Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V AGa 90/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2019-12-18

Sygn. akt V AGa 90/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 grudnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Barbara Rączka-Sekścińska

Sędziowie:

SA Mariusz Wicki

SA Wiesław Łukaszewski (spr.)

Protokolant:

sekretarz sądowy Dorota Fiertek

po rozpoznaniu w dniu 18 grudnia 2019 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa (...) w B.

przeciwko (...) Spółki Akcyjnej
w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy

z dnia 14 maja 2019 r., sygn. akt VIII GC 9/17

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5.400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Wiesław Łukaszewski SSA Barbara Rączka-Sekścińska SSA Mariusz Wicki

Na oryginalewłaściwe podpisy.

Sygn. akt V AGa 90/19

UZASADNIENIE

Powód - (...) sp. z o.o. w B. w pozwie skierowanym przeciwko (...) S.A. w W. domagał się zasądzenia od pozwanego kwoty 165.158,36 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 27 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty, a ponadto zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu podniósł, że zawarł z E. B. - prowadzącą gospodarstwo rolne, umowę o świadczenie usług rolniczych, na podstawie której zobowiązał się do wykonania usługi polegającej na omłocie zbóż. W wyniku realizowania powyższej umowy doszło do tego, że należący do powoda kombajn, którym wykonywane były usługi, wjechał na stos kamieni, co bezpośrednio doprowadziło do jego uszkodzenia w znacznym stopniu. Ponadto powód podkreślił, że E. B. przyjęła na siebie odpowiedzialność za powstałą szkodę, wskazując, że ponosi winę za nieuprzątnięcie kamieni z pola, przy czym jej ubezpieczycielem OC jest pozwany, który odmówił zapłaty odszkodowania podnosząc, że w świetle art. 53 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym oraz Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych nie odpowiada on za szkody w mieniu wyrządzone rolnikowi przez osoby pracujące w jego gospodarstwie.

W odpowiedzi na pozew pozwany - (...) S.A. w W. domagał się oddalenia powództwa, a także zasądzenia od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu pozwany zakwestionował aby do zdarzenia którego dotyczy zgłoszenie szkody i pozew doszło w okolicznościach deklarowanych przez powoda. Zdaniem pozwanego enigmatyczność stanu faktycznego powoduje przeświadczenie, że do uszkodzenia kombajnu doszło w innych okolicznościach. Ponadto usługobiorca (ubezpieczona E. B.) w umowie zawartej z powodem zobowiązała się do dołożenia należytej staranności celem zabezpieczenia kombajnu powoda przed uszkodzeniem i kradzieżą w czasie postoju maszyny w jej gospodarstwie. Pozwany podniósł, że w okolicznościach podawanych przez powoda ubezpieczonej nie można przypisać winy (art. 415 k.c.), stanowiącej podstawę odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia OC, skoro to wykonujący usługę kierowca kombajnu do zboża powinien zachować szczególną ostrożność podczas świadczenia tego rodzaju usług. Pozwany podniósł także, że przedmiotowy kombajn posiada zabezpieczenia przed tego rodzaju przeszkodami i ewentualną awarią. Niezależnie od powyższego pozwany wskazał na wyłączenie jego odpowiedzialności na podstawie art. 53 pkt 1 ustawy cytowanej wyżej.

W piśmie przygotowawczym z dnia 21 lutego 2017 r. powód podtrzymał swoje stanowisko i odniósł się do twierdzeń oraz zarzutów pozwanego.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 14 maja 2019 r. sygn. akt VIII GC 9/17 orzekł, że:

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 165 158,36 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 27 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 14 961,40 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

III.  nakazuje zwrócić ze Skarbu Państwa – Oddział Finansowy Sądu Okręgowego w Bydgoszczy tytułem niewykorzystanych zaliczek:

a)  powodowi kwotę 1 213,60 zł;

b)  pozwanemu kwotę 2 500 zł.

Orzeczenie to oparł na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:

W dniu 2 czerwca 2016 r. powód zawarł z E. B., prowadzącą (...) w Ł. umowę o świadczenie usług rolniczych, na podstawie której powód zobowiązał się do wykonania usługi polegającej na omłocie zbóż – kombajnem typu N. (...), na terenie należących do niej gospodarstw w miejscowościach: G., W. i Z.. E. B. (usługobiorca) zobowiązała się w powyższej umowie m.in. do dołożenia należytej staranności celem zabezpieczenia kombajnu powoda (usługodawcy) przed uszkodzeniem i kradzieżą w trakcie postoju maszyny w jej gospodarstwie.

W dniu 22 lipca 2016 r. w godzinach popołudniowych na należącej do E. B. działce rolnej nr (...), obręb W., gmina S., wieś Z., obsianej żytem ozimym, podczas wykonywania zamówionej usługi koszenia kombajnem typu N. (...) nr (...) należącym do powoda wjechał on w kamienie znajdujące się w koszonym zbożu (w chwili zdarzenia miało ono wysokość 1 – 1,20 m), które nie zostały uprzątnięte i nie były widoczne dla operatora kombajnu – R. B. (1) (pracownika powoda). Na skutek tego kamienie dostały się do środka mechanizmu kombajnu, powodując jego uszkodzenie.

Przedmiotowy kombajn wyposażony był fabrycznie w zabezpieczenie przed uszkodzeniem w wyniku natrafienia na kamień w trakcie prowadzenia prac – w postaci akustycznego systemu wykrywania kamieni ASP (Advanced Stone Protection). W momencie zdarzenia czułość systemu ASP nie była ustawiona w pozycji „0”. Przyczyną uszkodzenia kombajnu przez kamienie pomimo działającego systemu ASP mogło być przedostanie się do jego wnętrza kamienia zaplątanego w surowiec, np. w zboże (słomę).

E. B. w dacie zdarzenia objęta była obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej rolników, w oparciu o umowę (polisę) zawartą z pozwanym ubezpieczycielem – z sumą gwarancyjną w przypadku szkód w mieniu w kwocie 1.000.000 EURO (w odniesieniu do jednego zdarzenia).

Działający w imieniu powoda jego pracownik – R. B. (1) (operator kombajnu) w dniu 27 lipca 2016 r. zgłosił pozwanemu ww. szkodę.

W toku likwidacji szkody działający na zlecenie pozwanego rzeczoznawca stwierdził, że uszkodzone elementy kombajnu są na tyle pogięte, czy rozerwane, że nie kwalifikują się do naprawy lecz do wymiany.

W piśmie z dnia 25 sierpnia 2016 r. pozwany poinformował powoda, że odmawia przyjęcia odpowiedzialności za zaistniałą szkodę i wypłaty odszkodowania. Powołał się przy tym na wynikające z ustawy wyłączenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń za szkody w mieniu wyrządzone osobom pracującym w gospodarstwie rolnym rolnika.

Uzasadnione koszty naprawy ww. kombajnu wynoszą kwotę 165.169,40 zł netto. Wymiana wszystkich części opisanych w sporządzonym przez powoda kosztorysie na ww. kwotę była konieczna i pozwoliła przywrócić kombajn do stanu technicznego sprzed zdarzenia powodującego szkodę.

W związku z przedmiotową szkodą powód nie uzyskał odszkodowania z innych tytułów, ani też nie czynił żadnych starań w tym zakresie.

Stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dokumentów przedłożonych przez strony, w tym także zgromadzonych (zarchiwizowanych) w aktach szkody: (...) ( (...)-01), opinii biegłego sądowego – inż. T. B., które nie zostały w trakcie przedmiotowego postępowania zakwestionowane przez strony, a nadto w oparciu o zeznania świadków: R. B. (1), E. B., R. B. (2), J. S. a także S. Ł.. Dowodom tym Sąd I instancji dał wiarę w całości, nie znajdując żadnych podstaw do ich zakwestionowania.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości, że jego kontrahent (usługobiorca) – prowadząca (...) – w zawartej z powodem umowie o świadczenie usługi omłotu zbóż – mającej charakter umowy starannego działania (art. 750 k.c.) – zobowiązała się ze swej strony do dołożenia należytej staranności celem zabezpieczenia kombajnu powoda (usługodawcy) m.in. przed uszkodzeniem (§ 2 ww. umowy - zob. k. 38 akt). Tymczasem przed przystąpieniem przez powoda do wykonania wskazanych usług teren gdzie miały być one wykonywane, nie został w należyty sposób uprzątnięty z kamieni, co doprowadziło do przedostania się kilku z nich do wnętrza kombajnu powodując poważne szkody.

Na corocznie wykonywane na zlecenie rolnika niezbędne czynności poprzedzające omłót zbóż, polegające na zebraniu w odpowiednim czasie (zaraz po siewie) kamieni z pola wskazywał w swoich zeznaniach nie tylko operator przedmiotowego kombajnu (pracownik powoda) – R. B. (1) ( zob. k. 159 akt), lecz także i sama właścicielka gospodarstwa – E. B. ( k. 216 akt) oraz jej ojciec – R. B. (2) ( k. 216v akt). Taka właśnie przyczyna uszkodzenia kombajnu, który wjechał w kilka kamieni (prawdopodobnie zebranych już w stertę w celu ich uprzątnięcia, lecz ostatecznie nieuprzątniętych), niewidocznych przy tym w koszonym zbożu wynika w sposób jednoznaczny zarówno z zeznań ww. osób, jak – pośrednio – z zeznań pozostałych świadków: J. S. (rzeczoznawcy ubezpieczyciela - zob. k. 263 i 264 akt) oraz S. Ł. (pracownika serwisu powoda – k. 439v - 440 akt).

Wprawdzie jedynie świadek R. B. (1) był obecny na polu w momencie kwestionowanego przez pozwanego zdarzenia jednak jego zeznania w tej kwestii ( zob. k. 158 v. i 421 akt) Sąd Okręgowy ocenił jako szczere i logiczne – odpowiada im treść zapisu rozmowy zgłoszenia szkody pozwanemu (w formie pliku dźwiękowego – w aktach szkody – k. 83 akt). Potwierdzają je ponadto zeznania świadków E. B. i R. B. (2) ( k. 216-216 v. akt). Wprawdzie E. B. nie była wówczas obecna na miejscu po zdarzeniu, o którym dowiedziała się telefonicznie (od operatora kombajnu) i nie pamiętała czy składała oświadczenie na potrzeby postępowania likwidacyjnego prowadzonego przez ubezpieczyciela, jednak oświadczenie takie znajduje się w aktach szkody (w formie pliku (...)w (...) – na płycie CD - k. 83 akt), jego prawdziwość nie została zakwestionowana przez stronę pozwaną. Na miejscu zdarzenia – po uszkodzeniu kombajnu – zjawił się natomiast ojciec E. B.R. B. (2) który potwierdził, że kamieni pozostawionych na polu operator kombajnu mógł nie widzieć (według jego zeznań zboże w chwili zdarzenia miało wysokość 1 – 1,20 m). Oględzin uszkodzonego kombajnu po zdarzeniu dokonywali także: J. S., który ocenił, że awaria polegała na dostaniu się kamieni do środka mechanizmu kombajnu ( k. 264 akt), a także S. Ł., który widział jeszcze w środku kombajnu połówkę dużego kamienia i kilka mniejszych ( k. 440 akt).

W tej sytuacji w ocenie Sądu Okręgowego przedmiotowe zdarzenie należy uznać za wynik zaniedbania właścicielki gospodarstwa rolnego (ubezpieczonego) związanego z nieuprzątnięciem we właściwym czasie kamieni znajdujących się na jej polu, co w konsekwencji doprowadziło do uszkodzenia kombajnu stanowiącego własność powoda. W orzecznictwie przyjmuje się, że każda osoba, która znajduje się u źródła niebezpieczeństwa albo ma nad nim nadzór, jest zobowiązana przedsiębrać odpowiednie środki, jakich można rozsądnie oczekiwać w celu zapobieżenia szkodzie jakiej mogą doznać osoby, które weszły lub mogą wejść w kontakt z potencjalnym źródłem niebezpieczeństwa. Źródłem obowiązku uchronienia przed szkodą drugiego są w takim przypadku zasady współżycia społecznego, przy braku norm prawa powszechnie obowiązującego, z których wynikałby obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 lutego 2004 r., IV CK 40/03, LEX nr 151636 i z dnia 19 lutego 2003 r., V CKN 1681/00, LEX nr 121742). W przedmiotowej sytuacji zachodził więc nie tylko przypadek niewykonania umowy, w zakresie obowiązku zabezpieczenia kombajnu powoda przed uszkodzeniem – jaki przyjęła na siebie E. B. w § 2 ww. umowy ( zob. k. 38 akt) – lecz także czyn niedozwolony, w znaczeniu art. 415 k.c., gdyż sprawca szkody swoim zaniechaniem naruszył obowiązek powszechny (tzw. obowiązek bezpieczeństwa), ciążący na każdym (zob. także uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2013 r., II CNP 50/12, LEX nr 1314379). W świetle art. 415 k.c. nawet najmniejszy stopień winy wystarcza do obciążenia sprawcy szkody odpowiedzialnością cywilną (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 października 1975 r. I CR 656/75, LEX nr 7759). Przepis art. 361 § 1 k.c. przesądza natomiast, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

W wyroku z dnia 12 lutego 2002 r., I CKN 1483/99 (OSNC 2003, Nr 1, poz. 9) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że podstawowym obowiązkiem rolnika jest zapewnienie wszystkim osobom, które wykonują czynności związane z prowadzeniem należącego do niego gospodarstwa, bezpiecznych warunków pracy (maksymalnego bezpieczeństwa), nie ma przy tym znaczenia status prawny tych osób. Rolnik jest tak zobowiązany zorganizować pracę, ażeby takie osoby, także gdy chodzi o własny sprzęt nie były narażone na niebezpieczeństwo wyrządzenia im szkody.

Odnosząc się z kolei do mocno akcentowanego przez pozwanego faktu, że przedmiotowy kombajn wyposażony był w fabrycznie w zabezpieczenie przed uszkodzeniem w wyniku natrafienia na kamień w trakcie prowadzenia prac (w postaci akustycznego systemu wykrywania kamieni ASP) Sąd Okręgowy wskazał, że ze sporządzonej w sprawie opinii biegłego wynika, że przyczyną powstania tak rozległych uszkodzeń kombajnu, pomimo zastosowania ww. zaawansowanego zabezpieczenia, mogło być: ustawienie czułości systemu ASP w pozycji „0”, czasowa awaria tego systemu, a wreszcie także przedostanie się do wnętrza kombajnu kamienia zaplątanego w surowiec (k. 294 i 298 akt). Chociaż biegły wskazywał na to, że ta ostatnia sytuacja byłaby trudna do przyjęcia w przypadku większej liczby kamieni, to jednak – powołując się na informację uzyskaną od producenta – wskazał także na ewentualną możliwość awarii systemu (k. 369 – 370 akt).

Zdaniem Sądu I instancji w niniejszej sprawie należy wykluczyć, aby czułość systemu ASP została intencjonalnie przez operatora kombajnu – R. B. (1) w tym konkretnym przypadku ustawiona w pozycji „0”. W tej kwestii za wiarygodne należało uznać zeznania tego świadka, który zaprzeczył aby dokonał takiego ustawienia ( k. 421 akt). Z kolei z zeznań świadka S. Ł. wynikało, że wówczas w trakcie pracy kombajnu towarzyszyłby temu ciągły ostrzegawczy sygnał dźwiękowy ( k. 440 akt). Niezależnie więc od twierdzeń powoda o tym, że brak jakiejkolwiek awarii (błędu w działaniu) systemu ASP wynika z przedstawionego przez tą stronę wydruku usterek zapisanych w pamięci przedmiotowego kombajnu w roku 2016, gdzie nie odnotowano błędu o kodzie (...) – mającego dotyczyć wyłączenia czułości systemu ASP (zob. pismo powoda z dnia 10 grudnia 2018 r. - k. 397, wydruki - k. 400, 401-404 akt) – fakt sporządzenia którego przez dział techniczny powodowej spółki potwierdzili świadkowie: R. B. (1) i S. Ł. ( k. 420v i 439v akt) – stwierdzić trzeba, że obowiązek naprawienia szkody mógłby ulec odpowiedniemu zmniejszeniu wyłącznie wówczas, gdyby poszkodowany (powód) przyczynił się do powstania lub zmniejszeniu szkody (art. 362 k.c.). W niniejszej sprawie przesłanki takiego przyczynienia nie zostały jednak udowodnione przez pozwanego (art. 6 k.c.). Pozwany nie podniósł nawet w tej kwestii konkretnych twierdzeń, czy też zarzutów dotyczących nagannego zachowania się powoda, ograniczając się jedynie do żądania ustalenia przez biegłego – w ramach uzupełniającej opinii – tego czy w dacie zdarzenia system ASP był włączony, czy był sprawny i ewentualnie z jakich przyczyn nie zadziałał ( k. 385 i 417 akt). Tak sformułowany wniosek dowodowy Sąd Okręgowy oddalił jednak – na podstawie art. 217 § 3 i art. 227 a contrario k.p.c. – przy założeniu, że w piśmie z dnia 8 stycznia 2019 r. pozwany nie zaprzeczył autentyczności wydruku błędów przedstawionego przez powoda ( zob. k. 417 v., wydruk – k. 401-404 akt). Wyłącznie zaś z twierdzenia pozwanego o tym, że ww. wydruk nie zawiera zapisu o „awarii” z dnia zdarzenia, nie można wyprowadzać jeszcze wniosku, że szkoda powstała w innym dniu i w innych okolicznościach niż wskazywane przez powoda ( k. 417 v.). Sąd Okręgowy podkreślił, że fakt powstania szkody w tych właśnie okolicznościach potwierdza opisany wyżej materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania.

E. B. – odpowiedzialna za zaistniałą szkodę – w dacie ww. zdarzenia objęta była obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej rolników, w oparciu o umowę zawartą z pozwanym ubezpieczycielem. W myśl regulacji art. 44 ust. 1 ww. ustawy rolnik jest obowiązany do zawarcia umowy ubezpieczenia OC rolników z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego. Stosownie do art. 22 ust. 1 tej ustawy, do umów ubezpieczenia obowiązkowego stosuje się także przepisy Kodeksu cywilnego.

Zgodnie z art. 822 § 1 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (art. 822 § 4 k.c.).

Zgodnie z art. 50 ust. 1 ww. ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych - z ubezpieczenia OC rolników przysługuje odszkodowanie, jeżeli rolnik, osoba pozostająca z nim we wspólnym gospodarstwie domowym lub osoba pracująca w jego gospodarstwie rolnym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z posiadaniem przez rolnika tego gospodarstwa rolnego szkodę, będącą następstwem m.in. zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej osoby odpowiedzialnej, najwyżej jednak do ustalonej w umowie sumy gwarancyjnej (art. 52 ww. ustawy).

Odpowiedzialność cywilna ubezpieczonego rolnika za szkodę w mieniu powoda nie budziła wątpliwości Sądu Okręgowego. Wbrew stanowisku pozwanego nie zachodziło ponadto wyłączenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń o którym mowa w art. 53 pkt 1 ww. ustawy. Przepis ten stanowi, że zakład ubezpieczeń nie odpowiada za szkody w mieniu, wyrządzone rolnikowi przez osoby pracujące w jego gospodarstwie rolnym lub pozostające z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym albo osobom pozostającym z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym lub pracującym w jego gospodarstwie rolnym.

Przede wszystkim w przypadku usługi omłotu zbóż zleconej przez rolnika powodowi – osobie prawnej profesjonalnie zajmującemu się tego rodzaju czynnościami – usługobiorcy nie można przypisywać statusu „osoby pracującej w gospodarstwie rolnym rolnika” w rozumieniu powołanego przepisu. W orzecznictwie podkreśla się wprawdzie, że pojęcie to użyte w art. 50 ust. 1 i art. 51 ww. ustawy, nie przesądza samego charakteru tej pracy w ujęciu formalnym i czasowym, a samo ryzyko wyrządzenia szkody związane z aktywnością osób zatrudnionych w gospodarstwie rolnym nie zależy od charakteru tego zatrudnienia; może to być zatrudnienia stałe (na podstawie stosunku pracy lub stosunku cywilnoprawnego), zatrudnienie dorywcze, cykliczne (np. sezonowe) lub nawet jednorazowe, do wykonania określonych prac w tym gospodarstwie, także w ramach nieodpłatnej pomocy sąsiedzkiej, gdy pomagający staje się „nieformalnym” pracownikiem rolnika (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 806/16, OSNC 2018, nr 10, poz. 99). Jednocześnie jednak w orzecznictwie podkreśla się, że wyłączenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń enumeratywnie wymienione w art. 53 pkt 1 ww. ustawy powinny być interpretowane ściśle (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 9 listopada 2012 r., I ACa 525/12, LEX nr 1235978).

W ocenie Sądu Okręgowego w tym kontekście za „osobę pracującą” w rozumieniu powołanej regulacji można by więc uznać jedynie pracownika osoby prawnej, której zlecono przedmiotowe prace, podobnie jak w przypadku ewentualnej szkody wyrządzonej przez pracownika osobie trzeciej przy wykonywaniu powierzonych mu czynności osoba prawna będąca jego pracodawcą byłaby odpowiedzialna nie za własny czyn, a jedynie na zasadzie art. 430 k.c. w zw. z art. 120 § 1 k.p. (zob. np. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 września 2006 r., II PK 355/05, LEX nr 1427730). Nie sposób więc uznać, że przedmiotowa szkoda w mieniu rzeczywiście została wyrządzona „osobie pracującej w gospodarstwie rolnym rolnika”.

Nie budziła wątpliwości Sądu Okręgowego wysokość odszkodowania należnego z tego tytułu powodowi. Obowiązek naprawienia szkody przez ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej, polegający na wypłacie odpowiedniej sumy pieniężnej (art. 822 § 1 k.c.), aktualizuje się już z chwilą wyrządzenia szkody. Odszkodowanie ma bowiem w tym przypadku wyrównać uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę, istniejący od chwili wyrządzenia szkody do czasu, gdy zobowiązany wypłaci poszkodowanemu sumę pieniężną odpowiadającą szkodzie ustalonej w sposób przewidziany prawem. Przy takim rozumieniu szkody i obowiązku odszkodowawczego naprawa pojazdu przed uzyskaniem świadczenia od ubezpieczyciela, a także jej faktyczny zakres nie ma żadnego wpływu na sposób ustalenia wysokości należnego odszkodowania (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, LEX nr 8894, z dn. 16 stycznia 2002 r., IV CKN 635/00, LEX nr 78370 i z dnia 7 sierpnia 2003 r., IV CKN 387/01, LEX nr 141410, a także uchwałę tego Sądu z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01, OSNC 2002, nr 6, poz. 74).

Sąd Okręgowy zgodził się z utrwalonym w orzecznictwie Sądu Najwyższego stanowiskiem, że odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie rzeczy obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty jej naprawy. Za koszty naprawy „niezbędne” uznaje się takie koszty, które obejmują przywrócenie uszkodzonego pojazdu do stanu jego technicznej używalności istniejącej przed wyrządzeniem szkody przy zastosowaniu technologicznej metody odpowiadającej rodzajowi uszkodzeń pojazdu mechanicznego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03, OSNC 2004, nr 4, poz. 51). Wysokość świadczenia z tego tytułu obliczać należy na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidzianych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen z daty ich ustalenia (zob. cytowany wyżej wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, LEX nr 8894). Jedyne kryterium obniżenia odszkodowania zawiera ograniczenie określone w art. 824 1 § 1 k.c., zgodzie z którym zasadą jest, że suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody.

W niniejszej sprawie wartość uzasadnionych technicznie kosztów koniecznych dla naprawy przedmiotowego kombajnu po szkodzie – wynikająca z przedstawionego przez powoda kosztorysu na kwotę 165.169,40 zł netto ( zob. k. 51-52 akt) – została zweryfikowana przez biegłego w przedstawionej przez niego opinii, której wniosków pozwanemu nie udało się skutecznie podważyć. Zatem odszkodowanie z tego tytułu podlegało zasądzeniu zgodnie z żądaniem pozwu, tj. w kwocie 165.158,36 zł (art. 321 § 1 k.p.c.), która nie przekracza wysokości ustalonej szkody.

O odsetkach za opóźnienie w spełnieniu ww. świadczenia – w wysokości odsetek ustawowych, a więc także zgodnie z żądaniem pozwu (art. 359 § 1 k.c. w zw. z art. 321 § 1 k.p.c.) – Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, mając na uwadze, że zgodnie z tą regulacją zakład ubezpieczeń powinien wypłacić należne odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie (co w niniejszej sprawie nastąpiło w dniu 27 lipca 2016 r.).

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł stosując zasadę odpowiedzialności za jego wynik na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

O zwrocie niewykorzystanych zaliczek na wydatki uiszczonych przez strony orzeczono na podstawie art. 84 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. : Dz. U. z 2019 r., poz. 785).

Apelację od omówionego wyżej wyroku wniósł pozwany zaskarżając go w części, co do punktów: I. i II. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego:

1.  art. 50, 51 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t. j. Dz. U. z 2018 r., poz. 473) dalej ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych - przez bezzasadne przyjęcie, że w ustalonym stanie faktycznym ubezpieczony rolnik (E. B.) jest odpowiedzialna za szkodę polegającą na uszkodzeniu kombajnu zbożowego typu N. (...) stanowiącego własność powódki, skoro nie dopuściła się żadnego zaniedbania, tak w zakresie obowiązków ustawowych, jak również umownych,

2.  art. 53 pkt 1) ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych - przez jego niezastosowanie i przyjęcie, że powodowej Spółki nie można zakwalifikować jako wykonującej pracę w gospodarstwie rolnym ubezpieczonego (art. 53 pkt 1),

3.  art. 65 k.c. w związku z § 2 umowy z dnia 02 czerwca 2016 r. - przez dokonanie błędnej wykładni oświadczenia woli stron i wbrew treści § 2 umowy przyjęcie, że ubezpieczona E. B. zobowiązała się do: „dołożenia należytej staranności celem zabezpieczenia kombajnu powoda (usługodawcy) m.in. przed uszkodzeniem" i nie uprzątnęła - wbrew przyjętemu przez siebie obowiązkowi - kamieni, gdy tymczasem umowa stron ograniczała powyższy obowiązek do: „zabezpieczenia kombajnu Usługodawcy przed uszkodzeniem i kradzieżą w czasie postoju maszyny w jego gospodarstwie",

II. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału wskutek naruszenia przepisu postępowania, które miały wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 k.p.c. - przez ocenę materiału dowodowego w sposób niekomplementarny, gdyż sam Sąd Orzekający miał wątpliwości, co do wielkości i ilości kamieni znajdujących się na polu - „prawdopodobnie zebranych już w stertę w celu ich uprzątnięcia, lecz ostatecznie nieuprzątniętych."

Wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części, co do punktów: I. i II poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje.

Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie w całości i zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania. Wskazał, że brak jest podstaw do ograniczenia odpowiedzialności rolnika wyłącznie do czasu postoju maszyny w gospodarstwie. Jego daniem pozostawienie kamieni na polu jest okolicznością oczywistą w świetle materiału dowodowego sprawy. Nie zgodził się z pozwanym, że brak jest zwyczaju uprzątnięcia kamieni z pola przed omłotem zboża. Rolnicy mają bowiem powszechną świadomość szkodliwości kamieni dla kombajnu. Wskazał, że zgodną wolą i zamiarem stron umowy powoda i E. B. (art. 65 kc) było, aby kombajn był zabezpieczony w gospodarstwie przez cały czas realizacji umowy, a nie tylko w trakcie postoju. W tej sytuacji zaniechanie przez nią obowiązku usunięcia kamieni z pola przed omłotem zboża uznać należy za bezprawne. To, że kombajn miał system zabezpieczeń, który nie zadziałał nie może obciążać powoda ryzykiem pozostawienia kamieni na polu. Nie zgodził się, że są podstawy do wyłączenia jego odpowiedzialności na podstawie art. 53 ust. 1 cytowanej wyżej ustawy. Zaprzeczył, aby powód pracował w (...), wykonywał bowiem dla niej usługi. Wskazał na funkcję tego przepisu.

W załączniku do protokołu rozprawy apelacyjnej pozwany podtrzymał swoje stanowisko.

Sąd Apelacyjny zważył, że:

Apelacja okazała się bezzasadna.

Przepis art. 53 cytowanej wyżej ustawy zawiera enumeratywny katalog sytuacji, w których, mimo istnienia odpowiedzialności ubezpieczonego, wyłączono odpowiedzialność ubezpieczyciela. Wszelkie ewentualne dodatkowe wyłączenia wynikające z umowy ubezpieczenia - jako sprzeczne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa - byłyby nieważne.

Art. 53 stanowi, że: Zakład ubezpieczeń nie odpowiada za szkody: 1) w mieniu, wyrządzone rolnikowi przez osoby pracujące w jego gospodarstwie rolnym lub pozostające z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym albo osobom pozostającym z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym lub pracującym w jego gospodarstwie rolnym.

Wyłączenie określone w art. 53 pkt 1 dotyczy szkód w mieniu wyrządzonych sobie nawzajem przez rolnika oraz przez osoby pracujące w jego gospodarstwie rolnym albo pozostające wspólnie z nim w gospodarstwie domowym. Wyłączenie to nie dotyczy zatem szkód na osobie, za które ubezpieczyciel będzie ponosić odpowiedzialność. Tak samo nie dotyczy ono szkód w mieniu wyrządzonych przez rolnika, lub jego pracowników osobie trzeciej tzn., która nie pracuje w jego gospodarstwie rolnym albo nie pozostaje z nim we wspólnym gospodarstwie domowym. Słusznie powód wskazuje, iż chodzi tu o osoby objęte ochroną ubezpieczeniową na podstawie umowy OC rolników w rozumieniu art. 50 ust. 1 cytowanej ustawy. Tym samym pojęciom w ramach tego samego aktu prawnego, a w tym przypadku zawartym w przepisach jednego rozdziału 3-iego ustawy regulującym ubezpieczenie oc rolników należy bowiem nadawać takie samo znaczenie. W tej sytuacji zważyć należy, iż powód wykonywał usługi na podstawie umowy w gospodarstwie ubezpieczonym w zakresie oc przez pozwanego. Należy zgodzić się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że powód w zakresie realizacji umowy był podmiotem profesjonalnym niezależnym działającym na własne ryzyko i rachunek, czyli nie podlegał kierownictwu zleceniodawcy tak jak pracownik. Pamiętać należy, iż wszelkie wyłączenia odpowiedzialności należy interpretować ściśle. W tej sytuacji interpretacja przyjęta przez pozwanego nie może być zaakceptowana.

Nie doszło zatem do naruszenia przepisów art. 50 i 51 i 53 pkt 1) cytowanej wyżej ustawy.

Zgodzić się należy z powodem, że wśród rolników jest powszechna świadomość konieczności zbierania kamieni z pola celem zabezpieczenia maszyn rolniczych w tym m. in. kombajnów do zboża, które mogą zostać przez nie uszkodzone. Z zeznań świadków, na które wskazał Sąd Okręgowy jednoznacznie wynika, że również ubezpieczona stosowała się do tego także we własnym dobrze pojętym interesie. Tym razem przedmiotowy stos kamieni usypany w celu jego wywiezienia z pola została jednak pominięty i pozostał. W tej sytuacji ubezpieczona przez swoje zaniedbanie, które można określić niedbalstwem, doprowadziła do szkody w mieniu powoda, który uszkodził swój kombajn. Nie sposób zatem twierdzić, że nie było winy ze strony ubezpieczonej w spowodowaniu zdarzenia, które wywołało szkodę, której wysokość nie była kwestionowana oraz pozostawała ona w normalnym związku przyczynowym z pozostawieniem kamieni na polu. Bez tego do szkody bowiem nie doszłoby. Nie zmienia tego fakt, że w kombajnie nie zadziałał system zabezpieczający przed kamieniami. Nie jest to podstawa do wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczonej. Są zatem spełnione przesłanki odpowiedzialności pozwanego na podstawie art. 415 kc, który odpowiada w miejsce ubezpieczonego sprawcy zdarzenia szkodowego i w zakresie jego odpowiedzialności. W tej sytuacji argumentacja Sądu Okręgowego na temat treści umowy E. B. i powoda oraz praw i obowiązków stron tylko pomocniczo uzasadnia również jej odpowiedzialność na podstawie przepisów o odpowiedzialności kontraktowej art. 471 kc. W tym przypadku pamiętać należy, iż ustawodawca wprowadził domniemanie bezprawności. Zatem to pozwany powinien udowodnić, że E. B. nie miała obowiązku usunąć kamieni z pola, czemu jednak nie podołał w toku procesu. To powód zaproponował dowody z zeznań świadków i stron, które potwierdzają jaka była zgodna wola i zamiar stron zawierających umowę w toku realizacji której doszło do szkody. Brak jest podstaw aby dowody te kwestionować. Nie czyni tego również pozwany w apelacji. Skoro wolą stron było aby E. B. zabezpieczyła przed szkodą kombajn powoda w trakcje jego pracy w jej gospodarstwie, a nie tylko podczas postoju, to tak należy odczytywać umowę niezależnie od jej dosłownego brzmienia.

W tej sytuacji nie doszło do naruszenia przez Sąd art. 65 kc.

Za bezzasadny należy także uznać zarzut naruszenia art. 233 kpc. Wbrew zarzutom apelującego Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości co do wielkości i ilości kamieni znajdujących się na polu. Nie miało to znaczenia, gdyż istotne było to, że dwa z nich dostały się do kombajnu i go uszkodziły, co potwierdzili świadkowie i biegły. W tym zakresie nie ma wątpliwości. A to ile jeszcze kamieni pozostało na polu jest bez znaczenia.

Należy przypomnieć, że błąd w ustaleniach faktycznych nie jest uchybieniem samym w sobie (niejako zawieszonym w próżni). Zawsze jest wynikiem naruszenia prawa procesowego, najczęściej właśnie przez błąd logiczny popełniony przy ocenie materiału dowodowego (art. 233 § 1 kpc). Ustalenie bowiem faktów polega na prawidłowym kojarzeniu ich z przeprowadzonymi dowodami.

Trzeba zauważyć, iż strona stawiająca zarzut naruszenia art. 233 kpc musi zbudować podejmowaną polemikę na argumentach jurydycznych i nie jest wystarczającym, aby przeciwstawiła tej ocenie wyłącznie ocenę własną, jej zdaniem poprawną. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., sygn. akt II CKN 817/00).

Tymczasem zarzuty apelującego mają charakter wyłącznie polemiczny z prawidłowymi ustaleniami Sądu Okręgowego, które Sąd odwoławczy przyjmuje za własne i nie widzi potrzeby ich uzasadniania.

Podnoszona przez pełnomocnika pozwanego na rozprawie apelacyjnej dysproporcja między wysokością zapłaconej składki, a wysokością odszkodowania, nie ma znaczenia w sytuacji gdy pozwany nie zarzuca wyczerpania sumy ubezpieczenia, która stanowi górną granice jego odpowiedzialności.

W tej sytuacji apelacja jako bezzasadna podlegała oddalaniu na podstawie art. 385 kpc.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 kpc. Na koszty powoda składa się wynagrodzenie jego pełnomocnika procesowego w kwocie 5.400 zł zgodnie z § 10 ust. 1 pkt 2) w zw. z § 2 pkt 6) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2017 r. poz. 1797) uwzględniając, że w postępowaniu w I instancji reprezentował powoda inny pełnomocnik.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Przybyła
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację:  Barbara Rączka-Sekścińska,  Mariusz Wicki
Data wytworzenia informacji: