Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V AGa 45/19 - wyrok Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2019-11-07

Sygn. akt V AGa 45/19

V AGz 89/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 listopada 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Roman Kowalkowski (spr.)

Sędziowie:

SA Barbara Rączka-Sekścińska

SO del. Elżbieta Milewska - Czaja

Protokolant:

sekr. sąd. Karolina Petruczenko

po rozpoznaniu w dniu 7 listopada 2019 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa Z. S.

przeciwko R. N. (1), (...) Bank Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy

z dnia 6 lutego 2019 r., sygn. akt VIII GC 22/18

1.  zmienia zaskarżony wyrok w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania zawartego w jego punktach I. 2 i II. 2 w ten tylko sposób, że w miejsce zasądzonej w nich kwoty 7.200 zł (siedem tysięcy dwieście złotych) zasądza kwotę 10.800 zł (dziesięć tysięcy osiemset złotych) oddalając zażalenie dalej idące;

2.  nie obciąża powoda kosztami postępowania zażaleniowego;

3.  oddala apelację powoda;

4.  zasądza od powoda na rzecz każdego z pozwanych kwoty po 8.100 zł (osiem tysięcy sto złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Elżbieta Milewska – Czaja SSA Roman Kowalkowski SSA Barbara Rączka – Sekścińska

VAGa 45/19, VAGz 89/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 lutego 2019r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy rozpoznając sprawy z powództwa Z. S. przeciwko (...) Bank SA w W. oraz R. N. (1) i J. N. (1) o zapłatę:

- z pozwu z dnia 8 stycznia 2018r. (VIII GC 22/18) powództwo oddalił, zasądził od powoda na rzecz pozwanych R. i J. N. (1) kwotę 7200 zł. tytułem zwrotu kosztów procesu i orzekł o pozostałych kosztach procesu,

- z pozwu z dnia 26 sierpnia 2018r. (VIII GC 315/18) powództwo oddalił, zasądził od powoda na rzecz pozwanych R. i J. N. (1) kwotę 7200 zł. tytułem zwrotu kosztów procesu oraz orzekł o pozostałych kosztach procesu.

Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie ustalił, że dnia 15 sierpnia 2008r. powód Z. S. prowadzący Przedsiębiorstwo Usługowo – Handlowe (...) Z. S. w G. zawarł ze spółką (...) sp. z o.o. w K. umowę o roboty remontowo-adaptacyjne.

W § 1 pkt 2 umowy zamawiający (...) sp. z o.o. oświadczył, że jest podwykonawcą Firmy Usługowo – Handlowej (...), (...) spółka cywilna w B., która jest generalnym wykonawcą robót budowlanych w placówkach bankowych inwestora (...) Bank S.A.

W § 2 pkt 1 umowy strony postanowiły, że zamawiający zleca a wykonawca przyjmuje do wykonania roboty remontowo-adaptacyjne w placówkach, o których mowa w § 1 pkt 2 umowy. Z kolei w § 2 pkt 2 strony postanowiły, że zamawiający będzie przekazywał na bieżąco wykonawcy informacje o poszczególnych placówkach i zakresie wymaganych prac remontowo-adaptacyjnych.

Ponadto strony określiły w § 3 czynniki cenotwórcze rozliczenia robót: roboczogodzina – 12 zł, koszty pośrednie – 70%, zysk – 14%, koszty zakupu 8% i określiły w § 4, że rozliczenie nastąpi kosztorysami powykonawczymi wg ustalonych czynników cenotwórczych. Powód miał wystawiać faktury w terminie 7 dni od akceptacji przez zamawiającego kosztorysów powykonawczych.

W chwili podpisywania umowy strony nie znały jeszcze zakresu robót, bo nie znały wszystkich placówek, w których powód będzie wykonywał prace.

Dnia 7 maja 2008r. pozwani J. N. i R. N. zawarli z (...) spółka z o.o w W. umowę podstawową o roboty budowlane oraz o pełnienie funkcji generalnego wykonawcy. W § 1 tej umowy strony postanowiły, że zawierają ją w związku z planowanym przez strony podjęciem stałej współpracy, a jej przedmiotem było określenie obowiązków i uprawnień stron oraz przedmiotowo istotnych warunków w zakresie wzajemnego współdziałania przy realizacji inwestycji w odniesieniu do lokali, które inwestor wskaże pozwanym w celu sprawowania generalnego wykonawstwa oraz wykonania w nich przez pozwanych lub zatrudnionych przezeń wykonawców prac budowlanych lub remontowych.

Dnia 2 czerwca 2008r. (...) sp. z o.o. w K. zawarł z pozwanymi J. N. (1) i R. N. (1), prowadzącymi przedsiębiorstwo w formie spółki cywilnej pod nazwą Firma Usługowo – Handlowa (...) spółka cywilna J. N. (1), R. N. (1) w B. umowę podstawową o roboty budowalne, której przedmiotem zgodnie z § 1 było określenie obowiązków i uprawnień stron oraz przedmiotowo istotnych warunków w zakresie wykonywania przez wykonawcę lub zatrudnionych przezeń podwykonawców prac budowlanych, instalacyjnych lub remontowych lokali powierzonych mu przez (...) w okresie sprawowania przez (...) funkcji Generalnego Wykonawcy inwestycji.

Strony określiły w tej umowie jako Inwestora (...) Spółka z o.o. w W.. Oświadczyły też w § 1 pkt 5, że umowa ma charakter ramowy, co oznacza, że określa zasadnicze i standardowe, przedmiotowo istotne warunki współpracy stron oraz, że szczegółowy zakres prac budowlanych lub remontowych danego lokalu zawarte zostaną – przy zachowaniu postanowień umowy – w umowach szczegółowych na dany lokal, które zawarte będą przez strony i do których dołączone będą kosztorysy dla branży, w której wykonawca ma wykonać roboty budowalne lub remontowe.

W dniu 18 sierpnia 2008 r. pozwani J. N. (1) i R. N. (1) podpisali z (...) spółka z o.o w W. umowę o wykonanie przez pozwanych prac adaptacyjno-remontowych w lokalu zlokalizowanym w O. przy ul. (...). Termin rozpoczęcia prac strony określiły na dzień 25.08.2008r., a zakończenia na dzień 23.09.2008r. Wysokość należnego pozwanym wynagrodzenia określono na kwotę 436.800 zł.

W dniu 1 września 2008r. pozwani J. N. (1) i R. N. (1) podpisali z (...) Spółka z o.o w W. umowę o wykonanie przez pozwanych prac adaptacyjno-remontowych w lokalu zlokalizowanym w S. przy ul. (...). Termin rozpoczęcia prac strony określiły na dzień 3.09.2008r., a zakończenia na dzień 17.10.2008r. Wysokość należnego pozwanym wynagrodzenia określono na kwotę.627.500 zł.

Również dnia 1 września 2008r. pozwani J. N. (1) i R. N. (1) podpisali z (...) Spółka z o.o w W. umowę o wykonanie przez pozwanych prac adaptacyjno-remontowych w lokalu zlokalizowanym w Z. przy ul. (...). Termin rozpoczęcia prac strony określiły na dzień 4.09.2008r., a zakończenia na dzień 29.10.2008r. Wysokość należnego pozwanym wynagrodzenia określono na kwotę 719.100 zł.

W dniu 8 września 2008r. pozwani J. N. (1) i R. N. (1) podpisali z (...) Spółka z o.o w W. umowę o wykonanie przez pozwanych prac adaptacyjno-remontowych w lokalu zlokalizowanym w Z. przy ul. (...). Termin rozpoczęcia prac strony określiły na dzień 4.09.2008r., a zakończenia na dzień 29.10.2008r. Wysokość należnego pozwanym wynagrodzenia określono na kwotę 719.100 zł.

W dniu 8 września 2008r. pozwani J. N. (1) i R. N. (1) podpisali z (...) Spółka z o.o w W. umowę o wykonanie przez pozwanych prac adaptacyjno-remontowych w lokalu zlokalizowanym w K. przy ul. (...). Termin rozpoczęcia prac strony określiły na dzień 11.09.2008r., a zakończenia na dzień 24.10.2008r. Wysokość należnego pozwanym wynagrodzenia określono na kwotę 700.700 zł.

W dniu 15 października 2008 r. pozwani J. N. (1) i R. N. (1) podpisali z (...) Spółka z o.o w W. umowę o wykonanie przez pozwanych prac adaptacyjno-remontowych w lokalu zlokalizowanym w Z. przy ul. (...). Termin rozpoczęcia prac strony określiły na dzień 15.09.2008r., a zakończenia na dzień 28.10. 2008r. Wysokość należnego pozwanym wynagrodzenia określono na kwotę 484.000 zł.

W dniu 15 października 2008 r. pozwani J. N. (1) i R. N. (1) podpisali z (...) Spółka z o.o w W. dwie kolejne umowy o wykonanie przez pozwanych prac adaptacyjno-remontowych w lokalu zlokalizowanym w K.. W pierwszej z nich termin rozpoczęcia prac strony określiły na dzień 2.01.2009 r., a zakończenia na dzień 28.02.2009r. Wysokość należnego pozwanym wynagrodzenia określono na kwotę 1.050.000 zł. W drugiej termin rozpoczęcia prac strony określiły na dzień 27.10.2008r., a zakończenia na dzień 22.12.2008r. Wysokość należnego pozwanym wynagrodzenia określono na kwotę 840.000 zł.

Dnia 25 listopada 2008 r. została zawarta umowa podstawowa o roboty budowlane oraz pełnienie funkcji generalnego wykonawcy między (...) Bank SA w W. jako Inwestorem, a J. N. (1) i R. N. (1), prowadzącymi przedsiębiorstwo w formie spółki cywilnej pod nazwą Firma Usługowo – Handlowa (...) spółka cywilna J. N. (1), R. N. (1) w B., jako konsekwencja podpisanego przez strony listu intencyjnego.

Strony w § 1 określiły, że zawierają umowę w związku z kontynuacją stałej współpracy w zakresie rozbudowy placówek bankowych, która była dotychczas realizowana przez Generalnego Wykonawcę na rzecz Banku poprzez (...) Bank (...). w W..

Inwestorem wedle postanowień § 1 pkt 6 umowy miał być (...) sp. z o.o. w zakresie placówek wymienionych w załączniku nr 9, a w zakresie placówek wymienionych w załączniku nr 10 (...) Bank SA. Placówki bakowe w C., O., S., Z., Z. i K. wymienione zostały w załączniku nr 9.

Strony przyjęły w § 1 pkt 6, że umowa ma charakter ramowy, co oznacza, że określa zasadnicze i standardowe, przedmiotowo istotne warunki współpracy stron oraz, że szczegółowy zakres prac budowlanych lub remontowych danego lokalu zawarte zostaną – przy zachowaniu postanowień niniejszej umowy – w umowach szczegółowych na dany lokal, które zawarte będą przez strony i do których dołączone będą dokumentacje techniczne w poszczególnych branżach.

Powód wykonywał prace remontowo-adaptacyjne w placówkach bankowych w C., S., Z., K., Z. i O.. O tym, w jakich konkretnie placówkach powód miał wykonywać prace informował go na bieżąco ustnie członek zarządu spółki (...) sp. z o.o. J. C. (1). Powód sporządził kosztorysy powykonawcze, w których jako inwestora wpisał (...) spółka z o.o . Prace powoda nadzorował inspektor nadzoru P. L. (1).

Z tytułu wykonanych prac powód wystawił na (...) sp. z o.o. w K. fakturę Vat z dnia 18 sierpnia 2018r. nr (...) za roboty budowlane związane z adaptacją pomieszczeń Banku w C. oraz S.. Pomimo wezwań powoda, (...) sp. z o.o. nie zapłacił mu należności wynikającej z w/w faktury. Za inne prace powód otrzymał częściowe wynagrodzenie.

Pismem z dnia 12 marca 2012r. powód wezwał pozwanego (...) Bank S.A do zawarcia ugody.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie w dniu 21 maja 2012r. stwierdził, ze do zawarcia ugody nie doszło.

Pismem z dnia 8 maja 2015r. wezwał pozwanych R. N. (1) i J. N. (1) do zawarcia ugody.

Pismem z dnia 20 maja 2015r. powód wezwał ponownie pozwanego (...) Bank S.A do zawarcia ugody.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie w dniu 8 grudnia 2015r. stwierdził, że do zawarcia ugody nie doszło.

Oceniając zebrany materiał dowodowy Sąd dał wiarę zeznaniom świadków A. S., P. L. i zeznaniom stron, gdyż są one logiczne, spójne i wzajemnie się uzupełniają.

Sąd dał też wiarę dowodom z dokumentów, które strony złożyły do akt, gdyż co do zasady strony nie kwestionowały ich prawdziwości i autentyczności. Co prawda pozwani N. zakwestionowali autentyczność podpisu J. C. pod umową z dnia 15.08.2008r., jednakże zarzutu tego nie wykazali.

W pozostałym zakresie sąd oddalił dalsze wnioski dowodowe stron, uznając, iż okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia spraw zostały już dostatecznie wyjaśnione. Żadna ze stron nie złożyła przy tym zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c odnośnie takiej decyzji sądu.

Czyniąc powyższe ustalenia Sąd Okręgowy wyjaśnił, że z mocy art. 219 k.p.c. możliwe było zarządzenie połączenia kilku oddzielnych spraw toczących się przed Sądem Okręgowym w celu ich łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia, skoro były one ze sobą w związku. Połączenie kilku oddzielnych spraw w tym celu ma jedynie techniczny charakter – podyktowany ekonomią procesową – nie pozbawia natomiast połączonych spraw ich odrębności i nie zmienia faktu, że łącznie rozpoznane i rozstrzygnięte sprawy są nadal samodzielnymi sprawami. Sąd w jednym orzeczeniu wydaje zatem osobne rozstrzygnięcia co do każdej z połączonych spraw (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 2011 r., I CSK 83/11, OSNC-ZD 2012, nr C, poz. 60).

W niniejszym postępowaniu przedmiotem oceny Sądu – w każdej z opisanych wyżej, połączonych spraw – były dochodzone przez powoda należności za prace adaptacyjno-remontowe wykonane w placówkach bankowych w O., S., Z., Z., C. i K.. Powód dochodził tych roszczeń od pozwanych w oparciu o treść art. 647 1 k.c.

Zgodnie z treścią art. 12 ustawy z dnia 7 kwietnia 2017r. – o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności (Dz. U 2017.933) – do umów o roboty budowlane zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy oraz odpowiedzialności za zapłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę na podstawie takich umów stosuje się art. 647 1 k.c w brzmieniu dotychczasowym. Dlatego też wszystkie dalsze uwagi Sąd odnosił do wykładni i interpretacji przepisu art. 647 1 k.c w dotychczasowym brzmieniu.

W pierwszej kolejności odniósł się do podniesionego przez pozwanych w obu sprawach zarzutu przedawnienia.

W ocenie Sądu zarzut ten jest uzasadniony.

Przyjmując trzyletni termin przedawnienia, tak jak dla umowy o roboty budowlane, w ocenie sądu roszczenie powoda jest przedawnione.

Powód w uzasadnieniu pozwów, wyprzedając niejako zarzut pozwanych wskazał, że wystosował do pozwanych dwa zawezwania do próby ugodowej, a mianowicie 12 marca 2012 r. i 20 maja 2015 r.

W doktrynie i orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że zawezwanie do próby ugodowej jest czynnością zmierzającą bezpośrednio do zaspokojenia roszczenia w rozumieniu art. 123 § 1 k.c, skoro ma ono na celu kompromisowe załatwienie sprawy.

Przy czym zawezwanie do próby ugodowej jest czynnością przerywającą bieg przedawnienia, jeżeli stanowczo nie ustalono, że przedsięwzięto ją bezpośrednio w innym celu niż wskazany w art. 123 § 1 pkt 1 k.c.(wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 2016 r., III CSK 50/15, Lex nr 1975839; wyrok Sądu najwyższego z dnia 19 lutego 2016 r., V CSK 365/15, Lex nr 2023441; wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 9 lutego 2017r., I ACa 656/16, Lex nr 2292462; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 22 marca 2017r., I ACa 1014/16, Lex nr 2308681).

W ocenie Sądu Okręgowego powód, składając drugi wniosek, miał pełną świadomość, że strona pozwana nie zaspokoi jego roszczeń i że brak jest racjonalnych podstaw do przyjęcia, iż kolejne zawezwanie do próby ugodowej przyniesie mu oczekiwany rezultat.

W szczególności wskazywana przez powoda okoliczność, że dopiero wynik postępowania karnego pozwolił mu na sformułowanie roszczenia wobec pozwanych nie jest okolicznością, która zaszła po pierwszej nieskutecznej próbie ugodowej, a która usprawiedliwiłaby przekonanie powoda o obiektywnej, realnej możliwości zmiany stanowiska przez pozwanych i potencjalnej możliwości zawarcia ugody.

Powód w pierwszym wezwaniu sformułował już swoje żądanie wobec pozwanych, a ponadto jak stwierdził w zeznaniach, po każdej wykonanej pracy sporządzał kosztorys powykonawczy, a zatem nie miał problemów także w określeniu wysokości swojego roszczenia. Po pierwszym więc zawezwaniu, które okazało się bezskuteczne, nie miał powodów przypuszczać, że istnieje jakakolwiek szansa na to, że pozwani podejmą z nim rozmowy w celu zawarcia ewentualnej ugody.

Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 stycznia 2017r. (V CSK 204/16, Lex nr 2252331) nie może być sporu co do tego, że nie jest czynnością zmierzającą bezpośrednio do dochodzenia roszczenia zawezwanie do próby ugodowej, którego celem jest jedynie wydłużenie okresu zaskarżalności wierzytelności przez doprowadzenie do kolejnej przerwy biegu przedawnienia. Taki cel pozostaje zarówno w sprzeczności z założeniami instytucji przedawnienia roszczenia, którymi jest przede wszystkim czasowe ograniczenie uprawnienia służącego wierzycielowi i przyznanie prawa do uchylenia się od zaspokojenia roszczenia zobowiązanemu, jak i w sprzeczności z podstawowym założeniem postępowania pojednawczego, którym jest doprowadzenie do zawarcia ugody, a nie do przerwy biegu przedawnienia.

Zauważyć należy, że już w pierwszym wniosku o zawezwanie do próby ugodowej z dnia 12.03.2012r. powód wezwał pozwanych do zapłaty wynagrodzenia za prace wykonane w placówkach bankowych w O., S., Z., Z., C. i K., powołując się na treść art. 647 1 k.c. Zatem fakt ustalenia w postępowaniu karnym, że podstawą ewentualnych roszczeń powoda może być art. 647 1 k.c nie jest nową okolicznością, która uzasadniałaby złożenie nowego wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, który mógłby doprowadzić do zawarcia takiej ugody. Tym bardziej, że powód nie wykazał, aby pomiędzy pierwszym a drugim wezwaniem prowadził z pozwanymi jakiekolwiek rozmowy czy pertraktacje, które dawałyby mu uzasadnione przypuszczenie, że między stronami istnieje możliwość zawarcia ugody. Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Szczecinie, w w/w wyroku z dnia 22 marca 2017r. drugie, czy kolejne zawezwanie do próby ugodowej doprowadzi do skutecznej przerwy biegu przedawnienia np. gdy po pierwszym zawezwaniu do próby ugodowej, aczkolwiek niezakończonej zawarciem ugody, strony nadal pertraktowały i wnioskodawca mógł liczyć na ugodę, zaś przed upływem terminu przedawnienia strony nie doszły jeszcze do ostatecznego porozumienia, względnie dłużnik swoim zachowaniem daje wierzycielowi uzasadnione podstawy do przyjęcia, że dojdzie do ugodowego zakończenia sporu (podobnie też Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 27 września 2017r., I ACa 1074/16, Lex nr 2402507 i Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 23 maja 2018r., V ACa 114/17, Lex nr 2516067).

Jeśli więc przyjąć, że na skutek pierwszego z wezwań postępowanie zakończyło się posiedzeniem sądu 21 maja 2012r. i przerwało bieg terminu przedawnienia, to bieg przedawnienia rozpoczął się na nowo 22 maja 2012r.

I jeśli przyjąć w niniejszej sprawie 3- letni termin przedawnienia, to upłynął on 22 maja 2015r. Tymczasem powód złożył oba pozwy w 2018r. W związku z powyższym, roszczenia powoda już choćby z tego względu podlegały oddaleniu.

Jednakże, nawet gdyby roszczenia powoda nie były przedawnione to też nie zasługiwały one na uwzględnienie.

Dla oceny zasadności żądań powoda, niezbędnym jest rozważenie charakteru prawnego umowy, jaką powód zawarł ze spółką (...) spółka z o.o.

Odpowiedzialność inwestora, czy generalnego wykonawcy, uzależniona jest bowiem od tego, czy wykonawca jest obowiązany do zaspokojenia swego długu wynikającego z zobowiązania z umowy z podwykonawcą. Niewątpliwie też inwestor i wykonawca ponoszą solidarną odpowiedzialność jedynie wówczas, kiedy umowa, jaką zawarł podwykonawca z wykonawcą, jest umową o roboty budowlane. Wynika to m.in. z treści art. 647 1 § 2 k.c zgodnie z którym, do zawarcia przez wykonawcę umowy o roboty budowlane z podwykonawcą jest wymagana zgoda inwestora. Dodatkowo, w myśl art. 647 1 § 5 k.c, zawierający umowę z podwykonawcą oraz inwestor i wykonawca ponoszą solidarną odpowiedzialność za zapłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę. Zatem umowa podwykonawcy, powinna być umową o roboty budowlane.

Z kolei, zgodnie z art. 647 k.c przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

W niniejszej sprawie, umowę z dnia 15.08.2008r. zawartą pomiędzy powodem a spółką (...) spółka z o.o strony nazwały umową o roboty remontowo-adaptacyjne. Sama nazwa umowy nie przesądza jednak o jej charakterze. W § 2 strony postanowiły, że zamawiający zleca a wykonawca przyjmuje do wykonania roboty remontowo-adaptacyjne w placówkach, o których mowa w § 1 pkt 2 umowy. W paragrafie tym wskazano natomiast, że spółka (...) spółka z o.o złożyła oświadczenie że jest podwykonawcą firmy Usługowo-Handlowej (...), (...) spółka cywilna, która jest generalnym wykonawcą robót budowlanych w placówkach bankowych inwestora (...) Bank S.A. Z kolei w § 2 pkt 2 strony postanowiły, że zamawiający będzie przekazywał na bieżąco wykonawcy informacje o poszczególnych placówkach i zakresie wymaganych prac remontowo-adaptacyjnych.

Należy zatem stwierdzić, że w umowie z 15.08.2008r. strony nie wskazały „przewidzianego obiektu” czy „obiektów” którego, czy których dotyczyć miała umowa. Tym bardziej, że jak wskazali pozwani N. w odpowiedzi na pozew, czemu powód nie zaprzeczył, w tamtym czasie w ciągu kilkunastu miesięcy tworzonych było jednocześnie sto kilkadziesiąt placówek banku.

Również jeśli chodzi o wynagrodzenie powoda, to stwierdzić należy, że umowa nie określała wysokości tego wynagrodzenia, a w § 4 umowy strony postanowiły jedynie, o sposobie rozliczenia stron, stanowiąc, że rozliczenie zakresu robót remontowo-adaptacyjnych nastąpi kosztorysami powykonawczymi wg czynników cenotwórczych z § 3 umowy.

Zatem stwierdzić trzeba, że umowa z dn. 15.08.2009r. nie określa ani przedmiotu umowy, ani zakresu prac jakie miał wykonać powód, ani wysokości wynagrodzenia, które za te prace miał otrzymać. Jak już wcześniej wskazano, zgodnie z § 2 pkt 2 umowy informacje o poszczególnych placówkach i zakresie wymaganych robót miały być powodowi przekazywane na bieżąco przez wykonawcę. I nawet jeśli pojęcie „obiekt” użyte w przepisach kodeksu cywilnego może być rozumiane jako rezultat robót budowlanych, to jednak w niniejszej sprawie, biorąc pod uwagę, że roboty te dotyczyły ponad stu placówek, położonych w różnych miejscowościach, to dla przyjęcia odpowiedzialności inwestora czy generalnego wykonawcy wymagane jest aby mieli oni wiedzę w jakich placówkach i jakie prace wykonywał konkretny podwykonawca.

Dodatkową cechą obiektu będącego przedmiotem umowy o roboty budowlane, która stanowi o specyfice tej umowy, jest to, że zgodnie z art. 647 k.c obiekt ma być wykonany zgodnie z projektem. W umowie z dnia 15.08.2009r. strony nie wymieniły żadnej dokumentacji projektowej. Zatem w ocenie Sądu, umowa jaką powód zawarł ze spółką (...) spółka z o.o w dn. 15.08.2009r. nie spełnia wymogów umowy o roboty budowlane. Z umowy tej nie wynika jakakolwiek konkretyzacja obiektu będącego przedmiotem umowy, ani zakres prac, poza ogólnym ich określeniem jako prace adaptacyjno-remontowe, jak również nie zostały w niej zawarte zapisy dotyczące umówionego wynagrodzenia. Dlatego też brak konkretyzacji robót w umowie, brak wynagrodzenia i terminów wykonania konkretnych robót nie pozwala na zakwalifikowanie tej umowy jako noszącej cechy, o których mowa w art. 647 k.c (tak też Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 5 marca 2015 r. (I ACa 1702/14).

Sam powód w złożonych zeznaniach zeznał, że umowa ta była umową ramową, zgodnie z którą miał wykonać prace dokładnie nieokreślone, bo na każdej placówce były inne roboty do wykonania. Dodał, że w tamtym czasie nie był jeszcze znany zakres robót do wykonania, a odnośnie wynagrodzenia to wskazano jedynie stawki roboczogodziny, koszty ogólne i zyski. Wykonanie konkretnych prac, w konkretnych placówkach bankowych zlecał powodowi dopiero później, ustnie J. C. (1).

Tymczasem forma, w jakiej powinna zostać zawarta umowa podwykonawcza o roboty budowlane, została wskazana w art. 647 1 § 4 k.c, zgodnie z którym umowy, o których mowa w § 2 i 3 powinny być dokonane w formie pisemnej pod rygorem nieważności.

Biorąc więc pod uwagę powyższe okoliczności, uznać należy, że umowa powoda ze spółką (...) spółka z o.o nie spełnia wymogów umowy o roboty budowlane.

Jest to zatem kolejny powód, uzasadniający oddalenie żądań pozwów.

W ocenie sądu, także z innych przyczyn roszczenia powoda nie zasługiwały na uwzględnienie, zwłaszcza wobec pozwanego (...) Bank S.A.

Przede wszystkim powód nie wykazał, aby pozwany (...) Bank S.A posiadał legitymację bierną w niniejszym postępowaniu, i że to właśnie (...) Bank S.A był inwestorem w zakresie prac dotyczących placówek bankowych w O., S., Z., Z., C. i K..

W umowie z dnia 2.06.2008 r. zawartej pomiędzy (...) spółka z o.o z pozwanymi N. strony wskazały jako inwestora (...) spółka z o.o w W. (numer KRS (...)). Przedmiotem tej umowy były prace budowlane, instalacyjne lub remontowe lokali powierzonych (...) spółka z o.o przez pozwanych N.. Umowa ta miała charakter ramowy i określała, że szczegółowy zakres prac budowlanych lub remontowych danego lokalu zawarty zostanie w umowach szczegółowych na dany lokal.

Co prawda w umowie pomiędzy powodem a (...) spółka z o.o z dnia 15.08.2008r. spółka (...) oświadczyła, iż jest podwykonawcą pozwanych N., którzy z kolei są generalnym wykonawcą robót budowlanych w placówkach bankowych inwestora tj. (...) Bank S.A., taki zapis nie przesądza jednak o tym, który podmiot był faktycznie inwestorem zlecającym wykonanie prac w placówkach bankowych w O., S., Z., Z., C. i K..

W dniu 25.11.2008r. została zawarta umowa pomiędzy (...) Bank SA i pozwanymi N. w związku z kontynuacją stałej współpracy w zakresie rozbudowy placówek bankowych, która dotychczas była realizowana przez generalnego wykonawcę na rzecz Banku poprzez (...) spółka z o.o

I choć co do zasady można przyjąć, że celem tej umowy było kontynuowanie rozbudowy placówek bankowych, to należy zauważyć, że w § 1pkt 3 ppkt 6 umowy strony wyraźnie wskazały kto będzie inwestorem przy realizacji robót w poszczególnych placówkach. I tak , dla placówek wymienionych w załączniku nr 9 umowy – inwestorem była spółka (...) spółka z o.o w W. (nr KRS (...)), a dla placówek wymienionych w załączniku nr 10 do umowy – inwestorem była (...) Bank S.A w W. (nr KRS (...)). Zatem, pomimo, że w umowie między powodem a (...) spółka z o.o strony jako inwestora wskazały (...) Bank S.A, to istotne jest to kto w rzeczywistości był inwestorem dotyczącym poszczególnych placówek bankowych.

W § pkt 6 umowy z dnia 25.11.2008r. wyraźnie wskazano, że ma ona charakter ramowy, co oznacza, że określa zasadnicze i standardowe, przedmiotowo istotne warunki współpracy stron oraz że szczegółowy zakres prac budowlanych lub remontowych danego lokalu zawarte zostaną - przy zachowaniu postanowień niniejszej umowy – w umowach szczegółowych na lokal, które zawarte będą przez strony i do których dołączone będą dokumentacje techniczne (…).

Jak wynika ze szczegółowych umów na wykonanie prac adaptacyjno-remontowych dotyczących placówek bankowych w S., C., O., Z., Z. i K. – inwestorem zlecającym pozwanym J. N. i R. N. wykonanie prac w tych placówkach była spółka (...) Spółka z o.o w W., a nie (...) Bank S.A w W.. Umowy szczegółowe zawarte były przy tym, jak wynika z ich treści, w wykonaniu wcześniej zawartej między tymi stronami umowy o współpracy z dnia 7 maja 2008r.

Z załącznika nr 10 do umowy z 25.11.2008r. wynika, że (...) Bank S.A był inwestorem dla placówek w nim wymienionych i nie ma tam placówek objętych pozwem.

Co jednak istotne, powód tak naprawdę nie miał wiedzy o tym, która spółka tj. (...) Bank S.A czy (...) spółka z o.o była inwestorem zlecającym prace w placówkach bankowych, w których pracował powód. Powód, w złożonych zeznaniach stwierdził, że według niego oba podmioty tj. (...) Bank S. A i (...) spółka z o. o były podpisane pod umową i dodał, że nie wie który z tych podmiotów był inwestorem placówek, w których wykonywał prace. Dla niego inwestorem był jeden podmiot czyli (...).

Należy też zauważyć, że powód w dołączonych do pozwu kosztorysach powykonawczych jako inwestora wpisał (...) spółka z o.o , a nie (...) Bank S.A.

Także z protokołów odbioru placówek w C., S., O., Z., Z., K. wynika, że inwestorem zlecającym wykonanie w nich prac remontowo-budowlanych była spółka (...) spółka z o.o.

Kolejną przyczyną, dla której roszczenie powoda nie zasługiwało na uwzględnienie jest niewykazanie przez powoda, że pozwani wyrazili zgodę na wykonywanie prac przez powoda jako podwykonawcy.

Zgodnie z treścią art. 647 1 § 5 k.c. w dotychczasowym brzmieniu, zawierający umowę z podwykonawcą oraz inwestor i wykonawca ponoszą solidarną odpowiedzialność za zapłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę. Jednakże obarczeniu inwestora i wykonawcy solidarną odpowiedzialnością wobec podwykonawców musi towarzyszyć zabezpieczenie ich interesu przez uzależnienie zawarcia przez wykonawcę umów z podwykonawcami od akceptacji tych umów przez inwestora oraz przez uzależnienie możliwości zawarcia umowy przez podwykonawcę z dalszym podwykonawcą od zgody wykonawcy i inwestora. Dlatego też, w myśl art. 647 1 § 2 k.c do zawarcia umowy o roboty budowlane z dalszym podwykonawcą wymagana jest zgoda wykonawcy i inwestora. Jeżeli inwestor, w terminie 14 dni od przedstawienia mu przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu, wraz z częścią dokumentacji dotyczącą wykonania robót określonych w umowie lub projekcie, nie zgłosi na piśmie sprzeciwu lub zastrzeżeń, uważa się, że wyraził zgodę na zawarcie umowy.

W orzecznictwie utrwalił się przy tym pogląd, że istnieją dwie możliwe drogi uzyskania przez wykonawcę zgody inwestora na zawarcie umowy z podwykonawcą. Droga pierwsza, którą można określić jako sformalizowaną, uregulowana została w art. 647 1 § 2 zdanie drugie k.c. Zgodę inwestora musi poprzedzać w tym przypadku przedstawienie mu przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu wraz z częścią dokumentacji, po czym inwestor ma czternaście dni na wyrażenie swojej woli (zgody lub sprzeciwu). Jeżeli w ciągu tego terminu inwestor nie zgłosi sprzeciwu lub zastrzeżeń, uważa się, że wyraził zgodę na zawarcie umowy. Podzielić należy pogląd, że we wskazanym przepisie zawarte zostało uregulowanie określane jako fikcja prawna i że fikcja ta znajduje zastosowanie jedynie przy spełnieniu ustawowych przesłanek. Tylko w takich przypadkach bierne zachowanie się inwestora (milczenie) uznaje się za równoznaczne z wyrażeniem zgody.

Wskazuje się także na drugi sposób wyrażenia zgody przez inwestora, mniej sformalizowany. Dla uzyskania tej zgody nie jest konieczne przedstawienie inwestorowi przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu wraz z częścią dokumentacji - wystarczy, gdy inwestor uzyska informacje o osobie podwykonawcy oraz treści umowy zawartej pomiędzy wykonawcą a podwykonawcą.

Przyjmuje się, że nieistotne jest też źródło tej wiedzy, natomiast niezbędne jest, aby umowa została zindywidualizowana podmiotowo i przedmiotowo.

Po uzyskaniu takiej wiedzy inwestor może w dowolnej formie oraz w dowolnym czasie wyrazić zgodę. Zgoda ta może zostać wyrażona w sposób dorozumiany (art. 60 k.c.), natomiast nie znajduje zastosowania fikcja prawna z art. 647 1 § 2 zdanie drugie k.c. (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dn. 29.04.2008 r., III CZP 6/08, OSNC 2008/11/121; wyrok Sądu Najwyższego z dn. 26.06.2008 r., II CSK 80/08, M.Prawn. 2008/22/1215).

Zatem, jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 lutego 2011r.( III CSK 152/10, LEX nr 1102865), zgoda inwestora na zawarcie przez wykonawcę umowy o roboty budowlane z podwykonawcą może być wyrażona w dwojaki sposób - bierny (pasywny) oraz czynny (aktywny). Wyrażenie zgody w sposób bierny objawia się brakiem zgłoszenia na piśmie sprzeciwu lub zastrzeżeń w terminie 14 dni od przedstawienia mu przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu, wraz z częścią dokumentacji dotyczącą wykonania robót określonych w umowie lub projekcie. Przyjmuje się fikcję prawną, że inwestor zgodę wyraził. Ponieważ jednak w art. 647 1 k.c. chodzi o odpowiedzialność inwestora za cudzy dług, interes inwestora został zabezpieczony poprzez obowiązek przedstawienia mu stosownej dokumentacji. Przyjmując fikcję wyrażenia w sposób bierny zgody, ustawodawca zakłada, że inwestor zapoznał się, a w każdym razie mógł się zapoznać z tą dokumentacją i ma, bądź powinien posiadać, wiedzę o zakresie robót i wynagrodzeniu uzgodnionym w umowie z podwykonawcą.

Drugi sposób wyrażenia zgody (czynny) może przybrać różną formę. Inwestor może wyrażać ją w sposób wyraźny pisemne bądź ustnie, albo poprzez inne zachowanie, które w sposób dostateczny ujawnia jego wolę (art. 60 k.c.).

W niniejszej sprawie nie było sporu co do tego, że pozwanym nie została przedłożona treść umowy powoda ze spółką (...) ani żadna dokumentacja dotycząca tej umowy. W ocenie sądu, z zebranego materiału dowodowego nie wynika też, aby pozwani zostali formalnie zawiadomieni o tym, że powód wykonuje na inwestycji prace jako podwykonawca. Nie było zatem podstaw do rozważań, czy pozwani wyrazili ewentualnie taką zgodę w sposób bierny. Przedmiotem oceny było natomiast to, czy w okolicznościach niniejszej sprawy można uznać, iż pozwani wyrazili zgodę na zawarcie przez powoda umowy z wykonawcą w sposób czynny, czyli w sposób dorozumiany, przez takie czynności faktyczne, które wskazywałyby że pozwani mieli wiedzę o treści umowy zawartej pomiędzy wykonawcą a podwykonawcą.

Z uwagi jednak na szczególny rodzaj odpowiedzialności inwestora, który zgodnie z art. 647 1 § 5 k.c. odpowiada za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy, a jego solidarna odpowiedzialność z wykonawcą ma charakter ustawowej solidarnej odpowiedzialności gwarancyjnej za cudzy dług, on zaś sam pełni rolę ustawowego poręczyciela gwarancyjnego wykonawcy, niewątpliwie warunkiem takiej odpowiedzialności jest to, by znał on lub miał możliwość poznania tych postanowień umowy wykonawcy z podwykonawcą, które wyznaczają zakres jego odpowiedzialności. Są to m.in. postanowienia dotyczące wysokości wynagrodzenia podwykonawcy lub sposobu jego ustalenia, a także zasad lub podstaw odpowiedzialności wykonawcy za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy. Inwestor powinien znać lub mieć możliwość zapoznania się z takimi postanowieniami umowy podwykonawczej, niewątpliwie bowiem mają one decydujący wpływ na jego odpowiedzialność wobec podwykonawcy oraz jej zakres.

Sąd Okręgowy podziela zatem stanowisko wyrażane w orzecznictwie, iż zgoda inwestora (wyrażona w sposób dorozumiany czynny) na zawarcie umowy wykonawcy z podwykonawcą jest skuteczna wtedy, gdy dotyczy konkretnej umowy, której istotne postanowienia decydujące o zakresie solidarnej odpowiedzialności inwestora z wykonawcą za wypłatę wynagrodzenia podwykonawcy są znane inwestorowi, albo z którymi miał możliwość zapoznania się. Inwestor nie musi znać treści całej umowy lub jej projektu, a jego znajomość istotnych postanowień umowy podwykonawczej, decydujących o zakresie jego odpowiedzialności, nie musi pochodzić od wykonawcy lub podwykonawcy ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 2 grudnia 2011 r., VI ACa 690/11, LEX nr 1103601).

Najistotniejszym jednak warunkiem skuteczności tak wyrażonej zgody inwestora jest znajomość treści umowy zawartej między wykonawcą i podwykonawcą. Zgoda wyrażona w taki sposób musi dotyczyć konkretnej umowy, o określonej treści zawartej ze zindywidualizowanym podmiotem w zakresie wszystkich istotnych postanowień, szczególnie tych, które decydują o wysokości wynagrodzenia. Inwestor musi wyrazić zgodę na konkretną umowę (jej projekt), z której wynika zakres jego odpowiedzialności solidarnej. Elementem wyrażanej w taki sposób zgody powinna być świadomość inwestora, na co wyraża zgodę, a wobec tego warunkiem skuteczności takiej zgody jest możliwość zapoznania się inwestora przynajmniej z tymi postanowieniami umowy wykonawcy z podwykonawcą, które określają zakres jego odpowiedzialności za wypłatę wynagrodzenia podwykonawcy.

Jak stwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dn. 29.04.2008 r. (III CZP 6/08, OSNC 2008/11/121), zgoda inwestora ma dotyczyć zawarcia przez wykonawcę umowy o roboty budowlane z podwykonawcą, a więc konkretnej umowy, o określonej treści, zawartej lub przynajmniej wstępnie uzgodnionej ze zindywidualizowanym podmiotem w zakresie wszystkich istotnych postanowień, szczególnie tych, które decydują o wysokości wynagrodzenia. Zestawienie § 1 i § 2 w art. 647 1 k.c wskazuje, że nie wystarczy udzielona z góry zgoda blankietowa na umowę o jakiejkolwiek treści z jakimkolwiek wykonawcą. Zgoda inwestora w każdym wypadku będzie zatem skuteczna tylko wtedy, gdy będzie dotyczyła konkretnej umowy. (zob. też wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dn. 17.12.2009 r., I A Ca 874/09, Lex nr 628223; wyrok Sądu Najwyższego z dn. 26.08.2008 r., II CSK 80/08, M.Prawn. 2008/22/1215; wyrok Sądu Najwyższego z dn. 6.10.2010 r., II CSK 210/10, OSNC 2011/5/59; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dn. 9.08.2012 r., I ACa 134/12, Lex nr 1246914; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dn. 2.12.2011 r., VI ACa 690/11, Lex nr 1103601; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dn. 5.09.2013 r., I ACa 567/13, Lex nr 1381492; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dn. 15.10.2013 r., I ACa 472/13, Lex nr 1403840wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dn. 17.01.2014 r., V ACa 627/13, Lex nr 142; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dn. 9.04.2014 r., I ACa 898/13, Lex nr 1461015; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dn.26.02.2014 r., I ACa 765/13, Lex nr 1444709)

Należy też zauważyć, że sama wiedza inwestora o tym, że jakaś część robót na inwestycji wykonywana jest przez podwykonawców, a nie bezpośrednio przez wykonawcę/generalnego wykonawcę, nie przesądza, per se, o wyrażeniu przez niego w sposób dorozumiany zgody, o jakiej mowa w art. 647 1 § 2 zd. 1 k.c. Warunkiem takiej zgody, jak stwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 października 2010r. (sygn. II CSK 210/10, Legalis) jest przede wszystkim znajomość inwestora co do istotnych postanowień umowy o roboty budowlane zawartej przez wykonawcę z podwykonawcą, a w szczególności tych, które decydują o wysokości wynagrodzenia podwykonawcy. Do wyroku tego nawiązał Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdzając w orzeczeniu z dnia 2 grudnia 2011r. (sygn. VI ACa 690/11, Legalis), iż w umowie należy wyraźnie wskazać, jakie konkretnie roboty (zadania) budowlane objęte są zakresem wskazanym w art. 647 1 § 1 k.c.

Natomiast, jak wskazał Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 października 2013r. (I ACa 1516/12 LEX nr 1392077), również dopuszczenie podwykonawcy do prac, jego udział w naradach, odbiorach itp. czynnościach związanych z procesem budowlanym, nie przesądza o wyrażeniu zgody przez inwestora, która kreowałaby jego odpowiedzialność solidarną. Zgoda ta, nawet dorozumiana, musi bowiem dotyczyć konkretnej umowy o określonej treści, uzgodnionej ze zindywidualizowanym podmiotem w zakresie postanowień przedmiotowo istotnych, a w szczególności tych, które decydują o wysokości wynagrodzenia. Te postanowienia bowiem kreują ewentualną odpowiedzialność inwestora na przyszłość - musi mieć on zatem wiedzę, czy np. wynagrodzenie podwykonawcy, jakie ustalił on z generalnym wykonawcą, nie odbiega znacznie od przewidzianego w budżecie inwestycji za dany zakres prac. Tego rodzaju postanowienia umowne, czynione poza wiedzą i wolą inwestora, mogłyby prowadzić do nadużyć i w efekcie czynić inwestycję nieopłacalną. Inwestor musi bowiem wyrazić zgodę nie tylko na osobę podwykonawcy ale również na treść zawieranej z nim umowy. Zgoda inwestora jest wymagana dla ochrony jego interesu, a zatem wykładnia przepisu art. 647 1 k.c musi wskazywać na szczegółowe warunki, których spełnienie usprawiedliwia obciążenie inwestora odpowiedzialnością jako skutkiem zgodnym z jego wolą.

Tymczasem, jak wynika z materiału dowodowego niniejszej sprawy, powód w chwili podpisywania umowy ze spółką (...) spółka z o.o nie znał ani zakresu prac, jakie miał wykonać, ani wysokości wynagrodzenia, jakie miałby za te prace otrzymać. Powód wprost w zeznaniach stwierdził :”My w tamtym czasie nie znaliśmy jeszcze zakresu robót, bo nie znaliśmy jeszcze wszystkich placówek, w których będę wykonywał prace” (k-393 akt VIII GC 22/18). W związku z tym oczywistym jest, że w umowie z dnia 15.08.2008r. strony nie mogły określić wysokości wynagrodzenia powoda. Co prawda, strony wskazały w umowie pewne elementy cenotwórcze takie jak stawki roboczogodziny, koszty ogólne i zysk, jednak powód sporządzając kosztorysy powykonawcze nie uwzględniał elementów wskazanych w umowie, a wyliczał swoje wynagrodzenie w sposób dowolny. Powód zeznał bowiem, że „J. powiedział mi, że jak będę sporządzał kosztorysy, żebym sobie dołożył wysokość kosztów i dlatego w kosztorysach składniki cenotwórcze są różne od tych z umowy z W. „ (k-395 akt VIII GC 22/18). Pozwani zaprzeczyli aby posiadali wiedzę o tym, że to powód jako podwykonawca będzie wykonywał prace w placówkach w O., S., Z., Z., C. i K.. Zaprzeczyli też, aby znana im była treść umowy, jaką powód zawarł ze spółką (...) spółka z o.o w dn. 15.08.2008r.

Jak wynika z w/w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, przepis art. 647 1 § 2 k.c. w odniesieniu do czynnej zgody inwestora, nie uzależnia jego odpowiedzialności od przedłożenia mu określonej dokumentacji dotyczącej współpracy, ale od wiedzy inwestora o umowie, jego świadomości co do skutków zaistnienia danego podmiotu w procesie inwestycyjnym. Zatem do powstania solidarnej odpowiedzialności inwestora będącego osobą prawną, konieczna jest bezpośrednia wiedza o okolicznościach uzasadniających taką odpowiedzialność osób wchodzących w skład organu zarządzającego osoby prawnej. Nie jest natomiast wystarczająca ewentualna wiedza przedstawicieli technicznych inwestora na budowie lub ewentualnie jego pracowników, w tym zajmujących się czynnościami związanymi z zapłatą faktur, z których wynika informacja o udziale w realizacji budowy podwykonawcy niezgłoszonego inwestorowi w trybie art. 647 1 k.c. (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 lutego 2011 r. (sygn. III CSK 152/10, Legalis).

Stanowisko takie uzasadnione jest m.in. teorią organów osoby prawnej znajdującą wyraz w przepisie art. 38 k.c. w zw. z art. 201 § 1 k.s.h. i potwierdzone brzmieniem normy art. 647 1 § 2 k.c. stanowiącej o zgodzie inwestora. Pogląd ten znajduje też potwierdzenie m.in. w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2003r. (sygn. III CK 57/02, Legalis) w którym stwierdzono, że inspektor nadzoru ma określone ustawą obowiązki i uprawnienia i nie ma wśród nich umocowania do działania jako pełnomocnik inwestora wobec wykonawcy, chyba że takie jego umocowanie zostanie wykazane.

Regułą jest bowiem, że inspektor nadzoru technicznego i inni pracownicy techniczni działający na budowie nie wchodzą w skład organu zarządzającego inwestora.

Powód w niniejszej sprawie nie wykazał, aby inspektor nadzoru P. L. miał uprawnienia do składania oświadczeń woli w imieniu pozwanego (...) Bank S.A..

W świetle art. 6 w związku z art. 647 1 § 2 zdanie pierwsze i § 5 k.c., ciężar udowodnienia tego, że inwestor wyraził zgodę na zawarcie umowy o roboty budowlane wykonawcy z podwykonawcą, spoczywa na podwykonawcy, on bowiem z tego faktu wywodzi skutki prawne. Jeżeli inwestor twierdzi, że zgody takiej nie wyraził również w sposób dorozumiany oraz, że nie znał istotnych postanowień umowy wykonawcy z podwykonawcą, podwykonawca powinien udowodnić także świadomość inwestora co do tych okoliczności, wyznaczających zakres jego odpowiedzialności za wynagrodzenie podwykonawcy lub to, że z postanowieniami tymi inwestor mógł się zapoznać (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dn. 6.10.2010r., II CSK 210/10, OSNC 2011/5/59; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dn. 17.01.2014r., V Ca 627/13, Lex nr 1428098).

Powód powołał się w pozwie m.in. na umowę pożyczki z dn. 1.09.2009r. zawartą pomiędzy W. sp. z.o a pozwanymi N.. W § 1 tej umowy powód został wymieniony jako podwykonawca W. sp. z.o., tyle tylko, że umowa ta została zawarta już po zakończeniu prac przez powoda i po wystawieniu przez niego faktury. Dodatkowo, z umowy tej nie wynika, aby strony, a zwłaszcza pozwani N. przyznali, że wymieniony w niej powód był podwykonawcą spółki (...) spółka z o.o przy pracach remontowych placówek banku w C., S. i aby pozwani znali zakres przedmiotowy prac wykonywanych przez powoda i wysokość należnego mu wynagrodzenia, zważywszy że w umowie wpisano, że z udzielonej spółce (...) pożyczki dla powoda miałaby być przeznaczona kwota 61.000 zł.

Powód powołał się też na korespondencję mailową pozwanych N. z W. z dn. 4.08.2009r., jednakże stwierdzić należy, że w korespondencji tej jest mowa wyłącznie o placówce w O. ( „ Jestem (również) po rozmowie z panem S. (Wykonawcą O.) ..”. Zatem, na podstawie tego maila nie można wysnuć wniosku że pozwani mieli wiedzę, iż powód będzie wykonawcą prac w placówkach w S., Z., Z., K. czy C.. Dodatkowo, z korespondencji tej wynika raczej, że pozwani dowiedzieli się o powodzie jako podwykonawcy W. właśnie od samego powoda, który do nich dzwonił w sprawie zapłaty wynagrodzenia już po zakończeniu prac, o czym mogą świadczyć słowa :” tylko dlaczego ja to dziś dopiero mozolnie wyciągam jako informacje od Was (pan S. i Ty …” (k-156 akt VIII GC 22/18). Dodatkowo, trudno przyjąć na podstawie treści tego maila aby pozwani mieli wiedzę co do zakresu prac wykonanych przez powoda jak również co do wysokości należnego mu wynagrodzenia („ Jestem (również) po rozmowie z panem S. (Wykonawcą O. m.in. c.o) który ma roszczenie o zapłatę ponad 400 zł tys. złotych od Ciebie – co dla mnie jest dziwne (…), k-156 akt VIII GC 22/18..

Także dalsza korespondencja mailowa, na którą powołał się powód z dn. 10.09.2009 r. dotyczy placówki w O..

Również mail pozwanych do J. C. (1) w sprawie spotkania w sprawie roszczeń powoda pochodzi z dn. 10.09.2009r., a zatem już po wystawieniu faktury przez powoda.

Pozwany R. N. (1) zeznał, że (...) spółka z o.o nie wskazywał pozwanym powoda jako podwykonawcy do wykonania prac w placówkach objętych pozwem i w związku z tym pozwani nie wiedzieli, że powód jest podwykonawcą firmy (...) spółka z o.o.

Dowiedzieli się o tym przypadkiem, już po wykonaniu wszystkich prac przez powoda, kiedy zaistniała sprawa usterki w O..

Osobiście pozwany poznał powoda dopiero w prokuraturze w N.. Pozwany zeznał, że nie znał treści umowy powoda ze spółką (...) spółka z o.o. Jej treść poznał dopiero z pozwu. Już po zakończeniu prac przez powoda pozwani N. dowiedzieli się, że spółka (...) zlecała prace podwykonawcom, którym nie zapłaciła w całości ich należności. W związku z tym, spółka (...) spółka z o.o. zwróciła się do pozwanych o udzielenie jej pożyczki na spłaty należności podwykonawców. Pozwany dodał, że inwestorem prac w placówkach bankowych w 2008r. była spółka (...) spółka z o.o.

W związku z powyższym trzeba stwierdzić, że niewątpliwie pozwani nie wyrazili zgody wprost, ustnie ani pisemnie, na zawarcie umowy podwykonawczej wykonawcy z powodem. Nie zachodziły też określone w art. 647 1 § 2 zdanie drugie k.c. przesłanki pozwalające na uznanie, że doszło do wyrażenia zgody w sposób milczący. Przedmiotem sporu było natomiast to, czy doszło do wyrażenia przez pozwanych zgody w sposób dorozumiany czynny. W tym zakresie, przyjąć należy, że warunkiem takiej zgody jest przede wszystkim znajomość przez pozwanych istotnych postanowień umowy o roboty budowlane zawartej przez wykonawcę z podwykonawcą, a w szczególności tych, które decydują o wysokości wynagrodzenia podwykonawcy.

W ocenie Sądu powód nie wykazał w toku procesu, że pozwani wyrazili zgodę na wykonywanie przez niego robót w charakterze podwykonawcy w sposób dorozumiany czynny, a w szczególności, że znali istotne postanowienia umowy, jaką zawarł powód ze spółka (...) spółka z o.o, przede wszystkim dotyczące przedmiotu tej umowy, wysokości wynagrodzenia należnego powodowi i zasad jego ustalania.

Reasumując, jeżeli inwestor twierdzi, że nie wyraził zgody na wykonanie prac przez podwykonawcę, również w sposób dorozumiany oraz że nie znał istotnych postanowień umowy wykonawcy z podwykonawcą, podwykonawca powinien (zgodnie z art. 6 w zw. z art. 647 1 § 2 zd. 1 i § 5 k.c.) udowodnić istnienie świadomości inwestora co do tych okoliczności, wyznaczających zakres jego odpowiedzialności za wynagrodzenie podwykonawcy lub chociażby to, że z postanowieniami tymi inwestor mógł się zapoznać. W niniejszej sprawie pozwani nie wyrazili zgody wprost (ani ustnie, ani pisemnie) na zawarcie umowy podwykonawczej z powodem. Nie zachodziły też określone w art. 647 1 § 2 zd. 2 k.c. przesłanki pozwalające na uznanie, że doszło do wyrażenia zgody w sposób milczący.

Odnosząc się natomiast do wyrażenia przez inwestora zgody w sposób dorozumiany czynny, Sąd wskazał, iż warunkiem takiej zgody jest przede wszystkim znajomość inwestora istotnych postanowień umowy o roboty budowlane zawartej przez wykonawcę z podwykonawcą, w szczególności tych, które decydują o wysokości wynagrodzenia podwykonawcy. Powód nie wykazał, by pozwani znali treść umowy podwykonawczej, a przynajmniej jej istotne postanowienia - w tym te, odnoszące się do wysokości wynagrodzenia podwykonawcy.

Skoro więc powód chciał się zabezpieczyć przed ryzykiem, że mimo wykonania robót, należnego mu wynagrodzenia nie otrzyma, to we własnym interesie powinien podjąć czynności zmierzające do spełnienia przesłanek odpowiedzialności, o której mowa w art. 647 1 § 5 k.c., tj. przede wszystkim umożliwić stronie pozwanej zapoznanie się z treścią istotnych postanowień umowy podwykonawczej, czego nie uczynił. Jeżeli zaś podwykonawca jest zaangażowany przez wykonawcę z pominięciem oficjalnej procedury wynikającej z art. 647 1 k.c , nie może skutecznie dochodzić wynagrodzenia od inwestora na podstawie tego przepisu, jeśli nie wykaże, że inwestor wyraził zgodę na wykonanie przez niego prac na tej inwestycji i znał istotne postanowienia umowy jaką podwykonawca zawarł z wykonawcą. Podwykonawca musi zdawać sobie sprawę, że jego umowa z wykonawcą musi być poparta zgodą inwestora. W przeciwnym wypadku, podwykonawca poniesie konsekwencje braku takiej zgody. Powód jest przedsiębiorcą, więc w stosunku do takiego podmiotu, przy ocenie staranności w ramach wykonywanych czynności, należy stosować wyższe wymagania spowodowane zawodowym charakterem jego działalności (art. 355 § 2 k.c.).

Powód nie udowodnił też wysokości swoich roszczeń, a pozwani zakwestionowali żądanie pozwu również co do wysokości.

Powód wskazał, że wartość jego prac uzasadniają kosztorysy powykonawcze dołączone do pozwu. Tyle tylko, że są to kosztorysy, sporządzone przez powoda, które nie zostały przez nikogo zweryfikowane, co przyznał powód w swoich zeznaniach. Tymczasem zgodnie z § 5 umowy powoda z spółką (...) spółka z o.o z dnia 15.08.2008r., powód miał wystawiać faktury w terminie 7 dni od akceptacji przez zamawiającego kosztorysów powykonawczych.

Dodatkowo, w złożonych zeznaniach powód stwierdził, że składniki cenotwórcze, na podstawie których sporządzał kosztorysy, różniły się od tych jakie powód określił w umowie ze spółką (...) spółka z o.o. Powód wskazał, że w kosztorysach ujmował wyższy zysk z tytułu kosztów dojazdu, zakwaterowania, zawyżał też stawkę roboczogodziny, bo członek zarządu spółki (...) spółka z o.o J. C. (1) powiedział, że mu za to zapłaci.

Co prawda w sprawie VIII GC 315/18 powód złożył wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu kosztorysowania w budownictwie na okoliczność prawidłowości kosztorysowania przez powoda, jednak sąd wniosek ten oddalił jako zbędny, z uwagi na fakt, iż powód nie wykazał zasadności żądania pozwu co do zasady.

Dodatkowo, powód nie złożył zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c odnośnie decyzji sądu. Tymczasem zachowanie uprawnienia do powoływania się na uchybienia przepisom postępowania, z wyjątkiem przewidzianym w art. 162 zdanie drugie, wymaga - poza dochowaniem terminu zgłoszenia zastrzeżenia - wskazania spostrzeżonego przez stronę uchybienia z wyczerpującym przytoczeniem naruszonych przepisów postępowania wraz z wnioskiem o wpisanie tak sformułowanego zastrzeżenia do protokołu, zwłaszcza jeżeli strona reprezentowana jest przez profesjonalnego pełnomocnika. Niewpisanie zastrzeżenia do protokołu powoduje utratę podnoszonych zarzutów (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2006 r., V CSK 237/06, Biul. SN 2006, nr 11, s. 17). W judykaturze Sądu Najwyższego dominuje jednocześnie pogląd, że dla zachowania uprawnienia do powoływania się na uchybienia przepisom postępowania, z wyjątkiem przewidzianym w art. 162 zd. 2 k.p.c nie jest wystarczające zwrócenie się o zaprotokołowanie, że strona zgłasza i wnosi o wpisanie zastrzeżenia do protokołu i dochowanie terminu zgłoszenia zastrzeżenia. Zastrzeżenie będzie skuteczne, jeżeli strona w sposób wyczerpujący przytoczy przepisy postępowania, które sąd jej zdaniem naruszył i taka treść zastrzeżenia zostanie wpisana do protokołu rozprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2013 r., V CSK 544/12, Lex nr 1438426; wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 marca 2018 r., V AGa 42/18). W w/w wyroku z dnia 27 listopada 2013 r., Sąd Najwyższy wyraził ponadto pogląd, że jeżeli strona jest w procesie reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, zastrzeżenie złożone przez niego do protokołu w trybie art. 162 k.p.c jest skuteczne tylko wówczas, gdy wskazuje, jakie przepisy postępowania zostały naruszone.

Mając zatem na uwadze powyższe okoliczności i dokonując oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego w trybie art. 233 k.p.c., w ocenie Sądu, roszczenia powoda nie zasługiwały na uwzględnienie.

O kosztach procesu orzeczono zgodnie z art. 98 k.p.c., który w § 1 stanowi, iż strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu).

Na koszty pozwanych w obu sprawach złożyła się kwota 7.200 zł z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika procesowego określonego zgodnie z § 2 pkt 7 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. (Dz. U poz. 1804), przy czym sąd uwzględniając trudną sytuacje majątkową powoda, wykazaną w jego wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych, a także fakt połączenia obu spraw do wspólnego rozpoznania, a tym samym ograniczenie w pewnym stopniu nakładu pracy pełnomocników, zastosował art. 102 k.p.c i tym samym określił wysokość wynagrodzenia pełnomocników w obu sprawach na kwotę 7.200 zł.

W sprawie VIII GC 22/18 sąd dodatkowo zasądził od powoda na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.012,99 zł z tytułu kosztów związanych ze stawiennictwem świadka, które wyłożył tymczasowo Skarb Państwa.

W apelacji od tego wyroku powód zaskarżając go w całości zarzucił:

1.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy a mianowicie art. 233 kpc przez dokonanie oceny dowodów w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania poprzez:

a)  ustalenie, iż zawarta przez powoda z firmą (...) sp. z o.o. (Podwykonawcą Pozwanych N.) umowa z dnia 15 sierpnia 2008r. o roboty remontowo -budowlane nie jest umową o roboty budowlane, gdyż w umowie nie wskazano „obiektu" lub „obiektów" do wykonania ani też wysokości wynagrodzenia należnego powodowi za wykonane roboty, a więc nie wskazano przedmiotu i zakresu prac, a także należnego za nie wynagrodzenia, w sytuacji gdy w przedmiotowej umowie jednoznacznie wskazano jej zakres i przedmiot, tj. wykonywanie robót remontowo — adaptacyjnych w poszczególnych placówkach bankowych (...) Bank SA, które na bieżąco w trakcie obowiązywania umowy będą przekazywane powodowi, a także wskazano wysokość wynagrodzenia należnego powodowi za te roboty, poprzez opisanie w umowie czynników cenotwórczych oraz wskazanie, iż wynagrodzenia powoda będzie ustalana w oparciu o te czynniki cenotwórcze na podstawie sporządzanych podwykonawczych,

b)  ustalenie, iż pozwani nie wyrazili w sposób dorozumiany zgody na to aby powód mógł być dalszym podwykonawcą firmy (...) sp. z o.o., gdyż nie znali postanowień odnośnie wysokości wynagrodzenia należnego powodowi za wykonywane roboty, a także nie wiedzieli jakie konkretnie roboty budowlane powód miał wykonywać jako dalszy podwykonawca, w sytuacji gdy pozwani posiadali wiedzę w zakresie tego, że wykonywane na ich rzecz roboty dotyczą robót remontowo - adaptacyjnych na placówkach bankowych (...) Bank SA, które do wykonania zlecili firmie (...) SA, a także posiadali wiedzę w jaki sposób będzie wyliczane ostatecznie wynagrodzenie za wykonywane roboty, tj. na podstawie kosztorysów powykonawczych,

c)  ustalenie, że powód nie wykazał stosownymi dowodami wysokości wynagrodzenia należnego mu od pozwanych za wykonane roboty remontowo — adaptacyjne na placówkach (...) Bank SA podanych w pozwach, po zakwestionowaniu wysokości wynagrodzenia przez pozwanych, w sytuacji gdy powód dołączył do pierwszego pozwu szczegółowe kosztorysy wykonanych robót na placówkach w C. i S. oraz fakturę nr (...) wystawioną za te roboty na rzecz firmy (...) SA, a do drugiego pozwu dołączył szczegółowe kosztorysy wykonanych robót na pozostałych placówkach wymienionych w pozwie, tj. w K. Plac (...), w K. ul. (...), w Z., w Z., w S. i w C., z których to kosztorysów w sposób jednoznaczny wynikał zakres prac wykonanych przez powoda na danej placówce bankowej, a także należne mu z tego tytułu wynagrodzenie, które to kosztorysy były każdorazowo sprawdzane przez Inspektora Nadzoru P. L. (1) i przekazywane pozwanym A.. 2 i A.. 3, którzy na podstawie przekazanych im kosztorysów sporządzali własne kosztorysy (wpisując wyższe kwoty) i przekazywali je pozwanemu A.. 1,

d)  ustalenie, że Powód nie wykazał, iż pozwany ad. 1 posiada legitymację bierną w niniejszym postępowaniu, gdyż pozwany (...) Bank SA. nie był inwestorem w zakresie placówek bankowych objętych pozwem, w sytuacji gdy powód taką legitymację bierną po stronie pozwanego ad. 1 wykazał,

2.  naruszenie prawa materialnego tj.:

a) art. 123 § 1 pkt 1 KC poprzez jego błędną wykładnię, przejawiające się uznaniem, iż drugie zawezwania powoda do prób ugodowych z pozwanym ad. 1 z dnia 20 maja 2015r. i z pozwanymi Ad. 2 i Ad. 3 z dnia 08 maja 2015r. nie doprowadziły po raz kolejny do przerwania biegu przedawnienia jego roszczeń, gdyż nie były dokonywane w celu do przerwania biegu przedawnienia, w sytuacji gdy powód wykazał, iż koniecznym było wystąpienie z ponownymi zawezwaniami do prób ugodowych, gdyż przed ukończeniem biegu terminów przedawnienia trwały jeszcze wszczęte z jego zawiadomień postępowania karne, których celem było ustalenie okoliczności istotnych dla niniejszej sprawy i uzyskanie dokumentacji na podstawie której powód mógł wszcząć postępowanie cywilne o zapłatę przeciwko pozwanym,

b) naruszenie prawa materialnego tj. art., 6 w związku z art. 647 1 § 2 zdanie pierwsze i § 5 KC poprzez ich błędną wykładnię, przedstawiającą się uznaniem, że powód nie wykazał, iż pozwani wyrazili zgodę na wykonywanie przez niego robót budowlano — adaptacyjnych na placówkach (...) Bank SA jako dalszy podwykonawca firmy (...) sp. z o.o., w sytuacji gdy Powód wykazał, że Pozwani posiadali wiedzą o nim, iż jest jednym z podwykonawców firmy (...) sp. z o.o. na placówkach bankowych, jak też posiadali wiedzę o tym, jakie konkretnie powód realizował roboty budowlano — adaptacyjne na danej placówce bankowej oraz jakie z tego tytułu przysługiwało mu wynagrodzenia, gdyż m. in. wprost w wiadomości mailowej z dnia 04 sierpnia 2009r. pozwany R. N. (1) zwracał się do Prezesa Zarządu firmy (...) sp. z o.o. o wyjaśnienie sytuacji dotyczącej rozliczeń z jego podwykonawcami, pisząc wprost „... przecież miałeś nam dać rozliczenie z podwykonawcami kompletne - to jest takie, które mówi o wszystkich rozliczeniach razem — „do przodu i do tyłu", po co nam rozliczenie niekompletne skoro jak widać Twój Podwykonawca do nas dzwoni w takich sprawach dziś".

Wskazując na te zarzuty powód domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i uwzględnienia w całości obu złożonych powództw oraz orzeczenia o kosztach postępowania.

W uzasadnieniu apelacji argumentował, że Sąd I instancji w sposób błędny uznał, że roszczenie powoda w stosunku do pozwanych uległo przedawnieniu. Sąd w sposób nieuprawniony bowiem przyjął, że drugie zawezwania do prób ugodowych z pozwanym ad. 1 z dnia 20 maja 2015 r. i z pozwanymi Ad. 2 i Ad. 3 z dnia 08 maja 2015 r. nie doprowadziły po raz kolejny do przerwania biegu przedawnienia roszczeń powoda, gdyż nie były dokonywane w celu przerwania biegu przedawnienia. Rozumowanie Sądu I instancji jest nieprawidłowego bowiem powód wykazał, iż koniecznym było wystąpienie z ponownymi zawezwaniami do prób ugodowych, gdyż przed ukończeniem biegu terminów przedawnienia z pierwszej próby ugodowej trwały jeszcze wszczęte z jego zawiadomień postępowania karne, których celem było ustalenie okoliczności istotnych dla niniejszej sprawy i uzyskanie dokumentacji na podstawie której mógł wszcząć postępowanie cywilne o zapłatę przeciwko pozwanym. Powód wyjaśnił bowiem, iż po zrealizowaniu robót remontowo — budowlanych na placówkach bankowych na rzecz firmy (...) sp. z o.o. będącej Podwykonawcą firmy (...) spółka cywilna, która była generalnym wykonawcą robót na tych placówkach na rzecz (...) Bank SA, utracił jakikolwiek kontakt z J. C. (1) będącym Prezesem Zarządu firmy (...) sp. z o.o. Powód przekazał bowiem wykonane przez siebie kosztorysy powykonawcze zrealizowanych placówek bankowych J. C. (1), który w pewnym momencie zaczął się ukrywać i nie było z nim żadnego kontaktu, jak też powód nie posiadał informacji w zakresie tego czy firma (...) sp. z o.o. otrzymała należne wynagrodzenia za zrealizowane placówki od firmy (...) spółka cywilna, ani też czy firma (...) spółka cywilna otrzymała należne wynagrodzenia od inwestora (...) Bank SA. Powód zatem czując się oszukany wystąpił z zawiadomieniami karnymi o podejrzeniu popełnienia na jego szkodę przestępstw polegających na niekorzystnym rozporządzeniu przez powoda mieniem (oszustwa). W trakcie tego postępowania karnego organy przygotowawcze przeprowadziły szereg czynności procesowych oraz uzyskały dokumentację dotyczącą realizowanych placówek bankowych na rzecz (...) Bank SA, na których roboty remontowo - adaptacyjne wykonywał, a z której to dokumentacji jednoznacznie wynikało, że firma (...) SC otrzymała od inwestora (...) Bank SA w całości wynagrodzenia za zrealizowane placówki bankowe. Ponadto w trakcie tego postępowania przeprowadzono szereg czynności w ramach osobowych źródeł dowodowych, które to dowody z zeznań świadków potwierdziły, że powód był podmiotem realizującym roboty remontowo — adaptacyjne na placówkach bankowych (...) Bank SA na rzecz firmy (...) sp. z o.o. będącej wykonawcę firmy (...) spółka cywilna, jako generalnego wykonawcy tych robót.

Drugie wnioski o zawezwanie do próby ugodowej nie miały na celu jedynie przedłużenie stanu niepewności wobec pozwanych, którzy kategorycznie odmówili spełnienia roszczeń powoda, lecz miały na celu uzyskanie dodatkowego czasu jaki był niezbędny do uzyskania dodatkowych informacji i dokumentacji, którą mógł wykorzystać w niniejszej sprawie o zapłatę przeciwko pozwanym. Zatem drugie zawezwania do prób ugodowych miały tylko i wyłącznie na celu przerwanie biegu przedawnienia roszczeń powoda, tak aby możliwym było po uzyskaniu niezbędnej dokumentacji i dodatkowych informacji wystąpić na drogę postępowania cywilnego z powództwami o zapłatę. Zatem wnosząc do właściwego sądu powszechnego drugie wnioski o zawezwanie do próby ugodowej skutecznie po raz drugi przerwał biegu terminu przedawnienia roszczeń wobec pozwanych, co nie stanowiło żadnego nadużycia prawa podmiotowego z jego strony.

Ponadto twierdził, że Sąd uznając, iż łącząca Powoda z firmą (...) sp. z o.o. umowa z dnia 15 sierpnia 2018r. o roboty remontowo - budowlane nie jest w istocie umową o roboty budowlane, dokonał tego ustalenia w sposób sprzeczny z treścią zebranego materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy a mianowicie art. 233 KPC przez dokonanie oceny dowodów w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Sąd I instancji uznał bowiem, że umowa z dnia 15 sierpnia 2008r. o roboty remontowo — budowlane nie jest umową o roboty budowlane, gdyż w umowie nie wskazano „obiektu" lub „obiektów" do wykonania ani też wysokości wynagrodzenia należnego Powodowi za wykonane roboty, a więc nie wskazano przedmiotu i zakresu prac, a także należnego za nie wynagrodzenia. Wbrew twierdzeniom Sądu I instancji w rzeczonej umowie z dnia 15 sierpnia 2008r. Strony wprost określiły przedmiot umowy jako wykonywanie przez Powoda robót remontowo — adaptacyjnych w placówkach bankowych inwestora (...) Bank SA. Zatem w umowie Strony wskazały na „obiekty" jakie powód miał wykonywać, a tymi „obiektami" były właśnie placówki bankowe wskazywane do wykonywania powodowi przez firmę (...) sp. z o.o. w stosunku do których to placówek firma (...) spółka cywilna była generalnym wykonawcą, a inwestorem był (...) Bank SA ( § ust. 1 w zw. z § 2 ust. 1 i 2 umowy z dnia 15 sierpnia 2008 r.).

Istotnym jest, że w bardzo krótkim czasie firma (...) sp. z o.o. miała jako wykonawca firmy (...) spółka cywilna wykonać ok. 20 „obiektów" — placówek bankowych i w związku z tym na podstawie zawartej jednej umowy o roboty remontowo - adaptacyjne powód na zlecenie firmy (...) sp. z o.o. realizował roboty budowlane na wskazywanych mu na bieżąco „obiektach" — placówkach bankowych. Istotnym przy ustaleniu, że powoda łączyła z firmą (...) sp. z o.o. umowy o roboty budowlane, są jego zeznania oraz świadków (P. L. (1) i A. S. (2)), którym Sąd I instancji dał w całości wiarę.

Zarówno świadek A. S. (2) jak i świadek P. L. (1) (inspektor nadzoru ze strony inwestora (...) Bank SA) zgodnie potwierdzili, że na każdej z placówek bankowych powodowi był przekazywany plac robót (teren budowy), a także dokumentacja projektowa dotycząca danej placówki bankowej, w oparciu o którą miał realizować roboty budowlane. Ponadto świadkowie zgodnie potwierdzili, że zakres robót jakie wykonywał powód na placówkach objętych pozwami był bardzo rozbudowany i szeroki i wymagał dużego nakładu pracy ze strony firmy powoda. Wreszcie po zrealizowaniu robót przez powoda, a także innych podwykonawców dana placówka bankowa była każdorazowo odbierana protokolarnie przy udziale przedstawiciela (...) Bank SA oraz przedstawiciela firmy (...) spółka cywilna i firmy (...) sp. z o.o., a także powoda, jeżeli chodzi o odbiór placówki w Z. (tak zeznał świadek P. L. (1)). Zatem wbrew twierdzeniom Sądu I instancji zawarta z firmą (...) sp. z o.o. umowa z dnia 15 sierpnia 2008 r. była umową o roboty budowlane, gdyż wskazano w niej jakie obiekty będzie realizował powód na podstawie tej umowy, a mianowicie palcówki bankowe (...) Bank SA.

Ponadto argumentował, że strony w § 3 umowy wprost ustaliły jakie konkretnie czynniki cenotwórcze (roboczo-godzina, koszty pośrednie, zysk i koszty zakupu) będą brane pod uwagę przy rozliczaniu stron, a zgodnie z § 4 umowy rozliczenie zakresu robót remontowo - budowlanych nastąpić miało kosztorysami powykonawczymi wg cenników cenotwórczych wskazanych w tej umowie. W tym kontekście odwołał się do umów, jakie firma (...) spółka cywilna zawierała z (...) Bank SA na wykonanie konkretnych placówek bankowych, w których to umowach ustalono wynagrodzenia „wstępnie" poprzez przemnożenie powierzchni lokalu i ceny jednostkowej za wykonanie prac remontowych lub budowlanych. Zatem także w tej umowie wynagrodzenia za wykonane roboty nie było określone precyzyjnie i ostatecznie miało być ustalane poprzez sporządzanie kosztorysów powykonawczych (tak § 6 ust 2 i 3 umowy podstawowej o roboty budowlane oraz o pełnienie funkcji generalnego wykonawcy z dnia 07 maja 2008r.). Także w umowie łączącej firmę (...) spółkę cywilną z firmą (...) sp. z o.o. wskazano, że rozliczenia stron następować będą na podstawie kosztorysów powykonawczych z odwołaniem się do elementów cenotwórczych wskazanych w umowie. Reasumując zatem zapisy łączącej powoda z firmą (...) sp. z o.o. umowy z dnia 15 sierpnia 2008r. określały wysokość należnego powodowi wynagrodzenia za wykonane prace na danej placówce bankowej jako wynagrodzenia kosztorysowego (powykonawczego) z odwołaniem się do czynników cenotwórczych wskazanych w rzeczonej umowie.

Także za bezzasadne, zdaniem apelacji, są twierdzenia Sądu I instancji jakoby o braku zawarcia pomiędzy powodem a firmą (...) sp. z o.o. umowy o roboty budowlane miało przemawiać to, że w umowie strony nie odwołały się do zapisów dotyczących konieczności wykonywania obiektu zgodnie z projektem. Zeznający w sprawie świadkowie, których zeznaniom Sąd I instancji dał wiarę w całości, wskazali, iż każdorazowo powód przystępując do wykonywania robót remontowo - adaptacyjnych na danej placówce bankowej otrzymywał dokumentację projektową w oparciu o którą wykonywał zlecone mu roboty budowlane. Zatem brak odwołania się w umowie z dnia 15 sierpnia 2008r. do dokumentacji projektowej nie przesądza o tym, że łącząca strony umowa nie jest umową o roboty budowlane.

Po trzecie Sąd I instancji błędnie ustalił, że Pozwani nie wyrazili w sposób dorozumiany zgody na to aby powód mógł być dalszym podwykonawcą firmy (...) sp. z o.o., gdyż nie znali postanowień odnośnie wysokości wynagrodzenia należnego powodowi za wykonywane roboty, a także nie wiedzieli jakie konkretnie roboty budowlane powód miał wykonywać jako dalszy podwykonawca. Z tym ustaleniem nie sposób, w ocenie apelującego, się zgodzić bowiem jest ono sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym, gdyż pozwani ad. 2 i ad. 3 będący wspólnikami firmy (...) spółka cywilna jako generalny wykonawca posiadali wiedzę w zakresie tego, iż jako podwykonawca firmy (...) sp. z o.o. realizuje na ich rzecz roboty budowlane na wymienionych w pozwie placówkach bankowych (...) Bank SA. Wiedza ta wynikała m. in. z tego, iż jak zeznał świadek P. L. (1) na placówce bankowej w K., która była trudna technicznie, były organizowane spotkania w których uczestniczył powód, a na jednym z takich spotkań, gdzie obecny był powód był także pozwany R. N. (1) jako przedstawiciel generalnego wykonawcy firmy (...) spóła cywilna.

Ponadto powód dołączył do pozwu korespondencję mailową pomiędzy stronami, w tym m. in. wiadomość mailową z dnia 04 sierpnia 2009r. w której Pozwany R. N. (1) zwracał się do Prezesa Zarządu firmy (...) sp. z o.o. o wyjaśnienie sytuacji dotyczącej rozliczeń z jego podwykonawcami, w tym z Powodem, pisząc wprost „... przecież miałeś nam dać rozliczenie z podwykonawcami kompletne — to jest takie, które mówi o wszystkich rozliczeniach razem — „do przodu i do tyłu", po co nam rozliczenie niekompletne skoro jak widać Twój Podwykonawca do nas dzwoni w takich sprawach dziś". Skoro zatem Pozwany R. N. (1) oczekiwał od J. C. (1) - Prezesa Zarządu (...) sp. z o.o. konkretnych rozliczeń dotyczących placówek bankowych z innymi podmiotami określonymi wprost przez niego jako „podwykonawcy" to nie sposób przyjąć, że nie posiadał on wiedzy i nie wyrażał zgody na realizację tych robót przez podwykonawców firmy (...) sp. z o.o., w tym przez powoda. Ponadto w tej wiadomości mailowej R. N. (1) wprost pisze do J. C. (1) „Witam, odpowiadam: jestem (równiej) po rozmowie z Panem S. (Wykonawcą O. m. in. co.) (który ma roszczenia o zapłatę ponad 400 tys złotych od Ciebie — co dla mnie jest dziwne, bo napisałeś w rozliczeniach z, 02.07.2009, że ten Pan jest rozliczony nr O — a tu są okazało, że macie jeszcze dalsze rozliczenia i to na dużą kwotę, o co tu chodzi ? ...".

Z treści tej wiadomości mailowej jednoznacznie wynika, że pozwany R. N. (1) posiadał wiedzę o tym, że powód jest podwykonawcą firmy (...) sp. z o.o. ale co najważniejsze posiadał także wiedzę o wysokości wynagrodzenia należnego powodowi, skoro w tej wiadomości mailowej odwoływał się do wcześniejszej wiadomości mailowej z dnia 02 lipca 2009r. od J. C. (1), która także dotyczyła rozliczeń z powodem jako z podwykonawcą i z której miało wynikać, że powód otrzymał już całość należnego mu wynagrodzenia (został rozliczony na „0"). Gdyby zatem pozwani, a konkretnie R. N. (1) nie uznawali powoda za podwykonawcę firmy (...) sp. z o.o. odnośnie robót realizowanych na placówkach bankowych to brak byłoby jakiegokolwiek uzasadnienia do domagania się od J. C. (1) — Prezesa Zarządu firmy (...) sp. z o.o. przedstawiania stanu rozliczeń wynagrodzenia z jego podwykonawcami, z tym z powodem.

Skoro pozwany R. N. (1) wymagał otrzymywania od przedstawiciela firmy (...) sp. z o.o. systematycznego stanu rozliczeń z jego podwykonawcami, w tym z powodem, to oczywistym jest, że posiadał wiedzę o powodzie jako podwykonawcy, a także o wysokości należnego mu wynagrodzenia za wykonywane roboty na placówkach bankowych.

Ponadto to, że powód był podwykonawcą firmy (...) sp. z o.o. odnośnie realizacji robót na placówkach bankowych (...) Bank SA i okoliczność ta była akceptowana przez pozwanych wynika także z umowy pożyczki z dnia 01 września 2009r., w której przedstawiciele firmy (...) spółka cywilna udzielili firmie (...) sp. z o.o. pożyczki kwot pieniężnych na spłatę firm (w tym powoda), które wykonywały prace budowlane i remontowe w lokalach przeznaczonych na placówki bankowe (...) Bank SA. Z treści tej umowy pożyczki jednoznacznie wynika wiedza pozwanych N. co do tego, że powód był podwykonawcą firmy (...) sp. z o.o. na placówkach bankowych (...) Bank SA.

Ponadto odnośnie zgody dorozumianej (czynnej) pozwanych na to aby powód mógł wykonywać roboty budowlane na placówkach bankowych (...) Bank SA jako podwykonawca firmy (...) sp. z o.o. przemawia także to, iż powód realizował prac na kilku placówkach pocztowych w różnych miejscowościach i uczestniczył w trakcie tych robót w spotkaniach przedstawicieli pozwanych, na których omawiano sprawy techniczne na budowach, czyli prowadzono narady budowlane. Z zeznań świadka P. L. (1), który uczestniczył w nadzorowaniu robót na placówkach bankowych jako inspektor nadzoru z ramienia Inwestora (A. Bank) wynika wprost, iż kojarzę powoda, spotykałem go na budowie różnych placówek w tym w S. i C.. Wiedziałem, że jest podwykonawcą. Wykonywał prace konstrukcyjno-budowlane, a nie powtarzające się. (...) Na odbiorach uczestniczył dyrektor banku, przedstawiciel M. podwykonawcy i ja. Wydaje mi się, że powód był na odbiorze w Z.. (...). Być może w K. było takie spotkanie na którym uczestniczył powód i R. N. (1). Tam sie części spotykaliśmy i była to trudna technicznie placówka. Zatem jeżeli powód brał systematycznie udział w spotkaniach na budowach (na placówkach bankowych), na których omawiano problemy techniczne i przy odbiorach robót, na których to spotkaniach i odbiorach byli przedstawiciele pozwanych (ze strony (...) spółka cywilna R. N. (1), a za strony pozwanego Banku dyrektorzy banku i inspektora nadzoru) to nie sposób przyjąć aby pozwani nie posiadali wiedzy o powodzie jako podwykonawcy robót na danych placówkach bankowych.

Zdaniem Sądu I instancji wiadomości mailowe, w których pozwany R. N. (1) zwraca się do przedstawiciela firmy (...) sp. z o.o. o wyjaśnienie braku płatności wynagrodzenia na rzecz powoda, jako podwykonawcy robót na placówkach bankowych (...) Bank SA, a także o rozwiązanie problemów dotyczących pieca CO. na placówce bankowej w O. oraz zawarta umowa pożyczki na spłatę części roszczeń powoda jako podwykonawcy firmy (...) sp. z o.o. odnośnie robót na placówkach bankowych (...) Bank SA nie mogą przesądzać o wyrażeniu zgody przez pozwanych na to aby powód był podwykonawcą robót na tych placówkach, gdyż czynności te były dokonywane już po zakończeniu robót przez powoda.

Skarżący argumentował, że taka zgoda może być udzielona również po zakończeniu (wykonaniu) umowy odwołując się do poglądów prezentowanych w orzecznictwie.

Ponadto podkreślał, iż realizował na rzecz pozwanych roboty na placówkach bankowych przez okres ponad jednego roku, gdzie w tym czasie jego pracownicy pracowali w ubraniu roboczym z logo firmy powoda, powód bądź jego brat (zeznający w sprawie świadek A. S. (2)) uczestniczyli w naradach na budowie, a także czynnościach odbioru robót na poszczególnych placówkach bankowych. Okoliczności te świadczą o tym, iż pozwani posiadali wiedzę o powodzie jako podwykonawcy robót, a także, że wyrazili zgodę na osobę powoda jako podwykonawcy.

Kwestionował twierdzenia Sądu I instancji, że nie udowodnił wysokości swoich roszczeń, w sytuacji gdy pozwani zakwestionowali żądania pozwów co do wysokości. Odnośnie kwoty 350.000,00 zł dochodzonej pozwem z dnia 08 stycznia 2018r. jej wysokość była poparta wystawioną przez powoda fakturą VAT nr (...), która została wystawiona na rzecz firmy (...) sp. z o.o. i przez nią przyjęta, a także kosztorysami powykonawczymi dołączonym do pozwu. Odnośnie natomiast kwoty 1.062.936,20 zł dochodzonej pozwem z dnia 26 sierpnia 2018r. powód dołączył kosztorysy powykonawcze obejmujące zakres prac i wysokość wynagrodzenia należnego mu za wykonanie prac remontowo - adaptacyjnych na poszczególnych placówkach bankowych, które to wykonanie prac zostało przez generalnego wykonawcę firmę (...) spółka cywilna zlecone wykonawcy firmie (...) sp. z o.o., która z kolei zleciła te prace powodowi. Istotnym jest, że przedmiotowe kosztorysy powykonawcze były każdorazowo sprawdzane i akceptowane przez świadka P. L. (1), który na placówkach bankowych pełnił z ramienia Pozwanego banku funkcję inspektora nadzoru.

Skoro zatem powód swoje roszczenia opiera na kosztorysach powykonawczych sporządzonych po zakończeniu robót na danej placówce bankowej, które to kosztorysy były weryfikowane przez inspektora nadzoru P. L. (1) działającego w tym zakresie za inwestora pozwany bank, to należy przyjąć, że udowodnił wysokość swoich roszczeń właśnie tymi kosztorysami powykonawczymi. Zatem w tej konfiguracji nie było wystarczającym zaprzeczenie przez wysokości kwot wskazanych na przedłożonych do pozwu kosztorysach powykonawczych, skoro kosztorysy te były sprawdzane i akceptowane przez inspektora nadzoru P. L. (1) działającego za pozwany bank. Ponadto świadek P. L. (1) potwierdził, iż wg jego wiedzy wszystkie kosztorysy zostały rozliczone i A. Bank dokonał płatności z tych kosztorysów na rzecz generalnego wykonawcy firmy (...) spółka cywilna.

Zresztą pozwani N. przyznali, iż otrzymali oni od pozwanego (...) Bank SA całość wynagrodzenia z wszystkich placówek bankowych objętych pozwami Powoda.

Kwestionując ustalenie Sądu I instancji jakoby nie wykazał, iż Pozwany ad. 1 posiada legitymację bierną w niniejszym postępowaniu, gdyż pozwany (...) Bank S.A. nie był inwestorem w zakresie placówek bankowych objętych pozwem podnosił, że w początkowej fazie budowania placówek bankowy umowę podstawową z firmą (...) spółka cywilna zawarł podmiot o nazwie (...) sp. z o.o., a druga z umów została już zawarta z generalnym wykonawcą przez (...) Bank S.A. Jednakże w kolejnej umowie z dnia 25 listopada 2008r. zawartej pomiędzy generalnym wykonawcą (...) Bank (...) a (...) Bank S.A. w § 1 ust. 1 Umowy wskazano, iż przedmiotowa umowa stanowi kontynuację stałej współpracy w zakresie rozbudowy placówek bankowych, która dotychczas realizowana była przez Generalnego Wykonawcę na rzecz Banku (tj. (...) Bank S.A.) poprzez (...) sp. z o.o. Zatem z zapisu tego jednoznacznie wynika, iż realizowane przez powoda placówki bankowe w O., S., Z., Z., C. i K. były zlecane do wykonania przez (...) sp. z o.o. ale na rzecz (...) Bank S.A., a zatem to właśnie ten Bank należy uznać za podmiot posiadający legitymację bierną w niniejszym postępowaniu. Dodatkowo argumentację tę wzmacnia dołączony przez pozwanego ad. 1 do akt niniejszej sprawy odpis z (...) Bank S.A., w którym w Rubryce 3 - Oddziały wskazano w pozycjach: 20 — (...) Bank SA Oddział w K., ul. (...) Bank SA Oddział w K., ul. (...) Bank SA Oddział w Z., ul. (...) Bank SA Oddział w Z., ul. (...)_ (...) Bank SA Oddział w S., ul. (...) Bank SA Oddział w C., ul. (...) Bank SA Oddział w O., ul. (...). Skoro zatem placówki bankowe objęte pozwem stanowią oddziały (...) Bank S.A., to nie sposób uznać, że pozwany ad. 1 nie posiada legitymacji biernej procesowej w zakresie zapłaty wynagrodzenia za wykonanie przez powoda prac remontowo - adaptacyjnych na placówkach bankowych stanowiących oddziały bankowe (...) Bank S.A. Zresztą okoliczność ta wynika wprost z powołanego powyżej postanowienia § 1 ust. 1 umowy z dnia 25 listopada 2008r. zawartej pomiędzy firmą (...) spółka cywilna a (...) Bankiem S.A., gdzie wskazano, że na podstawie poprzedniej umowy firma (...) spółka cywilna jako Generalny Wykonawca realizował na rzecz banku (...) S.A. rozbudowę placówek bankowy poprzez firmę (...) sp. z o.o. Wszystkie te okoliczności świadczą o tym, iż powód wbrew twierdzeniom Sądu I instancji wykazał po stronie pozwanego ad. 1 legitymację bierną w niniejszej sprawie.

W zażaleniu, które złożyli pozwani N. kwestionowali rozstrzygnięcie o kosztach procesu zawarte w zaskarżonym wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy w punktach 1.2 i II. 2 zaskarżając je w części i wnosząc o jego zmianę, poprzez zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów procesu w kwotach po 10.800 zł w miejsce kwot po 7.200 zł, tj. według norm przepisanych, a także zasądzenie od niego na rzecz pozwanych kosztów postępowania zażaleniowego według norm przepisanych.

Argumentowali, że Sąd Okręgowy lakonicznie uzasadnił z odwołaniem się do treści art. 102 kpc możliwość zwolnienia powoda z obowiązku zwrotu kosztów pozwanym ponad kwotę 7200 zł. a także faktem połączenia obu spraw do łącznego rozpoznania, co ograniczyło nakład pracy pełnomocników.

Argumentowali, że okoliczności sprawy wskazują, że motywy z uzasadnienia nie odpowiadają prawdzie, bowiem sąd po prostu się pomylił przy formułowaniu zaskarżonych postanowień. W § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015r. (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800) ustanawiającym podstawowe stawki minimalne w sprawach, w których zależą one od wartości przedmiotu sprawy w ogóle nie ma stawki 7.200 zł. Występuje ona w § 3 w sprawach rozpoznawanych m.in. w postępowaniu upominawczym i nakazowym, i jest to stawka najwyższa, dla wartości przedmiotu sporu powyżej 200.000 zł, czyli jak w powyższej sprawie. Twierdzili, że zamiast wymyślać po fakcie podstawę dla wadliwego rozstrzygnięcia, uczciwie byłoby, gdyby sąd się przyznał do błędu (bo któż ich nie popełnia?), a następnie skorygował swój błąd na podstawie art. 395 § 2 kpc.

Przepis art. 102 kpc stanowi, że w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Regulacja ta jest wyjątkowa, nie podlega wykładni rozszerzającej, i choć przesłanek nieobciążania strony kosztami jest wiele, ale sama trudna sytuacja majątkowa strony, samo zwolnienie jej od kosztów sądowych, nie jest podstawą do objęcia jej dobrodziejstwem tego przepisu.

Powód korzysta z pomocy fachowego prawnika z wyboru z terenu swojego miejsca zamieszkania, a całodniowe podróże na rozprawy po 500 km są kosztowne. Powód prowadzi też wciąż działalność gospodarczą, a jego roszczenia dotyczą zdarzeń sprzed 10 lat, nie mogą więc mieć już negatywnego wpływu na jego obecną sytuację.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja okazała się nieskuteczna.

Wbrew podniesionym w niej zarzutom, ustalenia okoliczności faktycznych, mających istotne dla rozstrzygnięcia znaczenie, poczynione w zaskarżonym wyroku, są niewadliwie albowiem wynikają z nienaruszającej zasad określonych w art. 233 § 1 kpc oceny dowodów. Konsekwentnie zatem Sąd Apelacyjny przyjmuje je za podstawę również swojego rozstrzygnięcia.

Co się zaś tyczy argumentacji prawnej zaskarżonego wyroku, w dużej mierze Sąd Apelacyjny ją akceptuje aczkolwiek z zastrzeżeniami czynionymi w dalszej części uzasadnienia, co jednak nie wpływa na pozytywną ocenę trafności przyjętego przez Sąd Okręgowy rozstrzygnięcia o żądaniach obu pozwów.

Zważywszy, że zarzuty dotyczące ustaleń istotnych dla rozstrzygnięcia są ściśle związane z mającą być ich konsekwencją wadliwością zastosowania prawa materialnego, zostaną omówione łącznie z oceną poszczególnych, kwestionowanych w apelacji, okoliczności decydujących o oddaleniu obu pozwów.

Pierwszą z nich była kwestia legitymacji biernej pozwanego Banku.

Apelacja kwestionując argumentację zaskarżonego wyroku, dotyczącą tej problematyki, w sposób polemiczny i nie mający oparcia w zebranych dowodach, bez głębszego uzasadnienia i wbrew jednoznacznym okolicznościom tej sprawy zarzuca, że to właśnie pozwany Bank jest biernie legitymowany a nie strona zlecająca inwestycję tj. (...) sp. z o.o. w W..

Odwołując się do ustaleń zaskarżonego wyroku należy przypomnieć, że we wszystkich umowach, w których kolejnym podwykonawcą był powód, jako zamawiający występował (...) sp. z o.o. a więc osoba prawna inna niż pozwany (...) Bank SA w W.. Oba te podmioty są różnymi osobami prawnymi, co wynika nie tylko z identyfikującej je nazwy ale przede wszystkim z zupełnie innej formy organizacyjnej działalności skutkującej inną formą prawną każdego z nich i w konsekwencji odmiennymi wpisami w Krajowym Rejestrze Sądowym, jednego z nich jako spółki akcyjnej, drugiego zaś jako spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

Sugerowanie w apelacji, że (...) sp. z o.o. w W. faktycznie działał na rzecz (...) Bank SA w W. nie ma prawnego ani faktycznego uzasadnienia, w każdym razie powód tego faktu nie udowodnił. Nie przesądza o nim w żadnym razie umowa ramowa zawarta pomiędzy pozwanymi w tej sprawie ani też poszczególne umowy zawierane z pozwanymi N. przez (...) sp. z o.o. na wykonanie robót budowlanych. Zresztą należy zwrócić uwagę, że takie umowy z pozwanymi N. zawierały dwa podmioty; część z nich pozwany (...) Bank SA w W., część zaś (...) sp. z o.o. w W. z tym tylko, że wszystkie dotyczące prac wykonanych przez powoda, leżących u podstaw żądań zgłoszonych w obu sprawach, zawierała spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, a więc nie pozwana spółka akcyjna.

O tym, kto był faktycznym zamawiającym w umowach z pozwanymi N., a więc stroną umów o roboty budowlane, powód doskonale wiedział – o czym na użytek tego procesu zdaje się zapominać – bo, na co zwracał już uwagę Sąd Okręgowy, (...) spółkę z o.o. wskazywał jako zamawiającego w sporządzonych przez siebie kosztorysach powykonawczych. Tłumaczenie, że dla niego A. to A., co wynika z jego zeznań, jest naiwne i sprzeczne z wspomnianym wcześniej oznaczeniem zamawiającego w sporządzonych przez powoda kosztorysach powykonawczych.

Odwołując się raz jeszcze do twierdzeń apelacji, że spółka z o.o. działała na rzecz spółki akcyjnej, co miałoby usprawiedliwiać uznanie spółki akcyjnej odpowiedzialną za nieuregulowane wierzytelności powoda, trzeba wyjaśnić, że pomiędzy spółkami kapitałowymi mogą istnieć różne powiązania kapitałowe i zależności też innego rodzaju, co wcale nie zmienia sytuacji, że każda z nich ma odrębny od drugiej byt prawny i jest samodzielnym podmiotem stosunków prawnych nawiązywanych w obrocie prawnym. Aby można przyjąć istnienie zależności, której na potrzeby tego postępowania dopatruje się powód, musiałby on wykazać, że spółka z o.o. (...) występowała w umowach o roboty budowlane na rzecz (...) Bank w W., co nie wynika jednak z treści zawieranych umów ani też nie zostało przez powoda udowodnione w inny sposób. To, w jaki sposób określona grupa kapitałowa realizuje swoje interesy i jak organizuje swoją działalność oraz w jaki sposób poszczególne jej sfery aktywności gospodarczej przyporządkowuje powołanym do życia spółkom prawa handlowego, jest jej wewnętrzną decyzją. Nie ma zatem prostego przełożenia na ewentualną odpowiedzialność którejś z powołanych przez nią spółek wspomniana łączność i zależność kapitałowa, gdy zobowiązanie pozostaje w związku z działaniami podejmowanymi we własnym imieniu przez inną ze spółek powiązanych, a tak należy zakładać, jeżeli nic innego nie wynika z ujawnionych okoliczności.

Dlatego prawidłowa jest konstatacja zaskarżonego wyroku, że skoro stroną zawartych umów o roboty budowlane nie był pozwany Bank (...) SA w W., nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne zobowiązania z nich wynikające.

Poza tym, także z innych przyczyn, wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie można przyjąć jej istnienia. Są nimi te odnoszące się do przedawnienia roszczenia i braku podstaw prawnych do jej przypisania na gruncie art. 647 1 kpc.

Wbrew podnoszonym w apelacji zarzutom, roszczenie powoda jest roszczeniem przedawnionym, co niewadliwie ustalił Sąd Okręgowy argumentując, że w realiach tej sprawy drugie wezwanie do zawarcia ugody nie przerwało biegu przedawnienia dochodzonego roszczenia z przyczyn w uzasadnieniu wyłożonych.

Sąd Apelacyjny tę argumentację co do zasady podziela. Już Sąd Okręgowy wyjaśniał, jaki miało ono charakter i jakie okoliczności podważają twierdzenie prezentowane przez powoda, w tym także w apelacji, o istotnym i decydującym wpływie toczącego się postępowania karnego na ocenę jego zachowania dotyczącego złożenia drugiego wezwania do zwarcia ugody.

Jeszcze raz należy przypomnieć, że postępowanie karne nie miało żadnego wpływu na możliwość realizowania uprawnień powoda związanych z dochodzeniem roszczeń, których ostatecznie w tej sprawie dochodził. Opierał je przecież na twierdzeniu o wykonaniu umówionych ze spółką (...) prac, za które nie wypłacono mu wynagrodzenia ustalonego w sporządzonych przez niego samego kosztorysach powykonawczych. Znany był mu też krąg podmiotów potencjalnie odpowiedzialnych za należne mu wynagrodzenie w oparciu o regulację z art. 647 1 kc. Zatem nic w jego sytuacji nie zmieniło postępowanie karne albowiem nie wpłynęło na ustalenie okoliczności mających znaczenie dla istnienia owej odpowiedzialności a poza tym nie udowodnił, nawet tak nie twierdził, że zachowanie pozwanych po pierwszej nieudanej próbie ugodowej dawało podstawy do przypuszczeń, że możliwe jest zawarcie ugody.

Wbrew temu co twierdzi w apelacji, żadnego znaczenia dla możliwości dochodzenia jego roszczeń nie miał fakt otrzymania wynagrodzenia przez głównego wykonawcę, podwykonawcę i jego zapłacenia przez inwestora gdyż nie są to okoliczności prawnie istotne dla powstania i utrzymania się odpowiedzialności inwestora oraz wykonawcy (podwykonawcy), na gruncie art. 647 1 kc.

Roszczenie powoda jest jednak przedawnione również z innej przyczyny.

Trafnie Sąd Okręgowy argumentował, że umowa podwykonawcza formalnie zawarta pomiędzy powodem a (...) sp. z o.o. w dniu 15 sierpnia 2018r., będącym podwykonawcą pozwanych N., nie miała cech umowy o roboty budowlane z przyczyn, na które wskazał w uzasadnieniu swojego wyroku.

Powód kwestionując tę argumentację zupełnie pomija, że aby umowa zawierana w procesie budowlanym mogła być kwalifikowana jako umowa o roboty budowlane, musi spełniać warunki konstrukcyjne ustalone dla takiej umowy w art. 647 kc. Wskazał na nie Sąd Okręgowy zatem nie ma potrzeby ponownego ich przywoływania. Wypada tylko raz jeszcze podkreślić, że nie sposób przyjąć aby strony określiły w niej, istotny dla jej zawarcia, przedmiot umowy. Ogólnikowe stwierdzenie, że stanowią go placówki banku nie czyni zadość temu wymogowi albowiem w chwili jej zawarcia ani nie znano ilości placówek, w których prace miały być wykonywane ani też zakresu koniecznych do wykonania prac. Zatem nie można przyjąć aby umowa określała przedmiot, do którego wykonania zobowiązał się powód.

Co najwyżej można ją traktować jako porozumienie ramowe i zobowiązanie do nawiązania współpracy przy zastosowaniu pewnych wskaźników cenowych, które miały posłużyć ustaleniu przyszłego wynagrodzenia, zależnego jednak, co ważne, od przyszłego i nieznanego stronom zakresu i charakteru prac do wykonania, którego strony w tej umowie jednak nie określiły z przyczyn wyżej wskazanych.

Sam powód wyjaśnił, że każdorazowo – ustnie – przedstawiciel zleceniodawcy wskazywał mu zakres prac, tj. gdzie i jakie prace ma wykonać.

Zatem konkretyzacja ogólnie ustalonych zasad współpracy następowała w ustnie zawieranych umowach dotyczących konkretnych obiektów.

Powoduje to, że skoro zgodnie z art. 647 1 § 4 kpc, w brzmieniu obowiązującym w czasie zawierania wspomnianej umowy, umowa pomiędzy podwykonawcą i dalszym podwykonawcą musiała być zawarta w formie pisemnej pod rygorem nieważności, nie można przyjąć aby ta umowa była ważnie zawartą umową o roboty budowlane.

Chociaż była ona nieważna jako umowa o roboty budowlane, nie znaczy to jednak, że nie spełniała warunku ważności innej umowy cywilnoprawnej.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego należy ją kwalifikować, z uwagi na jej charakter, jako umowę o dzieło (art. 627 i n. kc), gdyż niewątpliwie zawarto ją jako umowę oczekiwanego rezultatu a tym miało być oddanie określonego obiektu o określonych i założonych przez strony parametrach.

Konsekwencją tego jest konieczność stosowania zasad określonych w art. 646 kc do biegu terminu przedawnienia i jego długości. Zgodnie z nim termin przedawnienia roszczeń z umowy o dzieło wynosi 2 lata od daty jego oddania.

Obowiązujący w czasie trwania umowy przepis art. 118 kc przewidywał bowiem, że jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata.

Skoro tak, to pomimo iż strony umowy niewątpliwie były podmiotami prowadzącymi działalność gospodarczą, były związane z uwagi na regulację z art. 646 kc terminem przedawnienia wynoszącym dwa lata.

W tym miejscu należy wyjaśnić, że inaczej niż zdaje się zakładać Sąd Okręgowy, zawarcie w relacjach podwykonawczych umowy nie będącej umową o roboty budowlane, tylko jak w tej sprawie, umową o dzieło, nie wyklucza co do zasady możliwości poszukiwania odpowiedzialności na gruncie art. 647 1 kc, o ile zostaną spełnione warunki w nim przewidziane, szczególnie te, które się odnoszą do świadomości istnienia oraz warunków umowy podwykonawczej.

Wprawdzie wykładnia gramatyczna art. 647 1 § 2 prowadzi do wniosku, iż inwestor odpowiada jedynie wobec podwykonawcy związanego z (generalnym) wykonawcą umową o roboty budowlane to jednak w judykaturze trafnie przyjęto wykładnię funkcjonalną prowadzącą do wniosku, że także podwykonawca wykonujący świadczenia na podstawie umowy o dzieło korzysta z ochrony w postaci odpowiedzialności solidarnej inwestora, o ile rezultat jego świadczenia stał się składnikiem obiektu wykonywanego w ramach umowy o roboty budowlane zawartej między (generalnym) wykonawcą a inwestorem (zob. wyrok SN z dnia 17 października 2008 r., I CSK 106/08, OSNC-ZD 2009, nr C, poz. 64, z glosą P. Błaszczyka, OSP 2010, z. 9, poz. 92).

W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy argumentował: „Jak jednak zauważono w piśmiennictwie, wielu podwykonawców świadczy swoje usługi na rzecz wykonawcy nie na podstawie umowy o roboty budowlane, lecz na podstawie umowy o dzieło. Podwykonawcy ci zasługują na ochronę wynikającą z art. 647 1 § 5 nie mniej niż podwykonawcy świadczący swoje usługi na rzecz wykonawcy na podstawie umowy o roboty budowlane. Ostatecznie więc trzeba przyjąć, że wynikającą z art. 647 1 § 5 ochroną są objęci zarówno podwykonawcy spełniający swoje usługi na podstawie umowy o roboty budowlane, jak i podwykonawcy spełniający swoje usługi na podstawie umowy o dzieło. Z odwołania się w omawianym przepisie do robót budowlanych wykonanych przez podwykonawcę należy wywieść jedynie wymaganie, aby rezultat świadczenia podwykonawcy spełnionego na podstawie umowy z wykonawcą składał się na obiekt stanowiący przedmiot świadczenia wykonawcy w ramach zawartej z inwestorem umowy o roboty budowlane. Tylko wtedy, gdy rezultat świadczenia podwykonawcy wchodzi w skład obiektu stanowiącego przedmiot świadczenia wykonawcy w ramach umowy o roboty budowlane, można usprawiedliwić nałożenie na inwestora obowiązku zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy, połączonego węzłem solidarności z obowiązkiem zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy przez wykonawcę”. Zbliżony pogląd zostały wyrażony w wyroku SN z dnia 21 lipca 2016r., II CSK 674/15, LEX nr 2082055, w którym uznano, iż skoro rezultat świadczenia podwykonawcy wynikający z umowy o dzieło w postaci wyprodukowania i dostarczenia wysoce wyspecjalizowanego i specjalistycznego urządzenia technicznego został za zgodą inwestora wbudowany w obiekt budowlany, to wspomniany podwykonawca powinien być objęty ochroną z art. 647 1 § 5. Pogląd ten znalazł poparcie w wyroku SA w Łodzi z dnia 14 listopada 2014 r., I ACa 1064/14, LEX nr 1733650, oraz wyroku SA w Szczecinie z dnia 3 lipca 2014 r., I ACa 242/14, LEX nr 1511684.

Sąd Apelacyjny zatem przyjmuje, że odpowiedzialnością przewidzianą w art. 647 1 § 5 kc objęte są roszczenia podwykonawców, którzy zawarli umowę podwykonawczą nie będącą umową o roboty budowlane, zwłaszcza gdy jest nią umowa o dzieło.

Wracając do kwestii terminu przedawnienia roszczeń stanowiących w tej sprawie przedmiot sporu, trzeba przyjąć, że roszczenie powoda względem pozwanych przedawniało się z upływem lat dwóch od daty jego wymagalności. Jest tak dlatego, ponieważ skoro odpowiedzialność solidarna inwestora i głównego wykonawcy względem podwykonawcy wynikająca z art. 647 1 § 5 kc ma charakter gwarancyjny, gdyż nie jest wynikiem wspólnej lub jednakowej sytuacji prawnej dłużników ani udziału w odpowiedzialności za tę samą szkodę (zob. wyrok SN z dnia 5 września 2012 r., IV CSK 91/12; wyrok SN z dnia 17 lutego 2011 r., IV CSK 293/10, LEX nr 1111016; wyrok SN z dnia 2 lipca 2009 r., V CSK 24/09, LEX nr 527185), nie może zmieniać sytuacji prawnej odpowiedzialnych nie związanych bezpośrednim węzłem obligacyjnym z podwykonawcą na ich niekorzyść. Tak by było, gdyby założyć, że sam fakt posiadania statusu prowadzącego działalność gospodarczą i powiązania odpowiedzialności z jej prowadzeniem, nakazywałby stosowanie terminu przedawnienia trzyletniego.

Funkcją wspomnianej odpowiedzialności solidarnej jest uzyskanie przez podmiot chroniony (podwykonawcę oraz dalszego podwykonawcę) dodatkowej gwarancji uzyskania należnego wynagrodzenia ale w ramach możliwej realizacji jego roszczeń w kontekście biegu terminu przedawnienia w relacjach z pierwotnie odpowiedzialnym podmiotem względem niezaspokojonego podwykonawcy. W ich relacjach roszczenie przedawniłoby się z upływem dwóch lat jako roszczenie wynikające z zawartej umowy o dzieło.

Takie same skutki w zakresie przedawnienia, chociaż formalnie stron nie łączyła umowa o dzieło, dotyczyć muszą podmiotów ponoszących wspomnianą odpowiedzialność gwarancyjną.

Przyjęcie innego rozwiązania prowadziłoby do sytuacji, że podmioty wymienione w art. 647 1 § 5 kc odpowiadałyby za dług przedawniony w sytuacji, gdy istnienie tej odpowiedzialności jest przecież ograniczone zakresem odpowiedzialności z umowy podwykonawczej stanowiącej o bycie roszczenia podwykonawcy.

Powód sam przyznał w toku postępowania, że najpóźniej prace stanowiące podstawę zgłoszonych roszczeń zakończył 27 marca 2009r.(tak w uzasadnieniu pozwu – k8 akt VIII GC 315/18). Co więcej, część z nich (na części z obiektów) zakończył znacznie wcześniej, nawet w 2008r.

Tymczasem wezwania pozwanych do zawarcia ugody powód dokonał 13 marca 2012r., a więc już po upływie terminu przedawnienia, którego bieg rozpoczął się z chwilą zakończenia realizowania zleconych zadań. Co więcej, będącą tego konsekwencją fakturę za wykonane prace wystawił w dniu 18 sierpnia 2019r. (F. (...)).

Przesądza to, że nawet pierwsza z prób ugodowych nie przerwała biegu przedawnienia roszczenia albowiem było ono w tej dacie już przedawnione.

Sąd Apelacyjny podziela w pełni argumentację zaskarżonego wyroku w części dotyczącej kwestii wymaganej na gruncie art. 647 1 kc zgody na umowę podwykonawczą.

Sąd Okręgowy w wyczerpujący sposób wyjaśnił, jakie warunki ta zgoda musi spełniać i kiedy można przyjąć, że jej udzielono. Nie ma zatem potrzeby ponownego przytaczania tych jasno wyłożonych argumentów. Nie zmienia tego fakt, że powód rozumie je inaczej.

W apelacji powód zdaje się z okoliczności prowadzenia w 2009r. korespondencji mailowej pomiędzy pozwanymi N. i spółką (...) na temat między innymi jego wierzytelności wyprowadzać wniosek o wiedzy i akceptacji jego podwykonawczej umowy.

Z tą argumentacją nie można się zgodzić.

Będąc przesłuchiwany w charakterze strony (k 392v) powód przyznał, że nie zgłaszał pozwanym, przed zawarciem umowy podwykonawczej, tego faktu, a więc, że jest podwykonawcą spółki (...). Jego zdaniem to (...) powinien był zawiadomić pozwanych o jej zawarciu.

Co więcej, przyznał, że do pozwanych N. telefonował dopiero po zakończeniu wykonywania prac i stąd wspomniana korespondencja mailowa.

W tej sprawie, jak trafnie argumentował Sąd Okręgowy, można byłoby rozważać jedynie możliwość przyjęcia, że pozwani wyrazili zgodę czynną na zawarcie umowy podwykonawczej w sposób dorozumiany.

Chociaż w literaturze i orzecznictwie przyjęto różne rozumienie, w jakich okolicznościach można założyć jej wyrażenie w taki sposób to jednak trzeba podkreślić, że skoro ustawowym skutkiem udzielenia przez inwestora zgody jest przyjęcie przez niego gwarancyjnej odpowiedzialności solidarnej za zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy (art. 647 1 § 5), czynności faktyczne inwestora mogą być kwalifikowane jako dorozumiane wyrażenie zgody (art. 60) jedynie wówczas, gdy inwestor posiada pozytywną wiedzę o zakresie (rozmiarze) przyjmowanej odpowiedzialności (wysokości wynagrodzenia należnego podwykonawcy). Trafnie zauważył Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 17 lutego 2016 r., III CZP 108/15: „W każdym jednak wypadku należy pamiętać, że ocena czy określone zachowania niosą w sobie przejaw woli, którą wyraża określony podmiot i jaka jest treść zawartego w nich oświadczenia woli powinny przebiegać przy założeniu racjonalności działania podmiotów uczestniczących w obrocie prawnym. Podejmowanie racjonalnej decyzji gospodarczej wiążącej się z przyjęciem gwarancyjnej odpowiedzialności majątkowej w sposób oczywisty wymaga wiedzy co do rozmiaru tej odpowiedzialności i zasad na jakich jest ponoszona”. Wskazywana przez Sąd Najwyższy „możliwość zapoznania się” z treścią umowy z podwykonawcą mogłaby zastępować przesłankę pozytywnej wiedzy inwestora w tym zakresie jedynie wówczas, gdyby ustawodawca nakładał na niego obowiązek zapoznania się z treścią umów zawartych przez wykonawcę z podwykonawcami, a inwestor powinności tej, z przyczyn, za które ponosi odpowiedzialność, nie wykonał. Przepis art. 647 1 nie daje jednak podstaw do kreowania po stronie inwestora obowiązku uzyskania wiedzy o treści umów zawieranych przez wykonawcę z podwykonawcami ( scire debet), a tym samym nie uzasadnia wiązania „możliwości zapoznania się” z treścią danej umowy z podwykonawcą z przejawem woli inwestora co do przyjęcia odpowiedzialności solidarnej za zapłatę wynagrodzenia z niej wynikającego.

Przyjęcie, że samo tolerowanie podwykonawcy na budowie bez wiedzy dotyczącej zakresu wykonywanych przez niego prac i umówionego wynagrodzenia z tego tytułu nie wystarczy dla powstania odpowiedzialności z art. 647 1 kc.

Trafnie się podkreśla, że przyjęta w przepisie odpowiedzialność ma charakter szczególny i stosunkowo dotkliwy dla inwestora i wykonawcy a zatem nie można dowolnie jej konstruować i abstrahować od ich wiedzy co do istotnych postanowień umowy podwykonawczej kreującej ich solidarną odpowiedzialność. Przyjęcie innego rozwiązania mogłoby doprowadzić do nadużyć i powodować jej powstanie także w sytuacji ustalenia wynagrodzenia podwykonawcy wyższego niż ustalone w umowie głównej a więc z niekorzyścią dla podmiotów solidarnie odpowiedzialnych w sytuacji, gdy ani nie miały one wpływu na zawarcie i charakter umowy podwykonawczej a także w sytuacji możliwego nieuczciwego postępowania stron umowy kwalifikowanej na gruncie wspomnianego przepisu.

Zresztą w tej sprawie powód nie ukrywał, że sporządził kosztorysy powykonawcze naliczając stawki wyższe niż ustalone w umowie ramowej. Widać stąd, że wspomniana wcześniej obawa nie jest li tylko hipotetyczna.

Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że pozwani nie mieli wspomnianej wymaganej wiedzy a zatem nawet, gdyby założyć, że wiedzieli o udziale powoda w procesie budowy nie wystarczy to do konstruowania ich odpowiedzialności.

Kolejnym zagadnieniem jest określenie granic temporalnych udzielenia przez inwestora zgody. Trafnie przyjmuje się w judykaturze, że zgoda inwestora może zostać wyrażona przed zawarciem umowy z podwykonawcą, w chwili jej zawierania oraz w toku jej wykonywania (wyrok SN z dnia 9 kwietnia 2008 r., V CSK 492/07, LEX nr 424317; wyrok SN z dnia 2 lipca 2009 r., V CSK 24/09, LEX nr 527185; wyrok SN z dnia 4 lutego 2011 r., III CSK 152/10, IC 2012, nr 1, s. 42, z glosą M. Gumularza, LEX nr 1102865, i z omówieniem P. Popardowskiego, Przegląd orzecznictwa, Glosa 2015, nr 2, s. 14; wyrok SN z dnia 27 maja 2015 r., II CSK 483/14, LEX nr 1712712). Po wykonaniu umowy z podwykonawcą prowadzącym do jej wygaśnięcia zgoda inwestora na zawarcie tej umowy nie może zostać skutecznie udzielona (wyrok SA w Krakowie z dnia 23 stycznia 2015 r., I ACa 1520/14, LEX nr 1665091; wyrok SA w Warszawie z dnia 29 lutego 2016 r., VI ACa 30/16, LEX nr 2048415).

Dlatego nie mają żadnego znaczenia dla powstania odpowiedzialności pozwanych okoliczności związane z prowadzeniem korespondencji mailowej i zawarciem umowy pożyczki pomiędzy pozwanymi N. i spółką (...) albowiem miały miejsce już po wykonaniu umowy przez powoda, na etapie dochodzenia niezaspokojonych roszczeń z niej wynikających.

Co najwyżej wynikające z tych czynności zachowanie pozwanych N. można byłoby kwalifikować jako uznanie długu, gdyby oczywiście nosiło cechy uznania, ale nawet powód nie twierdził że tak było.

W tych okolicznościach trafne było zapatrywanie Sądu Okręgowego, że nie można pozwanym przypisać zachowania spełniającego warunek czynnego wyrażenia zgody na zawarcie umowy podwykonawczej mogącego rodzić ich odpowiedzialność na gruncie art. 647 1 kc.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny z mocy art. 385 kpc niezasadną apelację oddalił, zaś o kosztach postępowania apelacyjnego orzekł na podstawie art. 98 kpc zasądzając na rzecz każdego z pozwanych od powoda kwotę po 8100 zł.

Co się zaś tyczy wniesionego przez pozwanych R. i J. N. (1) zażalenia na rozstrzygnięcie o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego, rację mają skarżący, że zasądzone przez Sąd Okręgowy wynagrodzenie ich pełnomocnika nie odpowiada ustalonym stawkom wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika, a przyjęta przez Sąd Okręgowy argumentacja na uzasadnienie tego rozstrzygnięcia jest mało przekonująca. Zgodnie z obowiązującymi w dacie orzekania przez Sąd Okręgowy przepisami Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015r., przy ustalonej w tej sprawie wartości przedmiotu sporu, minimalna stawka tego wynagrodzenia to kwota 10800 zł. i taką też Sąd Apelacyjny zasądził w obu połączonych sprawach zmieniając w tym zakresie zaskarżony wyrok.

Nie ma bowiem żadnych racjonalnych podstaw aby obniżyć należne wynagrodzenie poniżej stawki minimalnej. Nie jest nim z pewnością sytuacja materialna powoda bo ona nie może wpływać, co do zasady, na odpowiedzialność za wynik toczonego procesu.

Powód winien bowiem uwzględniać możliwość przegrania sprawy i tym samym konieczność poniesienia kosztów strony przeciwnej, którą zaangażował w proces.

Zresztą do procesu przygotowywał się ponad dziewięć lat a zatem powinien był zgromadzić niezbędne środki na ten cel.

Chociaż formalnie każdy z pozwanych odrębnie i to w każdej z połączonych spraw miał prawo żądać przyznania mu zwrotu kosztów procesu we wspomnianej wcześniej stawce minimalnej 10800 zł, czego Sąd Okręgowy nie uczynił albowiem zasądził jedne wspólne dla obu pozwanych koszty w kwocie 7200 zł., to jednak skoro pozwani byli reprezentowani przez fachowego pełnomocnika winni byli zgłosić jednoznacznie brzmiący w tym względzie wniosek. Tymczasem w odpowiedzi na pozew domagali się zasądzenia na ich rzecz zwrotu kosztów procesu (nie precyzując, że odrębnie dla każdego z pozwanych) co ostatecznie sąd potraktował jako wspólne żądanie ich zwrotu tym bardziej, że pozwani odpowiadali w tej sprawie jako wspólnicy spółki cywilnej.

Podobnie jest w zażaleniu, które tak samo domagało się zasądzenia kwot po 10800 zł w miejsce kwot po 7200 zł co należy traktować jako brak kwestionowania zasądzenia jednej wspólnej dla obu pozwanych stawki wynagrodzenia pełnomocnika procesowego w każdej ze spraw co zresztą potwierdza uzasadnienie zażalenia, w którym brak jest twierdzeń podważających to rozstrzygnięcie, poza oczywiście samą kwotą wynagrodzenia. Poza tym użycie zwrotu po 10800zł w miejsce kwot po 7200 zł ma swoje uzasadnienie w dwukrotnym wskazaniu tej kwoty w zaskarżonym wyroku odrębnie dla każdej z łącznie rozpoznawanych spraw.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny z mocy art. 386 § 1 kpc w zw. z art. 397 § 2 kpc orzekł jak pkt 1 wyroku.

Mając na uwadze to, że konieczność zaskarżenia rozstrzygnięcia o kosztach została wywołana błędem Sądu Okręgowego, a więc w sposób niezawiniony przez powoda, Sąd Apelacyjny nie obciążył go kosztami postępowania zażaleniowego (art. 102 kpc) tym bardziej że zwrot tych kosztów przyznał pozwanym za postępowanie apelacyjne a zażalenie było rozpoznawane łącznie z apelacja powoda.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Przybyła
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Roman Kowalkowski,  Barbara Rączka-Sekścińska ,  Elżbieta Milewska-Czaja
Data wytworzenia informacji: