V ACa 474/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2024-05-29
Sygn. akt V ACa 474/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 29 maja 2024 roku
Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: sędzia Rafał Terlecki
Protokolant: sekretarz sądowy Alicja Kobiela
po rozpoznaniu w dniu 21 maja 2024 roku
na rozprawie
sprawy z powództwa: A. K., D. H. i J. H.
przeciwko: (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 18 października 2022 roku, sygn. akt I C 1077/20
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
a. w punkcie 1. (pierwszym) w miejsce zasądzonej kwoty 12.549,47 zł (dwanaście tysięcy pięćset czterdzieści dziewięć złotych 47/100) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 23 maja 2020 r. do dnia zapłaty zasądza od pozwanego (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki A. K. kwotę 12.458,51 zł (dwanaście tysięcy czterysta pięćdziesiąt osiem złotych 51/100) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty liczonymi od tej kwoty od dnia 14 grudnia 2023 r. do dnia zapłaty;
b. w punkcie 2. (drugim) w miejsce zasądzonej kwoty 25.098,94 zł (dwadzieścia pięć tysięcy dziewięćdziesiąt osiem złotych 94/100) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 23 maja 2020 r. do dnia zapłaty zasądza od pozwanego (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powodów D. H. i J. H. kwotę 24.917,01 zł (dwadzieścia cztery tysiące dziewięćset siedemnaście złotych 01/100) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty liczonymi od tej kwoty od dnia 14 grudnia 2023 r. do dnia zapłaty
II. oddala apelację w pozostałej części;
III. zasądza od pozwanego (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powodów A. K., D. H. i J. H. kwotę 8.100,00 zł (osiem tysięcy sto złotych 00/100) tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym, wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od uprawomocnienia niniejszego postanowienia do dnia zapłaty.
SSA Rafał Terlecki
Sygn. akt V ACa 474/23
UZASADNIENIE
Pozwem wniesionym przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W., powodowie A. K., D. H. oraz J. H. domagali się:
1. zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki A. K. kwoty 12.549,47 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 23 maja 2020r. do dnia zapłaty,
2. zasądzenia od pozwanego na rzecz powodów D. H. i J. H. łącznie kwoty 25.098,94 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 23 maja 2020r. do dnia zapłaty,
3. ustalenia nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego umowy kredytu w związku z nieważnością umowy kredytu nr (...) z dnia 16 października 2008 r. zawartej między powodami a (...) Bankiem (...) S.A. kredytu wynikającego z umowy kredytu nr (...) z dnia 25 sierpnia 2008 r.,
4. zasądzenia od pozwanego na rzecz powodów zwrotu kosztów procesu, według norm przepisanych.
Powodowie zgłosili również żądanie ewentualne.
W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów postępowania.
Wyrokiem z dnia 18 października 2022 r., wydanym w sprawie I C 1077/20, Sąd Okręgowy w Bydgoszczy:
1. zasądził od pozwanego na rzecz powódki A. K. kwotę 12.549,47 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 maja 2020 r. do dnia zapłaty;
2. zasądził od pozwanego na rzecz powodów D. H. i J. H. łącznie kwotę 25.098,94 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 maja 2020 r. do dnia zapłaty;
3. ustalił nieistnienie pomiędzy stronami stosunku prawnego kredytu wynikającego z umowy kredytu mieszkaniowego (...) nr (...) z dnia 16 października 2008 r. zawartej między powodami a (...) Bankiem (...) S.A. z siedzibą w W.;
4. zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 11.851 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się niniejszego wyroku do dnia zapłaty;
5. zwrócił powodom ze Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Bydgoszczy kwotę 1.300 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki na poczet opinii biegłego;
6. zwrócił pozwanemu ze Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Bydgoszczy kwotę 1.000 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki na poczet opinii biegłego.
Sąd Okręgowy swoje rozstrzygnięcie oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych przedstawionych szczegółowo w uzasadnieniu wyroku.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany i zaskarżając go w części, tj. w zakresie punktów 1., 2., 3. i 4.., zarzucił mu naruszenie:
1. art., 233 § 1 k.p.c. dokonanie istotnych ustaleń sądu w sposób sprzeczny z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego:
a. W zakresie Umowy kredytu mieszkaniowego (...) Nr (...) z dnia 16 października 2008 r. poprzez bezpodstawne ustalenie, że:
i. środki z kredytu zostały wypłacone w złotych polskich, podczas gdy z Umowy kredytu oraz Dyspozycji wypłaty kredytu (kwota udzielonego kredytu), jak i załączonych do odpowiedzi na pozew potwierdzeń wykonania przelewu, jednoznacznie wynika, iż powodowi została postawiona do dyspozycji określona w Umowie kwota w walucie CHF, na rachunku technicznym do obsługi kredytu CHF, która to zgodnie z ww. dyspozycją powoda została przekazana na rachunek kredytobiorcy prowadzony w walucie polskiej - tym samym zaksięgowaniu na rachunku docelowym podlegała kwota w walucie polskiej, po dokonanym przewalutowaniu zgodnie z warunkami Umowy kredytu;
ii. kwota kredytu nie była jednoznacznie i precyzyjnie określona, a powód nie mógł ustalić w chwili zawarcia umowy kredytu, w jakiej wysokości kwota kredytu zostanie mu wypłacona, ani jak będzie się kształtowało jego zadłużenie względem Banku, podczas gdy Umowa kredytu w § 2 Umowy kredytu oraz Dyspozycja wypłaty kredytu mieszkaniowego wyraźnie określały kwotę kredytu w wysokości 65.316,14 CHF;
(...). Powód nie miał wiedzy dotyczącej wysokości kredytu do spłaty, a wielkość ta wyznaczona by a przez kurs kupna waluty obcej, podczas gdy wysokości spłaty zależna była w głównej mierze o wysokości zaciągniętego zobowiązania kredytowego oraz warunków wyraźnie określonych przez Umowy kredytu tj. kredytobiorca każdorazowo obowiązany jest zwrócić zaciągniętą kwotę kredytu wraz ze stosownymi odsetkami kapitałowymi i z istoty produktu wynika, że nie ma tutaj możliwości ingerencji w tak oznaczoną wysokość w żadnym produkcie finansowym na rynku; a zmiany na rynku walut w żaden sposób nie ingerowały w ustalone, zgodnie z umową, saldo kapitału kredytu do spłaty;
iv. Umowa kredytu, w całości stanowiła wzorzec umowny nie zawierający co do zasady elementów indywidualizujących dany stosunek prawny, bez możliwości negocjacji jej treści, w tym w szczególności w zakresie zastosowania spornych klauzul waloryzacyjnych, podczas gdy z treści prawidłowo ustalonego §21 ust. 1 w zw. z §22 ust. 2 (...) Umowy kredytu oraz w zw. z §22 (...) Wzorca umownego wyraźnie wynikało, iż wybór przez kredytobiorcę rachunku do spłaty kredytu ma bezpośredni wpływ na zastosowanie Tabel kursowych Banku; w sytuacji, w której powódka wybrałaby inny rachunek do spłaty czy też inną formę, to ona znalazłaby odzwierciedlenie w Umowie kredytu i jej załącznikach; nadmienić należy, iż §25 (...) Umowy kredytu umożliwiał zmianę rachunku do spłaty na każdym etapie.
v. Postanowienia umowy w chwili jej sporządzenia i zawarcia dawały Bankowi nieograniczoną swobodę w wyznaczaniu kursu waluty, tym samym, że Umowa kredytu nie zawierała konsensusu stron i naruszona została równorzędność stron umowy i nie zawierała indywidualnie uzgodnionego postanowienia w zakresie wyboru formy spłaty kredytu, co do jego waluty, podczas gdy z treści §7 ust. 4 C. Umowy kredytu w zw. z §21 ust. 1 w zw. z §22 ust. 2 (...) Umowy kredytu (w zw. z §22 (...) Wzorca umownego) wyraźnie wynika dokonany przez kredytobiorcę wybór rachunku ROR do spłaty prowadzony w walucie polskiej, a możliwość dokonywania spłaty w PLN stanowiła wyłącznie techniczną czynność; w sytuacji, w której kredytobiorca wybrałby inny rachunek do spłaty czy też inną formę, to ona znalazłaby odzwierciedlenie w tym miejscu; dokonywanie spłaty w walucie PLN nie powodowało, że waluta kredytu a co za tym idzie jego raty ulegała zmianie; możliwość ta istniała od chwili zawarcia Umowy kredytu i cały okres obowiązywania Umowy kredytu występowała i występuje możliwość zmiany rachunku do spłaty kredytu; zaś §1 pkt. 10 (...) Umowy kredytu wyraźnie definiowało, czym jest rachunek walutowy;
vi. Umowa kredytu nie mogłaby być wykonywana po eliminacji z niej postanowień uznanych przez Sąd I instancji za abuzywne, podczas gdy z treści pozostałych postanowień Umowy kredytu jednoznacznie wynika, iż Umowa mogłaby być wykonywana poprzez bezpośrednią wypłatę, jak i spłatę kredytu w walucie frank szwajcarski;
vii. Brak szczegółowo określonych w Umowie kredytu warunków i metodologii formułowania Tabeli kursowej Banku oznacza, iż Bank ma całkowitą dowolność w ustalaniu poziomu kursów walut obcych i może to być źródłem abuzywności postanowień umownych, podczas gdy Tabela kursowa Banku kształtowana jest w tożsamy sposób, jak wszystkie tabele kursowe istniejące na rynku, co nie może stanowić wyłącznej przesłanki uznania ich abuzywności;
Powyższe naruszenia doprowadziły Sąd I instancji do błędnego wniosku, że kredytobiorca nie dokonał z Bonkiem indywidualnych i świadomych negocjacji w zakresie wyboru waluty Umowy kredytu oraz rachunku bankowego przeznaczonego do spłaty od chwili zawarcia Umowy kredytu i że nie miał realnego wpływu na stosowanie przy wykonywaniu Umowy kredytu Tabeli kursów Banku do przeliczania dokonywanych spłat na poczet ich zobowiązania, zaś pozwany Bank w żaden sposób nie przedstawił miarodajnych informacji o ryzyku kursowym.
b. Poprzez ustalenie że wysokość świadczenia kredytodawcy, jak i kredytobiorcy nie była określona, a Bonk miał możliwość swobodnie i jednostronnie kształtować zobowiązanie (dług) powoda względem Banku podczas gdy wysokość zobowiązania kredytobiorcy wyrażona w walucie kredytu franku szwajcarskim w żadnym stopniu nie ulegała modyfikacjom, jak tylko i wytycznie w zakresie pomniejszania kapitału do spłaty w wyniku dokonywanych spłat (co jednoznacznie wynikało z Zawiadomień o wysokości raty), zaś ewentualne przeliczenia jakie były dokonywane poprzez spłatę kredytu w walucie złoty polski związane były tylko i wyłącznie związane ze zmianą wysokości kursu waluty zaistniały powszechnie na świecie i całym sektorze finansowym, nie zaś tylko i wytycznie w Tabeli kursowej Banku.
c. Poprzez ustalenie, że powód nie zawarłby Umowy kredytu na warunkach w niej określonych, gdyby był odpowiednio - czego zdaniem Sądu zabrakło - poinformowany o ryzyku, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym przesłuchania powoda jednoznacznie wynika, że kredytobiorca nie wyrażał woli powzięcia informacji o zasadach ustalania kursów w Banku, a interesował go jedynie wymierny skutek finansowy na dzień zawarcia Umowy kredytu i to, że rata kredytu we franku szwajcarskim była zdecydowanie niższa od raty kredytu złotówkowego.
d. Poprzez pominięcie okoliczności, że strony Umowy kredytu dokonywały transakcji wymiany walut, co uzasadniało zastosowanie dwóch odmiennych kursów jak dla transakcji wypłaty środków na rachunek prowadzony w walucie polskiej jako kursu kupna, zaś dla transakcji spłaty kredytu wyrażonego w walucie frank szwajcarski poprzez spłatę w walucie polskiej jako kursu sprzedaży, podczas gdy - jak to zostało określone już w powyżej opisanych zarzutach - pomiędzy stronami w wyniku dokonanego wyboru przez kredytobiorcę, to zawarcia dokładnie takich transakcji dochodziło.
e. Poprzez dokonanie w części prawnej uzasadnienia wyroku ustaleń dotyczących zasad kształtowania przez pozwany Bank kursów walutowych na potrzeby realizowanych przez bank transakcji, jako zasad dowolnych, nieograniczonych i przełożenie tych ustaleń na wnioski i oceny w zakresie wykorzystywania w ramach łączących strony Umowy kredytu Tabel kursowych Banku z pokrzywdzeniem powoda, pomimo braku wiedzy specjalnej Sądu w tym przedmiocie, jak również nie wyjaśnieniu źródeł wiedzy stanowiącej podstawę tych ustaleń.
f. Poprzez ustalenie, że to kredytobiorcy ponosili całe ryzyko walutowe, a prawa i obowiązku kredytobiorców w Umowie kredytu zostały ukształtowane w sposób sprzeczny z zasadą swobody umów i rażąco naruszały jego interesy z tej przyczyny, że spłata zobowiązania kredytowego powiązana była z zastosowaniem Tabel kursowych Banku, podczas gdy to kredytobiorcy mieli możliwość zmiany sposobu spłaty kredytu, a tym samym niebyli nierozerwalnie związani kursem z Tabeli banku na okres obowiązywania Umowy kredytu, zgodnie z Procedurą produktową dotycząca Umowy kredytu (o czym w powyższych zarzutach) obowiązującą w dniu zawarcia Umowy kredytu i obejmującą swoim zakresem także przedmiotowy produkt bankowy; powodowi w ciągu całego okresu kredytowania przysługiwało uprawnienie do zmiany waluty kredytu. Powód mógł skorzystać z tego uprawnienia, kiedy wzrost kursu CHF w jego ocenie zaczął się kształtować dla niego niekorzystnie. Zatem to dla kredytobiorców przewidziane były rozwiązania chroniące przed zmianą kursów walut, natomiast Bank nie dysponował jakimkolwiek analogicznym uprawnieniem ochronnym, gdyby np. doszło do diametralnego spadku kursu CHF - należałoby w tym miejscu odpowiedzieć na jedno istotne pytanie, czy gdyby kurs rynkowy CHF wynosiłby aktualnie 1,00 zł, a co za tym idzie w tych okolicach oscylowałby kurs w Tabeli kursów Banku, to czy kredytobiorcy podnosiliby zarzuty względem zapisów Umowy kredytu jak w niniejszej sprawie.
g. Poprzez stwierdzenie, iż obowiązek informacyjny o ryzyku związanym ze zmianą kursu CHF nie y wykonany w sposób należyty, podczas, gdy w chwili zawierania Umowy kredytu powód był informowany o ryzyku zmiany stóp procentowych, jak i ryzyku zmiany kursów walut, o tym przypadku kredytu udzielonego w wolucie wymienialnej w rozliczeniach między klientami a Bankiem stosuje się kursy ustalone przez Bank, które zamieszczane są w publikowanej przez pozwanego Tabeli kursów, zaś strono powodowa nie wykazała jakoby nie była o powyższym w sposób dostateczny poinformowana, a nadto, żeby powód zwracał się o wyjaśnienie szczegółowe zasad tworzenia Tabel kursowych Bonku, na co nie otrzymał rzetelnej odpowiedzi; ponadto z przesłuchania powoda jednoznacznie wynika, że kredytobiorcę interesował jedynie wymierny skutek finansowy na dzień zawarcia Umowy kredytu - znamiennym w tym miejscy pozostaje fakt zarzucenia przez Sąd meriti, jakoby strona pozwana nie przedstawiła żadnego wartościowego materiału dowodowego, który wskazywałby na przekazania powódce informacji o ryzyku w sposób należyty, podczas gdy to Sąd I instancji uznał za nieprzydatne zeznania świadków - pracowników Banku, którzy potwierdzili stosowanie w każdym przypadku obowiązków wynikających z Procedury produktowej;
h. Zaniechanie dokonania ustalenia, że biorąc pod uwagę długi okres, można dobrze zaobserwować wysoki stopień zmienności kursów w odniesieniu do CHF, EUR i GBP. Do połowy 2004 roku - kiedy to mieliśmy do czynienia z osłabianiem się złotego - raty kredytów walutowych rosły. Trzeba jednak zauważyć, że decydujący wpływ na ten wynik miała sytuacja w roku 2003, kiedy to złoty bardzo silnie osłabił się względem większości walut zagranicznych; z kolei ostatnie 3 lata to czas umacniania się polskiej waluty. Z tego względu raty kredytów Złotowych są wyższe niż raty kredytów walutowych; biorąc pod uwagę znaczące wahania kursów walutowych, obserwowanych w ostatnich latach, w przypadku kredytów walutowych, kształtowanie się wysokości rat jest obarczone niepewnością.
2. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego i wyczerpującej jego oceny, a w konsekwencji zaniechaniu dokonania pełnych i rzetelnych ustaleń faktycznych pozwalających na właściwe zastosowanie przepisów prawa materialnego, skutkujące błędną oceną prawną zawartej pomiędzy stronami Umowy kredytu, a także ustaleniem abuzywności ich postanowień, a to poprzez:
a. Pominięcie wpływu dla oceny charakteru klauzul denominacyjnych okoliczności:
i. poinformowania kredytobiorcy o ryzyku zmiany stóp procentowych polegającym na tym, że w przypadku wzrostu stawki referencyjnej podwyższeniu ulega oprocentowanie kredytu, które spowoduje wzrost raty; że poniesie ryzyko zmiany kursów walut oraz zmiany stóp procentowych; że został poinformowany, że w przypadku kredytu udzielanego w walucie wymienialnej oraz że w rozliczeniach między klientami a Bankiem stosuje się kursy ustalone przez Bank, które zamieszczane sq w publikowanej przez pozwanego Tabeli kursów;
ii. dokonania przez kredytobiorcę dowolnego wyboru waluty kredytu jako waluty frank szwajcarski spośród wielu innych dostępnych jak PIN, EUR, USD, GBP;
(...). indywidualnego uzgodnienia przez kredytobiorcę z pozwanym rachunku do spłaty zobowiązania kredytowego w postaci Złotowego rachunku rozliczeniowo-oszczędnościowego;
iv. treści przepisu §21 i §22 (...) Umowy kredytu, który przewidywał możliwość spłaty kredytu w jego walucie przy wykorzystaniu rachunku walutowego bądź rachunku technicznego w walucie; Tym samym Umowa kredytu przewidywała wyłącznie spłatę w walucie polskiej przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz z Tabeli kursów Banku przy wyborze do spłaty rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego prowadzonego w walucie polskiej, a co za tym idzie wyborze opcji transakcji wymiany walut; w przypadku, gdyby kredytobiorca zdecydował się na spłatę z rachunku walutowego w CHF czy też rachunku do obsługi kredytu prowadzonego w walucie CHF do przeliczania wysokości rat kredytów (wyrażonych w CHF) nie znajdowałby zastosowania kursy sprzedaży dewiz z Tabeli kursów Banku, a kredytobiorca mógłby nabywać walutę u dowolnie wybranego podmiotu i wpłacać ją na rachunek Banku, poczynając już od dnia zawarcia Umowy kredytu;
v. Umowa przewidywała możliwość zmiany waluty kredytu w całym okresie kredytowania, a więc także i wtedy kiedy zdaniem kredytobiorcy zobowiązanie zaciągnięte w określonej treści przestało przynosić mu wymierne korzyści;
vi. Tabela kursu Banku ustalana była w oparciu o z góry określone wewnętrznie czynniki i zasady ustalania kursów wymiany walut;
vii. Bank nie miał wpływu na kształtowanie się kursu CHF i jego znaczący wzrost, jaki został zaobserwowany na przestrzeni ostatnich lat, tym samym to nie swobodne kształtowanie Tabeli kursowej Banku doprowadziło do pogorszenia sytuacji konsumenta;
viii. wykonania przez pracownika Banku symulacji kredytu denominowanego do waluty frank szwajcarski na podstawie wówczas posiadanych danych finansowych, co spotkało się z uznaniem powoda;
ix. świadomości powoda co do zasad funkcjonowania i zachowywania się kursów walut obcych na rynku i ich możliwej zmiany.
pomimo dokonania prawidłowych ustaleń w tym zakresie, Sąd I instancji w żadnym stopniu nie wyciągnął z powyższego wniosków wyraźnie świadczących o braku naruszenia interesów konsumentów oraz świadomości powoda, co do treści zaciąganego zobowiązania jako umowy kredytu denominowanego, wskazanego przez ustawodawcę w przepisie art. 69 ust. 3 Prawa bankowego;
b. Przyznanie pełnej wiarygodności treści zeznań powoda i poczynienie ustaleń wyłączenie w oparciu o wskazane zeznania, przy tym pomijając, iż pozostają one w znacznej części nie poparte żadnymi dokumentami i stają się wyłącznie jednostronnymi oświadczeniami powoda, a nadto pozostają one częściowo sprzeczne z treścią pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w postaci dokumentów: Informacji o ryzyku oraz Procedury dotyczącej Umowy kredytu mieszkaniowego (...), w zakresie informacji udzielanych przez pracowników Banku; w szczególności poprzez pominięcie następujących okoliczności:
i. świadomości powoda co do zmian na rynku walut obcych;
ii. powód dokonał wyboru kwestionowanego obecnie produktu bankowego z uwagi na najkorzystniejsze warunki finansowe (00:04:39 zeznań powódki);
(...). Bank nie przedstawił kredytobiorcy wszelkich informacji dotyczących wybranego przez niego produktu jakim był kredyt denominowany do waluty CHF, w tym informacji o ryzyku kursowym oraz spreadzie walutowym, podczas, gdy z zeznań świadków, jak i dokumentów wyraźnie wynika, iż takie czynności przez pracowników Banku były każdorazowo podejmowane, a ponadto wynikają one z podpisanych przez powodów oświadczeń kredytowych;
iv. Powód był zapewniany przez pracownika Banku o stabilności kursu franka szwajcarskiego podczas, gdy nie zostało to poparte żadnym innym dowodem, a z zeznań świadka wyraźnie wynikało, że każdorazowo świadek jako doradca kredytowy informowała o ryzyku kursowym, a to klient decydował o wyborze waluty, której pracownicy Banku nie mogli sugerować; pracownicy Banku w żadnym stopniu nie gwarantowali stabilności waluty CHF (niezmienności), a kierownictwo Banku w żaden sposób nie preferowało kredytów w CHF;
c. Pominięcie dla oceny abuzywności postanowień umownych, w tym klauzul denominacyjnych, jak i wykonywania obowiązku informacyjnego przez Bank (realizacji Rekomendacji S), zeznań świadków pracowników Banku z tej tylko przyczyny, iż wskazani świadkowie nie mogli z uwagi na upływ czasu odtworzyć dokładnie konkretnych czynności przeprowadzanych z udziałem powoda, podczas g y osoby te znały procedury Banku, były pracownikami Banku i miały bezpośrednią styczność z kwestionowanym produktem bankowym w szczególności poprzez pominięcie następujących okoliczności:
i. każdorazowo klientom oferowane były kredyty w złotówkach, jak i denominowane do różnych walut;
ii. procedury Banku były przestrzegane przez pracowników;
(...). klient miał możliwość dowolnego zapoznania się ze wzorem umowy i zadawania pytań, omówienia wątpliwych zapisów z pracownikiem Banku, jak i odbycia wcześniej tylu spotkań ile było mu potrzebne;
iv. każdorazowo były przedstawiane klientom symulacje kredytu złotówkowego i denominowanego, a do klienta należała decyzja co do wyboru waluty kredytu;
v. klient decydował o wyborze rachunku do spłaty kredytu - czy rachunek w PLN czy w walucie kredytu, a w trakcie obowiązywania umowy rachunek mógł być zmieniony;
vi. klientom były przedstawiane i wyjaśniane informacje o ryzyku kursowym oraz o ryzyku stopy procentowej;
vii. klienci informowani byli o specyfice kredytu denominowanego i wpływu wzrostu kursu waluty kredytu na miesięczne zobowiązania w sytuacji wyboru do spłaty rachunku w PLN;
viii. pracownicy Banku nigdy nie nakłaniali do zawierania takich umów, a decyzja należała do klienta;
ix. zainteresowanie kredytami denominowanymi do CHF wynikało z niskiego oprocentowania;
3. art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. polegające na bezpodstawnym pominięciu przez Sąd I instancji wniosku dowodowego pozwanego jako niemającego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy i zmierzającego jedynie do przedłużenia postępowania, a to:
a. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew, podczas gdy okoliczności mające być przedmiotem tego dowodu miały istotne znaczenie dla prawidłowych ustaleń w zakresie oceny abuzywności klauzul denominacyjnych Umowy kredytu, w szczególności w kwestii potencjalnej i faktycznej możliwości całkowicie dowolnego ustalania przez Bank wartości kursów walut określonych w Tabeli kursów walut Banku znajdujących zastosowanie do przeliczeń walutowych dokonywanych w oparciu o zakwestionowane klauzule denominacyjne, a w rezultacie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem sposób ustalenia kursu w Tabelach kursowych Banku również na datę zawarcia Umowy kredytu, był istotny dla oceny działania Banku przez pryzmat przesłanki naruszenia dobrych obyczajów i interesu konsumenta; Sąd I instancji błędnie nie dopuścił ww. dowodu, jednocześnie czyniąc ustalenia w zakresie abuzywności postanowień Umowy kredytu, w wyniku przyjęcia, że kursy stosowane przez Bank są nieweryfikowalne i ustalane całkowicie dowolnie, nie doznając żadnych ograniczeń, pomimo tego, że ocena tego zagadnienia wymagała wiedzy specjalnej, a sporne okoliczności w tym przedmiocie nie zostały dostatecznie wyjaśnione, co doprowadziło do oparcia wyroku na niekompletnym materiale dowodowym - zastrzeżenie do protokołu, co do pominięcia ww., dowodu zostało zgłoszone w piśmie procesowym z dnia 19 maja 2022 r.,
b. dowodu z dokumentów, albowiem z treści uzasadnienia nie wynika aby dowody te zostały przeprowadzone, w postaci:
i. Zestawienie operacji na rachunku technicznym obsługi kredytu prowadzonych w walucie CHF.
ii. Procedury (wyciąg) dotyczący Kredytu mieszkaniowego (...) z dnia z dnia 07.04.2008 r nr (...) wraz z załącznikiem nr (...) do podprocedury zawarcie umowy kredytu albo aneksu;
(...). Informacja o ryzyku kursowym i ryzyku stopy procentowej dla kredytobiorców zaciągających kredyty hipoteczne z 2006 r, 2007 r., 2009 r.,
mających znaczenie dla ustalenia braku abuzywności postanowień umownych, w tym w szczególności klauzul denominacyjnych, wobec szczegółowego poinformowania kredytobiorcy o ryzyku kursowym związanym z przedmiotowym produktem finansowym, jak i wyjaśnieniu na czym polega i czym jest ryzyko walutowe, jakie są zagrożenia wynikające z zaciągnięcia kredytu walutowego przy uzyskiwaniu zarobków w walucie polskiej oraz dla ustalenia zgodnych oświadczeń woli stron co do walutowego charakteru zobowiązania wynikającego z zawartej Umowy kredytu oraz wyboru przez powoda rachunku bankowego do spłaty rat kredytu.
Powyższe naruszenie miało istotny wpływ na wynik niniejszej sprawy, albowiem uniemożliwiło pozwanemu wykazanie okoliczności istotnych z punktu widzenia niniejszego postępowania, w szczególności wykazanie okoliczności:
- -
-
rynkowości kursów stosowanych przez Bank zarówno w dacie zawarcia Umowy Kredytu, jak i w całym okresie jej obowiązywania, stosowanych do rozliczeń dokonywanych w ramach Umowy Kredytu;
- -
-
ustalania Tabeli kursowej Banku, jako jednej z tabel kursowych funkcjonujących na rynku ustalanych w ramach swobody ustalania cen także przez inne podmioty, w tym podmioty publiczne, co nie prowadzi do przyjęcia ich abuzywności;
- -
-
uzasadnienia dla stosowania odmiennych kursów dla wypłaty i spłaty kredytu;
- -
-
zasadności i powszechności stosowania spreadów walutowych;
- -
-
konieczności pozyskiwania przez Bank waluty na poczet zabezpieczenia akcji kredytowej w CHF na rynku międzybankowym w oparciu o kwotowania rynkowe odmienne dla zakupu i sprzedaży waluty;
- -
-
ustalania przez Bank kursów kupna i sprzedaży w Tabelach kursowych Banku w analogiczny sposób do ustalania kursów średnich przez NBP;
- -
-
walutowego charakteru zobowiązania wynikającego z zawartej Umowy kredytu;
- -
-
indywidualnego uzgodnienia z powodami postanowień umownych, w tym w szczególności wyboru rachunku do spłaty kredytu, w chwili zawarcia Umowy kredytu, poprzez wybór rachunku prowadzonego w walucie polskiej,
- -
-
przeprowadzenia odpowiedniej procedury informującej kredytobiorców o ryzyku kursowym, a w szczególności zgodnej z Rekomendacją S.
co w konsekwencji doprowadziło Sąd do błędnego ustalenia, iż Bank mógł w sposób dowolny wpływać na wysokość kursów walut w Tabelach kursowych oraz wysokość spreadu walutowego, a co za tym idzie, stosowane przez Bank klauzule przeliczeniowe stanowią niedozwolone postanowienia umowne, nieuzgodnione indywidualnie.
4. art. 385 1 § 2 i 5 k.c. oraz 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. poprzez uznanie, że:
a. nieważność umowy może być wywiedziona zarówno z uwagi na abuzywność jak na podstawie art. 58 k.c. i sprzeczność z dobrymi obyczajami, podczas gdy, jak zdaje się wynikać z orzecznictwa SN reżim niedozwolonych postanowień umownych wyłącza zastosowanie art. 58 § 1, a zatem wbrew rozumowaniu sądu pierwszej instancji niemożliwe jest stwierdzenie nieważności na obu tych podstawach, pierwszeństwo wieść powinien reżim niedozwolonych klauzul umownych, a on z kolei nie skutkuje nieważnością, a w szczególności nieważnością bezwzględną, a ewentualna nieważność to skutek ustania bezskuteczności zawieszonej (nieważność z abuzywności nie zaś bezwzględna), zatem nieuprawnione są twierdzenia sądu, że (a) „W przedmiotowej sprawie, jak to zostało wcześniej wskazane umowa zawarta przez strony z uwagi no naruszenie zasad współżycia społecznego jest nieważna. Podkreślić należy, że również zawarcie w jej treści wskazanych wcześniej klauzul niedozwolonych powoduje jej nieważność” oraz że (b) „Wszelkie zapisy umowne dopuszczające dowolną waloryzację są sprzeczne z ort. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe w zw. z ort. 358(1) § 2 i 5 k.c.(...)”; jak również, że (c): „Ze względu no wyeliminowanie abuzywnych klauzul waloryzacyjnych z umowy, sprzeczność umowy z przepisem ort. 69 ust. 2 pkt 4 ustawy Prawo bankowe tylko się pogłębia, albowiem brak jest wówczas jakiegokolwiek obiektywnego miernika według którego można przeliczyć kurs walut. Powoduje to w efekcie nieważność całej umowy kredytowej - zgodnie z treścią art. 58 k.c.;
b. wyeliminowanie na skutek abuzywności postanowień, w tym m.in § 4 ust 1 i 2 oraz § 22 ust 2 pkt. 1 części ogólnej umowy, skutkuje koniecznością uznania umowy za nieważną, nie dostrzegając tym samym, że skutek w postaci obowiązywania umowy pozbawionej elementów abuzywnych powinien być regułą, a jej upadek wyjątkiem, co podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28.09.2022 r. sygn. II CSKP 412/22 (w którym to SN wyraził pogląd opozycyjny do wcześniejszych rozstrzygnięć uznających, że eliminacja klauzul abuzywnych musi wywołać tak daleko idący skutek jak niezwiązanie umową w całości);
c. abuzywność postanowień umownych odnoszących się do ustalania kursów wpływa na los całego zobowiązania umownego i istnienie w umowie takich klauzul warunkuje byt tejże umowy, podczas gdy, po pierwsze (a) Sąd I instancji powinien dokładnie wyjaśnić (w ślad za wskazaniem z wyroku II CSKP 412/22 ), dlaczego tak „okrojona” umowa, zawierająca minimalny zakres konsensu umownego, z technicznego punktu widzenia nie może być nadal wykonywana, a po drugie (b) oceny możliwości jej wykonywania dokonuje się na moment orzekania (ew. zaistnienia sporu) (c) stwierdzenie abuzywność co do postanowień odnoszących się do ustalania kursu nie wpływa na los całego zobowiązania gdyż przez pryzmat celu wprowadzenia regulacji art. 3851 kc i Dyrektywy 93/13 nieważność stanowi wyjątkową sankcję, po którą sąd powinien sięgać dopiero w przypadku jeżeli nie da się w inny sposób utrzymać umowy lub przywrócić równowagi kontraktowej storn i w efekcie uczynić sankcję dla przedsiębiorcy proporcjonalną. Trwanie umowy winno być priorytetem, co zdaje się poza przywołanym wyrokiem potwierdzać także TSUES m.in. w wyroku z dnia 29 kwietnia 2021 w sprawie o sygn. akt 19/20;
d. dopuszczalne jest ustalenie nieistnienie pomiędzy stronami stosunku prawnego kredytu wynikającego z umowy kredytu mieszkaniowego (...) pomimo, że Kredytobiorcy nie zostali prawidłowo i w pełni pouczony o ewentualnych skutkach nieważności umowy i pomimo braku wyraźnej akceptacji, iż skutki takiej nieważności nie są dla nich krzywdzące i je akceptują podczas gdy sąd był do tego zobligowany i bez powyższego nie był uprawniony do ustalenie nieważności a w dalszej kolejności do zasądzenia jakichkolwiek kwot z uwagi na nieważność stosunku umownego;
e. abuzywność wpływa na los zobowiązania i powoduje nieważność umowy, podczas gdy brak jest podstaw do takiego stanowiska albowiem abuzywność postanowienia regulującego zasady wypłaty kredytu nie wpływa na ważność Umowy kredytu - powód mógłby co najwyżej formułować roszczenie o dopłatę jeśli wykazałby, że Bank wypłacił na jego rzecz zbyt małą kwotę w złotówkach (takiego roszczenia powód jednak w sprawie nie sformułował, a ponadto nie było ku temu podstaw), a w odniesieniu do postanowienia regulującego zasady spłaty rat kredytu to ich abuzywność nie skutkuje nieważnością, umowa kredytu może być wykonywana jako kredyt w CHF, umowa zresztą od początku to przewidywała w par. 22 (por, wyrok z dnia 5 kwietnia 2022 r. Sądu Apelacyjnego w Poznaniu w sprawie I ACa 451/20), a nadto ocena tego czy umowa może być dalej wykonywana musi być dokonana na moment wyrokowania (ew. zaistnienia sporu);
5. art. 69 ust. 2 pkt 4 PrBank w zw. z art. 58 k.c. poprzez ich zastosowanie i uznanie, że umowa kredytu nie określa wszystkich wymaganych przepisami prawa elementów, w tym szczegółowych zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu i przez to uznanie, że umowa jest nieważno, podczas gdy art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego nie obowiązywał w dacie zawarcia umowy więc brak elementu umowy kredytu nieistniejącego w chwili jej zawarcia nie może stanowić podstawy do stwierdzenia jej nieważności;
6. art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. oraz w zw. z art. 69 ust. 1 PrBank polegające na:
a. błędnej wykładni przepisu prawa bankowego poprzez wnioskowanie, że konstrukcja kredytu denominowanego i czynność techniczna jaką jest wypłata kredytu w złotówkach wpływa na określenie waluty lub wysokości zobowiązania co przejawia się m.in. w twierdzeniu, że [cyt, z uzasadnienia] - (...) możliwość narzucenia sposobu ustalania wysokości kwoty podlegajgcej zwrotowi, a w konsekwencji i wysokości odsetek, a więc głównych świadczeń kredytobiorców.”, podczas gdy prawidłowa wykładnia powyższego przepisu prawa bankowego powinna doprowadzić Sąd do wniosku, że kwota udzielonego kredytu została określona we franku szwajcarskim i taka też kwota (bądź jej równowartość w złotych polskich) powinna zostać zwrócona, powiększona o odsetki i inne należności wynikające z umowy. Prawidłowa wykładnia ww. przepisu prawa bankowego skutkować powinna uznaniem, że bank spełnia swoje świadczenie polegające na oddaniu do dyspozycji środków pieniężnych w momencie kiedy umożliwia (potencjalnie) kredytobiorcy korzystanie ze środków pieniężnych pod tytułem zwrotnym tzn. w momencie kiedy kredytobiorca ma pewność, że środki z kredytu zostaną mu wypłacone (tj. w momencie podpisania umowy, a nie wypłaty) i może się już wówczas poważyć na zaciągnięcie określonych zobowiązań pieniężnych np. poprzez zawarcie umowy sprzedaży nieruchomości lub podjęcie działań w związku ze spłatą innego zobowiązania, zatem tak rozumiany przepis musi prowadzić do konkluzji, że spełnienie świadczenia banku w postaci postawienia środków do dyspozycji spełnione jest niezależnie od tego, czy kwota środków pieniężnych (wyrażona jako potencjał ekonomiczny we franku szwajcarskim) postawiona już do dyspozycji kredytobiorcy została mu już fizycznie wypłacona, czy też nie, i w jakiej walucie została wypłacona, a w efekcie tego - to czy do takiej wypłaty stosujemy abuzywną, zdaniem Sądu, tabelę Banku dot. ustalania kursu jest bez znaczenia.
b. polegające na błędnej wykładni poprzez ustalenie, że konstrukcja kredytu denominowanego i wprowadzenie do umowy zapisów odwołujących się do kursu banku powoduje to, ze bank może w jakkolwiek sposób wpływać na zakres zobowiązania Kredytobiorcy, co przejawie się m.in. w twierdzeniu Sądu I instancji, że [cyt, z uzasadnienia]: „(..) kwota podlegająca zwrotowi na rzecz banku nie została dostatecznie i ściśle w umowie określona, nie odpowiada ona nominalnie kwocie wykorzystanego kredytu i nie są określone w sposób obiektywny zasady jej ustalenia.”, podczas gdy prawidłowa wykładnia powyższego przepisu powinna doprowadzić Sąd do wniosku, że zawarta została umowa kredytu denominowanego i kwota udzielonego kredytu została określona we franku szwajcarskim i taka też kwota powinna zostać zwrócona, albowiem w spornym kredycie saldo zadłużenia określono w CHF tj. CHF było znane już w dacie zawarcia Umowy bowiem zostało wprost wskazane w § 2 ust. 1 C. i nie zmieniło się na skutek uruchomienia kredytu (w kredycie denominowanym kwota kredytu w CHF = saldo zadłużenia w CHF) inaczej niż w kredycie indeksowanym (którego wbrew twierdzeniom Sądu nie można utożsamiać w zakresie skutków jakie wywołuje) gdzie zawsze saldo zadłużenia określane jest poprzez przeliczenie na CHF kwoty kredytu wskazanej w umowie w PIN i saldo zadłużenia w dacie zawarcia umowy nigdy nie jest znane i wylicza się je dopiero w momencie uruchomienia kredytu wg. wzoru: kwota kredytu w PI N * kurs kupna C = saldo zadłużenia w CHF; zatem w tej sprawie zachodzi tożsamość kwoty oddanej do dyspozycji i kwoty do spłaty;
c. w spornym kredycie kurs kupno dla dewiz wskazany m.in. w § 4 i 22 (...), służy do określenia wysokości świadczenia stron (jak ma to miejsce w kredycie indeksowanym gdzie kurs kupna służy do wyznaczenia salda zadłużenia kredytu w walucie indeksacji) co przejawia się w twierdzeniu, że [cyt z uzasadnienia] - postanowienia umowy dawały przedsiębiorcy nieograniczony swobodę w wyznaczaniu kursu waluty, a w konsekwencji - wysokości zobowiązań konsumenta.” podczas gdy w analizowanej umowie wskazane postanowienia wyznaczają kurs rzeczywistej operacji wymiany walut a nie algorytm waloryzacji. Różnice te mają bardzo istotne znaczenie. Zdaje się, że w sposób dorozumiany Sąd błędnie uznał, jakoby w zakresie skutków i konstrukcji można zrównać te dwa rodzaje kredytów oraz błędnie uznał, że w analizowanej umowie klauzula wymiany walut określona w umowie ma znaczenie przy wyznaczaniu salda zadłużenia i rat kredytu w walucie CHF i na tej podstawie doszedł pośrednio do błędnego wniosku o złotówkowym charakterze.
7. art. 358 § 1 i 2 k.c., art. L przepisów wprowadzających kodeks cywilny poprzez niezastosowanie i w efekcie niedostrzeżenie, że na etapie wykonywania umowy kredytu może mieć zastosowanie art. 358 k.c. albowiem wynika to z orzecznictwa SN -m.in. z wyroku z dnia 27.05.2022 r. w sprawie II CSKP 314/22, zaś z orzecznictwa TSUE wynika wyłącznie, że nie istnieje zakaz odwoływania się do norm względnie więżących o charakterze nieogólnym, w tym do art. 358 k.c., a ponadto możność zastosowania tegoż przepisu wynika z braku przepisów intertemporalnych go wprowadzających i konieczności stosowania go do stosunków o charakterze ciągłym powstałych przed jego wejściem w życie. Nadto bazując na sankcyjnym charakterze średniego kursu NBP uznać należy, że dopuszczalne i właściwe jest jego stosowania w świetle orzecznictwa TSUE. Zgodne z celem dyrektywy jest wprowadzenie do krajowego systemu prawnego przepisów o zamianie we wszystkich umowach kredytowych kursu banku na kurs urzędowy banku centralnego i nakazanie sądom stosowania tych przepisu (jak miło to miejsce na gruncie ustawodawstwa Węgierskiego), a zatem jeżeli taka interwencja ustawodawcy jest zgodna z prawem wspólnotowym i stanowi środek ochrony konsumenta, to takie same rozwiązania powinien móc stosować Sąd w tych krajach Unii, w których ustawodawca zachowuje bierność legislacyjny;
8. art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. poprzez ich zastosowanie i twierdzenie, że odsetki należne są powodowi od daty wskazanej w pozwie (daty nieuwzględnienia reklamacji Powodów przez Bank), podczas gdy dopiero, kiedy konsument zostanie prawidłowo i w pełni pouczony o ewentualnych skutkach nieważności umowy i podtrzymuje ocenę, iż skutki takiej nieważności nie są dla niego krzywdzące, dopiero od tego momentu sąd krajowy jest taką wolą konsumenta związany, to zaś ma niebagatelne znaczenie w kontekście odsetek, gdyż należą się one od momentu pouczenia przez sąd o skutkach nieważności i wyrażenia woli, co w przedmiotowej sprawie nie zaistniało albowiem brak był pouczenia przez Sąd o powyższym i brak akceptacji nieważności przez Kredytobiorców, co skutkuje brakiem uprawnienia Sądu do ustalenie nieważności, a w dalszej kolejności do zasądzenia jakichkolwiek kwot (o czym było pierwszym zarzucie apelacji), a tym bardziej odsetek od tych kwot. Niezależnie od powyższego i braku pouczenia przez sąd należy wskazać, że wezwanie do zapłaty, reklamacja, czy skierowanie pozwu lub jego modyfikacja nie może być potraktowanie jako początek biegu wymagalności roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia. Bank bowiem również musi mieć świadomość, że konsument taką wiedzę o skutkach ekonomicznych stwierdzenia nieważności, posiada. Dopiero od tego momentu Bank jest prawidłowo wezwany do dokonania świadczenia. W świetle wykładni Sądu Najwyższego dokonanej w uchwale z dnia 7.05.2021 r. III CZP 6/21, dotyczącej wymagalności roszczeń restytucyjnych kredytobiorców, wymagalność roszczeń konsumenta może nastąpić najwcześniej wówczas, kiedy konsument, należycie poinformowany przez sąd o skutkach prawnych związanych z nieważnością umowy, złoży oświadczenie w zakresie korzystania z ochrony wynikającej z art. 385 1 § 1 i 2 k.c., co w niniejszej sprawie nie nastąpiło na rozprawie w toku I instancji, a poza możliwością zasądzenie należności głównej niemożliwym czyni zasądzenie odsetek, a w szczególności ich zasądzenia od daty reklamacji;
9. art. 189 k.p.c. poprzez jego zastosowanie i przyjęcie, że umowa kredytu jest w całości nieważna w związku z uznaniem, że doszło do wprowadzenia klauzul pozwalających dowolnie kształtować kurs, podczas gdy zastosowanie tego przepisu jest bezpodstawne skoro z przytoczonych zarzutów i wywodów Pozwanego wynika brak podstaw do zastosowania tego przepisu i ustalenia nieważności umowy, w szczególności nieważności bezwzględnej na podstawie 58 § 1 k.c. przy jednocześnie stwierdzonej abuzywności, której sankcja w postaci ewentualnej nieważności winna wieść prym przed nieważnością bezwzględną
Wskazując na powyższe zarzuty, pozwany domagał się zmiany wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa oraz zasądzenia od powodów na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
Ponadto, pozwany zgłosił zarzut zatrzymania i w przypadku braku uwzględnienia apelacji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wskazanie, że wykonanie tego wyroku w zakresie punktu 1, 2 i 4 jest uzależnione od uprzedniej zapłaty na rzecz pozwanego kwoty 158.167,69 zł, stanowiącej łącznie wartość wypłaconego powódce kapitału
W odpowiedzi na apelację powodowie domagali się jej oddalenia w całości oraz zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
W piśmie procesowym z dnia 28 grudnia 2023 r. pozwany wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów z oświadczenia powodów o potrąceniu z dnia 13 listopada 2023 r. oraz wezwania pozwanego z dnia 06 października 2023 r.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Zaskarżony wyrok należało zmienić, aczkolwiek z przyczyn innych, aniżeli wskazane w apelacji. Podniesione w niej zarzuty okazały się bowiem pozbawione podstaw.
Na wstępie tej części rozważań Sąd Apelacyjny wskazuje, że podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji oraz wyrażoną przez ten sąd ocenę prawną, bez konieczności ich ponownego przytaczania. Uzasadnienie zostanie zatem ograniczone oceny podniesionych zarzutów apelacyjnych.
Mając natomiast na uwadze fakt, iż skarżący posłużył się wszystkimi dostępnymi kategoriami podstaw odwoławczych, należy wyjaśnić, że prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.
W pierwszej kolejności rozważenia wymagają zarzuty naruszenia przepisów postępowania dotyczące gromadzenia materiału procesowego. Na tym tle skarżący wytknął sądowi a quo niezasadne pominięcie dowodu z opinii biegłego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości. Zarzut ten okazał się pozbawiony podstaw.
W świetle wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. (Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, sprawa C-280/18) nie jest możliwe uzupełnianie klauzul abuzywnych, jeżeli nie ma w tym przedmiocie wyraźnej woli kredytobiorcy i nie znajduje się to w pełni w jego interesie. Przepisy dyrektywy o nieuczciwych warunkach umownych nie pozwalają, aby sąd krajowy uzupełniał luki wynikające z uznania postanowień za niedozwolone przepisami zawierającymi klauzule generalne odnoszące się np. do zgodnej woli stron, czy dobrych obyczajów. Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami, jak miało to miejsce w przedmiotowej sprawie, dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, co potwierdzono w powołanym wyżej wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego nie ma zatem żadnego znaczenia to, w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony, gdyż istotne znaczenie ma wyłącznie to, że bank miał możliwość wykorzystania abuzywnego postanowienia na podstawie treści umowy.
Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę, tylko dlatego, że daje kontrahentowi możliwość działania w sposób rażąco naruszający interesy konsumenta. W konsekwencji, bez większego znaczenia w niniejszym procesie pozostawała okoliczność, w jaki sposób pozwany bank rzeczywiście ustalał kurs waluty, którą kredyt był waloryzowany, poza tym że ustalał go na podstawie własnych, arbitralnych, wewnętrznych procedur.
Wskazywane przez pozwanego okoliczności dotyczące ustalenia przede wszystkim tego, czy stosowane przez niego kursy waluty CHF na potrzeby ww. umowy miały charakter rynkowy, jak faktycznie były one ustalane, ewentualnie jakie powinny one być, aby spełniać warunek kursów rynkowych, również nie uzasadniały dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, skoro ważność umowy Sąd ma obowiązek oceniać na moment jej zawarcia, a nie w czasie jej wykonywania. Nadto, wobec niemożności usuwania luk w umowie, wynikających z eliminacji zastosowanych w niej klauzul niedozwolonych, zbędne było ustalanie kursu rynkowego CHF, który i tak w umowie nie mógłby zostać zastosowany.
W związku z powyższym słusznie Sąd Okręgowy uznał, że przedmiotowy wniosek dowodowy dotyczył okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego skutkowałoby zatem wyłącznie nieuzasadnioną zwłoką w rozpoznaniu sprawy.
Bezzasadny okazał się także zarzut dotyczący pominięcia dowodu ze wskazanych w apelacji dokumentów. Stosownie do treści art. 243 2 k.p.c. dokumenty znajdujące się w aktach sprawy lub do nich dołączone stanowią dowody bez wydawania odrębnego postanowienia. Powyższe oznacza, że wskazane przez pozwanego dowody zaistniały w materiale procesowym bez wydania w stosunku do nich decyzji procesowej. Jeżeli zaś sąd pierwszej instancji nie odniósł się do nich w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, oznacza to jedynie, że pominął w je w procesie kształtowania podstawy faktycznej orzeczenia, do czego uprawniony był na mocy art. 233 § 1 k.p.c.
Na uwzględnienie nie zasługiwały także podniesione przez stronę pozwaną zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W ocenie Sądu Apelacyjnego, w przeważającej części zostały one bowiem w sformułowany w sposób nieprawidłowy.
Norma zakodowana w powyższym przepisie statuuje zasadniczą podstawę prawną, określającą kompetencje sądu w zakresie oceny materiału procesowego. Zgodnie z jej brzmieniem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Norma ta stanowi wyraz zasady swobody oceny stanowiącej jedną z naczelnych zasad procesowych, o które opiera się procedura cywilna w obecnym kształcie normatywnym.
Podkreślić należy przy tym, że art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy wyłącznie oceny mocy i wiarygodności dowodów. Przepis ten nie dotyczy zaś poczynionych ustaleń faktycznych czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Także ewentualne zaniechanie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, czy też pominięcie przez Sąd przy orzekaniu określonej okoliczności faktycznej, nawet jeżeli strona uważa ją za istotną dla rozstrzygnięcia sprawy, nie stanowi o naruszeniu powyższego przepisu.
Nie ulega natomiast wątpliwości, że ocena sądu czy kursy kupna i sprzedaży walut obcych w tabelach banku miały charakter rynkowy, czy postanowienia klauzuli waloryzacyjnej pozwalały bankowi na dowolne i nieograniczone kształtowanie wysokości świadczenia oraz czy bank należycie zrealizował spoczywający na nim obowiązek informacyjny, zdecydowanie wykracza poza ramy wyznaczone dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. i może zostać oceniona jedynie w ramach zarzutów naruszenia prawa materialnego.
Bezzasadne pozostają również sformułowane przez stronę pozwaną zarzuty naruszenia prawa materialnego.
W tej kategorii na pierwszy plan wysuwa się zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. W kontekście argumentacji przedstawionej przez skarżącego należy wyjaśnić, że o ile sama wadliwość umowy kredytu nie daje wystarczającej podstawy do żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego kredytu, strona oznaczonego stosunku prawnego może mieć wątpliwości co do związania tym stosunkiem, w szczególności ważności jego źródła i taka sytuacja może uzasadniać żądanie ustalenia nieważności umowy.
Istnieje zatem pewna postać interesu generalnego, który może się zrealizować w okolicznościach konkretnej sprawy. W przypadku umowy kredytu długoterminowego, którego spłata nie została jeszcze zakończona, a istnieje spór co do rozliczenia dotychczas dokonanych spłat, kredytobiorcy przysługuje - niejako „na przyszłość” - interes prawny w żądaniu ustalenia nieistnienia stosunku kredytu. Strona powodowa mogła zatem domagać się ustalenia nieważności łączącej ją z pozwanym bankiem stosunku kredytowego, niezależnie od żądania zwrotu sumy wpłaconej pozwanemu tytułem spłaty kredytu.
Przed przystąpieniem do oceny dalszych zarzutów należy wyjaśnić, że wynikający z art. 385 1 i następnych k.c. system ochrony konsumentów został implementowany do krajowego porządku prawnego Dyrektywą Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Mając więc z jednej strony na uwadze fakt, iż źródłem regulacji zawartej w kodeksie cywilnym są przepisy aktu rangi ponadustawowej, z drugiej zaś wykształconą w orzecznictwie TSUE zasadę pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej, należy stwierdzić, że Dyrektywa 93/13 ma prymat przed polskim kodeksem cywilnym.
Zasadność przedstawionej tezy umacnia dodatkowo okoliczność, że system ochrony konsumentów zawarty w Dyrektywie 93/13 stanowi określoną całość i w sposób kompleksowy chroni konsumentów w relacjach z przedsiębiorcami. Skoro więc ochrona konsumentów w prawie europejskim jest kompleksowa to przepisy krajowe powinny znaleźć zastosowanie w tych sytuacjach, w których orzecznictwo TSUE to dopuszcza i tylko wtedy gdy jest to zgodne z przepisami Dyrektywy.
Oczywiście, w odniesieniu do umów kredytów powiązanych z walutą, możliwe jest wywodzenie, że są one niezgodne z ustawą na gruncie polskich przepisów choćby kodeksu cywilnego o istocie zobowiązania, czy prawa bankowego. Kwestia ta jest jednak wtórna w stosunku do oceny dokonanej w oparciu o przepisy prawa Unii Europejskiej. W oparciu o przepisy krajowe winna zostać natomiast dokonana ocena, czy umowa może nadal obowiązywać po usunięciu z niej klauzul niedozwolonych.
Należy jednocześnie wskazać, że w przekonaniu Sądu Apelacyjnego normy dotyczące nieważności czynności prawnych nie powinny się wzajemnie wykluczać, lecz raczej wspierać. W tym zakresie Sąd w pełni podzielił pogląd, zgodnie z którym w dziedzinie prawa cywilnego przyjmować należy kumulację zbiegających się norm, tj. zastosowanie łączne. Zasada kumulacji idzie tak daleko, że nawet w przypadku, kiedy jest ona niemożliwa do zrealizowania z tego powodu, że dyspozycje zbiegających się norm nie dadzą się z sobą pogodzić, pozostawiony jest wybór z reguły zainteresowanemu i on sam może wybrać ewentualność, która mu lepiej odpowiada. Uprawniony wybierając zastosowanie tej lub innej ze zbiegających się norm musi to uczynić w sposób niepodzielny, to znaczy wybrać całość skutków prawnych danej normy czy nawet grupy norm, nie może natomiast dobrać sobie części jednej i części drugiej normy, tak ażeby uzyskać rezultat dla siebie najkorzystniejszy (por. A. Wiśniewski, A. Ohanowicz, Zbieg norm w polskim prawie cywilnym, 1963 (recenzja), Palestra 7/9, rok 1963).
Dalsze rozważania poprzedzić należy zakwestionowaniem stanowiska pozwanego, jakoby sporne klauzule w ogóle nie powinny podlegać badaniu pod kątem ich abuzywnego charakteru. W kontekście formułowanych zarzutów należy wskazać, że także i w ocenie Sądu Apelacyjnego pozwany nie wykazał, że postanowienia umowy dotyczące mechanizmu przeliczeniowego zostały indywidualnie uzgodnione między stronami, a to pozwanego obciążał ciężar dowodu w tym zakresie. W niniejszej sprawie brak jest bowiem dowodów na to, by strony negocjowały wspomniane postanowienia. Umowa została przygotowana przez pozwanego, a powodowie po zapoznaniu się z jej treścią po prostu ją zaakceptowali. Pozwany wskazywał, że powodowie sami wybrali kredyt hipoteczny waloryzowany kursem CHF, chociaż pozwany oferował również kredyt bez waloryzacji. Okoliczności powołane przez pozwanego nie miały wpływu na ocenę Sądu, bowiem wybór przez kredytobiorców jednej z możliwości zawartej we wniosku o udzielenie kredytu nie spełnia wymogu indywidualnych negocjacji. O indywidualnie uzgodnionym postanowieniu można mówić wtedy, gdy dane postanowienie powstało poprzez wspólne uzgodnienie jego treści przez konsumenta i przedsiębiorcę. Postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu art. 385 1 § 1 k.c. nie jest natomiast postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, ale jest nim takie postanowienie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnego uzgodnienia. Fakt indywidualnego uzgodnienia między stronami kwoty udzielonego kredytu, nie oznacza sam w sobie, że również inne postanowienia umowne zostały w ten sposób ustalone, w szczególności odnoszące się do mechanizmu waloryzacji.
Biorąc pod uwagę powyższe, w świetle zeznań powodów oraz treści przedmiotowej umowy, Sąd Okręgowy doszedł do słusznego wniosku, że postanowienia dotyczące mechanizmu przeliczeniowego, nie były przedmiotem indywidualnych negocjacji między pozwanym a powodami. W tym zakresie bowiem umowa była tworzona w oparciu o stały formularz stosowany w tej samej postaci co do każdego kredytobiorcy. Natomiast powołana powyżej okoliczność, że powodowie mogli dokonać wyboru kredytu nie przesądza o tym, że umowa była indywidualnie negocjowana. W konsekwencji powodowie nie mieli żadnego wpływu na treść umowy. Zdaniem Sądu Apelacyjnego rzeczywisty wpływ na treść umowy nie ma miejsca, jeśli konsument wyłącznie dokonuje wyboru spośród kilku opcji, albowiem nie miał wpływu na kształt żaden z tych wariantów, w tym wybrany przez siebie. W niniejszej sprawie nic nie wskazuje na to, by przewidziane w umowie klauzule waloryzacyjne i mechanizmy ustalania przez pozwanego kursów waluty były efektem negocjacji z powodami. Oznacza to, że warunki umowne zostały określone jednostronnie przez przedsiębiorcę, zaś konsumentom pozostawiono jedynie podjęcie decyzji czy do niej przystąpią bez możliwości negocjacji jej treści. Z uwagi na powyższe za spełnioną należało uznać przesłankę w postaci braku indywidualnego uzgodnienia zawartych w łączącej stronie umowie klauzul waloryzacyjnych.
Klauzula waloryzacyjna nie została także sformułowana w sposób jednoznaczny. Wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem nakazuje, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. W wyroku w sprawie C-186/16 z dnia 20 września 2017 r. Trybunał wskazał w tezie drugiej sentencji, że: „artykuł 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ten oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Do sądu krajowego należy dokonanie niezbędnych ustaleń w tym zakresie.”
Powyższe stanowisko zostało podtrzymane wyrokach z dnia 20.09.2018 r. w sprawie C – 51/17, z dnia 14.03.2019 r. w sprawie C-118/17, a ostatnio w wyroku z dnia 10 czerwca 2021r. w połączonych sprawach C-776/19 do C-782/19, w których TSUE ponownie wskazał, że przedsiębiorca musi przedstawić możliwe zmiany kursów wymiany walut i ryzyko związane z zawarciem takiej umowy, aby umożliwić przeciętnemu konsumentowi, właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i racjonalnemu nie tylko zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, lecz również zrozumieć, w ramach zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej, rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy w razie znacznej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, względem waluty rozliczeniowej (tezy 71 i 72). Trybunał sprecyzował, że: „symulacje liczbowe, takie jak te zawarte w niektórych ofertach kredytu analizowanych w postępowaniu głównym, mogą stanowić użyteczną informację, jeżeli są oparte na wystarczających i prawidłowych danych oraz jeśli zawierają obiektywne oceny, które są przekazywane konsumentowi w sposób jasny i zrozumiały. Tylko w tych okolicznościach takie symulacje mogą pozwolić przedsiębiorcy zwrócić uwagę tego konsumenta na ryzyko potencjalnie istotnych negatywnych konsekwencji ekonomicznych rozpatrywanych warunków umownych. Tymczasem – podobnie jak każda inna informacja dotycząca zakresu zobowiązania konsumenta przekazana przez przedsiębiorcę – symulacje liczbowe powinny przyczyniać się do zrozumienia przez konsumenta rzeczywistego znaczenia długoterminowego ryzyka związanego z możliwymi wahaniami kursów wymiany walut, a tym samym ryzyka związanego z zawarciem umowy kredytu denominowanego w walucie obcej.
Biorąc zatem powyższe pod uwagę stwierdzić należy, że w ramach umowy kredytu denominowanego, narażającej konsumenta na ryzyko kursowe, nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej.
Podkreślić przy tym trzeba, że Trybunał Sprawiedliwości wykłada obowiązek sformułowania postanowienia zawierającego ryzyko kursowe prostym i zrozumiałym językiem jednakowo dla wszystkich typów umów kredytu, które wprowadzają takie ryzyko po stronie konsumenta. W ustalonym stanie faktycznym kredytobiorca nie został właściwie poinformowany o ryzyku kursowym. Pozwany nie wykazał bowiem, aby powodom przedstawiono symulacji zmiany wysokości raty kredytu w przypadku faktycznego, długotrwałego osłabienia PLN w stosunku do CHF, obrazującej, że w przypadku, gdy nastąpi niekontrolowany wzrost kursu CHF, jego skutkiem będzie wzrost raty kredytowej ponad miarę, a saldo niespłaconego kredytu, pomimo jego systematycznej spłaty, wzrośnie ponad wartość nieruchomości. Nie można również pominąć okoliczności, że nie wytłumaczono stronie powodowej możliwych wahań kursów waluty obcej i progu, kiedy kończy się opłacalność kredytu walutowego w stosunku do złotowego. Wskazano tylko i wyjaśniono, że kredyt w walucie obcej, na moment zawarcia umowy, jest korzystniejszy niż kredyt złotowy, tj. że raty są po prostu niższe, na skutek innego modelu oprocentowania kredytu, przy jednoczesnym wyraźnym braku przedstawienia symulacji w jakich okolicznościach rata kredytu w walucie obcej może przewyższyć tą przedstawioną w złotych.
Gdyby powodom przedstawiono historyczne kursy CHF – za kilkanaście, a najlepiej za tyle lat wstecz, na ile miał być zaciągnięty kredyt, zaś przynajmniej od 1990 r., kiedy to w Polsce wprowadzono zasady gospodarki rynkowej, to mogliby się zorientować, jak faktycznie kursy CHF na rynku wyglądały w okresie wieloletnim, gdyż nie były to jedynie wahania kilkuprocentowe, zaś informacje te były dostępne, zwłaszcza dla banków. I tak w dniu 31 stycznia 1993 r. średni kurs CHF podawany przez NBP wynosił ok. 1,06 zł, zaś dnia 16 października 2008 r., czyli na dzień sporządzenia ww. umowy 2,2302 zł. Jak widać, na przestrzeni tylko kilkunastu lat kurs ten wzrósł o ponad 100 %. Ewentualne zapewnienia doradcy kredytowego, że kurs CHF jest stabilny, nie są w żaden sposób miarodajne, albowiem są ewidentnie sprzeczne w ww. danymi. Nawet posługiwanie się na potrzeby umowy historycznymi kursami CHF za okres kilku lat wstecz byłoby dalece niewystarczające, skoro umowa była zawierana na okres kilkudziesięciu lat.
Sąd Apelacyjny zwraca jednocześnie uwagę, że właściwe poinformowanie konsumenta o ryzyku związanym z zawieraną umową powinno opierać się na jasnej i niewprowadzającej w błąd informacji o tym, że kurs waluty obcej może wzrosnąć w sposób nieograniczony – nawet jeśli jest to ryzyko czysto teoretyczne – oraz że kredyt może stać się dla niego bardzo trudny do spłaty z tego powodu. Należałoby też poinformować konsumenta, że przewidywanie kursów walut w perspektywie kilku dziesięcioleci jest niemożliwe oraz winny być przedstawione szczegółowe wyliczenia, jak zmiana kursu może rzeczywiście wpływać na zobowiązanie konsumenta.
Wobec powyższego, co prawda poszczególni pracownicy Banku oferujący klientom kredyty takie, jak przedmiotowy, mogli nie zdawać sobie sprawy z rzeczywistych skutków prawnych i ekonomicznych tego rodzaju kredytów dla konsumentów, ale w ocenie Sądu nie są wiarygodne twierdzenia pozwanego, że nikt w tamtym czasie, także ze strony banków, nie mógł przewidzieć skutków tego rodzaju umów w postaci tak znacznej zmiany kursu waluty CHF. Zarząd takiego banku jak pozwany na pewno posiadał wiedzę na temat opisanych wyżej sytuacji i – pomimo ich świadomości – w dalszym ciągu oferował niekorzystne dla konsumentów kredyty, co jednoznacznie wskazuje na to, że kierował się chęcią zysku, a nie interesem konsumentów.
Zaznaczyć należy, że to na pozwanym banku ciążył dowód wykazania transparentności umowy, z którego także zdaniem Sądu Apelacyjnego się nie wywiązał. Bank ma bowiem instrumenty chroniące go przed nadmiernym wzrostem kursów walut, zaś kredytobiorca takich zabezpieczeń nie ma. To oznacza, że jego obowiązki wynikające z ww. umowy byłyby nadmierne i w dalszym ciągu niczym nieograniczone, zaś prawa nie byłyby należycie chronione. Powyższe podkreślił też TSUE w sprawach połączonych od C-776/19 do C-782/19 w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. Powyższe rozważania bezzasadnym czynią także zarzut naruszenia art. 316 k.p.c.
W ocenie Sądu, niedostateczna informacja o ryzyku walutowym w zasadzie uniemożliwiała stronie powodowej podjęcie racjonalnej decyzji dotyczącej zawarcia umowy kredytowej, a klauzule waloryzacyjne zawierające niejednoznaczne i niezrozumiałe dla konsumenta warunki ryzyka kursowego naruszały równowagę kontraktową stron.
W ten właśnie sposób bank postąpił sprzecznie z dobrymi obyczajami i rażąco naruszył interesy powodów. Wykorzystał bowiem swoją przewagę informacyjną oraz uprzywilejowaną pozycję profesjonalisty przy zawieraniu umowy kredytowej ze stroną powodową. Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny uznał, że strona powodowa nie dysponowała odpowiednimi informacjami, których powinien udzielić jej doradca kredytowy przed zawarciem umowy tak, aby mogła podjąć świadomą decyzję o zawarciu umowy kredytu, w której występuje element ryzyka kursowego, czyli odnoszący kwotę kredytu do franka szwajcarskiego oraz klauzule przeliczeniowe.
W niniejszej sprawie ważne jest również to, że wysokość kursu waluty jak i też spread’u walutowego (różnica między kursem sprzedaży i zakupu waluty obcej) przekłada się na wysokość raty kredytu. Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 7 maja 2013 r. (VI ACa 441/13) wskazał, że różnica pomiędzy kursem zakupu danej waluty a kursem sprzedaży tej waluty przez bank, ustalanych wyłącznie przez pozwany bank, stanowi dochód banku, zwiększający dodatkowo koszty kredytu dla klienta. W tym mechanizmie należy więc dostrzec sprzeczność postanowienia z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta, który nie ma nawet możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji - w tym wysokości wymagalnych rat kredytu - i jest zdany wyłącznie na nakazowe decyzje banku. Postanowienie umowy wyrażające kwotę kredytu w walucie waloryzacji należy ocenić jako sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszające w sposób rażący interesy konsumenta z uwagi na przerzucenie na tego ostatniego w całości ryzyka wzrostu kursu waluty w sytuacji faktycznego niedoinformowania konsumenta na etapie zawierania umowy o skutkach ryzyka kursowego i jego wpływu na wartość zobowiązania kredytobiorcy. Nie może także umykać, że brak szczegółowych elementów pozwalających również kredytobiorcy na określenie i weryfikację wysokości kursu waluty obcej tworzy istotną niejasność co do tego, na ile spread walutowy spełnia wyłącznie funkcję waloryzacyjną, a na ile pozwala również na osiągnięcie przez pozwanego dodatkowego wynagrodzenia, obok np. odsetek kapitałowych czy prowizji. Z taką sytuacją mamy bez wątpienia do czynienia w niniejszej sprawie.
Na tle tak ukształtowanych postanowień dotyczących kursu waluty, która ma być miernikiem waloryzacji (przeliczania) zobowiązań wynikających z umowy kredytu bankowego utrwalony jest pogląd, że mają one charakter niedozwolony, gdyż są „nietransparentne, pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron” (vide: wyrok SN w sprawie V CSK 382/18).
Skutkiem uznania powyżej wskazanych zapisów umownych za niedozwolone klauzule umowne jest ich eliminacja z umowy zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. Dalszą możliwość obowiązywania umowy słusznie więc Sąd Okręgowy oceniał z pominięciem wyeliminowanych postanowień umownych.
Podkreślić należy również, że w ocenie Sądu Apelacyjnego nie ma możliwości uzupełnienia umowy przez odwołanie się do ustalonych zwyczajów, praktyki rynkowej czy też kursu rynkowego jako tego, który wyznaczać ma kwotę udostępnioną kredytobiorcom oraz wysokość rat wyrażonych w PLN. Wszystkie te uzupełnienia byłyby również niejednoznaczne dla konsumenta co skutkowałoby koniecznością uznania ich za abuzywne jako pozwalające wyłącznie Bankowi wypełnienia ich treścią, jaką Bank stosownie do własnych nieweryfikowalnych potrzeb uznałby za odpowiednią.
Orzecznictwo TSUE w tym zakresie wypowiada się jednoznacznie wskazując na brak możliwości wypełnienia luk w umowie przepisami o charakterze ogólnym, przewidującymi, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów (vide: wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r., C – 260/18).
W wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 29 kwietnia 2021 roku, sygn. akt. C-19/20, wskazano, iż wykładni art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że z jednej strony nie stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, w wypadku gdy zniechęcający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru. Z drugiej strony, przepisy te stoją na przeszkodzie temu, by sąd odsyłający usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, czego zbadanie należy do tego sądu. A zatem podstawową przesłanką, która musi być spełniona, aby podział warunku umownego klauzuli waloryzacyjnej był dopuszczalny jest możliwość przeprowadzenia go tak, aby każda z powstałych w jego wyniku części odnosiła się do odrębnego zobowiązania umownego, mającego za przedmiot odrębne świadczenie. Każda z takich „części” warunku stanowić powinna zatem osobną klauzę, nie będącą uzupełnieniem, czy doprecyzowaniem drugiej.
W powyższym zakresie należy dodać, iż przepis art. 385 1 k.c. jest w swej treści jednoznaczny – sankcją abuzywności zapisu umownego jest jego usunięcie, przy czym przepis nie zakłada możliwości częściowego usuwania warunku umownego. W doktrynie wyrażony został pogląd, zgodnie z którym, bezskuteczność dotyczy całej klauzuli abuzywnej, a nie tylko jej części w zakresie, w jakim jest ona niedopuszczalna. Zakazane jest zatem „miarkowanie” abuzywności, czy stosowanie „redukcji utrzymującej skuteczność”. Sąd nie jest więc uprawniony do zmiany treści klauzuli abuzywnej w interesie konsumenta, czy do modyfikowania jej zakresu (zob. Komentarze do art. 385 1 k.c.: red. Gniewek 2019, wyd. 9/Zagrobelny, red. Załucki 2019, wyd. 1/Kubiak-Cyrul, SPP T. 5 red. Łętowska 2013, wyd. 2).
Również w orzecznictwie krajowym wskazuje się, że prawidłowa wykładnia powołanego przepisu prowadzi do wyeliminowania całej klauzuli, a nie ograniczenia zakresu jej obowiązywania (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 13 lipca 2018 r., V ACa 542/17, OSG 2018, Nr 11, poz. 99).
W świetle sformułowanych w apelacji zarzutów ponownego rozważenia wymagała natomiast kwestia zastosowania w miejsce abuzywnych zapisów umownych rozwiązań opierających się na kursie średnim NBP, powszechnie stosowanym w obrocie krajowym. Argumentem, który mógłby przekonywać o konieczności zastosowania tego właśnie kursu jest art. 358 § 2 k.c., zgodnie z którym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego jednak nie ma podstaw do przyjęcia również tego rozwiązania opartego o kurs średni NBP. Podstawowy argument wynika ponownie wprost z art. 385 ( 1) § 1 k.c., który nie przewiduje możliwości zastąpienia wyeliminowanego zapisu umownego jakimkolwiek zapisem umownym. Nadto, jak wskazał TSUE w wyroku z 26 marca 2019 r. (C – 70/17), zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 sądy odsyłające są zobowiązane do zaniechania stosowania nieuczciwych warunków umownych, aby nie wywierały one, w braku sprzeciwu konsumenta, wiążących wobec niego skutków (vide: wyroki TSUE: z dnia 4 czerwca 2009 r., Pannon GSM, C-243/08, EU:C:2009:350, pkt 35; z dnia 14 czerwca 2012 r., Banco Español de Crédito, C-618/10, EU:C:2012:349, pkt 65). Zgodnie z orzecznictwem Trybunału w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku zawartego w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, że niezgodny z tym przepisem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku (vide: wyroki TSUE z dnia 14 czerwca 2012 r., Banco Español de Crédito, C-618/10, EU:C:2012:349, pkt 73; z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C-26/13, EU:C:2014:282, pkt 77).
Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 Dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (vide: wyroki TSUE: z dnia 14 czerwca 2012 r., Banco Español de Crédito, C-618/10, EU:C:2012:349, pkt 69; z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C-26/13, EU:C:2014:282, pkt 79).
Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że podmiot przygotowujący ramową umowę, której de facto nie można negocjować, może zaproponować w niej zapisy umowne odbiegające od przepisów dyspozytywnych określonych w prawie cywilnym. Jeżeli jednak się na to zdecyduje, to musi liczyć się z wszystkimi tego konsekwencjami, a więc również z tymi, że w późniejszym czasie zapis taki zostanie uznany za abuzywny i w konsekwencji nie będzie stosowany. Nie oznacza to jednak możliwości powrotu do przepisu dyspozytywnego; ten bowiem wolą twórcy umowy został zmodyfikowany. Skoro zaś autor umowy jest profesjonalistą, zwłaszcza w obrocie kredytowym, musi on liczyć się z wszystkimi skutkami uznania zapisów umownych za abuzywne i nie ma racjonalnych podstaw, dla których miałby on mieć możliwość zastosowania przepisów, które własną decyzją wyłączył.
Niezależnie od powyższego Sąd Apelacyjny miał też na uwadze, że przepis art. 358 § 2 k.c. wszedł w życie 24 stycznia 2009 r., podczas gdy umowa kredytowa między powodami a Bankiem zawarta została wcześniej. Ustawa z 23 października 2008 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz ustawy Prawo dewizowe (Dz. U Nr 228 poz. 1506) nie zawierała w sobie żadnych przepisów przejściowych. Jak wskazuje się w doktrynie zmiana ta miała zastosowanie do zobowiązań powstałych po jej wejściu w życie (tj. od 24 stycznia 2009 r.) oraz, od dnia jej wejścia w życie, do istniejących w tym dniu zobowiązań trwałych tj. takich, w których globalny rozmiar świadczenia zależy od czasu trwania stosunku prawnego i nie da się go z góry określić w sposób ostateczny nie nawiązując do czynnika czasu (por. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 9., Warszawa 2019). Podkreśla się też, że w przypadku stosunków obligacyjnych, w których element czasu nie determinuje rozmiaru świadczenia, stosować należy przepisy dotychczasowe (por. M. Kłoda, Sposoby działania ustawy w prawie międzyczasowym prywatnym, PL 2000, Nr 1, s. 7 i n.; R. Morek [w:] Kodeks cywilny. Komentarz pod red. K. Osajdy, wyd. 24). Umowa kredytu nie jest zobowiązaniem o charakterze ciągłym, rozmiar świadczenia kredytobiorcy determinowany jest wielkością kredytu i stopą procentową niezależnie od czasu trwania umowy. Nie ma więc podstaw prawnych do zastosowania tego przepisu do przedmiotowej Umowy.
Nawet gdyby jednak uznać, że art. 358 § 2 k.c. ma w sprawie zastosowanie, to i tak można byłoby odnieść wyłącznie do rat wymagalnych po 24 stycznia 2009 r. Powyższe rozważania wykluczają możliwość zastosowania w sprawie kursu średniego NBP jako tego, który określałby rozmiar świadczenia obu stron.
Nie sposób też twierdzić, że strony już w umowie przewidziały stosowanie tego kursu na wypadek nieważności klauzul waloryzacyjnych. W ocenie Sądu zastosowanie w niniejszej sprawie do przeliczeń kursu średniego NBP byłoby w istocie zabiegiem tzw. redukcji utrzymującej skuteczność, która zgodnie z orzecznictwem TSUE jest niedopuszczalna (vide: wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG), jako sprzeczna z celem regulacji dotyczącej ochrony przez abuzywnymi zapisami umownymi.
Orzecznictwo TSUE dopuszcza tylko jeden wyjątek, w którym sąd krajowy może zastąpić nieuczciwy warunek umowny dyspozytywnym przepisem prawa krajowego. Wyjątek ten ograniczony jest do przypadków, w których nieważność nieuczciwego warunku zobowiązywałaby sąd do stwierdzenia nieważności danej umowy w całości, narażając przez to konsumenta na penalizujące go konsekwencje (vide: wyrok TSUE z dnia 21 stycznia 2015 r. w sprawie Unicaja Banco i Caixabank (C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, EU:C:2015:21; wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak C – 260/18).
W niniejszej sprawie powodowie wyrazili świadomą zgodę na ustalenie nieważności umowy, co w świetle orzecznictwa TSUE (vide: wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak C–260/18) oznacza, że Sąd uprawniony jest do stwierdzenia nieważności umowy (o ile zachodzą takie przesłanki) nawet jeżeli stwierdzenie nieważności przyniosłoby kredytobiorcom szkodliwe konsekwencje. Zdaniem Sądu, trudno na chwilę obecną jednoznacznie przesądzać, że w istocie unieważnienie umowy jest dla powodów niekorzystne.
Kapitał kredytu został już przez powodów spłacony w całości. Nie przekonuje przy tym Sądu Apelacyjnego argument, że być może powodowie będą zobowiązani do zapłaty swoistego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału udostępnionego przez Bank. W świetle najnowszego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przepisy Dyrektywy 93/13 stoją na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą instytucja kredytowa ma prawo żądać od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty (vide: Wyrok TSUE z dnia 15 czerwca 2023 r., C-520/21, LEX nr 3568733).
Tożsamy pogląd wyraził Sąd Najwyższy w najnowszej uchwale całego składu Izby Cywilnej z dnia 25 kwietnia 2024 r., sygn. akt III CZP 25/22 (LEX nr 3709742), wskazując w punkcie 5. sentencji, że jeżeli umowa kredytu nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, nie ma podstawy prawnej do żądania przez którąkolwiek ze stron odsetek lub innego wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych w okresie od spełnienia nienależnego świadczenia do chwili popadnięcia w opóźnienie co do zwrotu tego świadczenia.
We wspomnianej uchwale Sąd Najwyższy wykluczył także możliwość uzupełniania umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej zawierającej klauzule abuzywne oraz jej dalszego obowiązywania. Wskazał bowiem, że w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego lub denominowanego umowa nie wiąże także w pozostałym zakresie (pkt 2. sentencji). W razie natomiast uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie jest wiążące, w obowiązującym stanie prawnym nie można przyjąć, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów (pkt 1. sentencji).
W tym samym tonie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 8 września 2022 r., wydanym w sprawie C-80/21 (LEX nr 3399891) Trybunał wskazał bowiem, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je. W uzasadnieniu TSUE przypomniał, że celem art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, a w szczególności drugiego członu zdania, nie jest unieważnienie wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki, lecz zastąpienie formalnej równowagi między prawami i obowiązkami stron umowy, jaką ustanawia umowa, równowagą rzeczywistą, pozwalającą na przywrócenie równości między nimi, przy czym uściślono, że dana umowa musi co do zasady nadal obowiązywać bez zmian innych niż wynikające ze zniesienia nieuczciwych warunków. O ile ten ostatni warunek jest spełniony, dana umowa może, zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, zostać utrzymana w mocy, pod warunkiem że zgodnie z przepisami prawa krajowego takie utrzymanie w mocy umowy bez nieuczciwych postanowień jest prawnie możliwe, co musi zostać zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia. Powyższe orzeczenie TSUE dezaktualizuje także stanowisko zaprezentowane w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1 czerwca 2022 r., sygn. akt II CSKP 364/22.
W konkluzji podzielić należało, że nie istniały podstawy do zastąpienia nieuczciwych warunków umownych jakimkolwiek przepisem, czy też ogólną regułą prawa cywilnego.
Sąd Apelacyjny dostrzega odmienne stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyrokach z dnia 19 września 2023 r. (II CSKP 1110/22, II CSKP 1495/22, II CSKP 1627/22), jednakże w przekonaniu Sądu Apelacyjnego wyrażony tam pogląd nie jest zgodny z prawem Unii w wykładni nadanej mu przez TSUE w wyroku z dnia 8 września 2022 r., w związku z czym nie istniały podstawy by tym poglądem kierować się ferując rozstrzygnięcie w sprawie niniejszej (por. postanowienie TSUE z dnia 17 lipca 2023 r., C-55/23 oraz wyrok TSUE z dnia 19 listopada 2009 r., C-314/08).
Badając możliwość utrzymania w mocy umowy należy zatem odwołać się do jej treści po wyeliminowaniu postanowień niedozwolonych. Po usunięciu z umowy zakwestionowanych klauzul waloryzacyjnych, choć będą nadal uzgodnione kwota i raty kredytu wyrażone w CHF, to jednak nastąpi istotna zmiana charakteru stosunku prawnego łączącego strony. Nie jest więc dopuszczalne utrzymanie w umowie oprocentowania według stawki LIBOR (czy ewentualnie WIBOR), mimo wyeliminowania wszelkich powiązań wysokości świadczeń z walutą obcą, bez niezgodnego z pierwotną wolą stron charakteru umowy. Stanowisko to jest konsekwencją uznania, że postanowienia przewidujące walutowe klauzule przeliczeniowe określają główne świadczenia stron w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 zd. 2 k.c., a nie jedynie kształtują dodatkowy mechanizm waloryzacyjny tych świadczeń. Strony nie ustaliłyby bowiem wysokości oprocentowania kredytu według stawki LIBOR, gdyby były świadome abuzywności klauzuli waloryzacyjnej (por. stanowisko zaprezentowane przez Sądu Najwyższego w postanowieniu z dnia 16 listopada 2022 r. w sprawie I CSK 2237/22 i powołane tam orzecznictwo). W takiej sytuacji należy przyjąć, że po wyeliminowaniu z umowy tego rodzaju klauzul abuzywnych jej utrzymanie nie jest możliwe, co przemawia za stwierdzeniem jej nieważności. Prawidłowość przedstawionego stanowiska potwierdza orzecznictwo TSUE.
W sprawie C-260/18 Trybunał stwierdził bowiem, że „artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy".
Podobne zapatrywanie zaprezentował TSUE w wyroku z 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20 gdzie orzekł w pkt 3, że: "Wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że skutki stwierdzenia przez sąd istnienia nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem podlegają przepisom prawa krajowego, przy czym kwestia utrzymywania się w mocy takiej umowy powinna być oceniana z urzędu przez sąd krajowy zgodnie z obiektywnym podejściem na podstawie tych przepisów.".
Z kolei w pkt 85 wyroku TSUE, odwołując się do wyroku z 3 października 2019 r. w sprawie C 260/18 Trybunał wyjaśnił, że "(...) jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu". Przy tym możliwość ewentualnego utrzymania umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest przewidziana wyłącznie w celu ochrony interesu konsumenta, gdy skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogłyby być dla niego dotkliwe.
Mając powyższe na uwadze, a także biorąc pod uwagę kierunek orzecznictwa TSUE, należy stwierdzić, że ewentualne wypełnienie luki po wyeliminowanych niedozwolonych postanowieniach zależne jest od woli konsumenta. Dopiero zagrożenie interesów konsumenta i brak jego woli co do unieważnienia całej umowy otwiera drogę do zastąpienia usuniętych postanowień innymi rozwiązaniami wynikającymi z przepisów prawa, o ile istnieją one w danym porządku prawnym. Pogląd o decydującej roli woli konsumenta jest niekwestionowany w orzecznictwie SN i TSUE. Konsument może się sprzeciwić przyjęciu skutku nieważności ex tunc i do niego należy ocena, czy takie rozstrzygnięcie stanowi ochronę jego interesów (por. wyroki TSUE w wyrokach 4 czerwca 2009 r., C- 243/08 i z 21 lutego 2013 r., w sprawie C-472/11).
Podsumowując, w ocenie Sądu Apelacyjnego w niniejszym składzie, w niniejszej sprawie sąd nie był władny uzupełniać luk powstałych po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych. Wprowadzanie w miejsce kursu kupna i sprzedaży CHF jakiegokolwiek innego miernika wartości (np. kursu średniego NBP) stanowiłoby bowiem niedopuszczalną i sprzeczną z wolą konsumenta konwersję umowy. Z kolei kontynuowanie umowy jako kredytu złotowego przy oprocentowaniu właściwym dla stawki określonej w umowie (czyli LIBOR) prowadziłoby w istocie do powstania między stronami stosunku zobowiązaniowego o zupełnie innej treści, której strony nie przewidywały. Konsekwentnie uznać należy, iż strony planowały ukształtować łączący je stosunek jako stosunek, którego elementem będzie waloryzacja waluty, w jakiej kredyt został udzielony i wypłacony wskazaną w umowie walutą obcą. Tym samym, wszelkie próby rozszerzenia propozycji zawartej w uzasadnieniu wyroku TSUE z dnia 20 kwietnia 2021 r., C-19/20, na sprawy, w których zastosowanie znajdą zasady wynikające z przepisów Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, oznaczałyby przyjęcie rozwiązania wprost sprzecznego z wykładnią zawartą w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 8 września 2022 r. oraz w uchwale całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2024 r., sygn. akt III CZP 25/22 (LEX nr 3709742).
W świetle powyższych rozważań Sąd Apelacyjny stwierdził, że dalsze obowiązywanie umowy nie jest możliwe. Skoro strony przewidywały wprowadzenie mechanizmu waloryzacji, ale mechanizm ten został wprowadzony w sposób nieprawidłowy, a nadto zachodzi brak możliwości zastąpienia tych nieprawidłowo wprowadzonych klauzul jakimikolwiek innymi znajdującymi się w porządku prawnym, umowa taka - jako trwale bezskuteczna - nie mogła być wykonywana.
W świetle poglądów zaprezentowanych przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 28 września 2022 r. (II CSKP 412/22, LEX nr 3427323) Sąd Apelacyjny czuje się także w obowiązku doprecyzować, że powyższa konkluzja oparta jest o trzy niezależne od siebie podstawy.
Po pierwsze, w przypadku umowy kredytu będącej przedmiotem niniejszego postępowania, usunięcie niedozwolonej klauzuli waloryzacyjnej uniemożliwia dalsze wykonywanie umowy. Unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorcę prowadzi bowiem do zniesienia mechanizmu denominacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z waloryzacją kredytu do waluty. Skoro klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, w związku z czym obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania przedmiotowej umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna. W przedmiotowym przypadku bezskuteczność klauzul określających sposób przeliczania salda kredytu i rat kapitałowo – odsetkowych według ustalonego przez pozwanego kursu CHF oznaczałaby wyeliminowanie mechanizmu denominacji oraz różnic kursów walutowych, a także wyeliminowanie ryzyka kursowego. Wskutek powyższego kwota zobowiązania byłaby wyrażona w walucie polskiej, przy jednoczesnym pozostawieniu oprocentowania opartego o stawkę bazową LIBOR 3M.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, taki skutek prowadziłby do zmiany charakteru stosunku prawnego i pozostawałby w sprzeczności z naturą (właściwością) stosunku prawnego, jakim jest umowa kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, stanowiąca wyróżniony w doktrynie i judykaturze podtyp umowy kredytu. W wyroku z dnia z dnia 14 maja 2015 r. (II CSK 768/14, OSNC 2015/11/132) Sąd Najwyższy stwierdził, że eliminacja danej klauzuli umownej, jako konsekwencja abuzywności nie może prowadzić do sytuacji, w której następowałaby zmiana prawnego charakteru stosunku obligacyjnego łączącego twórcę wzorca i kontrahenta. Takiej ekstensywnej wykładni skutków prawnych stwierdzenia abuzywności (art. 385 1 § 1 k.c.) nie można usprawiedliwiać nawet przy założeniu jej wybitnie prokonsumenckiego celu.
Umowa nie może być wykonywana z pominięciem abuzywnych klauzul a jednocześnie z zachowaniem jej istoty i charakteru. W doktrynie wskazuje się, że natura stosunku prawnego obejmuje nie tylko swoistą naturę poszczególnych typów, lecz również naturę nienazwanych stosunków prawnych określonego rodzaju. Obejmuje ona zatem: naturę ogólną, naturę określonej kategorii stosunków i naturę określonych typów stosunków nazwanych i rodzajów stosunków nienazwanych (por. M. Gutowski (red.), Kodeks cywilny. Tom II. Komentarz. Art. 353–626. Wyd. 2, Warszawa 2019). W literaturze wskazuje się także cechy składające się na naturę stosunku m.in. to, że stosunek ten nie może unicestwiać ani nadmiernie ograniczać wolności strony, powinien dać stronom pewność co do przysługujących im praw i ciążących na nich obowiązków (nie stwarzać sytuacji, w której jeden podmiot jest uzależniony od innego), musi go cechować minimum racjonalności i użyteczności oraz musi on mieć względny charakter (por. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 9, Warszawa 2019).
Sens zawarcia umowy kredytowej dla banku polega na tym, że w zamian za korzystanie przez kredytobiorcę z oddanych mu do dyspozycji środków pieniężnych bank ma możliwość uzyskania zysku. Jednocześnie, cel ten powinien być rozpatrywany w kontekście zasad funkcjonowania gospodarki wolnorynkowej. Zważyć należy, iż wysokość oprocentowania kredytu zależy m.in. od wysokości stawki referencyjnej, określającej wysokość oprocentowania depozytów i kredytów na rynku międzybankowym.
W przypadku kredytu waloryzowanego CHF taką stawką jest LIBOR (ang. London Interbank Offered Rate), który wyznacza wysokość oprocentowania depozytów i kredytów na rynku międzybankowym w Londynie. Ponadto, wysokość oprocentowania kredytu pozostaje także w zależności z oprocentowaniem depozytów zgromadzonych w banku. Zważywszy, iż depozyty, obok pożyczek na rynku międzybankowym, są głównymi źródłami finansowania kredytów przez banki, logicznym pozostaje, iż wysokość oprocentowania kredytu powinna być wyższa od oprocentowania depozytów. W przeciwnym wypadku bank nie byłby w stanie osiągnąć zysku. W przypadku kredytów waloryzowanych czy denominowanych oprocentowanie kredytu oparte jest o stawkę bazową charakterystyczną dla waluty obcej. W umowie, jaką zawarły strony, oprocentowanie oparte jest o stawkę LIBOR 3M. Stawka bazowa LIBOR wyznaczana jest dla następujących walut: dolar amerykański (USD), euro (EUR), frank szwajcarski (CHF), funt szterling brytyjski (GBP), jen japoński (JPY). Nie ma natomiast zastosowania dla złotego polskiego. Nie budzi przy tym wątpliwości, że w obrocie gospodarczym nie funkcjonują kredyty złotowe z oprocentowaniem według stawki LIBOR, albowiem utrzymanie kredytów złotowych z oprocentowaniem niższym niż oprocentowanie depozytów, byłoby dla banku nieopłacalne i udzielając takiego kredytu bank nie miałby szans osiągnięcia zysku. Kredytobiorca nie uzyskałby więc takiego kredytu na wolnym rynku. W przypadku umów kredytu denominowanego czy indeksowanego do waluty obcej, cechę odpłatności umowy należało zatem odnosić do mechanizmu waloryzacji, pozwalającego na ustalenie salda kredytu w walucie obcej, a następnie zastosowanie do tak ustalonego salda oprocentowania ustalanego w oparciu o stawkę LIBOR.
W wywodach zaprezentowanych w uzasadnieniu wyroku z dnia 28 września 2022 r. Sąd Najwyższy pominął również, iż od dnia 1 stycznia 2018 r. weszły w życie przepisy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/1011 z dnia 8 czerwca 2016 r. w sprawie indeksów stosowanych jako wskaźniki referencyjne w instrumentach finansowych i umowach finansowych lub do pomiaru wyników funduszy inwestycyjnych i zmieniające dyrektywy 2008/48/WE i 2014/17/UE oraz rozporządzenie (UE) nr 596/2014, znane szerzej jako rozporządzenie BMR, które odnosi się także do umów zawieranych z udziałem konsumentów. Wynika z niego, iż od dnia 1 stycznia 2020 r. wskaźnik LIBOR jest obliczany jedynie dla 5 walut, tj. Euro, dolar amerykański, frank szwajcarski, funt brytyjski i jen japoński i stosowanie innego wskaźnika do ww. walut jest zabronione. Jednocześnie rozporządzenie to zabrania również zastosowania stawki LIBOR jako wskaźnika referencyjnego dla wierzytelności wyrażonych w złotym polskim.
Co znamienne, rozporządzenie to obowiązuje w sposób bezpośredni w krajach będących członkami Unii Europejskiej, a zatem także na terenie Polski. To zaś oznacza, iż umowa kredytu hipotecznego w PLN oprocentowana według wskaźnika LIBOR byłaby sprzeczna z ww. rozporządzeniem, a zatem nieważna z mocy art. 58 § 1 k.c. Zastosowanie takiej opcji w ocenianej w niniejszej sprawie Umowie jest zatem obecnie niedopuszczalne. Zastosowanie takiej opcji w ocenianej w niniejszej sprawie umowie jest obecnie niedopuszczalne także dlatego, że wobec zmiany przepisów od dnia 1 stycznia 2022 r. nie ma już stawki LIBOR, lecz w jego miejsce jest stawka SARON.
Przyjmując nawet hipotetycznie zgodność postulowanego rozwiązania z rozporządzeniem BMR, należy stwierdzić, że przekształcenie kredytu na kredyt złotowy oprocentowany według stawki LIBOR (lub SARON) prowadziłoby do zmiany charakteru umowy i spowodowałoby, że konstrukcja umowy będzie bliska nieoprocentowanej pożyczce. Eliminacja klauzul abuzywnych nie może natomiast prowadzić do zmiany prawnego charakteru stosunku obligacyjnego.
Po wtóre, zaprezentowana w powołanym judykacie teza, iż skutek w postaci obowiązywania umowy pozbawionej elementów abuzywnych powinien być regułą, a jej upadek wyjątkiem, zdaje się pomijać aspekt woli konsumenta i akcentowaną w orzecznictwie TSUE konieczność jej respektowania. Jakkolwiek zgodnie z art. 385 1 § 2 k.c. jeżeli niedozwolone postanowienie umowy nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie, to jednak dla dalszego obowiązywania umowy niezbędna byłaby wola powodów. Tymczasem, w niniejszej sprawie powodowie, reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, w sposób jednoznaczny w toku postępowania potwierdzili odmowę związania się kwestionowanymi klauzulami, uznanymi przez sąd za abuzywne, powołując się na wiedzę o skutkach takiego stwierdzenia oraz potwierdzając znajomość stanowiska według którego bank uważa, że posiada prawo do żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Oświadczyli nadto, że są świadomi konsekwencji związanych z nieważnością umowy i wyroku, który może zapaść w sprawie. Stanowisko powodów w niniejszej sprawie uznać należało więc za wystarczający przejaw świadomej woli, popartej wyczerpującą informacją co do skutków prawnych i ekonomicznych stwierdzenia nieważności umowy. W rezultacie, kierując się stanowiskiem powodów, trafnie Sąd Okręgowy uznał, że mając czytelny obraz własnej sytuacji ekonomicznej i świadomość skutków, jakie wiążą się z utrzymaniem w mocy pozostałych postanowień umownych, odmówili oni związania się nie tylko przepisem niedozwolonym. Nie wyrazili bowiem również w toku procesu woli zastąpienia ich jakimkolwiek przepisem stosowanym odpowiednio, ani też dalszego wykonywania umowy pozbawionej spornych zapisów.
Wreszcie, utrzymanie umowy w mocy (podobnie jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony) nie doprowadzi w konsekwencji do osiągnięcia celu Dyrektywy 93/13, jakim jest wyeliminowanie zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania nieuczciwych warunków wobec konsumentów. Ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Nie kwestionując zatem tezy, że należy dążyć do utrzymania w mocy postanowień umownych, nie można zapominać o innych również ważnych zasadach wypracowanych przez orzecznictwo TSUE i doktrynę prawa cywilnego, w tym zwłaszcza zasady ochrony konsumenta i zasady uczciwości kupieckiej. Utrzymanie w mocy umowy nie może się dokonywać za wszelką cenę, a jedynie pod pewnymi warunkami, które w przypadku tego akurat zagadnienia określone zostały w wyroku TSUE z 29 kwietnia 2021 r. i które to warunki nie są spełnione w sprawie niniejszej.
Z tych względów należało uznać, że możliwość dalszego trwania umowy po eliminacji z niej klauzul abuzywnych nie istnieje, skoro z jednej strony sprzeciwia się temu wola konsumenta, z drugiej zaś po wyeliminowaniu mechanizmu waloryzacji ukształtowanie umowy kredytu sprzeczne będzie nie tylko z właściwością stosunku prawnego, lecz także z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa. Powyższej oceny nie zmienia ani wejście w życie tzw. Ustawy Anstyspreadowej, ani zawarcie przez strony aneksu do umowy kredytu. Oceny na płaszczyźnie art. 385 1 § 1 k.c. dokonuje się na dzień zawarcia umowy kredytowej. W powyższym aspekcie prawnie irrelewantne pozostają zmiany, jakie nastąpiły w jej treści w toku wykonywania.
Na uwzględnienie nie zasługiwały również zarzuty pozwanego skierowane przeciwko roszczeniu powodów o zapłatę.
Pozbawiony podstaw okazał się przede wszystkim zarzut naruszenia art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. W orzecznictwie Sądu Najwyższego nie budzi bowiem wątpliwości, że jeżeli umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (nieważna), świadczenia spełnione na jej podstawie powinny być postrzegane jako świadczenia nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. (vide: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18 i z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20).
W uchwale całego składu Izby Cywilnej z dnia 25 kwietnia 2024 r., sygn. akt III CZP 25/22 (LEX nr 3709742) przesądzona została także zasadność tzw. teorii dwóch kondykcji. W punkcie 3. sentencji Sąd Najwyższy wskazał bowiem, że jeżeli w wykonaniu umowy kredytu, która nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają samodzielne roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron. Powyższy pogląd należy uznać obecnie za utrwalony (vide: uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. III CZP 6/21).
Odmienne stanowisko jest sprzeczne z panującą niepodzielnie w doktrynie teorią dwóch kondykcji, jak również ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, że w art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powódki, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego - przesłankę jego wzbogacenia.
Bezzasadny okazał się także zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Sam obowiązek informacyjny sądu nie ma żadnego wpływu na skuteczność umowy, wymagalność roszczeń obu stron i bieg terminu przedawnienia. Wyłącznie sprzeciw konsumenta wobec przysługującej mu ochrony, a więc jego świadomie wyrażona wola, mogłaby nadać umowie pełną skuteczność. Nie jest ponadto prawidłowe posługiwanie się w kontekście następczej zgody konsumenta na rezygnację z ochrony prawnej terminem: "przywrócić skuteczność". Przywrócić można bowiem cechę, która istniała a następnie została utracona. Tu zaś mamy do czynienia z następczym uzyskaniem skuteczności przez czynność prawną bezskuteczną ab initio. Umowa uzyskuje skuteczność z chwilą, w której konsument świadomie oświadczy, że nie chce korzystać z ochrony i zamierza realizować postanowienia umowy pomimo świadomości, że są one abuzywne (oczywiście umowa w takim przypadku staje się skuteczna ex tunc). Z uwagi więc na bezterminowy charakter świadczenia pozwanego, bank powinien je spełnić zgodnie z art. 455 k.c. niezwłocznie po wezwaniu do zapłaty.
Na uwzględnienie nie zasługiwał także zgłoszony przez stronę pozwaną zarzut zatrzymania. Pomimo pojawiających się w orzecznictwie rozbieżności, Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie pozostaje na stanowisku, że umowa kredytu nie jest umową wzajemną, co wyklucza zastosowanie do niej art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. wprost. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, prawa zatrzymania nie można stosować do umowy kredytu również w drodze analogii. Sięganie po analogię prawną powinno następować wówczas, gdy zachodzi potrzeba rozwiązania (regulacji) danego zagadnienia prawnego, a istnieje luka prawna i jednocześnie istnieją przepisy regulujące zagadnienia podobne, które mogą być przydatne do rozwiązania problemu nieuregulowanego wprost ustawą. Sytuacja prawna obu stron nieważnej umowy kredytu jest bowiem dostatecznie unormowana innymi przepisami, Sąd Apelacyjny nie dostrzega tu więc luki prawnej, która wymagałaby uzupełnienia w drodze analogii.
Jak wskazuje się w doktrynie (por. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 125): „Zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności. Celem tego środka zabezpieczającego jest skłonienie dłużnika wzajemnego, aby roszczenie zaspokoił lub je zabezpieczył. Praktyka wskazuje, że w razie skutecznego powołania się na prawo zatrzymania częstokroć, jeżeli nawet nie najczęściej, dochodzi do efektywnego wykonania zobowiązania przez adresata tego rodzaju zarzutu.”
W istocie, w zarzucie zatrzymania chodzi o to, aby w sytuacji wzajemnych roszczeń, każdy z wierzycieli spełniając swój dług odzyskał także swoją wierzytelność. Spełnienie obu świadczeń prowadzi do umorzenia obu długów, które nie nadają się do umorzenia przez potrącenie. Taki skutek w przypadku wzajemnie przysługujących wierzytelności pieniężnych można natomiast uzyskać poprzez skorzystanie z potrącenia.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, roszczenie banku o zwrot kapitału nie jest – w ujęciu prawnym - czymś więcej niż roszczenie o zwrot świadczenia z umowy wzajemnej. Roszczenie banku o zwrot kapitału nie jest także czymś więcej w ujęciu prawnym (i nie zawsze będzie czymś więcej w ujęciu ekonomicznym) niż roszczenie kredytobiorcy o zwrot tego, co sam świadczył na podstawie nieważnej umowy. Tym, co odróżnia rozliczenia nieważnej umowy kredytu, w której roszczenia restytucyjne przysługują obu stronom od nieważnej umowy wzajemnej, jest dopuszczalność dokonania potrącenia w pierwszym przypadku przez dowolną stronę nieważnej umowy i brak takiej możliwości w drugim przypadku ze względu na różnorodzajowość świadczeń. Zasadniczym problemem, przed jakim stoją banki w sporach takich, jak niniejszy, nie jest zatem kwestia niewypłacalności konsumentów.
Sąd Apelacyjny zwraca jednocześnie uwagę, że zarzut zatrzymania ze swej istoty służy pozwanemu zabezpieczeniu własnych roszczeń o zwrot świadczenia. W sprawie niniejszej jednak pozwany nie zgłasza względem powódki żadnych roszczeń, a przeciwnie - neguje ich powstanie. W toku procesu nie wystąpił też wobec niego z powództwem wzajemnym, ani nie złożył oświadczenia o potrąceniu. Celem zgłoszenia tego zarzutu w sprawie niniejszej jest więc raczej uniemożliwienie powódce odzyskania jej należności, niż zabezpieczenie należności banku, co wypacza jego istotę.
Z tych wszystkich przyczyn, zgłoszony przez pozwanego zarzut zatrzymania uznać należało za niedopuszczalny. Nie istnieją bowiem względy, które nakazywałyby stosować per analogiam przepisy o zarzucie zatrzymania do rozliczenia nieważnej umowy kredytu. Sąd Apelacyjny nie dostrzegł także podstaw, aby rozciągać hipotezy norm prawnych wyrażonych w tych przepisach na okoliczności nimi nieobjęte.
Na treść rozstrzygnięcia miało natomiast wpływ stanowisko pozwanego zaprezentowane w piśmie procesowym z dnia 28 grudnia 2023 r.., w którym pozwany zgłosił wniosek o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z dokumentu zawierającego oświadczenie powodów o potrąceniu, a nadto zarzut wygaśnięcia roszczenia powodów, właśnie na skutek dokonanego potrącenia. Rozważania w tym zakresie wymagają pewnych uwag natury ogólnej.
W pierwszej kolejności rozstrzygnąć należało, czy przedmiotowy zarzut – z uwagi na jego materialnoprawny charakter – objęty jest wymogiem kontroli przewidzianej w art. 203 1 k.p.c. W tym zakresie Sąd Apelacyjny podzielił pogląd, zgodnie z którym od zarzut wygaśnięcia roszczenia na skutek potrącenia należy odróżnić od zarzutu potrącenia sensu stricto ( vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2005 r., III CZP 56/05, OSNC 2006, Nr 7-8, poz. 119; uchwała z dnia 19 października 2007 r., III CZP 58/07, OSNC 2008, Nr 5, poz. 44; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2010 r., I PK 56/10, OSNAPiUS 2011, Nr 23-24, poz. 295; T. Szanciło, [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Art. 1-505 (39). Tom I 2019, wyd. 1, Legalis). Oświadczenie o potrąceniu zostaje wówczas złożone poza procesem (ma charakter materialnoprawny), a w toku procesu – co do zasady - zostaje zgłoszony wskazany zarzut, który ma charakter procesowy.
W doktrynie i orzecznictwie słusznie wskazuje się, że w takim wypadku konieczne jest przyjęcie wykładni celowościowej, analogicznej do tej obowiązującej na tle art. 493 § 3 k.p.c. w poprzednim brzmieniu, który zawierał wymóg udowodnienia wierzytelności przedstawionej do potrącenia dokumentami wskazanymi w art. 485 k.p.c. W uchwale z 13 października 2005 r. (III CZP 56/05, OSNC 2006, Nr 7-8, poz. 119, z krytyczną glosą T. Kotuka, PS 2007, Nr 1, s. 93 i aprobującą glosą Ł. Kozłowskiego, OSP 2007, Nr 4, poz. 49) Sąd Najwyższy przyjął, że to wymaganie nie dotyczy przypadków potrącenia, do którego dochodzi przed doręczeniem pozwanemu nakazu zapłaty i pozwu ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2006 r., V CSK 206/06, Legalis; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2007 r., II CSK 88/07, Legalis; odmiennie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2004 r., I CK 666/03, OSNC 2005, Nr 5, poz. 86, z krytycznymi glosami T. Szanciło, PiP 2006, Nr 1, s. 114 i T. Staranowicza, PS 2006, Nr 6, s. 157).
Innymi słowy, jeżeli oświadczenie o potrąceniu (pozaprocesowe) zostało złożone powodowi przez pozwanego przed doręczeniem pozwanemu odpisu pozwu i nakazu zapłaty, pozwany miał prawo udowadniać skuteczność złożonego oświadczenia o potrąceniu wszelkimi środkami dowodowymi przewidzianymi w k.p.c., a jeżeli nastąpiło to już po tym fakcie, ograniczenie przewidziane w art. 493 § 3 k.p.c. miało zastosowanie nie tylko do zarzutu potrącenia, ale również do zarzutu wygaśnięcia zobowiązania w wyniku złożenia pozaprocesowego oświadczenia o potrąceniu.
Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie podziela pogląd, że z podobną sytuacją mamy do czynienia na tle art. 203 1 § 1 i 2 k.p.c. Stosując wykładnię celowościową, należy bowiem przyjąć, że norma ta ma zastosowanie nie tylko do zarzutu potrącenia sensu stricto, ale i do zarzutu wygaśnięcia zobowiązania w wyniku złożenia pozaprocesowego oświadczenia o potrąceniu. W przeciwnym razie pozwany w bardzo prosty sposób mógłby obejść ograniczenia i zakazy z niej wynikające.
W związku z powyższym, de lege lata za ogólną regułę uznawać należy dopuszczalność badania zarzutu wygaśnięcia roszczenia na skutek potrącenia, jeżeli pozaprocesowe oświadczenie zostało złożone powodowi przez pozwanego przed doręczeniem pozwanemu odpisu pozwu (nakazu zapłaty). Biorąc natomiast pod uwagę stanowisko orzecznictwa i doktryny, należy stwierdzić, że jeżeli oświadczenie o potrąceniu zostało złożone powodowi przez pozwanego po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu (nakazu zapłaty), zarzut wygaśnięcia roszczenia na skutek potrącenia traktować należy jako niedopuszczalną próbę obejścia regulacji zawartej w art. 203 1 k.p.c. Należy bowiem zwrócić uwagę, że w poprzednio obowiązującym stanie prawnym skuteczność zarzutu potrącenia uzależniona była wyłącznie od prawidłowości jego dokonania z punktu widzenia prawa materialnego. Wprowadzony przepis ma natomiast ten skutek, że w obecnym stanie prawnym skuteczność tego zarzutu (jako procesowego) ograniczona jest do tych przypadków, które objęte są jego dyspozycją.
Kierując się powyższymi względami na pierwszy rzut oka uznać należałoby, że zarzut pozwanego pozostaje niedopuszczalny, jako spóźniony. Niewątpliwie bowiem oświadczenie o potrąceniu zostało złożone po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu i po upływie dwóch tygodni od osiągnięcia przez wierzytelność powoda stanu wymagalności. W niniejszej sprawie sytuacja jest jednak specyficzna o tyle, że o ile zarzut wygaśnięcia roszczenia został zgłoszony przez pozwanego, to w związku z oświadczeniem o potrąceniu złożonym przez powodów.
Co istotne, w treści art. 203 1 k.p.c. ustawodawca wskazuje, że podstawą zarzutu potrącenia może być tylko wierzytelność pozwanego. Obowiązujące obecnie przepisy procedury cywilnej nie zawierają natomiast stosownej regulacji dla zarzutu potrącenia, którego przedmiotem jest wierzytelność powoda. W związku z powyższym, Sąd Apelacyjny uznał, że do zarzutu zgłoszonego w niniejszej sprawie przez stronę pozwaną art. 2031 k.p.c. stosować jedynie odpowiednio. Nie znajduje do niego także zastosowania cezura wyznaczana przez doręczenie pozwanemu odpisu pozwu (nakazu zapłaty).
Oceniając zatem oświadczenie powodów pod kątem przesłanek z art. 203 1 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny stwierdził, że jego podstawą jest w istocie wierzytelność powodów z tego samego stosunku prawnego co wierzytelność pozwanego – ich źródłem jest bowiem sporna umowa kredytu, której upadek ab initio i ex lege powoduje powstanie dwóch roszczeń regresowych, o tym samym kierunku, acz przeciwnych zwrotach. Powodom przysługuje bowiem roszczenie o zwrot świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy, pozwanemu zaś roszczenie o zwrot wypłaconego powodom kapitału. Pierwsza przesłanka dopuszczalności zarzutu została spełniona.
Zgodnie z art. 203 1 § 2 k.p.c. pozwany może podnieść zarzut potrącenia nie później niż przy wdaniu się w spór co do istoty sprawy albo w terminie dwóch tygodni od dnia, gdy jego wierzytelność stała się wymagalna. W realiach sprawy niniejszej Sąd Apelacyjny uznał, że stosując powyższy przepis odpowiednio, termin dwóch tygodni na podniesienie zarzutu należy liczyć od dnia otrzymania przez pozwanego oświadczenia o potrąceniu. Poprzez złożenie oświadczenia o potrąceniu dochodzi bowiem jednocześnie do uznania długu w stosunku do adresata oświadczenia. O ile więc nie można z samego tylko uznania roszczenia wyprowadzić wniosku o jego istnieniu i wymagalności, gdy pozwany temu przeczy, o tyle w sytuacji gdy roszczenie pozwanego nie było kwestionowane przez żadną ze stron, stało się ono wymagalne w dacie doręczenia pozwanemu oświadczenia o potrąceniu w sposób umożliwiający zapoznanie się z jego treścią. Niezależnie od tego, czy pozwany bank wzywał uprzednio konsumenta do zwrotu wypłaconego kapitału, z tego rodzaju sytuacją mamy do czynienia w realiach przedmiotowej sprawy.
Mając zatem na uwadze fakt, że oświadczenie o potrąceniu zostało doręczone pozwanemu w dniu 18 grudnia 2023 r., zaś zarzut wygaśnięcia roszczenia został sformułowany w piśmie procesowym z dnia 28 grudnia 2023 r. stwierdzić należało, że termin 14 dni został w niniejszej sprawie zachowany.
Nie ulegało także wątpliwości Sądu Apelacyjnego, że spełniony został warunek z art. 203 1 k.p.c. Zarzut został bowiem zgłoszony w treści pisma procesowego.
Skoro więc w niniejszej sprawie zaistniała formalna możliwość badania zgłoszonego zarzutu, w dalszej kolejności ocenić należało jego skuteczność na gruncie prawa materialnego. Także i w tym wypadku dokonać należało jego pozytywnej weryfikacji.
Odnosząc się do przesłanek z art. 498 k.c. należy bowiem wskazać, że powodowie i pozwany są wobec siebie dłużnikami i wierzycielami. Nie ulega przy tym wątpliwości, że przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze, zaś obie są wymagalne i zaskarżalne.
Podkreślić należy przy tym ponownie, że roszczenie pozwanego przeciwko powodom nie było przez nich kwestionowane. Przeciwnie, kondykcja banku pozostawała pomiędzy stronami bezsporna, co potwierdzili w ramach tzw. debaty kontradyktoryjnej, wskazując, że mają świadomość roszczeń przysługujących w stosunku do nich pozwanemu bankowi. Bezsporna była także wysokość obu wierzytelności, która wynikała z niekwestionowanych przez żadną ze stron dokumentów wystawionych przez pozwany bank.
Ostatnią, wymagającą rozstrzygnięcia kwestią, pozostaje, czy przedmiotem zarzutu wygaśnięcia roszczenia mogą być wierzytelności powodów nieobjęte żądaniem pozwu. W ocenie Sądu Apelacyjnego, także i na to pytanie odpowiedzieć należy twierdząco. Zważyć należy bowiem, że przedmiot niniejszego postępowania pozostaje niezmienny. W dalszym ciągu przedmiotem oceny judykacyjnej pozostaje żądanie powodów oparte na przedstawionych przez strony okoliczności faktycznych. Skoro jednak powodowie dochodzą w niniejszej sprawie zwrotu części świadczenia nienależnego, które przedstawili do potrącenia, rzeczą Sądu Apelacyjnego pozostawała ocena, jaka część tego świadczenia należna jest powodom po wzajemnym umorzeniu się wierzytelności do wysokości wierzytelności niższej.
Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że powodom wypłacono kapitał kredytu w łącznej kwocie 158.167,69 zł (k. 40). Powodowie przedstawili natomiast do potrącenia wierzytelności w łącznej w kwocie 195.543,70 zł, w tym w pierwszej kolejności nieobjęte niniejszym procesem kwoty 17.867,20 zł oraz 128.206,69 zł, a w dalszej kolejności objęte procesem kwoty 11.820,92 zł tytułem skapitalizowanych odsetek za opóźnienie od kwoty 37.748,40 zł liczonych od dnia 23 maja 2020 r. do dnia 13 grudnia 2023 r., tj. dnia złożenia oświadczenia o potrąceniu. Dokonując kompensaty ww. wierzytelności, z dochodzonego roszczenia powodom pozostała kwota 37.376,01, którą należało zasądzić powodom po ostatecznym rozliczeniu nieważnej umowy, zgodnie z przyjętą przez sąd pierwszej instancji proporcją, tj. 1/3 dla powódki A. K., natomiast 2/3 łącznie dla powodów D. H. i J. H..
Jeżeli chodzi natomiast o należne powodom odsetki to wskazać należy, że przedmiotem potrącenia pozostawały również skapitalizowane odsetki od kwoty 37.748,40 zł za okres od dnia 23 maja 2020 r. do dnia 13 grudnia 2023 r. Mając na uwadze powyższe, a także biorąc pod uwagę fakt, że oświadczenie o potrąceniu ma moc wsteczną od chwili, kiedy potrącenie stało się możliwe, odsetki od kwot zasądzonych ostatecznie powodom należało zasądzić od dnia następującego po dniu złożenia oświadczenia o potrąceniu, tj. od dnia 14 grudnia 2023 r.
Końcowo Sąd Apelacyjny wskazuje, że niniejsze rozstrzygnięcie nie stanowi wprowadzenia tzw. teorii salda, niejako tylnymi drzwiami. Zauważyć należy, że postulatem banków w sprawach kredytów powiązanych z walutą obcą pozostawało dokonanie rozliczenia umowy przez sąd z urzędu. Tymczasem, w sprawie niniejszej rozliczenie nastąpiło na skutek zarzutu samej strony. Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny uznał, że zgłoszony przez pozwanego zarzut wygaśnięcia roszczenia na skutek potrącenia pozwoli na kompleksowe uregulowanie sytuacji prawnej dwóch podmiotów pozostających wzajemnie w relacji dłużnik-wierzyciel, a tym samym umożliwi likwidację całości społecznego konfliktu w jednym postępowaniu. Powyższe pozostaje w zgodności z dobrze pojętym interesem stron oraz wymiaru sprawiedliwości, przeciwstawiającym się zbędnemu mnożeniu postępowań. Sąd Apelacyjny zastrzega jednocześnie, że sytuacja kształtowałaby się skrajnie odmiennie w sytuacji złożenia oświadczenia o potrąceniu w ramach innego procesu sądowego. W niniejszej sprawie, sytuacja taka nie występuje.
Mając wszystko powyższe na uwadze, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w jego punktach 1. i 2. w ten sposób, że w miejsce zasądzonej kwoty 12.549,47 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 23 maja 2020 r. do dnia zapłaty zasądził od pozwanego na rzecz powódki A. K. kwotę 12.458,51 zł, natomiast w miejsce zasądzonej kwoty 25.098,94 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 23 maja 2020 r. do dnia zapłaty zasądził od pozwanego na rzecz powodów D. H. i J. H. kwotę 24.917,01 zł, w obu przypadkach wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty liczonymi od tej kwoty od dnia 14 grudnia 2023 r. do dnia zapłaty.
Zważywszy natomiast, że oświadczenie o potrąceniu zostało złożone przez powodów w toku postępowania apelacyjnego, nie zachodziła konieczność instancyjnej korekty rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed sądem pierwszej instancji. Powodów na tym etapie postępowania w dalszym ciągu uznawać należało za stronę wygrywającą postępowanie.
W pozostałym zakresie apelacja pozwanego podlegała oddaleniu, o czym orzeczono w punkcie II. sentencji wyroku na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie III. wyroku, na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c. Biorąc pod uwagę wartość przedmiotu zaskarżenia (305.092,46 zł) oraz ostateczny wynik postępowania apelacyjnego (apelację uwzględniono co do kwoty 272,88zł), uznać należało, że powodowie ulegli jedynie co do nieznacznej części swojego żądania.
Na koszty poniesione przez powodów złożyło się wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika, ustalone w stawce 8.100,00 zł, które w punkcie III. sentencji wyroku Sąd Apelacyjny zasądził na ich rzecz od strony pozwanej. O odsetkach od należnego powodom zwrotu kosztów procesu orzeczono na zasadzie art. 98 §1 1 k.p.c.
SSA Rafał Terlecki
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Rafał Terlecki
Data wytworzenia informacji: