V ACa 484/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2023-09-20
Sygn. akt V ACa 484/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 września 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku V Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: Sędzia Rafał Terlecki (spr)
Sędziowie: Barbara Rączka - Sekścińska
Wiesław Łukaszewski
Protokolant: sekretarz sądowy Adrian Sadowski
po rozpoznaniu w dniu 25 sierpnia 2023 roku w G.
na rozprawie
sprawy z powództwa B. P. i D. P.
przeciwko (...) Bankowi (...) Spółce Akcyjnej w W.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy
z dnia 26 stycznia 2023 r. sygnatura akt I C 133/22
oddala apelację;
zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 8100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnienia świadczenia pieniężnego od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty
SSA Wiesław Łukaszewski SSA Rafał Terlecki SSA Barbara Rączka - Sekścińska
Sygn. akt V ACa 484/23
UZASADNIENIE
Pozwem wniesionym przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., powodowie D. P. i B. P. domagali się:
ustalenia, że umowa kredytu hipotecznego nr (...) z dnia 3 września 2008r. jest nieważna w całości,
zasądzenia od pozwanego na rzecz powodów łącznie kwoty 157 336,27 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 2 listopada 2021r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu świadczeń uiszczonych przez powodów w wykonaniu umowy na rzecz pozwanego w okresie od 10 października 2008 r. do 12 kwietnia 2021 r.,
W odpowiedzi na pozew pozwany domagał się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia od powodów solidarnie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz kwoty 17 zł tytułem uiszczonej przez pozwanego opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, według norm przepisanych. Pozwany zakwestionował roszczenie powodów zarówno co do zasady, jak i wysokości. Jego zdaniem powodowie nie posiadają interesu prawnego dla wytoczenia powództwa o ustalenie.
Wyrokiem z dnia 26 stycznia 2023 r., wydanym w sprawie I C 133/22, Sąd Okręgowy w Bydgoszczy:
ustalił nieistnienie między stronami stosunku prawnego kredytu wynikającego z umowy kredytu nr (...) z dnia 3 września 2008r. zawartej pomiędzy powodami B. P. i D. P. a poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w G.;
zasądził od pozwanego na rzecz powodów B. P. oraz D. P. kwotę 157 336,27 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 4 listopada 2021r. do dnia zapłaty;
oddalił powództwo w pozostałym zakresie.
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 3 września 2008 r. powodowie działając jako konsumenci zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w G., umowę nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...) (Kredyt Budowlano- Hipoteczny (...)). Umowa składała się z części o. ((...)) i s. ((...)).
W umowie wskazano, że kredyt jest denominowany, udzielony w złotych w kwocie stanowiącej równowartość 97 842,57 CHF. Celem kredytu było finansowanie kosztów kontynuowania budowy domu jednorodzinnego zlokalizowanego w Z. gm. (...), działka nr (...), o nr KW (...) prowadzoną przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy. Okres kredytowania umowy ustalono od 3 września 2008r. do 10 sierpnia 2038r. (par. 1 ust. 1-3 CSU). Kredyt został powodom wypłacony w transzach. Od udzielonego kredytu pozwany pobierał prowizję w kwocie 1 271/95 CHF, która po przeliczeniu na złote według kursu sprzedaży z dnia podpisania umowy wynosiła szacunkowo 2 711,68 zł.
Zgodnie z paragrafem 1 (...), w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, kwota kredytu wypłacana w złotych została określona poprzez przeliczenie na złote kwoty wyrażonej w walucie, w której kredyt jest denominowany, według kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów, obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych. Zastrzeżono, że zmiana kursu waluty wpływa na wypłacane w złotych przez bank kwoty transz kredytu oraz spłacane w złotych przez kredytobiorcę kwoty rat kapitałowo- odsetkowych. Ryzyko związane ze zmianą kursy waluty ponosił kredytobiorca.
Kredyt został powodom wypłacony w złotych polskich, w kwocie stanowiącej równowartość wypłaconej kwoty wyrażonej w walucie obcej. Do przeliczeń kwot walut uruchamianego kredytu stosowano kurs kupna waluty obcej według Tabeli kursów obowiązującej w banku w dniu wypłaty środków w momencie dokonywania przeliczeń kursowych. (par. 12 (...))
Oprocentowanie kredytu wynosiło 4,74333%, marża- 2%, a Rzeczywista roczna stopa procentowa 4,18% p.a. Oprocentowanie kredytu ustalane było według zmiennej stopy procentowej stanowiącej sumę odpowiedniej stopy bazowej (LIBOR 3M) oraz marży banku.
W paragrafie 8 (...) wskazano, że wysokość pobieranych od kredytobiorcy prowizji i opłat ustalana jest na podstawie Tabeli opłat i prowizji. Zmiana Tabeli opłat i prowizji nie wymagała przy tym aneksu do umowy kredytu. W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, prowizje pobierane były w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej. Do przeliczenia kwoty prowizji z waluty obcej na złote, stosowano kurs sprzedaży danej waluty według Tabeli kursów, obowiązującej w banku w dniu zapłaty prowizji, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych.
Zabezpieczeniem spłaty kredytu była hipoteka kaucyjna do kwoty 300 000 zł ustanowiona na kredytowanej nieruchomości oraz cesja na rzecz banku praw z umowy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych.
Spłata kredytu następowała zgodnie z harmonogramem spłat doręczanym kredytobiorcy do dnia 10 sierpnia 2038r. Spłata następowała w 353 równych ratach kapitałowo- odsetkowych. (par. 5 CSU). W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej harmonogram spłat kredytu wyrażony był w walucie, w której kredyt był denominowany. Spłata następowała w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej. Do przeliczeń wysokości rat kapitałowo- odsetkowych spłacanego kredytu stosowano kurs sprzedaży danej waluty zgodnie z Tabelą kursów obowiązującej w banku w dniu spłaty w momencie dokonywania przeliczeń kursowych (par. 15 (...)).
W okresie od 10 października 2008r. do 12 kwietnia 2021r. powodowie w ramach wykonywania umowy kredytu uiścili na rzecz banku kwotę 157 336,27 zł. Powodowie w dalszym ciągu spłacają swoje zobowiązanie względem pozwanego banku.
Pismem z dnia 14 października 2021r. powodowie wezwali pozwanego do zwrotu wszystkich świadczeń pieniężnych uiszczonych przez nich w ramach wykonywania umowy kredytu. Zapłaty powodowie oczekiwali w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania. Pozwany odmówił spełnienia w/w roszczeń powodów.
Powodowie zawierali umowę jako konsumenci, ponieważ umowa nie miała związku z jakąkolwiek ich działalnością gospodarczą lub zawodową. Umowa zawarta została przez strony z wykorzystaniem przedłożonego przez bank wzorca umownego, bez możliwości negocjacji jej treści. Swoboda wyboru powodów ograniczała się jedynie do możliwości jej zawarcia bądź odmowy zawarcia na warunkach przedstawionych jednostronnie przez pozwany bank. Oferta kredytu w CHF została przedstawiona przez pracownika banku powodom jako korzystna i bezpieczna z uwagi na stabilność waluty. Informowano ich, że wahania kursu CHF mogą wystąpić w granicach kilkudziesięciu groszy. Powodowie polegali na informacjach uzyskanych od przedstawiciela banku. Stronie powodowej nie wytłumaczono mechanizmu indeksacji kredytu.
W świetle powyższych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo zasługuje na uwzględnienie w przeważającej części.
Uzasadniając wydane rozstrzygnięcie Sąd w pierwszej kolejności wskazał, że w niniejszej sprawie bezspornym pozostawało, że strony zawarły umowę kredytu na kwotę 97 842,57 CHF, a kredyt był udzielony w walucie wymienialnej- franku szwajcarskim. Przy wypłacie kredytu bank stosował kurs kupn dla dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązujący w (...) S.A. Powodowie zgodnie z umową mieli obowiązek spłacać kredyt do 10 sierpnia 2038r. Spłata następowała w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej. Do przeliczeń wysokości rat kapitałowo- odsetkowych spłacanego kredytu stosowano kurs sprzedaży danej waluty zgodnie z Tabelą kursów obowiązującej w banku w dniu spłaty w momencie dokonywania przeliczeń kursowych.
Sąd Okręgowy ustalił również, że przedmiotowa umowa zawarta została z wykorzystaniem przedłożonego przez bank wzorca umowy. Zdaniem Sądu powodowie wyjaśnili w wiarygodny sposób, że nie mieli żadnego wpływu na treść umowy, szczególnie w zakresie jej postanowień, które uznają za abuzywne. Z powyższego wynika zatem, że praktycznie swoboda powodów sprowadzała się do możliwości zawarcia lub odmowy zawarcia przedmiotowej umowy.
Sąd Okręgowy zważył, iż pozwany nie dopełnił spoczywających na nim obowiązków informacyjnych względem powodów. Na etapie zawierania umowy, przedstawiciel pozwanego banku nie przekazał powodom jakichkolwiek informacji w zakresie kształtowania kursów walut w tabelach kursowych. Powodom nie wytłumaczono również zasad ustalania kursu przez bank. W rezultacie strona powodowa nie wiedziała, jak ewentualny wzrost kursu franka szwajcarskiego wpłynie na ich bieżące saldo oraz wysokość rat kredytowo - odsetkowych. Sąd Okręgowy wskazał jednocześnie, iż zredagowanie w umowie (par. 1 ust. 3 (...)) lakonicznego pouczenia, że zmiana kursu waluty wpływa na wypłacane w złotych przez bank kwoty transz kredytu oraz spłacane w złotych przez kredytobiorcę kwoty rat kapitałowo- odsetkowych oraz, że ryzyko związane ze zmianą kursy waluty ponosił kredytobiorca- nie stanowi wyczerpania procedury informacyjnej. W świetle powyższego, można jedynie stwierdzić, że pouczenie pozwanego o obciążających powodów ryzykach miało jedynie formalny charakter. Na jego podstawie nie sposób stwierdzić, że powodowie faktycznie zdawali sobie sprawę z obciążających ich zagrożeniach wzrostu kursu waluty CHF oraz wzrostu stopy procentowej.
W związku z powyższym Sąd Okręgowy przyjął, że bank nie udzielił informacji, które umożliwiłyby powodom rozeznanie się co do tego, jak duże jest ryzyko wzrostu kursu CHF w relacji do PLN, uwzględniając przy tym wieloletni okres związania stron umową kredytu. Za wystarczające pouczenie w tym zakresie nie sposób także zdaniem Sądu Okręgowego traktować informacji, że kurs franka szwajcarskiego jest stabilny i może wzrosnąć nieznacznie.
W pierwszej kolejności Sąd rozpoznał żądanie główne powodów sprowadzające się do ustalenia nieważności umowy kredytu hipotecznego z uwagi na zawarcie w jej treści postanowień niedozwolonych w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., co miało dawać pozwanemu możliwość narzucenia sposobu ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a w konsekwencji i wysokości odsetek, a więc głównych świadczeń kredytobiorców. Niewątpliwie w umowie znajdują się klauzule abuzywne do których należy zaliczyć: par. 1 ust. 2-3 (...), par. 8 ust. 5-6 (...), par. 12 ust. 2-3 (...) oraz par. 15 ust. 7 pkt 1-3 (...), w rzeczywistości mogą zostać uznane za niedozwolone. Zgodnie z treścią art. 353 1 k.c., strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Jednocześnie zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.).
Podstawy prawnej wyżej wywiedzionego roszczenia należało zdaniem Sądu Okręgowego upatrywać w przepisie art. 189 k.p.c. W kontekście powyższego Sąd Okręgowy wskazał, że powodowie niewątpliwie posiadają interes prawny w ustaleniu nieistnienia wiążącego ich z Bankiem stosunku prawnego. Przede wszystkim podkreślił Sąd, że sporna umowa o kredyt hipoteczny zawiera w swojej treści niedozwolone klauzule indeksacyjne, które rażąco naruszają interes powodów jako konsumentów. Powodowie nadal spłacają swoje zobowiązanie względem pozwanego. Stwierdzenie nieważności umowy przesądzi nie tylko o potencjalnej możliwości domagania się zwrotu już spełnionych świadczeń. Rozstrzyga również w sposób ostateczny o braku obowiązku spełnienia na rzecz banku mających oparcie w treści umowy świadczeń w przyszłości, a więc o zezwoleniu na zaprzestanie spłaty kolejnych rat kredytu.
Sąd Okręgowy zaznaczył dalej, że pozwany prowadzi działalność gospodarczą w zakresie czynności bankowych. Powodowie natomiast zawarli przedmiotową umowę jako osoby fizyczne. W świetle powyższego nie budzi wątpliwości, że powodowie w niniejszej sprawie posiadali status konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c.
W ocenie Sądu Okręgowego powodowie wykazali, że wskazane klauzule nie zostały przez nich uzgodnione z bankiem, a ich rola w procesie zawierania umowy sprowadzała się w zasadzie do podjęcia decyzji o zawarciu lub odmowie zawarcia umowy przygotowanej uprzednio przez bank. Jednocześnie kwestionowane klauzule mogą uchodzić za niedozwolone, albowiem przyznają wyłącznie bankowi prawo do dowolnego przerzucania odpowiedzialności za ryzyko związane ze wzrostem kursu waluty na powódkę. Przede wszystkim mechanizm przeliczeniowy znajdujący się w umowie powoduje możliwość narzucenia przez bank wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a w konsekwencji i wysokości odsetek, a więc głównych świadczeń powodów. Ustalenie ich wysokości wiązało się bowiem z koniecznością odwołania się do kursu walut ustanawianych w wewnętrznej, dowolnej i nieznanej powodom tabeli kursów banku. Takie klauzule już od dawna wskazywane są jako abuzywne z uwagi na nieokreślony i nieobiektywny miernik, podług którego następuje ostatecznie określenie wysokości zobowiązania kredytobiorcy, które jest niemożliwe do przewidzenia i obliczenia w chwili zawarcia umowy (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2018 r., I CSK 628/17). Analizowane postanowienia umowy nie określały precyzyjnie rzeczywistej wysokości udzielonego kredytu, a także świadczeń kredytobiorcy, w sposób możliwy do ustalenia w oparciu o czynniki obiektywne, niezależne od kredytodawcy. W szczególności nie wskazano precyzyjnie, na podstawie jakich kryteriów bank ustala kurs wymiany waluty obcej zarówno w momencie uruchomienia kredytu, jak i spłaty poszczególnych rat. Jednocześnie zaznaczyć należy, że nie ma znaczenia dla dokonywanej oceny to, w jaki sposób bank rzeczywiście ustalał kurs w trakcie wykonywania umowy i jaka była relacja kursu banku do kursu rynkowego. Są to okoliczności obojętne na gruncie art. 3852 k.c., jak również oceny możliwego naruszenia interesów konsumenta. Istotne jest jedynie, że postanowienia umowy dawały przedsiębiorcy nieograniczoną swobodę w wyznaczaniu kursu waluty, a w konsekwencji – wysokości zobowiązań konsumenta.
Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że kwota podlegająca zwrotowi na rzecz banku nie została dostatecznie i ściśle w umowie określona, nie odpowiada ona nominalnie kwocie wykorzystanego kredytu i nie są określone w sposób obiektywny zasady jej ustalenia. Ponadto zaznaczyć należy, że zgodnie z art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe, przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Oznacza to, że kredytobiorca jest zobowiązany do zwrotu określonej kwoty środków pieniężnych, którą winna wyznaczać kwota kapitału mu udostępnionego i wykorzystanego przez kredytobiorcę. Bank nie może więc żądać zwrotu większej kwoty aniżeli ściśle określonej i oddanej do dyspozycji klienta. Wszelkie zapisy umowne dopuszczające dowolną waloryzację są sprzeczne z art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe w zw. z art. 358 1 § 2 i 5 k.c. i rażąco naruszają interesy konsumenta.
Z uwagi na uznanie abuzywności klauzul waloryzacyjnych, Sąd Okręgowy dokonał analizy ewentualnych skutków prawnych, do których prowadziłoby wyeliminowanie ich z umowy stron. Zgodnie z treścią art. 3851 § 1 zd. pierwsze k.c., postanowienia te nie wiązałyby powodów i to od momentu zawarcia umowy kredytowej. Powyższe rozstrzygnięcie powoduje, że postanowienia te stają się bezskuteczne wobec powodów, lecz jednocześnie powoduje to powstanie pewnego rodzaju „luki” w stosunku prawnym. W związku z tym powstaje problem możliwości uzupełnienia umowy innymi postanowieniami. Z bogatego dorobku orzeczniczego TSUE wynika, że nic nie stoi na przeszkodzie temu, by sąd krajowy zastąpił nieuczciwe postanowienie umowne przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym (por. m.in. wyrok z dnia 30 kwietnia 2014 r., sygn. akt C-26/13). Jednakże w orzecznictwie sądów krajowych wielokrotnie potwierdzano, że w polskim porządku prawnym nie istnieją przepisy o charakterze deklaratywnym, którymi można by w ten sposób „zapełnić” niejako powstałe braki w umowie. W ocenie Sądu utrzymanie umowy w pozostałym zakresie (tzw. „odfrankowienie” kredytu) również nie jest możliwe, albowiem uczyniłoby to umowę niemożliwą do wykonania. Na marginesie wskazać należy, że zgodnie z wyrokiem TSUE z dnia 3 października 2019 r. (w sprawie C-260-18), sąd krajowy nie jest również władny uzupełniać powstałej wobec uznania za bezskuteczne niektórych z postanowień umowy luki poprzez odwołanie się do kursu średniego NBP.
Sąd Okręgowy zwrócił także uwagę na orzeczenie TSUE z 8 września 2022r. wydane w sprawach połączonych C-80/21 do C-82/21. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził bowiem, iż przysługująca sądowi krajowemu wyjątkowa możliwość zastąpienia nieuczciwego warunku umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie tego nieuczciwego warunku umownego zobowiązywałoby ów sąd do unieważnienia danej umowy w całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki. Tymczasem w sytuacji, gdy konsument został poinformowany o konsekwencjach związanych z całkowitym unieważnieniem umowy i wraził zgodę na takie unieważnienie, nie wydaje się, aby została spełniona przesłanka, zgodnie z którą unieważnienie całej umowy naraziłoby go na szczególnie szkodliwe konsekwencje. W rezultacie dyrektywa w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, nie zezwala więc na zastosowanie orzecznictwa krajowego, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie konsumenckiej, które pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, jeśli konsument sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu.
Skoro więc powodowie będąc pouczeni przez Sąd o skutkach unieważnienia umowy, podtrzymali swoje żądanie w tym zakresie, nie godząc się jednocześnie na jakiekolwiek inne rozwiązanie sporu, to Sąd orzekający w tej sprawie nie miał kompetencji i możliwości zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego dotyczącego kursu wymiany walut przepisem dyspozytywnym prawa krajowego.
Zgodnie z art. 69 ust. 2 pkt 4a ustawy Prawo bankowe, umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu.
Nieprecyzyjne i dowolne odwołanie się do bliżej nieznanej tabeli kursów sporządzanej na wewnętrzne potrzeby przez bank narusza wskazany przepis. Zdaniem Sądu Okręgowego szczególnie istotne jest to, że strona powodowa nie wiedziała i nie mogła wiedzieć według jakiego kursu ostatecznie zostanie przeliczona jej rata, z każdym kolejnym miesiącem powodowie nie wiedzieli więc w praktyce ile wynosi rata, którą zobowiązani są uiścić. Naruszenie więc przez bank art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe jest oczywiste. Ze względu na wyeliminowanie abuzywnych klauzul waloryzacyjnych z umowy, sprzeczność umowy z przepisem art. 69 ust. 2 pkt 4a ustawy Prawo bankowe tylko się pogłębia, albowiem brak jest wówczas jakiegokolwiek obiektywnego miernika według którego można przeliczyć kurs walut. Powoduje to w efekcie nieważność całej umowy kredytowej – zgodnie z treścią art. 58 k.c. Dodał przy tym Sąd, że umowę należy ocenić jako sprzeczną z zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami także i z tej przyczyny w dniu zawarcia umowy powodowie obejmowali swoją świadomością możliwość kilkuprocentowej zwyżki i jej skutki. Taka świadomość ryzyka nie obejmuje, w ocenie Sądu, świadomego ryzyka uwolnienia kursu waluty przez kraj emisji i w efekcie zwyżki kursu o 100%. To na pracownikach banku, jako profesjonalistach, spoczywał obowiązek wyczerpującego wyjaśnienia konsumentowi skutków takich zdarzeń, istoty gwarantowania waluty przez kraj emisji i możliwych skutków jej uwolnienia, w celu uzyskania pełnego obrazu ryzyka i możliwości jego rozważenia. Ponadto, o sprzeczności umowy z zasadami współżycia społecznego, w powiązaniu z powyższymi rozważaniami, świadczy także fakt, że w przypadku tak znacznego, niemożliwego do przewidzenia wzrostu kursu waluty, cały ciężar tego zdarzenia został przerzucony na kredytobiorcę. Bank natomiast, który udzielił powodom kredytu następnie pozyskiwał do swojej dyspozycji z tytułu rat środki znacznie wyższe, niż zaangażował, w związku z niemal podwojonym kursem franka szwajcarskiego – tak dalece niewspółmierne do środków wydatkowanych i rozsądnych zysków, że skutek ten czyni ważność umowy niemożliwą do obrony.
Nie budził przy tym wątpliwości Sądu Okręgowego fakt, że zasadniczą przyczyną wystąpienia przez powodów z pozwem w niniejszej sprawie jest to, iż w okresie po zawarciu umowy nastąpił znaczący wzrost kursu CHF, który spowodował poważny wzrost wysokości ich zobowiązań wobec banku. W tym kontekście dla oceny zasadności żądań powodów miało zatem znaczenie również to, czy zostali oni w sposób należyty pouczeni przez pozwany bank o wszystkich ewentualnych konsekwencjach zawarcia umowy w walucie wymienialnej.
Sąd Okręgowy, w oparciu o zeznania powodów doszedł do przekonania, iż powodowie nie mieli świadomości, jakie mogą obciążać ich negatywne skutki ekonomiczne nagłego wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Kredytobiorcy liczyli się ze wzrostem wysokości raty o kilkanaście złotych i wahaniem kursu waluty CHF w niewielkim zakresie. Powodom nie przedstawiano również informacji, jak kształtował się kurs CHF na przestrzeni lat. Sąd Okręgowy stwierdził zatem, że pracownicy banku nie mówili o zagrożeniach związanych z zaciągnięciem kredytu w CHF. W ocenie Sądu takie przedstawienie niebezpieczeństw związanych z zawarciem umowy w walucie wymienialnej CHF spowodowało, że powodowie zawierając sporną umowę nie mieli świadomości, iż całe nieograniczone niczym ryzyko wzrostu kursu CHF w okresie obowiązywania umowy ich obciąża.
W ocenie Sądu Okręgowego bank jako profesjonalista dysponujący specjalistami z dziedziny finansów i mający dostęp do danych dotyczących historycznych zmian kursów walut powinien powodom, jako konsumentom, przedstawić w sposób jasny skalę ryzyka związanego z zawieraniem długoterminowej umowy kredytu, w której wysokość zadłużenia uzależniona jest od wahań waluty obcej. Tylko takie przedstawienie ewentualnego ryzyka, z wyraźnym zastrzeżeniem, że ewentualny wzrost CHF nie jest niczym ograniczony i że wszelkie tego konsekwencje ponosić będą powodowie, można uznać za rzetelną informację umożliwiającą konsumentowi podjęcie świadomej decyzji. Powodowie traktowali bank jako instytucję godną zaufania i opierając się na informacjach, jakie uzyskali przed zawarciem umowy podjęli swoją decyzję. Rzetelne przedstawienie ryzyka związanego z zawarciem tego rodzaju umowy mogłoby mieć zasadniczy wpływ na to, czy powodowie zawarliby przedmiotową umowę. Powyższe okoliczności wskazują, w ocenie Sądu Okręgowego, na to, że brak należytej informacji o nieograniczonym ryzyku kursowym stanowił naruszenie zasad współżycia społecznego, takich jak zasada uczciwości i rzetelności w obrocie gospodarczym. Na uwagę zasługuje także okoliczność, że żaden z zapisów umowy nie wskazywał, na wypadek ziszczenia się tego nieograniczonego ryzyka kursowego, na mechanizmy rozłożenia tego ryzyka na obie strony stosunku umownego, pozostawiając je w całości po stronie konsumenta, jako słabszej strony umowy, co także czyni umowę sprzeczną z zasadami współżycia społecznego.
Odwołując się następnie do treści art. 58 § 2 k.c. Sąd Okręgowy wskazał, że w przedmiotowej sprawie umowa zawarta przez strony z uwagi na naruszenie zasad współżycia społecznego jest nieważna. Sąd podkreślił, że również zawarcie w jej treści wskazanych wcześniej klauzul niedozwolonych powoduje jej nieważność. Jednocześnie zaznaczyć trzeba, że warunkiem zawarcia umowy w 2006 r. było zastosowanie w jej treści zakwestionowanych w toku procesu w niniejszej sprawie postanowień umownych, tak więc nie jest możliwe uznanie, iż umowa ta jest ważna po wyeliminowaniu z jej treści tych postanowień. Zmiana taka całkowicie zmieniłaby treść i warunki umowy.
Mając powyższe okoliczności na względzie Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że żądanie strony powodowej dotyczące ustalenia nieważności umowy kredytu jest zasadne. Uznając, że przywołane przez stronę powodową klauzule w rzeczywistości są abuzywne, bezskuteczne i nie wiążą powodów, umowa jako sprzeczna z przepisami prawa jest nieważna na podstawie art. 58 k.c., a bez wyeliminowanych postanowień jej wykonanie nie jest możliwe.
Odwołując się następnie do art. 405 k.c. oraz art. 411 k.c. Sąd Okręgowy wskazał, że w sprawie niniejszej mamy do czynienia z nieważnością umowy wzajemnej, przy czym świadczenia stron miały charakter jednorodzajowy (pieniężny). Po jej zawarciu bank przekazał do dyspozycji powodów określony kapitał. Następnie przez wiele lat powodowie spełniali świadczenia odpowiadające określonym w umowie ratom kapitałowo-odsetkowym. Tego rodzaju sytuacja nakazywała rozważenie zasadności roszczenia powodów o zapłatę z uwzględnieniem przepisu art. 409 k.c., zgodnie z którym obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu.
Istota problemu sprowadzała się do wykładni sformułowania zużył lub utracił (korzyść) w taki sposób, że nie jest już wzbogacony. Zdaniem Sądu Okręgowego wykładnia językowa nie prowadzi do wystarczającego rezultatu, nakazuje jedynie badać stan wzbogacenia strony, która uzyskała korzyść majątkową. Natomiast nie można jednoznacznie stwierdzić, czy roszczenia stron należy rozpatrywać zupełnie od siebie niezależnie, czy też świadczenie wzajemne należy brać pod uwagę jako element stanu majątkowego strony wpływający na wysokość wzbogacenia. W doktrynie problem ten jest dostrzegany jako spór pomiędzy zwolennikami tzw. teorii dwóch kondykcji (nakazującej niezależne rozliczenia roszczeń) i tzw. teorii salda (uznającej, że w razie świadczeń wzajemnych istnieje tylko roszczenie wobec tego podmiotu, który uzyskał korzyść o większej wartości).
W kontekście powyższego Sąd Okręgowy przychylił się do poglądu zaprezentowanego przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7 maja 2021 r. (sygn. akt III CZP 6/21), zgodnie z którym w przypadku następczej nieważności umowy jak w sprawie niniejszej, po obu jej stronach występują dwa niezależne od siebie roszczenia o zwrot świadczeń nienależnie spełnionych. Powyższe skutkowało uwzględnieniem roszczenia głównego o zapłatę, w zakresie wyrażającym się sumą wpłat powodów na rzecz banku w wykonaniu przedmiotowej umowy.
Jednocześnie wskazał Sąd, że z uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. podjętej w składzie 7-osobowym wynika, że roszczenia kredytobiorców i banków nie uległy przedawnieniu. Dla roszczeń kredytobiorców termin ten rozpoczyna się w momencie, w którym dowiedzieli się oni, albo wykazując się oczekiwanym od nich rozsądkiem, powinni dowiedzieć się o tym, że umowa zawiera niedozwolone postanowienia umowne (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., sygn. akt III CZP 6/21). Sąd zwrócił uwagę na fakt, że nie zasługuje na uwzględnienie zarzut przedawnienia wskazany przez pozwanego. Na podstawie art. 118 zd. pierwsze k.c., jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata. W doktrynie dominuje stanowisko, że kredyt spłacany w ratach jest w istocie świadczeniem jednorazowym, a nie okresowym, bowiem stanowi jedną całość. Żądania powodów o zapłatę opierały się na żądaniu zwrotu świadczenia nienależnego, czyli art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c., w związku z czym, zgodnie z przepisami intertemporalnymi obowiązującymi w dniu zawiązania umowy kredytu, żądanie zwrotu świadczenia nienależnego przedawnia się z upływem lat dziesięciu. W oparciu o stanowisko TSUE wyrażone w wyroku z dnia 22 kwietnia 2021 r. (sygn. C-485/19) bieg przedawnienia roszczeń z tytułu zawartych w umowie klauzul niedozwolonych biegnie od momentu powzięcia wiedzy o nich. Powodowie pismem z dnia 14 października 2021r. wezwali pozwanego do zwrotu wszystkich uiszczonych dotychczas kwot tytułem spłaty kredytu. Należało więc przyjąć, że dopiero od tej daty powzięli oni wiedzę o istnieniu w umowie klauzul abuzywnych.
Mając na uwadze wszystkie przytoczone okoliczności, Sąd na podstawie art. 189 k.p.c. w zw. z art. 58 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe w zw. z art. 3851 § 1 k.c. ustalił nieistnienie stosunku prawnego między stronami wynikającego z umowy kredytu nr (...) z dnia 3 września 2008r. zawartej pomiędzy powodami B. P. i D. P. a poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w G. (punkt I wyroku)
W punkcie II. zaskarżonego wyroku Sąd orzekł na podstawie art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. w zw. z art. 3851 § 1 k.c. i art. 58 k.c. zasądzając od pozwanego na rzecz powodów łącznie kwotę 157.336,27 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 4 listopada 2021r. do dnia zapłaty.
W punkcie III. wyroku Sąd oddalił roszczenie powodów w zakresie odsetek ustawowych od kwoty 157.336,27 zł za okres od 02.11.2021 r. do dnia 03.11.2021 r., uznając, że pozwany pozostawał w opóźnieniu w zapłacie tego świadczenia dopiero od 4 listopada 2021 r. tj. po upływie 7 dni od zajęcia przez pozwanego stanowiska w sprawie wezwania powodów o zwrot uiszczonych przez nich świadczeń. Wprawdzie powodowie domagali się w tym piśmie zwrotu uiszczonych kwoto w terminie 7 dni od dnia doręczenia pozwanemu pisma z dnia 14 października 2021r., jednak w aktach sprawy brak jest dowodu doręczenia tego wezwania. Z tej przyczyny Sąd przyjął jako zasadne liczenie 7 dni dopiero od zajęcia przez pozwanego stanowiska w przedmiocie wezwania do zapłaty.
Apelację (k. 276 – 296v) od powyższego wyroku wywiódł pozwany i zaskarżając go w części, tj. w zakresie pkt. I. i II., zarzucił mu naruszenie:
art. 327 1 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c. poprzez wewnętrzną sprzeczność zawartą w uzasadnieniu wyroku w zakresie wskazania podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia, polegającą na uznaniu z jednej strony, że umowa kredytu była bezwzględnie nieważna na podstawie art. 58 k.c. (Sąd ostatecznie nie precyzuje czy uznaje Umowę za sprzeczną z ustawą - art. 58 § 1 k.c., czy też za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego - art. 58 § 2 k.c.) a z drugiej strony na stwierdzeniu, że umowa kredytu jest nieważna z uwagi na brak możliwości pozostania umowy w mocy po wyeliminowaniu z niej postanowień abuzywnych (bezskuteczność zawieszona — art. 385 1 k.c.), podczas gdy są to dwie niezależne — i wykluczające się - podstawy prawne ewentualnej nieważności umowy kredytowej; sposób sformułowania uzasadnienia uniemożliwia Pozwanemu ocenę skutków prawnych orzeczenia nieważności umowy, ponieważ nie wynika z niego ostatecznie, czy nieważność umowy ma charakter bezwzględny i pierwotny, czy też wynika z eliminacji postanowień abuzywnych na podstawie art. 385 1 k.c.;
art. 227 k.p.c. w zw. z art. 205 3 § 2 k.p.c. , art. 205 12 § 1 i 2 k.p.c. , art. 232 k.p.c., art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z: opinii biegłego którego to pominięcia Sąd dokonał postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 19 stycznia 2023 r., co do którego pełnomocnik Banku złożył na tej rozprawie zastrzeżenie do protokołu w trybie art. 162 k.p.c., podczas gdy dowód ten był powołany na okoliczności istotne w sprawie, zgłoszone terminowo i bez działania na zwłokę, a przy tym w prawidłowo sformowanym wniosku dowodowym, a pominięcie tego dowodu doprowadziło do błędnego ustalenia, iż postanowienia Umowy kredytu pozwalały Bankowi na jednostronne ustalanie kursów walut, podczas gdy jednostronność oznacza dowolność, a w niniejszej sprawie kursy walut obowiązujące w Pozwanym Banku nie były ustalane dowolnie, a przy uwzględnieniu sytuacji na rynku walutowym oraz w odniesieniu do średniego kursu NBP;
art. 233 § 1 k.p.c. polegające na braku wszechstronnego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego i jego oceny poprzez niewzięcie pod uwagę przy dokonywaniu ustaleń faktycznych dowodów z: dokumentów - Raportu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotyczącego spreadów, Raportu KNF „Ocena wpływu na sytuację sektora bankowego i polskiej gospodarki propozycji przewalutowania kredytów mieszkaniowych udzielonych w CHF na PLN według kursu z dnia udzielenia kredytu", „Opinii na temat wybranych aspektów funkcjonowania rynku kredytów hipotecznych indeksowanych lub denominowanych w walutach obcych oraz kształtowania się kursu walutowego PLN/CHF" sporządzonej przez dr. J. T., „Stanowiska Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego co do kierunków rozstrzygnięcia zagadnień prawnych przedstawionych przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego dotyczących hipotecznych kredytów mieszkaniowych denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej" oraz „Stanowiska Prezesa Narodowego Banku Polskiego" z dnia 24 czerwca 2021 roku, a w konsekwencji zaniechaniu dokonania pełnych i rzetelnych ustaleń faktycznych poprzez niedokonanie ustalenia, że: wartości kursów kupna i sprzedaży walut stosowane przez Bank były kursami rynkowymi a także nie odbiegały od wartości podawanych przez Narodowy Bank Polski, co w konsekwencji powinno prowadzić do wniosku o tym, że stosowane przez Pozwanego kursy kupna i sprzedaży walut nie były niekorzystne dla Powodów i nie mogły prowadzić do rażącego naruszenia ich praw.
art. 233 §1 k.p.c. poprzez błędną, sprzeczną z pozostałym materiałem dowodowym, zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego tj. dowodów z:
Dokumentów - wniosku kredytowego i umowy kredytu oraz zawartych w nich oświadczeń m. in. o zapoznaniu się z ryzykiem kursowym oraz oświadczenia o odrzuceniu kredytu złotówkowego poprzez uznanie, że z dowodów tych nie wynika, że Pozwany wykonał ciążące na nim obowiązki informacyjne w sposób należyty, a także proponował Powodom kredyt złotówkowy podczas gdy prawidłowa ocena tych dowodów, z uwzględnieniem całości materiału dowodowego i zasad logicznego rozumowania powinna prowadzić do wniosku, że Pozwany proponował Powodom w pierwszej kolejność kredyt Złotowy, a dopiero po odrzuceniu tej oferty przedstawił im ofertę kredytu denominowanego do waluty CHF co do którego ryzyk udzielił odpowiednich pouczeń uchylających ostatecznie cechę abuzywności postanowień umowy;
zeznań Powodów poprzez nieuprawnione przyjęcie, że Bank nie dopełnił względem Powodów obowiązków informacyjnych, podczas gdy już we wniosku o udzielenie kredytu, a zatem na etapie wyboru danego produktu bankowego, Powodowie złożyli stosowne oświadczenia o świadomości ryzyka zmiany kursów walut, a prawidłowa ocena tych dowodów, z uwzględnieniem całości materiału dowodowego, jak również z twierdzeń Pozwanego oraz zasad doświadczenia życiowego nakazuje uznać, że przy zawieraniu umów kredytu pracownicy Pozwanego każdorazowo przekazywali klientom informację o konsekwencjach związanych z zaciągnięciem zobowiązania kredytowego, w tym o istnieniu ryzyka walutowego,
zeznań świadka - A. K. poprzez uznanie zeznań świadka za niemiarodajne dla poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, a w konsekwencji zaniechaniu dokonania pełnych i rzetelnych ustaleń faktycznych poprzez niedokonanie ustalenia, że: Kredytobiorcom został w pierwszej kolejności zaproponowany kredyt złotówkowy, zostali oni prawidłowo i wyczerpująco pouczeni o ryzyku kursowym, przedstawiono im symulacje zawierające informacje jak kształtować może się rata kredytu w przypadku wzrostu kursu CHF;
art. 58 § 1 k.c. oraz art. 58 § 2 k.c. a także art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, polegające na uznaniu, iż zawarta umowa jest bezwzględnie nieważna, podczas gdy z ugruntowanego orzecznictwa wynika, że art. 385 1 i nast. k.c. mają pierwszeństwo stosowania przed art. 58 k.c. (zarówno art. 58 § 1 k.c. jak i 58 § 2 k.c.);
art. 58 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, polegające na uznaniu, iż umowa zawarta między Stronami jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, podczas gdy Pozwany nie naruszył zasad równowagi kontaktowej, lojalności, słuszności, dobrych obyczajów, zasady uczciwego i bezpiecznego kontraktowania i nie zachodzą podstawy do uznania Umowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego;
art. 58 § 1 k.c. w zw. art. 69 Pr. bank w jego brzemieniu obowiązującym na datę zawarcia Umowy Kredytu oraz art. 353 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię, polegającą na uznaniu, że wynikający z przepisu art. 69 Prawa bankowego wymóg ustalenia w Umowie Kredytu m.in. kwoty i waluty kredytu należy wykładać w sposób prowadzący do wniosku, że Umowa Kredytu z uwagi na zawarty w niej mechanizm denominacji nie spełnia tego wymogu co do essentialiae negotii Umowy Kredytu i prowadzi do sprzeczności Umowy Kredytu z jej naturą, podczas gdy prawidłowa wykładnia przepisu art. 69 Pr. bank, prowadzić winna do wniosku, że na gruncie tego przepisu w jego brzemieniu obowiązującym na datę zawarcia Umowy Kredytu zawieranie umów o kredyt denominowany do waluty obcej było dopuszczalne i takie określenie kwoty oraz waluty kredytu, jakie przyjęto w Umowie Kredytu spełnia wymóg przewidziany w omawianym przepisie i nie jest sprzeczne z naturą Umowy Kredytu;
art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 56, art. 354 i art. 385 § 2 k.c. poprzez ich nieprawidłowe niezastosowanie, polegające na niewzięciu pod uwagę przy dokonywaniu wykładni Umowy Kredytu zasad współżycia społecznego oraz ustalonych zwyczajów, a także zgodnego zamiaru stron umowy i w związku z tym dokonaniu przez Sąd Okręgowy takiej wykładni Umowy Kredytu, z której wynika, że Umowa ta przyznawała Bankowi prawo do dowolnego kształtowania kursu przeliczenia walut stosowanego przy wypłacie i spłatach kredytu, podczas gdy prawidłowe zastosowanie tych przepisów powinno prowadzić do wniosku, że Umowa Kredytu nie przyznawała Bankowi prawa do dowolnego kształtowania kursów, a jedynie do ich ustalania w tabeli kursów na poziomie odpowiadającym rynkowemu kursowi wymiany walut;
art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 385 2 k.c. przez ich błędną wykładnię, pomijającą obowiązek pro unijnej wykładni tych przepisów, a więc takiej ich wykładni, która zapewniłaby zgodność z art. 1 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich ) i art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego oraz w związku z art. 4 ust. 1 Dyrektywy 93/13 i ust 2 lit c) załącznika do Dyrektywy 93/13, a w konsekwencji błędne zastosowanie tych przepisów poprzez przyjęcie, że postanowienia dotyczące kursu kupna i kursu sprzedaży z tabeli kursowej Banku są niedozwolonymi postanowieniami umownymi, mimo że:
Dyrektywa 93/13 przewiduje, iż kurs waluty może być przez dostawcę (tu: Bank) ustalony w momencie dostawy (wypłaty lub spłaty kredytu) (ust. 2 lit c załącznika Dyrektywy 93/13), zaś art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego daje Bankowi podstawę do ustalania kursów w tabeli Banku, co oznacza, że publikowanie kursów w tabelach kursowych Banku - na mocy art. 1 ust. 2 Dyrektywy - powinno być wyłączone spod oceny z perspektywy abuzywności,
Dyrektywa 93/13 nakazuje przy ocenie abuzywności uwzględniać „rodzaj towarów lub usług" oraz wszelkie okoliczności towarzyszące (art. 4 ust. 1), co oznacza, że Sąd przy ocenie abuzywności powinien wziąć pod uwagę, że postanowienia odnoszące się do indeksów rynkowych (takich jak np. kurs waluty) w umowach zawartych na kilkadziesiąt lat, nie mogą być opisane w formule algorytmu matematycznego,
nie ma podstaw do uznania, że kwestionowane postanowienia były sprzeczne z dobrymi obyczajami z uwagi na hipotetyczne (choć nierzeczywiste) ryzyko, że Bank będzie nadużywał prawa do ustalania kursu w tabeli kursowej i będzie ustalał ten kurs całkowicie w oderwaniu od realiów rynkowych,
podczas gdy prawidłowa wykładnia tych przepisów prowadziłaby do wniosku, że w niniejszej sprawie brak jest podstaw do stwierdzenia, że klauzule przeliczeniowe były abuzywne.
art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na uznaniu, że postanowienia w stanie faktycznym ustalonym w niniejszej sprawie są postanowieniami niedozwolonymi w Umowie z konsumentem, podczas gdy okoliczności niniejszej sprawy wskazują, że postanowienia te (i) były indywidualnie negocjowane; (ii) nie naruszają dobrych obyczajów; (iii) nie kształtują sytuacji konsumenta w sposób rażąco naruszający jego interesy; (iv) były sformułowane w sposób jednoznaczny;
art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 353 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. polegające na ich błędnym zastosowaniu polegającym na uznaniu, że stwierdzenie niedozwolonego charakteru klauzul odnoszących się do ustalania kursu pociąga za sobą skutek nieważności całej Umowy podczas gdy przepisy te nie wiążą z abuzywnością klauzul umownych skutku w postaci bezwzględnej nieważności całej Umowy (czynności prawnej), co powinno prowadzić do wniosku, że po usunięciu klauzul abuzywnych, zobowiązanie w dalszym ciągu zostaje wyrażone w CHF, więc Umowa może być nadal wykonywana w CHF;
art. 65 § 1 k.c., art. 358 § 1 i 2 k.c., art. L przepisów wprowadzających kodeks cywilny poprzez ich błędne niezastosowanie polegające na przyjęciu, że ewentualna luka w Umowie powstała na skutek usunięcia z niej klauzul przeliczeniowych, nie może być wypełniona poprzez odwołanie się do uzupełniającej wykładni oświadczeń woli, względnie treści art. 358 k.c. podczas gdy prawidłowe zastosowanie tych przepisów, z uwzględnieniem także orzecznictwa TSUE prowadzi do wniosku, że można je zastosować i dokonywać przeliczeń kursowych według kursu średniego NBP, a także że nie istnieje zakaz odwoływania się do norm względnie więżących o charakterze nieogólnym, w tym do art. 358 KC, a ponadto możność zastosowania tegoż przepisu wynika z braku przepisów intertemporalnych i konieczności stosowania go do stosunków o charakterze ciągłym;
art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. przez zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia 04.11.2021 r., podczas gdy - w świetle aktualnego orzecznictwa - o opóźnieniu można mówić co najwyżej dopiero po podjęciu przez Kredytobiorcę wiążącej (świadomej, swobodnej i wyraźnej) decyzji w zakresie nieważności umowy kredytu, a z uwagi na fakt, że konsument do momentu uprawomocnienia się orzeczenia stwierdzającego nieważność umowy może zmienić swoją wolę w tym zakresie, nie można przyjąć, że przed ostatecznym przesądzeniem, czy umowa zawarta z konsumentem jest ważna, którakolwiek ze Stron pozostawała w opóźnieniu.
Wskazując na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części, poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację (k. 313 – 315) powodowie domagali się jej oddalenia w całości oraz zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.
Na wstępie Sąd Apelacyjny wskazuje, że przyjmuje za własne ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji, bez konieczności ich ponownego przytaczania. Z zastrzeżeniem, o którym mowa będzie w części rozważań dotyczącej zarzutów naruszenia prawa materialnego, Sąd Apelacyjny podzielił także wyrażoną przez ten sąd ocenę prawną.
Sąd Apelacyjny zwraca przy tym uwagę, że wywiedziona apelacja zawiera w swojej motywacyjnej części liczne poglądy doktryny i judykatury, które wykraczają - zdaniem Sądu Apelacyjnego - ponad rzeczową potrzebę, nadając pismu charakter zbliżony do dysertacji naukowej. Pomimo wielości zgłoszonych w apelacji zarzutów i obszerności jej uzasadnienia, zawiera ona szerokie przytoczenie poglądów prezentujących in abstracto odmienną - aniżeli przyjęta przez sąd pierwszej instancji (w ślad za aktualnie dominującym stanowiskiem orzecznictwa i nauki prawa) - koncepcję oceny istotnych zagadnień prawnych dotyczących problematyki tzw. kredytów frankowych.
Mając natomiast na uwadze fakt, iż skarżący posłużył się wszystkimi dostępnymi kategoriami zarzutów apelacyjnych, na wstępie należy wyjaśnić, że prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. W pierwszej kolejności rozważenia wymagają zatem zarzuty naruszenia przepisów postępowania.
Bezzasadny okazał się zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c. który to przepis określa jakie elementy powinno zawierać uzasadnienie wyroku. W ocenie Sądu Apelacyjnego aktualne pozostaje orzecznictwo ugruntowane na tle obowiązywania art. 328 § 2 k.p.c. w brzmieniu obowiązującym do 6 listopada 2019r. wskazujące na to, że naruszenie tego przepisu może być podstawą skutecznej apelacji tylko w wyjątkowych okolicznościach, tj. wtedy gdy wady uzasadnienia uniemożliwiają dokonanie kontroli instancyjnej lub kasacyjnej (vide: wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 11 maja 2000 r., I CKN 272/00, LEX nr 1222308; z dnia 14 listopada 2000 r., V CKN 1211/00, LEX nr 1170145.). Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zwiera wszystkie niezbędne elementy o jakich mowa w art. 327 1 k.p.c., pozwalając na merytoryczną ocenę prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia. Należy jednocześnie wskazać, że w przekonaniu Sądu Apelacyjnego normy dotyczące nieważności czynności prawnych nie powinny się wzajemnie wykluczać, lecz raczej wspierać. W tym zakresie Sąd w pełni podzielił pogląd, zgodnie z którym w dziedzinie prawa cywilnego przyjmować należy kumulację zbiegających się norm, tj. zastosowanie łączne. Zasada kumulacji idzie tak daleko, że nawet w przypadku, kiedy jest ona niemożliwa do zrealizowania z tego powodu, że dyspozycje zbiegających się norm nie dadzą się z sobą pogodzić, pozostawiony jest wybór z reguły zainteresowanemu i on sam może wybrać ewentualność, która mu lepiej odpowiada. Uprawniony wybierając zastosowanie tej lub innej ze zbiegających się norm musi to uczynić w sposób niepodzielny, to znaczy wybrać całość skutków prawnych danej normy czy nawet grupy norm, nie może natomiast dobrać sobie części jednej i części drugiej normy, tak ażeby uzyskać rezultat dla siebie najkorzystniejszy (por. A. Wiśniewski, A. Ohanowicz, Zbieg norm w polskim prawie cywilnym, 1963 (recenzja), Palestra 7/9, rok 1963).
W dalszej kolejności analizie poddać należało proces gromadzenia materiału dowodowego. Na tym tle skarżący wytknął sądowi a quo niezasadne pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew. Przedmiotowy zarzut nie zasługiwał na uwzględnienie - a to z poniższych przyczyn.
W świetle wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. (Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, sprawa C-280/18) nie jest możliwe uzupełnianie klauzul abuzywnych, jeżeli nie ma w tym przedmiocie wyraźnej woli kredytobiorcy i nie znajduje się to w pełni w jego interesie. Przepisy dyrektywy o nieuczciwych warunkach umownych nie pozwalają, aby sąd krajowy uzupełniał luki wynikające z uznania postanowień za niedozwolone przepisami zawierającymi klauzule generalne odnoszące się np. do zgodnej woli stron, czy dobrych obyczajów. Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami, jak miało to miejsce w przedmiotowej sprawie, dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, co potwierdzono w powołanym wyżej wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego nie ma zatem żadnego znaczenia to, w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony, gdyż istotne znaczenie ma wyłącznie to, że bank miał możliwość wykorzystania abuzywnego postanowienia na podstawie treści umowy.
Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę, tylko dlatego, że daje kontrahentowi możliwość działania w sposób rażąco naruszający interesy konsumenta. W konsekwencji, bez większego znaczenia w niniejszym procesie pozostawała okoliczność, w jaki sposób pozwany bank rzeczywiście ustalał kurs waluty, którą kredyt był waloryzowany, poza tym że ustalał go na podstawie własnych, arbitralnych, wewnętrznych procedur.
Wskazywane przez pozwanego okoliczności dotyczące ustalenia przede wszystkim tego, czy stosowane przez niego kursy waluty CHF na potrzeby ww. umowy miały charakter rynkowy, jak faktycznie były one ustalane, ewentualnie jakie powinny one być, aby spełniać warunek kursów rynkowych, również nie uzasadniały dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, skoro ważność umowy Sąd ma obowiązek oceniać na moment jej zawarcia, a nie w czasie jej wykonywania. Nadto, wobec niemożności usuwania luk w umowie, wynikających z eliminacji zastosowanych w niej klauzul niedozwolonych, zbędne było ustalanie kursu rynkowego CHF, który i tak w umowie nie mógłby zostać zastosowany.
W związku z powyższym słusznie Sąd Okręgowy uznał, że przedmiotowy wniosek dowodowy dotyczył okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Mając natomiast na uwadze fakt, iż w aktach sprawy znajdują się precyzyjne wyliczenia i zestawienia wpłat powodów na rzecz pozwanego banku ( nota bene wystawione przez samego pozwanego), dowód ten pozostawał nieprzydatny do wykazania ww. faktu. Przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego skutkowałoby zatem wyłącznie nieuzasadnioną zwłoką w rozpoznaniu sprawy.
Na uwzględnienie nie zasługiwał również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Norma zakodowana w powołanym przepisie statuuje zasadniczą podstawę prawną, określającą kompetencje sądu w zakresie oceny materiału procesowego. Zgodnie z jej brzmieniem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Norma ta stanowi wyraz zasady swobody oceny stanowiącej jedną z naczelnych zasad procesowych, o które opiera się procedura cywilna w obecnym kształcie normatywnym.
Podkreślić należy przy tym, że art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy wyłącznie oceny mocy i wiarygodności dowodów. Przepis ten nie dotyczy zaś poczynionych ustaleń faktycznych czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Także ewentualne zaniechanie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, czy też pominięcie przez Sąd przy orzekaniu określonej okoliczności faktycznej, nawet jeżeli strona uważa ją za istotną dla rozstrzygnięcia sprawy, nie stanowi o naruszeniu powyższego przepisu.
Przenosząc te uwagi w realia niniejszej sprawy należy stwierdzić, że skarżący nie przedstawił w apelacji zarzutów i argumentów odnoszących się do opisanego wyżej wzorca oceny mocy i wiarygodności materiału procesowego. Zważyć należy bowiem, że zarzucając sądowi pierwszej instancji wadliwą ocenę dokumentów opisanych w zarzucie ad 3. apelacji, skarżący kwestionuje nie tyle ich wiarygodność (skoro sam się na nie powołuje) a pominięcie ich w procesie kształtowania podstawy faktycznej orzeczenia. Również i w ocenie Sądu Apelacyjnego przedmiotowe dowody nie miały żadnej wartości dla ustalenia okoliczności zmierzających do rozstrzygnięcia sporu, bowiem nie były związane bezpośrednio z badaną umową łączącą strony. Dokumenty te ukazują jedynie szersze tło zawierania umów kredytów denominowanych lub indeksowanych do walut obcych i potwierdzają okoliczności powszechnie znane, więc co najwyżej mogą być uznane jako potwierdzenie stanowiska danej strony. Podkreślić należy, że Sąd bada okoliczności indywidualnej sprawy i nie jest związany w żadnym zakresie stanowiskami, czy poglądami innych podmiotów.
Podobnie rzecz ma się w przypadku oceny dowodów opisanych w zarzucie ad 4. apelacji. Odnosząc się do opisanych tam dowodów dokumentarnych w postaci wniosku kredytowego i umowy kredytu należy stwierdzić, że pozwany kwestionuje jedynie wnioski jakie wyprowadził na ich podstawie sąd pierwszej instancji. Zarzut nie odnosi się więc do sfery faktów, a właściwej ich subsumcji do norm prawa materialnego. Dystynkcję tę dostrzegł również sam skarżący, formułując tożsame przedmiotowo zarzuty naruszenia prawa materialnego.
Zarzut naruszenia dyrektyw oceny dowodów poddawał się weryfikacji jedynie w zakresie, w jakim pozwany kwestionował dowody osobowe.
W ocenie Sądu Apelacyjnego ocena dowodu z zeznań świadka A. K. pozostaje pod ochroną przepisu art. 233 § 1 k.p.c. W tym aspekcie Sąd miał słusznie na względzie to, że z uwagi na niepamięć świadek nie był w stanie odnieść się konkretnie do ich przypadku. Świadek nie pamiętała, czy omawiała z powodami treść Umowy, czy wyjaśniła im znaczenie pojęcia waloryzacji kursem waluty obcej, czy pouczyła ich o wypłacie i spłacie kredytu w oparciu o dwa różne kursy, a także czy wyjaśniła pojęcia spread’u walutowego, marży walutowej oraz indeksacji. Świadek nie pamiętała również, czy przedstawiała kredytobiorcom symulacje dotyczące możliwych zmian wysokości zobowiązań czy kursu waluty. Jakkolwiek więc świadek przyznał, że była pracownikiem pozwanego banku, nie pamiętała szczegółów związanych umową zawieraną przez powodów. W związku z czym, w zakresie, w jakim wydarzenia nie uległy zatarciu w jej pamięci, odnosiła się do pewnego rodzaju schematu postępowania banku przy zawieraniu umów kredytowych waloryzowanych CHF.
Zarzut dotyczący zeznań powodów zasadza się natomiast na błędnym założeniu, że to ich obciążał ciężar dowodu w zakresie możliwości negocjacji warunków umowy oraz realizacji przez pozwanego obowiązku informacyjnego. Choć kwestia ta wykracza poza sferę oceny dowodów, wypada wyjaśnić, że regulację szczególną dotyczącą rozkładu ciężaru dowodu w sprawach konsumenckich zawiera przepis art. 385 1 § 5 k.c., zgodnie z którym ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Odczytując treść normy art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. (w kontekście tworzonym przez transponowaną normę Dyrektywy 93/13) należy jednak przyjąć, że na przedsiębiorcy spoczywa także ciężar dowodu zachowania wzorca informacyjnego. W tym stanie rzeczy, to pozwany powinien wykazać, że powodowie mieli realną możliwość wpływu na treść umowy oraz, że przedstawił konsumentowi w sposób przystępny i przejrzysty (verba legis: "prostym i zrozumiałym językiem"), taki zakres informacji, który był wystarczający do tego, by konsument dostatecznie uważny i rozsądny mógł ocenić potencjalnie istotne z perspektywy jego interesów (zobowiązań finansowych) konsekwencje ekonomiczne warunku nakładającego nań ryzyko walutowe przez cały okres obowiązywania umowy. Nawet więc wyeliminowanie z materiału dowodowego dowodu z przesłuchania strony (który w istocie potwierdził jedynie zaniechanie udzielenia informacji) nie zmienia wyników postępowania dowodowego w opisanym zakresie.
Jedynie więc dla porządku Sąd Apelacyjny stwierdza, że ocena dowodu z zeznań powodów pozostaje zgodna z dyrektywami określonymi normą art. 233 § 1 k.p.c. Przesłuchiwani przed sądem powodowie potwierdził wymienione w pozwie okoliczności, w jakich doszło do zawarcia umowy, w tym: brak możliwości negocjacji oraz zakres udzielonych informacji o ryzyku związanym z zaciąganym zobowiązaniem. Wobec braku dowodów przeciwnych, prawidłowo sąd pierwszej instancji ustalił, iż kredytobiorca nie miał rzeczywistego wpływu na zasadniczą treść umowy oraz, że nie był informowany o ryzyku walutowym. Jak wynika bowiem z ustaleń sądu, powodowie nie otrzymali żadnych w tym względzie pouczeń, symulacji obrazującej korelację między zmianą kursu waluty a wysokością zobowiązania względem banku, zwłaszcza taką, przy której zobowiązanie względem banku w sposób gwałtowny rośnie. Szerzej na temat zaniechania pozwanego w zakresie realizacji obowiązku informacyjnego Sąd Apelacyjny wypowie się w części wywodu dotyczącej zarzutów naruszenia prawa materialnego.
Na tym etapie rozważań stwierdzić należało, że skarżący nie przedstawił takich argumentów, które wskazywałyby, że gromadząc materiał dowodowy i dokonując jego oceny sąd pierwszej instancji dopuścił się jakichkolwiek nieprawidłowości i by w efekcie powyższego dopuścił się błędów w ustaleniach faktycznych.
Na uwzględnienie nie zasługiwały również sformułowane przez stronę pozwaną zarzuty naruszenia prawa materialnego. Szczegółowe odniesienie się tej kategorii zarzutów poprzedzić należy kilkoma uwagami natury o.. Otóż, z pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia wynika, że nieważność umowy na podstawie art. 353 1 k.c. w związku z art. 58 k.c. ma pierwszeństwo przez sankcjami wynikającymi z istnienia w umowie klauzul abuzywnych. Choć kwestia ta pozostaje ostatecznie bez wpływu na treść rozstrzygnięcia, z gradacją przedstawioną przez Sąd Okręgowy nie sposób się zgodzić.
Wynikający z art. 385 1 i następnych k.c. system ochrony konsumentów został bowiem implementowany do krajowego porządku prawnego Dyrektywą Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Mając więc z jednej strony na uwadze fakt, iż źródłem regulacji zawartej w kodeksie cywilnym są przepisy aktu rangi ponadustawowej, z drugiej zaś wykształconą w orzecznictwie TSUE zasadę pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej, należy stwierdzić, że Dyrektywa 93/13 ma prymat przed polskim kodeksem cywilnym.
Zasadność przedstawionej tezy umacnia dodatkowo okoliczność, że system ochrony konsumentów zawarty w Dyrektywie 93/13 stanowi określoną całość i w sposób kompleksowy chroni konsumentów w relacjach z przedsiębiorcami. Skoro więc ochrona konsumentów w prawie europejskim jest kompleksowa to przepisy krajowe powinny znaleźć zastosowanie w tych sytuacjach, w których orzecznictwo TSUE to dopuszcza i tylko wtedy gdy jest to zgodne z przepisami Dyrektywy.
Oczywiście, w odniesieniu do umów kredytów powiązanych z walutą, możliwe jest wywodzenie, że są one niezgodne z ustawą na gruncie polskich przepisów choćby kodeksu cywilnego o istocie zobowiązania, czy prawa bankowego. Kwestia ta jest jednak wtórna w stosunku do oceny dokonanej w oparciu o przepisy prawa Unii Europejskiej. W oparciu o przepisy krajowe winna zostać natomiast dokonana ocena, czy umowa może nadal obowiązywać po usunięciu z niej klauzul niedozwolonych. Kwestia ta będzie jednak przedmiotem dalszych rozważań, które poprzedzić należy odniesieniem się do sformułowanych przez pozwanego zarzutów naruszenia art. 385 1 § 1 k.c.
Dalsze zarzuty prawa materialnego podzielić można na trzy grupy. W ramach pierwszej z nich pozwany zakwestionował niedozwolony charakter postanowień umownych przewidujących mechanizm indeksacji oraz obciążenie konsumenta ryzykiem kursowym. Druga grupa zarzutów koncentruje się na zakwestionowaniu wskazanych przez Sąd pierwszej instancji skutków uznania kwestionowanych zapisów umownych za klauzule niedozwolone, możliwości zastosowania w miejsce abuzywnych zapisów umownych przepisów dyspozytywnych oraz możliwości utrzymania przedmiotowej umowy w mocy. Ostatnia grupa zarzutów odnosi się do kwestionowania sformułowanego przez powodów żądania o zapłatę.
Przed przystąpieniem do merytorycznej oceny zarzutów z poszczególnych grup przesądzić należy, że kredyty denominowane lub indeksowane do kursu waluty obcej są w rezultacie kredytami w walucie polskiej (postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z 19 października 2018 r., IV CSK 200/18). W niniejszej sprawie mamy do czynienia z kredytem denominowanym, w którym zobowiązanie wyrażone zostało w umowie w walucie obcej, wypłata kredytu nastąpiła w walucie polskiej, harmonogram spłaty kredytu wyrażony był w walucie obcej, natomiast spłata następowała w walucie polskiej.
Rozważania dotyczące pierwszej z omawianych kategorii rozpocząć należy od stwierdzenia, że zasadnicza część argumentacji pozwanego nie uwzględnia w ogóle wzorca oceny ukształtowanego w orzecznictwie TSUE i Sądu Najwyższego na podstawie wykładni art. 385 i następnych k.c. w kontekście normatywnym tworzonym przez regulację Dyrektywy 93/13 i przy uwzględnieniu celów tej regulacji wynikających z przedstawionych na wstępnie rozważań norm traktatowych. Odwołując się do orzecznictwa Sądu Najwyższego, pozwany pomija również ewolucję jego poglądów dokonywaną pod wpływem odpowiedzi TSUE na kolejne pytania sądów polskich co do wykładni Dyrektywy 93/13 w kontekście brzmienia norm k.c. transponujących tą regulację do prawa krajowego.
Przechodząc do meritum należy stwierdzić, że w toku procesu nie wykazano, by warunki umowy były przedmiotem indywidualnych negocjacji. Wobec stanowiska strony powodowej, o które opiera się żądanie pozwu, ustalenie dotyczące braku możności negocjowania poszczególnych postanowień umowy odnosić należy do treści art. 385 1 § 3 i 4 k.c., odczytywanych w kontekście jurydycznej treści normy art. 3 ust. 2 zd. 3 Dyrektywy 93/13, zgodnie z którym jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim). Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie (wynikały ze stosowania prze przedsiębiorcę w swojej praktyce opracowanego wcześniej na potrzeby obsługi klienteli wzorca umowy, regulaminu czy też ogólnych warunków).
Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 385 1 k.c. interpretowany w kontekście art. 3-6 Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorca kwestionujący możliwość zastosowania tego domniemania powinien przedstawić fakty i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul. Zgodnie z art. 3 ust. 2 zdanie drugie Dyrektywy fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.
Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umowy kredytu hipotecznego adresowanej do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o sformatowane wcześniej postanowienia. Dokonując interpretacji normy art. 3 Dyrektywy 93/13 w orzecznictwie TSUE wyjaśniono też, że jej brzmienie powoduje, iż sam podpis na zawartej przez konsumenta z przedsiębiorcą umowie stanowiącej, że na jej mocy tenże konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane.
Wpływ konsumenta musi mieć charakter realny, rzeczywiście zostać mu zaoferowany, a nie polegać na teoretycznej możliwości wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy. W konsekwencji należało przyjąć, że pozwany, mimo że zgodnie z art. 385 § 4 k.c., ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na nim, nie wykazał, aby doszło do indywidualnego uzgadniania postanowień umowy lub jej wzorca dotyczących mechanizmu waloryzacji.
Sąd Apelacyjny podziela także stanowisko instancji a quo, iż sporne postanowienia umowne kształtują prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interes. Bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego. Dlatego też, mimo że konstrukcja waloryzacji (indeksacji/denominacji) kredytu nie jest sprzeczna z prawem, jak również nie można co do zasady wyeliminować możliwości jej stosowania w umowach konsumenckich, w przypadku spornych postanowień należało je uznać za niedozwolone.
Abuzywność spornych postanowień przejawia się przede wszystkim w tym, że klauzule te nie odwołują się do ustalanego w sposób obiektywny kursu franka szwajcarskiego, do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz pozwalały w rzeczywistości pozwanemu kształtować ten kurs w sposób dowolny, wedle swej woli. Na mocy spornych postanowień to pozwany bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania kredytobiorcy, a tym samym mógł wpływać na wysokość świadczenia powoda.
Przyznanie sobie przez pozwanego prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu powiązanego z kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna oraz sprzedaży tej waluty należy bez wątpienia uznać za postępowanie naruszające interesy konsumenta i pozostające w sprzeczności z dobrymi obyczajami. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. W takim tonie wyraził się również Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 kwietnia 2022 r. (III CZP 40/22).
Podnieść trzeba bowiem, że umowa kredytu nie określała szczegółowego sposobu ustalania kursu franka szwajcarskiego, przez co powód był zdani na arbitralne decyzje banku w tej kwestii. Klauzula waloryzacyjna może działać prawidłowo jedynie wówczas, gdy miernik wartości, według którego dokonywana jest waloryzacja ustalany jest w sposób obiektywny, a więc przede wszystkim w sposób niezależny od woli którejkolwiek stron umowy. Ponadto o abuzywności tych postanowień świadczyła ich nietransparentność. Kredytobiorca nie znał sposobu, w jaki bank kształtował kurs franka szwajcarskiego, zwiększając go bądź zmniejszając wedle swego uznania, a umowa nie dawała mu żadnego instrumentu pozwalającego bronić się przed decyzjami banku w zakresie wyznaczanego kursu, czy też weryfikować je. Umowa kredytu nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, ani nie precyzowała sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, tak by powodowie byli w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z umowy konsekwencje ekonomiczne rozmiar swoich zobowiązań.
Pomiędzy stronami umowy zakłócona została równowaga kontraktowa, gdyż treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumenta w zakresie wysokości jego zobowiązań wobec banku. Waloryzacja rat kredytu udzielonego na podstawie umowy o kredyt hipoteczny odbywała się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, będące jego wewnętrznym dokumentem i to uprawnienie banku do określania wysokości kursu waluty nie doznawało żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń.
W efekcie bank mógł wybrać dowolne kryteria ustalania kursów, niekoniecznie związane z aktualnym kursem ukształtowanym przez rynek walutowy i ma możliwość uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu, których oszacowanie nie jest możliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria.
Nie ma w tym kontekście znaczenia to, czy w czasie trwania umowy bank ustalał kurs dowolnie, czy też w oparciu o czynniki obiektywne, takie jak kursy średnie Narodowego Banku Polskiego, pozycję walutową banku, przewidywane zmiany kursów walutowych oraz ocenę bieżącej sytuacji rynkowej - skoro nie zostało to w żaden sposób formalnie przez niego uregulowane. Dobre obyczaje nakazują, aby ponoszone przez konsumenta koszty związane z zawarciem umowy, o ile nie wynikają z czynników obiektywnych, były możliwe do przewidzenia. Brak określenia w umowie sposobu ustalania kursów walutowych na potrzeby przeliczenia salda zadłużenia na walutę obcą oraz przeliczenia na złote kwoty wymaganej do spłat kredytu w rażący sposób narusza interes konsumenta.
Jedynie w aspekcie formalnym i gramatycznym można się zgodzić, że klauzule umowne dotyczące określania kursów franka szwajcarskiego zostały określone w sposób jasny, jednoznaczny i precyzyjny, gdyż bezsprzecznie jasne w aspekcie czysto językowym jest umowne sformułowanie, iż będą to kursy określane przez bank jednostronnie w Tabeli Kursowej na określony dzień i godzinę. Zrozumienie literalnej treści takiej klauzuli umownej nie pozwala jednak w jakikolwiek - jednoznaczny czy niejednoznaczny - sposób odczytać w chwili zawierania umowy, jaki wpływ będzie miał ten zapis umowny na przyszłą sytuację prawną kredytobiorcy.
Wadliwie także pozwany przyjął, że nie narusza rażąco interesu konsumenta taki mechanizm waloryzacji, który nakłada (przerzuca), bez jakichkolwiek ograniczeń lub zabezpieczeń, na kredytobiorcę całe ryzyko wzrostu kursu CHF. W ocenie Sądu Apelacyjnego, w świetle charakteru umowy kredytu, wzrost tego kursu nie powinien prowadzić do uzyskania przez bank korzyści kosztem kredytobiorcy, wynikającej z tego, że przyjęty w umowie miernik (kryterium) waloryzacji, który co do zasady miał zapewnić utrzymanie realnej wartości świadczeń stron, w rzeczywistości doprowadził do znacznego wzrostu wysokości rat kapitałowo - odsetkowych spełnianych w walucie polskiej, a także wzrostu wysokości postawionej kredytobiorcy do dyspozycji w PLN kwoty kapitału kredytu ewidencjonowanego (wyrażanego) w CHF.
Uzyskanie takiej korzyści przez bank nie może być usprawiedliwione powoływaniem się na rzekome przyjęcie na siebie przez kredytobiorcę tzw. ryzyka kursowego. Nie może ono być rozumiane jako wyrażenie przez kredytobiorcę zgody na niczym nieograniczone i oderwane od wartości rzeczywiście udostępnionej mu w PLN kwoty kredytu podwyższenie wartości poszczególnych rat kapitałowo - odsetkowych, jak i o. kwoty kapitału, którą ma on zwrócić bankowi oraz od rzeczywistego spadku wartości siły nabywczej waluty polskiej po wypłacie kredytu.
W tym kontekście decydujące znaczenie ma więc należyte wyjaśnienie kredytobiorcy obciążającego go ryzyka kursowego i uprzedzenie go o możliwości jego znacznego wzrostu, a nie jedynie to, jak bank ustalał kurs CHF stosowany do rozliczeń z pozwanym, czyli kwestia tzw. spread’ów i jednostronnego ustalania przez bank kursów CHF stosowanych do przeliczenia świadczeń stron.
Nie może zostać uznane za wystarczające powoływanie się przez pozwanego na to, że w chwili zawarcia umowy w ogóle nie było możliwe przewidzenie, także przez bank, tak znacznego wzrostu kursu CHF. Argumentem, mającym usprawiedliwiać obciążenie w takiej sytuacji wyłącznie powoda w całości skutkami wzrostu kursu CHF w stosunku do PLN, nie może być również i to, że w umowie wyraził on zgodę na waloryzację kredytu za pomocą kursu CHF.
Zauważyć trzeba, że to pozwany, jako strona silniejsza, a przy tym jednocześnie autor projektu umowy, opracował taki produkt, który zaoferował powodowi, jako konsumentowi, bez należytego rozważenia wszelkich możliwych skutków zaproponowanego mechanizmu waloryzacji kredytu. Nawet jeśli pozwany nie zdawał sobie wówczas sprawy z możliwości powstania negatywnych następstw tego produktu dla swojego kontrahenta, a tym bardziej ich nie chciał, to nie może obecnie wykorzystać przeciwko drugiej stronie skutków wynikających z zaproponowanej przez niego konstrukcji umowy odbiegającej do typowej umowy kredytu.
Wbrew odmiennym zapatrywaniom pozwanego, w ocenie instancji ad quem w tej sprawie pozwany nie wykazał, by należycie uprzedził powoda o skali spoczywającego na nim ryzyka wzrostu kursu. Z materiału procesowego nie wynika w szczególności, by pozwany bank przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne) przedstawił rzetelną informację co do możliwości znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia wpływających w sposób drastyczny na wysokość kapitału podlegającego spłacie w PLN.
Sąd Apelacyjny zwraca jednocześnie uwagę, że umowa została zawarta we wrześniu 2008 r., tj. po okresie kilkuletniego, ciągłego spadku kursu franka szwajcarskiego. Nie można więc zaakceptować sytuacji, w której bank – jako profesjonalista - niewątpliwie zdawał sobie sprawę z nierealności utrzymania kursu CHF istniejącego w chwili zawarcia Umowy w perspektywie całego okresu jej obowiązywania (w tej sprawie niemalże 30 lat) i tendencji spadkowej kursu tej waluty, ale nie uprzedził należycie o tym swojego kontrahenta. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego sytuacja, w której kurs jednej z najsilniejszych walut świata maleje o 25% (taki spadek odnotowano w okresie od stycznia 2004 r. do 2008 r.) i osiąga jedną z najniższych w historii wartości, tym bardziej obliguje bank do unaoczniania konsumentom ryzyka związanego z zaciąganiem kredytu powiązanego z kursem tej waluty.
Nie można więc przyjąć, że z wyrażenia przez powodów zgody na zawarcie umowy kredytu denominowanego, w którym świadczenia stron były przeliczane (wyrażane) na walutę szwajcarską, wynika skuteczne i niepodlegające podważeniu obciążenie go nieograniczonym ryzykiem wzrostu jej kursu w całym okresie spłaty kredytu.
Podkreślić należy, że w tym ujęciu nie chodzi o niedopuszczalność co do zasady umieszczenia w umowie kredytu klauzuli denominacyjnej z uwagi na jej sprzeczność z normatywnym kształtem tej umowy wynikającym z art. 69 PrBank, czyli o jej sprzeczność z ustawą, lecz jedynie o sposób sformułowania tej klauzuli, czyli o jej treść, która w realiach niniejszej sprawy doprowadziła do ukształtowania praw i obowiązków stron w sposób sprzeczny zarówno z naturą (właściwością) zobowiązania, mającego odpowiadać treści umowy kredytu, jak i zasadami współżycia społecznego.
Jeśli bowiem klauzula waloryzacyjna miałaby stanowić modyfikację o. umowy kredytu (nadając jej charakter tzw. kredytu indeksowanego lub denominowanego), to powinna ona zachować jego podstawowe cechy, w szczególności powinna realizować wzajemny charakter świadczeń stron, w którym świadczenie kredytobiorcy polega na zwrocie oddanej mu do dyspozycji kwoty pieniężnej i zapłacie za jej korzystanie w umówionym okresie.
Z zebranego materiału dowodowego nie wynika jednak, aby umowa odpowiadała takim wymogom, ponieważ świadczenie kredytobiorcy w istocie zostało zupełnie oderwane od wartości świadczenia spełnionego na jego rzecz przez bank, do czego doszło w wyniku niczym nieusprawiedliwionego całkowitego obciążenia jedynie powodów ryzykiem takiego wzrostu kursu CHF, który nie był przez niego możliwy do przewidzenia.
Zaznaczyć przy tym trzeba – co stracił z pola widzenia skarżący - że nie chodzi o ocenę tej umowy z obecnej perspektywy, lecz o to, że z przyczyn obciążających bank, jako autora umowy i silniejszą stronę kontraktu, została ona już w chwili jej zawarcia ukształtowana w taki sposób, który stawiał drugą stronę w nierównorzędnej (gorszej) sytuacji, narażając ją w efekcie na konieczność spełnienia świadczenia, które może nie odpowiadać wartości otrzymanego przez nią od banku świadczenia.
Zastosowany w przedmiotowej umowie mechanizm denominacji rażąco naruszał interesy powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami nie tylko wskutek przyznania pozwanemu uprawnienia do jednostronnego i swobodnego ustalania wysokości kursów CHF stosowanych do przeliczania wartości świadczeń stron spełnianych w PLN, ale także przez obciążenie powodów w sposób nieograniczony całym ryzykiem kursowym, wskutek czego wysokość spełnianego przez nich w walucie polskiej świadczenia kompletnie oderwała się od wysokości wzajemnego świadczenia banku, ponieważ jego wartość była ustalana według kursu CHF, którego wzrost nie odpowiadał realnemu spadkowi siły nabywczej waluty polskiej zgodnie z celem i istotą kredytu denominowanego, który miał służyć zachowaniu realnej równowartości świadczeń stron, podczas gdy faktycznie doprowadził do rażącego uprzywilejowania pozwanego kosztem powoda wskutek przyznania bankowi możliwości osiągnięcia dodatkowej korzyści z obciążenia wyłącznie konsumenta nieograniczonym ryzykiem kursowym.
Przeciwko takiej ocenie nie może przemawiać podnoszony niekiedy argument, że także banki ponosiły analogiczne ryzyko, gdyby doszło do znacznego spadku kursu CHF. Wziąć trzeba pod uwagę, że bank niewątpliwie był w tym stosunku prawnym stroną silniejszą, a przy tym był profesjonalistą, który miał większe możliwości oceny i przewidzenia skutków przyjęcia spornych postanowień umownych, które ponadto zostały przez niego zredagowane i zaproponowane konsumentowi.
Nieprzekonująca jest więc próba zrównywania sytuacji banku i konsumenta, mająca uzasadniać tezę o braku rażącego naruszenia interesów konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez obciążenie go całym i nieograniczonym w jakikolwiek sposób ryzykiem kursowym. Jedynie ubocznie należy zwrócić uwagę, że w przypadku znacznego spadku kursu CHF bank posiadał uprawnienie do jednostronnego określenia wartości jednostki przeliczeniowej, do której denominowany był kredyt.
W konsekwencji, zawarte w umowie stron klauzule kształtujące mechanizm denominacji - i tym samym określające świadczenie główne kredytobiorcy - należy uznać za abuzywne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., a konsekwencją tego jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie.
Rozważania dotyczące drugiej grupy zarzutów naruszenia prawa materialnego rozpocząć należy od wskazania, że skutkiem uznania powyżej wskazanych zapisów umownych za niedozwolone klauzule umowne jest ich eliminacja z umowy zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. Wbrew odmiennym zapatrywaniom strony pozwanej, przepis art. 385 1 k.c. nie przewiduje możliwości zastąpienia wyeliminowanego zapisu umownego jakimkolwiek zapisem umownym. Ustawodawca nie przyjął rozwiązania przewidzianego m.in. w art. 58 § 1 k.c. przewidującego możliwość wejścia w miejsce abuzywnych postanowień czynności prawnej odpowiednich przepisów ustawy.
Dalszą możliwość obowiązywania umowy oceniać więc należy z pominięciem wyeliminowanych postanowień umownych. Oznacza to, że nie ma możliwości uzupełnienia umowy przez odwołanie się do ustalonych zwyczajów, praktyki rynkowej czy też kursu rynkowego jako tego, który wyznaczać ma kwotę udostępnioną kredytobiorcom oraz wysokość rat wyrażonych w PLN. Wszystkie te uzupełnienia byłyby również niejednoznaczne dla konsumenta, co skutkowałoby koniecznością uznania ich za abuzywne, jako pozwalające wyłącznie bankowi wypełnienia ich treścią, jaką bank stosownie do własnych nieweryfikowalnych potrzeb uznałby za odpowiednią. W uzupełnieniu należy wskazać, iż przepis art. 385 1 k.c. jest w swej treści jednoznaczny – sankcją abuzywności zapisu umownego jest jego usunięcie, przy czym przepis nie zakłada możliwości częściowego usuwania warunku umownego.
W doktrynie wyrażony został pogląd, zgodnie z którym bezskuteczność dotyczy całej klauzuli abuzywnej, a nie tylko jej części w zakresie, w jakim jest ona niedopuszczalna. Zakazane jest zatem „miarkowanie” abuzywności, czy stosowanie „redukcji utrzymującej skuteczność”. Sąd nie jest więc uprawniony do zmiany treści klauzuli abuzywnej w interesie konsumenta, czy do modyfikowania jej zakresu (zob. Komentarze do art. 3851 k.c.: red. Gniewek 2019, wyd. 9/Zagrobelny, red. Załucki 2019, wyd. 1/Kubiak-Cyrul, SPP T. 5 red. Łętowska 2013, wyd. 2).
Również w orzecznictwie krajowym wskazuje się, że prawidłowa wykładnia powołanego przepisu prowadzi do wyeliminowania całej klauzuli, a nie ograniczenia zakresu jej obowiązywania (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 13 lipca 2018 r., V ACa 542/17, OSG 2018, Nr 11, poz. 99).
W świetle sformułowanych w apelacji zarzutów ponownego rozważenia wymagała natomiast kwestia zastosowania w miejsce abuzywnych zapisów umownych rozwiązań opierających się na kursie średnim NBP, powszechnie stosowanym w obrocie krajowym. Argumentem, który mógłby przekonywać o konieczności zastosowania tego właśnie kursu jest art. 358 § 2 k.c., zgodnie z którym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej. W ślad za sądem pierwszej instancji należy stwierdzić, że w niniejszej sprawie nie ma podstaw do przyjęcia również tego rozwiązania opartego o kurs średni NBP.
Podstawowy argument wynika ponownie wprost z art. 385 ( 1) § 1 k.c., który nie przewiduje możliwości zastąpienia wyeliminowanego zapisu umownego jakimkolwiek zapisem umownym. Nadto, jak wskazał TSUE w wyroku z 26 marca 2019 r. (C – 70/17), zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 sądy odsyłające są zobowiązane do zaniechania stosowania nieuczciwych warunków umownych, aby nie wywierały one, w braku sprzeciwu konsumenta, wiążących wobec niego skutków (vide: wyroki TSUE: z dnia 4 czerwca 2009 r., Pannon GSM, C-243/08, EU:C:2009:350, pkt 35; z dnia 14 czerwca 2012 r., Banco Español de Crédito, C-618/10, EU:C:2012:349, pkt 65). Zgodnie z orzecznictwem Trybunału w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku zawartego w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, że niezgodny z tym przepisem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku (vide: wyroki TSUE z dnia 14 czerwca 2012 r., Banco Español de Crédito, C-618/10, EU:C:2012:349, pkt 73; z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C-26/13, EU:C:2014:282, pkt 77).
Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 Dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (vide: wyroki TSUE: z dnia 14 czerwca 2012 r., Banco Español de Crédito, C-618/10, EU:C:2012:349, pkt 69; z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C-26/13, EU:C:2014:282, pkt 79).
Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że podmiot przygotowujący ramową umowę, której de facto nie można negocjować, może zaproponować w niej zapisy umowne odbiegające od przepisów dyspozytywnych określonych w prawie cywilnym. Jeżeli jednak się na to zdecyduje, to musi liczyć się z wszystkimi tego konsekwencjami, a więc również z tymi, że w późniejszym czasie zapis taki zostanie uznany za abuzywny i w konsekwencji nie będzie stosowany. Nie oznacza to jednak możliwości powrotu do przepisu dyspozytywnego; ten bowiem wolą twórcy umowy został zmodyfikowany. Skoro zaś autor umowy jest profesjonalistą, zwłaszcza w obrocie kredytowym, musi on liczyć się z wszystkimi skutkami uznania zapisów umownych za abuzywne i nie ma racjonalnych podstaw, dla których miałby on mieć możliwość zastosowania przepisów, które własną decyzją wyłączył.
Niezależnie od powyższego Sąd Apelacyjny miał też na uwadze, że przepis art. 358 § 2 k.c. wszedł w życie 24 stycznia 2009 r., podczas gdy umowa kredytowa między powodami a bankiem zawarta została wcześniej. Ustawa z 23 października 2008 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz ustawy Prawo dewizowe (Dz. U Nr 228 poz. 1506) nie zawierała w sobie żadnych przepisów przejściowych. Jak wskazuje się w doktrynie zmiana ta miała zastosowanie do zobowiązań powstałych po jej wejściu w życie (tj. od 24 stycznia 2009 r.) oraz, od dnia jej wejścia w życie, do istniejących w tym dniu zobowiązań trwałych tj. takich, w których globalny rozmiar świadczenia zależy od czasu trwania stosunku prawnego i nie da się go z góry określić w sposób ostateczny nie nawiązując do czynnika czasu (por. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 9., Warszawa 2019). Podkreśla się też, że w przypadku stosunków obligacyjnych, w których element czasu nie determinuje rozmiaru świadczenia, stosować należy przepisy dotychczasowe (por. M. Kłoda, Sposoby działania ustawy w prawie międzyczasowym prywatnym, PL 2000, Nr 1, s. 7 i n.; R. Morek [w:] Kodeks cywilny. Komentarz pod red. K. Osajdy, wyd. 24). Umowa kredytu nie jest zobowiązaniem o charakterze ciągłym, rozmiar świadczenia kredytobiorcy determinowany jest wielkością kredytu i stopą procentową niezależnie od czasu trwania umowy. Nie ma więc podstaw prawnych do zastosowania tego przepisu do przedmiotowej Umowy.
Nawet gdyby jednak uznać, że art. 358 § 2 k.c. ma w sprawie zastosowanie, to i tak można byłoby odnieść wyłącznie do rat wymagalnych po 24 stycznia 2009 r. Powyższe rozważania wykluczają możliwość zastosowania w sprawie kursu średniego NBP jako tego, który określałby rozmiar świadczenia obu stron. Nie sposób też twierdzić, że strony już w umowie przewidziały stosowanie tego kursu na wypadek nieważności postanowień umownych regulujących waloryzację kursem waluty obcej.
Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny nie podzielił także argumentacji zawartej w wyroku SN z 14 lipca 2017 r. II CSK 803/16, co do konieczności rozważenia zastosowania kursu NBP w drodze analogii z art. 41 ustawy Prawo wekslowe uznając, że nie ten przepis nie odnosi się bezpośrednio do zobowiązań mających charakter cywilny, wynikających z umowy kredytu hipotecznego, a z taką mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Wskazany przepis dotyczy bowiem zobowiązań wekslowych a stosunki wekslowe są całkowicie odmienne od stosunków kredytowych.
W ocenie Sądu zastosowanie w niniejszej sprawie do przeliczeń kursu średniego NBP (także w oparciu o inne podstawy prawne wskazane przez pozwanego) byłoby w istocie zabiegiem tzw. redukcji utrzymującej skuteczność, która jest niedopuszczalna jako sprzeczna z celem regulacji dotyczącej ochrony przez abuzywnymi zapisami umownymi (vide: wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen bank International AG), jako sprzeczna z celem regulacji dotyczącej ochrony przez abuzywnymi zapisami umownymi.
Wskazać należy, iż nawet gdyby zastosować do spornej Umowy od początku jej obowiązywania średni kurs NBP, to i tak nie przywróci to równowagi stron w spornym stosunku prawnym, a to jest koniecznym warunkiem uznania, że umowa po eliminacji z niej klauzul abuzywnych, zastąpionych przepisami dyspozytywnymi może dalej obowiązywać.
Kredytobiorca i tak w dalszym ciągu byłby narażony na niczym nieograniczone ryzyko walutowe i ryzyko zmiany kursu, o czym nie został poinformowany w wystarczający sposób przy zawieraniu Umowy, a nadto Umowa ani załączniki do niej nie przewidują możliwości odstąpienia przez niego od Umowy, gdyby ww. kurs znacznie wzrósł, a takie uprawnienie zgodnie z ww. orzecznictwem powinno mu zostać przyznane. Podkreślić należy, że już i tak od momentu zawarcia umowy do chwili obecnej kurs CHF wzrósł o ponad 100 %, a Umowa została zawarta na okres 353 miesięcy, a więc przez następne 15 lat (termin spłaty przypada na rok 2038) kurs ten może wzrosnąć nawet jeszcze więcej. W tych okolicznościach nie sposób uznać, iż poprzez zastąpienie kursu CHF ustalanego przez pozwanego na warunkach wskazanych w umowie średnim kursem NBP równowaga praw stron umowy zostanie przywrócona, a wręcz przeciwnie – byłaby ona nadal zachwiana.
Bank ma bowiem instrumenty chroniące go przed nadmiernym wzrostem kursów walut, zaś kredytobiorca takich zabezpieczeń nie ma. To oznacza, że jego obowiązki wynikające z ww. umowy byłyby nadmierne i w dalszym ciągu niczym nieograniczone, zaś prawa nie byłyby należycie chronione. Powyższe podkreślił też TSUE w sprawach połączonych od C-776/19 do C-782/19 w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r.
Orzecznictwo TSUE dopuszcza tylko jeden wyjątek, w którym sąd krajowy może zastąpić nieuczciwy warunek umowny dyspozytywnym przepisem prawa krajowego. Wyjątek ten ograniczony jest do przypadków, w których nieważność nieuczciwego warunku zobowiązywałaby sąd do stwierdzenia nieważności danej umowy w całości, narażając przez to konsumenta na penalizujące go konsekwencje (vide: wyrok TSUE z dnia 21 stycznia 2015 r. w sprawie Unicaja Banco i Caixabank (C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, EU:C:2015:21; wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak C – 260/18).
W niniejszej sprawie powodowie wyrazili świadomą zgodę na stwierdzenie nieważności umowy, co w świetle orzecznictwa TSUE (vide: wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie Dziubak C–260/18) oznacza, że Sąd uprawniony jest do stwierdzenia nieważności umowy (o ile zachodzą takie przesłanki) nawet jeżeli stwierdzenie nieważności przyniosłoby kredytobiorcom szkodliwe konsekwencje. Zdaniem Sądu, trudno na chwilę obecną jednoznacznie przesądzać, że w istocie unieważnienie umowy jest dla powodów niekorzystne.
Nie przekonuje przy tym Sądu Apelacyjnego argument, że być może powodowie będą zobowiązani do zapłaty swoistego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału udostępnionego przez Bank. W świetle najnowszego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przepisy Dyrektywy 93/13 stoją na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą instytucja kredytowa ma prawo żądać od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty (vide: Wyrok TSUE z dnia 15 czerwca 2023 r., C-520/21, ARKADIUSZ SZCZEŚNIAK PRZECIWKO BANKOWI M. SA., LEX nr 3568733). W uzupełnieniu powyższego wywodu Sąd Apelacyjny wskazuje, że w krajowym systemie prawa cywilnego nie ma przepisu, który takie roszczenie formułowałby wprost, badanie zaś czy roszczenie można wyinterpretować z określonej normy prawnej należeć będzie do sądu rozpoznającego sprawę, który jednocześnie będzie musiał ocenić czy roszczenie nie jest przedawnione, czy zostało udowodnione co do wysokości i czy wreszcie nie narusza zasad współżycia społecznego, biorąc zwłaszcza pod uwagę to, że to Bank sformułował umowę wadliwą, którą następnie proponował konsumentowi jako bardzo korzystną i bezpieczną.
Możliwość uzupełnienia umowy wykluczył ostatecznie pogląd zaprezentowany w orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W wyroku z dnia 8 września 2022 r., wydanym w sprawie C-80/21 (LEX nr 3399891) Trybunał wskazał bowiem, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je. W uzasadnieniu TSUE przypomniał, że celem art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, a w szczególności drugiego członu zdania, nie jest unieważnienie wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki, lecz zastąpienie formalnej równowagi między prawami i obowiązkami stron umowy, jaką ustanawia umowa, równowagą rzeczywistą, pozwalającą na przywrócenie równości między nimi, przy czym uściślono, że dana umowa musi co do zasady nadal obowiązywać bez zmian innych niż wynikające ze zniesienia nieuczciwych warunków. O ile ten ostatni warunek jest spełniony, dana umowa może, zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, zostać utrzymana w mocy, pod warunkiem że zgodnie z przepisami prawa krajowego takie utrzymanie w mocy umowy bez nieuczciwych postanowień jest prawnie możliwe, co musi zostać zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia. Powyższe orzeczenie TSUE dezaktualizuje także stanowisko zaprezentowane w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1 czerwca 2022 r., sygn. akt II CSKP 364/22.
W konkluzji podzielić należało stanowisko, że nie istniały podstawy do zastąpienia nieuczciwych warunków umownych jakimkolwiek przepisem, czy też ogólną regułą prawa cywilnego. Wszelkie próby rozszerzenia propozycji zawartej w uzasadnieniu wyroku TSUE z dnia 20 kwietnia 2021 r., C-19/20, na sprawy, w których zastosowanie znajdą zasady wynikające z przepisów Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, oznaczałyby przyjęcie rozwiązania wprost sprzecznego z wykładnią zawartą w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 8 września 2022 r.
Sąd Apelacyjny wyraża także przekonanie, że w następstwie stwierdzenia abuzywności zapisów umownych, dalsze obowiązywanie umowy nie jest możliwe. W świetle poglądów zaprezentowanych przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 28 września 2022 r. (II CSKP 412/22, LEX nr 3427323) Sąd Apelacyjny czuje się także w obowiązku doprecyzować, że powyższa konkluzja oparta jest o trzy niezależne od siebie podstawy.
Po pierwsze, w przypadku umowy kredytu będącej przedmiotem niniejszego postępowania, usunięcie niedozwolonej klauzuli denominacyjnej uniemożliwia dalsze wykonywanie umowy. Unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorcę prowadzi bowiem do zniesienia mechanizmu denominacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z waloryzacją kredytu kursem waluty obcej. Skoro klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, w związku z czym obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania przedmiotowej umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna. W przedmiotowym przypadku bezskuteczność klauzul określających sposób przeliczania salda kredytu i rat kapitałowo – odsetkowych według ustalonego przez pozwanego kursu CHF oznaczałaby wyeliminowanie mechanizmu denominacji oraz różnic kursów walutowych, a także wyeliminowanie ryzyka kursowego. Wskutek powyższego kwota zobowiązania byłaby wyrażona w walucie polskiej, przy jednoczesnym pozostawieniu oprocentowania opartego o stawkę bazową LIBOR 3M.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, taki skutek prowadziłby do zmiany charakteru stosunku prawnego i pozostawałby w sprzeczności z naturą (właściwością) stosunku prawnego, jakim jest umowa kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, stanowiąca wyróżniony w doktrynie i judykaturze podtyp umowy kredytu. W wyroku z dnia z dnia 14 maja 2015 r. (II CSK 768/14, OSNC 2015/11/132) Sąd Najwyższy stwierdził, że eliminacja danej klauzuli umownej, jako konsekwencja abuzywności nie może prowadzić do sytuacji, w której następowałaby zmiana prawnego charakteru stosunku obligacyjnego łączącego twórcę wzorca i kontrahenta. Takiej ekstensywnej wykładni skutków prawnych stwierdzenia abuzywności (art. 3851 § 1 k.c.) nie można usprawiedliwiać nawet przy założeniu jej wybitnie prokonsumenckiego celu.
Umowa nie może być wykonywana z pominięciem abuzywnych klauzul a jednocześnie z zachowaniem jej istoty i charakteru. W doktrynie wskazuje się, że natura stosunku prawnego obejmuje nie tylko swoistą naturę poszczególnych typów, lecz również naturę nienazwanych stosunków prawnych określonego rodzaju. Obejmuje ona zatem: naturę ogólną, naturę określonej kategorii stosunków i naturę określonych typów stosunków nazwanych i rodzajów stosunków nienazwanych (por. M. Gutowski (red.), Kodeks cywilny. Tom II. Komentarz. Art. 353–626. Wyd. 2, Warszawa 2019). W literaturze wskazuje się także cechy składające się na naturę stosunku m.in. to, że stosunek ten nie może unicestwiać ani nadmiernie ograniczać wolności strony, powinien dać stronom pewność co do przysługujących im praw i ciążących na nich obowiązków (nie stwarzać sytuacji, w której jeden podmiot jest uzależniony od innego), musi go cechować minimum racjonalności i użyteczności oraz musi on mieć względny charakter (por. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 9, Warszawa 2019).
Sens zawarcia umowy kredytowej dla banku polega na tym, że w zamian za korzystanie przez kredytobiorcę z oddanych mu do dyspozycji środków pieniężnych bank ma możliwość uzyskania zysku. Jednocześnie, cel ten powinien być rozpatrywany w kontekście zasad funkcjonowania gospodarki wolnorynkowej. Zważyć należy, iż wysokość oprocentowania kredytu zależy m.in. od wysokości stawki referencyjnej, określającej wysokość oprocentowania depozytów i kredytów na rynku międzybankowym.
W przypadku kredytu waloryzowanego CHF taką stawką jest LIBOR (ang. London Interbank Offered Rate), który wyznacza wysokość oprocentowania depozytów i kredytów na rynku międzybankowym w L.. Ponadto, wysokość oprocentowania kredytu pozostaje także w zależności z oprocentowaniem depozytów zgromadzonych w banku. Zważywszy, iż depozyty, obok pożyczek na rynku międzybankowym, są głównymi źródłami finansowania kredytów przez banki, logicznym pozostaje, iż wysokość oprocentowania kredytu powinna być wyższa od oprocentowania depozytów. W przeciwnym wypadku bank nie byłby w stanie osiągnąć zysku. W przypadku kredytów waloryzowanych czy denominowanych oprocentowanie kredytu oparte jest o stawkę bazową charakterystyczną dla waluty obcej. W umowie, jaką zawarły strony, oprocentowanie oparte jest o stawkę LIBOR 3M. Stawka bazowa LIBOR wyznaczana jest dla następujących walut: dolar amerykański (USD), euro (EUR), frank szwajcarski (CHF), funt szterling brytyjski (GBP), jen japoński (JPY). Nie ma natomiast zastosowania dla złotego polskiego. Nie budzi przy tym wątpliwości, że w obrocie gospodarczym nie funkcjonują kredyty złotowe z oprocentowaniem według stawki LIBOR, albowiem utrzymanie kredytów złotowych z oprocentowaniem niższym niż oprocentowanie depozytów, byłoby dla banku nieopłacalne i udzielając takiego kredytu bank nie miałby szans osiągnięcia zysku. Kredytobiorca nie uzyskałby więc takiego kredytu na wolnym rynku. W przypadku umów kredytu denominowanego czy indeksowanego do waluty obcej, cechę odpłatności umowy należało zatem odnosić do mechanizmu indeksacji, pozwalającego na ustalenie salda kredytu w walucie obcej, a następnie zastosowanie do tak ustalonego salda oprocentowania ustalanego w oparciu o stawkę LIBOR.
W wywodach zaprezentowanych w uzasadnieniu wyroku z dnia 28 września 2022 r. Sąd Najwyższy pominął również, iż od dnia 1 stycznia 2018 r. weszły w życie przepisy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/1011 z dnia 8 czerwca 2016 r. w sprawie indeksów stosowanych jako wskaźniki referencyjne w instrumentach finansowych i umowach finansowych lub do pomiaru wyników funduszy inwestycyjnych i zmieniające dyrektywy 2008/48/WE i 2014/17/UE oraz rozporządzenie (UE) nr 596/2014, znane szerzej jako rozporządzenie BMR, które odnosi się także do umów zawieranych z udziałem konsumentów. Wynika z niego, iż od dnia 1 stycznia 2020 r. wskaźnik LIBOR jest obliczany jedynie dla 5 walut, tj. Euro, dolar amerykański, frank szwajcarski, funt brytyjski i jen japoński i stosowanie innego wskaźnika do ww. walut jest zabronione. Jednocześnie rozporządzenie to zabrania również zastosowania stawki LIBOR jako wskaźnika referencyjnego dla wierzytelności wyrażonych w złotym polskim.
Co znamienne, rozporządzenie to obowiązuje w sposób bezpośredni w krajach będących członkami Unii Europejskiej, a zatem także na terenie Polski. To zaś oznacza, iż umowa kredytu hipotecznego w PLN oprocentowana według wskaźnika LIBOR byłaby sprzeczna z ww. rozporządzeniem, a zatem nieważna z mocy art. 58 § 1 k.c. Zastosowanie takiej opcji w ocenianej w niniejszej sprawie Umowie jest zatem obecnie niedopuszczalne. Zastosowanie takiej opcji w ocenianej w niniejszej sprawie umowie jest obecnie niedopuszczalne także dlatego, że wobec zmiany przepisów od dnia 1 stycznia 2022 r. nie ma już stawki LIBOR, lecz w jego miejsce jest stawka SARON.
Przyjmując nawet hipotetycznie zgodność postulowanego rozwiązania z rozporządzeniem BMR, należy stwierdzić, że przekształcenie kredytu na kredyt złotowy oprocentowany według stawki LIBOR (lub SARON) prowadziłoby do zmiany charakteru umowy i spowodowałoby, że konstrukcja umowy będzie bliska nieoprocentowanej pożyczce. Eliminacja klauzul abuzywnych nie może natomiast prowadzić do zmiany prawnego charakteru stosunku obligacyjnego.
Po wtóre, zaprezentowana w powołanym judykacie teza, iż skutek w postaci obowiązywania umowy pozbawionej elementów abuzywnych powinien być regułą, a jej upadek wyjątkiem, zdaje się pomijać aspekt woli konsumenta i akcentowaną w orzecznictwie TSUE konieczność jej respektowania. Jakkolwiek zgodnie z art. 385 1 § 2 k.c. jeżeli niedozwolone postanowienie umowy nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie, to jednak dla dalszego obowiązywania umowy niezbędna byłaby wola powodów. Tymczasem, w niniejszej sprawie powodowie, reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, w sposób jednoznaczny w toku postępowania potwierdzili odmowę związania się kwestionowanymi klauzulami, uznanymi przez sąd za abuzywne, powołując się na wiedzę o skutkach takiego stwierdzenia oraz potwierdzając znajomość stanowiska według którego bank uważa, że posiada prawo do żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Oświadczyli nadto, że są świadomi konsekwencji związanych z nieważnością umowy i wyroku, który może zapaść w sprawie. Stanowisko powodów w niniejszej sprawie uznać należało więc za wystarczający przejaw świadomej woli, popartej wyczerpującą informacją co do skutków prawnych i ekonomicznych stwierdzenia nieważności umowy. W rezultacie, kierując się stanowiskiem powodów, trafnie Sąd Okręgowy uznał, że mając czytelny obraz własnej sytuacji ekonomicznej i świadomość skutków, jakie wiążą się z utrzymaniem w mocy pozostałych postanowień umownych, odmówili oni związania się nie tylko przepisem niedozwolonym. Nie wyrazili bowiem również w toku procesu woli zastąpienia ich jakimkolwiek przepisem stosowanym odpowiednio, ani też dalszego wykonywania umowy pozbawionej spornych zapisów.
Wreszcie, utrzymanie umowy w mocy (podobnie jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony) nie doprowadzi w konsekwencji do osiągnięcia celu Dyrektywy 93/13, jakim jest wyeliminowanie zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania nieuczciwych warunków wobec konsumentów. Ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Nie kwestionując zatem tezy, że należy dążyć do utrzymania w mocy postanowień umownych, nie można zapominać o innych również ważnych zasadach wypracowanych przez orzecznictwo TSUE i doktrynę prawa cywilnego, w tym zwłaszcza zasady ochrony konsumenta i zasady uczciwości kupieckiej. Utrzymanie w mocy umowy nie może się dokonywać za wszelką cenę, a jedynie pod pewnymi warunkami, które w przypadku tego akurat zagadnienia określone zostały w wyroku TSUE z 29 kwietnia 2021 r. i które to warunki nie są spełnione w sprawie niniejszej.
Z tych względów należało uznać, że możliwość dalszego trwania umowy po eliminacji z niej klauzul abuzywnych nie istnieje, skoro z jednej strony sprzeciwia się temu wola konsumenta, z drugiej zaś po wyeliminowaniu mechanizmu indeksacji ukształtowanie umowy kredytu sprzeczne będzie nie tylko z właściwością stosunku prawnego, lecz także z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa. Powyższej oceny nie zmienia ani wejście w życie tzw. Ustawy Anstyspreadowej, ani zawarcie przez strony aneksu do umowy kredytu. Oceny na płaszczyźnie art. 385 1 § 1 k.c. dokonuje się na dzień zawarcia umowy kredytowej. W powyższym aspekcie prawnie irrelewantne pozostają zmiany, jakie nastąpiły w jej treści w toku wykonywania.
W świetle powyższego, na dalszy plan schodzą rozważania Sądu Okręgowego dotyczące sprzeczności przedmiotowej umowy z art. 3531 k.c. i związane z tym zarzuty naruszenia prawa materialnego. Podzielając i przyjmując za własne wyrażone na tym tle stanowisko instancji a quo, należy stwierdzić, iż sprzeczność umowy z przepisami ustawy stanowiła alternatywną przesłankę ustalenia nieistnienia stosunku prawnego wynikającego ze spornej umowy kredytu.
Na uwzględnienie nie zasługiwał także sformułowany w trzeciej grupie zarzut dotyczący daty początkowej naliczania odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego. Ani Dyrektywa Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. ani orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ani tym bardziej przepisy krajowe nie uzależniają bowiem wymagalności roszczeń konsumenta oraz banku od złożenia przez konsumenta oświadczenia, że otrzymał on wyczerpującą informację o wszystkich skutkach trwałej bezskuteczności umowy. Obowiązek informacyjny w tym przypadku ma zatem za zadanie przestrzec konsumenta i umożliwić mu zmianę stanowiska procesowego. Na tym kończy się rola informacyjna Sądu i jej wpływ na losy roszczeń obu stron. Sprzeciw konsumenta zgłoszony w odniesieniu do ustalenia nieważności umowy kredytowej oznacza natomiast rezygnację z przysługującej mu ochrony. Tylko zatem następcza, świadoma zgoda konsumenta na stosowanie postanowienia dotkniętego abuzywnością, mogłaby zniweczyć skutki wezwania wystosowanego uprzednio przez konsumenta do przedsiębiorcy. Sam obowiązek informacyjny Sądu nie ma żadnego wpływu na skuteczność umowy, wymagalność roszczeń obu stron i bieg terminu przedawnienia. Wyłącznie zatem świadomie wyrażona w tym względzie wola konsumenta mogłaby nadać umowie pełną skuteczność.
Jedynie na marginesie Sąd Apelacyjny wskazuje, że na zaniechanie przez sąd dokonania w obiektywny i wyczerpujący sposób pouczenia o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą unieważnienie całej umowy, nie może powołać się strona przeciwna, zainteresowana obowiązywaniem umowy. Przyjęcie możliwości skutecznego zakwestionowania przez przedsiębiorcę realizacji obowiązku informacyjnego ciążącego na sądzie prowadziłoby do sytuacji, w której mógłby on wykorzystać na swoją korzyść elementy ochrony przewidziane w istocie dla konsumenta (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 2022 r., I CSK 3445/22).
Podzielając zatem rozważania poczynione przez sąd pierwszej instancji odnośnie do daty początkowej naliczania odsetek, zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. uznać należało za pozbawiony podstaw.
Mając wszystko powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanego w całości, jako bezzasadną, o czym orzekł w punkcie I. sentencji wyroku na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie II. wyroku, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c. Na koszty te złożyło się wyłącznie wynagrodzenie pełnomocnika procesowego powodów w kwocie 8.100,00 zł, ustalone w oparciu o § 2 pkt 7 w zw. z § 10. ust. 1. pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1935).
SSA Wiesław Łukaszewski SSA Rafał Terlecki SSA Barbara Rączka - Sekścińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Rafał Terlecki, Barbara Rączka-Sekścińska
Data wytworzenia informacji: