętych z wzorca zaproponowanego konsumentowi przez przedsiębiorcę. Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji w ramach, których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie.

Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, że nie budzi wątpliwości, że przedmiotowa dla sprawy umowa kredytu oraz została zawarta na podstawie wzorca umownego przygotowywanego przez profesjonalistę – pozwany Bank, a powódka złożyła jedynie wniosek kredytowy. Nie sposób przy tym uznać, aby samo złożenie wniosku o zawarcie umowy kredytu indeksowanego do CHF automatycznie pozwalało na przyjęcie, że każde postanowienie umowy dotyczące mechanizmu indeksacji jest uzgodnione indywidualnie. Sam fakt, że powódka ostatecznie zdecydowała się na kredyt indeksowany do CHF nie oznacza przecież, że miała wpływ na treść każdego z zapisów umowy, w tym klauzul indeksacyjnych i je indywidualnie uzgodniła. Wybór samego rodzaju umowy nie może być więc uznany za ukształtowanie jej treści, w szczególności treści postanowień regulujących mechanizm indeksacji, w wyniku uzgodnień stron.

Pozwany, poza odwołaniem się do tak przedstawionych okoliczności, nie wskazywał natomiast na żadne inne przesłanki, a tym bardziej dowody, które pozwalałyby na ustalenie indywidualnego uzgodnienia z powódką zapisów klauzul indeksacyjnych.

Oczywistym musi przy tym pozostawać, że w zasadzie nie było możliwe dokonanie modyfikacji zaproponowanych przez pozwanego postanowień umownych, na podstawie których miała następować indeksacja świadczeń stron za pomocą CHF. Zasadnym pozostaje bowiem przyjęcie, że odstępstwo od przedstawionej przez pozwanego propozycji, zwłaszcza na korzyść kredytobiorcy, z pewnością skutkowałoby odmową zawarcia przez bank umowy, jeśli nie zawierałaby ona satysfakcjonujących go postanowień o indeksacji.

W rezultacie należy przyjąć, że strony nie uzgodniły zgodnie nie tylko samej indeksacji kredytu, ale również zasad tej indeksacji.

Jak już wskazywano, zapisy oświadczenia zawartego w umowie w zakresie pouczenia o ryzyku kursowym pozostawały ogólne – sprowadzając się w zasadzie do ogólnego oświadczenia o takim pouczeniu, a w konsekwencji nie pozwalały na poczynienie w ich oparciu ustaleń co do rzeczywistego zakresu poinformowania powódki. Co wynika przy tym z wiarygodnych zeznań powódki, wbrew wnioskom Sądu I instancji, nie rozumiała ona mechanizmu i konsekwencji przeliczania jej zobowiązania z zastosowaniem kursu wymiany walut.

W rezultacie nie można stwierdzić za Sądem I instancji, aby doszło do wystarczającego zapoznania strony powodowej z kwestią ryzyka kursowego, a w rezultacie, aby powódka zawierając przedmiotową dla sprawy umowę miała rzeczywistą świadomość w zakresie ryzyka kursowego związanego z wahaniem kursów waluty, do której indeksowany jest kredyt, w tym aby mogła i powinna była należycie i prawidłowo zrozumieć i ocenić skalę obciążającego ją (i to wyłącznie ją) ryzyka wiążącego się z ewentualnym wzrostem kursu CHF w całym okresie związania stron przedmiotową umową.

Podkreślenia wymaga, że czym innym jest powszechna, ogólna wiedza o tym, że kursy walut ulegają zmianom i mogą wzrastać, co będzie wpływało na wahania wysokości kwot podlegających zwrotowi na rzecz Banku, czym innym jest zaś świadomość, że kurs waluty może wzrosnąć w sposób drastyczny powodując, że kwota udzielonego kredytu, pomimo spłat może znacznie się zwiększyć. Jest to tym bardziej istotne, że w latach 2007 – 2008, co jest powszechnie wiadomym, kurs CHF utrzymywał się na niskim poziomie, a CHF był uważany za stabilną walutę. Potwierdza to też powszechność zaciągania przez obywateli kredytów indeksowanych lub denominowanych do walut obcych w tamtym czasie. Logicznym jest bowiem i zgodnym z zasadami doświadczenia życiowego, że gdyby kredyty indeksowane lub denominowane do walut obcych były uważane za ryzykowne, z pewnością zawieranie tego typu umów nie byłoby tak powszechne.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w opozycji do wniosków Sądu I instancji, wypełnienie obowiązku informacyjnego wymagało pełnej informacji o nieograniczonym ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty. Nie może bowiem zostać uznane za wystarczające odebranie od powódki oświadczeń o standardowej treści, że jest świadoma ponoszenia ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty, nawet w przypadku jednoczesnego odebrania oświadczenia dotyczącego świadomości przeliczania wysokości zobowiązania powódki z zastosowaniem kursu wymiany waluty. Wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, na nabycie nieruchomości stanowiącej z reguły dorobek życia przeciętnego konsumenta, mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności Banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Ponieważ przekaz kierowany do konsumenta musi być jasny i zrozumiały, podanie informacji powinno nastąpić poprzez m.in. wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego.

Jak zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 lutego 2022 r. (II CSKP 415/22, LEX nr 3303545) - w takim stanie rzeczy przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany tak, aby jednoznacznie i zrozumiale unaocznić konsumentowi, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Trzeba też zauważyć, że w zaleceniach Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego z 21 września 2011 r. dotyczących kredytów walutowych wskazano, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18).

Niewątpliwe takie prawidłowe wypełnienie obowiązku informacyjnego przez pozwanego nie miało miejsca w niniejszej sprawie.

Ponadto, pozwany miał też świadomość obowiązków w tym zakresie, skoro w ramach procedury kredytowej wymagał złożenia przez kredytobiorcę oświadczeń dotyczących świadomości ryzyka kursowego. Warto przy tym zauważyć, że skarżący wskazując na świadomość powódki co do zmienności i nieprzewidywalności kursów walut, a przez to o zasadności ponoszenia przez nią ryzyka wzrostu kursu CHF pomija, że tym bardziej od niego - jako profesjonalisty w obrocie gospodarczym, w tym zwłaszcza finansowym, należy wymagać, aby jeszcze lepiej od powódki zdawał sobie sprawę ze skali ryzyka wystąpienia takich skutków i w związku z tym w sposób prawidłowy wywiązał się z obowiązku informacyjnego względem konsumenta. Tym samym, nie można za bezpodstawne uznać obciążenia pozwanego takim obowiązkiem.

Z tego względu ustalenie, że powódka dokonała wyboru kredytu indeksowanego do waluty obcej – nawet w przypadku stwierdzenia świadomej rezygnacji z zaciągnięcia standardowego kredytu w PLN, nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie. Niewątpliwie dla przeciętnego konsumenta w tamtym czasie, a więc i dla powódki, oczywistym było, iż kredyt indeksowany do CHF pozostaje korzystniejszy. Atrakcyjność umowy kredytowej jako całości nie sprzeciwia się jednak możliwości badania abuzywności jej poszczególnych postanowień. Pozostaje to również irrelewantne dla konsekwencji ewentualnego stwierdzenia takiej abuzywności.

W kontekście powyższego za całkowicie niezasadne należało uznać dokonane przez Sąd I instancji ustalenia, że strona powodowa została w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowana przez pozwanego o ryzyku kursowym oraz o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu indeksacji. Pozwany, w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie zdołał wykazać, aby powódka została poinformowana w jaki sposób określany będzie kurs kupna i kurs sprzedaży stosowany do rozliczania wpłat i wypłat, o czym szerzej Sąd Apelacyjny wskaże w dalszej części uzasadnienia poświęconej ocenie zarzutów prawnomaterialnych.

Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego wskazania wymaga, że Sąd Apelacyjny podziela stanowisko jakoby w realiach niniejszej sprawy nie zachodziła nieważność umowy (w pierwotnym, pełnym brzmieniu) z powodu jej sprzeczności z przepisami prawa, czy też zasadami współżycia społecznego co czyniło zarzut skarżącej naruszenia przez Sąd I instancji dyspozycji z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c., art. 58 § 2 k.c. oraz art. 187 k.p.c. chybionym. Zasadnym pozostawało stwierdzenie w zakresie poczynionych rozważań dokonanych przy rozpoznaniu żądania ewentualnego powódki, że zastosowane w spornej umowie klauzule indeksacyjne oceniane w świetle art. 385 1 § 1 k.c. i art. 385 2 k.c. oraz Dyrektywy Rady 93/13/EWG, pozostawały klauzulami abuzywnymi i jako takie podlegały wyeliminowaniu, co z kolei - wbrew twierdzeniom Sądu I instancji - skutkowało upadkiem umowy w całości.

Zgodnie bowiem z art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne), przy czym nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa zaś na tym, kto się na to powołuje (§ 4).

W świetle powyższego należy zauważyć, że bezspornym na gruncie niniejszej sprawy pozostawało, iż stosunek powódki z pozwanym na tle zawartej umowy kredytowej miał charakter relacji konsument-przedsiębiorca, wobec czego zawarta przez strony umowa poddaje się weryfikacji pod kątem przedmiotowej regulacji. Niewątpliwie, klauzule indeksacyjne nie zostały uzgodnione indywidualnie z powódką. Nadto, zapisy te choć stanowią postanowienia określających główne świadczenia stron, to z uwagi na sformułowanie ich w sposób niejednoznaczny poddają się kontroli pod kątem abuzywności, na skutek czego należało je ocenić jako kształtujące prawa i obowiązki powódki jako konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy.

W uzupełnieniu rozważań Sądu I instancji należy zauważyć, że kwalifikacja spornych klauzul indeksacyjnych, jako postanowień określających główne świadczenia stron, nie może budzić w okolicznościach sprawy wątpliwości. Wynika to z konstrukcji umowy, według której ustalenie kwoty udostępnionej kredytobiorcy oraz kwoty niezbędnej do spłaty każdej poszczególnej raty następuje poprzez odniesienie do mechanizmu indeksacji. O wielkości kredytu i rat w przedmiotowej umowie decydowało w istocie przeliczenie w pierwszej kolejności z waluty PLN na CHF (moment udostępnienia kredytu), a następnie przeliczanie rat kredytu określonych w CHF na PLN (moment spłaty każdej raty). Klauzula indeksacyjna odnosi się więc do zwrotu sumy zaciągniętego zobowiązania i określając wysokość poszczególnych rat, wpływa na wysokość świadczenia kredytobiorcy.

Jednocześnie stwierdzenie, że klauzule indeksacyjne w postaci zapisów dotyczących przeliczania kwoty udostępnionego kredytu na CHF oraz ustalające wysokość raty w PLN w oparciu o kurs waluty stosowany do przeliczenia raty określonej w CHF określają główny przedmiot umowy, nie wyłączało możliwości ich badania z punktu widzenia abuzywności zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. w niniejszej sprawie. Dopuszczalność kontroli abuzywności postanowień umowy w odniesieniu do postanowień określających główny przedmiot umowy zarówno w świetle Dyrektywy Rady 93/13/EWG, jak i przepisu art. 385 1 § 1 k.c., uzależniona jest wszak od tego, czy zostały one wyrażone prostym i zrozumiałym językiem tj. czy zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Sporne klauzule, nie zostały w ten sposób sformułowane.

W świetle treści spornych zapisów umowy, przyjąć trzeba, że w umowie nie zostały określone szczegółowe zasady określania sposobu ustalania kursu wymiany walut. W umowie nie wskazano bowiem, w jaki sposób bank ustalać będzie kursy waluty CHF, w szczególności, jakie wskaźniki będzie miał na uwadze. Zapisy umowy kredytu poza prostym odwołaniem do kursu obowiązującego w Banku w dniu wypłaty/spłaty, nie zawierały dostatecznie jasnych i precyzyjnych informacji pozwalających kredytobiorcy na uzyskanie szczegółowej wiedzy, w jaki sposób rozliczane będą raty kapitałowo-odsetkowe z PLN na CHF w dniu spłaty kredytu oraz wiedzy, co do czynników kształtujących kurs banku. Tym samym postanowienia umowy dotyczące mechanizmu waloryzacji świadczeń stron nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, skoro wynik ich zastosowania nie tylko zależny był od jednej ze stron umowy, ale przede wszystkim druga strona umowy, nawet przy dołożeniu wymaganych starań, nie była w stanie określić wysokości świadczenia, jakie ją będzie obciążać w wyniku zawarcia umowy. W tym miejscu należy zaznaczyć, że całkowicie bezzasadne pozostawały, wobec tak ukształtowanych wyżej zapisów umowy, twierdzenia pozwanego, jakoby powódka już podczas zawarcia spornej umowy znała wysokość zaciągniętego zobowiązania oraz miała realną możliwość ustalenia wysokości poszczególnych rat kapitałowo – odsetkowych. Z uwagi na niejednoznaczność zapisów dotyczących przeliczeń udzielonej kwoty kredytu powódce i zapisów dotyczących spłat rat zaciągniętego kredytu, nie była ona wstanie samodzielnie dokonać powyższych wyliczeń i ustaleń.

Na konkluzję w przedmiocie niewyrażenia klauzul dotyczących głównych świadczeń umowy prostym i zrozumiałym językiem, bez wpływu pozostaje również treść udzielonych powódce przed zawarciem umowy informacji, skoro nie wskazywała ona ani na obiektywne kryteria, które posłużyć by miały do ustalenia wartości kursu waluty, ani na sposób uwzględniania tych kryteriów, a nadto na możliwość nieograniczonego wzrostu przyjmowanego kursu waluty.

Równocześnie, postanowienia umowy w omawianym zakresie spełniały także pozostałe z uregulowanych w art. 385 1 § 1 k.c. przesłanek uznania postanowienia za niedozwolone, tj. w postaci kształtowania przez nie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Przypomnieć należy, że postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza natomiast nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, OSNC 2020/7-8/64).

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego sytuacja, w której zapisy umowne pozwalają w sposób jednostronny, dowolny i nieograniczony określać wysokość kursów kupna i sprzedaży walut, na podstawie których jest następnie ustalana wysokość wypłaconego kredytu i świadczenia konsumenta (raty), z całą pewnością godzi w równowagę kontraktową stron wprowadzając daleko idącą dysproporcję praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Odesłanie w ramach zapisów umowy do prowadzonych przez bank tabeli kursów powoduje, że jednej ze stron stosunku przyznane zostaje prawo całkowicie jednostronnego regulowania wysokości świadczenia drugiej strony. W związku z tym powstaje uzasadnione ryzyko, że kryteria stosowane przy ustalaniu kursów walut mogą być ustalane w arbitralny i oderwany od rzeczywistości rynkowej, a przez to nieprzewidywalny dla konsumenta sposób, co stawia konsumenta w bardzo niekorzystnej sytuacji, w której nie ma on ani wiedzy ani wpływu na to, w jaki sposób są ustalane tabele kursowe, w tym jakie wskaźniki są brane pod uwagę przy ich konstruowaniu, a co za tym idzie, w jaki sposób będzie ustalana wysokość kursu walut, a przez to wysokość jego zobowiązania. Powyższe może nadto prowadzić do przyznania bankowi - jako kredytodawcy - dodatkowego, ukrytego i nieweryfikowalnego przez konsumenta wynagrodzenia w wysokości różnicy między stosowanymi kursami walut obcych a ich kursami rynkowymi, czy średnimi. W przypadku umów o kredyt hipoteczny istotnym pozostaje również, że kredytobiorcy są narażeni na ryzyko dowolnego kształtowania kursów wymiany walut przez kredytodawcę przez wiele lat trwania umowy.

Takie ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego niewątpliwie stanowi o braku równowagi stron, co pozostaje sprzeczne z dobrymi obyczajami, jednocześnie rażąco naruszając interesy konsumenta.

Rażące naruszenie interesu konsumenta w przedmiotowej umowie nie polega więc na samym zastosowaniu mechanizmu waloryzacji jego świadczenia, ale na braku wskazania jasnego, precyzyjnego i obiektywnego sposobu tej waloryzacji. Nie ulega wątpliwości, że pozwany zastrzegł sobie w umowie uprawnienie do stosowania własnych kursów walutowych, przez co w oczywisty sposób wpływał na wartość zobowiązania kredytobiorcy, a takiej nierównowagi nie można uznać za nie naruszającą w sposób rażący interesów konsumenta. Nierównowaga ta ma zdecydowanie prawnie relewantne znaczenie dla konsumenta i nie można jej w żadnym razie utożsamiać z oceną, czy konsument zyskał czy stracił ekonomicznie na skutek stosowania przez bank analizowanego postanowienia umownego w porównaniu np. do sytuacji, gdyby rata jego świadczenia wyliczana była w oparciu o średni kurs waluty NBP lub byłaby oprocentowana jak kredyt złotowy, ani też uzależniać oceny w tym zakresie od ustalenia, czy bank faktycznie nadużywał prawa do ustalania kursu i ustalał ten kurs w oderwaniu od realiów rynkowych (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 28 września 2021 r., V ACa 396/21).

W tym miejscu należy dodatkowo odwołać się do stanowiska Sądu Najwyższego, który w swoim orzecznictwie wielokrotnie uznał, że określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14,OSNC 2016, Nr 11, poz. 134, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16 z dnia 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019r., I CSK 242/18, z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18). Również obszerne i ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego jednoznacznie wskazuje, że mechanizm ustalania kursów waluty, który pozostawia bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, a klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści, a przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., II CSK 482/18; wyrok Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019r., III CSK 159/17; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14).

Ponadto należy podkreślić, że pozwany nie pozostawał w żaden sposób prawnie ograniczony w ustalaniu kursów walut. Nadto, zaznaczenia wymaga, że prawnie obojętne pozostaje, w jaki sposób umowa w zakresie abuzywnych przepisów była w rzeczywistości wykonywana przez bank, w jaki sposób bank ustalał kursy CHF względem PLN oraz czy stosowane przez bank kursy kupna i sprzedaży były de facto kursami rynkowymi, gdyż relewantnym dla oceny tego, czy dane postanowienie umowy jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.) jest stan z chwili zawarcia umowy (zob. uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2).

Jednocześnie bez znaczenia dla oceny w omawianym zakresie pozostaje też, czy od momentu zawarcia umowy stosowane przez pozwanego kursy walut miały charakter nieodbiegający od kursów rynkowych, średnich czy nawet kursu NBP, skoro – co stanowi właśnie istotę rozstrzyganego problemu – praktyka taka nie została zagwarantowana umownie. Trudno zaś uznać, aby stosowane przez pozwanego w momencie zawierania umowy mechanizmy ustalania kursów kupna i sprzedaży walut – stanowiące wewnętrzną procedurę bankową, całkowicie niezależną i oderwaną od procedury zawierania umowy kredytu - stanowiły okoliczności towarzyszące zawarciu umowy w rozumieniu art. 385 1 § 2 k.c., tym bardziej w sytuacji, w której nie zostało wykazane, aby powódkę poinformowano o zasadach ustalania kursów stosowanych przez pozwanego.

Ponadto należy zaznaczyć ponownie, że niewątpliwie powódka nie została prawidłowo poinformowana o wiążącym się z umową ryzyku kursowym oraz możliwością wzrostu wartości rat kapitałowo-odsetkowych oraz całego zadłużenia. Jak już wskazywano informacje zawarte w podpisanym przez powódkę oświadczeniu zawartym w umowie nie zawierały wszelkich odpowiednich i wystarczających treści, tj. co do istoty i skali ryzyka wzrostu kursu CHF i to w całej perspektywie okresu, w jakim strony będą związane zawartą umową. Z żadnego ze zgromadzonych w sprawie dowodów, a w konsekwencji poczynionych ustaleń nie wynika, aby zostały powódce okazane szczegółowe analizy i dane dotyczące możliwych zmian kursów waluty, w tym symulacje wzrostu kursu walutowego w przyszłości, wskazujące na nieograniczony charakter ryzyka kursowego, czy też, aby udzielano jej precyzyjnej informacji odnośnie sposobu ustalania kursu przez pozwanego. W rezultacie nie można stwierdzić, aby doszło do wystarczającego zapoznania strony powodowej z kwestią ryzyka kursowego, a w rezultacie, aby powódka zawierając przedmiotową dla sprawy umowę miała rzeczywistą świadomość w zakresie ryzyka kursowego związanego z wahaniem kursów waluty, do której indeksowany jest kredyt, w tym aby mogła i powinna była należycie i prawidłowo zrozumieć i ocenić skalę obciążającego ją (i to wyłącznie ją) ryzyka wiążącego się z ewentualnym wzrostem kursu CHF w całym okresie związania stron przedmiotową umową, co zostało już szeroko opisane przy omówieniu zarzutów naruszenia prawa procesowego.

Nadto ponownie należy zwrócić uwagę, że postanowienia umowy kredytu nie podlegały negocjacjom, a umowa kredytu została zawarta na podstawie wzorca umownego przygotowywanego przez pozwany bank.

Następnie, w opozycji do stanowiska Sądu I instancji, należy zauważyć, że co do zasady skutkiem uznania zapisów umownych odnoszących się do indeksacji za niedozwolone klauzule umowne, jest ich eliminacja z umowy zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. Przepis ten, odmiennie od rozwiązania przewidzianego m.in. w art. 58 § 1 k.c., nie przewiduje przy tym możliwości wejścia w miejsce abuzywnych postanowień czynności prawnej odpowiednich przepisów ustawy. Co prawda orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na tle dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich dopuszcza zastąpienie usuniętego zapisu umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, jednakże aby móc zastosować taki przepis, musi on istnieć w danym porządku prawnym, a w polskim porządku prawnym ustawodawca nie przewidział takiego przepisu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, wadliwie Sąd I instancji zastosował w miejsce abuzywnych postanowień dyspozycję art. 358 § 2 k.c. Niewątpliwie, jak już wyjaśniono powyżej, zastosowane przez pozwanego w umowie kredytowej klauzule tj. § 2 ust. 2, § 4 ust. 1a, § 9 ust. 2 i 6 muszą zostać uznane za abuzywne Ponadto wskazania wymaga, że w świetle regulacji 385 1 § 1 k.c., wbrew stanowisku Sądu I instancji, nie ma możliwości uzupełnienia umowy.

Podkreślenia wymaga, że w wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, w którym Trybunał wypowiedział się przeciwko zabiegom zmierzającym do uzupełnienia luki powstałej po ubezskutecznieniu klauzuli, w szczególności przeciw koncepcji tzw. redukcji utrzymującej skuteczność wskazując, iż art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Trybunał podkreślił, że możliwość zastąpienia, która stanowi wyjątek od ogólnej zasady, zgodnie z którą dana umowa pozostaje wiążąca dla stron tylko wtedy, gdy może ona nadal obowiązywać bez zawartych w niej nieuczciwych warunków, jest ograniczona do przepisów prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę, i opiera się w szczególności na tym, że takie przepisy nie mają zawierać nieuczciwych warunków (podobnie wyroki: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kasler i Kaslerne Rabai, C-26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C- 70/17 i C-179/17, EU:C:2019:250, pkt 59).

Możliwość zastąpienia postanowienia niedozwolonego przepisem prawa o charakterze dyspozytywnym jest dopuszczalna jedynie wówczas, gdy istnieją w systemie obowiązującego prawa przepisy dyspozytywne, które dotyczą kwestii regulowanych odmiennie w postanowieniu uznanym za klauzulę niedozwoloną. W wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 Trybunał przesądził przy tym, iż przepisami pozwalającymi na uzupełnienie umowy nie są art. 56 k.c. oraz art. 354 k.c.

Następnie należy zauważyć, że zasadnie wskazuje skarżąca, że przepis art. 358 § 2 k.c. wszedł w życie 24 stycznia 2009 r., podczas gdy umowa kredytowa między powódką, a bankiem zawarta została wcześniej, wobec czego przepis ten nie znajduje w niniejszej sprawie zastosowania, gdyż ważność umowy Sąd winien oceniać na moment jej zawarcia. Nie może być zaś tak, że na moment zawarcia umowy jest ona nieważna, ponieważ istnieją w niej klauzule abuzywne, których miejsca nie można uzupełnić przepisami dyspozytywnymi, z uwagi na ich brak, a po pewnym czasie od jej zawarcia umowa staje się jednak ważna, wobec wejścia w życie stosownych przepisów dyspozytywnych, jak w tym wypadku przepisu art. 358 § 2 k.c. (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 28 września 2021 r., sygn. akt V ACa 396/21). Przeciwną argumentację Sądu I instancji w tym względzie należało ocenić jako błędną.

Jak wskazuje się w doktrynie, zmiana art. 358 § 2 k.c. miała zastosowanie do zobowiązań powstałych po jej wejściu w życie, tj. od 24 stycznia 2009 r., oraz od dnia jej wejścia w życie do istniejących w tym dniu zobowiązań trwałych, tj. takich, w których globalny rozmiar świadczenia zależy od czasu trwania stosunku prawnego i nie da się go z góry określić w sposób ostateczny nie nawiązując do czynnika czasu (zob. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 9, Warszawa 2019). Podkreśla się też, że w przypadku stosunków obligacyjnych, w których element czasu nie determinuje rozmiaru świadczenia, stosować należy przepisy dotychczasowe (zob. m.in. M. Kłoda, Sposoby działania ustawy w prawie międzyczasowym prywatnym, PL 2000, Nr 1, s. 7 i n.; R. Morek [w:] Kodeks cywilny. Komentarz pod red. K. Osajdy, wyd. 24).

Umowa kredytu nie jest jednak zobowiązaniem o charakterze ciągłym, rozmiar świadczenia kredytobiorcy determinowany jest wielkością kredytu i stopą procentową niezależnie od czasu trwania umowy. Tym samym, nie ma podstaw prawnych do zastosowania w niniejszej sprawie normy dyspozytywnej art. 358 § 2 k.c. w miejsce niedozwolonych postanowień umownych. Ponadto w najnowszym orzecznictwie uznano, że jest to przepis o charakterze ogólnym, a nie dyspozytywnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 2022r. II CSKP 474/22).

Co istotne, wynikający z orzecznictwa TSUE wyjątek, w którym sąd krajowy może zastąpić nieuczciwy warunek umowny dyspozytywnym przepisem prawa krajowego, ograniczony jest do przypadków, w których nieważność nieuczciwego warunku zobowiązywałaby sąd do stwierdzenia nieważności danej umowy w całości, narażając przez to konsumenta na penalizujące go konsekwencje (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 21 stycznia 2015 r. w sprawie Unicaja Banco i Caixabank (C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, EU:C:2015:21; wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG).

W niniejszej sprawie powódka po pouczeniu jej przez Sąd Apelacyjny na rozprawie w dniu 30 czerwca 2023 r. w sposób jednoznaczny wyraziła zgodę na uznanie nieważności umowy i konsekwencje z tym związane, wobec czego brak było podstaw do kwestionowania, że jest świadoma konsekwencji uznania umowy łączącej ją z pozwanym za nieważną.

Niezależnie od powyższego należy dodatkowo zauważyć, że w świetle orzecznictwa TSUE (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG) wyrażenie przez kredytobiorcę zgody na stwierdzenie nieważności umowy oznacza, że Sąd jest nie tylko uprawniony, ale wręcz zobowiązany do stwierdzenia nieważności umowy (o ile zachodzą takie przesłanki), nawet jeżeli stwierdzenie nieważności przyniosłoby kredytobiorcy szkodliwe konsekwencje.

Ponadto aktualnie trudno jednoznacznie przesądzać, że ewentualne stwierdzenie nieważności umowy wywiera dla powódki niekorzystne skutki. O ile bowiem aktualizacja roszczeń pozwanego Banku o zwrot wypłaconego kapitału nie budzi wątpliwości to, co do ewentualnych roszczeń o zapłatę wynagrodzenia za udostępnienie środków pieniężnych do korzystania przez określony czas, jego zasadność na tym etapie budzi zasadnicze wątpliwości. TSUE uznał, że takie wynagrodzenie bankowi nie przysługuje.

Tym samym, wbrew stanowisku Sądu I instancji, brak było jakichkolwiek podstaw do zastosowania w niniejszej sprawie normy art. 358 § 2 k.c. w miejsce niedozwolonych postanowień umownych.

W ocenie Sądu Apelacyjnego podstawą stwierdzenia nieważności umowy stron w niniejszej sprawie jest stwierdzenie, że możliwość dalszego trwania umowy, po eliminacji z niej klauzul abuzywnych, nie istnieje skoro zniekształcona zostaje jej istota.

W realiach niniejszej sprawy, klauzule indeksacyjne zostały uznane za abuzywne, co stosownie do art. 385 1 § 1 k.c. skutkowało ich eliminacją z umowy. Jednocześnie, nie zachodziła możliwość jakiegokolwiek uzupełnienia wyeliminowanych, z uwagi na abuzywność, klauzul indeksacyjnych, w następstwie czego dokonać należało oceny możliwości utrzymania umowy po wyeliminowaniu z niej klauzul indeksacyjnych. Sąd Apelacyjny jest zdania, że zawarta przez strony umowa, po eliminacji z niej mechanizmu indeksacji, nie mogłaby dalej obowiązywać, wobec czego zachodziła jej nieważność.

Uzupełniająco jedynie zauważyć należy, że możliwość dalszego trwania umowy stron nie istnieje, skoro wobec wyeliminowania z niej abuzywnych klauzul w postaci zapisów dotyczących przeliczania kwoty udostępnionego kredytu na CHF oraz ustalających wysokość raty w PLN w oparciu o kurs waluty stosowany do przeliczenia raty określonej w CHF, zniekształcona zostaje istota umowy kredytowej, stanowiącej połączenie kredytu udzielonego w walucie polskiej i zagranicznej.

Postanowienie to należało wszak zakwalifikować jako odnoszące się do głównych świadczeń stron, więc po jego wyeliminowaniu powstałby problem wykonywania umowy, tj. wyliczania rat kapitałowo-odsetkowych, jak również ustalenia kwoty kredytu do spłaty. Bezskuteczność ww. klauzul indeksacyjnych oznacza przy tym wyeliminowanie całego mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, a przez to także wyeliminowanie ryzyka kursowego. Wskutek powyższego umowa pozostawałaby sprzeczna z intencją stron ją zawierających, skoro nie byłoby mechanizmu waloryzacji, zaś do kwoty zobowiązania wyrażonej w złotych polskich zastosowanie miałoby oprocentowanie według stawki LIBOR charakterystyczne dla zobowiązań w walucie obcej i ustalane z uwzględnieniem walut nie obejmujących PLN, a także jak powszechnie wiadomo znacznie korzystniejsze niż oprocentowanie dla produktów w złotówkach ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 29.01.2020 r., I ACa 67/19, LEX nr 2817620). Prowadziłoby to do zmiany charakteru stosunku prawnego i pozostawałoby w sprzeczności z naturą (właściwością) stosunku prawnego, jakim jest umowa kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, stanowiąca wyróżniony w doktrynie i judykaturze podtyp umowy kredytu. W przypadku kredytów waloryzowanych kursem waluty obcej, swoistą cechą tego stosunku prawnego będzie wskazany powyżej mechanizm indeksacji oraz oprocentowanie według stawki LIBOR. W przypadku pominięcia tego mechanizmu, przy jednoczesnym pozostawieniu stawki LIBOR, istota tego stosunku prawnego zostanie zupełnie wypaczona (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 8 października 2021 r., V ACa 280/21).

W najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego – m. in. w wyroku z dnia 3 lutego 2022r. (II CSKP 415/22, LEX nr 3303545) przyjęto, że w rozpoznawanej tam sprawie Sąd Apelacyjny słusznie opowiedział się za stwierdzeniem nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego, z uwagi na to, że klauzule umowne, których elementem jest ryzyko kursowe określają główne świadczenia stron. Zdaniem Sądu Najwyższego, wyeliminowanie tej klauzuli z łączącej strony umowy uniemożliwia określenie wysokości zobowiązania zarówno pozwanego banku (kwoty udzielonego kredytu), jak i powódki (rozmiaru zadłużenia i wysokości poszczególnych rat). W konsekwencji umowa w pozostałym zakresie nie jest możliwa do utrzymania i wykonywania.

Ponadto należy podkreślić, że niewątpliwie dla ustalenia nieważności umowy konieczne jest zajście wszelkich prawem przewidzianych prawem krajowym przesłanek - co zostało w niniejszej sprawie wykazane i obszernie uzasadnione. Odróżnić od tego należy zaś wprowadzenie dodatkowej możliwości (o której wspominano we wcześniejszej części uzasadnienia) sanowania umowy w przypadku, gdyby stwierdzenie jej nieważności byłoby niekorzystne dla konsumenta.

W konsekwencji, za trafne Sąd Apelacyjny uznał zarzuty naruszenia prawa materialnego w zakresie art 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. z art 6 dyrektywy 93/13, art 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. oraz art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. i art. 358 § 2 k.c.

Z podanych względów, na podstawie art. art 385 1 § 1 k.c. Sąd Apelacyjny stwierdził, że umowa kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...) sporządzona w dniu 14 marca 2008 r., pomiędzy powódką a (...) Bank S.A. w W. jako poprzednikiem prawnym pozwanego jest nieważna w całości, a zatem stosunek prawny wynikający z ww. umowy nie istnieje.

Jednocześnie Sąd Apelacyjny uznał, że powódka miała interes prawny określony w treści art. 189 k.p.c. w ustaleniu tej nieważności, albowiem takie ustalenie rozstrzyga ostatecznie o jej prawach i obowiązkach, które wynikają z istniejącego stosunku zobowiązaniowego.

W uzupełnieniu powyższych rozważań należy podkreślić, że zgodnie z omawianą regulacją powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Podstawową przesłanką merytoryczną powództwa o ustalenie jest zatem istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. istnieje zaś tylko wtedy, gdy powód ochronę swojej sfery prawnej może uzyskać przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Innymi słowy, dla ustalenia, że powód posiada interes prawny istotne jest to, aby rozstrzygnięcie wydane w oparciu o art. 189 k.p.c. gwarantowało powodowi skuteczną ochronę jego interesów. Wyrok ustalający musi więc być zdatny do tego, aby definitywnie zakończyć spór stron co do prawa czy stosunku prawnego (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 czerwca 2009 r., II CSK 33/09, LEX nr 515730, z dnia 19 września 2013 r., I CSK 727/12, LEX nr 1523363).

Co prawda dominujący w orzecznictwie pozostaje pogląd, że interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw, w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2017 r., V CSK 52/17, LEX nr 2372279, z dnia 9 stycznia 2019 r., I CSK 711/17, LEX nr 2618479), to jednak samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia.

Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną uzasadnionych interesów powoda. W przypadku, gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. W szczególności dotyczy to żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego). W takiej sytuacji sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpuje interesu prawnego w żądaniu ustalenia, co aktualizuje się zwłaszcza wtedy, gdy pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powoda (np. żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi dążącemu do wykazania, że nie jest zobowiązany do świadczenia w wysokości poszczególnych rat - przy wykorzystaniu zakwestionowanych klauzul indeksacyjnych - interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego (zob. Sąd Apelacyjny w Szczecnie w wyroku z dnia 11 lutego 2021r., I ACa 646/20, LEX nr 3164510).

Tym samym, Sąd Apelacyjny uznał, że powódka – poza możliwością zgłoszenia żądania zasądzenia świadczenia, co też uczyniła – miała także interes prawny w ustaleniu nieważności przedmiotowej umowy kredytowej. Zwrócić należy bowiem uwagę na fakt, że o ile w zakresie już uiszczonych rat kredytu powódce przysługuje roszczenie dalej idące, a mianowicie o zapłatę, to co do dalszego okresu ma ona interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. w domaganiu się ustalenia nieważności umowy. Ustalenie nieważności umowy wyeliminuje wszak konieczność występowania przez powódkę z kolejnym żądaniem zapłaty, albowiem nie będą już ona zobowiązana do uiszczania na rzecz pozwanego kolejnych rat w przyszłości. Jej interes w ustaleniu nieważności umowy kredytu wyraża się także w tym, że zabezpieczeniem tejże umowy jest hipoteka, a do jej wykreślenia konieczne jest legitymowanie się orzeczeniem stwierdzającym nieważność przedmiotowej umowy kredytu. Ustalenie nieważności umowy stron rozstrzyga in casu w sposób ostateczny o braku obowiązku spełnienia na rzecz pozwanego banku w przyszłości świadczeń znajdujących podstawę w nieważnej czynności prawnej; tym samym usuwa niepewność co do skutków prawnych wynikających z przedmiotowej umowy.

Mając na uwadze trafność argumentacji apelacji powódki w zakresie ważności spornej umowy, za trafne uznać należało także zarzuty naruszenia przepisów art 410 k.c. w zw. z 405 k.c. w sposób wskazany w apelacji, w zakresie oddalenia powództwa o zapłatę i w konsekwencji brak zasądzenia żądanej przez powódkę kwoty 174.280,31zł tytułem zwrotu nienależnie pobranych świadczeń.

Sąd Apelacyjny uznał, że żądanie główne o zapłatę jest zasadne w całości, tj. co do kwoty 174.280,31 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 marca 2020 r. do dnia zapłaty,

W reklamacji zgłoszonej bankowi powódka zawarła wezwanie do zapłaty nienależnego świadczenia w ww. wysokości. Pozwany pismem z dnia 13 marca 2020 r. oświadczył w odpowiedzi na reklamację, że nie znajduje podstaw do jej uwzględniania.

Nie budzi wątpliwości Sądu Apelacyjnego, że przyjęcie nieważności umowy kredytu skutkowało uznaniem za zasadne żądania powódki o zwrot w zakresie przez nią wskazanym, co na podstawie tej umowy świadczyła. Jak stanowi przepis art. 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne, jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Czynność prawna w postaci umowy kredytu jest nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

W okresie od 14 września 2009 r. do 12 września 2019 r. powódka wpłaciła łącznie kwotę 174.280,31 zł tytułem uiszczonych rat (zaświadczenie historii spłat kredytu k. 33- 35v).

Wskazania wymaga, że jak uznaje się w orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18) stwierdzenie, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym oznacza, iż co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. W art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa, ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powódki, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego - przesłankę jego wzbogacenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11, nie publ., z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 372/11, nie publ., z dnia 28 sierpnia 2013 r., V CSK 362/12, nie publ., z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 517/13, nie publ., z dnia 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15, nie publ. i z dnia 11 maja 2017 r., II CSK 541/16, nie publ.).

Świadczenie spełnione na podstawie czynności nieważnej podlega zatem zwrotowi jako nienależne, a obowiązek zwrotu znajduje oparcie w art. 410 § 1 k.c., na mocy którego do świadczenia nienależnego stosuje się przepisy dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405-409 k.c.).

Obecnie w judykaturze i orzecznictwie funkcjonują dwa poglądy dotyczące sposobu rozliczenia nieważnej umowy kredytowej. Według pierwszego z nich, tzw. teorii salda, jeżeli kredytobiorca nie zwrócił jeszcze bankowi całej kwoty kapitału, to nie może być uznany za zubożonego, ponieważ w istocie to on pozostaje stroną wzbogaconą w zakresie różnicy między uzyskanym kredytem a sumą już dokonanych spłat. Skoro umowa była od początku nieważna, to kredytobiorca był zobowiązany w chwili przekazania mu środków z kredytu do zwrotu bankowi tych kwot jako nienależnie otrzymanego świadczenia.

Zgodnie z drugim, przeważającym poglądem, który Sąd Apelacyjny podziela - tzw. teorią dwóch kondykcji - każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie, a ich kompensacja jest możliwa tylko w ramach instytucji potrącenia albo powództwa wzajemnego. Także Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r. (III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40) opowiedział się za teorią dwóch kondykcji i jednoznacznie wskazał, że zwrot nienależnego świadczenia wynikającego z nieważnej umowy przysługuje w takich okoliczności stronie, która o to wnosi.

Obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia zalicza się do tzw. zobowiązań bezterminowych, o których mowa w art. 455 k.c., tj. takich, w których termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania (zob. m.in. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 1991 r., III CZP 2/91, OSNCP 1991, nr 7, poz. 93; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2001 r., V CKN 769/00, nie publ.). W myśl tego przepisu świadczenie z takiego zobowiązania powinno zostać spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Wobec powyższego zasadnym było przyjęcie, że takim wezwaniem w niniejszej sprawie było doręczenie reklamacji powódki, natomiast z uwagi na negatywne rozpatrzenie reklamacji przez pozwanego udzielone w odpowiedzi na reklamację powódki pismem z dnia 13 marca 2020 r. należało przyjąć, że od tej daty pozwany pozostaje w opóźnieniu z zapłatą świadczenia na rzecz powódki, tym samym należało zasądzić odsetki za opóźnienie od dnia 14 marca 2020 r.

Konsekwencją powyższego było uwzględnienie roszczenia głównego o zapłatę w kwocie wskazanej przez powódkę.

W odpowiedzi na pozew pozwany zgłosił ewentualne zarzuty potrącenia i zatrzymania. Przede wszystkim wskazać należy, że wraz z tymi zarzutami nie przedstawiono materialnoprawnych oświadczeń banku. Brak jest także informacji na temat wymagalności roszczeń banku w ramach tych zarzutów (wymagalności pozwany nie wykazał).

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu potrącenia Sąd Apelacyjny podziela poglądy judykatury traktujące o dopuszczeniu złożenia, tak jak w przedmiotowej sprawie, ewentualnego zarzutu potrącenia (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2011 r., sygn. akt II CSK 70/11). Następnie podkreślenia wymaga, że jeżeli dopuścimy możliwość podnoszenia ewentualnego zarzutu potrącenia to, aby takie potrącenie mogło odnieść skutek, wszystkie istotne elementy przedstawionej do potrącenia wierzytelności powinny być niesporne.

Zarzut potrącenia jest sposobem obrony pozwanego w procesie, opartym na jego własnym prawie. Z tego względu pozwany winien udowodnić istnienie, wysokość oraz wymagalność wierzytelności przedstawionej do potrącenia (art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c.). Spoczywa więc na nim ciężar wykazania skuteczności dokonanego potrącenia w oparciu o normy prawa materialnego (art. 498 i nast. k.c.).

Jak wiadomo, zgodnie z art. 498 § 1 k.c. jedną z przesłanek potrącenia jest wymagalność obu wierzytelności. W przypadku przedmiotowej sprawy w momencie składania przez pozwanego oświadczenia o potrąceniu przedstawiona do potrącenia wierzytelność nie była, w ocenie Sądu Apelacyjnego, wymagalna.

Zgodnie z art. 455 k.c., wymagalność zobowiązania o charakterze bezterminowym (którym jest roszczenie wywodzone z art. 410 k.c.) uzależniona jest od wezwania dłużnika do wykonania zobowiązania. Przepis ten stanowi, że jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Termin na spełnienie świadczenia określony został jako - niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Należy jednak podkreślić, że nawet najbardziej liberalne podejście do wykładni pojęcia „niezwłocznie” nie pozwala uznać, że świadczenie winno być spełnione w tym samym momencie, gdy wezwanie do zapłaty doszło do wiadomości zobowiązanego. Tymczasem zobowiązanie staje się wymagalne z chwilą upływu terminu spełnienia świadczenia. Dopiero wówczas wierzyciel uzyskuje możność żądania od dłużnika spełnienia świadczenia, a dłużnik może i powinien to żądanie zaspokoić. Dlatego nie jest możliwe połączenie w jednym oświadczeniu wierzyciela postawienia zobowiązania w stan wymagalności poprzez wezwanie do jego spełnienia i równoczesne dokonanie jego potrącenia (podobnie Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 30 listopada 2021 r., sygn. akt I ACa 625/21). Wynika to z faktu, że w chwili składania oświadczenia o potrąceniu nie nadszedł jeszcze termin spełnienia świadczenia co oznacza, że wierzytelność nie jest w tym momencie wymagalna.

Reasumując, warunkiem sine qua non merytorycznej oceny zarzutu potrącenia jest to, aby strona podnosząca ten zarzut wykazała skuteczne złożenie oświadczenia woli, którego treścią jest skorzystanie z prawa do potrącenia świadczenia, czemu pozwany nie sprostał.

Pozwany wnosząc zarzut potrącenia zarówno w odpowiedzi na pozew, jak i odpowiedzi na apelację, nie przedstawił dowodów świadczących o nadaniu i doręczeniu odpowiedzi na pozew i odpowiedzi na apelację bezpośrednio do rąk powódki, ponadto przed powołaniem się na zawarty w odpowiedzi na pozew zarzut potrącenia, nie wzywał powódki do zapłaty spełnienia świadczenia w kwocie wskazanej do potrącenia tj. w kwocie udostępnionego kapitału i kwocie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału.

Tym samym ewentualny zarzut potrącenia wniesiony w odpowiedzi na apelację nie zasługiwał na uwzględnienie.

W odniesieniu zaś do wniesionego przez pozwanego ewentualnego zarzutu zatrzymania w odpowiedzi na apelację wskazania wymaga, zarzut zatrzymania ma podwójny charakter. W zakresie prawa materialnego stanowi on jednostronne oświadczenie woli, prowadzące do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej (art. 461 § 1 k.c., art. 496 k.c., art. 497 k.c.). Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego. Sfera prawa materialnego pozostawiona jest swobodnemu uznaniu uprawnionego, a co za tym idzie, zgłaszanie opartych na nim zarzutów jest dopuszczalne na każdym etapie postępowania. Jeżeli więc powołanie się na prawo zatrzymania nastąpiło po zamknięciu rozprawy przed sądem pierwszej instancji, to pozwany może, aż do zakończenia rozprawy przed sądem apelacyjnym, podnieść zarzut zatrzymania. Złożenie oświadczenia o zatrzymaniu stanowić będzie nowy fakt, w rozumieniu art. 381 k.p.c., powstały dopiero po wydaniu orzeczenia przez sąd pierwszej instancji i prowadzący do zahamowania skuteczności roszczenia powoda. Przepis art. 381 k.p.c., który w takiej sytuacji wyłącza zastosowanie art. 383 k.p.c., nie wprowadza ograniczenia dopuszczalności zgłaszania takich faktów przed sądem odwoławczym. Zgodnie z art. 316 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. sąd apelacyjny powinien uwzględnić przy orzekaniu stan faktyczny i prawny ukształtowany w następstwie zgłoszonego w postępowaniu przed tym sądem zarzutu zatrzymania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2003 r., V CKN 417/01,LEX nr 157326).

Pozwany powołując się w niniejszej sprawie na zarzut prawa zatrzymania pominął istotną okoliczność, że skuteczne zgłoszenie materialnoprawnego zarzutu zatrzymania wymaga posiadania własnej wymagalnej wierzytelności (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2000 r., IV CKN 54/00). Zastosowanie prawa zatrzymania wymaga zatem istnienia wymagalnego roszczenia. Wprawdzie pogląd ten został wyrażony na tle zastosowania prawa zatrzymania z art. 461 k.c., jednak wynikające z niego założenie należy odnieść w całej rozciągłości do prawa zatrzymania realizowanego na tle nieważnej umowy kredytu. Z żadnego dowodu nie wynika zaś, aby pozwany postawił w stan wymagalności świadczenie pieniężne będące przedmiotem zgłoszonego zarzutu. W każdym razie takiego znaczenia nie można nadać pismom pozwanego skierowanym do powoda w ramach zgłoszenia zarzutu zatrzymania.

Ponadto, wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega też ocenie w kontekście normy art. 5 k.c. co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego. W nauce przyjęto, że prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji, gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego o ius retentionis (zob. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym Warszawa 1999, s. 86). Zatem w niniejszej sprawie wobec faktu, że pozwany może skorzystać z przysługującego mu prawa potrącenia, zarzut wywodzony z prawa zatrzymania jawi się jako sprzeczny z celem i przeznaczeniem uprawnienia retencyjnego i jako taki bezskuteczny w świetle art. 5 k.c.

Podkreślić ponadto należy, że tradycyjnie w nauce prawa przyjmowano, iż w przypadku roszczeń o świadczenia podzielne zatrzymanie dotyczyć może wyłącznie części świadczenia potrzebnej dla zabezpieczenia roszczenia przysługującego retencjoniście. Domaganie się objęcia zatrzymaniem całości świadczenia uznano za sprzeciwiające się „wymaganiom dobrej wiary i zwyczajom uczciwego obrotu” (zob. J. Korzonek, I. Rosenbluth, Kodeks zobowiązań, Komentarz, Kraków 1936, s. 569,wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 grudnia 2021 r., I ACa 464/21 i tezy zawarte w uzasadnieniu).

Nie rozstrzygając spornej w nauce kwestii, czy umowa kredytu jest umową wzajemną (według Sądu Apelacyjnego nie jest), należy przede wszystkim uwzględnić, że pozwany ma (miał) możliwość doprowadzenia do umorzenia wzajemnych zobowiązań przez wykorzystanie instytucji potrącenia. Ponadto należy zwrócić uwagę również na kontekst prawny tworzony przez normy Dyrektywy 93/13. Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 Dyrektywy) w orzecznictwie TSUE wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw (por. np. wyrok TSUE z 16 lipca 2020r., C-224/19, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 grudnia 2021 r., I ACa 464/21).

W tym kontekście uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu wyegzekwowania wyroku. Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaoferować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku. Konsument w celu uzyskania własnego roszczenia musiałby poczynić zatem dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musiałby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. W tym kontekście powstają więc dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, które osłabiają istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać konsumenta do podjęcia ochrony praw (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 grudnia 2021 r., I ACa 464/21). W tej sytuacji korzystanie z prawa zatrzymania pozostaje w sprzeczności ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne.

Mając na uwadze powyższe rozważania, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny orzekł jak w pkt. II podpunkt 1 wyroku

Orzekając jak w pkt. II podpunkt 2 wyroku, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Sąd Odwoławczy kierował się podzielanym w pełni stanowiskiem Sądu Najwyższego, który w uchwale z dnia 9 listopada 2021 r. w sprawie III CZP 70/20 argumentował, że dopuszczalna jest apelacja powoda od wyroku w części, w której oddalono jego żądanie główne w sytuacji, w której wyrok ten nie został zaskarżony w części uwzględniającej żądanie ewentualne.

W sytuacji, w której sąd tym samym wyrokiem oddala żądanie główne i uwzględnia żądanie ewentualne, powód może wnieść apelację od tego wyroku gdyż oddalenie żądania głównego przesądza o tym, że jest nim pokrzywdzony, jeśli jednocześnie nie doszło do zaskarżenia wyroku w części uwzględniającej żądanie ewentualne, to nie wpływa to w żaden sposób na dopuszczalność apelacji powoda. W tym zakresie trzeba uznać, że w rozpatrywanej sytuacji ze względu na wspomnianą wewnątrzprocesową zależność rozstrzygnięcia o żądaniu ewentualnym od istnienia negatywnego rozstrzygnięcia o żądaniu głównym wyrok pierwszej instancji nie uprawomocnia się w części rozstrzygającej o żądaniu ewentualnym, wobec czego, jeśli sąd odwoławczy na skutek apelacji uzna że żądanie główne jest zasadne i zmieni lub uchyli zaskarżony wyrok w części oddalającej to żądanie, na skutek takiej zmiany lub uchylenia automatycznie traci moc zawarte w wyroku rozstrzygnięcie co do żądania ewentualnego Dla celów pewności obrotu dopuszczalne i wskazane jest, aby sąd drugiej instancji w wyroku wydanym na skutek apelacji powoda w takim wypadku deklaratywnie stwierdził, iż wyrok pierwszej instancji w części uwzględniającej żądanie ewentualne utracił moc na skutek zmiany lub uchylenia wyroku w części oddalającej rozstrzygnięcie o żądaniu głównym.

Konsekwencją merytorycznej zmiany zaskarżonego wyroku, a także uwzględnienia zarzutów naruszenia art. 98 – 99 k.p.c., była konieczność korekty rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania przed Sądem I instancji.

Powódce jako stronie wygrywającej to postępowanie należny był zwrot kwot: 1.000 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu, 5.400 zł tytułem zastępstwa procesowego stosownie do treści § 2 pkt. 6) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, 34 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictw oraz łączna kwota 440 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania pojednawczego na którą składało się 200 zł opłaty od wniosku i 240 zł tytułem zastępstwa procesowego ustalonego w oparciu o § 8 ust. 1 pkt. 3) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, co łącznie stanowi wartość 6.874 zł. Analogicznej zmianie podlegał także punkt 5 zaskarżonego wyroku, w którym nieuiszczonym dotąd wynagrodzeniem biegłego obciążony został pozwany.

Dlatego też na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak w punkcie II podpunkcie 3 i 4 sentencji wyroku.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania odwoławczego, jak w punkcie III wyroku ma swe źródło w zasadzie odpowiedzialności za wynik sprawy wyrażonej w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Ustalając wysokość wynagrodzenia należnego profesjonalnemu pełnomocnikowi powódki Sąd Apelacyjny miał na uwadze treść art. § 2 pkt. 6) w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 2) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Na kwotę zasądzoną w punkcie III wyroku składało się zatem wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 4.050 zł oraz opłata od apelacji w wysokości 1.000 zł łącznie należało zasądzić na rzecz powódki kwotę 5.050 zł.

SSA Hanna Rucińska SSA Anna Daniszewska SSA Leszek Jantowski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Tobiasz-Ignatowicz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Anna Daniszewska,  Leszek Jantowski ,  Hanna Rucińska
Data wytworzenia informacji: